Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozy na przyszłość...


Wiadomość dodana przez marcin,

Tutaj dyskutujemy ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozach na przyszłość...

W tym wątku dopuszczamy wpisy "polityczne". Prosimy o merytoryczne wypowiedzi.

O cenach poszczególnych gatunków opału dyskutujemy tutaj: ekogroszekpellet, węgiel inny niż ekogroszek

Inne powiązane tematy: Dodatek węglowy; Zakup węgla od gminy

Posty nie na temat wydzielone do kosza znajdziesz tu.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No przeczytałem podlinkowany tekst . I będzie jak piszę, może brunatny odpuszczą, choć za tydzień i to mogą zmienić.

A zieloni i ich jęki... Jechał ich sęk.:)

 

Opublikowano
11 minut temu, sobol napisał:

Możesz podać receptę, w jaki sposób rząd mógłby podnieść oprocentowanie lokat w niezależnych od niego instytucjach finansowych, jakimi są banki?

Na 2 sposoby:

Podnosząc stopę depozytową

Przestając skupować obligacje banków komercyjnych.

Banki posiadając pieniądze z NBP mogą praktycznie odstąpić od oferowania lokat, nie potrzebują pieniędzy od obywateli aby zaoferować komuś innemu kredyt.

21 minut temu, sobol napisał:

Rok temu NBP nie tylko przewidywał, ale nawet głośno mówił o podwyższonej inflacji, powołując się na skutki, jakie niesie ze sobą zaraza. Dużo poważniejszych perturbacji się nie spodziewał, bo Glapiński oraz inni prezesi banków centralnych nie byli raczej zapraszani do uczestnictwa w naradach wojennych na Kremlu.

Inflacja w styczniu 2022 w Polsce przed wojną wynosiła ponad 9%

 

O wysokiej inflacji Glapiński zaczął mówić jak obudził się z ręką w nocniku.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano
2 godziny temu, sobol napisał:

 Stopy może podnieść jedynie niezależny NBP.

 

Stopy podnosi się lub obniża, po prostu. Ile z tego znajduje odzwierciedlenie w kredytach a ile w lokatach, decydują banki.

 Glapiński oraz inni prezesi banków centralnych nie byli raczej zapraszani do uczestnictwa w naradach wojennych na Kremlu.

 

 

Podkreślenie moje

Kto jest właścicielem PKO, PEKAO SA, Aliora, BOŚ, BGK. Kto usadza tam zarządy.

NBP niezależny, banki decydują same. Komuś się tu dowcip wyostrzył.

A Glapa nie jeździ na narady na Kreml, tylko na Nowogrodzką.

  • Lubię to 1
Opublikowano
4 godziny temu, BORA napisał:

A zieloni i ich jęki... Jechał ich sęk.:)

Też uważam że ludzie zaczynają postępować racjonalnie jak już wyczerpią wszystkie inne możliwości. 

Nic nie da ograniczanie emisji CO2 poprzez rozdawanie pieniędzy, jak przyjdzie kryzys  to spalimy wszystko co da się spalić i zeżremy wszystko co da się zeżreć, żadne tam zagrożone wyginięciem żuczki bidoki nas nie zniechęcą. A zresztą, co to za kryzys? Niczego póki co nie brakuje, pensje są, dyskoteka gra - a i tak wszyscy zaczynają kombinować jak zrobić sobie dobrze już teraz, kto pierwszy ten lepszy. A reszta? Jechał ich sęk!  Po wszystkim znów się ustawimy w kolejce po dopłaty na ekologię.


 

 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@kult5

Stopa depozytowa to relacja NBP – banki. Może mieć wpływ na lokaty, ale tu znowu możemy jedynie ładnie poprosić o to banksterów. Jak mi się wydaje, w temacie obligacji już się coś zadziało, ale głowy nie dam.

Można kolejny raz podwyższyć podstawową stopę rezerwy obowiązkowej, co ma bezpośredni, a ograniczający apetyty banków, wpływ na podaż kredytu.

Piszę to w trybie przypominającym przypuszczający, bo nie śledzę tematu zbyt wnikliwie. Po prostu sytuacja dotyka mnie w stopniu, dającym się zaakceptować. Nie, nie dlatego żebym był szczególnie majętny. Za to w swoich potrzebach jestem raczej powściągliwy. Co nie oznacza, że nie rozumiem oczekiwań innych. Nawet je podzielam.

Opublikowano
43 minuty temu, sobol napisał:

@kult5

Stopa depozytowa to relacja NBP – banki. Może mieć wpływ na lokaty, ale tu znowu możemy jedynie ładnie poprosić o to banksterów. Jak mi się wydaje, w temacie obligacji już się coś zadziało, ale głowy nie dam.

Można kolejny raz podwyższyć podstawową stopę rezerwy obowiązkowej, co ma bezpośredni, a ograniczający apetyty banków, wpływ na podaż kredytu.

Piszę to w trybie przypominającym przypuszczający, bo nie śledzę tematu zbyt wnikliwie. Po prostu sytuacja dotyka mnie w stopniu, dającym się zaakceptować. Nie, nie dlatego żebym był szczególnie majętny. Za to w swoich potrzebach jestem raczej powściągliwy. Co nie oznacza, że nie rozumiem oczekiwań innych. Nawet je podzielam.

Kolega, jak czytam, to o pieniądzu wie niewiele.

Banki posiadają w kapitałach własnych do 10 % udzielonego wolumenu kredytowego. Resztę powinny pozyskać na rynku w postaci zebranych lokat. I zapłacić za nie tyle, aby ich posiadacz z oprocentowania pokrył spadek wartości pieniądza, podatek Belki i o zgrozo miał jakiś niewielki dochód. Tak było przez całe lata. Zawsze na lokatach lekko zarabiałem , nigdy nie traciłem.

Na przykład dawno temu NBP walczył z inflacją np tak:

Od 15 września 1997 roku NBP umożliwiło osobom fizycznym zakładanie lokat na okres 6 lub 9 miesięcy. Minimalna kwota wpłaty wynosiła 3000 zł. Oprocentowanie w skali roku dla lokat 6-miesięcznych – 21,5 %, a dla 9-miesięcznych 22,5 % (niezmienne w trakcie umowy).
 

Ale, obecna władza na temat pieniędzy ma następujące zdanie: " Jeśli ktoś ma pieniądze, to skądś je ma" jak mawiał najbardziej upomnikowany prezydent RP.

Dzisiaj stand-uper Glapiński ładuje za pomocą rożnych instrumentów finansowych ( np gwarancje BGK), często z ominięciem prawa, tani pieniądz do banków które to mogą sobie pozwolić na olewanie klientów z ich pieniędzmi.

 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Może coś na temat opału. Dzisiaj w PGG pojawiła się nowa cena Greenpala, który podrożał z 650 zł o ponad tysiąc złotych na dziwną wartość 1746,60. Jako, że cyferki dość szybko kojarzę wyszło mi że jak odejmę od tej kwoty 750, to wyjdzie mi 996,60. Taką wartość wielokrotnie widziałem ostatnio można rzec kilkadziesiąt razy w ciągu miesiąca. Czyżby przypadek ?
Po chwili Greenpal zniknął z oferty PGG.
Taj się zastanawiam czy to nie będzie ten „tani” opał składach za MAX 996,6 zł plus dopłata rządowa 750.
Trzeba obserwować co z tego wyniknie.

Opublikowano (edytowane)

Rekompensata  to 1073zł.

Edytowane przez sorier
Opublikowano
7 godzin temu, sobol napisał:

Co do rzekomego „drukowania taniego pieniądza”. NBP może drukować tylko tyle pieniądza, ile spłynie zniszczonych banknotów i bilonu.

Mylisz się, dodrukowali sporo więcej.

 

Co do obniżenia PIT, ludzie "zyskają" normalnie kokosy, Ci z minimalnym wynagrodzeniem całe zero złotych:

 

11.thumb.png.283cab789f5e630301bd4328396f6bc9.png

 

I jeszcze:

 

XTFvMVe.thumb.png.a56c78022c51dda63f9174fca813c859.png

Opublikowano

100zł (tym "najbogatszym") wystarczy na flaszkę i zagrychę. 1x w miesiącu 🤣 

Opublikowano
1 minutę temu, o6483256 napisał:

100zł (tym "najbogatszym") wystarczy na flaszkę i zagrychę. 1x w miesiącu 🤣 

No ale można się pochwalić w TVpis ile to oni nie "dajo". Ale tabelki już nie podadzą, po co ciemny lud ma wiedzieć że to grosze. 

Opublikowano (edytowane)

@bobbuilder

Zapewne „o pieniądzu wiem niewiele ”, bo w przeciwnym razie bym go miał. Ten duży. Choć nominały rozróżniam.

Umówmy się, że rzeczone 10%, to wielkość umowna. Tak naprawdę 8% + ocena ryzyka przez organy nadzoru + tworzenia dodatkowych buforów i ewentualne dodatkowe szykany, w razie słabującej kondycji banku. Mamona nie do ruszenia, chyba, że dla pokrycia ewentualnych strat. Do aktywów należą pieniądze akcjonariuszy i ewentualne wstrzymanie dywidendy, depozyty klientów, wyemitowane dłużne papiery wartościowe, pożyczki zaciągnięte przez bank. Wiem, czepiam się.

Co znaczy ”powinny zapłacić tyle, aby ich posiadacz z oprocentowania pokrył spadek wartości pieniądza”. Takie są oczekiwania czy są zobowiązane, bo to zasadnicza różnica. To wymóg ze sfery moralności, albo jakiś dekret nakazowo-rozdzielczy tzw. czynników. Jeśli ten pierwszy. To nie miejmy złudzeń. Bank, to taka gadzina, którą do udawanego miłosierdzia, mogą zmusić jedynie poważne ubytki w podziemiach.

Co do 15 września 1997. Toż to czystej wody „drukowanie pieniędzy” i „rozdawnictwo”! W krótkim okresie cel osiągnięty (ściągnięcie gotówki oraz połechtanie elektoratu), w dłuższym wypływ „pustego” pieniądza na rynek. Parafrazując znane powiedzenie: rubelka straciła, ale cnotę zachowała. Będę bronił decyzji zespołu pani prof. Gronkiewicz-Waltz. W sytuacji podbramkowej, takie salta się odstawia. Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Ciekawe czy banki komercyjne poszły tym śladem. Jeżeli tak, to gdzie tu troska NBP o kredytobiorców. Jeśli nie, to by znaczyło, że jednak nie „zawsze na lokatach lekko zarabiano”.

@Camis

Radzę zapoznać się, na czym polega ów mityczny „dodruk” i jakim celom ewentualnie służy.

Jesteś w stanie wytłumaczyć, w jaki sposób na obniżce podatku ma zyskać osoba, która z obowiązku płacenia tej daniny jest zwolniona? 1200 zł. rocznie dla kogoś, kto zarabia poniżej średniej, naprawdę nie ma znaczenia?

Powoływanie się na dr. Sławomira Dudka, grozi ciężką kompromitacją. W absurdach wyprzedził swojego pryncypała, o kilka długości. Przyjrzyj się temu, co umieścił w ramce. Zaprzeczanie własnym tezom, walczy tam o lepsze z odlotem. Wszystko to zmieścił, na tak małej powierzchni. W czasach, kiedy uczęszczałem do podstawówki, autorzy podręczników do matematyki, przemycali elementy logiki. Obecnie nawet doktoranci, pozbawieni są dostępu do tego narzędzia.

A miało być o węglu.

Edytowane przez sobol
Opublikowano

O tym co dzisiaj ze złotówką robi PIS pięknie opisał Kopernik .

Ochrona kredytobiorców, niestety odbywa się kosztem osób zapobiegliwych, które często dziesięciolecia oszczędzały, również po to, aby na emeryturze mieć za co kupić węgiel ( miało być o węglu).

Kosztem mojej matki, której oszczędności straciły na wartości, znacznie więcej niż suma 13 i 14.

Kosztem mojego syna, który uzbierawszy jeszcze od komunii 15.000 zł, chciał kupić swój pierwszy samochód. A dorabiając cały miesiąc w upale na budowie zarobił tyle, co ukradł mu inflacją i stopami procentowymi Glapiński i s-ka.

Zapominasz o sprytnym myku ze składką zdrowotną w wysokości 9 % od pierwszej złotówki. W moim przypadku spowodowało to wzrost jej wysokości o 1000 % ( słownie: tysiąc ).

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

"Dlaczego rodzinny "pelletowe" mogą marznąć tej zimy, a rodziny "węglowe" nabędą węgiel po cenie sprzed wojny? "

Artykuł przypomina słynne listy do redakcji, gdzie tzw dziennikarze GW albo GŻ wymyślali historię, bohaterów i próbowali wylewać swoje fantazje na papier.

Czy na forum jest ktoś komu udało się kupić na składzie ten węgiel 996zl o którym wszyscy mówią? Pomijam sklep PGG i tamtejsza loterie.

Bo odnoszę wrażenie, że z tym węglem będzie więcej szumu niż tego warte.

Dwa powtarzam po raz kolejny cena pelletu to zwykle dojenie "frajerów" i niewiele ma związanego z ceną surowców/kosztami energii. Brykiet jest nadal dużo tańszy od pelletu.

Opublikowano

[mention=41422]piastun[/mention] czy ty naprawdę sądzisz że ktokolwiek kupi węgiel po 996zl? A składy węgla przy aktualnym sposobie dofinansowania ich dołożą do interesu? Zapomnij o węglu za taką kwotę. Chyba że uda się komuś go kupić bezpośrednio w pgg.
Chyba że w składach pracują debile nie potrafiący liczyć a kalkulator to zbędny wynalazek.
Czy mówi ci coś hasło "mateosik"? Który to zabierał bogatym, obiecał biednym a rozdał swoim?

Efekt będzie jeden. Wszyscy zostaliśmy wydymani. I co co palą węglem, ci co pelletem a za rok ci co ogrzewają prądem ze wskazaniem na droga taryfę.

Opublikowano

Jak na razie to składy z węglem pustkami świecą ,nawet tego drogiego nie widzę .

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, piastun napisał:

"Dlaczego rodzinny "pelletowe" mogą marznąć tej zimy, a rodziny "węglowe" nabędą węgiel po cenie sprzed wojny? "

A po tym jak kupią się nagle obudzą............................ 🙂 

PGG jest państwowe - muszą stwarzać pozory do naiwnych.

Pelleciarze to firmy zwisające państwu jak wszystko inne. Mają płacić podatki zusy i sprzedawać jak najwięcej aby jak najwięcej podatków było. 

Prosta przykładowa matematyka :

Od tony pelletu za 1000 jest 230 pln watu do budżetu

Od tony plelletu za 2000 jest 460 pln watu budżetu

Tylko idiota zarżnął by kurę znoszącą złote jaja, a takich tam nie ma.

Edytowane przez daromega
Opublikowano

Panowie nie komentujemy tego artykułu bo naprawdę nie warto. Mnie interesuje czy oporcz sklepu PGG gdzie kupno węgla to jak wygtana na loterii udało się kupić ten węgiel w tej cenie na składach?

Bo widzę tutaj kolejny temat zastępczy i socjotechnikę, która ma czymś zająć proletariat zamiar szukać źródła.problemow.

Opublikowano
7 minut temu, daromega napisał:

,,, Prosta przykładowa matematyka :

Od tony pelletu za 1000 jest 230 pln watu do budżetu

Od tony plelletu za 2000 jest 460 pln watu budżetu ,,,


To nie jest prawda.
Tę kwotę pomniejszamy o VAT zawarty w wszelakich uprawnionych kosztach zakupu.  

Opublikowano

@piastun

To ma być od lipca dopiero czy jakoś tak w sprzedaży.

@Witek-z-Ulicy

Tak, klient końcowy czyli palacz pelletu to odliczy tyle, że jeszcze mu zostanie na wczasy 🙂 .

Opublikowano

W Castoramie jest masa ekogroszku "Carbon", po 3000 zł.

Opublikowano
15 minut temu, Witek-z-Ulicy napisał:

Tę kwotę pomniejszamy o VAT zawarty w wszelakich uprawnionych kosztach zakupu.

Ale ona jest przyjmijmy „stala” dla sprzedazy po 1000 i 2000 PLN. To co napisal @daromega to wiekszy zysk dla budzetu.

Po co ta celowo stworzona mega inflacja?

Opublikowano (edytowane)

@bobbuilder

Mielimy w kółko to samo. Zatem określmy przyczyny inflacji.

Przeciwdziałając skutkom pandemii, wpompowano w gospodarkę 200 mld. zł. Nikt nie ukrywał, że przygna to podwyższoną inflację. Wybór był jednoznaczny. Będę spłacał większe raty, jadł droższe jajka i musztardę, ale jakoś przeżyję, bo nie stracę pracy czy zakładu fryzjerskiego. Alternatywą było bezrobocie, bankructwa i konfiskaty, czyli żegnajcie jajka w majonezie a może nawet bez majonezu. Wybrano wariant nr 1 i za to reżim ponosi 100% winy. Uprzedzając – ewentualne tematy typu „żadnej pandemii nie było, ale co się nakradli, to ich”, przenieśmy w inne miejsce.

Do tzw. przerwanych łańcuchów dostaw, doszły później przedwojenne manewry z gazem, ropą i innymi surowcami. Zapewne znajdą się tacy, którzy i tu będą się dopatrywali śladu brudnego palucha żoliborskiego satrapy. Ja w tym miejscu czynię gest Piłata.

Wreszcie wojna z jej konsekwencjami. Ojciec Święty obwinił był NATO, które jakoby „szczeka pod drzwiami Rosji”. Nie da się ukryć – należymy do Paktu. Stąd wniosek, że znany podżegacz wojenny niejaki Błaszczak, jest co najmniej współwinny, nasuwa się sam.

Reasumując, wyrok może być tylko jeden: winny zarzucanego czynu, iż działał wspólnie i w porozumieniu, z zamiarem pozbawienia. Pisemne uzasadnione powyżej.

Że zapomniałem o składce zdrowotnej? O niczym nie zapomniałem, bo nie o tym była mowa. Skończono wreszcie z fikcją. Dotąd uiszczałem, de facto nie płacąc. Dziś odprowadzam faktyczne 9%. Od teraz mam prawo żądać, żeby mi amputowano chorą nogę a nie zdrową. Przedsiębiorcy mogą, w zależności od formy opodatkowania, pewne kwoty odliczać.

To tyle o węglu. Teraz o węglu, w kontekście pelletu.

@stg20

Rzeczywiście ciekawy artykuł. Pod względem ilości nagromadzonych – nazwijmy to tak – nieścisłości i niekonsekwencji.

Obniżono stawkę VAT na węgiel? Z 23 na 23%?

Obniżanie stawki podatkowej, na ryku opanowanym przez spekulantów, nie przynosi żadnych korzyści klientowi końcowemu. W koszcie zakupu, dajmy na to, 2000 zł., jedyną zmianą, którą zauważy, będzie mniejszy udział podatku w cenie wynoszącej nadal 2000 zł. Nie po to spekulant spekuluje, żeby w jakimkolwiek momencie przestać spekulować. Co ma go skłonić do obniżenia ceny – miękkie serce? Producenci pelletu umywają ręce, twierdząc, że w trosce o klienta, muszą stosować paskarskie ceny, bo „ludzie kupują”, a tym bardziej kupują „gdy jest zima”. Takie rewelacje znalazłem w pewnym periodyku branżowym. W podobny sposób, tylko w bardziej zawoalowany, wyraża się ekspert w podlinkowanym tekście. Kiedy wskutek zapędzenia klienta do kąta, rynek staje się żerowiskiem, okiełznać apetyty cwaniaków można jedynie dekretami. Pokażcie takiego, który się poważy na taki krok.

Na rynku węgla, państwo ma poważne atuty. W pełni może je mieć za rok, a może dwa. Na razie część pozostaje nadal w rękach hien, bo 3 tony na głowę, to do pełnego zaspokojenia potrzeb daleko. Zniesienie VAT-u tylko dla węgla pochodzącego z „jednostek uspołecznionych” jest niemożliwe. Swoje asy w rękawie trzyma też Frans Timmermans.

W pelleciarskim biznesie, fikołki z VAT-em nie przejdą z powodów, jak powyżej. Rozciągnąć dopłaty bezpośrednie do hektara nieużytków, na produkcję pelletu? Gazowi palacze nazwą to rozdawnictwem, taktownie zapominając, że sami już korzystają z państwowego parasola. Zaraz tartaki podniosą cenę trocin, do poziomu deski 2,5 calowej. Jakimś pomysłem mogą być owe pelleciarnie gminne, ale tu ekspert – producent zgłasza akces do tych pieniędzy i obiecuje dostatek pelletu w każdej zagrodzie. Chwilę wcześniej zarzekając się, że pellet drogi, bo nie ma surowca. Kwadratura koła.

Sęk w tym, iż ludzie kierują się głównie chciwością i popędem seksualnym. Czasem tylko kolejność bywa odwrotna. Szkoda, że tylko kandydaci na świętych i błogosławionych, nie ulegają temu pędowi.

 

 

Edytowane przez sobol
Opublikowano

Po tauzenie ekogroszku już nie kupisz. Nikt nie mówił że za sort węgla zwanym groszek, (przez innych ekogroszek) zapłacimy 996 zł. do tego elegancko zapakowany w solidne worki na palecie z dostarczeniem pod kotłownię. Może węgiel, jakiś niesort będzie po 996 zł na loc. składzie. A tak blisko tematu, kto wie? Ile węgla pójdzie kominem w elektowniach aby np. nasze telewizory były na czuwaniu ? 120 zł/h to jakiś tani rehabilitant.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.