Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@skay On właśnie sam w sobie jest taki niesamowity. Tak na poważnie, to była taka jaskółka na naszym rynku zwiastująca nadejście w miarę porządnie wykonanego kotła. Jednak mimo dobrych chęci nie wszystko wyszło jak należy.

  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 29.03.2025 o 02:09, szpenio napisał(a):

ale boję się właśnie awarii poszczególnych elementów tej układanki, bo nie mając doświadczenia nie tak łatwo będzie mi postawić właściwą diagnozę co szwankuje. Niby jest forum, ale zanim się temat awarii przemiele postami, to trzeba marznąć w chałupie 😀.

I właśnie mi ten strach nie pozwala nic zmieniać ,przez ponad 30 lat palenia w kotle nie miałem awarii uniemożliwiającej grzanie a były braki prądu po 2-3dni,teraz jest tak że jak napalę to mam ciepło ,ale po zmianie kotła na mpm zostałem tylko ja z paleniem bo żona dostała niemocy na ten kocioł a w starej hajnówce hajcowała aż miło  i dla tego w przyszłości planuję założyć dodatkowo pc by mieć alternatywe jak bym to ja zaszwankował ,ale wszystko musi być po mojemu zrobione by pasowało do tej instalacji  co jest ,parę grzejników się wymieni, np. aluminiowe jakie mam są trochę za słabe i co niektóre wymienię na stalowe które przy podobnych wymiarach dawają 30% więcej ciepła a jakby założyć te grube to z 50% albo i więcej ,ale drewnem bym palił na dal tylko wrazie w.. włączam pc bez kombinacji ,jest prąd jest grzanie,ale zobaczymy co z tego wyniknie

W dniu 29.03.2025 o 12:25, maracz napisał(a):

@AO49

Ciepła woda i sadza szklisa w kominie😀

Kiedyś tą sadzę szklistą miałem na wymienniku ,dziadostwo ciężko się zdrapywało ,ale to było jak paliłem sosną taką z wyrobu leśnego ,jak teraz palę kostką sosnową po paletową to nie ma tej sadzy 

W dniu 29.03.2025 o 16:38, AO49 napisał(a):

Kol @szpeniodzięki za uwagi. To nie są płetwy, tylko prowadnice od szamotek bocznych (3 podejścia) i za każdym razem pękały w połowie, koniec poddałem się. Rzeczywiście smrodu nie czuć po otwarciu. Wrócę jeszcze do palnika ceramicznego, może coś się zmieni z dopalaniem. 

Pozdrawiam  

Z tym smrodem to jest tak że górny zasyp po spaleniu raczej nie capi z bocznym jest różnie ale jakbym otwarł w połowie palenia to smród jest jak byk , dlatego w ds lepiej dokładać na żar

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @maronkaco do tej szklistej smoły to jest ona w końcówce komina, myśl, że z 2 m. W międzyczasie zmieniłem palnik z nierdzewnego na szamotowy. Popalę trochę i sprawdzę, czy jest różnica (ktoś na forach stwierdził ze ta smoła jest przez metalowy palnik). Zobaczymy .

Pozdrawiam

Ps. moja żona tez się nie tyka palenia, a w poprzednich sobie radziła. Maluchem kiedyś jeździła a teraz mówi ze nie widzi co jest przed fordem, bo ma za duży przód. Argument Kobiety

  • Lubię to 1
Opublikowano

kol @Jaco123 zrobiłem i zamontowałem Twój patencik do klapki PP. Jedno mnie zastanawia. Wsad się wypala, temperatura spada, miarkownik podnosi klapkę i naciąga sprężynę, a klapka powinna opaść i zamknąć ciąg. Jak to rozwiązałeś, ja dołożyłem taki mały ścisk nożycowy, zobaczymy czy miarkownik zwolni zaczep. 

Pozdrawiam 

Opublikowano

@AO49 Dopóki nie przestaniesz spalać drewna w pionie, dopóty będzie tworzyć się sadza szklista. To że zmieniłeś stal na szamot niewiele zmieni w tej kwestii. I żeby nie było, to nie jest żadne pastwienie się z mojej strony. 

Opublikowano

Może i masz racje, ale już mam 4/5 opalu na 32 cm a jest tego minimum na 5 sezonów. Tak ze ,,muszę z tym żyć" jak mi kiedyś powiedział jeden małolat.

Pozdrawiam

Opublikowano

@AO49 Ja mam komorę na 25cm, a teraz drewno ciąłem na 50cm. Jak wymienię kocioł na HG, to będzie jak znalazł. Ponadto ułożone drewno się nie rozpada na suszarce. Jak kotła nie wymienię, to będę przecinał w piwnicy mini piłą łańcuchową, o taką:

1.png.991f33517d106a2c20319ed4c2dd84f1.png

Na razie zrobiłem nią pełno gałęziówki i powiem szczerze, że mnie zaskoczyła. Jedynie żałuję, że wcześniej jej nie kupiłem.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@nightwatch Da się nią wyciąć drzewo o średnicy uda. Ale ona nie jest do tego.

Gałęzie średnicy przedramienia idą jak burza. Leszczyny poprzycinane w moment. Jabłonie, wiśnie, świerki...

Sekator nie wiem jaki dał by radę. Poza tym, jedną ręką tnę, drugą trzymam gałęzie.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Też sobie sprawiłem elektryka -SKIL (na kabel) do piwnicy a później była gałęziówka i poszło sprzęgło, za często wyłączanie i sprężyna hamulca pękła. Naprawiłem i sporadycznie używam. Jestem pełen podziwu, że zamierzasz ciąć tyle opalu taką maszynką a wałki też.

Pozdrawiam  

Opublikowano

@AO49 Cięcie na bieżąco wcale długo nie zajmuje. Opał porąbałem drobno, więc i z tym problemu nie będzie. Przez czas rozpalania w kotle można pociąć opał na cały dzień i na następny.

@nightwatch Też tak myślałem. Ale czegoś potrzebowałem, bo sekator już nie dawał rady. Obejrzałem tę recenzję (link) i podjąłem decyzję.

Nawet moja kobita sobie z nią daje radę w swoim ogródku (jakieś ozdobne pierdoły).

  • Lubię to 1
Opublikowano

@sambor Nie wiem na ile. Na razie mam przepracowane z 8 akumulatorów, łańcuch nie był ostrzony i nie wygląda, jakby nawet tego wymagał. A jak się tnie to, do czego ta piła jest stworzona, to 1 akumulator wystarcza na 3-4 godziny ciągłej pracy.

U majfriendów 10 łańcuchów do tej piły kosztuje niecałe 71zł, już z dostawą. To chyba dobra cena.

Może wyjaśnię dokładniej. Jeżeli drewno wymaga rąbania, to jest to za dużo dla tej piły. Od biedy większe się przetnie, ale i sprzęt się wtedy męczy i użyszkodnik.

1.jpg.21e2369803af2bfbb084ede5d079aa10.jpg

Całą tą "wiatę" zbudowałem tą piłą. I widoczne drewno zamierzam tą piłą ewentualnie ciąć.

1.jpg.9271b5c2d93dbbe183f762993b5cb9f9.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano

I tu jeszcze piła z przymiarem do cięcia. Przymiar ma na końcu blaszkę do zahaczania o koniec gałęzi. Cięte drewno ma zawsze odpowiednią długość. Szybko, sprawnie, powtarzalnie.

IMG20250412083717.thumb.jpg.1a9a8d2d8b3d3686dffb4499fb2a9179.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano

@maracz Zajrzyj do wpisu #4757. Tam wyjaśniam.

Opublikowano

Wybrałem, Defro Optima HG 25kW. Ale jeszcze decyzja o zakupie nie została podjęta. W czwartek mam rozprawę sądową i od jej wyniku zależy zakup.

Opublikowano

Nie wiem jak to dalej będzie z naszą przyszłością, moim zdrowiem, chęcią do pracy wokół przygotowywania drewna do spalania, ale na obecną chwilę wybrałbym caldo. Nie dlatego że to jakiś super kocioł, tylko dlatego że ma wymiennik taki jak wszystkie mpm-y i mógłbym zastosować sprawdzoną nagrzewnicę powietrza, która będzie jak mi się widaje pasować P&P, a którą sobie bardzo chwalę😀

Opublikowano

Kol @maracz przepraszam, że zapytam czemu palenie w pionie, jest złe. Już wcześniej ktoś zwracał mi z tego powodu uwagę. Jednak nikt nie przedstawił mi co, jest takie złe w układaniu polan w pionie. Może ta szklistość końcówki nie ocieplonego komina tylko ze to mi w niczym nie zaburza ciągu. Jeżeli nie sprawi Ci to kłopotu, to proszę o przybliżenie mi tematu. 

Pozdrawiam

Opublikowano

Nie jestem ekspertem, ale wypowiem się na podstawie swoich obserwacji. 

Jak pewnie każdy zayważył, że spalające/zgazowujące polano traci swoje gabaryty. I teraz nie dość, że w pionie trudniej ściśle załadować komorę, to w czasie pracy kotła wolnych przestrzeni jest coraz więcej im grubszy klocek, tym dłużej stoi i kominy są coraz większe, powietrze pierwotne - gdziekolwiek by podawane - za bardzo hula w komorze, swobodnie omija żar, spaliny dziurami wpadają do odsłoniętego palnika i temperatura płomienia jest niska.

Układając starannie polana w poprzek komory, sprawiasz, że żar jest na dole, "ubity" ciężarem polan, nawet jak polana tracą swoją objętość, to ciężar tych na górze nie pozwala na powstawanie dużych dziur, a gazy wędrujące do palnika muszą się przeciskać w poprzek nadpalonych polan, mają dużo trudniej, niż przy wzdłużnym ułożeniu, a zdecydowanie trudniej niż przy stojących polanach.

Można powiedzieć w uproszczeniu, że MPM będzie czysto spalał, gdy bramka będzie cały czas zapchana żarem.

 

Opublikowano
35 minut temu, szpenio napisał(a):

MPM będzie czysto spalał, gdy bramka będzie cały czas zapchana żarem

Jeśli spalanie w pionie będzie na warstwie żaru to dobrze będzie się paliło. Sam tak palę jak mi się uzbierają dłuższe kawałki.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Dzięki za odzew na moje pytanie (skierowane wprawdzie do Kol @maracz) Mówimy ciągle o SPALANIU opału, a w rzeczywistości to w komorze załadowczej ma  zachodzić proces ZGAZOWANIA i żadne płomienie nie ,,hulają"  pomiędzy polanami. Stwierdzenie Kol @Piecuch19 mnie przekonuje. Podstawa to odpowiednia ,,poduszka żarowa", z moich obserwacji wynika jedno, polana nie mogą być grube i zbyt ciasno ułożone  (grubszym końcem do dołu ) wtedy osuwają się swobodnie uzupełniając ,,poduszkę żarową " do wytworzenia temperatury  (retorty do produkcji węgla drzewnego). Jedna uwaga, lepiej to działa na suchym opale liściastym, dlatego do sosny dokładam 1; 2 polana liściaste tylko w pierwszą warstwę (nieraz jakieś polano się zawiesi w górnym sektorze i to już jest węgiel drzewny, po dotknięciu rozpada się i mam zaczątek na ,,poduszkę żarową" ). Może jestem w błędzie, ale u mnie to tak działa. Układanie w poziomie tez musi mieć luz po bokach wiem, bo mam jeszcze trochę krótszych polan. O jednym mnie Kol przekonali to ze nie mogą być za grube polana  

Pozdrawiam

Opublikowano

Odpowiem tak: moje teorie, to teorie  🙂 może błędne wnioski z obserwacji, ale wiem jedno, zamiast szarpać się z przeróbkami trzeba było zadbać o właściwy opał. Zatoczyłem koło, które ma swój ślad na forum, od bzdurnych patentów, bluzgania na producenta, do zapoznania się z wymaganiami kotła i po prostu do stosowania tego w praktyce. W tej chwili brakuje mi jedynie bufora, aby być zadowolonym z palenia i czystości wymiennika, o którą na forum taka troska jest . Drewno mam już eleganckie. 🙂 ładne, proste, suche, drobniej połupane, precyzyjnie przycięte na długość i tylko buk, które spala się jak w automacie, tylko z tego automatyzmu nie mogę w pełni korzystać bez bufora, palenie jest za krótkie i na małym gazie.

@Piecuch19U Ciebie jest inna bajka, palisz ciągle, kocioł odpowiednio dostrojony do zapotrzebowania na ciepło, stosujesz też węgiel, więc grubszą warstwę żaru możesz zrobić na zawołanie. Kolega AO49 ma w zasadzie ten sam problem co ja, nie ma bufora i musi kombinować, żeby sauny w domu nie było i żeby nie rozpalać trzy razy na dobę. Wydaje się, że nie ma wyjścia, skoro drewna już pociętego ma na co najmniej 5 lat, to jedynie wstawić bufor i jechać kotłem na pełnych obrotach, wtedy, czy to w pionie, czy w poziomie, wzłuż, czy w poprzek wszystko się ładnie wypali.

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.