Skocz do zawartości

Juzef

Stały forumowicz
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    34

Treść opublikowana przez Juzef

  1. Nie ma opłacalnego sposobu.
  2. Najpewniej. Może skrót myślowy: "palnik z kotła który ma 5. klasę" => "palnik 5. klasy". A to tak nie działa.
  3. Palnik nie może mieć żadnej klasy. Klasę może mieć tylko kocioł: zarówno w wersji zasypowej jak i w wariancie z palnikiem. Wtedy wszystko jest OK.
  4. Na dobrą sprawę nikt nie wie, jak to legalnie być powinno. Latają różne interpretacje. Ten warunek 5m3/doba to jest jedna z nich. Z tym że inna interpretacja mówi (opierając się na innym paragrafie ustawy prawo wodne) że na cele energetyczne trzeba pozwolenie wodnoprawne nawet gdy mieścisz się w tych 5m3. Pytając tu i ówdzie nie spotkałem nikogo, kto by to legalnie rozwiązał. Nawet "król pompiarzy" polskich wie tyle samo co internet pisze – to absolutna nisza, w którą nikt z pomp ciepła żyjący się nie zapuszcza, bo po co mu problemy eksploatacyjne, gdy z powietrznych i gruntowych dobrze się żyje. Inżynierowie od pozwoleń wodnoprawnych też patrzyli na mniej jak na marsjanina gdy o to pytałem. Ktoś twierdził, że Wody Polskie to moloch jak PKP i wydobycie od nich czegokolwiek w tej sprawie wymaga pałowania się z najtwardszą biurokracją, więc sam odpuścił.
  5. Zał. 2a – Koszty kwalifikowane oraz maksymalny poziom dofinansowania dla Części 2) Programu dla Beneficjentów uprawnionych do podwyższonego poziomu dofinansowania – stwierdza że klasa ma być min. A++ przy 55st.C na zasilaniu. Zał_2a_do_Programu_Priorytetowego_Czyste_Powietrzedocx.pdf
  6. To się tak wydaje, że "darmowa energia", jak tu nie skorzystać, ale budowa i utrzymanie sieci ciepłowniczej są na tyle kosztowne, że przeważnie taniej to ciepło zrzucić do rzeki. Ktoś na jakiejś grupie pytał niedawno o ogrzewanie pompą ciepła ze stawu ogrzewanego wodą zrzutową z elektrowni Rybnik.
  7. Kiedyś też tak myślałem: z 3kWh energii w wonglu pompa ciepła robi 3kWh energii cieplnej w chaupie. Ale jak się przyjrzeć ogółem to inaczej to wygląda: z 3kWh energii w wonglu uzyskuje się w sumie min. 5kWh, czyli prawie dwa razy tyle. Zatem na uzyskanie takiej samej ilości ciepła spala się mniej wongla niż gdyby go smażyć w domach.
  8. Nie wiem, zależy czego chcesz. Jak ma być tanio i sobie poradzisz – zwykły zasypowiec. Jak jesteś skłonny wybulić hajs w zamian za trochę większą wygodę – to zgazowujący (choć pod tym szyldem też pewnie są różne półki jakościowe i cenowe).
  9. Gdyby się porządnie jarał cały opał to byś miał w piwnicy wulkan i z komina też wulkan. W obu rodzajach kotłów dzieją się z grubsza podobne rzeczy tylko w kotle zgazowującym to jest lepiej kontrolowane przez automat, z wymuszonym ciągiem. Albo takie detale jak wymiennik: tu jest poziomy, który się czyści mało przyjemnie a w zgazowującym masz (chyba zawsze, oidp) pionowy, może z jakimś automatem do czyszczenia.
  10. Po 1 primo, jeżeli ciąg jest dobry oraz metoda rozpalania dostosowana do kotła dolnego spalania to nie powinno być problemu z zadymieniem w domu. Co najmniej jedna z tych dwóch rzeczy musi być skopana. Rozumiem, że początkujący użytkownik kotła dolnego spalania może mieć z tym problem, ale to jest wspólna cecha wszystkich kotłów dolnego spalania. Po 2 primo, "betony" są objęte gwarancją. Bywa, że się sypią, ale wtedy producent bez problemu powinien wymienić. Chętnie zobaczyłbym też zdjęcia kotła, bo co by nie mówić: świeże konto, które w pierwszym poście wyraża tak ostre opinie, wielkiego zaufania nie budzi.
  11. Prawie, ale nie do końca. Wszystkie niedogodności związane z działalnością publiczną są nieistotne – jeśli się widzi wyższy cel i sens. Był czas, kiedy miałem zapał, chęci i możliwości działania. Ale walić głową w mur nie można w nieskończoność. Jeśli mur ani drgnie, to w końcu głowa odpada. Nic z tych rzeczy nie mam, dlatego nie pcham się na afisz. Ludzie aktywni pod szyldem PFK lepiej ogarniają działalność publiczną i mają tego efekty. Ja się nadaję na internetowy support co najwyżej.
  12. Nie. A jeżeli twierdzisz inaczej – podaj jeden przykład, gdzie uchwałę antysmogową zrobiono wbrew wynikowi konsultacji. Ja takiego przypadku nie pamiętam. Wszystkie znane mi zakazy/ograniczenia to efekt bierności mas – w konsultacjach dominowało uwielbienie dla zakazów, głosów odrębnych prawie nie było, więc zakazy zostały wprowadzone. Bo nie było komu poinformować ludzi i zmobilizować do udziału w konsultacjach. W demokracji nie ma większej siły niż masa ludzi. To ona decyduje kto będzie rządził, dlatego władza musi jej słuchać. Jeżeli masa ludzi mówi: chcemy ogrzewać drewnem – to będzie możliwe ogrzewanie drewnem. Sztuką jest uruchomić tę masę. Robi się to poprzez organizowanie się. Gdziekolwiek ludzie się uruchomili – tam są tego efekty. Warmińsko-mazurskie chciało zakazać drewna – i skapitulowało jak dostali ponad 500 głosów sprzeciwu. W mazowieckim aktywnisie chcieli wymusić gaz – i przegrali, bo zwolennicy drewna w konsultacjach przykryli ich czapkami. A już byli w ogródku i witali się z gąską.
  13. Za co ma powrócić? Bez zleceń nie ma finansowania. Miałbym się natyrać, ponieść całość kosztów (samej akcji jak i utraconego dochodu w normalnej pracy lub wolnego czasu) i jeszcze wpraszać się gdzieś na siłę? Chyba wypadałoby zachować jakieś resztki godności? Akcję edukacyjną uwaliły w zarodku przede wszystkim alarmy smogowe z ich "badaniami". Po tej wrzutce nikt poważny nie chciał już z nami gadać. Zarazem nie potrafiliśmy pozyskać dla sprawy żadnych sensownych sojuszników. A teraz to jest zupełnie musztarda po obiedzie gdy terminy wymiany starych smoluchów minęły lub zaraz miną. Owszem, czas jest wyjątkowy – wysokie koszty ogrzewania zmusiły ludzi do niespotykanego dotąd zainteresowania tą dziedziną życia. Próbujemy to wykorzystać na ile możemy – tam, gdzie są realne szanse coś zdziałać, czyli w obronie ogrzewania drewnem w urządzeniach w standardzie Ecodesign. Jako Polskie Forum Klimatyczne (gdzie ja formalnie figuruję, ale gros orki odwalają inni ludzie) wpływamy na kształt uchwał antysmogowych. Ostatnio w woj. mazowieckim udało się w konsultacjach społecznych usunąć prawie zupełnie zakaz drewna.
  14. Zamawiały to najczęściej gminy. Zamówienia ustały – to i działalność ustała.
  15. Nieważne, co kto sobie robił w katalogu – ważne, co było w papierach. A tam prawie na pewno nie było dopuszczenia do współpracy z wilgotnymi spalinami węglowymi. Chemia kiedyś i dziś jest z grubsza taka sama: kwas siarkowy pięknie żre większość gatunków stali. Tzw. wkłady kwasoodporne nie są odporne na ten akurat kwas. Się po prostu nie nadają do kontaktu z wilgotnymi spalinami węglowymi, ale nikt tego nie mówił głośno, bo wszyscy chcieli sprzedać jak najwięcej zanim się ludzie pokapują.
  16. Jeżeli producent wkładu nie dopuścił współpracy z wilgotnymi spalinami z kotła węglowego no to niestety wina tego, kto montował, a nie producenta wkładu.
  17. Nie działa wstecz. Prawo własności ma się dobrze. Nikt nie zabronił posiadać starego kotła. Zabronione jest/będzie jego używanie.
  18. Nie dogodzisz. Pompiarze łeb mi suszyli że doliczam potężne 1-2kW. No to przykręciłem trochę. Ile kotlarzom doliczać? Jakie to w ogóle ma znaczenie? Grzejąc tak czy inaczej ostatecznie zużyje się podobne ilości ciepła – o wszystkim decyduje głównie ilość podgrzanej wody. A czy układ jest taki czy inny to przez większość sezonu na potrzeby CWU jest dostępne dużo więcej nieużywanej aktualnie mocy grzewczej. Ten dodatek to tylko na ewentualność najgorszego mrozu.
  19. Z mojego pobieżnego na razie czytania tej historii wygląda na to, że został nieprawidłowo dobrany. Do domu o max. zapotrzebowaniu na moc 10kW nie wstawia się pompy ciepła 10kW. Wstawia się taką pompę, która przy ok. -7 za oknem i wymaganej wtedy w danym budynku temperaturze zasilania instalacji c.o. wydusi potrzebną przy -7 moc – ok. 7kW. Zależnie od producenta może to być model o bardzo różnej mocy nominalnej. Wtedy nie ma mowy, żeby mocy brakowało (chyba że producent ostro oszukał w danych katalogowych). Co najwyżej zużycie prądu może się okazać niezadowalające jeśli pompa ma kiepściejszą sprawność w mrozy.
  20. Producent skorzystał z legalnego podówczas wybiegu. Istniał on aż do końca 2019 roku. Obecnie taki kocioł nie ma żadnej klasy – to pewne. Czy w związku z tym podlega wymianie razem z bezklasowcami lub wg wieku? Powiedziałbym, że na 98% tak. 2% wątpliwości bierze się stąd, że norma 303-5 oraz Ecodesign nie dotyczą kotłów na biomasę niedrzewną. Ale uchwały antysmogowe takiego wyjątku nie przewidują. Zatem powstają wątpliwości: czy uchwały faktycznie usiłują objąć wymogami normy 303-5/Ecodesignem także te urządzenia, dla których norma/dyrektywa nie przewiduje żadnych wymagań emisyjnych jeśli tak, to czy mają do tego prawo = czy taka uchwała będzie ważna. Rozpracowuję temat, to trochę zajmie. Jak zwykle winien jest tylko szary człowieczek, że się nie zorientował na poziomie eksperckim w zawiłościach norm i przepisów branżowych. Sam bym chętnie patrzył jak oszuści palą się na stosie, ba, pomógłbym stos układać – ale szanse jakiegoś działania widzę tutaj marne. Sprzedaż takiego kotła była wtedy zupełnie legalna, nikt nikogo nie oszukał. Jeśli nawet ktoś twierdził że ma to to jakąkolwiek klasę – to trzeba by to umieć teraz udowodnić.
  21. Jak by było w "zdrowych czasach"?
  22. Nieładnie współpracować z okupacyjną władzą skarbową przeciw własnemu stadu. Lepiej byście się zajęli tymi co kradną miliony a dali spokojnie żyć tym co kradną tysiące.
  23. Czytając tę historię tak się zastanawiam, na ile Haier rzeczywiście odstawał osiągami od katalogu a na ile po prostu jest jaki jest, tzn. moc mu spada wraz ze spadkiem temperatury za oknem. A T-Capowi nie spada czyli wiadomo, że szybciej będzie grzać i ogólnie lepsze wrażenie robi koło zera za oknem.
  24. Tyle ile budynek potrzebuje kWh ciepła przemnożone przez cenę 1 kWh prądu. Uff, przynajmniej nie zdzierają 15 tysi jak inni magicy :D
  25. Instalacja PV 10kWp = 8000kWh prądu rocznie. Kocioł soniczny ~15 tys. zł Rachunek: 25 tys. kWh - 8 tys. kWh = ~17 tys. kWh z sieci = ~8 tys. zł/rok za prąd. Pompa ciepła ~30 tys. zł Rachunek: 25 tys. kWh / SCOP ~ 3 = ~8 tys. kWh czyli "0zł|" – PV pokrywa zużycie. Zatem pompa ciepła zwraca się w dwa lata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.