Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, carinus napisał(a):

Chciałbym się mylić, ale moim zdaniem ten pręt może bardziej szkodzić niż pomagać, odsuwając żar przed wlotem do palnika.

Na razie szkodliwego wpływu nie widać a dym ładnie sobie wypływa bez wentylatora. Jak widać na filmiku z tym prętem robię to chyba trochę inaczej niż tu wyczytałem, najpierw uchylam drzwiczki środkowe aby oddymić komorę, a później dopiero uchylam drzwiczki zasypowe.

Od razu się wytłumaczę z tej potwornej smoły - drewno niedosuszone i na razie brak ochrony powrotu, wiec przy tak pojemnej instalacji kocioł jest nadmiernie studzony bardzo długi czas i 50 stopni C uzyskuje na powrocie dopiero na sam koniec palenia.

 

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenio Dla czego usunąłeś film?

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, szpenio napisał(a):

przy tak pojemnej instalacji kocioł jest nadmiernie studzony bardzo długi czas i 50 stopni C uzyskuje na powrocie dopiero na sam koniec palenia

Lepszym rozwiązaniem będzie ustawienie włączenia pompy na 70', a wyłączenia na 65' ( lub 75'-70') niż odsuwanie żaru od wlotu przegrody. Priorytetem powinno być sprawne i wydajne grzanie niż komfort podkładania. Trzeba dłużej poczekać z uchylonymi drzwiczkami i też wyciągnie dym tylko wolniej bo masz mały otwór przegrody i dużo otworów na PW w palniku z których chętniej powietrze ucieka do komina zamiast spalin z komory zasypowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie czy rozpalając w Woodzie po  chwili zostawiacie go na samym miarkowniku czy macie uchylony popielnik i czekacie aż się rozbuja do 60 stopni. U mnie nawet po rozbijaniu niezabardzo chce się palić mimo iz komin ma 10 metrów na całą cegłę czysty i drzewo suche.

Edytowane przez homer90210
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim załaduje, poukładam to około 15 min się zejdzie i jakieś 45 stopni na kotle będzie. Przy 50 daje na długi obieg i ide

IMG20230123184053.thumb.jpg.39556936a0ff6cac5d83dd637471f7c4.jpg

Taka szczelina ustawiona na miarkowniku, śrubka w zasypowych wykręcona 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, maronka napisał(a):

@szpenio Dla czego usunąłeś film?

Nie mam za bardzo obycia z tymi mediami, zacząłem post wielokrotnie edytować i chyba czas mi się skończył, bo potem już nie mogłem, a i na YouTube konto dopiero otwarłem. Niebawem poprawię to wszystko i filmiki będą.

A tymczasem kilka odpowiedzi tekstowych 🙂 :

@Piecuch19 Ten pręcik na środku, to takie rozwiązanie przejściowe, raczej dla innych domowników obsługujących z konieczności kocioł niż dla mnie i nie chodziło tylko o sam komfort podkładania. Zdarzało się często, że inny palacz poprawiając opał przez drzwiczki środkowe po delikatnej zawieszce, pogrzebaczem obalił nadpalone polana i dopchnął do palnika i to jeszcze tak niefortunnie, że drzwiczki zamknął na siłę aż się delikatnie przegroda w szamotach przesunęła i potem narzekania, że przygasło i kocioł nie reaguje na podawanie powietrza. Dlatego chciałem dobrać tak skos tego pręta, aby stworzyć minimalną szczelinę przed palnikiem, aby obojętnie co by się nie działo i jak płaskie i grube polano przed nim się znajdzie, zawsze był przepływ gazów z komory, który zagwarantuje stabilną pracę kotła. Jeśli opał jest prawidłowej wilgotności, zgodnie z zaleceniem producenta połupany, czyli cieńszy niż wysokość (8cm) otworu palnika i palacz przeszkolony z wyobraźnią 🙂  , to z pewnością taki patent jest zbędny.

I jeszcze jedna sprawa istotna w moich wypowiedziach w tym temacie, która wymaga wytłuszczenia, aby nie umknęła. Kocioł został zamontowany awaryjnie 2 miesiące temu, wszelkie przeróbki starej instalacji i komina zaplanowane były po sezonie grzewczym, ale stary kopciuch nie dotrwał. Były wtedy mroźne dni i nie było czasu na gruntowne przeróbki. Został tylko włożony owalny wkład stalowy 16x24 do starego komina i do starej instalacji z przyłączami półtora cala został wpięty ten nowy kocioł. Nie ma żadnej automatyki, ochrony powrotu, bufora - to wszystko będzie na drugi sezon grzewczy - jest tylko pompka na powrocie załączana ręcznie przez palacza. Mimo tych braków, troszkę niedosuszonego opału, kocioł spisuje się bardzo dobrze, mniej pali niż kopciuch i poza drobnymi i incydentami wymaga mniejszej opieki/podkładania.

I teraz do sedna odpowiedzi odnośnie załączania tej pompki - póki nie mam grzania/ochrony powrotu to praca jej ma jedynie symboliczne znaczenie - układ i tak działa na grawitacji, po załączeniu pompki szybciej grzejniki zrobią się ciepłe i będzie mniejsza różnica temperatur pomiędzy powrotem, a temperaturą na wyjściu z kotła - bez pompki jest około 80 stopni/ 40, a z pompką przy tych samych nastawach powietrza ok. 65/50 oczywiście zależy ile jest za oknem i jak długo palę. Przy pojemnej starej instalacji i temperaturze za oknem około zera stopni nie da się uzyskać wymaganych 55 stopni na powrocie, nawet z pompką, jeśli kocioł nie popracuje minimum 4 godziny. Tak więc póki nie będę miał prawidłowo wykonanej instalacji, nie powinienem się wypowiadać na forum na temat tego kotła 🙂

@homer90210 Tak jak obiecałem wyżej, niebawem wstawię filmik jak ja rozpalam i trochę się rozpiszę. Rozpalam nietypowo może, bo jak mroźno jest, to muszę to robić dwa razy dziennie póki jest ta prowizorka. ładuję od razu kocioł pod sam sufit rozpalam i po kilkunastu minutach już mnie nie ma w domu. Koło południa inny domownik się pojawia i stwierdza, że grzejniki są jeszcze ciepłe, ale w piecu już się wypaliło wszystko. Przed lekturą tego tematu na forum częściej pozostawały niespalone polana 🙂

    

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, pigeon8 napisał(a):

A takie pytanie jaki powinien być kolor płomienia w palniku? Dzisiaj mój MPM mnie zaskoczył paliło się jak nigdy i kolor w większości był niebiesko żółty. Dodam jeszcze, że nic nie zmieniałem w ustawieniach i palę na ustawieniach fabrycznych. 

Jest bardzo wysokie ciśnienie i ,może przez to cug się poprawił i tak fajnie spalał bo on fajnie spala tylko przy dobrym cugu

21 godzin temu, homer90210 napisał(a):

Witam mam pytanie czy rozpalając w Woodzie po  chwili zostawiacie go na samym miarkowniku czy macie uchylony popielnik i czekacie aż się rozbuja do 60 stopni. U mnie nawet po rozbijaniu niezabardzo chce się palić mimo iz komin ma 10 metrów na całą cegłę czysty i drzewo suche.

60 może być za mało trzymaj do 70 a nawet 80,powinno być lepiej ,jak paliłem u kumpla to dopiero przy 80 fajnie szedł na miarkowniku

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.01.2023 o 17:57, pigeon8 napisał(a):

 

Klon mpm wood, a może wersja z poprawiony mi błędami

Podobny widziałem pod inną nazwą 

PSX_20221212_204941.jpg

PSX_20221212_204103.jpg

Edytowane przez Ryszard
Proszę nie cytować ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2023 o 14:48, homer90210 napisał(a):

Witam mam pytanie czy rozpalając w Woodzie po  chwili zostawiacie go na samym miarkowniku czy macie uchylony popielnik i czekacie aż się rozbuja do 60 stopni. U mnie nawet po rozbijaniu niezabardzo chce się palić mimo iz komin ma 10 metrów na całą cegłę czysty i drzewo suche.

No tego, to ja już nie mogę zrozumieć. Mam niższy komin(8m), też na cegłę, ale włożony taki owalny wkład stalowy, drewno dąb z domieszką brzozy, nie za bardzo dosuszone i jeśli chcę szybciej spalać to nie ma problemu. Trzeba tylko stosować nie za grube polana, ich grubość nie może być większa niż wysokość otworu palnika, czyli 5-7cm max. Ja, z uwagi na starą pojemną instalację z grubymi rurami nie używam w ogóle miarkownika. Po dwóch miesiącach użytkowania tego kotła doszedłem do wprawy w ustalaniu na oko stałego uchylenia klapki w popielniku śrubą. Po rozgrzaniu kotła ustawiam szczelinę i temperatura jest stabilna aż do wypalenia wsadu. Na miarkowniku to będzie chodził, gdy zrobię to grzanie powrotu i na piecu będę mógł uzyskać 80 stopni. 60 stopni na wyjściu z kotła to za mało, DS WOOD nie powinien w ogóle pracować w takiej temperaturze. Z konieczności, tymczasowo można się pomęczyć takim paleniem, ale trzeba się liczyć z kłopotami - smoła potworna w komorze załadowczej i nieekonomiczne, nieekologiczne spalanie.

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smoła w komorze zasypowej w tym kotle, przy prowadzeniu go jak fabryka nakazuje, zawsze będzie w większej lub mniejszej ilości. Podwyższenie temp powrotu niewiele zmieni, smoła cały czas będzie się tworzyć i trzeba się z nią pogodzić😀 Ewentualnie przy dużych temp kotła może samoczynnie spływać w dół komory zasypowej, w końcówce palenia kiedy jest widoczny żar może też się lekko wypalić, ale przy następnym przepaleniu znowu cały cykl się powtórzy. Krótko mówiąc tam gdzie dym, tam i smoła.

Edytowane przez maracz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie rozpalanie bez podkładania

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię to w sumie podobnie z tym że po załadowaniu całego pieca przed rozpaleniem wyjmuje ze środka ze 2 kawałki drewna żeby mi się taki tunel do palnika stworzył i rozpalam tam w środku. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, szpenio napisał(a):

Szybkie rozpalanie bez podkładania

 

Brak kurtyny z ognia, żaru powoduje sporą ucieczkę substancji smolistych do wymiennika,  zanim ogień przesunie się aż pod palnik ceramiczny i wytworzy kurtynę z żaru.

To niedopał i strata. 

Dlatego prawidłowe rozpalanie odbywa się przy palniku i dopiero układamy  resztę opału.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem płomień dotarł do palnika w 20-30 sekund, a każdy sposób jest dobry, jeśli nie zadymi kotłowni. Zdrowie jest ważniejsze.

Edytowane przez Mac08
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Animus napisał(a):

Brak kurtyny z ognia, żaru powoduje sporą ucieczkę substancji smolistych do wymiennika,  zanim ogień przesunie się aż pod palnik ceramiczny i wytworzy kurtynę z żaru.

To niedopał i strata. 

Dlatego prawidłowe rozpalanie odbywa się przy palniku i dopiero układamy  resztę opału.   

Moim zdaniem powolne rozpalanie przy palniku wyemituje podobną ilość substancji smolistych. Aby przedstawiony sposób rozpalania był bardziej ekologiczny można operować inaczej tym palniczkiem gazowym, wepchnąć głębiej-prawie w otwór palnika kilka drewienek i je spalać płomieniem palnika gazowego trzymając prawie nieruchomo, nie omiatając nim aż tyle drewna na raz. 

Proszę zauważyć (tu akurat nie pokazałem termometrów, zrobię to następnym razem) jak błyskawicznie piec staruje, mimo iż fizycznie nie  ma żaru, to temperatura w obrębie palnika i w czopuchu jest bardzo wysoka i wszystko co jest palne jest spalane, sprawia to duży przepływ powietrza przez otwarte drzwiczki i duża powierzchnia drewna zajęta płomieniem. Oczywiście w tym czasie sporo ciepła ucieka w komin, ale jest to bardzo krótko w porównaniu spalenia całego wsadu.

Oczywiście taki błyskawiczny sposób rozbujania kotła nie jest dla emerytów 😀 i tych z pojemnym buforem, którzy rozpalają dwa razy w tygodniu. To jest jedyne wyjście dla właścicieli starych instalacji, którzy w mroźne dni muszą rano przepalać zanim wyjdą do pracy - wszystko naszykują poprzedniego dnia, a rano tylko palnik w rękę i po kilkunastu minutach można już opuścić dom.

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mac08 napisał(a):

Moim zdaniem płomień dotarł do palnika w 20-30 sekund, a każdy sposób jest dobry, jeśli nie zadymi kotłowni. Zdrowie jest ważniejsze.

Ostatnio bardzo dużo czytam i oglądam w temacie spalania drewna, więc starałem się wcielić w życie radę fachowca zamieszczoną w komentarzach pod filmem na YouTube

Zrobiłem bardzo dużo ognia w kotle starymi wysuszonymi na pieprz deskami i dymu było naprawdę mało

 @Kamil81 Kamil81  Właśnie podczas rozpalania tracimy najwięcej energii dlatego że temperatura palnika nie daje nam technicznych możliwości zapalenia gazów których zapłon rozpoczyna się od temp. 200C a kończy na ponad 900C. Właśnie cała sztuka polega na prawidłowym rozpaleniu zimnego kotła a sprowadza się ona do jednego "dużo ognia, mało dymu". Piszesz rozpalanie a w kotle widać łupki mokrego drewna (nie daj Boże sosnowego) na dodatek wielkości 10x10. Użyj do rozpalenia kotła drobno podziabanej brzozy o wilgotności poniżej 20% a sam nie poznasz kotła.
Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mac08 napisał(a):

Moim zdaniem płomień dotarł do palnika w 20-30 sekund, a każdy sposób jest dobry, jeśli nie zadymi kotłowni. Zdrowie jest ważniejsze.

To musi być ściana żaru przez, którą przechodzą gazy podgrzewając się do temperatury zapłonu.

Podpalenie dużej ilości drewna palnikiem od tyłu mija się z celem.

Nawet spalanie kroczące polega na  tym, że  żar przesuwa się w stronę ucieczki spalin, a zimne paliwo sypie się, wkłada  od strony drzwiczek zasypowych. 

Cytat

 To jest jedyne wyjście dla właścicieli starych instalacji, którzy w mroźne dni muszą rano przepalać zanim wyjdą do pracy

Rozumiem, że technicznie nie da się niczego lepszego osiągnąć robiąc to na szybko, ale to drewno układasz przecież i tak wieczorem, więc gdybyś te 30 minut wcześniej poszedł spać, to możesz rano wstać o te 30 minut wcześniej i rozpalić normalnie.

 

Edytowane przez Animus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AnimusMasz bardzo racjonalne podejście do tematu i to mi się podoba 🙂 Tak naprawdę dopiero teraz zrozumiałem, że przejście z kopciucha na ten kocioł było nie do końca przemyślane pod tym względem. Zanim ten cały układ grzewczy doprowadzę do ładu i potem własną pracą go obsłużę, to wygodniej byłoby kilka sobót w roku wziąć nadgodziny i z tego sfinansować różnicę kosztów ogrzewania domu gazem. Dziwię się ludziom, którzy takie kotły nabywają do ogrzewania nowych domów, albo tych starych solidnie docieplonych. To jest jakaś pasja albo sam nie wiem co... 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sposób rozpalania jest ciekawym rozwiązaniem zwłaszcza że daje duży komfort, do tego dochodzi jeszcze lepsza praca kotla nie ma takiego dużego tąpnięcia z mocą przy przejściu z palenia rozprawki do zasadniczego zasypu. Co do palenia gazem to przez wybory sztucznie obniżyli jego cenę. 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, szpenio napisał(a):

@AnimusMasz bardzo racjonalne podejście do tematu i to mi się podoba 🙂 Tak naprawdę dopiero teraz zrozumiałem, że przejście z kopciucha na ten kocioł było nie do końca przemyślane pod tym względem. Zanim ten cały układ grzewczy doprowadzę do ładu i potem własną pracą go obsłużę, to wygodniej byłoby kilka sobót w roku wziąć nadgodziny i z tego sfinansować różnicę kosztów ogrzewania domu gazem. Dziwię się ludziom, którzy takie kotły nabywają do ogrzewania nowych domów, albo tych starych solidnie docieplonych. To jest jakaś pasja albo sam nie wiem co... 🙂

W kolejnych latach może Ci nadgodzin ze wszystkich sobót i niedziel nie starczyć na dopłaty do gazu. Oby tak się nie działo, ale ten kocioł spali wszystko co wrzucisz, ten gazowy już taki wspaniały nie będzie.

  • Zgadzam się 2
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, szpenio napisał(a):

@AnimusMasz bardzo racjonalne podejście do tematu i to mi się podoba 🙂 Tak naprawdę dopiero teraz zrozumiałem, że przejście z kopciucha na ten kocioł było nie do końca przemyślane pod tym względem. Zanim ten cały układ grzewczy doprowadzę do ładu i potem własną pracą go obsłużę, to wygodniej byłoby kilka sobót w roku wziąć nadgodziny i z tego sfinansować różnicę kosztów ogrzewania domu gazem. Dziwię się ludziom, którzy takie kotły nabywają do ogrzewania nowych domów, albo tych starych solidnie docieplonych. To jest jakaś pasja albo sam nie wiem co... 🙂

Samo drewno przysparza też sporo pracy zanim trafi do kotłowni.

To trudny temat, czasy są kiepskie, a jeszcze człowiek chciałby pomieszkać z rodziną i jakiś urlop łyknąć.

Kocioł nie jest taki zły ale bardziej nadaje się pod dom pokoleniowy, gdy tato emeryt czuje się, że jest jeszcze do czegoś potrzebny.   

3 godziny temu, pigeon8 napisał(a):

Ten sposób rozpalania jest ciekawym rozwiązaniem 

Jet wymuszony przez potrzebę, szpenio  jest po prostu zaradny za rządów  pisu, bo czasy jak w  prl-u, a gdyby to się działo za peło, to bym powiedział,  że jest kreatywny. takaemotka.gif.34443f94561d304b2bbe326a0eb09f5d.gif

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.