Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, mcjszt napisał(a):

powinno się montować zawory przed i za filtrem

Każdy wie że lepiej mieć lepiej niż gorzej  ale zwłaszcza w starych trochę przerabianych instalacjach częstym jest brak jakichkolwiek zaworów odcinających -

i wtedy trzeba sobie radzić - tak miałem ze starym kotłem gdzie chciałem zamontować miarkownik i tak sobie sam zrobiłem ochronę powrotu gdzie co prawda domknę  dom i bufor ale z kotła wodę mus wylać . Teraz chętnie bym wymienił pompę obiegową bo już jej tylko trzeci bieg działa ale w sezonie  grzewczym staram sie nie interweniować w instalację ponieważ częśc jest ponad 40 letnia a część doklejona - obawiam się niespodzianek więc poczekam do lata . 

A propo  pompy obiegowej to pasowała by mi taka z płynną regulacją obrotów za nieduże pieniądze - znacie może jakiś model gdzie mozna to zrobić np potencjometrem czy jakimś regulatorem mocy ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to będzie ciężko dostać coś dobrego za nieduże pieniądze. Sam zrezygnowałem z pompy na rzecz grawitacji przy połączeniu kociołka z buforem. Miałem zamysł unikania problemów w działaniu i uproszczenia systemu. Kiedyś kupiłem dwie pompy używane Grundfosa chyba Alpha1 za pół ceny nowej i obie chodzą do dzisiaj. Zaleta to niski pobór mocy i szeroki zakres tej mocy. Nominalnie pobiera mi 4-5W podczas pracy i ma to zaletę przy awaryjnym zasilaniu z jakiejś przetwornicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciežko siebie wyobrazic kilka tego moga te pompki przepompowac przy 5W,ale pompuja.Przynajmniej juž nie hamuja grawitacji.

Edytowane przez bercus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś podpowie czy to może tak zostać.  Nad zbiornikiem cwu, pod sufitem w piwnicy idzie cienka biała rurka i ta rurka dochodzi do naczynia wzbiorczegoIMG20230210170153.thumb.jpg.7804fecd2f0e89412a90d025c0638c32.jpgIMG20230210065822.thumb.jpg.1bde5629a805101e864cf3d227cf9bfe.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta cienka nie idzie do naczynia, bzdury pisze. Do naczynka idzie rura która jest powrotem dla grzejnika pod nim i jeszcze jednego na parterze w łazience 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2023 o 20:37, szpenio napisał(a):

To, co teraz irytuje najbardziej, to czekanie na odpowiedni moment, aby dołożyć do pieca. Można oczywiście trzymać w kotłowni trociny i każdy załadunek przykrywać grubą warstwą, ale to dodatkowy kłopot, załatwiać trociny , dźwigać wory do kotłowni - bez sensu.
Uchylanie powolne drzwiczek i czekanie na oddymienie komory to fikcja, zdaje to egzamin, gdy jest już tylko żar na dole. Jeśli jest kilka nadpalonych polan, to czakanie przy uchylonych drzwiczkach jedynie pogarsza sprawę, dopływ świeżego powietrza sprawia, że po chwili palą się już żywym ogniem i dymu jest tak dużo, że nie mieści się on w ten maleńki otwór palnika.
Można nadrabiać sprytem, wsypując całe naręcze drewna, które zadusi płomienie, ale dym na kotłownie i tak się wydostanie.

Mam to samo. Myślałem nawet nad jakimś wyciągiem nad drzwiczkami. A niech się dymi i od razu ucieka. Ciekawe czy by to zadziałało. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2023 o 01:49, szpenio napisał(a):

Swoje lata mam i do wszelkich internetowych rewelacji podchodzę z dystansem. Na pewno każda taka konstrukcja osłabi ciąg, tylko jest pytanie na ile. Ja akurat mam bardzo dobry ciąg kominowy i jeśli ta strata byłaby do zaakceptowania, powiedzmy przy skrajnych warunkach pogodowych musiałbym kilka dni w miesiącu używać cały czas wentylatora na niskim biegu, to na pewno bym się zdecydował. Jeśli byłaby konieczność palenia z włączonym wentylatorem co drugi dzień, to już na pewno dałbym sobie spokój z zakupem. 

Wydaje mi się, że jednak najlepszym rozwiązaniem do oddymiania komory załadowczej byłoby zrobienie takiego bajpasu ,a u mnie akurat jest miejsce, kocioł stoi bokiem do komina i jest około 1 metra rury. Wszystko miałbym w zasięgu ręki i pod kontrolą, niczym nie zakłócony swobodny wypływ spalin, tylko na czas oddymiania klapa zamyka kanał główny i otwiera bajpas z wydajnym wentylatorem.

Powiem tak,że w tym kominku nie zmniejszyło ciągu kominowego. Wentylator używałem tylko do rozpalania i to na 1 lub 2 biegu, potem wyłączałem. Nie zawsze był potrzebny ale jak ci wyjdzie trochę dymu na salon to potem jest problem. Fakt że tam był komin 8 metrów i 250 mm. Odnośnie wydajności, jak 2500 podzielisz na 3600 t w ciągu sekundy wyciąga ci prawie 0,7 m3. Jak cała komora załadowcza 18 kw ma 0,07 m3 to 10 komór na sekundę. 

Edytowane przez rafwla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rafwlaOdnośnie wydajności, jak 2500 podzielisz na 3600 t w ciągu sekundy wyciąga ci prawie 0,7 m3. Jak cała komora załadowcza 18 kw ma 0,07 m3 to 10 komór na sekundę. 

 

Byłoby takie ssanie jak czasami pokazują na statku kosmicznym dekompresje. Albo w samolocie na wysokości 10km. 

Jak będziesz stał bliżej jak 2 metry od pieca to Cię wessie, a cały opał wyleci kominem.

Nie chce takiego wentylatora😁

 

 

Edytowane przez Robokop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Robokop napisał(a):

Mam to samo. Myślałem nawet nad jakimś wyciągiem nad drzwiczkami. A niech się dymi i od razu ucieka. Ciekawe czy by to zadziałało. 

Byłyby trudności z dostrojeniem, dobranie siły ciągów, tego w kotle do komina i tego w tym okapie, bo każde przeszacowanie źle by się kończyło. Za słaby ciąg w okapie skutkowałby kłębieniem się dymu pod nim i w efekcie też wydostawaniem się na kotłownię, z kolei za duży ciąg w okapie potęgowałby wypływ dymu z komory kotła - po prostu nadpalone polana paliłyby się w odwrotną stronę - na kotłownię. Jedynym sensownym rozwiązanie wydaje się oddymianie komory załadowczej do komina.

W starym kotle z dolnym spalaniem (samoróbka własnoręczna 🙂 ) miałem na samej górze komory załadowczej taką wąską szczelinę ok. 2cm, przez którą dym przedostawał się za przegrodę z płaszcza wodnego, ale wtedy nikt nie stawiał ekologii i ekonomii spalania paliwa na pierwszym miejscu. Przypomniałem sobie, że czytając po kolei wszystkie strony tego wątku na forum, ktoś już zwracał uwagę iż powinno być w MPM Wood podobne rozwiązanie, ale z klapą do otwierania/oddymiania komory załadowczej w trakcie załadunku, czy poprawiania zawieszonego opału. O ile dobrze pamiętam, to usprawiedliwieniem, że producent czegoś takiego nie wprowadził były koszty i trudności techniczne w zapewnieniu należytej szczelności tej klapy w dłuższym okresie użytkowania kotła, taka nieszczelność byłaby trudna do zauważenia, szczególnie przez laika, a w konsekwencji prowadziłoby to do niespełniania norm czystości spalin, jak również do marnotrawienia tych palnych gazów z drewna.

@rafwlaWielokrotnie w tym wątku na forum wspominano, że każdy przypadek wykorzystania kotła MPM Wood do ogrzewania jest inny i to co się sprawdza u jednego nie zawsze zda egzamin u drugiego użytkownika.  Różne są instalacje, ciągi kominowe, opał, nawyki i dyscyplina palacza itd. Dlatego uważam, że póki nie sprawdzę tego polecanego przez Ciebie wentylatora w praktyce, to teoretycznie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi jak to zadziała z kotłem MPM Wood. Cena wentylatora jest wysoka, nawet w promocji i wersji podstawowej, a użytkownicy kotłów MPM do rozrzutnych nie należą 🙂 .

Mam pewien pomysł, aby nie wydać kasy tak całkiem w ciemno, zrobię tanią prowizorkę na kominie, znajdę w szpargałach jakiś wentylator/wiatrak o dużej może podobnej wydajności, nawet zupełnie nie przystosowany do dymu i temperatury, zamontuję prowizorycznie na kominie i na krótko włączę w trakcie palenia, próbując podkładać przy otwartych drzwiczkach komory. Przekonam się jaki to będzie miało wpływ, czy wyrwie wszystek żar za palnik do komina, zgasi całkowicie ogień itd. Może tak być, że nie będzie dymu, ale i nie będzie niczego, trzeba będzie na nowo pchać palnik dekarski do pieca😛

Ale to wszystko bliżej wiosny, bo teraz nie chce mi się łazić po śliskim dachu, a w między czasie może jakaś inna teoria na oddymianie się wyklaruje.

A czy ktoś próbował wpychać dym z powrotem do komory? Może nie tyle wpychać, co blokować  zwykłym pokojowym wiatrakiem na statywie, ustawić tak z metr od drzwiczek i tak trochę od góry normalnie dmuchać w ten otwór... muszę to sprawdzić...

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wepchnąć  nie próbowałem ale jak idę dokładać to stawiam taki wiatrak na schodach aby bronił domu przed zadymieniem z piwnicy - dobrze się sprawdza, a niestety  jednak często się zdarza że po uchyleniu pokrywy pufnie sporo dymu lub wrzucony opał zacznie dymić zanim się dołozy do pełna. Wiem teraz dlaczego producent zrezygnował  z górnego zasypu -  przy bocznych drzwiach az tyle dymu nie wypłynie. 

W dniu 9.02.2023 o 07:35, mcjszt napisał(a):

 powinno się montować zawory przed i za filtrem,

No można ale jak już zawór jest za pompą i przed filtrem to wystarczy - mnie się zdawało że nie będzie potrzeby aż tylu zaworów dawać a  w razie W te sto litrów czy nawet 200 wody to pikuś - jednak nie - i zapewne dziś dołożyłbym te parę zaworów gdzie niegdzie   ale jest jak jest więc tak piszę ku wygodzie innych  kombinatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2023 o 02:16, szpenio napisał(a):

Może tak być, że nie będzie dymu, ale i nie będzie niczego, trzeba będzie na nowo pchać palnik dekarski do pieca😛

Ponowne rozpalanie to pikuś w porównaniu rozrzuconym żarem po dachu i okolicy :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat buchającego dymu spędza mi sen z powiek 🙂 , co widać po nocnych komentarzach na forum.

Często otwieram okno w kotłowni na maksa i podglądam, eksperymentuję, próbuję jakoś ujarzmić ten dym w czasie otwierania komory załadowczej. Jak jest tylko żar to nie ma tematu, można by się nie czepiać, chociaż też smrodek się ulatnia za sprawą wypalającej się smoły, która spływa po ściankach w kierunku tego żaru właśnie. Ale gdy jest mus podłożyć wcześniej, gdy już widać te okopcone kilka polan, to nie ma sposobu, bo one tylko czekają na dopływ powietrza, są rozgrzane wysuszone na wiór i wtedy ile by nie zwlekać z otwarciem drzwiczek górnych na oścież, to i tak dym wyjdzie na kotłownię i powiedziałbym, że bez wentylatora wyciągowego to im dłużej czekamy tym bardziej płomień się rozkręca, mało tego,  on zaczyna spalać tę rozgrzaną smołę na ściankach i wtedy dopiero jest smród.

Wprawdzie tylko jeden użytkownik odpowiedział na moje zapytanie jak się sprawuje w czasie podkładania wentylator dodawany (za dopłatą ) przez producenta, ale nawet jedna opinia pozwala wątpić w skuteczność tego mało wydajnego wentylatora bocznikowego, do wspomagania ciągu zapewne się sprawdza. Oglądałem kilka filmików na YouTube pokazujących pracę wentylatora od MPM, ale jakoś dziwnym trafem nikt nie pokazał dokładnie momentu otwierania drzwiczek załadowczych w MPM WOOD, tylko widok już załadowanej komory albo w trakcie załadunku, gdy jest już ze dwie warstwy drewna, które skutecznie tłumią płomienie. Ja chciałbym zobaczyć jak ten wentylator radzi sobie na najwyższym biegu, gdy tak jak napisałem wcześniej, uchylam drzwiczki załadowcze, a w komorze oprócz żaru jest jeszcze kilka okopconych polan. Czy on nadąży wyciągać wszystek dym przez ten mały otwór palnika ? Wątpię.

Nawet gdy ten buchający dym podczas podkładania wyleci z kotłowni przez otwarte okno i nie wyjdzie na mieszkanie, to wkurw jest z innego powodu, włosy, skóra, ubranie momentalnie przyjmuje zapach wędzonki i żeby pójść pomiędzy ludzi - do pracy, sklepu, do gości na kanapę - trzeba brać prysznic. Facet to pół biedy, ale gdy podłożyć do pieca będzie zmuszona jakaś lalunia ? Co z fryzurą ? :)))

Zaczynam wątpić, czy jest dla tego mojego MPM DS18 WOOD jakiś ratunek, aby stał się mniej zapachowy. Według mnie, to właśnie duża komora załadowcza i duże drzwiczki załadowcze oraz bardzo mały otwór palnika uniemożliwiają zastosowanie jakiegoś prostego rozwiązania. Może ten mocny wentylator na kominie się sprawdzi... zobaczymy.

@Piecuch19 Jeśli uda się poskromić ten buchający dym z komory załadowczej przy pomocy mocnego wentylatora, a wystąpią inne problemy, to będziemy je rozwiązywać 🙂 , może jakiś separator podczepiony do czopucha, może jakieś łapacze przy kominie... najpierw trzeba ustalić jak mocno trzeba zasysać dym z kotła (oczywiście chwilowo, tylko przy otwieraniu drzwiczek załadowczych), aby na każdym etapie spalania można było zajrzeć do komory, podłożyć i nie zadymić kotłowni.

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu niby koleś pokazuje, że zamknięcie klapki dolotu powietrza temat załatwia, ale ten dym mu lata po kotłowni i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o tym pisałem, dymu nie ma gdy komora już wyłożona drewnem, a ja bym chciał zobaczyć działanie wentylatora na gorącym uczynku 🙂 podchodzi gościu z kamerką uchyla powoli drzwiczki i zagląda do środka, a tam nie czerwony żar, czy kilka warstw jasnego drewna, tylko końcówka albo w trakcie spalania. No i najważniejsze żeby był to MPM Wood, bo on ma dużą komorę, mały otwór palnika i duże drzwiczki załadowcze.

Jeśli ktoś miałby na oku tak skrojony filmik, to bardzo proszę o link.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w zeszłym sezonie nie było wentylacji w piwnicy i dymiło niesamowicie, dokładać chodziłem w maseczce. I tez jak już to próbowałem w trakcie, jak jeszcze nie wypaliło się do końca. Teraz grzecznie czekam aż się wypali. Otwieram środkowe drzwiczki, przesuwam resztki żaru w stronę palnika. I tak jak przy rozpalaniu, drobne wzdłużnie na dół, wyżej grubsze. Dymu nie ma albo tak się przyzwyczaiłem że nie czuje, nie zwracam uwagi. Cos jak rozpalanie tylko z warstwą żaru i wygrzanym już powrotem. W trakcie jak się dołoży to się cały zasyp rozpali, lepiej chyba poczekac.

Edytowane przez maffer
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenio widzę że się miotasz, dwoisz i troisz , podobnie jak ja kiedy nie chciałem "pachnieć" jak wędzonka i zanim doszedłem do wniosku że jednak zły kocioł kupiłem😀

Ale pomogę i podam Ci gotową receptę na skuteczne oddymianie komory załadowczej. Posiadam nakominowy wyciąg i kiedy miałem kocioł z drzwiczkami z przodu zaraz nad nimi, na całą ich szerokość miałem zamocowaną kasetę z blachy w formie dyszy czyli w miejscu wlotu była najwęższa szczelina dla spotęgowania ciągu. Tą kasetę miałem połączoną rurą spiro z żyłą kominową . Tak zrobiony odciąg przy posiadaniu wyciągu nakominowego bardzo dobrze zbierał dym. Całkowicie smrodu wędzonki nie da się wyeliminować, bo co z tego że wyłapiesz dym komory, jak po otwarciu drzwiczek z nich samych będzie parować wędzonka.

Obecnie nie stosuję żadnego odciągu, zrobiłem izolowaną od płaszcza wodnego komorę zasypową i zmieniłem sposób podawania PP i nie ma smoły, dymu i smrodu wędzonki, ale jest to bardzo skomplikowane do wykonania. 

  • Lubię to 1
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, szpenio napisał(a):

Ja chciałbym zobaczyć jak ten wentylator radzi sobie na najwyższym biegu, gdy tak jak napisałem wcześniej, uchylam drzwiczki załadowcze, a w komorze oprócz żaru jest jeszcze kilka okopconych polan. Czy on nadąży wyciągać wszystek dym przez ten mały otwór palnika ?

To ci odpowiem nie radzi sobie nie wyciąga całego dymu. Tak jak napisałem włączałem go bezpośrednio do gniazdka na najwyższym biegu i nie za wiele to daje nadal dymi. Ten wyciąg co najwyżej nadaje się, żeby poprawić ciąg komina.

Żeby zminimalizować dymienie bo o całkowitym jego wyeliminowaniu raczej ciężko mówić są 2 metody.

1. Załadować cały zasyp do końca, rozpalić i za jakąś godzinę, półtorej w zależności od opału podłożyć, kiedy zasyp wypali się do wysokości drzwiczek załadowczych. Wtedy po przełączeniu na krótki obieg, przymknięciu klapki miarkownika uchyleniu górnych drzwiczek dymienia praktycznie u mnie nie ma. Natomiast jest trochę smród z drzwi załadowczych bo ta smoła zdążyła się już rozgrzać na drzwiczkach i śmierdzi. I tak cyklicznie dokładać nie dopuszczając do zbytniego wypalenia zasypu i odsłonięcia żaru, bo wtedy dymienie będzie na maxa.

2. Odczekać do wypalenia zasypu. Kiedy zostaję tylko żar otwieram dolne drzwiczki rozgarniam żar zamykam, otwieram górne drzwiczki i dokładam opału. Jeśli sprawnie szybko uda się załadować zasyp dymu jest niewiele. Jeśli będziemy się ociągać to zadymimy bo drewno zacznie się tlić. Mój sposób na to to prosty podajnik. Nakładam na niego drewno potem tylko otwieram górne drzwi i  zsypuję na raz zapełniając piec i zamykam. Wtedy dymu jest najmniej.

Kolejna sprawa to napowietrzenie kotłowni tzw. Ska. Bez niej u mnie dymiło znacznie bardziej.

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie porady, wychodzi na to, że nie da się z tego kotła korzystać tak jak sobie to wymarzyłem na podstawie filmu reklamowego producenta - wszystko takie czyściutkie, powietrze kryształowe, drewno się zgazowuje ,a ten gaz pięknie wiruje w palniku i ani śladu  w tym wszystkim mojego starego kopciucha. Takie są skutki internetowych nieprzemyślanych zakupów pod wpływem emocji, dodatkowo rok temu powstał jakiś boom na te kotły, trzeba było wpłacać zaliczkę i czekać trzy miesiące, co dodatkowo mnie nakręciło, kociołek pewnie w pytkę skoro takie kolejki 😛

Dopiero, gdy pojawiły się problemy zacząłem googlować, czytać opinie i trafiłem na to forum. Chyba dam sobie spokój z tymi wszystkimi przeróbkami, idealny, jak w reklamowym filmie nigdy nie będzie, szkoda się szarpać i kombinować, po sezonie grzewczym dodam bufor , dodam to grzanie powrotu, zastosuję tych kilka porad odnośnie palenia i jakoś trzeba się będzie przyzwyczaić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, szpenio napisał(a):

nie da się z tego kotła korzystać tak jak sobie to wymarzyłem na podstawie filmu reklamowego producenta -

Przecież film reklamowy jest po to aby ludzie kupowali taki kocioł, a nie po to aby w nim palili.😁

  • Lubię to 1
  • Przydało się 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku był boom z dwóch powodów:
1. Kończył się termin na wymianę kotłów bezklasowych i trzeba było coś kupić.
2. Kryzys energetyczny sprawił, że ludzie umoczeni w pellety, czy ekogroszki szukali kotłów, w których można spalić cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Moja codzienna procedura rozpalania, jak i jego cała obsługa, tyle nad nim poświęcam minut dziennie 🙂

Taki spontan po pracy, to mój debiut, więc stres był i było trochę przejęzyczeń.. 🙂

Nawiązałem też do tego dymu w komorze załadowczej podczas podkładania, że przy tej wielkości otworu w przegrodzie " taka możliwość jest niemożliwa" żeby tego dymu nie było 🙂

Edytowane przez zaciapa
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz podobnie jak u mnie ,bezproblemowe rozpalanie i bezproblemową pracę, a i przegroda u mnie w podobnym stanie po 6 latach użytkowania , nie mam bufora bo i kocioł słabszy i potrzeby duże,na razie spaliłem 15 m drewna i z 160kg węgla, rozpalam inaczej bo ładuję całą komorę i dopiero rozpalam, tak jak ty też jest ok i czasami tak rozpalałem ale jednak wolę mój sposób z rulonem z kartona bo mam dostęp do kartonów aż nad to, dokładam na żar bo nic nie dymi albo dość szybko bo też nie dymi ,ale jakby było tak z pół komory to już lubi zadymić troszku i czuć wędzonką, u mnie przegroda ma 10x12 i ciąg dobry ale mimo wszystko jakbym założył płytkę nad palnik to już bardziej smoli komora się i drzwi i z dokładaniem jest gorzej ,tak że po tym widzę jak mocno wpływa osłabiony ciąg jakąś przeszkodą typu płytka czy mały otwór przegrody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zaciapa czekałem do końca mając nadzieję że będą jakieś ujęcia przez wizjer, a tu nic tylko płyta OSB😟 ale debiut, stres to pewnie zapomniałeś że masz wizjer.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piecuch19

Tak szczerze, to ja tam dawno przestałem zaglądać, mam tam szybę i pewnie czarna.. 😁 Dla mnie priorytetem jest naładowany bufor zadowalającą ilością drewna.. To wszystko. Bardziej interesują mnie termometry na buforze niż wizier.. 😁

Edit ;

Może nie tyle byłem zestresowany co zmęczony, byłem po 13 h w pracy, bardziej chciałem pokazać, jak wygląda codzienność palenia i obsługi tego kotła z buforem, bo niektórzy mają z tym problem, a inni myślą że trzeba tam dużo przeróbek. U mnie leży tylko kawał blachy przed palnikiem, z Twoją "szparą" na pw 😁

Edytowane przez zaciapa
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.