Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
25 minut temu, nightwatch napisał(a):

,,,, A i tak zrobi focha jak się tylko krzywo popatrzysz, albo przerdzewieje z rozpaczy..  ,,,,

W serwisie pogodowym zapowiadali rychłe nadejście wiosny.
Widzę oczyma wyobraźni, że ta informacja o zmianie pogody, będzie miała charakter burzowy.   
 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 14.03.2025 o 16:39, maracz napisał(a):

Do drewna to najlepiej wyłożyć cały ruszt szamotem, a pp puścić nad ruszt. 

A jak odpopielać pewnie szufelką prosto z szamotek, a oryginalnie nic się nie robi 2 tygodnie ,funkcjonalność dużo lepsza ,ja w ogóle to bardzo lubię ten ruszt ,najbardziej przy węglu

W dniu 14.03.2025 o 21:28, AO49 napisał(a):

Chyba ta moja brzoza ma w sobie piasek, bo wiaderko trochę waży, ten z wyczystki wymiennika i komina to rzeczywiście taki puszek. 

Kora zawiera dużo piasku

W dniu 15.03.2025 o 00:40, szpenio napisał(a):

Sezon grzewczy jeszcze trochę potrwa, więc w wolnej chwili spróbuję zamienić drzwiczki dolne z popielnikowymi, zakryć ruszt i zobaczymy co to zmieni.

a te drzwiczki nie różnią się?

W dniu 15.03.2025 o 16:52, bercus napisał(a):

Poki w ramke drzwiczek(nawet tylko tego miejsca ma užytkownik na oczach) widac blache 6 mm nie znaczy,že komora zasypowa tež z 6mm zrobiona.Producenci mowia o wymiennikoch zrobionych z blachy 6mm.I každa zlotka osczedziona dobra,nawet poki žaru z wegla nie ma w tym miejscu,to wola olac...

MPM JEST raczej na pewno cały z 6mm zrobiony ,waga mojego to 370kg  a wielkość mała ,hydraulik nie mógł uwierzyć że taki mały a taki cięzki

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Ale kolego ruszt nie podoba mi się przez pp tylko przez fajne opopielanie co najbardziej jest ważne przy węglu ale i też jak się kiepsko pali lub coś przywiesi ,przerusztowanie fajnie to niweluje bo i spalanie się poprawia i opał opada ,także ruszt ten daje fajną funkcjonalność którą cenię najbardziej i z tych samych powodów podaję pp dodatkowo środkowymi ,przeważnie na 1mm ale nie raz na miarkownik jak zależy mi na szybkim i bezproblemowym paleniu 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Kol @maronka z tym piaskiem w korze to raczej się nie zgadza. Brzoza a w większości gałęziówka nie ma w sobie piasku ( etapy przerzucania: w lesie na gromadki, następnie na przyczepkę, potem na sztapel , ze sztapla na przyczepę, no i znowu na sztapel. Cięcie , układanie pod wiatą, no i końcowe przerzucanie to do piwnicy i znowu układanie. Chyba ze piasek ktoś przykleił na super glu. Przepraszam za tego tasiemca, a sprawa wagi popiołu to było tylko moje zdziwienie - ,,dlaczego ".   

Pozdrawiam

Opublikowano

Piasek, kurz oblepia drzewo i zarasta w nim najbardziej przy drzewach rosnących przy polach na skraju, ale rownież przy duktach leśnych, odzwierciedla to doskonale częstotliwość ostrzenia łańcucha, czasem potrafi zaiskrzyć przy pracy.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

W odziomkach do 4m to się zgadza ale też nie w takich ilościach, no i tyle razy przerzucanych. Piasek napewno jest.

Pozdrawiam 

Opublikowano
15 godzin temu, AO49 napisał(a):

Kol @maronka z tym piaskiem w korze to raczej się nie zgadza. Brzoza a w większości gałęziówka nie ma w sobie piasku ( etapy przerzucania: w lesie na gromadki, następnie na przyczepkę, potem na sztapel , ze sztapla na przyczepę, no i znowu na sztapel. Cięcie , układanie pod wiatą, no i końcowe przerzucanie to do piwnicy i znowu układanie. Chyba ze piasek ktoś przykleił na super glu. Przepraszam za tego tasiemca, a sprawa wagi popiołu to było tylko moje zdziwienie - ,,dlaczego ".   

Pozdrawiam

Ja to kolego zauważyłem na klepce dębowej bo spalałem taką oszlifowaną odpadową na parkiety,i popiołu mini ,ale później zacząłem spalać tą samą ale nie oszlifowaną i ta miała dużo kory co mi pasowało bo się łatwiej rozpalało niż tą gładką ,ale popiołu już dużo więcej no i gdzieś słyszałem że w tą korę przez lata piasek i pył  włazi i tam zostaje i stąd moje stwierdzenie ale jaka jest prawda nie mam pojęcia,pozdrawiam

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
W dniu 20.03.2025 o 07:10, maracz napisał(a):

A walcie w te ceglane kominy 300° aż Wam się ta sadza zapali/wypali😀

Ja kolego walę przez 1 h palenia już od 8 lat 300 a nieraz i więcej i 50% mniejsze spalanie jest i komin suchutki jest, a jak puszczałem 200 to się doczekać ciepła nie mogłem a jakbym puszczał 120 to o wiele więcej bym spalił opału bo to się bździ a nie pali

Godzinę temu, Jaco123 napisał(a):

Kol. @maronkatak z ciekawości po ile kupujesz tą kostkę dębową?

Dębową 160m/p ale teraz jej już dawno nie kupowałem z racji taniego węgla 1100t a sosnową kostkę 80 x10=800 plus 100zł transport

  • Przydało się 1
Opublikowano

Trzeba zaznaczyć że kol. @maronkapali prosto na grzejniki i te 300st po nagrzaniu domu jest chwilowe, ale ja paląc na bufor 18woodem na stałych szczelinach( mam podpięte klapki w środkowych drzwiczkach i z popielnika na unisterze, ale to ze względów bezpieczeństwa aby nie zagotować bufora i aby się zamknęły po wypaleniu)też zauważyłem że lepiej jak temp. na czopuchu raz poraz fiknie powyżej 200st, niż zjedzie poniżej 180st,  w sensie bardziej efektywnie bo wyżej naładuje i wliczając oczywiście krótszy czas cyklu palenia wychodzi jednak korzystniej bo dłużej się rozładowywuje, a poniżej 170st to już robi się strata, mimo dłuższego cyklu palenia bufor niżej załadowany jednym wsadem szybciej się rozładowywuje, oczywiście Ci co palą na grzejniki się z tym nie zgodzą bo w tym przypadku liczy się  długość cyklu palenia, inaczej by mieli raz saune raz zimno.

Oczywiście u każdego bedzie inaczej bo ma inny bądź zabrudzony termometr który może fałszować wynik.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano (edytowane)

@Jaco123Nie wiem, czy dobrze kombinuję, kocioł mam taki sam, bufor niewiele ponad 2000l się robi i chciałbym wyrobić sobie takiego czuja, żeby palić na stałej szczelinie bez nabijania na maksa, żeby nie było mowy o zagotowaniu bufora, czyli na przykład koło zera za oknem, ładuję dwa załadunki i to ma wystarczyć na ogrzanie domu do następnego palenia,  czyli do godz. 17-tej dnia następnego. Chciałbym palić systematycznie o stałej godzinie każdego dnia, a nie nabijać na maksa i żeby mi się to ciepło niewykorzystane sumowało i popychało godziny palenia do przodu. 

Dodam, że zrezygnowałem już z kombinowanego opału, gromadzę tylko buka, rąbię na przepisowe grubości, suszę dwa lata, więc opał jak najbardziej przewidywalny.  

Rury do bufora planuję dać 6/4 cala, bufor podnieść trochę wyżej, aby była opcja grawitacji, układ otwarty z dwoma rurkami i tak po staroświecku 😀 nałożyć drewna, raz drugi i być pewnym, że się to wszystko zawsze samo wypali  bez żadnych pompek,  zaworów, wężownic schładzających itp. Automatyka dopiero przy dystrybucji wody z bufora na instalację.

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Ciężko będzie wyrobić tego ,,czuja'' bo wszystko będzie zależeć od warunków pogodowych. W bardzo zimne dni ten bufor chyba nie wystarczy na całą dobę. W cieplejsze dni będziesz musiał kalkulować ile tego drewna załadować w drugim załadunku, żeby nie przedobrzyć. Stałą szczelinę można ustawić jak odbiory będą dosyć intensywne, w innej sytuacji to raczej tylko miarkownik, który przydławi spalanie i uchroni przed zagotowaniem, albo awaryjnie pompka na by-pasie wysterowana prostym termostatem mechanicznym.

  • Przydało się 2
Opublikowano (edytowane)

Ale na przykład teraz palę bez bufora, na grawitacji, cały układ razem z kotłem,to około 250 l. układ otwarty, pompka obiegowa włączana dopiero przy 70⁰C i daję radę palić na stałej szczelinie tak, aby nie zagotować kotła i aby nie zrobić temperatury w domu powyżej 25⁰C, więc z prawie 10 razy większą ilością wody powinno być łatwiej.

A tymczasem taki kombajn, w sam raz do MPM-ów, prawie na zapałki łupie z kloca 😀

 

Edytowane przez szpenio
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

@szpeniozagadaj do kol. @zaciapaon pędzi bufory na grawitacji, ale dużo też od małżonki zależy czy zmarzluch czy nie😜 u mnie pełna automatyka, inaczej się temperatury w buforze układają bo pompka upycha temperaturę i jest prawie równo góra-dół,plusem tego jest to że powrót dochodzi do 85st , po dołożeniu termostatu pokojowego są 3 strefy dobowe w pełni regulowane do wyboru, i tak gdy śpię obniżam temp do 20st, gdy nikogo nie ma w domu też niżej, regulator reguluje temperaturą powietrza w pomieszczeniu, także czy +10 na dworze czy -10 w domu ciągle tak samo, na grzejniki ustawione 50st. Gdy w domu osiągnie zadaną temp. Siłownik mieszacza obniża na grzejniki o 10st, wszystko w pełni regulowane możesz ustawić na grzejniki 60st i obniżenie o 20st. Przy osiągnięciu temp Zadanej siłownik praktycznie 90%wody bierze z powrotu z grzejników oszczędzając bufor, i bardzo wydłużając czas rozładowywania, a doładowywuje kiedy mi pasuje. Jedyne wady tego układu to pomijając zużycie prądu bo przy zastosowaniu pomp energooszczędnych u mnie chodzą na 4waty ladująca bufor i 7wat na grzejniki plus sterowniki wychodzi 30zł na miesiąc (ale ciepło zostaje w domu) jest oczywiście awaryjność, ale tu się nie wypowiem bo dopiero 1szy sezon, póki co śmiga elegancko, jest pompka w zapasie w razie "W" w innych awariach można przejść na sterowanie ręczne, prądu nie wylączali od ponad 30lat więc ups sobie darowałem.

 

Edytowane przez Jaco123
  • Przydało się 1
Opublikowano

@szpenio Jakie średnio temperatury wody muszą iść na grzejniki?

Opublikowano (edytowane)

@carinusZanim odpowiem na to pytanie, muszę coś wyjaśnić. Istniejąca instalacja grawitacyjna jest bezwzględnie do wymiany i prawdopodobnie jest to jej ostatni sezon, dlatego nie wprowadzałem żadnych zmian. Nie da się zachować tej instalacji ponieważ uniemożliwia zagospodarowanie strychu na pomieszczenia mieszkalne, po wymianie dachu. To jest instalacja z górnym zasilaniem, rury biegną (ocieplone) na strychu po stropie i przechodzą przez strop, opadając do każdego pomieszczenia osobno, więc nie da się tej pajęczyny przykryć cienką posadzką.

Mój udział w dyskusji na forum jest więc poszukiwaniem rozwiązań na przyszłość, a nie poprawienia tego co jest, a że realizacja remontu idzie opieszale, to już inna sprawa 😀.

Na grzejniki idzie woda o temperaturze kotła, czyli często ponad 60⁰C i jak gdzieś jest za gorąco, to się przykręca trochę zawór na grzejniku. A żeby było ciekawiej 😀, to powroty z tych grzejników łączą się z powrotami grzejników w suterynach i pod posadzką wracają do kotła. Tak więc cały dom z kilometrami grubych rur, to jeden wielki bufor 😀, tyle że bez przyszłości.

@Jaco123Twoje rozwiązania są jak najbardziej do przemyślenia, aby u mnie zastosować, bo rozważana grawitacja jedynie do planowanego bufora, a i tak będzie to jakby wersja zapasowa/eksperymentalna, bo bajpas z pompką i ochroną powrotu będzie, bo może lepiej się sprawdzi i będę zadowolony.

Moją obawę odnośnie tej rozbudowanej automatyki nie budzi możliwość braku prądu, bo tak jak piszesz, przez 30 lat nie było kilkugodzinnych awarii, ale boję się właśnie awarii poszczególnych elementów tej układanki, bo nie mając doświadczenia nie tak łatwo będzie mi postawić właściwą diagnozę co szwankuje. Niby jest forum, ale zanim się temat awarii przemiele postami, to trzeba marznąć w chałupie 😀.

 

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Uwierz mi wielkiej filozofi tam nie ma, przysłowiowa budowa cepa, w mig ogarniesz automatykę, a i daną awarię bardzo łatwo namierzysz, bo co maże oprócz pompki, czy silownika paść? Pozakładaj tylko wszędzie gdzie może coś paść zawory kulowe aby w razie awarii nie trzeba spuszczać wody bo trochę jej jest.

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano (edytowane)

Juž 9 sezon z "bajermi" i nie ma awarii.Szmiga automatyka.Tylko co drugi sezon potrzebne w termostatoch wymieniac baterii 🙂 Poki komponenty sa solidnej marki.Nawet solidne sterowniki maja wygode-wowczas latom zalaczaja pompki,by nie zarastly,zaworom pokrecza,by nie zarastl....madrzejsze,niž sam užytkownik "reczno sterujacy"

Edytowane przez bercus
  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
  • Haha 1
Opublikowano

Nie trzeba nawet bateri, niektóre mają zasilanie ze sterownika tylko kabel trza doprowadzić ,u mnie idealnie pasuje kominem wentylacyjnym tym obok dymnego do przedpokoju na piętrze.

Jak co to polecam sterownik i pilot Polskiej firmy Prond z Łęki Opatowskiej.

Sterownik do zaworu mieszacza ART ZW+ ( koniecznie z + bo tego można przeprogramować na na 95st temp. Krytycznej po przekroczeniu której siłownik puszcza max na grzejniki schładzając układ fabrycznie jest 85st trochę mało z czujnikiem na środku bufora, przeprogramują gratis tylko trzeba zadzwonić przy zakupie)

Pilot (panel pokojowy)do niego  G 902 , którego latem mażna podłączyć(przełożyć kabel) do sterownika cwu ART PCW 

Wszystko z jednej firmy śmiga aż miło, w razie jakiś problemów bardzo miła obsługa wszystko Ci wytłumaczy.

  • Lubię to 2
Opublikowano

l20250329_095845.thumb.jpg.6c4b148a42a6771e027b503670c16791.jpg20250329_100116.thumb.jpg.ee32c01f7ca31f62f2d57e18753cfa1e.jpgWracam do palenia w pionie. Kol @maracztak wygląda komora załadowcza po porannym przepaleniu sosną 32cm w pionie. Na drugim widać ile zostało ,,węgielków". Na dziś koniec palenia. Ciepła woda już jest.

Pozdrawiam 

Opublikowano
3 godziny temu, Jaco123 napisał(a):

Nie trzeba nawet bateri, niektóre mają zasilanie ze sterownika tylko kabel trza doprowadzić ,u mnie idealnie pasuje kominem wentylacyjnym tym obok dymnego do przedpokoju na piętrze.

Jak co to polecam sterownik i pilot Polskiej firmy Prond z Łęki Opatowskiej.

Sterownik do zaworu mieszacza ART ZW+ ( koniecznie z + bo tego można przeprogramować na na 95st temp. Krytycznej po przekroczeniu której siłownik puszcza max na grzejniki schładzając układ fabrycznie jest 85st trochę mało z czujnikiem na środku bufora, przeprogramują gratis tylko trzeba zadzwonić przy zakupie)

Pilot (panel pokojowy)do niego  G 902 , którego latem mażna podłączyć(przełożyć kabel) do sterownika cwu ART PCW 

Wszystko z jednej firmy śmiga aż miło, w razie jakiś problemów bardzo miła obsługa wszystko Ci wytłumaczy.

Też używam sterownik przeprogramowany Art zw +. Zastanawiam się czy dobrze pokazuje procentowe otwarcie zaworu. Jeśli woda w buforze ma np 55° a zadana jest 60° to pokazuje otwarcie 99% ,czyli nie miesza z powrotu tylko idzie z bufora. Nie powinno być na odwrót? 

 

Opublikowano (edytowane)

@Jaco123 Kurcze, znowu mnie wkręcą w jakieś urządzenie 😀, dość sceptycznie patrzyłem na polecany RCK, ale teraz po zamontowaniu widzę różnicę.

Można prosić o jakiegoś konkretnego linka?

@AO49Komora jest sucha, na pewno nie śmierdzi tak jak moja, ale uważam, że nie masz dobrego zgazowania. W pionie są kominy pomiedzy polanami i tam grasują płomienie, następuje spalanie w komorze załadowczej i zamiast holzgazu do palnika idzie już sporo spalin i takie coś obniża temperaturę w palniku. Najlepiej jest, jak wszystko się zapala w palniku, a nie przed, czy za palnikiem.

Oczywiście zawsze trochę spalin w komorze będzie, nie tylko sam holzgaz, bo aby go wytworzyć musi być żar, temperatura. 

Widzę też płetwy przyspawane do przegrody, przypomina mi to mój nietrafiony patent do odpychania polan od otworu, aby lepszy cug był na wilgotnym drewnie.

Edytowane przez szpenio
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol @szpeniodzięki za uwagi. To nie są płetwy, tylko prowadnice od szamotek bocznych (3 podejścia) i za każdym razem pękały w połowie, koniec poddałem się. Rzeczywiście smrodu nie czuć po otwarciu. Wrócę jeszcze do palnika ceramicznego, może coś się zmieni z dopalaniem. 

Pozdrawiam  

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.