Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu spalania, ale wydaje mi się że zaczynają się tu tworzyć mity. Jak czytam że niedługo po rozpaleniu w kotle jest już dopalane wszystko co palne, to poprostu się z tym nie zgadzam, niestety nie ma tak łatwo. Podstawą czystego spalania jest warstwa gorącego i zwartego żaru o co przy spalaniu samego drewna bardzo, ale to bardzo ciężko. Maksimum z tego co jest możliwe do dopalenia w kotle zasypowym przy spalaniu drewna osiągamy gdy powstanie warstwa żaru a palnik i najlepiej jeszcze jakaś komora dopalania za nim nabierze tak wysokiej temp, że dopali np dym który przedostanie się tam przez dziurawy żar z drewna. Niestety takie pełne rozgrzanie ceramiki nie dzieje się w chwilę od rozpalenia, stąd mój sprzeciw. Bez urazy.

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, szpenio napisał(a):

Dziwię się ludziom, którzy takie kotły nabywają do ogrzewania nowych domów, albo tych starych solidnie docieplonych.

No ja jestem przykładem. Nowy dom, dobrze ocieplony. Na ogrzewanie wydam prawie nic. Jak do tej pory poszło mi jakieś 3m3 sosny. Przy 0st na zewnątrz spalam jeden pełny załadunek co drugi dzień. Jak wszyscy przejdą na gaz i PC drewno bedzie za darmo. Przed tym kryzysem co go mamy już były historie ze pilarze z okolicy prawie za darmo zwozili mi drewno z przycinki bo im przeszkadzało. Także mając dobrze ocieplony dom ogrzewasz się za darmo.  Pracy przy tym nie ma wiele jak masz rębak. Przygotowanie opału na zimę to może 1 dzień w roku. 

Edytowane przez marcin
Ustawienie poprawnego cytowania.
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, carinus napisał(a):

…ten kocioł spali wszystko co wrzucisz…

Wszyscy o tym wiedza i to nie za dobrze swiadczy o tej konstrukcji akurat. Ale to problem nie do rozwiazania dla wszystkich smieciuchow, ale nie tylko bo i kominkow, miejscowych podgrzewaczy cwu i tak dalej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PioBin napisał(a):

Wszyscy o tym wiedza i to nie za dobrze swiadczy o tej konstrukcji akurat. Ale to problem nie do rozwiazania dla wszystkich smieciuchow, ale nie tylko bo i kominkow, miejscowych podgrzewaczy cwu i tak dalej.

 

Zawsze się taki znajdzie, co uzna że może być bardziej kreatywny niż ustawa przewiduje. Jedni jeżdżą samochodem do pracy, a drudzy z nudów po alkoholu koszą ludzi z chodników.

Edytowane przez carinus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maracz napisał(a):

Nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu spalania, ale wydaje mi się że zaczynają się tu tworzyć mity.(...)

Krótki czas edycji postów sprawia, z czasem muszę spamować kilkoma wpisami po kolei.

Nie prawda, to forum obala mity, sam jestem tego przykładem 🙂 , szybciej się wypowiadam niż jestem w stanie przyswoić 107 stron i tylko w tym temacie. Zawziąłem się i etapami przeczytam z uwagą wszystko, co tu zostało napisane, jestem gdzieś w połowie drogi, moje poglądy na temat spalania drewna i tego kotła ewoluują - już ten pręt robiący szczelinę przed palnikiem wydaje się zbędny, wystarczyło rozłupać grubsze polana i staranniej układać opał w komorze zasypowej.

W tym momencie chciałbym podziękować wszystkim stałym użytkownikom forum za merytoryczne wypowiedzi opatrzone często przydatnymi linkami. Wcześniej, czy później uda mi się z tym wszystkim zapoznać i uzyskaną wiedzę wykorzystać po sezonie przy dokończeniu remontu instalacji konkretnie pod ten kocioł i moje możliwości finansowe.

Wracając do kwestii sposobu rozpalania, to sam fakt, że często zmuszony jestem robić to dwa razy dziennie, już jest nieekologiczny, tym bardziej że stary układ ma dużą bezwładność. Wychodzi na to, że jednak bez wymaganego bufora się nie obejdzie, grzanie powrotu też jest konieczne i mimo rewelacyjnego ciągu wentylator na czas podkładania, dla pełnego komfortu musi być - nie mam zamiaru znosić trocin do zasypywania, czy czekać na odpowiedni moment w wypaleniu wsadu, aby bez smrodu podłożyć.

Szkoda tylko, że wiedzy o spalaniu drewna i wymaganiach kotłów do tego służących nie chciało mi się przyswoić przed zakupem, może wybór byłby inny... zobaczymy po następnym sezonie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już będzie z górki, najgorsze chyba minęło. Z czasem nabierzesz świadomości co jeszcze można dołożyć do instalacji żeby była wygodniejsza w obsłudze. Te kotły były najlepsze w pracy na dobrym węglu. Wystarczało rozpalić jesienią, raz na dobę zasypać, w międzyczasie wyczyścić i wygasić wiosną.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, carinus napisał(a):

Zawsze się taki znajdzie, co uzna że może być bardziej kreatywny niż ustawa przewiduje. Jedni jeżdżą samochodem do pracy, a drudzy z nudów po alkoholu koszą ludzi z chodników.

No nie wiem, czy ludzie z nudów kombinują coś przy kotłach... raczej z lenistwa, niewiedzy albo niemożności spełnienia wymagań w danym momencie - wilgotne, źle porąbane drzewo, brak bufora, niewłaściwie wykonana instalacja itd.

Wydaje im się, że łatwiej będzie coś obejść, przerobić niż dostosować się do wymogów producenta, czy wymagań ustawy i nie tej przysłowiowej ale konkretnej.

Najgorsze jest to, że często się tymi patentami chwalą w sieci zanim je dokładnie przetestują 😜

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, szpenio napisał(a):

 

Dokładnie 🙂
Kreatywnością trzeba było się wykazać, aby ten prawie czterystu kilogramowy kolos wsadzić na płask do suteryny przez małe okienko 70x90cm

Jestem pod wrażeniem twojej pracowitości.

Patrząc na te spawy podejrzewam że bufor jesteś w stanie sam wyprodukować.

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?74235-Jak-quot-to-quot-się-robi-czyli-bufor-ciepła

A może nawet przystawkę do automatycznego spalania zrębków. 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maracz napisał(a):

Nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu spalania, ale wydaje mi się że zaczynają się tu tworzyć mity. Jak czytam że niedługo po rozpaleniu w kotle jest już dopalane wszystko co palne, to poprostu się z tym nie zgadzam, niestety nie ma tak łatwo. Podstawą czystego spalania jest warstwa gorącego i zwartego żaru o co przy spalaniu samego drewna bardzo, ale to bardzo ciężko. Maksimum z tego co jest możliwe do dopalenia w kotle zasypowym przy spalaniu drewna osiągamy gdy powstanie warstwa żaru a palnik i najlepiej jeszcze jakaś komora dopalania za nim nabierze tak wysokiej temp, że dopali np dym który przedostanie się tam przez dziurawy żar z drewna. Niestety takie pełne rozgrzanie ceramiki nie dzieje się w chwilę od rozpalenia, stąd mój sprzeciw. Bez urazy.

Ja też nie jestem znawcą, ale doświadczenie jakieś mam i rozumiem sens ciasnej dyszy w kotłach małej mocy. Przy rozpalaniu jeżeli w palniku jest płomień, to dymu nie widać. Może nie wszystko dopala, ale efekt w postaci niewidocznych spalin z komina mnie zadowala. Przy suchym drewnie w atmosie mam taki efekt często w minutę po zapaleniu wiórów wokół dyszy.

Edytowane przez Mac08
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś używałem takiej samoróbki do podawania trocin do kotła, tyle że sypałem od góry. gdybym nie zamontował PC to szykowałem się na rębak i podajnik zrębki, ew. mieszanki zrębka i miał. 

Nie jestem spawaczem, jednak wyspawałem samodzielnie bojler i bufor. Wystarczą chęci i upór, trochę wiedzy jak wykryć nieszczelności i temat jest do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przy rozpalaniu robię to tak, że kilka szczap (nie stertę jak niektórzy) układam wzdłuż palnika (wsuwam aż do środka), na to w poprzek do palnika jakiś płaski kawał drewna (ala deski), żeby płomień walił w palnik nie do góry, rozpalam to palnikiem dekarskim, przy samym palniku , praktycznie w kilka sekund mam żar przed palnikiem jak i część w nim. Dalej się rozpala, a ja w tym samym czasie układam resztę drewna w komorze. Początek rozpalania na krótkim obiegu, długi obieg otwieram przy samym już załadunku, gdzieś w połowie komory, żeby spaliny nie wszly w komin. 

Taka procedura rozpalania trwa codziennie około 15min, do osiągnięcia na kotle około 70*. Wszystko od początku praktycznie bezdymnie.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używa ktoś jeszcze żywicznych szczapek sosnowych? Mam odłożone lepsze kawałki drewna żywicznego właśnie do rozpalania w kociołku. Wystarczy mi kilka cieniutkich patyczków wrzuconych przed palnik i zapalona ,,żywiczna zapałka". Na to mogę spokojnie układać grubsze kawałki bez czekania aż się coś tak rozpali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@carinus

To unia jeszcze tego nie zabroniła? Przecież to takie smoliste.. 🙂

Trzeba się słuchać Unii i iść za trendami jej przekonań.. 

Zbliżają się walentynki, więc chyba się wylamę,i  wezmę żonę do restauracji po 16 latach małżeństwa, na wykwintną kolacje, tylko jeszcze nie wiem co wziąść na główne danie larwę robaka, czy może świerszcza? Pomóżcie w trudnej decyzji.. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmniej problemów z dymieniem zgłaszały osoby rozpalające butelkami i innym plastikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mac08 napisał(a):

Ja też nie jestem znawcą, ale doświadczenie jakieś mam i rozumiem sens ciasnej dyszy w kotłach małej mocy. Przy rozpalaniu jeżeli w palniku jest płomień, to dymu nie widać. Może nie wszystko dopala, ale efekt w postaci niewidocznych spalin z komina mnie zadowala. Przy suchym drewnie w atmosie mam taki efekt często w minutę po zapaleniu wiórów wokół dyszy.

Staż palenia w kotle mam bardzo długi już w trzeciej klasie podstawówki miałem obowiązek rozpalania w centralnym, wiec niedługo pięćdziesięciolecie😅, ale kopciuchy rządziły się innymi prawami no i unii nie było. Rozumiem tę troskę o czyste powietrze, ale ja też mam takie samo zdanie jak wyżej w cytacie : Może nie wszystko dopala, ale efekt w postaci niewidocznych spalin z komina mnie zadowala.

Wydaje mi się, że nie warto się sprzeczać o ten detal, może i jest trochę ponad normę tych substancji,  ale to jest chwila, tak czy siak w końcu żar powstanie, palnik się rozgrzeje i jeśli zastosujemy się do zaleceń producenta, to wszystko jest OK. Co by nie robić, to i tak palenie drewnem jest szkodliwe ze względu na zapylenie, a jakoś nikt tu nie proponuje filtrów samoróbek ani nie poleca gotowych znanych i sprawdzonych producentów.

@Animus Wszystko jest rozważane, chodzi o to, aby znaleźć optymalne rozwiązanie dla mnie. Oczywiście, że wszystko sam będę klecił inaczej bym nie przesiadywał na forum, tylko wynajął firmę, wziął fakturę i ma działać, jeśli nie to reklamacja 🙂

@zaciapa No niestety, takie rozniecanie ognia drzazgami, to nie dla mnie, tym bardziej  że rozpalanie palnikiem propan/butan stosu suchego drewna też jest bezdymowe . Postaram się to pokazać na filmie, starego smartfona zamontuję na kominie, a drugim będę filmował na dole to rozpalanie, obie kamerki uruchomię jednocześnie i będzie widać jednocześnie efekt moich działań przy kotle i na dachu przy kominie.

Edytowane przez szpenio
kontynuacja - odpowiedź innemu uzytkownikowi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenio

Ja nie rozpalam drzazgami, tylko palnikiem dekarskim.. Został mi po budowie domu, i bardzo dobrze się nim rozpala. Kiedyś rozpalałem takim palnikiem jak Ty pokazujesz na filmiku, ale jak mi się zapalił w ręku przy rozpalaniu (rozszczelnił się) powiedziałem, że w kotłowni nigdy w życiu.. Co najwyżej grilla rozpalić na zewnątrz.  Przestrzegam też innych, żeby uważali na takie cuda, bo można szybko biedy narobić.. 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zaciapa Spoko, będę uważał, chociaż ja jestem oswojony z takimi pożarami, najważniejsze to nie wpadać w panikę i rękawic używać,  kupować droższy, lepiej wykonany palnik, zachować czujność no i palniczek  wypina się błyskawicznie.

Dekarski sprzęt jak najbardziej się nadaje do tego celu, bo daje jeszcze większego kopa i można nim zrobić namiastkę tej kurtyny z żaru.

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, szpenio napisał(a):

No niestety, takie rozniecanie ognia drzazgami, to nie dla mnie, tym bardziej  że rozpalanie palnikiem propan/butan stosu suchego drewna też jest bezdymowe . Postaram się to pokazać na filmie, starego smartfona zamontuję na kominie, a drugim będę filmował na dole to rozpalanie, obie kamerki uruchomię jednocześnie i będzie widać jednocześnie efekt moich działań przy kotle i na dachu przy kominie.

Do tego kotła potrzebny jest mały ale na długim ramieniu palnik do wzniecenia ognia, tak żeby przeniknął w stronę palnika ceramicznego.  

Taki do wypalenia chwastów, ma długą cienką lancę.

https://allegro.pl/oferta/wielofunkcyjny-dlugi-palnik-gazowy-regulowany-long-11739147383

Ten jest  odpowiedni, nie ma zagięcia ani wystających elementów.

https://allegro.pl/oferta/dlugi-palnik-piezo-grilla-wypalania-chwastow-cfh-10982380350

Wystarczy włożyć trzonek od łopaty w trakcie załadunku drewna, a po wypełnieniu komory  wysunąć trzonek, w powstały kanalik po nim wsadzić lancę palnika. 

Cytat

Czas pracy na jednej butli to około 2,5 h

Starczy na długo.

Edytowane przez Animus
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Animus napisał(a):

Wystarczy włożyć trzonek od łopaty w trakcie załadunku drewna, a po wypełnieniu komory  wysunąć trzonek, w powstały kanalik po nim wsadzić lancę palnika. 

I ja to tak mniej więcej robię. Wkładam wzdłuż kilka kawałków a jak już ułożę cały piec to wyjmuje tak żeby doszło do palnika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wszystko o czym piszecie spełnia rulon z kartonu ,przy drobnym opale po spaleniu kartonu opał sie obsypuje na dół i nic już nie potrzeba kombinować przy kłodach, po spaleniu kartonu lukę trzeba wypełnić kłodą podobnej wielkości

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj fajnie pokazano, jak działa mniej więcej takie rozpalanie, jak Wasze (ale przy palniku na dole, a nie z boku). Swoją drogą - nie chcę nawet myśleć, ile taki kocioł z taką automatyką kosztuje 😄

 

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długa szamotowa droga jaką musi wędrować płomień, lambda, odpowiedni ciąg, praca kotła bez żadnych przyduszeń i jeszcze pewnie wiele innych czynników sprawia że osad na wymienniku jak dla mnie to oznaka bardzo dobrego spalania w tym kotle. Kocioł pewnie nie na kieszeń kowalskiego. Na naszą kieszeń jest mpm i jeszcze parę innych.  No cóż takie życie.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.