Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Był to post, który pokazuje, kto, tu mija się z prawdą ! 

22 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Właśnie sygnalizowałem problem, bo według mnie jeśli miarkownik ustawiony jest na 80' i jest uchylony - jest w tym czasie jest odbiór ciepła - skoro temperatura kotła jest w tym czasie 60' ( przypominam - ustawione na miarkowniku 80") To w takiej sytuacji temperatura spalin75' jest ewidentnie za niska i powoduje obniżenie ciągu. Stąd konieczne były przeróbki by podnieść temperaturę spalin do palenia ciągłego. Twoje rady by palić na krótkim obiegu jakoś do mnie  nie trafiały (by ogrzewać atmosferę)

 

Tylko że jak wcześniej miarkownik był zamknięty przez 3h i w kotle praktycznie wygasło, nie znaczy to jeszcze o poborze mocy. Od wygaśniętego kotła, nie spodziewaj się fajerwerków. ;) 

Druga sprawa,piszesz że podniosłeś temp spalin, czyli zacząłeś grzać atmosfere ;) Efekt ten sam, tylko z przeróbkami. ;) Tylko do Twojego szczęścia, przyczyniła sie, aura, nie przeróbki. 

 

Opublikowano
20 minut temu, miki1212 napisał:

Człowieku czy ja pisze do ciebie personalnie żebyś coś zmieniał, skoro jest tak dobrze to dlaczego zakładasz wogóle przeróbkę? Śmiga aż miło i jeszcze długo pośmiga to dobrze czym się martwisz?

Niczym

Opublikowano (edytowane)
18 minut temu, Gredy napisał:

 

Był to post, który pokazuje, kto, tu mija się z prawdą ! 

Tylko że jak wcześniej miarkownik był zamknięty przez 3h i w kotle praktycznie wygasło, nie znaczy to jeszcze o poborze mocy. Od wygaśniętego kotła, nie spodziewaj się fajerwerków. ;) 

Druga sprawa,piszesz że podniosłeś temp spalin, czyli zacząłeś grzać atmosfere ;) Efekt ten sam, tylko z przeróbkami. ;) Tylko do Twojego szczęścia, przyczyniła sie, aura, nie przeróbki. 

 

Opisywany stan dotyczy rozpalającego się kotła - gdzie pobór mocy jest (na kotle 60' a na miarkowniku 80')

Atmosferę to bym grzał jak bym zastosował się do twych rad " palić na krótkim obiegu" gdzie spaliny wychodzą bezpośrednio w komin z pominięciem wymienników.

Przeróbkami podniosłem spaliny według mnie - do wartości optymalnych ( mniejszych jak u Ciebie) Teraz oscylują pomiędzy 120' - 160' przy normalnej pracy kotła ( co przy ocieplonym wkładzie da im temperaturę na wyjściu z komina powyżej 50' -tj. powyżej temperatury kondensacji ( wcześniej bez przeróbek była zaledwie między 25'-30' - mierzyłem)

Wszyscy powiedzą: co się martwisz spalinami skoro masz wkład? Bo mam świadomość że pomimo tego że nie ma dymu to jednak z komina Coś wylatuje ( drobne cząstki spalania - nie widoczne), a przy kondensowaniu w kominie - także i wkład potrafią zapchać w dłuższym terminie

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano

Pierwszy raz słyszę , że ludzie narzekają na zbyt duży wymiennik, a może opał słaby ?

Opublikowano

Panowie rączka na zgodę

Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, drewniak napisał:

Pierwszy raz słyszę , że ludzie narzekają na zbyt duży wymiennik, a może opał słaby ?

Węgiel orzech z Wesołej

Masz mniejszy wymiennik, więc ten problem Cię nie dotyczy. Występuje w kotłach 5 klasy - bez bufora

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano
10 minut temu, maronka napisał:

Panowie rączka na zgodę

Żołądkowa z czarną wisnią u mnie na rozgrzanie jest, zapraszam :-) 

Opublikowano

No widzisz napalisz porządnie ,naładujesz bufor ,opijesz się i możesz zapomnieć o paleniu,dokładaniu ,rusztowaniu,na ponad dobę

Opublikowano

To i ja coś swojego przyniosę ;) 

Opublikowano

Swoją drogą ciekawe jakby tak się spotkać w iluś tam forumowców ,czy bardziej byśmy się spierali i mądrowali,czy patrzyli napić i nie gadać o kotłach

Opublikowano (edytowane)

Dzień dobry,

Mam DS18 chyba tego najnowszego bo zakupionego bodaj we wrześniu b.r. W instalacji: bufor galmeta 2000l jeszcze w otulinie z pianki z pokrowcem z skaju (domyślnie do wykonania konkretna izolacja), ochrona powrotu nastawiona na 55'C, unister i oczujnikowany prawie każdy punkt kotłowni z pominięciem komory spalania - nie mam takiego czujnika który by to wytrzymał. Dane mogę udostępnić na żądanie. W wymienniku zawirowywacze od producenta w obu "komorach", komora zasypowa pomniejszona fabryczną przegrodą zasłania jeden element rusztu. Komin już leciwy z wkładem, 12m wysokości, średnica wew 150, przy ścianie szczytowej czyli poza budynkiem, ale ocieplony (częściowo bo w dwóch sekcjach na długości 1,5m przeżarło zewnętrzną rurę i wywiało izolację) Czy to normalne że na czopuchu kotła mam temperatury spalin:

ok 80-90 przy rozpalaniu i 65-75- przy stabilizacji, w sensie że jak spada do 65 to ide przerusztować

Unister nastawiony na maxa tj. 85'C. Kocioł osiąga temperaturę ok 72'C przy przepływie 0,9m3'h, w miarę nagrzewania temperatura bufora wzrasta a w raz z nią temperatura wyjścia z zachowaniem różnicy temperatur ok 17'C. Wychodzi na to że temperatura wody jest wyższa niż temperatura spalin! Co mnie dziwi: z tego co liczę skoro różnica temperatury wody i przepływ są jak wyżej, kocioł pracuje więc z mniej więcej deklarowaną mocą nominalną (no chyba że mylę się w obliczeniach, albo pompa przekłamuje przepływ). Ewentualne zaglądanie do komory zasypowej możliwe jest jedynie na krótkim obiegu z wyłączeniem unistera, choć w większości wypadku i tak zadymia kotłownię. Na szczęscie 3/4 objętości zasypu (Piast 32.1) ładuje bufor do temperatury 80'C bez problemu i zaglądanie nie jest konieczne.

Z komina lało się z początku jak jeszcze nie potrafiłem palić - pierwsze rozpalanie to jedno wielkie habemus papam na okolicę. Sam kocioł płakał z wyczystek przy PW, teraz już OK. PW ustawiona tak że wchodzi kciuk czyli na otwór około centymetra. Mniejsze rozwarcie skutecznie zabija płomień w palniku, ale może wychładza też spaliny - nie wiem. Osad na wymienniku czyszczony raz na 2 tygodnie. Jest go dość sporo ale to pył który przykrywa metal na grubość około 2mm, odchodzi bez problemu, może się nie znam ale nie widzę niczego niepokojącego - w starym Zębcu trzeba było zdzierać sadzę szczotą drucianą na wkrętarce.

 

Pytania:

Czy to normalna sytuacja z tymi spalinami? Troche straszą na forum że to nie zdrowe dla kotła/komina. Gdy wyciągnę zawirowywacze temperatura wzrasta do około 100'C na jednym i 150'C bez żadnego co zgadzałoby się z przedmówcami że jeden zawirowywacz obniża o około 50'C. Bez zawirowywaczy spalanie jest zdecydowanie bardziej spektakularne. Płomienie w palniku to wiśniowo złoty spektakl barw, ale może z komina trochę kopci. Nie dymi tak jak u sąsiadów ale jednak jest więcej niż przy dwóch zawirowywaczach zainstalowanych - tu rzeczywiście prawie brak dymu, ale nie ma tego budzącego trwogę i zachwyt huku w komorze świadczącego o tym że te 19kW jednak pracuje...

Jeśli mam używać zawirowywaczy to jak je instalować? W choinkę tj:

    \

/

 

czy anty-choinkę:

\

    /

\

 

Czy się martwić skoro wszystko (chyba) działa jak należy? 

W planach mam konkretne docieplenie komina w miejscach uszkodzeń albo nawet postawienie systemowego konkretnego ceramika chociaż tu martwią mnie te spaliny i może to nie najlepszy pomysł.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez rarek
Opublikowano

Jakieś zdjęcia zamieść jak wygląda ten nowy kociołek od środka, trochę dziwne, że puszcza dymek.

Opublikowano (edytowane)

Chcesz fotki palnika podczas pracy czy wymiennika na zimno?

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano (edytowane)

Kolego a chce ci sie to wogole palic ???   mi przy 1 zawirowywaczu niechce sie wogole palić ..... wiec wywaliłem to i jest świetny ciąg. Ja mam swiadomość że z zawirowaczami temp spalin leci 50;c w dół ale problemem jest u mnie komin  bez wkładu  i bardzo słaby ciąg no i wtedy kocioł też lubi przydymiać.

Masz jakąs fote twoich zawirowywaczy - interesuje mnie czy zmienili jakosc ich kształt czy wygląd aby ciąg był lepszy???

Edytowane przez mikkei
Opublikowano
3 minuty temu, rarek napisał:

Chcesz fotki palnika podczas pracy czy wymiennika na zimno?

Jedno i drugie by się przydało z ciekawości, może na zimno to będzie ciekawsze niż fota przez dziurkę od klucza :)

Opublikowano

Rarek.

Tak, twój kocioł, to pełna klasa5 Zawirowacze mają być zamontowane jak choinka, zgodnie z przepływem spalim. W pierwszym wymienniku blachy skierowane ku dołowi i  w drugim do góry. 

Napisz jak mierzona jest temp... Na czopuchu? 

Opublikowano (edytowane)

Gredy, dotychczasowo były wsadzone (przez producenta) źle w sensie takim że od palnika gdy spaliny lecą w dół zawirowywacze były w choinkę /\ natomiast na wylocie w antychoinkę \/ czyli tak jakby na odwrót i mocno to dławiło, dlatego eksperymentowałem bez. Dopiero dzisiaj po przyjrzeniu się włożyłem tak jak mówisz i jest lekka poprawa w ciągu.

Temperatura jest mierzona czujnikiem PT100 wsadzonym w osłonę czujnika bodaj mosiężną. Pomiarów dokonuję z wykorzystaniem układu MAX31865 z kompensacją przewodu i dalej leci do Raspberry Pi która mi kolekcjonuje dane. 

czopuch.jpg.8b150d0be260ffc45a308c9b5f3247d0.jpg

A poźniej przez SSH ląduje w telefonie albo na komputerze (rozwiązanie tymczasowe)

image.thumb.png.8b381e53aa196c735a07ff3fa25bfad4.png

Tu akurat pokazuje temp spalin 82.6 ale to dlatego że potrzymałem kocioł chwilę na krótkim obiegu, bo przygasa przy resztce paliwa.

 

Palnik przed rusztowaniem. Aparat zmienia przesłonę więc wygląda to jaśniej niż w rzeczywistości. Ogień jest dość słaby. Temp spalin około 55 stopni

1797302418_palnikprzedrusztowaniem.jpg.b9ab2476204a4a4b0dd2f43e75bfd064.jpg

Temperatura na kotle:

400935123_tempzasilania.jpg.dbfed5147745f87fe15db13a03d15c32.jpg

Temperatura powrotu:

1625620157_temppowrt.jpg.37e7033df3b60cbe097b35e9f5b8404b.jpg

Drzwiczki rozpalania, widoczna przegroda

1920197249_przegrodaspalania.jpg.cb3f4e30b07e4c55637cbcd9ecb1433a.jpg

Pompka pokazuje przepływ

pompa.jpg.3e1acb46b036b9049397f96f200d78c7.jpg

Palnik chwilę po rusztowaniu:

263825834_palnikporusztowaniunatychmiast.jpg.9edab082fa5ebeeeb10e4d5b9c80d1b1.jpg

Palnik parę minut po rusztowaniu:

1310666587_palnikporusztowaniupareminut.jpg.662060572d12efed3f9152fd6d586741.jpg

 

 

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, rarek napisał:

Dzień dobry,

Mam DS18 chyba tego najnowszego bo zakupionego bodaj we wrześniu b.r. W instalacji: bufor galmeta 2000l jeszcze w otulinie z pianki z pokrowcem z skaju (domyślnie do wykonania konkretna izolacja), ochrona powrotu nastawiona na 55'C, unister i oczujnikowany prawie każdy punkt kotłowni z pominięciem komory spalania - nie mam takiego czujnika który by to wytrzymał. Dane mogę udostępnić na żądanie. W wymienniku zawirowywacze od producenta w obu "komorach", komora zasypowa pomniejszona fabryczną przegrodą zasłania jeden element rusztu. Komin już leciwy z wkładem, 12m wysokości, średnica wew 150, przy ścianie szczytowej czyli poza budynkiem, ale ocieplony (częściowo bo w dwóch sekcjach na długości 1,5m przeżarło zewnętrzną rurę i wywiało izolację) Czy to normalne że na czopuchu kotła mam temperatury spalin:

ok 80-90 przy rozpalaniu i 65-75- przy stabilizacji, w sensie że jak spada do 65 to ide przerusztować

Unister nastawiony na maxa tj. 85'C. Kocioł osiąga temperaturę ok 72'C przy przepływie 0,9m3'h, w miarę nagrzewania temperatura bufora wzrasta a w raz z nią temperatura wyjścia z zachowaniem różnicy temperatur ok 17'C. Wychodzi na to że temperatura wody jest wyższa niż temperatura spalin! Co mnie dziwi: z tego co liczę skoro różnica temperatury wody i przepływ są jak wyżej, kocioł pracuje więc z mniej więcej deklarowaną mocą

 

Pytania:

Czy to normalna sytuacja z tymi spalinami? Troche straszą na forum że to nie zdrowe dla kotła/komina.

Właśnie na to starałem się zwrócić uwagę posiadaczom kotłów 5 klasy  - to mnie chcieli zakrzyczeć: że nie umiem palić, palę przy +20' ciągle, albo opał nie taki czy nie mam bufora, czy zygzaki mam w kominie (Ci co nie mają kotłów 5 klasy i widzą to z perspektywy swoich starszych kotłów).

A tu proszę bardzo: kocioł "pełnej 5 klasy" i z buforem, a problem ten sam. Ciekawe jaki jest kocioł niepełnej 5 klasy?

Tak jak pisałem wcześniej dla tych kotłów sezon dopiero się zaczął i mankamenty będą dopiero wychodzić.

Temperatura spalin w miarę bezpieczna jest jak na wyjściu z komina ( nie z czopucha) ma powyżej 50' przy węglu i 60' przy drewnie. 

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano (edytowane)
5 godzin temu, rarek napisał:

 

Temperatura jest mierzona czujnikiem PT100 wsadzonym w osłonę czujnika bodaj mosiężną. Pomiarów dokonuję z wykorzystaniem układu MAX31865 z kompensacją przewodu i dalej leci do Raspberry Pi która mi kolekcjonuje dane. 

czopuch.jpg.8b150d0be260ffc45a308c9b5f3247d0.jpg

 

Na jaką głębokość w czopuch, jest wsadzona ta mosiężna osłona czujnika?  Mam podobny system pomiaru i wiem że różnica 100°C to kwestja 5cm umiejscowienia sondy od środka czopucha ;) Jak możesz, sprawdz jak głęgoko w czopuch wchodzi mosiężna oslona i czy końcówka termopary sięga samego końca tej osłony :) 

 Nie pomyśl że się czepiam ;) ale nie bardzo jest możliwe, by temp spalin była niższa od temperatury wymiennika,tym bardziej,  jeśli w palniku jest ogień. Lub poprostu, ostrożnie dotknij ręką czopucha, przy temp... spalin 70° Powinien być lekko ciepły. Przy 200° można chwile, bez oparzenia go przytrzymać. ;)

Pozdrawiam Grzegorz :)

 

Edytowane przez Gredy
Opublikowano (edytowane)

Panowie ja jestem jakiś inny ,próbowałem palić z blachą ,ale szybciej mnie wnerwiła niż myślałem,nie wydłużyła czasu palenia na tej samej ilości węgla,ni jak wyciągnąć kamieni ni wyczyścić palnika,no po co się męczyć,teraz jadę bez blachy ,65 na kotle ,100 spaliny ,piękny płomień taki jak lubię,stabilna praca,pp klapką dolną ,środkowa na szczelinie 3mm,w zasypowych otwór na 1/2 otwarty ,no jakby tak były cały czas mrozy to bym tak cały czas palił bez wygaszania,to że zero dymu z komina to wiadomo,a mobilność kotła super,mogę mieszać drewno z węglem jak mi się podoba i nic się nie wiesza,sama przyjemność

DSC_2049.JPG

DSC_2050.JPG

DSC_2051.JPG

DSC_2052.JPG

Edytowane przez maronka
Opublikowano (edytowane)

Ja rozpalilem 2 godziny temu węglem z blacha (zaslonieta 1/3 rusztu). Do tej pory do 60 stopni nie dał rady dojść, startując z 40...

Na drewnie zajeloby to max 20 minut;-) 

Edytowane przez hamis
Opublikowano
13 minut temu, hamis napisał:

Ja rozpalilem 2 godziny temu węglem z blacha (zaslonieta 1/3 rusztu). Do tej pory do 60 stopni nie dał rady dojść, startując z 40...

Na drewnie zajeloby to max 20 minut;-) 

No własnie ,bez blachy by doszedł,węgiel żarem ogrzałby większą część wymiennika  i więcej by go się paliło w danym czasie czyli większa moc i kocioł  by śmigał a tak się męczy ,blacha jedynie do mocno przewymiarowanego kotła lub ciepłe dni,tak myśę

Opublikowano

Prędzej do palenia ciągłego.U mnie ciągle połowa rusztu wyłączona z użytku,zarówno na drewnie,jak i na węglu.Jedynie wywaliłem blache podtrzymująca szamotki,a cegiełki są ustawione pod mniejszym kątem i mogę więcej opału wsypać.Przestawiam tylko podawanie PG dla różnych paliw,rusztu już nie ruszam.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.