Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, h3nio napisał:

@maronka @Wilu Nadmiar powietrza przy rozpalaniu rozrzedza dym.

Ale wtedy jest właśnie nie nadmiar ,tylko w sam raz,a jak niedomiar to zadymi i jak nadmiar to za mało ognia ,ja piszę o sytuacji rozpalania gdzie ognia jest w pieron i temp spalin 250-300,skąd niby mam mieć nadmiar powietrza,przy nadmiarze spaliny poniżej 200 by były

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, PawełKu napisał:

Mam pytanie szczególnie do posiadaczy podpietego buforu. Gdy zbiornik wyrownawczy jest pojemności 20 litrow z przelewem i nie ma mozliwosci zamontowania większego, to mam zablokowana możliwość montażu buforu, czy można to obejść.

Bufor wytrzyma ciśnienie układu zamknietego?Naczynia przeponowe też będą trochę kosztować.Zamiast większego zbiornika może znajdź miejsce na drugi gdzieś w pobliżu.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, M-Szpon napisał:

Czy wy tez macie tak jak zar (dzrewny) zakrywa przegrode to cug zdycha? 

 

Nie, ale jak miałem kiedyś źle włożoną blachę zmniejszającą (pod kątem ku palnikowi) to węgiel właził w otwór palnika i to już skutecznie tłumiło ciąg.

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Ryni napisał:

Nie trzeba mieć buforu by to wiedzieć do bufora 800l potrzebujesz min 32l większe naczynie, jeśli nie masz miejsca pozostaje przebudowa na układ zamknięty i montaż naczynia przeponowego.

Nie wiem czy kolega PawełKu zdaje sobie sprawę że naczynie przeponowe współpracujące z buforem musi mieć prawie taką samą pojemność wody jak zbiornik wyrównawczy? Czyli w jego przypadku około 50l (woda rozszerza się około 4-5%  czyli 40l + 10 litrów zapasu). Tylko wówczas można go zamontować w innym miejscu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nie ma co się rozpisywać na temat naczynia przeponowego, na forum jest krótki temat o takim naczyniu: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2866-pojemność-naczynia-wzbiorczego/

 

Edytowane przez Ryni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, PawełKu napisał:

Mam pytanie szczególnie do posiadaczy podpietego buforu. Gdy zbiornik wyrownawczy jest pojemności 20 litrow z przelewem i nie ma mozliwosci zamontowania większego, to mam zablokowana możliwość montażu buforu, czy można to obejść.

Bufor 800l + ok 100l wody w instalacji - naczynie przeponowe 140l. 480mm, wys. 886mm. koszt 600 - 700 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli takie samo rozwiązanie jak czy solarach i zbiorniku 400 l. Dzięki za zainteresowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe uzupełnienie. To wyliczenie dotyczy kotła zasypowego 15 kW. Oczywiście dla temperatury zładu 90°C. W przypadku innego rodzaju kotła oraz innej mocy, wynik może okazać się nieco inny. Jednak w przedziale 10 - 20kW nie spodziewam się zasadniczej różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PawełKu napisał:

Czyli takie samo rozwiązanie jak czy solarach i zbiorniku 400 l. Dzięki za zainteresowanie.

Nie do końca przy solarach naczynie musi jeszcze pomieścić nadmiar wody, który zostanie wypchnięty prze parę wodną w czasie stagnacji, do wkładu CO potrzebujesz naczynie o objętości 4,3% całego układu, do tego zawór bezpieczeństwa 2 bar i wężownica schładzająca, ale sprawdź jeszcze w DTR-ce, bo masz nowy model kotła i mogą być jakieś różnice.

Edytowane przez Ryni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Ryni napisał:

...do wkładu CO potrzebujesz naczynie o objętości 4,3% całego układu...

Nieśmiało pozwolę sobie wtrącić, że 4,3% dotyczy układu otwartego. W układzie zamkniętym, to sporo ponad 10%.

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, sobol napisał:

Nieśmiało pozwolę sobie wtrącić, że 4,3% dotyczy układu otwartego. W układzie zamkniętym, to sporo ponad 10%.

Dzięki mój błąd, pomyliłem dwa układy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piecuch19 jeżeli z własnego doswiadczenia kolego nie jesteś sie wypowiedzieć na temat uciekania ciepla z bufora to chyba lepiej nic nie pisać. ;) Teoria teoria. A życie życiem. Jeżeli porównujesz zbiornik cwu ocieplony pianka 2 cm (tak zakladam bo zazwyczaj takie jest ocieplenie) to nie ma co porównywać do ocieplenia bufora. Wiadomo. Oryginalny moze i nie ma zbyt super izolacji, natomiast ja u siebie mam 5 cm sprasowanej wełny z folią , na to 15 cm styro 0.32 i zabudowane płyta G. K. Czy ktos chce czy nie może mi wierzyć na słowo ale latem przy zagrzaniu bufora w 85% do 85 st. jest wstanie wytrzymać przez 2 tygodnie na cieplą wode. Po 2 tyg. leci z kranu woda 32-34 st. 3 osoby w domu 2 + dziecko i cyrkulacja cwu rano 6-8 i 16-21. To jest moje doświadczenie z buforem.

A. Strata ciepla latem to ok 4 st na dobę. Tyle co zaobserwowałem przez 3 lata uzytkowania. Należy też wziąć pod uwagę że podgrzewa tez w tym czasie wodę (wezownica w buforze). Dla mnie.. 2 pelne załadunki latem i na 2 tyg spokój z ciepłą wodą.

A kociol jaki jest wszyscy wiemy. Czasem sie coś zawiesi, a to przytka, coś przy kopci to po mimo to i tak kupiłbym go po raz kolejny na pewno.

20 lat w domu rodzinnym byl górniak. Opału szło więcej na 100 m2 niz teraz u mnie w nowym domu przy 250. 

Nie zauważyłem by były straty przy nagrzaniu bufora. Czytam to forum ja większość pisze, że załadunek drewna starcza na 3.5h palenia. U mnie podobnie.. jednak na temperaturze 90 st. 

Edytowane przez xkubus89
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat cofania wody z bufora do kotła jest znany od lat. Występuje on głównie w instalacji tam gdzie działa też grawitacja. Dzieje się to za sprawą nieszczęsnego zaworu klapowego, gdzie  problem jest w nim samym, albo w złym jego zamontowaniu. U mnie przy prostej instalacji z zaworem vtc511 oraz bypasem z klapowym, przyznam że raz trzyma wodę raz puszcza, czyli klapowy działa jak chce :)

Zimą przy paleniu 1-2 dniowym (zależy od temperatury) w niczym to nie przeszkadza, bo to znikome straty, ale latem przy paleniu co 7-8 dni, dla spokoju zakręcam zawór kulowy na powrocie z bufora i mam spokój.. 

Rozwiązania są różne, zamiast klapowego dać sprężynowy, ale wtedy brak grawitacji.

Żeby chcieć zachować grawitację, zastanawiałem się zamiast klapowego, dać roznicowy działający w poziomie, ale słyszałem opinie, że przy wysokich temperaturach lubi deformować się kulka i wtedy też dupa..

Narazie u mnie chodzi czwarty sezon i nie narzekam. Ładuje kocioł odpadami drzewnymi, odpalam, pohajcuje się z 5 godz i mam spokój na 1-2 dni :) 

  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca zawsze zgadzam się z Piecuchem np. również uważam że bufor jest o wiele praktyczniejszym rozwiązaniem, ale ma troche racji jeśli chodzi o formę Twoich wypowiedzi - są bardzo kąśliwe. Spróbuj spokojniej - mieliśmy tu ostatnio sporo syfu związanego z mało przyjemnymi użytkownikami, więc proszę o powściągliwość.

Co do wielkości straty kominowej w jednym czy drugim rozwiązaniu pragnę zauważyć że nie jest isotna tylko i wyłącznie temperatura spalin ale również prędkość strumienia tych gazów i nie sądzę aby zależność pomiedzy jednym a drugim byłą liniowa. Przy ostrym paleniu temperatura jest nie tylko wyższa ale i więcej powietrza masowo jest wyrzucanego. Jakieś pomysły jak to zmierzyć? 

  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przepływ laminarny na małych prędkościach rarku?

Zdaje się, że to główna przyczyna, dla której kocioł uzyskuje największą sprawność na pełnej mocy...

Edytowane przez Obiektyw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Obiektyw napisał:

A przepływ laminarny na małych prędkościach 

I nie dotyczy to wyłącznie spalin, po drugiej stronie blachy, czyli tej z wodą też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam bladego pojęcia jak bardzo przepłw turbulentny jest korzystny więc nie zamierzam dyskutować. Dotąd sądziłem że zyskujemy na sprawności bo mamy warunki do spalania całkowitego a nie kiszenia opału i wywalania go niewykorzystanego kominem. Najlepiej jakby potraktować każdy kocioł w każdych warunkach jako czarne pudełko, wyposażyć w ciepłomierze, spisywać ilości węgla i porównywać wyniki. Wszystko inne to takie troche wróżenie z fusów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rarek napisał:

 

Co do wielkości straty kominowej w jednym czy drugim rozwiązaniu pragnę zauważyć że nie jest isotna tylko i wyłącznie temperatura spalin ale również prędkość strumienia tych gazów i nie sądzę aby zależność pomiedzy jednym a drugim byłą liniowa. Przy ostrym paleniu temperatura jest nie tylko wyższa ale i więcej powietrza masowo jest wyrzucanego. Jakieś pomysły jak to zmierzyć? 

Ze spalinami jest dokładnie jak z prądem. Temperatura - to napięcie a przepływ- to natężenie. Iloczyn tych wartości dopiero pokazuje ile tak naprawdę wyleciało kominem. Ja nie potrafię u siebie tego dokładnie zmierzyć. Jedynie wyczucie podpowiada, że do pewnych wartości mocy, takie rozciąganie palenia ( zmniejszenie mocy) jest jeszcze uzasadnione ekonomicznie. Podobnie podnoszenie mocy też tylko do pewnego poziomu jest wskazane. Poniżej i powyżej już ewidentna strata. Podejrzewam, że każdy kocioł ma swoje własne widełki, dla których modulacja jest opłacalna.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23 wszystko zależy też czym? co ogrzewasz? ile wody w układzie? Ja mam lekko ponad 450 litrów w układzie ( 25 grzejników - dwupłytowe blaszaki 100 x 60 cm w tym 3 podwójne drabinki w łazienkach, 3 piony rura 33 mm, zbiornik CUW i to co w kotle) + pojemność cieplna ścian, więc mi bufora nie potrzeba. Jeśli ktoś takim samym kotłem ogrzewał będzie 150m' to bufor konieczny, a jak nie ma takiej możliwości to przeróbki na pewno pozwolą mu sensowniej przepalać ( spalać efektywniej). Sam palę na 1/3 rusztu i kocioł daje radę przy paleniu ciągłym ogrzewać ok 380m'. Do przepalania to musiałbym powiększyć ruszt, bo by kocioł nie dał rady. Samo zagrzanie układu do temperatury zadanej u mnie to ok 2 godziny, dlatego uważam za zbędne instalowanie bufora u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rarek napisał:

Nie do końca zawsze zgadzam się z Piecuchem np. również uważam że bufor jest o wiele praktyczniejszym rozwiązaniem, ale ma troche racji jeśli chodzi o formę Twoich wypowiedzi - są bardzo kąśliwe. Spróbuj spokojniej - mieliśmy tu ostatnio sporo syfu związanego z mało przyjemnymi użytkownikami, więc proszę o powściągliwość.

Co do wielkości straty kominowej w jednym czy drugim rozwiązaniu pragnę zauważyć że nie jest isotna tylko i wyłącznie temperatura spalin ale również prędkość strumienia tych gazów i nie sądzę aby zależność pomiedzy jednym a drugim byłą liniowa. Przy ostrym paleniu temperatura jest nie tylko wyższa ale i więcej powietrza masowo jest wyrzucanego. Jakieś pomysły jak to zmierzyć? 

Do tego można się posłużyć empirycznym wzorem Siegerta, w zeszłym sezonie próbowałem dla wprawy podliczać ile to w moim zasypowcu ona wynosi, ale pomiar tlenu okazał się byc troszkę nie do końca wiarygodny z powodu złej jakości sondy. Oczywiście masz racje oprócz temper. ważna jest ilość splin a co za tym idzie nadmiar powietrza. 

 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryni napisał:

Idąc dale j tym tropem za chwile okaże się, że z buforem jest podobna sytuacja, a zasadność jego posiadania, pomijając przepisy zależy tylko od subiektywnej oceny użytkownika.

Niestety wychodzi na to, że dla dokonania jakichkolwiek obliczeń dotyczących kotłów nawet w warunkach laboratoryjnych trzeba przyjąć tyle uproszczeń, że ostateczny wynik obarczony jest dużym błędem.

Jakież to prawdziwe w końcu każdy kocioł to w zasadzie bojler z rozpalonym ogniskiem pod spodem ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Natomiast przepisy są tworzone dla najmniej inteligentnych przedstawicieli gatunku więc ich jakość oraz przydatność dla nawet średniej inteligencji jednostki jest w zasadzie żadna.

I zostając przy temacie prawa to kilka dni temu zdałem sobie sprawę, że jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa energetycznego mojego domu to przyszłość jest niezbyt bezpieczna, ponieważ jeśli zakażą palenia drewnem i węglem to jedynym dostępnym źródłem ciepła będzie dla mnie pompa ciepła. Gazu nie mam w pobliżu, co zostaje poza tym? Prąd? Przejść do szarej strefy albo wyjść na ulice? No i co z tymi co kupili już kotły 5tej klasy a wejdzie taki zakaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza - takie zjawisko mamy np  w pistoletach lakierniczych, gdzie struga powietrza porywa cząsteczki farby.

31 minut temu, Andrzej_M_ napisał:

Przy przewężeniu drogi strugi gazów (cieczy) następuje zwiększenie szybkości przepływu gazów i jednoczesne zmniejszenie ciśnienia przepływających gazów (cieczy).

Wszystko zgodnie z równaniem ciągłości strugi Bernoulliego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem coś takiego zrobić w nowym palniku.Jednak do spalania drewna potrzebny będzie dosyć spory i stabilny ciąg kominowy,niezależny od sytuacji w palenisku.Mam też problem z paleniem na pełnej mocy gdzie temp.spalin osiąga ponad 350-400*.Taki mam urok małego wymiennika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.