Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

maronka - zimy też są różne ;)

Maćko a jeszcze tak dla podsumowania, kiedyś mieszkałem w takim starym domku. Użytkowaliśmy jeden pokój, łazienka, kuchnia. Łazienka nie była ogrzewana, no chyba że liczyć nalanie gorącej wody zagrzanej na tzw. angielce do kąpieli (przy prysznicu grzaliśmy termą). W sumie może ogrzewanych było z 40m2. W kuchni jako źródło ciepła robiła angielka, w pokoju piec kaflowy. I też spalaliśmy przez zimę prawie 2 tony węgla, a komfort cieplny był taki sobie. Domek był w zabudowie szeregowej, dookoła wyższe budynki. Zimy trochę cięższe niż obecne. Niestety stolarka okienna była bardzo złej jakości, ściany, strop, dach nieocieplone.

Opublikowano (edytowane)

@Kristofer82 Komfort cieplny to dość subiektywne odczucie. Możesz zmierzyć temperaturę powietrza w pokoju i będzie ona równa 21'C i ludzie będą inaczej ją odczuwać z uwagi na różną budowę ciała i własne upodobania. Do tego dochodzi wilgotność powietrza im wyższa tym wieksza odczuwalność. Podobna sprawa tyczy się przegród - jeśli masz chłodne ściany bo niedocieplone lub graniczące z nieogrzewanym pomieszczeniem brak promieniowania podczerwonego od tych obiektów będzie przez organizm zauważalny. Jeśli powietrze będzie się ruszać wymuszane wentylacją czy nieszczelnościami to także będzie wpływać na odczucie.

Wszystkie te składniki mają też wpływ na to ile energii trzeba włożyć w budynek żeby go nagrzać. Suche powietrze wymaga mniej energii niż wilgotne, dlatego paradoksalnie przy temperaturach w okolicach zera gdzie wody w powietrzu jest więcej potrzeba też więcej grzać kubaturę niż przy temperaturach niższych a dzięki temu mniej wilgotnych - im zimniejsze powietrze tym mniejsza maksymalna wilgotność bezwzględna (tym mniej powietrze może nosić wody). Przepalanie nigdy nie nagrzeje przegród, a zimne przekraczają punkt rosy i jeszcze bardziej się zawilgacają zwiększając zapotrzebowanie energetyczne na ich ogrzanie, nie wspominając o wykwitach. O wpływie braku docieplenia czy kiepskiej stolarki chyba nie trzeba mówić.

Wniosek: nie ma co porównywać ilościowo bo każdy przypadek jest różny. Porównywać można metody tak aby tracić jak najmniej.

Edytowane przez rarek
  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Gredy napisał:

 

O skosie przed palnikiem,który właśnie odkrywasz a  o którym Ci powiedziałem w listopadzie, wysyłając fotki, jak mniej więcej ma wyglądać.  Pan Tomasz, już w 2016r pisał ;)

 Dzięki temu wątkowi, producent też ma co robić. Wiele wcześniejszych niedogodności, zostalo usuniętych ;) Trzeba mieć świadomość, że na taką różnorodność instalacji i opału, którym palimy, ten kocioł nie jest panaceum na wszystko. Choć producent, daje bardzo duże możliwości, by dostroić go do własnych potrzeb.  :) 

Owszem przyznaje powiedziałeś mi w listopadzie tylko ja to rozwiązanie stosowałem już 2 lata temu w swoim starym kotle.

Tu fotka by nie być gołosłownym:

 

 

20170122_140538.jpg

Edytowane przez Piecuch19
Jednak chodziło Ci o mniejsze zapopielanie palnika, a mi chodzi o podawanie w tym miejscu powietrza dodatkowego dla lepszego wymieszania gazów - co stanowi istotną różnnicę tego rozwiązania. Pozwala to efektywniej spalać różne rodzaje paliw.
Opublikowano

A ja dziury w pochylni miałem już w 2010 a inni jeszcze pewnie w XIX wieku... Nie ma się o co sprzeczać. Nikt z nas nie jest jakimś wybitnym odkrywcą. My tylko kołupiemy coś co odkryto już dawno i poprawiamy to i owo...

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Do Gredy: Natomiast przykrym jest że producent produkujący od kilku lat kotły na podstawie forum i wskazywanych usterek na tym forum dotychczas nie nie zrobił tego jak należy ( wady kotła są cały czas wskazywane). Nawet Ty go kilka lub kilkanaście razy modyfikowałeś - co nie świadczy o tym dobrze. Kocioł powinien być taki że skoro jest na węgiel to kupuje, sypie węgiel i palę. A nie szukam po całej Polsce właściwego paliwa, bo na innym to tragedia. Skoro kocioł jest dolnego spalania to przeznaczony do pracy ciągłej - nie do przepalania czy bufora, bo do bufora wystarczy zwykły śmieciuch i palenie na pełnej mocy.

Edytowane przez Piecuch19
  • Lubię to 1
Opublikowano
21 minut temu, SONY23 napisał:

A ja dziury w pochylni miałem już w 2010 a inni jeszcze pewnie w XIX wieku... Nie ma się o co sprzeczać. Nikt z nas nie jest jakimś wybitnym odkrywcą. My tylko kołupiemy coś co odkryto już dawno i poprawiamy to i owo...

W pełni się zgadzam z Tobą, ale czy nie uważasz że te ciągłe poprawianie kotła przez producenta powinno się zakończyć już dawno? Przecież to jemu w pierwszej kolejności powinno na tym zależeć ( po co mają mu wytykać wady na forum). 

Co do mojego ciągłego eksperymentowania to żona się śmieje mówiąc: że takim jak ty powinni sprzedawać kotły do samodzielnego montażu :-)

Opublikowano
2 godziny temu, Maćko86 napisał:

Jaka jest tajemnicą spalania przez niektórych tak małej ilości opału?

Po prostu różni się sposób miary opału, jedni liczą bez rozgrzewania inni wliczają stygnięcie i rozpalanie jeszcze inni wrzucają 10 kg węgla i przychodzą rano czy się pali czy nie to mówią, że trzymało 24h :)

Spalanie w autach czy kotłach to bardzo subiektywna sprawa i rzadko mówią rzetelnie o wynikach także takie dane, że ja spaliłem 10 kilo węgla należy brać z przymrużeniem oka. Tak samo jak ktoś na sezon spalił tylko dwie tony węgla ale nie wspomniał już, że do tego było jeszcze dwa kubiki drewna :) Ilość energii musi się zgadzać inaczej chodzisz w kurtce po domu i mówisz, że spalasz tone na sezon...

Opublikowano

W pełni się zgadzam i dlatego dokładnie opisałem jak palę by nie było niedomówień ,palę już tak ze 3 tygodnie więc ilość jest miarodajna ,przyjdą mrozy to się pewnie będzie ostrzej hajcowało ,teraz przy średniej 0 takie 10 kg węgla i 80-100litrów drewna jest w sam raz

Opublikowano (edytowane)

 Piecuch.

Szkoda tylko, że nie potrafisz zrozumieć prostych rzeczy o których chyba wszędzie jest napisane.  W każdym kotle ds powinno palić się jak najbliżej mocy nominalnej. Jeśli oczekujesz ze te kotły będą czysto i bezproblemowo, ciągle spalać na 20% ich mocy, mylisz się i to bardzo. Dla tego nie mając buforu, powinno się przepalać w okresach przejściowych, lub jeśli ma sie odpowiednią wiedzę modyfikować a nie oczekiwać cudów. Tworząc dziwne teorie, nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. Starasz się "błyszczeć" pomysłami  a tylko powielasz wiedzę innych.

Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

Nawet Ty go kilka lub kilkanaście razy modyfikowałeś - co nie świadczy o tym dobrze.

Tak, przerabiam, nic na to nie poradzę że to mnie pasjonuje, że sprawia to mi przyjemność i jestem "dewiantem kotlarskim" choć w 90% jest to oryginalny palnik. Nic na to nie poradze że ja palę w większości, takim a nie innym drewnem. Bo mam je za darmo. 

Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

Kocioł powinien być taki że skoro jest na węgiel to kupuje, sypie węgiel i palę. A nie szukam po całej Polsce właściwego paliwa, bo na innym to tragedia. 

Żona do sklepu po jakie pieczywo cię wysyła?? Konkretnie po świeże bułeczki, może cebulaż, czy drożdżówki, lub chlebek, razowy, na zakwasie. Czy może wpadasz do sklepu, lapiesz pierwszy, czy 10 produkt na półce i idziesz do kasy, co się trafi.  Nie jesteś tego w stanie pojąć że jak z pieczywem tak samo i z węglem, jest go wiele rodzaji i klas, nie wspomnę o dostawcach. Naprawdę twój tok rozumowania jest bardzo prosty, by nie powiedzieć bardziej dosadnie. 

Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

Skoro kocioł jest dolnego spalania to przeznaczony do pracy ciągłej - nie do przepalania czy bufora, bo do bufora wystarczy zwykły śmieciuch i palenie na pełnej mocy.

W tym zdaniu zawarłeś chyba całą swoją mądrość a raczej jej brak hahaha :D 

KOCIOŁ DOLNEGO SPALANIA, NIE JEST TYLKO DO PRACY CIĄGŁEJ!!!!

Kto Ci takich głupot nagadał?  Zaczynasz znów głosić,  sobie tylko wiadome herezje. Można w nim tak palić, jest to ekonomiczne, ale trzeba moim zdaniem w przypadku Mpm_a odbierać moc na poziomie przynajmniej 50% by nie mieć zbytnich kłopotów. To i tak bardzo duża modulacja mocy. 

Tak w twoim przypadku, najlepiej by było, gdybyś sam skonstruował sobie kocioł, bardzo by mnie ciekawiło,  jak bardzo był byś z niego zadowolony. Zapewne był by idealny. hahha :D 

Edytowane przez Gredy
Opublikowano
14 minut temu, miki1212 napisał:

Po prostu różni się sposób miary opału, jedni liczą bez rozgrzewania inni wliczają stygnięcie i rozpalanie jeszcze inni wrzucają 10 kg węgla i przychodzą rano czy się pali czy nie to mówią, że trzymało 24h :)

Spalanie w autach czy kotłach to bardzo subiektywna sprawa i rzadko mówią rzetelnie o wynikach także takie dane, że ja spaliłem 10 kilo węgla należy brać z przymrużeniem oka. Tak samo jak ktoś na sezon spalił tylko dwie tony węgla ale nie wspomniał już, że do tego było jeszcze dwa kubiki drewna :) Ilość energii musi się zgadzać inaczej chodzisz w kurtce po domu i mówisz, że spalasz tone na sezon...

To jak by dwóch wędkarzy się spotkało i opowiadali o swych trofeach :-)

A tak na poważnie według mnie to ważne jest wygrzanie instalacji i budynku ( wtedy niewiele potrzeba na uzupełnienie niedoborów), oraz efektywne spalanie (płomień biały, żar jasno cytrynowy) które można osiągnąć po przeróbkach ( zmniejszenie powierzchni rusztu i palącego się żaru, izolacja warstwy żaru szamotem po bokach by się nie wychładzał od ścianek kotła, kształt wlotu palnika półokrągły - lepsze mieszanie gazów, podanie powietrza dodatkowego w zwężkę). Ja nie widziałem nigdy jeśli chodzi o przepływy: kwadratowych rur, czy kwadratowy dysz w gaźnikach - stąd moje modyfikacje.

Opublikowano

Ja osiągam takie parametry bez tych wszystkich dodatków, komu by się chciało tak rzeźbić i tle kilo szamotu targać do kotła.

Opublikowano

A ja czopuch mam kwadratowy , nie okrągły i cug mam jak diabli  a palnik prostokątny.

Opublikowano (edytowane)

A ja powiadam wam ,miłujcie się.......

Edytowane przez maronka
  • Zgadzam się 1
Opublikowano
2 minuty temu, drewniak napisał:

A ja czopuch mam kwadratowy , nie okrągły i cug mam jak diabli  a palnik prostokątny.

Jak byś miał okrągłe to byłby jeszcze lepszy. Ciesz się z takiego komina.

Do Miki 1212: To masz fajnie. Jak bym tak miał to nie byłbym zmuszony do tego typu przeróbek - bo po co?.

Jednak jak widać z tego forum to wiele osób nie ma tak fajnie. Szukają Oni tu rozwiązań na swe niedogodności, a nie zaglądają po to by się dowiedzieć, że masz fajnie. Doradź Im żeby też mieli fajnie.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Do Gredy: Nie jesteś dla mnie autorytatywny bo jesteś sprzedawcą tego kotła, więc nie dziwi mnie że będziesz go bronił jak niepodległości -różnymi sposobami. Ja tylko wyrażam swoje uwagi i spostrzeżenia, bo od tego jest forum.

Jeśli inni użytkownicy kotła mają podobne problemy to zaglądają tu po to aby je rozwiązać. Rozwiązanie: dokup pan bufor będziesz pan zadowolony - nie przekonuje mnie.

Opublikowano

W takiej cenie producent powinien dawać z dwa palniki w zestawie. Jeden ciasny, drugi wersja kompromisowa dla trudniejszych warunków. Pewnie wyszłoby to taniej niż odpowiadać na telefony, zapytania czy wyjazdy reklamacyjne...

Opublikowano (edytowane)

Po co? Może uda się wcisnąć wentylator wyciągowy, a potem bufor :-)

Trzeba związać klienta ze Sobą.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
  • Lubię to 1
Opublikowano

Ale trzeba zrozumieć też producenta ,jeszcze rok temu zrobił wszystko co chciałem a teraz jest związany certyfikatem i sprzedażą kotła zgodnie z nim bo inaczej mógłby mieć przesrane,i nic nie chce,nie może zmieniać

Opublikowano
3 minuty temu, SONY23 napisał:

Ja ciągle chcę wierzyć, że ludzie są dobrzy...

Wiara czyni cuda.

Opublikowano

Przez takie "merytoryczne" wywody jak w postach powyżej przeczytanie tego wątku w całości to katorga.

Nie wytrzymałem i przepaliłem jakies 20kg węgla bez żadnych zawirowywaczy i bez blachy - efekt jest świetny bo chciało zassać drzwi popielnikowe do wewnątrz i ładnie sie sterowało klapką popielnika. Temperatura na czopuchu 160 przy stabilizacji. Po rozpaleniu lecialo mocno ponad 200'C. Delta temperatur 60 wejściwa 82 wyjściowa przy 1m3/h przepływu wiec powyżej mocy nominalnej.

Zamówiłem RCK żeby ustabilizować spalanie. Zawirowywacze wrócą jak docieplę komin.

PS. błędem w moim pomiarze temeperatury spalin była zła wartość dzielnika napięcia przez co zaniżało o 20 stopni jakby kogoś interesowało

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Ale są emocje i nie wieje nudą,a w razie czego zawsze się można poradzić na bieżąco i nie czytać całości ,na pewno koledzy pomogą,nieprawdaż?ale przyznam się że jestem jednym z tych którzy przeczytali całość od pierwszego postu

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Ja mysle ze im starszy budynek i jego bezwładność cieplna większa tzn akumulacja ciepła w murach to nalezy starac sie utrzymywac stała temp w pomieszczeniach i wtedy potrzeba stale małej ilości ciepła na uzupełnienie ubytku ciepła., było o tym na forum wiec to nic odkrywczego ale sie sprawdza u mnie i wtedy ta weglarka na dobe wystarcza jak jest ok 0 na zewnatrz 

http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-ogrzewac-by-sie-ogrzac/

Ja pale na małej mocy ,spaliny dość chłodne i tak pomału ale lekko zarasta wymiennik -mam tego swiadomość skrobie co tydzień ,to kompromis na teraz ale sie sprawdza ,,kiedys bedzie na pewno bufor ,popieram kolegów z buforami ,to jedyne sensowne rozwiazanie aby pobierac mała ilośc ciepła stale gdy budynek jest wygrzany i palic czysto ,ale aktualnie ocieplam dom ,przerobki pozniej .

Mam pozakładane termostaty elektroniczne na grzejnikach i ustawiona stała temp bez róznicy dzien-noc ,pale ciągle na małej mocy na swoim małym palniku 4x8cm i on mi wystarcza ,mam grube mury 70cm cegła pełna poniemiecka  budowa i spora akumulacja ciepła , ale jak dam mu powietrza to potrafi dobrze grzać ,poniżej filmik gdzie widac temp po mocnym rusztowaniu i jak spadł zawieszony opał Wesoła i zaczął ostro grzac , PP otwarte na full ,klapka ,PW otwarte na full,RCK zamknięty  -ustawienia z filmiku ,to tak dla informacji że termometry z zakresem 350st moga byc czasem za "słabe" ;-) ,moja sonda to oryginał wpuszczony w rure ok 20cm za czopuchem w srodek strugi ,sama termopara bez osłony dlatego tak szybko reaguje ,widziała juz ponad 800st nieraz jak przepalam czopuch chwile przed skrobaniem .

Opublikowano

Mi udało się chyba 400 osiągnąć a na długim 300 ale inny termometr i z pół metra za czopuchem ,a co do bufora to czyżby kolega szykował się do przepalania?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.