Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z buforem jest troszke inaczej, wiekszosc ma pewnie ochrone powrotu 55 stopni  i to nie pozwala na wyciagniecie 80 stopni na kotle, zbyt duza roznica bedzie miedzy zasilaniem a powrotem. Lepiej sobie ustawic np 72 zalaczanie pompki ladujacej bufor i przez dlugi czas kolo tego bedzie sie krecic. Miarkownik mozna ustawic na 80 ale i tak do tylu nie dojdzie. Nie ma co sie spieszyc. Jak sie gora bufora nagrzeje to od razu na grzejniki i po wygrzaniu instalacji dopiero bedzie ladowac sie bufor co bedzie dlugo trwac ale tak jest chyba najlepiej. Ja tez chcialem szybko i jak najwiacej na kotle ale to z wyzsza ochrona powrotu moze daloby rade, przy 55 stopniach ciezko

Opublikowano

Trochę może przynudzam z tym zasilaniem bufora grawitacyjnie, ale czytając o problemach w układach pompowych aż się czasem zastanawiam dlaczego jest takie parcie w tym kierunku. Rozpalając kocioł ciepło mi idzie pod kopułę bufora i to ciepło jest dostępne od razu do rozprowadzenia na grzejniki. Kocioł ma swoją naturalną ochronę powrotu, zawsze sie rozgrzewa od razu na maxa. Przepływ sam sie reguluje wraz ze wzrostem temperatury, prawie same zalety. Jest kilka wad, ale one nie wnoszą nic do komfortu użytkowania, jedynie kwestia ekonomii odebrania całości ciepła z kotła.

Opublikowano
2 godziny temu, maffer napisał(a):

Z buforem jest troszke inaczej, wiekszosc ma pewnie ochrone powrotu 55 stopni  i to nie pozwala na wyciagniecie 80 stopni na kotle, zbyt duza roznica bedzie miedzy zasilaniem a powrotem. Lepiej sobie ustawic np 72 zalaczanie pompki ladujacej bufor i przez dlugi czas kolo tego bedzie sie krecic. Miarkownik mozna ustawic na 80 ale i tak do tylu nie dojdzie. Nie ma co sie spieszyc. Jak sie gora bufora nagrzeje to od razu na grzejniki i po wygrzaniu instalacji dopiero bedzie ladowac sie bufor co bedzie dlugo trwac ale tak jest chyba najlepiej. Ja tez chcialem szybko i jak najwiacej na kotle ale to z wyzsza ochrona powrotu moze daloby rade, przy 55 stopniach ciezko

Całkowicie się z w/w cytatem nie zgadam!

Mam DS-a ok 12-14kW, bufor 800l, na powrocie VTC60C i jak popalę to bez problemu mam na kotle 90-95C.

Start pompy mam od 45C, tak aby caly kocioł miał przed otwarciem VTC temperaturę jednakową,

dla mojego zaworu to ok 57C, przy której to zawór zaczyna lekko puszczać na instalację (bufor).

Miarkownik regulujący PP mam ustawiony na 60C, dalej już stała szczelina, przy gorszym drewnie np stare budowlane PP dopuszczam dodatkowo przez popielnik.

Ciąg w momencie osiągnięcia ok 60C na kotle przełączam ( niestety ręcznie) na 10Pa.

PW, podgrzewane, ma stałą szczelinę i nie jest regulowane podczas palenia. 

Opublikowano
1 godzinę temu, carinus napisał(a):

dlaczego jest takie parcie w tym kierunku.

wlasciwie wykonane sa wydajniejsze, mozna stosowac w kazdej instalacji.

3 godziny temu, maffer napisał(a):

wiekszosc ma pewnie ochrone powrotu 55 stopni  i to nie pozwala na wyciagniecie 80 stopni na kotle

To nie ma zadnego znaczenia lub ma ale tylko przy starcie kotla az do zagrzania bufora i instalacji. Jak chcesz miec na poczatku 80C na wyjsciu to podnies ochrone powrotu lub wylacz/zmniejsz pompe krotkiego obiegu.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Z tym co pisze @carinuszgadzam się w 100%

IMG_20230114_150147.jpg.1c7d8bc04a73fe5f2c1314141d050cc4.jpg

Udziwnienia to może lepiej w sypialni niż w kotłowni.. 🙂
Moja instalacja ładująca bufor jest prosta, (fotka wyżej) na rurach półtora cala. W założeniu grawitacja miała pełnić rolę jako zabezpieczenie przy braku prądu, a powrót do kotła miał pilnować zawór vtc511 55*, było tak na początku, ale od paru sezonów jest tylko na grawitacji, a pompka kotłowa uruchamia się tylko wtedy, jak dół bufora dojdzie do 80*, a załącza to termostat przylgowy ustawiony na maxa, czyli 90*. W ten sposób pomagam grawitacji wyciągnąć resztę z kotła, bo grzeje bufor do minimum 90* po całości. Instalacja u mnie ma 2 obiegi, kocioł ładuje bufor i tylko do tego ma służyć, a z bufora na grzejniki idzie zaworem 3d, a temperatury w domu pilnują głowice termostatyczne..
Rozpalam raz na dobę, przy tem. około zera na zewnątrz, gdy rozpalam, na górze bufora mam często 70 - 80 * i tu dużą rolę odgrywa właściwe uwarstwienie wody w buforze. Wrzucę fotkę jak to u mnie wygląda roznica temperatur między góra a środkiem bufora, a w wysokości to jest zaledwie 50cm.. Całość bufora 180cm. 
W ten sposób praktycznie zawsze na górze bufora mam około 80* i pompka na grzejniki pracuje cały czas.. 
Pamiętajcie najprostrze rozwiązania są z reguły najlepsze.. 🙂

IMG_20220110_160209.thumb.jpg.7f4222206e473536ffc7cc2875431e86.jpg

  • Zgadzam się 2
Opublikowano (edytowane)

Grawitacja jest najtańsza i najprostsza. Ale jest jeszcze inne rozwiązanie, laddomat, który nie działa tak, jak zawór VTC czy inne do ochrony powrotu. Nie wypuści litra wody, aż na zasilaniu nie osiągnie temperatury wkładki +- kilka stopni. I trzyma tą temperaturę niezależnie od mocy kotła, nawet po wypaleniu i zimnym buforze, jeśli pompa laddomatu pracuje. Ja uważam, że to "udziwnienie instalacji" sprawdza się bardzo dobrze w moich warunkach, nie wychłodzi się kocioł po wypaleniu wsadu, kiedy spóźnię się z kolejnym wsadem.

Edytowane przez Mac08
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Można też ustawić pompę: włącz 65', wyłącz 60' -  to też nie dopuści do wychłodzenia kotła.

Opublikowano

@Mac08

Laddomat i zawór np:vtc to jest to samo, z tym że, lladdomat jest w ładnym opakowaniu i nic po za tym, jest to twór marketingowy, stworzony na większe wydojenie z kasy użytkowników i tyle. Kropka.

Co go grawitacji, to ja nie liczę ile litrów puści mi kocioł, nad tym niech fizyka decyduje.. 

U mnie proces rozpalania trwa około 15 min, aż do momentu otwarcia klapek przez unistera 56* (wcześniej otwarte dolne drzwiczki) 

U mnie klapki otwierają się dwie, jedna w popielniku, druga delikatnie w drzwiczkach do rozpalania, i tak temperatura sobie rośnie i nigdy nie spada poniżej 70*. Jeden wsad zazwyczaj mi starcza do nabicia bufora do 95* i trwa to 3-4 godz, ot i cała zabawa 🙂

A jak tu czytam o różnych problemach jakie ludzie mają, to aż ręce  opadają, jak niektóre instalacje są skopane..

Ja nie jestem hydraulikiem, ale kocioł to proste urządzenie i trzeba to upraszczać jak tylko się da.. 

Opublikowano

Ustawiłem start pompy ładującej bufor na 50. Temperatura powolutku rosła. Nie nagrzała się góra bufora tylko stopniowo nagrzewał się cały. Na grzejniki poszło przy 62 na szczycie bufora, już był wtedy cały nagrzany i szybko urosla temp. na kotle do 80. No ale zimna woda z grzejników zalała dół bufora i spadła do 65 na kotle. Teraz znowu rośnie. Plus jest taki że temp. spalin spadła, przeważnie jest 180. No i już ze 3 godz. się pali i jeszcze się nie wypaliło 

Opublikowano

To już jakiś mały sukces jest. Problem masz w zbyt dużym przepływie wody przez bufor. Nie masz uwarstwienia temperatur w buforze. Spróbuj na maxa zmniejszyć obieg wody zmianą mocy pompki, wtedy kocioł bedzie cieplejszy i spalanie sie poprawi.

Opublikowano
14 minut temu, zaciapa napisał(a):

Laddomat i zawór np:vtc to jest to samo, z tym że, lladdomat jest w ładnym opakowaniu i nic po za tym

No właśnie tak nie jest, inaczej to obrazując przy wkładce na laddomacie 78* do bufora temperatura niższa nie wpłynie i nie potrzeba żadnego sterownika, czujnika. Natomiast na grawitacji to mocami rzędu 20kw(nieważne, czy mpm, czy inny kocioł) to co najwyżej podniesie mi temperaturę z 25 do 40. Chyba że chcę grzać bufor, nie budynki, to ok, tylko zawór na powrocie przykręcić, żeby ograniczyć przepływ.

Piecuch, rozwiązania włącz/ wyłącz działają, jak nie ma grawitacji.

Opublikowano (edytowane)
35 minut temu, Mac08 napisał(a):

No właśnie tak nie jest, inaczej to obrazując przy wkładce na laddomacie 78* do bufora temperatura niższa nie wpłynie i nie potrzeba żadnego sterownika, czujnika.

No nie potrzeba nic więcej bo to jest wszystko ładnie zapakowane i ładnie kosztuje,o tym właśnie pisałem.

Natopmiast do zaworu vtc potrzebna jeszcze pompka i sterownik, ale to razem kosztuje 2 razy mniej a tak samo działa.. 

A reszty Twojej wypowiedzi nie zrozumiałem,wybacz, nie wiem czy to zmęczenie czy starość, ale niestety nie ogarniam.. 🙂

Edytowane przez zaciapa
Opublikowano

Witam. Obserwuję wątek od samego poczatku. Jestem posiadaczem mpm ds wood 18 kw + 2x800l bufory.  Mam ochronę powrotu realizowana przez herz Teplomix 61°, zawór w praktyce utrzymuje ok 57-58° i również moge potwierdzić, że osiagniecie temperatury powyżej 65° przy załączonej pompie oraz temperaturze spalin ok 160-180 jest nierealne, dopiero gdy ból bufora zacznie się nagrzewac to na kotle zaczyna wzrastać. Testuje różne ustawienia od września na tym kotle i najlepsza jest właśnie ustawienie załączenia pompy na 80° i praca w trybie włącz/wyłącz. Wd moich obliczeń nawet jak pompa chodzi cyklicznie przy 80° to sprawność kotła i tak jest wyższa niż praca ciągła pompy na 60°, a do tego brak cieknącej smoły, która jest uciążliwym problemem przy paleniu na niskiej temperaturze. Moim zdaniem sam producent dał ciała proponując w zestawie ochronę powrotu na 55°, a powinien być min 70, co rozwiązuje problem rozgrzania kotła oraz smoły. Instalacje montowałem samodzielnie. Tyle moich spostrzeżeń. Pozdrawiam. 

Opublikowano

Ja już u siebie też zmieniłem na wyższą. Nagrzanie bufora to nie problem. Gorzej jak wraca zimna woda z instalacji, wtedy na pewno temp na kotle mocno spadnie. Jest różnica jak na dole bufora jest 40 a 20. Przy 20 mocniej temp. na kotle spadnie a wydawałoby się że wtedy zawór zawróci więcej z kotła gorącej i wyjdzie na to samo. 

Opublikowano

Ogólnie nierealne jest przebić temperaturę na kotle  o 20-30° względem temperatury powrotu. Jeśli mam powrót na 58° to więcej jak 63° przy normalnej temperaturze spalin nie da się osiągnąć. Oczywiście mogę palic ostro z temp spali ponad 250° to wtedy dojdzie na może do 65°, ale nie o to chodzi, a poza tym to wciąż za mało aby efektywnie palic drewno. Dół buforów przeważnie mam ok 30° i dopóki tam nie wzrośnie temperatura to kocioł sam nie ruszy, więc jedynie sterowanie pompa pomaga. Mam 1600l więc zanim do grzeje powrót z bufora to mija parę godzin, a wtedy już kocioł jest zasmołowany, a wypalanie sadzy trwa dłużej niż jej powastawanie, więc wolę startowac  z pompa od 80°. 

Opublikowano (edytowane)

@Marian2707 to co opisałeś jest taką namiastką grawitacji (+ pompa na najniższym biegu) - jeśli grawitacji się nie ma.

Zbyt duży zład wody z bufora i podłogówki nie pozwoli rozgrzać kotła - coś jak byśmy chcieli rozpalić ognisko jednocześnie go zalewając wodą. U siebie też stosuje włącz/wyłącz 65-60' bez żadnych wkładek czy krótkich obiegów i to dobrze działa ( nie mam bufora ani podłogówki, ale mam duży zład wody ok 450l). Kilka razy się wyłączy pompa zanim zacznie ciągle pracować dając czas na zagrzanie tylko jakiejś części zimnej wody co wpłynie do kotła. Potem nie ma problemu z uzyskaniem na kotle 80-85'. Zauważyłem też że np. u mnie po przekroczeniu temperatury 75' kocioł znacznie łatwiej i szybciej zwiększa temperaturę - taka granica poniżej której staram się nie schodzić z temperaturą. Głowice termostatyczne na grzejnikach robią resztę roboty dbając o komfort termiczny poszczególnych pomieszczeń.

Też jestem zwolennikiem podobnie jak @zaciapa prostych i skutecznych rozwiązań.

 

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Pozwólcie, że dokończę z tym laddomatem. Działa tak, jak na schemacie poniżej. Jeśli jest taki zawór termostatyczny, który działać będzie z 1 pompką, wypuszczając tylko nagrzaną wodę, to będzie to super alternatywa dla drogiego laddomatu. Ja niestety gubię się w tych zaworach mieszających, ale ten vtc nie zadziała na jednej pompie.

IMG_20230115_124235.jpg

Opublikowano

Najprostsze rozwiązanie to sterownik pompki który ją załączy tylko wtedy gdy temp na kotle jest powyżej temp w buforze. Dokładnie tak jak obsługiwane jest podgrzewanie CWU w kotłach z podajnikiem. Nie wiem ile kosztuje laddomat ale może sterownik kotła już to potrafi?

Opublikowano

Ja mam laddomat fajna sprawa, jak ustawię w nim pompę na najwolniejszy bieg to wtedy mocno nie wychładza pieca. tylko właśnie muszę wymienić w nim wkładkę termostatu z 52° na 72° i myślę ze będzie szybciej nagrzewał bufor.

Jeszcze jedna sprawa, kocioł już rozgrzewam do 80°-90° bo czasami lepiej na klamce drzwiczek popielnika lekko uchylić żeby szybciej grzał, a w między czasie bez uruchomienia pompy za zaworem 3D grawitacyjnie puszcza ciepłą wodę w grzejniki. Po uruchomieniu się laddomatu przez czujnik spalin ustawiony na około 60°-70° (próbowałem na 100° ustawić ale wtedy nie załącza się laddomat nawet na piecu jak jest 85°, pewnie słaby ciąg mam że ogniem odpowiednio nie bucha...)  temp. kotła spada do 60° z kolejną godziną rośnie,  i mimo tych wysokich temperatur na kotle to w popielniku na dole pojawiają się zawsze zacieki smoły po brzegach ścianek aż robi się plama. Też tak macie czy za wilgotne polana mogą być u mnie?

Opublikowano

W mojej instalacji ochrona powrotu powstała trochę przypadkowo ,kocioł zasila bufor pompka na powrocie jak osiągnie ustawioną temperaturę powiedzmy 55 stopni ładuje bufor gdzie po pół minuty włącza się kolejna pompka zamontowana na powrocie do grzania WU ,bojler wiszący z płaszczem wodnym ,powrót z płaszcza wodnego jest wpięty do powrotu kotła przed pompką a nie do bufora co spowodowało że woda przechodząca przez płaszcz wodny nie jest całkowicie ostudzony a ten przepływ reguluję mocą i chodzi na minimum 1 wat i w ten sposób woda do kotła jest pod mieszana ,takie rozwiązanie było w moim rodzinnym domu a kocioł pracował 18 lat.

Opublikowano

A ja tak właśnie siedzę, czytam i zastanawiam się o tej ochronie kotła, (strasznie jestem dziś podejrzliwy) 🙂, czy ona naprawdę jest potrzebna i coś daje? 

U mnie w wiosce  jako kocioł królowała "Hajnówka" takie przeważnie można było kupić w tamtych latach, a u większości (jak nie u wszystkich) nikt nie miał żadnej ochrony powrotu w instalacji..  Starsze instalacje na samej grawitacji, te nowsze miedziane na pompce.. 

Z kim bym nie rozmawiał, to każdy mówił że u niego minimum 20 lat kocioł wytrzymał..

Ja miałem "sokóła"z Sokółki na miedzianej instalacji (mam dalej) u mnie wytrzymał 19 lat, gdzie rozszczelniła się plomieniowka i nie wiem, czy jej nie pomogło skrobanie ostrym narzędziem.. 

Brat wymieniał Hajnówkę 2 lata temu, na pelletowca., miała 23 lata i jeszcze nie ciekła.. (też nie miał żadnej ochrony) 

I tak się właśnie zastanawiam.. Ile te nasze "dzisiejsze" kotły z "ochroną" wytrzymają 40 lat? 🙂

Opublikowano

U mnie kocioł samoróbka wytrzymał 25 lat i był sprawny jak go wywaliłem wcześniejszy podobno 20 jaki to nie wiem ale też nie przeciekał tylko zrobiona była dobudówka i pottzebyny był większy. Rodzice mieli kocioł 18 lat i też jak wyrzucali to  nie przeciekał. Żaden nie miał ochrony powrotu wszystko miały pompki. Ciekaw jestem czy chociaż dorównają im te nowoczesne niby super sprawne cuda. We wcześniejszym kotle jak rozpalalm to po godzinę wodę w całej instalacji można było zagrzać do 50 stopni a tutaj nie zagrzeje nawet wody użytkowej. Różnicy w zużyciu opału też zbytnio nie widzę . No jest jedna różnica i to duża przy dokładaniu opału kopa dymu w piwnicy. Takie mam sposttzezenia

Opublikowano

@zaciapa  z mojego doświadczenia wynika że kotły na grawitacji wytrzymywały dłużej....

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, zaciapa napisał(a):

A ja tak właśnie siedzę, czytam i zastanawiam się o tej ochronie kotła, (strasznie jestem dziś podejrzliwy) 🙂, czy ona naprawdę jest potrzebna i coś daje? 

U mnie w wiosce  jako kocioł królowała "Hajnówka" takie przeważnie można było kupić w tamtych latach, a u większości (jak nie u wszystkich) nikt nie miał żadnej ochrony powrotu w instalacji..  Starsze instalacje na samej grawitacji, te nowsze miedziane na pompce.. 

Z kim bym nie rozmawiał, to każdy mówił że u niego minimum 20 lat kocioł wytrzymał..

Ja miałem "sokóła"z Sokółki na miedzianej instalacji (mam dalej) u mnie wytrzymał 19 lat, gdzie rozszczelniła się plomieniowka i nie wiem, czy jej nie pomogło skrobanie ostrym narzędziem.. 

Brat wymieniał Hajnówkę 2 lata temu, na pelletowca., miała 23 lata i jeszcze nie ciekła.. (też nie miał żadnej ochrony) 

I tak się właśnie zastanawiam.. Ile te nasze "dzisiejsze" kotły z "ochroną" wytrzymają 40 lat? 🙂

Kupiłem kocioł MPM DS 18 WOOD kilka miesięcy temu i miał być montowany po sezonie, ale niestety stary 20-letni kopciuch zaczął mocno przeciekać i awaryjnie w środku zimy wpiąłem nowy bez żadnych przeróbek, po sezonie się przerobi to i owo 🙂  . Chociaż wcześniej nie miałem ochrony powrotu, to uważam ,że to podstawa, piec szybko uzyskuje optymalną temperaturę - jest ekologiczny i ekonomiczny. W porównaniu ze starym kopciuchem spalam mniej drewna, myślę, że gdy zrobię tego baypassa na powrocie i na piecu będę miał 80 stopni C + bufor 1000l to oszczędności na opale będą duże. W tej chwili nie mam problemu, aby uzyskać na kotle 80 stopni, ale odbywa się to kosztem dużych strat ciepła, przy starej instalacji muszę mocno hajcować na początku, aby jak najszybciej nagrzać dużą ilość wody w układzie.

Edytowane przez szpenio

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.