Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

@Piecuch19Kurcze, nie rozumiemy się 😀, nie potrzebuję wentylatora do palenia, tylko do komfortowego otwierania drzwiczek komory załadowczej w każdym momencie palenia, aby podkładać rosochate, niekształtne drewno kiedy chcę i ile razy chcę, a nie czekać aż się wszystko wypali. 

Dlatego potrzebuję taki wydajny, aby na minutę włączyć, wrzucić opał bez dymu i wyłączyć i niech sobie w tym czasie ciągnie z każdej dziury byleby do komina 😀. Wentylator jest tak pomyślany, że nie tłumi ciągu, gdy jest wyłączony, a nawet gdyby jakieś minimalne zakłócenia były, to i tak mam za duży ciąg, więc z paleniem nie powinno być problemu.

@carinus Mnie się wydaje, że na kominie będzie  ładnie wyglądał, jak jakiś filtr antysmogowy 😀

Edytowane przez szpenio
Opublikowano

U siebie nie czekam aż się wypali - otwieram w dowolnym momencie i dokładam - jak w dolniaku. Rosochate, niekształtne też - tylko takie od góry drobniejszymi zasypuje i spala się b dobrze. Czasem wkładam takie co ledwie przez drzwiczki się mieszczą, ale na żar ( nie do rozpalania). 

Do wyciągania dymu z komory musi być odpowiedni przekrój - jak go nie będzie to będzie dymić na kotłownie. Zresztą jak założysz wentylator to sam zobaczysz.

  • Przydało się 1
Opublikowano
Godzinę temu, szpenio napisał(a):

,,,, Dlatego potrzebuję taki wydajny, aby na minutę włączyć, wrzucić opał bez dymu i wyłączyć i niech sobie w tym czasie ciągnie z każdej dziury byleby do komina ,,,,


@szpenio a co na to płuca Twoich dzieci, szanownej małżonki, rodziców, sąsiadów ?.

Opublikowano

Dzisiaj podczas czyszczenia kotła postanowiłem wyjąć zawirowacze. Pierwsze wrażenia pozytywne.

Jeśli chodzi o to, co się osadza na łopatkach, to jest to sadza, którą w miarę łatwo się usuwa ale stopniowo narasta.

Termometr jest w ścianie tuż nad czopuchem.

Drewno mam na przemian grubsze z drobniejszym, te grubsze jeszcze rozdrabniam.

Zobaczę jak będzie szło bez zawirowaczy.

Opublikowano
Godzinę temu, Andrzej_M_ napisał(a):


@szpenio a co na to płuca Twoich dzieci, szanownej małżonki, rodziców, sąsiadów ?.

Ja rzekłbym, że właśnie o te płuca dba, bo lepiej jak ten dym będzie na zewnątrz, niż wewnątrz budynku 🙂

Opublikowano (edytowane)
55 minut temu, zaciapa napisał(a):

Ja rzekłbym, że właśnie o te płuca dba, ,,,,


Ale można to przecież zrobić w sposób bardziej racjonalny z punktu widzenia technicznej obsługi kotła, ochrony środowiska i ochrony własnego zdrowia.

Przecież to jest banalnie proste, zaczekać aż proces spalania opału w kotle ustanie. 
I wtenczas na nowo można zapełnić komorę spalania opałem i powtórzyć proces rozpalania w kotle.

Podobno te kotły są bezobsługowe, takie odnoszę wrażenie czytając z zaciekawieniem Wasze posty.

Dla seniorów to przecież istny raj, odskocznia od codziennej ponurej rzeczywistości.
Przy okazji można w ten sposób, zdecydowanie poprawić sobie sprawność funkcjonalną.  

Edytowane przez Andrzej_M_
  • Lubię to 2
Opublikowano

A które kotły są bez obsługowe, chyba że pompa ciepła . Bo w każdym jest coś do czyszczenia, pewnie w zasypowcu jest tego najwięcej. Dlatego i całe szczęście na rynku mamy wybór i każdy powinien  postawić sobie pytanie czego oczekuje od kotła. Fora w pewnym stopniu rozjaśniają temat, ale nie do końca. Mnie pomogły i nie narzekam na ujemne przypadłości MP-a. Lubię palić, jeszcze tylko muszę nauczyć się oszczędnego palenia.     

Pozdrawiam     

Opublikowano
2 godziny temu, Andrzej_M_ napisał(a):

(...)

Przecież to jest banalnie proste, zaczekać aż proces spalania opału w kotle ustanie. 
I wtenczas na nowo można zapełnić komorę spalania opałem i powtórzyć proces rozpalania w kotle.

 

Teoretycznie masz rację, ale wtedy kocioł rządzi palaczem, a powinno być odwrotnie 😀. Ponowne rozpalanie to kłopot, znowu trzeba drobicę, wyczekiwać moment, a z wentylatorem wciskam guzik, wkładam brzydki opał do rozbujanego kotła i po robocie. Mocno przesadzasz z tym pyłem, to raptem kilka minut na dobę, a bardziej szkodliwe jest to, co fruwa przy spokojnym spalaniu, małe lekkie i długo wisi w powietrzu, odrobina popiołu porwana przez wentylator szybko opadnie.

@zubiks Mnie radzą powiększyć przegrodę i czekać aż wszystko się wypali, żeby otworzyć drzwiczki załadowcze. A Ty co musiałbyś powiększyć, przecież masz tylko szczelinę w podłodze? Czy podoba Ci się takie wyczekiwanie na odpowiedni moment, żeby opału dołożyć ? Przecież masz oddymianie, które podobno mało skuteczne. Pisałeś, że pracujesz nad oddymianiem kotłowni, czy to będzie okap nad kotłem ?

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
26 minut temu, szpenio napisał(a):

Pisałeś, że pracujesz nad oddymianiem kotłowni, czy to będzie okap nad kotłem ?

 

To nie tak powinno wyglądać. Równie dobrze można obudować komorę silnika w samochodzie, żeby zatrzymać zaznaczanie terenu olejem silnikowym, zamiast zlikwidować wycieki. Dobrze jest mieć jakieś izolowane pomieszczenie z kotłem, bo wiadomo że różnie bywa z tym dymkiem, ale trzeba opanować sam kocioł zamiast, tworzyć infrastrukturę do niwelowania efektu niedoróbek.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Zgoda, mało tego, nie trzeba przeróbek, gdy  jest się w stanie podporządkować zaleceniom producenta, sam to sprawdziłem. Problemy pojawiają się, gdy ktoś chce spalać inny opał niż powinien, zrębkę, powykręcany świerk,  brykiety, trociny i inne odpady stolarskie. Wtedy nauka palenia trwa długo i potrzebny jest taki dodatkowy gadżet - dobry wentylator, jakiś okap, aby zniwelować uciążliwości tej nauki, bo nie oszukujmy się, kocioł zamontowany i trzeba ogrzewać dom, zimno nie da ulgi szkoleniowej 😀

@zubiksmasz ten kocioł od niedawna i na pewno popełniasz jakiś błąd w paleniu, dlatego popieram Twoją myśl, aby namierzyć innych użytkowników tego kotła i poprosić o wizytację na żywo, to zupełnie co innego niż przez internet. Dzisiaj wszędzie to surowe rodo, ale na przykład taki sprzedawca, instalator mógłby za zgodą zadowolonych użytkowników pośredniczyć w kontakcie. Mnie pomógł sprzedawca drewna i poznałem kilku użytkowników MPM w okolicy.

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

To ja znam jedna przygode z osadami na lopatkach.Jeden "pan"kolega z warszatu zrobil i wepchal w komin tak dluga rure czopoucha,že byla tylko sczelina przy przeciwnej scianie komina,dobra calosezonna zagadka z slabym ciagom,nawet na wyciagowym nie chcialo isc.Jescze,že pogoda zimy ubieglej byla ciepla.100x mowilem,že ma tam cos zatkane,ale jako gluchy-"komin mam nowy,te rury czysczylem,wrona haha isto nie jest w kominie,jak poodkryjem drzwiczki,to ciagu slychac...."To raz dojechalem na kawe,zrobilem jemu z wyczystka zdejcje komina telefonem,tam rura idiota.Ucialismy,zaraz tej zimy cieplo w domu,bufory nabite....

  • Haha 2
Opublikowano

Po wyczyszczeniu kotła, wentylatora i usunięciu zawirowaczy  - 80 st pod koniec spalania pierwszego załadunku. Dokładam jak zauważę temp. spalin poniżej 90st., jest wtedy wystarczająco żaru, żeby nie trzeba było rozpalać od nowa, a dymi(ło) po dołożeniu pierwszej części drewna, do tej pory ciężko było doładować do pełna, dzisiaj może minimalnie dym wyszedł na zewnątrz - może wyjęcie tych zawirowaczy pomogło. Mieszkam w domu rodziców i nieszczęśliwie kotłownia jest pomieszczeniem przechodnim tuż przy klatce schodowej, więc ciężko, żeby nie poszło dalej. Mam 3 pomysły na oddymianie, jeden przez ścianę, drugi z wentylatorem przy kanale wentylacyjnym i trzeci przez wentylator przemysłowy (który akurat posiadam) na nieczynnym kominie od kotła gazowego - tu minus taki, że musiałbym 3 fazy wyciągnąć na komin.

Kontakt mam do chłopaka, który już udzielił mi kilka wskazówek, także w lecie na motorek i wycieczka 😉

  • Lubię to 2
Opublikowano

Pomyśl jednak nad wyciągiem z samego kotła, żeby nie dopuszczać do puszczania dymu w pomieszczeniu. To będzie najlepszy sposób niż jakiekolwiek zapachy, nawet jak przewentylujesz kotłownię, to sam prześmierdniesz w moment.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Panowie problem z MPM z górnym zasypem po trzech sezonach cieknie z komory załadowczej jeszcze nie zlokalizowałem przyczyny może pęknięcie na spawie lub przepalona blacha bo mi wygląda na bardzo cienką ,czy mieliście takie przypadki co zrobić czy warto zgłaszać reklamację o remoncie czy spawaniu nie myślę bo poprawa na bardzo krótko ,kolega też kupił taki sam egzemplarz pół roku później i taki sam problem może jakaś dostawa blachy kiepska ?

Opublikowano (edytowane)

Na bank do pospawania. Nierealne jest przegnicie blachy po 3-4 latach. Możliwe że błąd spawacza/materiału. trzeba tylko dobrego fachowca który wie jak wyszlifować spaw z naddatkiem i położyć nowy.

Zgłoś dodatkowo do wykonawcy, może ma więcej takich przypadków i wiedzą co szwankuje. Jak chcą dbać o renomę to będą działać na rękę klientowi.

Edytowane przez carinus
  • Zgadzam się 2
Opublikowano

@zubiks Kolego, taka prozaiczna rzecz... Masz jakiekolwiek nawiewniki do podawania powietrza do kotła? Powinien być nawiewnik minimum fi 160.

@Daćko To jest temat o Caldo. O innych modelach, w tym o którym ty piszesz, jest osobny temat.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano
W dniu 28.02.2025 o 13:17, maracz napisał(a):

Ciekawe że prawie wszyscy mający komin ceglany preferują wysoką temp spalin, a bagatelizują stratę kominową😉

Bo to nie do końca jest strata z komina wychodzi mi 100 stopni mniej niż do komina wchodzi na komin troszkę zawsze chatę grzeje

  • Przydało się 2
Opublikowano
7 godzin temu, zubiks napisał(a):

Po wyczyszczeniu kotła, wentylatora i usunięciu zawirowaczy  - 80 st pod koniec spalania pierwszego załadunku. Dokładam jak zauważę temp. spalin poniżej 90st., jest wtedy wystarczająco żaru, żeby nie trzeba było rozpalać od nowa, a dymi(ło) po dołożeniu pierwszej części drewna, do tej pory ciężko było doładować do pełna, dzisiaj może minimalnie dym wyszedł na zewnątrz - może wyjęcie tych zawirowaczy pomogło. Mieszkam w domu rodziców i nieszczęśliwie kotłownia jest pomieszczeniem przechodnim tuż przy klatce schodowej, więc ciężko, żeby nie poszło dalej. Mam 3 pomysły na oddymianie, jeden przez ścianę, drugi z wentylatorem przy kanale wentylacyjnym i trzeci przez wentylator przemysłowy (który akurat posiadam) na nieczynnym kominie od kotła gazowego - tu minus taki, że musiałbym 3 fazy wyciągnąć na komin.

Kontakt mam do chłopaka, który już udzielił mi kilka wskazówek, także w lecie na motorek i wycieczka 😉

Trudna lokalizacja w domu dla tego kotła, jeden załadunek, to obyłoby się bez zapachów. Przy drugim jest kłopot, bo o ile jakoś uda się zapanować nad dymem, aby nie wychodził z kotła, to otwarte drzwiczki z rozgrzaną, parującą smołą też są źródłem śmierdzącego dymu i jego już nie zagonisz spowrotem do kotła, będzie czuć w pomieszczeniu, nawet jak skrócisz czas załadunku do minimum.

Mam prośbę, wrzuć kilka fotek kotła przy otwartych drzwiczkach, chciałbym zobaczyć ile tej smoły masz na drzwiczkach i wewnątrz. Oczywiście na zimnym to rób, żeby domu nie zasmrodzić 😀

MPM  jest bezzapachowy, ale tylko przy jednym załadunku. Drugi załadunek musiałby być robiony po wystygnięciu kotła, a wtedy o żar trudno, może jakieś papierki od iskry w popiele by się zajęły, ale to już ponowne rozpalanie.

7 godzin temu, carinus napisał(a):

Pomyśl jednak nad wyciągiem z samego kotła, żeby nie dopuszczać do puszczania dymu w pomieszczeniu. To będzie najlepszy sposób niż jakiekolwiek zapachy, nawet jak przewentylujesz kotłownię, to sam prześmierdniesz w moment.

Zgadzam się, też myślałem, aby dorobić okap nad kotłem, ale wtedy trzeba by bardzo precyzyjnie dobrać ciąg wentylatora w okapie, aby nie wyciągał dymu z otwartego kotła.

  • Lubię to 1
Opublikowano

@szpenio mam wrażenie że już pisaliśmy na ten temat, ale mniejsza z tym. Kilka lat temu też byłem sfrustrowany smrodem wydobywającym się z kotła podczas dokładania do niego drewna. Mam nakominowy wyciąg o wydajności maksymalnej 1200 m3/h i mozliwości wytworzenia max 150 Pa. O ile sam dym jakoś od dużej biedy idzie wciągnąć przez palnik, to parującej smoły, czy to z płaszcza wodnego, czy co gorsza z drzwiczek załadowczych, nie da się tego zrobić. Moim zdaniem rozwiązaniem jest wyłapywanie tych smrodów tuż nad kotłem/otwartymi drzwiczkami. Okapnik zawieszony np pod sufitem nie zda egzaminu. Najlepszym rozwiązaniem byłoby nie otwieranie gorącego kotła. 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Mogłem nagrać filmik z czyszczenia, teraz jest "czyściutko". 

kreciq21, chodzi ci o powietrze do kotłowni? Mam. Do kotła są fabryczne "zasuwki" PP i PW

Opublikowano

Tak, chodzi o powietrze do kotłowni.

Odnośnie PP i PW...

Spróbuj palić tak, że suma PP i PW ma być tyle, ile jest skali na suwakach. Czyli jak skala jest do np. 10, to przy nastawieniu PP na 3, PW będzie na 7. Jak PP będzie na 5, to PW na 5.

Chodzi o to, aby ilość powietrza była stała i jedynie zmieniały by się proporcje PP do PW.

Opublikowano
7 godzin temu, szpenio napisał(a):

obyłoby się bez zapachów

Nie myślałeś nad przerobieniem z górnego zasypu na boczny ,w miejsce drzwiczek zasypowych wstawisz nadbudówkę demontowaną żeby nic nie spawać do kotła.Drzwiczki  wykorzystujesz , wstawiasz do nadbudówki i masz przerobione na boczny zasyp.Z nadbudówki robisz rurę do odprowadzenia dymu z komory załadunkowej  do komina np z zaworem odcinającym czy jakaś szczelna klapka nie musi być rura może być profil .Połączenie może być również do rury z czopucha to już wg uznania lubisz majsterkować to sobie poradzisz. Nadbudówkę  można potem docieplić upiększyć itd. ważne ze będzie w tani sposób spełniać zadnie oddymiania kamory załadunkowej.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.