Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, Leszek3 napisał:

Jak będziesz palił samym węglem takim za 700/t też szczęśliwy nie będziesz. A jak kupisz 1100/t to już nie będzie tak tanio. Mieszaj drewno z węglem innej sensownej pracy kotła nie uzyskasz. Mowa o niedosuszonym drewnie i kiczowatym weglu

Paliłem jeden sezon takim czeskim za obecnie 350zł/t przy zakupie hurtowym i tego raczej się bedę trzymał.Jutro bedzie próba na węglu z dodatkiem drewna.Dla mnie z takim wymiennikiem tylko węgiel daje możliwość trzymania spalania w ryzach i duża modulacja mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, PawełKu napisał:

Ktoś kombinowal lub miał takie problemy i musiał lekko uchylać klapke krótkiego obiegu? Komin wysoki, otwór komina taki, że głowa boli, w starym kotle to drewno miało wciągnąć do komina, a tu ogromny hamulec na zamkniętym krótkim obiegu. Jakieś wyjście sytuacji? Aktualnie na piecu 75, grube sztuki w pionie się palą, klapka 2 cm uchylona, a przez wizjer spokój. Chmury ognia brak, zbyt spokojnie jak dla mnie. 

Wywal z kotła obydwa zawirowywacze. Otwórz sobie browarka i rozpal kocioł.daj znać czy jest różnica.chyba że już usunięte to wtedy błagaj o litość wyjadaczy starych może co pomogą. Tak czy siak będziesz musiał mieszać opał z weglem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co one właściwie tam robią? Są dla samego Eko i 5 klasy, coś wyczytałem, że bez nich temp spalin będzie wyższa, jesli tak to dobrze będzie się składać dla ceglastego komina.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zawirowywacze podnoszą sprawność kotła, z Eko nie mają za wiele wspólnego, faktycznie bez nich temp spalin będzie wyższa, ale i strata większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PawełKu napisał:

 a przez wizjer spokój. Chmury ognia brak, zbyt spokojnie jak dla mnie. 

Do wizjera zaglądaj tylko jak słyszysz warkot palnika, bo jak ta mieszanka wybuchowa odpali się powietrzem z dziurki od klucza to nawet okulista nie pomoże. Jeśli mimo wszystko nadal jesteś ciekawy co tam sie dzieje to zaopatrz się w szkiełko odporne na temperaturę np takie z drzwi piekarnika.

Taki uchylanie klapy krótkiego obiegu wskazuje na ewidentnie za słaby ciąg kominowy - miałem to samo. Wywal zawirowacze jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś i powinno pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej tłumi przepływ spalin za mały otwór przegrody, bo konstrukcja jest konkretnie pod bufor. Do tego o 30% większy wymiennik niż w starszym modelu o tej samej mocy i mamy za zimne spaliny i brak ciągu ( nie chce się palić). Dlatego albo założyć bufor, albo zmodyfikować kocioł do swoich potrzeb. 

Trzeba polepszyć przepływ i podnieść temperaturę płomienia by sprostał za dużemu wymiennikowi ( zwiększyć otwór przegrody, zmniejszyć ruszt, zadbać by płomień był gorętszy niż w oryginale). Wtedy kocił będzie prima sort ( oryginał kicha, ale dobry materiał do przeróbek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Piecuch19 napisał:

Takich filmików jest masa w necie. Całkowicie odgazowana niewielka ilość paliwa - niewielka ilość żaru i bieganie z kamerą do ujęcia na komin. Co ma tam dymić skoro wszystko już odgazowanie i przepalone? Żar nie dymi. Chętnie bym zobaczył jak ten kolega z filmiku tak otwiera te drzwiczki pokolei z pełnym zasypem węgla. To by było dla mnie miarodajne. Znów jak widzę płomień w 2 komorze nawrotnej nawet przy tak małej ilości żaru to dla mnie jest to profanacja palenia. Dlatego ten przykład "czystego spalania" nie jest dla mnie miarodajny.

Co do PW z popielnika przed palnikiem to ja akurat tak mam, ale jak bym podawał powietrze przez zasyp to pomimo małego paleniska wodę bym zagotował szybciutko na węglu. Wtedy kocioł pali się jak chce, a nie jak Ty chcesz. Przy przepalaniu można tego nie zauważać bo pali się krótko, a jak na drewnie to drewno szybko się wypala. Spróbuj załadować cały kocioł węglem i palić ciągle to zobaczysz wtedy efekt podawania powietrza przez zasyp.

Nie zgodzę się z Tobą że w domowych kotłach nie uzyskamy prawidłowego zgazowania bo jest to możliwe tylko trzeba do tego odpowiednio zmodyfikować i ustawić kocioł.

Kotły HG to jakieś przemysłowe są? czy domowe?

Do zgazowania dmuchawa wcale nie jest potrzebna jeśli się właściwie przerobi kocioł dopasowując ruszt, komorę zasypową i palnik do ciągu w kominie.

To jest tylko urywek palenia w takim kotle. Ja tak spalam węgiel od 3 lat i mogę potwierdzić, że tak się to odbywa, nawet jak jest tylko trochę żaru bo przygasło to palnik nadal jest na tyle gorący, że kocioł rusza ze świeżym zasypem bez dymnie. Natomiast zauważyłem, że nie wiesz do końca co ten filmik pokazuje i dlaczego gość otwiera te drzwi po kolei. A to jest sedno tego materiału. Nie wiesz dlaczego jest płomień w komorze nawrotnej bo nie rozumiesz materiału filmowego.

Dla MPMa taka praca jest nie osiągalna.

Zarówno zgazowanie węgla czy piroliza jest z definicji niedostępna dla kotłów domowych, pojęcia te weszły do potocznego języka ale błędnie określają procesy, które z ich pierwotną nazwą nie maja wiele wspólnego. Kto jest ciekawy to niech zerknie w definicje na Wikipedii a jak ktoś ma więcej cierpliwości to niech sobie poczyta opracowanie. Ja tutaj nie będę sie produkował bo forum ma charakter nie techniczny i ma to mały sens.

No właśnie jak pracuje domowy kocioł HG i jak sie ma to do definicji pirolizy drewna? Wogóle czy można mówić chociaż o namiastce zgazowania bez bufora w domu?

Co najwyżej węgiel czy drewno można przyzwoicie spalić w domowych warunkach innych terminów jak piroliza to bym nawet nie ruszał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Agni następnym razem zapodaj urywek z pełnym zasypem węgla, bo z garstką wypalonego żaru na ruszcie jest wiele filmików w necie

Mam inne zdanie ma ten temat: podawania powietrza przez zasyp na węglu i na temat zgazowywania opału. 

Jak Ci się tak dobrze pali to sobie tak pal. Nie wiem w czym tak palisz ( za mało danych), więc nie będę się wypowiadał.

Zawsze możesz założyć nowy temat: o zgazowywaniu paliwa w domowym kotle - to chętnie podyskutuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PawełKu napisał:

Ktoś kombinowal lub miał takie problemy i musiał lekko uchylać klapke krótkiego obiegu? Komin wysoki, otwór komina taki, że głowa boli, w starym kotle to drewno miało wciągnąć do komina, a tu ogromny hamulec na zamkniętym krótkim obiegu. Jakieś wyjście sytuacji? Aktualnie na piecu 75, grube sztuki w pionie się palą, klapka 2 cm uchylona, a przez wizjer spokój. Chmury ognia brak, zbyt spokojnie jak dla mnie. 

A wyczystka ok,jak tak to pamiętaj że jak spalasz w pionie ,szczególnie grube sztuki to one się wypalą ale zanim osuną mają cienkie nóżki pomiędzy którymi powietrze zap,,, ale już nie ma co się palić,dopiero zacznie jak sie po kolei zaczną osuwać na dół pierwsze te przy palniku i w środku a na końcu po bokach ,dlatego właśnie grube w pionie nie za bardzo się palą ale długo za to ,ja też tak palę jak mam długie ale węgiel pomiędzy i jest git

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak kupię MPM,to z definicji jestem skazany na modyfikację kotła?

Czy są tu osoby które nic w kotle nie przerabiały i osiągają zadowalające wyniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej da się przyzwoicie palić w tym kotle pod warunkiem doboru jego mocy do potrzeb budynku (ale idealny nie jest) i stosowanie się do paliwa zalecanego przez producenta. Jak widzisz - gro z nas przestrzeliło z mocą. Stąd spora część przeróbek. Dostępność właściwego paliwa to druga sprawa (u mnie nie uświadczysz węgla poniżej typu 33, a ten się spala czysto ciężej niż słabsze odmiany).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@g69 ja mam bez modyfikacji ale z buforem i wentylatorem wyciągowym, ale bez tego drugiego przeleciałem cały sezon i też się super paliło, tylko trzeba było zawirowacze wyciągnąć - finalny efekt determinuje ciąg kominowy. Bez dymu na węglu typu 32.1 i poniżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 4 rano wywalilem te zawirowacze i teraz to się chce palić na zamkniętym obiegu. Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rarek napisał:

@g69 ja mam bez modyfikacji ale z buforem i wentylatorem wyciągowym, ale bez tego drugiego przeleciałem cały sezon i też się super paliło, tylko trzeba było zawirowacze wyciągnąć - finalny efekt determinuje ciąg kominowy. Bez dymu na węglu typu 32.1 i poniżej.

A ile litrów masz ten bufor?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, g69 napisał:

Panowie jak kupię MPM,to z definicji jestem skazany na modyfikację kotła?

Czy są tu osoby które nic w kotle nie przerabiały i osiągają zadowalające wyniki?

Oczywiście że przerabiałem ale w sezonie wracam do oryginału ,ze względu na wygodę i pracę już z dość dużą mocą,potrzeby,mam tylko trzy szamotki nad palnikiem,jedna w poziomie ,dwie po bokach w pionie bo do drewna przy długim ogniu fajnie sie ta komora pierwsza wygrzewaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, g69 napisał:

Panowie jak kupię MPM,to z definicji jestem skazany na modyfikację kotła?

Czy są tu osoby które nic w kotle nie przerabiały i osiągają zadowalające wyniki?

Przewymiarowanie kotła wynika z tego że np. 18kW w dolniaku to nie to samo co 18kW w GS - ie. Dolniaki dużo efektywniej grzeją i ciepła jest za dużo. Znów jak ktoś dobiera kocioł wg. ciepło właściwe to tam zalecają na -20'C gdzie u nas nie występują takie temperatury. Kocioł powinien moim zdaniem być dobierany do średniej dobowej +3'C w naszej strefie klimatycznej - wtedy będzie dobry.

Każdy kto ma dolniaka wie że można z niego wycisnąć więcej mocy niż deklarowana przez producenta 

Najlepszym wskaźnikiem doboru mocy kotła na ciepło właściwe jest: " przeciętna moc grzewcza" i wg tego parametru powinno się dobierać kocioł - moim zdaniem. Wtedy nie trzeba nic przerabiać. U mnie tylko ten parametr się zgadza i gdybym jeszcze raz wybierał to wybrał bym dla siebie 9 kW a nie 18kW.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animus mam zapisane w opisie pod avatarem. 2000 litrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos dymu... Na zewnątrz wilgoć i +1°C. Sąsiad odpalił kaflaka. 10 minut rzadkiej białej mgiełki, potem tylko falujące powietrze, czyli nic. Po 10 minutach zapewne dokładka, znowu 5 minut białej mgiełki i znowu nic. Sąsiad nie wie co to sezonowane drewno. Jak leżało 2 miesiące to góra. Zazwyczaj schodzi na bieżąco. Komin ma wyczystkę w piwnicy, to raz na kilka lat wybiera sadzę. Samego komina niczym nie drapie. Nie wiem jaka jest temp. spalin nad komimem ani sprawność jego pieców ale pod względem kosztów ogrzewania, wliczając zakup urządzeń, przeglądy, części, itd.. Te kaflaki zjadają wszystko co stworzono po nich. Tylko wygoda obsługi została na poziomie z XIX wieku. Za to czystość spalania gasi większośćwspółczesnych kotłów zasypowych.

Edytowane przez SONY23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animus

Rurami ;)

image.png.cd6b77e0bd8cd5eb4ecd880ac843e526.png

Od razu napiszę że pompa musiała być na zasilaniu bo nie miałem możliwości wstawienia zbiornika wzbiorczego wystarczająco wysoko aby było zgodnie z normą.

Edytowane przez rarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Leszek3 napisał:

Jak będziesz palił samym węglem takim za 700/t też szczęśliwy nie będziesz. A jak kupisz 1100/t to już nie będzie tak tanio. Mieszaj drewno z węglem innej sensownej pracy kotła nie uzyskasz. Mowa o niedosuszonym drewnie i kiczowatym weglu

Leszku - niezgodzę się z tobą - bo ja palę weglem sobieski 680zł za t - naprawde nie jest to super wegiel ale ma 1 dużą zaletę - nie skleja sie i nie dymi + jest tani,  minus to duzo popiołu - ale idzie to przeżyć.  

Jednak w cześci masz rację co do wilgotności opału - i w sprawie drewna i wegla - powiem ci na przykładzie - rok temu braklo wegla przed swietami i mój ojciec kupił 300kg tego samego wegla co biorę zawsze - ale wtedy padało i ten wegiel był cały mokry - i powiem ci w paleniu była lekka masakra na początku dopóki nie przesechł trochę w szopie rozsypany  - mokry wegiel palił sie dziwnie + o wiele wiecej przydymiał + zaczęłą mi wychodzić wilgoć na nieocieplonym kominie na strychu - ale na to szybko zareagowałem i problem znikł bo było by nieciekawie.   Było to całkiem co innego jak palenie tego samego wegla ale kupionego w srodku lata. suchy odrazu sie zajmował i nie przydymiał.  

PawełKu   - na drewnie musisz palić bez zawirowywaczy inaczej  piecyk lubi tracić ciąg.  ja z tego całkiem zrezygnowałem i nie żałuje wogóle.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem próbę spalenia drewna z kanapką węglową.Spalało się na stałej szczelinie popielnika dosyć spokojnie,jedyny minus to zawieszone drewno,ale moc oddawana spokojnie.Drewno było faktycznie zgazowywane,w komorze nie było żaru,tylko czarne,zwęglone kawałki.Wygląda obiecująco,muszę powtórzyć kilka razy taki układ i zobaczę czy bedzie powtarzalność procesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@carinus Wydaje mi się, że nawet nie trzeba robić kanapki węglowej, latem, gdy próbowałem ogarnąć ten kocił i mokre drewno które miałem, zacząłem spalać drewno na poduszce z węgla, sypałem 2-3 kg węgla, na to szło drewno. Mam wrażenie , że ta niewielka ilości węgla zapewniała utrzymanie stabilnej i wystarczającej warstwy żaru potrzebnej do spalania drewna w tym kotle. Muszę jaszcze dodać, że paliłem na połowie rusztu więc ilość węgla trzeba będzie zwiększyć proporcjonalnie do wielkości rusztu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@carinus - Kanapka węglowa ma sens - tylko jak spalasz grube długie klocki,  nie polecam tego stosować przy drobny drewnie -bo całość sie za szybko zajmuje i wypala za ostro.

majac żar w komorze ja wrzucałem grube klocki ułożone dość ciasno w pionie a na to sypałem wegiel.  Tyle że mając wiaderko 10kg robiłem tak że dzieliłem zasyp weglowy na pół i wrzucałem drewno potem na to 5kg wegla i kolejna porcja za 6h  - naprawde wychodziło to bdb w kwestii żużycia wegla - tak że 500kg starczało mi na 2 miesiące.

@Ryni - jeszcze lepsze wyniki są na mocnym weglu + drewno - spaliłem kiedyś na próbe worek pieklorza ekogroszku- trzymał żar niesamowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.