Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Idąc tym tropem,rozpatrując wszystkie możliwości,najlepszym wyjściem jest zrobienie testu na grzaniu bufora/instalacji o tych samych temperaturach początkowych,prowadząc kocioł na pełnej max.mocy i to samo na spokojnym spalaniu.Już nieraz ktoś mówił że więcej ciepła odzyskiwał przy dynamicznym spalaniu na dużej mocy,jednak sporo zależy jakim kotłem sie dysponuje.Jestem w stanie spalić cały załadunek drewna nawet w 1,5h ale mój mały wymiennik pewnie połowy tej energi cieplnej nie zdoła wychwycić a spaliny na granicy 300-350*C to bedzie norma.Ktoś dysponujący większą pow.odbioru ciepła uzyska ten wynik na bank lepszy,u mnie jednak sprawność wymiany będzie gorsza.

Opublikowano

HG w MPM-mie już jest od dawna - przy niewielkich modyfikacjach i odpowiednim sposobie palenia. Zasady spalania w HG są te same bez względu jaką nazwę ma kocioł.

Opublikowano

Czym większa temperatura spalin = wieksza strata opału, krótszy czas spalania.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@Wilu Może masz rację a może jej nie masz.Sam kiedyś w podobnej dyskusji brałem pod rozwagę co pisali nasi starzy wyjadacze,a mianowicie dyskusyjne jest to czy wysoka sprawność spalania z wyższą temp.spalin np.300*C przez 2h jest gorsza niż spokojne spalanie przez 4h ze spalinami 150*C.

Opublikowano

Tu są zamieszane 2 sprawy: sprawność spalania ze sprawnością odbioru. Można spalać sprawnie ze spalinami 150*C i można spalać mniej sprawnie ze spalinami 300*C.

Przy 300*C kocioł może nie zdążyć odebrać tego ciepła i poleci ono w komin, a wysoka temperatura spalin wcale nie musi świadczyć o sprawnym spalaniu bo np. pali się intensywnie cały wsad z bardzo kiepskim płomieniem bo brak w nim odpowiedniej ilości powietrza (słaba sprawność spalania), ale jest kupa czerwonego ognia, która daje dużo ciepła i wysoką temperaturę spalin.

Można też na małym ruszcie uzyskać wysoką sprawność spalania ( płomień dobrze napowietrzny), ale dużo mniejsza część opału się pali i płomień choć gorący to jest znacznie mniejszy  - co daje temperaturę spalin 150*C i sprawność odbioru będzie większa bo mniej ciepła ucieknie w komin.

W obu przypadkach nagrzejemy kocioł do tej samej zadanej temperatury Tylko w pierwszym przypadku szybciej i większą ilością paliwa, a w drugim wolniej i mniejszą ilością paliwa. Efekt końcowy ( uzyskanie zadanej temperatury) zależy od tego jak komu się śpieszy.

Podobnie jadąc autem z punktu A do B przez zatłoczone miasto w godzinach szczytu i np. o godz 3 w nocy oraz porównanie zużycia paliwa obu przypadków. Moc przy ruszaniu na każdych światłach wymaga więcej paliwa (moc to ilość spalanego paliwa w jednostce czasu).

Kocioł z 300*C spalin będzie palił z nadmierną mocą w stosunku do tego z 150*C więc powinien więcej paliwa spalić, ale za to odrzutowy odgłos w palniku będzie miał lepszy :-))

Każdy ma inne priorytety jeden chce szybko, a drugiemu na tej szybkości już tak nie zależy.

Jednak kocioł ustawiony na szybkie zagrzanie nigdy nie będzie czysto palił potem jak się już wszystko zagrzeje, a to zwykle jest znacznie dłuższy czas niż samo zagrzanie instalacji.

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Opublikowano

@Piecuch19 Dlatego spójrz na mój wcześniejszy post,gdzie wyraźnie napisałem,że to zależy od tego jako mamy model kotła.Zszedłem z temperaturą spalin gdyż mój mały wymiennik nie nadąża z odbiorem ciepła,przy spalaniu drewna na standardowych rozmiarach palnika dedykowanego do węgla.

@sambor Zgadza się że mamy te dwie różne sprawności,spalania i odbioru niezależne od siebie,gdyż można idealnie dopalić paliwo ale stracić część ciepła na okopconym wymienniku.I tutaj pojawia sie ta sławetna strata kominowa o której często się pisze.

Opublikowano

Mój wcześniejszy post dotyczył dwóch takich samych kotłów ( z takimi samymi wymiennikami) ale trochę inaczej ustawionymi paleniskami ( inną powierzchnia rusztu, inne podawanie powietrza). Jeden z paleniskiem ustawionym do palenia ciągłego, a drugi do przepalania z całkowicie odkrytym rusztem.

Opublikowano

A ja dziś zrobiłem pomiary i tak na czopuchu 300 a na kominie 100,30cm w głąb 130 więc wg mnie te 170 zostaje w domu przy moim ceglanym kominie,i komin ma 40 lat i ma się dobrze,więc nie mówcie mi że wyrzucam w atmosferę ,bo 300 to przy rozpalaniu ,a później 200 to może z komina 60 ucieka a to minimum by skroplin nie było ,mam duży komin 20x40 z 7m

Opublikowano (edytowane)

@maronka Spokojnie,nikt chyba nie będzie Ci nic zarzucać.Trzeba tylko dla spokoju ducha i sumienia,sprawdzić czy szybkie spalanie na pełnej mocy powoduje więcej straty niż pożytku w porównaniu do spokojnego spalania.Mnie tak szybko w domu nie będzie,więc odpadam z tego eksperymentu,ale jak ktoś,coś...

Twój komin to faktycznie potwór,dokładnie 4X większy od mojego.

@Piecuch19 Tutaj raczej chodzi nie o sposób palenia typu ciągły/przepalanie a raczej samo ustawianie skrajnie różnego tempa spalania dla np.przepalania do uzyskania cwu.

Edytowane przez carinus
Opublikowano

Wydaje się że w naszych napisali że spalanie z mocą nominalną jest najefektywniejsze,ale to bez przeróbek  ,a po przeróbkach to pewnie jak u kolegi piecucha i z mocą 30% będzie bardzo efektywnie ,u mnie niekoniecznie,ale to mój wybór ,mam duży odbiór i zapotrzebowanie i do tego przepalam i jeszcze grzeję kominem bo w tych pomieszczeniach co jest komin grzejniki zamknięte więc 200-300 na kominie mnie nie rusza .przynajmniej wiem że jak to kolega piecuch napisał ,gwiżdże mi w kotle a jak gwiżdże dymu brak więc wszystko spalone ,jak by mi ktoś 5 lat temu powiedział że 2 tonami węgla i szopą drewna ogrzeje chatę ,nie uwierzyłbym mu ,hajnówka wszamywała 5 ton węgla i szopę drewna lub rekordowo 44 m/p samego drewna,

Opublikowano
50 minut temu, carinus napisał:

Tutaj raczej chodzi nie o sposób palenia typu ciągły/przepalanie

Tu muszę wtrącić swoje trzy grosze, bo w tym sezonie przekonałem się, że to ma znaczenie w tym kotle, grzejąc(spalając) ciągle przez kilka dni z rzędu zużywałem tyle samo opału co przepalając przez 18-20 godzin. Przy przepalaniu dużo energii traci się na rozgrzanie kotła do zadanej zarówno przez wyższą temp. spalin jak i przez to, że do rozgrzania wody potrzeba więcej energii niż do utrzymania tej temp. przy pracy ciągłej, do tego jeszcze ten kocioł przy rozgrzanym palniku spala wydajniej niż w czasie jego rozgrzewania.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Przy zmniejszonej powierzchni rusztu o połowę i zmniejszonej objętości zasypu moc maksalna kotła zmniejsza się powiedzmy w uproszczeniu o połowę. Wtedy mocą maksymalną kotła 18kW będzie ok 9kW i więcej nie da się z niego wydusić. Przy przymkniętym miarkowniku może z 4-5kW i to będzie ok 50% mocy. Na pewno rozgrzanie instalacji i chałupy, a także CWU będzie trwało znacznie dłużej, ale potem u mnie taka moc jest wystarczająca by uzupełniać niedobory ciepła. Bez przeróbek kocioł by się za często przymykał na miarkowniku bo byłby za mocny i sprawność spalania byłaby gorsza.

Ciężko jest ustawić małe tempo spalania na pełnym ruszcie bo paliwo na całym ruszcie jest za bardzo napowietrzane i wszystko za bardzo się rozpędza. Przy rozgrzewaniu samego CUW można wypracować to odpowiednio wypraktykowaną porcją paliwa ( zanim się porządnie rozpędzi to większość paliwa jest już odgazowana i się tylko dopala).

Maronka ma komin jak w cegielni to musi mu dać w palnik by złapał ciąg - tym bardziej że przepala i komin często jest wychładzany.

Każdy ma inne preferencje i warunki do których zwykle dostosowujemy kocioł.

Jednak największe oszczędności daje dolne spalanie i o tym każdy się przekonał kto wcześniej palił w górniaku GS - sie. Różnica jest ok 1/3 - 1/2 mniej opału w zależności jak przewymiarowany był ten pierwszy kocioł.

  • Lubię to 1
Opublikowano

@Ryni Nie o to chodzi.Roztrząsamy sytuację kiedy to taki Atmos spala 100l drewna w 2 godziny a mój kociołek 30l w 4h i gdzie leży racja sprawniejszego spalania a raczej czy lepiej spalać szybko na dużej mocy,czy spokojnie.Nie wnikamy czy to będzie przepalanie czy praca ciągłą.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Myślę że wszystko by wyjaśniło jak w tym Atmosie było by widać jaki jest płomień ( ale nic nie widać). Wszyscy palą w nim "na wiarę" w to co napisał producent a płomienia nie widzą. Sami wiecie jak to w praktyce wygląda. 

Kilka filmów widziałem z palenia i nie podoba mi się że po otwarciu drzwiczek wszystko pali się jak wściekłe. Przy prawidłowym zgazowaniu ognia nie powinno być w komorze tylko dopiero w palniku - pod żarem, a tam cała komora ognia. Jak tak wściekle się pali w komorze zasypowej to musi dużo spalać . Powinno gazować na warstwie żaru - bez ognia - wtedy jest ekonomicznie.

Opublikowano

Skoro już zostałem wywołany do tablicy spróbuje się subiektywnie odnieś do tego problemu, subiektywnie głównie dlatego, że nie udało misie znaleźć wystarczającej ilości informacji. Po pierwsze to temp spalin, ja jestem w stanie zejść z temp spalin na drewnie do 110-120°C przy zachowaniu ciągłości płonienia i czystym spalaniu w Atmosie niestety rozbieżność danych dotyczących temp spalin  jest zbyt duża 200°C zależnie od modelu, jednak to może wskazywać na wysoką temp spalin w czasie pracy z mocą nominalną, co oczywiście będzie się przekładać na jego rzeczywistą sprawność, Do tego próbowałem bezskutecznie znaleźć informacje o powierzchni wymiennika w tym kotle, z przekrojów też niewiele wynika, dla mnie wygląda to tak jakby role wymiennika pełniły ścianki komory spalania i kanał odprowadzający spaliny do czopucha. Tak wiec duża prędkość przepływu spalin przy spalaniu drewna i brak typowego wymiennika może mieć wpływ na rzeczywistą sprawność tego kotła.

Opublikowano

U mnie kocioł poszedł w odstawkę - fotowoltanika i solary zapewniają mi 100% komfort cieplny .Ale trzeba bedzie się rozejrzeć za jakąść kilimatyzacją - bo pradu od początku lutego mam 7x naprodukowane co żuzywam. :) 

Opublikowano

@Piecuch19 a propos twojej szczeliny testuje teraz palenie ze szczelina na płaskowniku z blachy ze starej kuchni kaflowej, z blachą się nic nie dzieje ale różnica w paleniu jest kolosalna ze szczelina w szamotce. W szamotce paliło się super z blachą nie jest już tak super. Nie wiem od czego to zależy, szczelinę zrobiłem taka samą, było gorzej - powiększyłem jest ciut lepiej lecz nie tak jak z szamotką.

Wniosek szczelina musi być zrobiona w szamotce wtedy zdaje egzamin w moim przypadku tak jest przynajmniej.

Opublikowano

W szczelinie z blachy nie ma takiego ukosowania jak w szamocie (formy dyszy) bo blacha jest cienka. Większe skosy szczeliny to większy nadmuch ( lepsze podciśnienie) i lepsza reakcja na intensywność przepływu spalin przez przegrodę ( lepsze wymieszanie). Jeśli blacha będzie taka gruba jak szamot 3-4cm i skosy będą takie same to różnicy nie będzie. Miałem wcześniej z grubego żeliwa i dobrze działało tylko po jakimś czasie żeliwo się wygięło od temperatury. 

Opublikowano

No i to ze szamot lepiej sie nadaje

A jak juz o szamocie wspominam to ktos sie chwalil ze ma caly zasyp w szamocie. Lacznie z bokami i na weglu idzie ladnie. Ciekawi mnie czy na drewnie tez czy tez bedzie sie zajmowal caly zasyp. Zdaje sobie sprawe ze wsad bedzie maly i raczej tylko w pione

Opublikowano (edytowane)

Ja może dziś wyłożę ściankę nad przegrodą i po bokach płytkami gresowymi 1cm,to zobaczę czy zajmie się więcej wsadu,ale myślę że nie ,wsad by się zajął jakby tam było powietrze,nie będzie powietrza nie zajmie się a dzięki większej temp.dzięki izolacji od ścianek wymiennika ,powinno się jeszcze lepiej zgazowywać,i mniej zawieszać bo na płytkach będzie większy poślizg, i u mnie przegroda wystaje trochę i przez to tam nieraz się na chwilę przywiesi i trochę poddymia zanim opadnie,a płytka powinna to zniwelować ,płytka ma 29,7x60 więc powinna wejść bez kombinacji

Edytowane przez maronka
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Miałem w poprzednim kotle szamotem wyłożone wszystkie ścianki do góry. Dużo lepiej się pali ( wyższa temperatura paleniska i lepsze odgazowanie opału - drewna i węgla), mniej się zawiesza bo na szamocie nie ma smoły i opał nie przykleja się do ścianek, końcówka żaru bardzo długo jest w kotle po tym jak skończy się palić ( np. skończyło się palić ok. godz 10 rano to koło 18 po odpopieleniu żar jest jeszcze wystarczający do ponownego rozpalenia - po dołożeniu drobnego drewna). Pod szamotem na ściankach kotła też nie ma smoły - wyglądają jak w nowym kotle. Same plusy. Można się o tym przekonać na szybko wykładając komorę płytkami gresowymi mrozoodpornymi ( wypalane są w temperaturze ok 1100*C).

Rozpalanie się większej ilości opału to kwestia ilości podawania powietrza a nie szamotu w komorze - jak słusznie zauważył Maronka. 

Opublikowano

O dziekuje. To sie biore za robote. 

Kiedys wlozylem gresowa plyke nad palnik no i pekla. Miala luz

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.