Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozy na przyszłość...


Gość berthold61
Wiadomość dodana przez marcin,

Tutaj dyskutujemy ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozach na przyszłość...

W tym wątku dopuszczamy wpisy "polityczne". Prosimy o merytoryczne wypowiedzi.

O cenach poszczególnych gatunków opału dyskutujemy tutaj: ekogroszekpellet, węgiel inny niż ekogroszek

Inne powiązane tematy: Dodatek węglowy; Zakup węgla od gminy

Posty nie na temat wydzielone do kosza znajdziesz tu.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Panowie sobie liczą, przeliczają, dyskutują, kłócą się, etc....

A ja powiem tak... chata jak w stopce i piszę o sobie .... taki typowy dzisiejszy dzień.... moje wieloletnie "doświadczenie" z węglem, w porównaniu do drugiego sezonu pompą ciepła podpowiada tak : ....  było zużycie węgla ruskiego ok. 22-24kg/doba ==> teraz jest ok. 42-45kWh/doba energii elektrycznej CO i CWU ...  i żaden kalkulator do mnie nie przemówi inaczej 🙂

Są jeszcze dwie rzeczy, jedna to że dodatkowo posiadam efektywną instalację fotowoltaiczną a druga rzecz..... bezcenna, której życzę każdemu..... bezobsługowość. 👍

Pozdrawiam YARO

Edytowane przez YaroXylen
uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, daromega napisał:

Jakie bzdury. To znaczy że to jest bzdura ?

https://cieplo.app/start

Z tego co wiem, to bardzo wiarygodnie liczy.

 

Sprawność kotła na ekogroszek jest dużo mniejsza niż pelleciaka. Modulowanie mocy w takim ekogroszkowcu jest kiepskie, żeby nie napisać fatalne, jak jest cieplej, to większość ciepła "idzie w kosmos"

Zobacz sobie zużycie piobin i moje

 

Bawi mnie ta cała dyskusja czym palić taniej.

Najtaniej jest palić śmieciami, potem drewniane odpady, drewno z lasu itd.

 

Jak dom jest dobrze docieplony, to z moich wyliczeń koszt ogrzewania prądem z pompy będzie taki sam, albo niższy niż grzanie ekogroszkiem, czy pelletem. Nawet zakładając 1 taryfę i cenę kWh na ok 92grosze. (zakładam, że cena eko nie przekroczy 1000zł)

Jak dom jest słabo docieplony, albo wcale, to śmieci wychodzą najtaniej. 

 

PS Dlaczego nie bierzecie pod uwagę w kosztach, swojego zdrowia i komfortu życia. To też można by policzyć prawda?

Sypię ten g.. eko do zasobnika i jestem cały usyfiony pyłem węglowym.

 

Edytowane przez o6483256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja w tym sezonie postanowiłem , że będę palił tylko w kotle DS "darmowym" drewnem z mojego lasku.

Do temp -12C jest OK, rozpalam 15-16 , palę do 22-23 i zostawiam bufor z temp ok 88-92C na noc.

W domu 21-22C.

Jedno co zauważyłem , że przy takim paleniu w porównaniu do kotła pelletowego wzrosła o jakieś 25% ilość ciepła potrzebna do ogrzania budynku.

Wynika z tego wyraźnie , że nie warto za dużo wystudzać domu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@o6483256 

Nie wiem dlaczego nie widac Twojego postu po zalogowaniu ale nieważne. Odniose się do tego co napisałeś i ogólnie jak to widzę. W  punktach napisze to będzie łatwiej i zwięźlej.

1.Tylko chory na umyśle chciał by się bawić w syfie jeśli miał by inny podobny cenowo czy w granicy rozsądku droższy wybór paliwa. Jeśli mam do wyboru spalić za 3500 a za 6000 wybieram pierwszą opcję.

2.Sprawność pelleciaka nie niweluje sporo mniejszej wartości opałowej pelletu w stosunku do grochu.

3.Piszesz o stratach przy modulacji. To co ja mam powiedzieć jak zasypuję, dogrzewa i stoi przez x godzin ?. Część chata odbierze, ale reszta ?. Sprawność nie wiem z 30 % może. To jest dopiero strata. Co masz za straty na palniczku kilku centymetrowym z garstką zapalonego węgla w porównaniu do rozpalonego paleniska 20kg zasypowca z góry ?. Gdzieś ta energia musi przecież się rozejść czy potrzebna w danym momencie czy nie. Więc w większości rozchodzi się w komin. 

4.Miałeś kiedyś zasypowca ?. Obsługa retorty w porównaniu do zasypowca to jak nic nie robić. To samo dotyczy tego kurzu który przy napełnianiu zbiornika powstaje i na niego narzekasz. Po 30 latach zasypowca miał byś nieco inny punkt widzenia na to zagadnienie. 

5.Mało kto może pozwolić sobie na rozwalenie chaty i pobudowanie od nowa, żeby założyć podłogówkę + mega docieplenie i takie źródło ciepła jak gaz czy PC aby tym ogrzewać cały sezon.

6. Ci co stanęli przed takim problemem (z 90 procent domów) i zostaną ze starym typem ogrzewania a wymieniają tylko źródło ciepła, mają do wyboru na dzisiaj w zasadzie tylko paliwa stałe. W moim przypadku jest to automatyczne dozowanie bo nigdy nie wrócę do obsługowego zasypowego kotła co dzień. 

7.Ceny paliw nie zna nikt na przyszły sezon czy najbliższe 10 lat. Dlatego można zgadywać jedynie co będzie a co nie. Jednak uważam, że pellet odleciał w kosmos i odleci jeszcze bardziej cenowo. Biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw, gdyby nawet groch nieco podrożał (mam na myśli ceny w przedziale 1000-1200) i tak będzie sumarycznie dużo tańszy w ogrzewaniu od obecnych i przyszłych cen pelletu uwzględniając cena - wartość opałowa, a więc i końcowy koszt ogrzewania całkowity. Jeśli pellet to jedynie palnik który poradzi sobie z pelletem ze słomy czy jakimś tanim przemysłowym czyli mechanicznie czyszczony.  Kipi i cala reszta popularnych z tym sobie nie poradzi. Tym bardziej zasypowe jak np. w Ferolli.

8.Jeśli uważasz że pellet jest dla Ciebie bardziej odpowiednim paliwem, dlaczego jeszcze palisz grochem a nie masz palnika na pellet zamontowanego w kotle ?

9. Śmieci pomijam bo to złośliwość - całkiem niepotrzebna. Nikt normalny śmieciami nie pali, a uważam że na forum są ludzie normalni więc takie wstawki jakby nie dotyczą tego miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sambor napisał:

Ja w tym sezonie postanowiłem , że będę palił tylko w kotle DS "darmowym" drewnem z mojego lasku.

I dobrze. Taniej nie bedzie! Kwestia tylko komfortu.

Nie mam DS ale proby utylizacji drewna w moim kotle to wielka porazka. Ani sprawnosci, ani komfortu. Nie bardzo mam co z tym drewnem robic - chetnie przerobilbym to drewno na pellet 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zasypowca, nie kupiłem pelleciaka, bo za kocioł na eko zapłaciłem kilka lat temu 4700zł (raty 0% Alledrogo), wtedy najtańszy pelleciak jakieś 7,5tyś kosztował.

Teraz jedynie na co zmienię, zmienię na prąd, bo tego nie trzeba "szuflować"

Co do śmieci, to nie była złośliwość wielu pali śmieciami, po meblowymi odpadami itd.

Edytowane przez o6483256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, o6483256 napisał:

Jak dom jest dobrze docieplony, to z moich wyliczeń koszt ogrzewania prądem z pompy będzie taki sam, albo niższy niż grzanie ekogroszkiem, czy pelletem. Nawet zakładając 1 taryfę i cenę kWh na ok 92grosze. (zakładam, że cena eko nie przekroczy 1000zł)

Jak dom jest słabo docieplony, albo wcale, to śmieci wychodzą najtaniej. 

Nie można porównywać zużycia w domu nieocieplonym z domem ocieplonym. 

Dom nieocieplony ma takie samo zapotrzebowanie na ciepło/kWh nie zależnie od zasilania: węglem, prądem, pompą. 

Wszyscy piszą: jak ocieplę dom to wstawię pompę lub gaz - dlaczego?? - wstaw bez ocieplenia i porównaj. 

Przy ociepleniu domu zużycie węgla czy drewna też zmniejszy się. 

Kluczem jest koszt 1 kWh i właściwe dopasowania kotła do potrzeb budynku, by przez większość czasu spalał na wysokiej sprawności ( nie dla średnich temperatur -20'C z cieplowlasciwe, bo takich nie ma w Polsce). 

Jak jest przewymiarowany kocioł 2-3 razy do zapotrzebowania to trudno się spodziewać dobrych efektów, a porównanie takiego stanu z idealnie dobraną mocą pompą i po dodatkowym ociepleniu nic nie wnosi, bo zapotrzebowanie na ciepło jest inne. 

Ile Kw miał Twój podajnik czy zasypowiec?, a z jaką mocą chodzi teraz pompa? ( zobaczysz o ile przewymiarowałeś kocioł? - i to nie jego wina tylko Twoja). 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Piecuch19 napisał:

Kluczem jest koszt 1 kWh

Tak ale tej oddanej sezonowej do budynku a nie tej z worka czy rachunku podzielonej przez cene bo to wprowadza w blad.

Czyli spaliles w „sezonie” 4t wegla cieplomierz zliczyl kWh ciepla do budynku i to sobie podziel dla roznych kosztow.

Wyniki masz u kolegi @o6483256 czy u mnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś spalić 3 tony i ciepłomierz by ci wyliczył tyle samo, ale jak byś miał lepiej dobrany kocioł. Ile kW ma Twój kocioł?, a jaką średnią sezonową moc dla temperatury średniej +2' pokazuje Ci cieplowlasciwe???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie ale nie ma takich kotlow czy PC ktore moduluja w potrzebnym zakresie dla mnie.

Moc palnika ustawiona to 12kW w bufor. Srednie dobowe zapotrzebowanie to 2-3kW nie z cieplowlasciwe tylko z cieplomierza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, o6483256 napisał:

Bawi mnie ta cała dyskusja czym palić taniej.

też mnie będzie bawić - jak w totka wygram...

4 godziny temu, o6483256 napisał:

PS Dlaczego nie bierzecie pod uwagę w kosztach, swojego zdrowia i komfortu życia. To też można by policzyć prawda?

bo ciężko to zamienić na gotówkę w trybie natychmiastowym

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Piecuch19 napisał:

Kluczem jest koszt 1 kWh i właściwe dopasowania kotła do potrzeb budynku, by przez większość czasu spalał na wysokiej sprawności ( nie dla średnich temperatur -20'C z cieplowlasciwe, bo takich nie ma w Polsce). 

No właśnie bardzo istotny szczegół.  

Dla mojej chaty jest podane odpowiednio

10,5kW to niezbędna moc grzewcza -18°C w najmroźniejszy dzień zimy
5,0kW przeciętna moc grzewcza przy średniej dobowej 1,8°C

Co teraz wybrać i zamontować oto jest pytanie żeby spalał na wysokiej sprawności ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby teraz mieć wysoką sprawność to raczej spalanie odpada. Chyba jednak standardowy kociołek na zimne dni i pompa na pozostałe. Rano robiłem próbę mojej pompy, korzystając z niskiej temperatury -14* pompa szła z COP 2,1 i nawet rozpędzała się, w co nie wierzyłem ale jednak dawała radę, więc dalej jej nie męczyłem i wróciłem do grzania kociołkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby koszt ogrzewania nie stanowił takiego - procentowo do dochodów- obciążenia dla rodziny to dylematów by nie było ale jest jak jest i  nic nie jest pewne... mam za duży piec (25kW) na ekogroszek ale nawet na nim w obecnych temperaturach spalam 24 kg słabej jakości groszku, jak bym wymienił na taki piec z 12 kW to pewno bym spalał jeszcze mniej - nie jest to bezobsługowe ale chyba najtańsze. Jednak patrząc w przyszłość to tym węglem moja córka palić nie będzie, żona tam nie zagląda, a w razie mojej "nieobecności" zamarzną i cóż - przejdę na ten gaz bo gazownia dociąga do bramy nitkę i pozostaje mi liczyć, że może jak już ten drogi Norweski dociągną, te tankowce dopłyną z USA a i Rosja będzie musiała sprzedać żeby zarobić-to może jakoś rodzina zarobi na to ogrzewanie. Sam bym dla siebie kupił mniejszy piec i dalej palił, ale każdy sie kiedyś kończy i trzeba myśleć o innych. Nie narzekam na los, ale brakuje mi nadziei przy obecnej jakości polityki i zarządzania gospodarką ,że to się zmieni na lepsze i nikt z nas nie będzie pisał o paleniu śmieciami bo to często nie kwestia braku świadomości, a dramatyczny brak wyboru. Zasada jest prosta - nie masz co jeść to zjesz wszystko byle nie być głodnym...zwykły prymitywny instynkt. Wszystkie działania kolejnych rządów zmierzają w kierunku tłumaczenia tego stanu ogólnoświatowym problemem - jak nie wirus to powódź w Chinach - tyle że 37 milionów Polaków nie żyje na odpowiednim poziomie życia a 1 milion tych co decydują nie zrobi z tym nic bo cóż by to był za sukces dla nich by być jednym z tych 37 milionów? 1 milion potrafi trzymać stado 37 milionów tak by nie szukali bramy ale dawali wełnę i mleko i by się czasami sami zagryzali o lepsze miejsce w tym stadzie..   Sukces władzy polega na tym że nikt nie odbiera im berła i  nawet nie jest w stanie rozliczyć ich zarządzania, nie ma protestów, że koszty życia drożeją- ale o LEX TVN czy antyaborcyjne sprawy i owszem się martwimy dosyć głośno - dziwne to wszystko i smutne.                     

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://pl.sputniknews.com/20211225/niech-patrza-na-siebie-gazprom-daje-rade-europie-16859994.html

Dalej nie wiem o co tam chodzi. Czy cały czas chodzi o to, że w Nord Stream 2 Gazprom ma 51% udziałów i zawsze będzie dyktował warunki? Odpalą go kiedyś w ogóle? Wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo że chodzi o kasę. Tylko czy poza oficjalnymi przepychankami coś dzieje się w kierunku tego żeby Nord Stream 2 działał i wszystko wróciło do normy? Jednym z udziałowców jest jakaś holenderska firma, a w Holandii padł już 6ty dystrybutor gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tankowce z LNG pływają do nas regularnie, ale nie z USA, tylko z Kataru, bo mamy z nimi umowę.

Targujecie się czym najtaniej...

 

Najtaniej pali się odpadami drzewnymi i kartonami. Wiem, bo paliłem.

 

Najwygodniej grzeje się prądem, gazem, czy olejem opałowym. Potem pellet i ekogroszek..

Jeżeli buda ocieplona, to w tej chwili najatrakcyjniej wychodzi prąd z pompy, nawet po podwyżkach.

Kotłów na eko nie produkują mniejszych niż 10kW, a ja zapotrzebowanie w szczycie mam na jakieś 5kW 

Mam się pierdzielić, dokładać bufory i inne pierdoły, żeby zamiast 55-60% sprawności wyciągnąć max 75-80? Wydam na to kilka tysięcy, to nie ma sensu.

Kupię pompę i problem się sam rozwiążę, a kocioł będzie czekał w razie awarii pompy.

 

Chodzi o kontrolę na gazociągiem (co wiąże się z pieniędzmi):

https://energia.rp.pl/gaz/art19106971-niemcy-wstrzymali-certyfikacje-nord-stream-2-rosjanie-odsunieci

Cytat

Niemiecki regulator oficjalnie potwierdził, że wstrzymał proces certyfikacji rosyjskiego gazociągu. Spółka Gazpromu, która wystąpiła z wnioskiem o certyfikat, nie może być uznana za „niezależnego” operatora. Tak stanowi prawo Unii Europejskiej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, daromega napisał:

Co teraz wybrać i zamontować oto jest pytanie żeby spalał na wysokiej sprawności ?

Najlepiej o takiej mocy by pracował w zakresie 4-6kW przy paleniu ciągłym. Przy przepalaniu musi nadrobić straty wychłodzenia budynku, rozgrzania instalacji i komina, więc ok 8-9 kW powinien mieć, bo przepalanie jest bardziej energochłonne niż jak się pali ciągle z w miarę stała mocą + - 2kW.

1 godzinę temu, PioBin napisał:

Moc palnika ustawiona to 12kW w bufor. Srednie dobowe zapotrzebowanie to 2-3kW nie z cieplowlasciwe tylko z cieplomierza.

No to widzisz czy kocioł masz dobrze dobrany.

Ten ciepłomierz pokazuje różnice w ładowaniu bufora, a czasem kiedy w kotle się nie pali? lub pali w podtrzymaniu? - bo to istotne dla sprawności spalania. Bufor niweluje jedynie sprawność odbioru. Zapotrzebowanie 2-3 kW, a palnik 12 kW ( kocioł pewnie większy), a żeby naładować bufor, rozgrzać komin, kocioł to trzeba w palnik mu dać - to jak ciężarówką jechać po 4 bułki, więc straty w opale muszą być. 

Dla mnie koszt 1 kWh/zł jest priorytetem i na razie nie widzę taniej. Na pompę bym się skusił jak bym miał podłogówkę, bo koszt kWh/zł w miarę, ale koszt inwestycji wysoki z PV, więc poczekam na rozwój sytuacji, bo zmienia się dynamicznie. Teraz olej opałowy jest po 3,7zł,  więc koszty 1 kWh porównywalne z gazem po podwyżkach i bezinwestycyjnie, bo mi został ze starych czasów do podgrzewania wody latem - jak będę chciał tak wygodnie po pańsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest to bardziej szczegółowo opisane, chociaż zawiłe na tyle, że zwykły zjadacz chleba nie zaskoczy. Cały czas niby chodzi o Ukrainę. Najciekawsze jest to, że Niemcy wstrzymują, a najwięcej na tym tracą.
https://www.dw.com/pl/nord-stream-2-kto-straci-a-kto-zyska-na-jego-powstrzymaniu/a-60245869

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój kociołek działa, działał na 80% mocy w ciągu ostatniej doby i zjadł trochę ponad 40 kg opału 25-27 MJ (Greenpal). Na grzejniki szło około 50 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Ten ciepłomierz pokazuje różnice w ładowaniu bufora, a czasem kiedy w kotle się nie pali?

Cieplomierze zliczaja cieplo oddane do budynku przez CO. Nie zlicza tego co zostalo oddane np. z kotlowni przez sciane, z kotla, bufora i rurek do otoczenia.

Gdyby cieplomierz zamontowac w kotle to pewnie zliczylby ciut wiecej (wyniki lepsze) ale nie chodzi o zaklinanie rzeczywistosci na sile. Bo mnie interesuje ile zuzywa budynek a nie ile kociol wyprodukowal.

To co zliczyl moge sobie podzielic przez koszt zakupu i mam szacunkowy koszt kWh na ogrzewanie i cwu.

 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sławek007 napisał:

To mój kociołek działa, działał na 80% mocy w ciągu ostatniej doby i zjadł trochę ponad 40 kg opału 25-27 MJ (Greenpal). Na grzejniki szło około 50 stopni.

Czyli jakieś 170kWh/doba 

 

Spalasz ok 4,5t na sezon?

2 godziny temu, Piecuch19 napisał:

Dla mnie koszt 1 kWh/zł jest priorytetem i na razie nie widzę taniej.

To jaki obecnie masz koszt 1 kWh "ciepła" ?

 

Mój to około 22grosze.

Edytowane przez o6483256
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, o6483256 napisał:

To jaki obecnie masz koszt 1 kWh "ciepła" ?

Mój to około 22grosze.

Jak węgiel 1 kg - 8 kWh ( Wesoła orzech II luzem kupony we wrześniu)

780zł/t = 0,78zł/kg : 6,4 kWh ( 80% sprawności) = 0,12 zł/kWh

780zł/t = 0,78zł/kg : 5,6 kWh ( 70% sprawności) = 0,14 zł/kWh

780zł/t = 0,78zł/kg : 4,8 kWh ( 60% sprawności) = 0,16 zł/kWh

Jak drewno 1 kg - 4kWh

1 metr nasypowy kostki sosnowej/60zł = 0,5 metra sześciennego, a metr sześcienny = 550kg więc 1 kg = 0,21zł : 3,2 kWh ( 80% sprawności)  = 0,06 zł/kWh

Palę jednym i drugim z przewagą węgla, bo przy kostce trzeba częściej chodzić do kotła, a mi się  nie chce. Jak będę kupował węgiel za np. 1200zł/tona to może będę miał więcej chęci. Przeważnie palę kostką na przekładkę z węglem, a jak jest tak jak teraz -11' to samym węglem.

Ciężko tak dokładnie określić, ale myślę że wyjdzie poniżej 0,10zł/kWh sezonowo i na razie taniej niczego nie widzę ( 0,22zł/kWh to rozpusta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że przy spalaniu drewna koszt pieniądza w czasie wychodzi najlepiej. Ja przykładowo wiosną i jesienią dopalam drzewem na awaryjnym ruszcie, w piecu na ekogroszek. Daje to określone korzyści. Jednakże powoli odnawialne źródła stają się coraz bardziej opłacalne. Przy aktualnych cenach za ekogroszek i szybkim spadku cen za inne źródła, które nie wymagają surowców kopalnych tendencja się odwróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ,kupowałeś ,ja też kupowałem pellet po 580 zł w lecie więc na tą zimę mam .

Teraz jak bym musiał kupić to mam po 800zł . 

Jedni kupowali węgle czy pellety po około 800 zł drudzy po 1500 zł i o czym tu gadać .

Jedno wiem że ani za węgiel ani za pellet nie dam 1500 zł bo to głupota ,ja się nie dam dymać .

Jak na wiosnę czy w lecie nie będzie cen akceptowalnych prze za mnie to najwyżej pójdę w krzaki .

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiosne nikt nie kupi barlinka czy golda za 1400zl, a magazyny ponownie zaczną im się zapełniać, więc będą zjeżdżać z ceny, a skoro te " mercedesy" stanieją, to i lokalni zjadą z cen. Teraz wyczuli kasę, a że są osoby, które nie mają gdzie składować i kupują po jednen tonie, to ich najwięcej doją. 

Panowie wiecej optymizmu 🙃

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.