Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, brodekb napisał:

Rarek , widze ze lubisz experymenty typu  elektronika w MPM , i właśnie wspomniałeś o kopceniu ,to mam temat do przemyślenia .

Myślałem o tym sprawdzaniu płomienia. Mam moduł kamery którym mógłbym zaglądać do środka. Chciałem to raczej zrobić jako zdalny feedback (klik na komórce i widzę co sie dzieje), ale problematyczne będzie chłodzenie jakiegokolwiek ustrojstwa zamontowanego w miejscu dziurki od klucza bo sporo tam bedzie ciepła nawet jak się szybe od piekarnika wsadzi.

24 minuty temu, brodekb napisał:

 i jak zabrakło prądu przekaźnik przełaczał na wewnętrzny duzy kondensator i tego pradu wystarczyło aby silniczek chwile zadziałał i zamknał dolot powietrza PP .

Tak właśnie działa Unister - rozbierałem ostatnio bo się przycisk zaciął (padł kondensator filtrujący i ciągle naciskał strzałkę w dół). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za foty ja mam tylko 1 zawirowywacz ale kształt jest podobny, ale twoj 18kw jest wyższy od 14kw o jakies 10 czy 15cm i chyba mój zawirowywacz ma za bardzo obniżoną  płytkę na samym dole przez co strasznie tumi sie ciąg kominowy...

Może w 18kw działa to lepiej.

Kopcenie to raczej inna kwestia - bardziej zwiazana z tym że komora spalania ma troche malo szamotu ( tak że żar wegla styka sie bezpośrednio z bocznymi sciankami przy palniku ( ja mysle podkleić tam na silikonie do 1400c kawałki płytek gresowych z ktore mam z remontu. jest to cienkie a może nie popęka. No i przykleje to na blachę zmiejszajacą ruszt bo jest juz zaczyna deformowac na dole....

Edytowane przez mikkei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, rarek napisał:

mam teraz rozpalone to nie zaglądne ALE patrząc na tę wyjętą sztukę dochodzę do wniosku że na pewno pomiędzy "daszkiem" a węższym bokiem wymiennika będzie szczelina wynikająca z tego że "daszek" jest cięty prostopadle, natomiast jest przyspawany pod kątem. To spowoduje że patrząc z góry na włożony zawirowywacz będziemy mieć taki widok:

image.png.bdeaa8a44ae5c5c0b6a0265bdd2106fb.png

Gredy, widzę że sporo wiesz o atestacji MPMa. Powiedz prosze czy skoro atestowany był z węglem, czy był wyposażony w przegrodę zwężającą komorę paleniska? Dzisiaj próbuję palić bez niej i kopci okrutnie.

Nie pozostaje ci chyba nic innego jak palić z blachą,mój kocioł jest trochę inny niż twój i chyba jestem jedyny co spala węgiel bez blachy i nie kopci ,a propos blachy opylę ją ,może ktoś jest zainteresowany ,blacha zmniejszająca ruszt do kotła 12-14,14,17-19,18 Kw,cena wywoławcza 50 zł plus wysyłka blacha używana 2 dni ,jak nówka,zapraszam do licytacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, brodekb napisał:

Rarek , widze ze lubisz experymenty typu  elektronika w MPM , i właśnie wspomniałeś o kopceniu ,to mam temat do przemyślenia .

Wcześniej wspominałes o sondzie lambda ale jak dla mnie to nie jest to dobry pomysł na taki kocioł,zbyt duzo zmiennych-to nie automat  i zakopci sadza sonde i lipa ,w aucie pracuje w strudze praktycznie ognia i tam daje rade ,do tego jej pozycja pracy musi leżec lekko podniesiona od str kabli -nie lubi wilgoci 

Może własnie pójść innym tropem ,jak chcesz sie bawic  ,PID co juz sie sprawdza sterowanie od temp spalin ,ale mozna sie bardziej pobawic wprowadzajac sterowanie ilościa powietrza od koloru płomienia ,gdzie zółty -biały ok ,jak przechodzi do czerwonego i kopci dajemy wiecej powietrza by sie przepaliło ,czujniki koloru nad okiem wziernika z 30cm z optyka i czujnik .

Sa czujniki które juz maja zdefiniowane kanały wyjsciowe dla poszczegółnych kolorów ,i sterujemy przepustnica powietrza lub wentylatorem procentowo.

https://botland.com.pl/pl/czujniki-swiatla-i-koloru/10119-sparkfun-as7262-czujnik-spektrum-swiatla-widzialnego.html

https://botland.com.pl/pl/czujniki-swiatla-i-koloru/10121-sparkfun-as7263-nir-czujnik-spektrum-swiatla-widzialnego.html

Mozna zrobić z tego zdalny wskaźnik koloru na początek,na próbe  gdzie w innym pomieszczeniu widzimy np na linijce świetlnej punkt  i rózne kolory diód-jak w palniku  ,i mamy takie zdalne "oczko" co sie dzieje w palniku ;-)

Miałem kiedys takie fabryczne  sterowniki do podnoszenia klapki PP linka w pancerzu sterowana silniczkiem ,2 rózne modele ,na kotle ale działały w trybie 1/0 ,nie płynnie , ciekawostka która można wykorzystac było zabezpieczenie przed awaria pradu ,w srodku przekaznik i jak zabrakło prądu przekaźnik przełaczał na wewnętrzny duzy kondensator i tego pradu wystarczyło aby silniczek chwile zadziałał i zamknał dolot powietrza PP .

To tylko taki  pomysł ,bo uwazam że najprostsze rozwiazania są najlepsze typu grawitacja itp :-)

Mi aktualnie przy paleniu ciagłym schodzi ok 1 weglarka do 1,5  , czyli ok 12-15kg Wesołej 

To jak mi idzie 20 kg i trochę drewna na dobę bez blachy ,na moją chatę nieocieploną i jest nawet trochę za ciepło ,i na drobnej wesołej ,to nie ma wstydu widzę,dodam jeszcze że na mocniejszym węglu 29mj szło 20 kg bez drewna

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że z blachą czyszczenie ruszt i palnika to męka. Spróbuję zainstalować ze szczeliną pomiędzy rusztem a dolną krawędzią blachy tak żeby móc wprowadzać grabki. Funkcja zmniejszenia rozmiaru paleniska chyba zostanie zachowana, czyż nie?

Edytowane przez rarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł dobry ,ja właśnie tak miałem zamontowaną ,tylko na samych śrubach opadnie na pewno,musisz na jakiś podporach ,zmniejszenie rusztu będzie zachowane choć coś się wydostanie poza blachę ale to takie nic myślę,wypróbujesz  ,to się przekonasz czy kopci czy nie,ale u ciebie teraz bez blachy kopci cały czas ,czy tylko zanim sie rozpali ,czy przy stabilizacji?

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, maronka napisał:

Pomysł dobry ,ja właśnie tak miałem zamontowaną ,tylko na samych śrubach opadnie na pewno,musisz na jakiś podporach ,zmniejszenie rusztu będzie zachowane choć coś się wydostanie poza blachę ale to takie nic myślę,wypróbujesz  ,to się przekonasz czy kopci czy nie,ale u ciebie teraz bez blachy kopci cały czas ,czy tylko zanim sie rozpali ,czy przy stabilizacji?

Mam tak że albo mocno sie pali ale też mocno kopci przez cały czas, albo mam słaby cug i walczę o to żeby nie zagasło (wtedy też troszkę kopci). Wczorajsze palenie po wyciągnięciu przegrody było chyba najgorsze jak dotąd.  

Moja procedura rozpalania (czasem po kompletnym wyczyszczeniu tj. odkurzanie palnika i ruszt, a czasem tylko przegrzebanie):

- kładę drewienka przy wejściu do palnika z odrobiną kartonu/papieru i podpalam to palnikiem gazowym przez drzwi środkowe, pozostałe drzwi zamknięte, PW na 1,5 cm, krótki obieg. Z komina przez parę minut dym, potem już ledwie zawuażalny

- gdy stosik sie konkretnie zapali zasypuję szufelką węgla. Zamykam środkowe drzwi i otwieram zasypowe u góry. Nadal krótki obieg. Lekko kopci ale mocno sie rozpala.

- Gdy widzę że bardzo stabilnie sie pali zasypuję około 35kg węgla, włączam unister który otwiera klapkę w popielniku i zostawiam lekko uchylone drzwi zasypowe. Przełączam na 99% długi obieg i 1& krótki obieg - zostawiam szczelinę krótkiego żeby generować intensywniejszy cug. Bez tego tricku tylko na długim obiegu kocioł przygaśnie. PW przestawiam na 1 cm.

- Jak już więcej węgla się zajmie, to zamykam całkiem krótki obieg, zamykam drzwi zasypowe i idę grać w czołgi. Pompa załącza się przy 70 stopniach. Zawór ochrony powrotu ustawiony na około 60 stopni. Kocioł stabilizuje się na 75 stopniach przy przepływie 1m3/h w jednym na dziesięć przypadków. Na ogół ma problemy z osiągnieciem 72, wtedy kopci a ja latam jak czubek i próbuję magicznych sztuczek z pobudzaniem go np. przy otwieraniu klapy zasypowej - wtedy słychać że zaczyna mocniej pracować. Kompletny brak dymu z komina udało mi się osiągnąć może z dwa razy. Nie chcę czuć rozczarowania i zwalam winę na to że ciągle coś źle robię. Dlatego tu przyszedłem

Edytowane przez rarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rarek jakim węglem palisz?

Ja przy obecnym typie 33, mocno kopcącym i zawieszającym się, dorobiłem dodatkowe PW podawane bezpośrednio w Palnik, coś na wzór tego image.png.b6951f18dc9e344bf0386f6bfdc9452b.png

Górą schodzi się z rozetką w klapie zasypowej. Dołem wchodzi lekko w palnik na środku.

Co do samego podpalania. Każdy ma swój sposób. Ja rzucam z góry trochę papieru, karton, potem zapalony papier czy gazetę wsuwam lekko w palnik, zasypuję jeszcze kartonem, drobnym drewnem, na to drewno twarde (jedna, dwie szczapy) i węgiel. Zamykam górę, otwieram drzwiczki dolne i środkowe, czekam aż się dobrze rozpali i zamykam środkowe, klapę krótkiego obiegu, przymykam dolne uchylam rozetkę w drzwiach zasypowych aby mogło zasysać PW tą rurą (u mnie to akurat kształtownik). PW boczne otwarte gdzieś na połowę albo i lepiej z jednej strony. Dodatkowo zamontowany RCK ustawiony na 10-15 PA. Niestety lekko dymi z komina, ale to efekt złego paliwa bez ingerencji w palnik (poza dołożeniem PW).

Edytowane przez Kristofer82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, rarek napisał:

Na ogół ma problemy z osiągnieciem 72, wtedy kopci a ja latam jak czubek i próbuję magicznych sztuczek z pobudzaniem go np. przy otwieraniu klapy zasypowej - wtedy słychać że zaczyna mocniej pracować. Kompletny brak dymu z komina udało mi się osiągnąć może z dwa razy. Nie chcę czuć rozczarowania i zwalam winę na to że ciągle coś źle robię. Dlatego tu przyszedłem

Sprawdź temperaturę spalin na wylocie z komina przy stabilizacji kotła. Myślę że przestaniesz wtedy się obwiniać.

Warunki atestacji kotła są trudne do osiągnięcia w naszych domach.

Edytowane przez Piecuch19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer

Zatkaj PW w palniku (bo ono tylko rozrzedza sadze) podajawaj tylko przed dyszę (ono dopala,bierze udział w spalaniu) i mocno zmniejsz palenisko nie będzie kopcić.

Po za tym na atestacji nie spalają węgla 33 bo by nie uzyskali 5klasy.

Edytowane przez NNNN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, rarek napisał:

mam teraz rozpalone to nie zaglądne ALE patrząc na tę wyjętą sztukę dochodzę do wniosku że na pewno pomiędzy "daszkiem" a węższym bokiem wymiennika będzie szczelina wynikająca z tego że "daszek" jest cięty prostopadle, natomiast jest przyspawany pod kątem. To spowoduje że patrząc z góry na włożony zawirowywacz będziemy mieć taki widok:

image.png.bdeaa8a44ae5c5c0b6a0265bdd2106fb.png

Gredy, widzę że sporo wiesz o atestacji MPMa. Powiedz prosze czy skoro atestowany był z węglem, czy był wyposażony w przegrodę zwężającą komorę paleniska? Dzisiaj próbuję palić bez niej i kopci okrutnie.

 Przede wszystkim dzięki za odpowiedź na moje upierdliwe pytania. 

   A co do palenia w kotle zasypowym, to powtórzę to co już wielokrotnie pisałem, że unister z pracą 0 -1, to powrót do jaskini a nie unowocześnienie. Podobnie zawirowywacze, które dławią kocioł do przesady i zamiast oszczędności mamy straty.  Nie twierdzę, że nie trzeba ich stosować wcale, tylko z głową w zależności od konkretnej sytuacji. Jeżeli kocioł ciężko odpalić i ma problemy z wchodzeniem na obroty, to znaczy że trzeba coś z nimi zrobić, np. wyjąć z przynajmniej jednego kanału albo pomyśleć o innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rarek. Jesteś pewien że to dym? Nie para wodna? 

Palisz z zaworowaczami spalin? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NNNN napisał:

Kristofer

Zatkaj PW w palniku (bo ono tylko rozrzedza sadze) podajawaj tylko przed dyszę (ono dopala,bierze udział w spalaniu) i mocno zmniejsz palenisko nie będzie kopcić.

Po za tym na atestacji nie spalają węgla 33 bo by nie uzyskali 5klasy.

 

Tyle to ja też wiem, ale węgiel typu 33 ma to do siebie że się spieka i wiesza i jak zmniejszę komorę spalania to dół się wypali a reszta wisi w powietrzu. A na całej komorze na ogół opada. Rozrzedza czy nie, ale z komina idzie mniej dymu przy dodatkowym PW.

Edytowane przez Kristofer82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie zmniejszysz paleniska to ci będzie kopcić i nic z tym nie zrobisz,bo ci się pali za duża powierzchnia opału,masz dużo gazów do spalania ,komin ma ograniczone ssanie i game over dym z komina.

Możesz zmniejszyć palenisko tak by się nie wieszało lub podawać PP górą (ale raczej napewno wtedy się zapali się wszystko na raz a nie powinno).

 

Edytowane przez NNNN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez jakiś czas będzie kopcił ,ale jak już cały żar przykryje wlot do palnika u mnie przynajmniej przestaje kopcić nawet na mocniejszym węglu ,bez blachy i paląc ciągle,no tak u mnie jest i za nic nie chce dymić,i nawet mogę podawać pp też środkiem bo przy mocniejszym węglu i pełnym wsadzie wręcz muszę,bo wtedy się nie wiesza ,nie wypala się jama i nawet nie trzeba często rusztować ,wystarczy raz na 12h,no tak mam ,nie zciemniam

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

Sprawdź temperaturę spalin na wylocie z komina przy stabilizacji kotła. Myślę że przestaniesz wtedy się obwiniać.

Warunki atestacji kotła są trudne do osiągnięcia w naszych domach.

Brak możliwości, chyba że wykształcę skrzydła.

42 minuty temu, SONY23 napisał:

   A co do palenia w kotle zasypowym, to powtórzę to co już wielokrotnie pisałem, że unister z pracą 0 -1, to powrót do jaskini a nie unowocześnienie. 

Ja palę na maksa bo mam bufor i tak na prawdę ten unister jest tylko po to żeby sterować pompą i zamknąć klapkę w środku nocy gdy już temperatura spadnie poniżej ustawień żeby niepotrzebnie nie wychładzać kotła ORAZ dla bezpieczeństwa na wypadek gdyby z jakichś powodów kocioł sie gotował. 

41 minut temu, Gredy napisał:

Rarek. Jesteś pewien że to dym? Nie para wodna? 

Palisz z zaworowaczami spalin? 

Do tej pory paliłem z dwoma zawirowaczami, ostatnio eksperymentuję. Bez zawirowywaczy ciągnie aż miło - można rozpalać bez krótkiego obiegu, ale jak rozumiem to mi zmniejsza sprawność? Bo jeśli zawirowywacze tylko obniżają emisję to wyciągam je choćby zaraz. Czy to para wodna nie wiem - ostatnio palę jak już jest ciemno, ale zapach sugeruje raczej niedopalanie i za szybkie wyrzucanie paliwa w komin.

34 minuty temu, Kristofer82 napisał:

Tyle to ja też wiem, ale węgiel typu 33 ma to do siebie że się spieka i wiesza i jak zmniejszę komorę spalania to dół się wypali a reszta wisi w powietrzu. A na całej komorze na ogół opada. Rozrzedza czy nie, ale z komina idzie mniej dymu przy dodatkowym PW.

W DTR maksymalnie masz 32.1

 

 

Edytowane przez rarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem filmik na mocnym węglu 29,5mj ,trochę jednak dymi ale akceptowalnie wg.mnie

i jeszcze jeden po trzech dniach palenia

 

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, rarek napisał:

W DTR maksymalnie masz 32.1

 

 

To co w DTR to jedno, a co można kupić na lokalnym składzie to zupełnie co innego. W mojej okolicy na ogół 33 i 34, co zapewne wymusił rynek. Węgiel bardziej kaloryczny i przez to spala się dłużej. Zapewne innego ludzie nie chcieli kupować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Gredy napisał:

Rarek. Jesteś pewien że to dym? Nie para wodna? 

Palisz z zaworowaczami spalin? 

Myślę, że to para. U mnie latem trzeba było się ostro na komin przyglądać, żeby coś zobaczyć, oczywiście nieraz jak opał się przywiesił to bączka puścił, ale na krótką chwilę. Teraz przy minusowej temp, cały czas mgiełka się unosi.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, rarek napisał:

Brak możliwości, chyba że wykształcę skrzydła.

Ja palę na maksa bo mam bufor i tak na prawdę ten unister jest tylko po to żeby sterować pompą i zamknąć klapkę w środku nocy gdy już temperatura spadnie poniżej ustawień żeby niepotrzebnie nie wychładzać kotła ORAZ dla bezpieczeństwa na wypadek gdyby z jakichś powodów kocioł sie gotował. 

Do tej pory paliłem z dwoma zawirowaczami, ostatnio eksperymentuję. Bez zawirowywaczy ciągnie aż miło - można rozpalać bez krótkiego obiegu, ale jak rozumiem to mi zmniejsza sprawność? Bo jeśli zawirowywacze tylko obniżają emisję to wyciągam je choćby zaraz. Czy to para wodna nie wiem - ostatnio palę jak już jest ciemno, ale zapach sugeruje raczej niedopalanie i za szybkie wyrzucanie paliwa w komin.

W DTR maksymalnie masz 32.1

 

 

Wywal na chwilę te zwirowacze i wtedy zobacz bez blachy jak będzie spalać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rarek napisał:

Mam tak że albo mocno sie pali ale też mocno kopci przez cały czas, albo mam słaby cug i walczę o to żeby nie zagasło (wtedy też troszkę kopci). Wczorajsze palenie po wyciągnięciu przegrody było chyba najgorsze jak dotąd.  

Moja procedura rozpalania (czasem po kompletnym wyczyszczeniu tj. odkurzanie palnika i ruszt, a czasem tylko przegrzebanie):

- kładę drewienka przy wejściu do palnika z odrobiną kartonu/papieru i podpalam to palnikiem gazowym przez drzwi środkowe, pozostałe drzwi zamknięte, PW na 1,5 cm, krótki obieg. Z komina przez parę minut dym, potem już ledwie zawuażalny

- gdy stosik sie konkretnie zapali zasypuję szufelką węgla. Zamykam środkowe drzwi i otwieram zasypowe u góry. Nadal krótki obieg. Lekko kopci ale mocno sie rozpala.

- Gdy widzę że bardzo stabilnie sie pali zasypuję około 35kg węgla, włączam unister który otwiera klapkę w popielniku i zostawiam lekko uchylone drzwi zasypowe. Przełączam na 99% długi obieg i 1& krótki obieg - zostawiam szczelinę krótkiego żeby generować intensywniejszy cug. Bez tego tricku tylko na długim obiegu kocioł przygaśnie. PW przestawiam na 1 cm.

- Jak już więcej węgla się zajmie, to zamykam całkiem krótki obieg, zamykam drzwi zasypowe i idę grać w czołgi. Pompa załącza się przy 70 stopniach. Zawór ochrony powrotu ustawiony na około 60 stopni. Kocioł stabilizuje się na 75 stopniach przy przepływie 1m3/h w jednym na dziesięć przypadków. Na ogół ma problemy z osiągnieciem 72, wtedy kopci a ja latam jak czubek i próbuję magicznych sztuczek z pobudzaniem go np. przy otwieraniu klapy zasypowej - wtedy słychać że zaczyna mocniej pracować. Kompletny brak dymu z komina udało mi się osiągnąć może z dwa razy. Nie chcę czuć rozczarowania i zwalam winę na to że ciągle coś źle robię. Dlatego tu przyszedłem

Jedynie blacha zwężająca ruszt Cię ratuje. Mam ten sam problem. Z blacha nie rozpala się nadmiernie wsad, żar zakrywa praktycznie cały palnik = czyste spalanie. Bez blachy nie było opcji aby żar przykrył chociaż do połowy palnik. Dodatkowy plus jest taki, że komora zasypowa mniej się smoli. A minusy już znasz, koledzy opisali. Tak to jest jak się kupuje "testowy" kocioł. Jeśli masz ochotę poprawiać kocioł to możesz spróbować wyłożyć palenisko i ograniczyć ruszt szamotem, na pewno lepiej się to spisuje niż blacha.

Zastanawiam się też dlaczego bez blachy nie chce mi się wytworzyć tak spora ilość żaru jak widzę u niektórych, że praktycznie żar jest do środkowych drzwi do rozpalania. U mnie można otworzyć te drzwi i jedyne co widać to czarny węgiel + smoła.

Edytowane przez skinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.