Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj lote. Ja obecnie ogrzewam ok. 100m2 totalnie nieocieplonego domu. Dom z końca lat 70-tych, instalacja grawitacyjna,pompa obiegowa do ewentualnego wspomagania,ale mało używam bo grawitacja działa dobrze. Chatka bez docieplenia,stare ale szczelne okna, na stropach żużel+wylewka,dach to goła blacha. Powierzchnia całkowita to ok. 150m2,ale górnej kondygnacji nie ogrzewam. Na razie tylko przepalam,bo w domu robi się sauna. (23st. C). Piszę o domu, abyś miał jakiś pogląd.A teraz bieżąca sytuacja:dzisiaj czyściłem  kocioł i na wymienniku mam taki nagar. Nie szklista smoła, tylko twardy nalot,1mm. Cięzko się to czyści. Nie wiem czy to norma,bo jeśli palę to utrzymuję 60 stopni a z komina 0 dymu. Fakt, nie posiadam zabezpieczenia powrotu i pewnie za zimny. Czytałem na forum że do dolniaka potrzeba raczej słabego węgla, wiec kupiłem groszek z ziemowita . Okazało się że ten groszek...to niesort. Wszystko w nim jest,nawet sporo miału.Na kotle nie robi to specjalnego wrażenia,skubany przepali wszystko ale popiołu jest dość dużo.Myślę obniżyć przegrodę w palniku,albo go pomniejszę. Dziś włożyłem dodatkowy szamot do wymiennika. Wnioski na dziś: mimo braku docieplenia domu i marnego paliwa kociołek jest jakby za mocny.Mogłem zamówić ten 8 kW,też byłby OK.Jeśli temperatura spadnie i nie zauważę zmian, będę musiał podłączyć te dodatkowe 50m2.Więc widzisz,że u mnie by pociągnął 150m2. Wg mnie 10-tka dla ciebie powinna wystarczyć.Pamiętaj,ja opisałem swoje obserwacje u siebie.Po rozpaleniu, tylko chwilę otwieram drzwi popielnika bo ciągnie aż huczy. Szybko rośnie temperatura, dym tylko początkowo, potem 0.Na 15 kg węgla płomiennego pali ok. 16 godzin. Jest tylko jeden problem: w domu cały dzień nie ma nikogo a z racji sporej ilości popiołu przygasa. Kaloryczny węgiel ze staszica u mnie się nie wiesza ma mało popiołu,tylko trzeba zmniejszyć palnik bo myślę że może troszkę dymić.

Edytowane przez witek1234
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki  Witek za odpowiedż. też tak myślę  , że wystarczy mi taki piec. narazie jestem w tej sytuacji że piec najwcześniej będę zmienial za rok więc bardzo interesowalo by mnie jak sprawuje się w zimie  czy dalej brudzi się przy ciąglym paleniu.sory ale jesteś jednym z pierwszych użytkowników więc calą wiedzę opieram na Tobie i liczę na to że pózniej tzn. za kilka miesięcy będziesz na forum  chyba że podasz jakiś namiar na siebie.

a do innych użytkowników tego pieca również oczekuję dyskusji bo narazie cisza chyba że piec jeszcze za malo poularny

pozdrawiam

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kociołek dość popularny, coraz więcej forumowiczów zdecydowało się posiąść tego typu wynalazek, a cisza na razie, bo do doskonałości mu brakuje, a i sezon jeszcze nie ten coby wypróbować jego rzeczywiste możliwości. Sam na razie testuję, usprawniam i kombinuję.. Puki co nadmiar mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja poruszę kwestię klapki krótkiego obiegu w tym kotle. Mam informację, że jest nie najlepiej skonstruowana, tzn. otwiera się ją za pomocą wajchy, która popycha klapkę do góry, ale już zamykanie polega na cofnięciu wajchy, po czym klapka powinna opaść grawitacyjnie. Niestety jest spasowana na tyle ciasno, że po zabrudzeniu wymiennika nie chce opadać sama i pozostaje w częściowo otwartej pozycji. Żeby ją domknąć, trzeba otworzyć drzwiczki rewizyjne wymiennika i popchnąć ręcznie.

Czy podobnie to u Was wygląda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja posiadam taki komin w środku z kamionki, z zewnątrz pustak, a pomiędzy nimi 2cm wełny mineralnej. Ten odpływ to być może też do kondensatu, ale napewno jak pada deszcz, to ponieważ nie może nic wsiąknąć w kamionkę (w kominie z cegły jak najbardziej), to ścieka i odpływa tą zasyfonowaną rurką.

 

pzdr

Bogdan

Dokładnie tak, ja przerobiłem komin ceglany na ,,kamionkowy" i po wielkiej ulewie we wrześniu miałem mokrą posadzkę w piwnicy. Przy ceglanym nigdy tego nie było-deszczówka wsiąkała w ściany komina.Pierwsze wrażenie po wejściu do piwnicy było takie, że kocioł skorodował :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zapytać użytkowników tego kotła jaka wersja tego kotła byłaby dla mnie lepsza 8-10 czy 12-14 kW? Opis co ogrzewam i instalacji mam w zakładce o mnie. Palę głównie drewnem obecnie używam Ogniwo S6WC 17 szósty rok i zaczynam powoli się rozglądać za jakimś dolniakiem. Gdyby była wersja MPM Ds 10-12 to bym się nie zastanawiał a tak mam dylemat. Obecnie ładuję swoje ogniwo do pełna drewnem zapalam od góry stałopalność ok 2,5 godziny (nie wiem czy to dobry wynik) temperatura nastawiona na 70C i to wystarczy obecnie na cały dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja poruszę kwestię klapki krótkiego obiegu w tym kotle. Mam informację, że jest nie najlepiej skonstruowana, tzn. otwiera się ją za pomocą wajchy, która popycha klapkę do góry, ale już zamykanie polega na cofnięciu wajchy, po czym klapka powinna opaść grawitacyjnie. Niestety jest spasowana na tyle ciasno, że po zabrudzeniu wymiennika nie chce opadać sama i pozostaje w częściowo otwartej pozycji. Żeby ją domknąć, trzeba otworzyć drzwiczki rewizyjne wymiennika i popchnąć ręcznie.

Czy podobnie to u Was wygląda?

Jest identycznie w Ceramiku, dlatego ja krótkiego obiegu w ogóle nie ruszam.  Ten opad grawitacyjny jest bez sensu. W sumie Ceramik ma 2 klapki krótkiego obiegu, jeden przy zasypie, tutaj zamyka się wajchą a przy czopuchu już musi klapka sama opaść. Jak nie opadnie, co nigdy mi to się nie zdażyło to trzeba niestety zdejmować pokrywę wymiennika. Na początku bawiłem się tymi krótkimi obiegami, ale teraz rozpalam cały czas na dolnym spalaniu. 

Kto ma dość przyzwoity ciąg to ten krótki obieg do niczego nie jest potrzebny. Przydaje się przy czyszczeniu czopucha i ścianek wymiennika(tego najbliżej czopucha) bo dzięki klapce jest dojście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzef.

 

Klapka jest spasowana, i faktycznie się przycinała. po rozgrzaniu nie była do ruszenia. Podszlifowałem z obydwu stron i teraz jest z milimetr luzu. Chodzi bez problemu. Myślę że nie jest problem że po zabrudzeniu nie chce opadać ale po rozgrzaniu, kiedy się rozszerzy to się klinuje. Jest po prostu zbyt pasowna. Mogła by być luźniejsza gdyby boki miała podparte i uszczelniała się na nich tak jak na wymienniku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, możliwe że o nagrzanie chodziło. W każdym razie efekt się zgadza. Dziwne, że polska myśl kotlarska jeszcze sobie z tym problemem nie poradziła. W Vienybe potrafili:

vienybe_wglad.jpg

Ot klapka dociskana do kołnierza mniejszego od niej otworu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lote, jeśli tylko będziesz zainteresowany to pytaj. W miarę możliwości odpowiem wyczerpująco. Juzef, moja klapka działa dobrze tylko jak piszą koledzy, po nagrzaniu kotla lekko przyciera po bokach.Ja od czasu do czasu poruszam nią i nie zarasta.Ten kociołek to nowa stosunkowo konstrukcja i ma parę innych niedorobek które mnie zadziwiają i troszkę denerwuja.Ale o tym nie piszę, bo pewnie każdy z nas je zauważył. Z czasem producent pewnie to poprawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, możliwe że o nagrzanie chodziło. W każdym razie efekt się zgadza. Dziwne, że polska myśl kotlarska jeszcze sobie z tym problemem nie poradziła. W Vienybe potrafili:

vienybe_wglad.jpg

Ot klapka dociskana do kołnierza mniejszego od niej otworu.

      W moim Hamechu polska myśl techniczna świetnie sobie z tym poradziła. Obie klapy otwierane solidnymi wajchami z boku kotła z możliwościa blokady w pozycji otwartej. Spasowanie idealne, lepiej tego po prostu zrobić nie można. Nigdzie nie ma nawet szczeliny na grubość włosa. Niestety kocioł nie jest już produkowany, widocznie marketing ciągle jest ważniejszy niż jakość...

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi klapka obiegu nie sprawia problemów, mimo ze wymiennik trochę zarośnięty, zamyka się grawitacyjnie bez marudzenia, widocznie to sprawa dopasowania ręczna robota itd itp. inna sprawa że po jakimś czasie palenia ciężko ją wyjąć do czyszczenia wymiennika

 

@lote  Mam 8-10, dom 120m ale drewniany, kocioł działa, żar daje się zmniejszyć wsadzając szamot i-albo blachę, producent odmówił wykonania otwierania wyczystki tak jak klapa zasypu- szkoda bo byłoby wygodniej, wszystkie inne rzeczy rozmieścił na kotle tak jak chciałem, ogólnie mi się narazie podoba ale ja miałem wcześniej koszmar-SKI czyli koksownik.

Twoje pytanie o moc jest trochę nie tego, każdy ma trochę inny domek i na tej podstawie nie dobierzesz mocy, przy obecnych temperaturach każdy kocioł da radę, a moc się dobiera na największy mróz, którego ostatnio nie widać, może już nigdy go nie będzie? :D

 

@SONY23 Może byś popełnił jakąś dokumentację fotograficzną upamiętniają tą odchodzącą myśl techniczną?

Edytowane przez piop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszym problemem jest kupno "świeżego" kociołka ze wszystkimi jego niedociągnięciami.Jednak konstruktora nie może to tłumaczyć,gdyż na rynku miał sporo gotowych rozwiązań które mógł zastosować zeby wszystko funkcjonowało jak należy.Znalazłem kolejny kwiatek w moim kociołku-zamiast pociągnąć ostatnią przegrodę do końca w dół,wstawiono w połowie wysokości kawałek blachy która ciepła za bardzo nie odbierze,dlatego spaliny mam dosyć wysokie i przez to sprawność wymiany gorsza.Palenisko generuje za dużo ciepła które podczas pracy na mocy nominalnej nie może być odebrane i ucieka w komin.Ktoś może powiedzieć że nie będzie kondensatu przy takich temperaturach,jednak ochrona powrotu zapewni to samo,tyle że spaliny nie będą miały po 300*.U mnie klapa krótkiego obiegu tez idzie do przerobienia i wstawiona będzie ramka na której oprze się dopiero klapa zmniejszona odpowiednio żeby nie zawieszała się nawet po zarośnięciu centymetrowym syfem.

 

Sony-ten kocioł jest produkowany przez inny zakład.

Edytowane przez carinus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wnerwila komora zasypowa. Na stronie producenta komora ma ładny skos...w kotle go brak.Nie wiem czy taka pionowa z każdej strony jest lepsza no ale skoro schemat pokazuje co innego, to jest to wg mnie manipulacja potencjalnym klientem. Następnie miejsce montażu miarkownika. Ja mam honeywella. , gdzie ramię jest krotkie i pod kątem prostym. Musiałem je rozgiac bo róg kotla był przeszkodą nie do pokonania. Najfajniejsza jest boczna wyczystka która u mnie z lewej strony głębiej siada w gnieździe niż z prawej strony. W efekcie jest szpara od dołu. Nie dało się tego dobrze spasowac? Na koniec ta przegroda. Po miesiącu prawie połowa się wypaliła. Chyba chłopaki dopiero uczą się fachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem chyba mam unikatowy egzeplarz. Krótki obieg bez problemu, tylko na rozgrzanym piecu cieżej idzie. Miarkownik brałem z kotłem to był regulus i pasuje idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie z krótkim również problemu niema, u szwagra w 10kw przycina się... Z miarkownikiem Honeywell potwierdzam dźwignia zawadza o piec... Wyczystka również szczelnościa i spasowaniem nie grzeszy... Trochę poprawilem ale reszte zostawie na przyszłe lato - w tym mam ważniejsze rzeczy do zrobienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tej zimie podejmę decyzję o pozostawieniu lub odsprzedaży tego kotła.Na szczęscie mam mój stary kociołek jeszcze niepocięty i na jego podstawie,oraz stosownych projektów szykowanych do zbudowania nowego kotła,może powstanie coś co miałem mieć w MPM jednak się zesrało i tylko przypomina na przekrojach idealny kocioł.Tam nawet nie uwzględniono proporcji pow .rusztu z przekrojami dyszy i kolejnych kanałów dymnych.Na pewno postaram się udoskonalić pewne rzeczy,jednak powierzchni.wymiany nie zwiększę i chcąc uzyskać pełną moc z tego kotła ekonomia idzie w diabły.

Edytowane przez carinus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tej zimie podejmę decyzję o pozostawieniu lub odsprzedaży tego kotła.Na szczęscie mam mój stary kociołek jeszcze niepocięty i na jego podstawie,oraz stosownych projektów szykowanych do zbudowania nowego kotła,może powstanie coś co miałem mieć w MPM jednak się zesrało i tylko przypomina na przekrojach idealny kocioł.Tam nawet nie uwzględniono proporcji pow .rusztu z przekrojami dyszy i kolejnych kanałów dymnych.Na pewno postaram się udoskonalić pewne rzeczy,jednak powierzchni.wymiany nie zwiększę i chcąc uzyskać pełną moc z tego kotła ekonomia idzie w diabły.

    A pomyśl z innej strony, może inne kotły (nie DS z szamotowym palnikiem), mogą tylko pomarzyć o tak doskonałym spalniu z temperaturami dochodzącymi 1000 i więcej stopni i stąd często niższe temperatury spalin na czopuchu, bo niby z czego, z niedopalonego snującego się dymu albo z nadmiaru powietrza ładowanego przez dmuchawę ? Myślę, że jak trochę pogrzebiesz, poćwiczysz to kociołek jednak zostanie na dłużej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak powierzchni.wymiany nie zwiększę i chcąc uzyskać pełną moc z tego kotła ekonomia idzie w diabły.

z tą powierzchnią wymiany to są dziwne rzeczy. U mnie kocioł Seko eko-IIN 24kW, fabrycznie z dmuchawą. Dom po ociepleniu potrzebuje ca 8kw przy -20°C. Dla tego kociołek ma teraz  mocno zmniejszoną komorę zasypową plus dość dobry palnik. Przy prace z mocą 5-6kW( spalanie 0,8kg węgla na godzinę) mam temperaturę spalin około 160°C. Pewnie, jak wyczyszczę wymiennik do gołej blachy, to spadnie do 120°. Pytanie: jaką temperaturę spalin ma mieć  ten kocioł przy pracy na mocy nominalnej z dmuchawą? 500°? 800°?  Więc jak będę kupować nowy kocioł, to kupie również 20-24kW i zmniejszę ruszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powierzchnia wymiennika niestety nie jest jednoznaczna mocy. Większość kotłów na rynku ma poza tym dużo mniejsze wymienniki niż by to wynikało z normy. Co też nie znaczy z resztą, że z małego wymiennika nie można wyciągnąć sporej mocy. Sprawność wymiany ciepła zależy od wielu czynników. Proste zawirowacze spalin w wymienniku potrafią już dać zadowalające efekty. W kotłach pracujących na naturalnym ciągu ograniczeniem rozbudowy zawirowywaczy jest ciąg właśnie. Jeśli masz dmuchawę to granicą była by tylko szczelność kotła, temperatura spalin i możliwości dmuchawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem należy przed wprowadzeniem do produkcji obliczyć a następnie przetestować czy wymiennik jest w stanie odebrać ciepło spalania na akceptowalnym poziomie i tak do skutku.Ładując bufor i paląc drewnem,w czopuchu mam 250-320*,dopiero na węglu i mocy min. można powiedzieć o małych stratach.Jeśli policzyć straty na poziomie 0.5t węgla przez parę lat to warto kocioł wywalić na złom i kupić sprawniejszy.Jednak jak zaznaczyłem i wspomniał o tym SONY,pobawię się z tym kociołkiem i zobaczę co się da zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.