Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Marcus, tzn. tam na zdjęciu, po środku paleniska obudowanego cegłami  masz palnik retortowy?

A co skłoniło Cię do zrobienia takiej szczeliny właśnie w pionie? Jakie ma zalety?

Dlaczego piszesz, że do bardziej spiekających węgli jest dobra taka konfiguracja?

Palnik retortowy mam pod rusztem wodnym zabudowany .Nad rusztem wodnym mam możliwość zabudowy modyfikacji kotła na GS lub DS albo HG zależy jaką przystawkę zabuduje i jakim paliwem dysponuje ,  brakuje mi tylko palnika na pelet , obecnie mam zabudowany palnik na olej opałowy .Pracuje nad nowym palnikiem rurowym coś podobnego do sv200  ale ciut mniejszym .Palnik mam własnej konstrukcji i nie ma drugiego takiego jeszcze an rynku obrotowa koronka z zapobieganiem zatykania otworów napowietrzających pale na niej od roku ale to już za długo trzeba szukać nowych rozwiązań  :D

Dlaczego na szczelinie pionowej  pali się lepiej węgiel bardziej koksujący, to proste tworzy się wyższa warstwa żaru i to pozwala na dopalenie koksu czego nie da się zrobić na szczelinie poziomej ,nisko przy ruszcie ,bo węgiel koksujący się zawiesza i wypali się dziura i węgiel nie opadnie, dlatego trzeba mu stworzyć inne warunki do spalania co daje własnie szczelina pionowa .Można też podać PP górą nad zasyp.

Edytowane przez marcus312
Opublikowano

Witam kolegów z forum.

Po długiej lekturze forum w końcu zdecydowałem się na zakup i instalację kotła MPM DS 17-19 ładowany od góry.

Kocioł zainstalowałem równo tydzień temu. Zdecydowałem się na takie rozwiązanie, gdyż posiadam prawie nieograniczony darmowy dostęp do drewna sosnowego i zrębki z tego drewna. Na chwilę obecną jestem dość mocno zawiedziony kotłem. W związku z tym bardzo bym prosił o jakieś sugestie.

Teraz opiszę problem.

Kocioł po zainstalowaniu i dokładnym ułożeniu w nim drewna dość dobrze się rozpalił (rozpaliłem palnikiem lpg pod ruszta). Nie było problemu z dymem z komory zasypowej ani "poceniem". Na początku był duży problem z uzyskaniem temperatury zadanej. Jednak zgodnie z sugestiami zaczerpniętymi z lektury forum zamówiłem kocioł z klapką w drzwiach naprzeciw palnika. Ograniczając szczelinę w drzwiach popielnika do 1mm i puszczając powietrze klapką w drzwiach środkowych dość szybko udało się uzyskać temperaturę 80st. Taką też temperaturę cały czas utrzymuję na kotle sterując miarkownikiem klapkę w drzwiach środkowych.

 Mam instalację zbudowaną na wymiennikach ciepła wiec nie stanowi to żadnego problemu. Temperatura wylotu i powrotu stale trzymają tą samą temperaturę 80st. Do układu otwartego kotła bezpośrednio podłączony jest tylko zasobnik CWU 200l. Za wymiennikami podłączone są 2 budynki.

Jeden 60m2 poprzez 70 metrowy rurociąg zakopany w ziemi (bardzo dobrze izolowany) oraz drugi budynek o powierzchni 220m2 (to w nim jest kotłownia) w którym grzane jest bezpośrednio około 50m2 a reszta pośrednio (tym co ucieknie). Pozostała cześć budynku w stanie surowym - dość szczelna ale jeszcze nie ocieplona. W instalacje grzejnikowe wychodzi około 60stC.

Co do samego grzania można by powiedzieć, że nie mam zastrzeżeń. Problemem jest tempo znikania opału. Kocioł załadowany do pełna klockami sosnowymi, dość drobno pociętymi i bardzo dokładnie ułożonymi wypala cały zasób paliwa w 2 godziny. Stanowi to ogromny problem zwłaszcza w nocy. Liczyłem, że kocioł na załadunku spokojnie będzie pracował przynajmniej te 5-6 godzin. Trenowałem już różne opcje podawania PP i PW. Różnice jednak są znikome. Kocioł przez większość czasu chodzi "na podtrzymaniu" tj miarkownik zamknięty tylko stałe szczeliny po 1mm. PW otwarte na 2cm, otwór w drzwiach zasypowych otwarty na 1/3. Zastanawiam się czy problemem nie jest zbyt duży ciąg kominowy, który zbyt szybko "wysysa" niespalone spaliny.

 

A teraz opiszę jak było wcześniej. 

Poprzedni kocioł to zwykły GS firmy Cichewicz o mocy nominalnej 7kw. Z uwagi na wymiary drewnem w tym kotle palić się nie dało więc paliłem węglem, orzechem lub groszkiem - z przewagą na groszek. Kocioł po pełnym zasypaniu rozpalałem od góry  palnikiem i zapominałem o nim na 5 czasem 6 godzin. Z komina nigdy nie było dymu (teraz trochę tego dymu jednak widać). Temperaturę na starym kotle utrzymywałem w okolicach 60 do 70st i był to absolutny skraj możliwości tego kotła. Jednak pomimo to na dobę spalałem 25kg ekogroszku. 

Denerwowała mnie dość mocno konieczność rozpalania od nowa kotła co te 5-6 godzin oraz brak możliwości spalania w nim drewna. Chciałem aby było trochę wygodniej a przy okazji taniej i czyściej. Na chwilę obecną MPM nie spełnił żadnego za założeń.

Nie jest taniej bo przy takich ilościach spalanego opału nawet to darmowe drewno zaczyna kosztować (praca, czas),

Nie jest na pewno wygodniej - bo budzik przy uchu w nocy co 2 godziny potrafi doprowadzić do rozstroju nerwowego.

Nie jest czyściej bo o ile wcześniej z komina dymu nie było wcale o tyle jednak trochę tego dymu jest.

 

Proszę o jakieś sugestie bo po tygodniu walki jestem bardzo zniechęcony. Gdyby nie poczynione duże przeróbki w przyłączach w instalacji gotów byłbym wrócić do poprzedniego kotła.

 

Opublikowano

Pejot78 , masz dwa budynki i sporo rury która też troche wody ma ,najpierw policz sobie na stronie ciepłowłasciwe.pl ile tego ciepła potrzebujesz .

Wczesniej miałes mały kocioł i palenie weglem,teraz wiekszy kocioł  ale opał mniej kaloryczny -drewno i napisałes ze chodzi w podtrzymaniu i przydymia ,to widac mimo 2 budynków i rury całośc dobrze ocieplona i mało potrzebuje energii,dlatego policz ile .

Zeby nie latac najłatwiej ładować bufor i masz wygode ,nie dymisz ,palisz efektywnie ,do tego jak wspominałem do drewna blacha na ruszta polepsza efektywnośc spalania drewna i obnizyc wlot do palnika -mówie o paleniu tylko drewnem .

Jak twierdzisz że komin za mocno ciagnie to zamontuj RCK ,uspokoi palenie ,gazy sie lepiej wymieszaja i spokojniej spala .

Najszybciej i najtaniej w kolejności blacha na ruszta ,rck i bufor ,ale posłuchaj tez innych .

Opublikowano

Pejot78

Klapka od długie obiegu zamknięta?

Tak. Klapa zamknięta. Otwieram tylko czasami przy załadunku aby "ściągnąć dym" z komory załadowczej. Ale na ogół nawet wtedy otwieranie nie jest konieczne.

Opublikowano (edytowane)

Drewno to nie węgiel, nawet z buforem trzeba będzie biegać co 2 godziny zanim bufor naładuje się. Drewno sosnowe dobre jest tylko do rozpalania. Twarde drewno typu buk, grab,dąb spalało by się ok 4 godzin.

Edytowane przez drewniak
Opublikowano

Spróbuj palić po mojemu a powinno się 3 h zrobić ale 5-6 na sośnie nie osiągalne,więc zamknij pw całkowicie ,ja nawet uszczelniłem kartką papieru,w dolnych szczelina 1cm a w środkowych na miarkowniku i najważniejsze ,zamknij otwór w górnych , jak nie pomorze to napisz ,będziem dalej radzić

Opublikowano (edytowane)

Dzięki za sugestię. Oczywiście spróbuję. Najpierw jednak chce spróbować z blachą na ruszt. Jednak 1 cm to na pewno za dużo w dolnych drzwiczkach. Już 0,5cm u mnie powoduje taki przeciąg w kotle, że temperatura zaczyna spadać a opał znika jeszcze szybciej... Może właśnie  z blachą na ruszcie będzie można otworzyć tam więcej. Bo tak jak teraz, domyślam się, że powietrze z ogromną prędkością zaczyna uderzać w palnik i wymiennik chłodząc go. Płomień z drewna jest zdmuchiwany i energii z tego "spalania" brak. 

Jednak co do spalania całego ładunku sosny nawet w 3h to jest to kompletnie nieekonomiczne.

Zakładając że dokładam jednorazowo 60l (komora ma 65 ale zawsze coś tam na dnie zostaje). To w ciągu doby wychodzi, że dołożę 8 razy. Daje to 480l  a więc zaokrąglając 0,5mp. Metr przestrzenny sosny mogę sprzedać za 70zł. Z tego wynika, że spalam tej sosny za 35zł na dobę i jeszcze muszę się nachodzić do kotła, pociąć tą sosnę itd. Wcześniej spalałem 25kg węgla na dobę. Co kosztowało 25zł.  Z prostego rachunku nawet dokładając co 3h tracę 10zł na dobę w stosunku do i tak drogo kupowanego wcześniej detalicznie węgla.  Jeżeli założyć, że zostanie tj teraz czyli będę dokładał co 2h to już całkiem rachunek ten wychodzi źle.

Tymczasem ludzie z sąsiedztwa palący w zwykłych GS spalają 4mp sosny na miesiąc lub 1t węgla na miesiąc ogrzewając najczęściej stare nieocieplone ceglane domy.  Liczyłem właśnie na to że 4mp sosny  powinny stanowić ekwiwalent 1t węgla. Jednak wychodzi że dokładając nawet co 3h spalę miesięcznie 15 mp sosny. 

15*70 daje 1050zł. 1t węgla (drogiego), kosztuje 1000zł. Wychodzi, że trzeba się przeprosić z węglem. I jakoś wątpię, że bufor by tu jakoś znacząco to zmienił. Instalację mam przygotowaną pod bufor i tak czy inaczej on docelowo będzie, ale to najwcześniej dopiero na wiosnę po wykończeniu pomieszczenia w którym będzie zainstalowany.

Czytając wcześniej forum zauważyłem, że niektórzy forumowicze piszą, że mają w drzwiczkach (od środka) regulowaną przysłonę. Ja takiej przysłony nie mam ani w górnych ani w dolnych drzwiach. Są tylko klapki, na zewnątrz przez które kiedy się podniesie widać palenisko lub w przypadku dolnych o oczywiście wnętrze popielnika. Może brak tych przysłon też wpływa jakoś na złe rozprowadzanie powietrza i fakt, że leci ono wprost do palnika?

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano

Może do końca tego sezonu przepękaj na węglu bo się wykończysz zarywając nocki.Jak wstawisz bufor i opanujesz na spokojnie spalanie drewna to pewnie wszystko się wyklaruje.Teraz na wariata w środku sezonu grzewczego raczej bym nie kombinował.Taką ilością spalanego drewna normalnie powinieneś zrobić saunę w domu.

Opublikowano

Może instalator jeszcze kogoś podłączył do Twojego kotła... Oczywiście żartuję ale takie ilości spalanego drewna powinny wystarczyć na 400 m² domu. Może klapa krótkiego obiegu pod wpływem temp. się rozszczelnia ale nawet wtedy aż tyle by nie zjadło paliwa no chyba, że ciepło z ogrzewanych pomieszczeń ucieka jak chce.

Opublikowano

Blacha na ruszcie robi dobrą robotę,jeżeli masz dobry ciąg zamknij pw. ,ja obecnie mam uchylone na 6 mm .Dobrym rozwiązaniem jest termometr w czopuchu inaczej trudno coś powiedzieć.Palisz tydzień to trochę mało by się dogadać z kociołkiem  ;) .

Opublikowano

Może instalator jeszcze kogoś podłączył do Twojego kotła... Oczywiście żartuję ale takie ilości spalanego drewna powinny wystarczyć na 400 m² domu. Może klapa krótkiego obiegu pod wpływem temp. się rozszczelnia ale nawet wtedy aż tyle by nie zjadło paliwa no chyba, że ciepło z ogrzewanych pomieszczeń ucieka jak chce.

Instalator (perfekcjonista) to ja - więc tu akurat mam 100% pewności, że jest ok. Zresztą potwierdzają to wyniki w spalaniu z poprzedniego kotła GS. Jutro wstawiam blachę i zamawiam regulator ciągu... na razie wstawię go na próbę w drzwi wyczystki komina. Mam nadzieję, że to chociaż trochę pomoże.

Opublikowano

Blacha na ruszcie robi dobrą robotę,jeżeli masz dobry ciąg zamknij pw. ,ja obecnie mam uchylone na 6 mm .Dobrym rozwiązaniem jest termometr w czopuchu inaczej trudno coś powiedzieć.Palisz tydzień to trochę mało by się dogadać z kociołkiem  ;) .

Właśnie chciałbym zrozumieć wpływ pw na spalanie drewna. Na logikę otwarcie pw powinno zmniejszać przeciąg pp przez palenisko, tym samym czyniąc spalanie na palenisku spokojniejszym i dobrze dopalać gazy. Jednak z tego co czytam na forum w praktyce jest odwrotnie i zamknięcie pw powoduje oszczędności w ilości spalanego paliwa.

Opublikowano

Pejot daj koniecznie znać jak sytuacja się rozwija i/lub rozwinęła bo właśnie jestem tuż przed zakupem tego kotła z intencją popalania przede wszystkim drewnem i Twoje spostrzeżenia i uwagi trochę mnie "wyprostowały"... :wacko:. Bo jeśli Twoje koszty ogrzewania to 25kg węgla (ok.25zł) x 30 dni w miesiącu daje 750zł to bardzo dziękuję! Chyba jednak przeproszę się z gazem ziemnym. Odbiorcą jest dobrze ocieplony dom 260m2. Pzdr W.

Opublikowano

Właśnie chciałbym zrozumieć wpływ pw na spalanie drewna. Na logikę otwarcie pw powinno zmniejszać przeciąg pp przez palenisko, tym samym czyniąc spalanie na palenisku spokojniejszym i dobrze dopalać gazy. Jednak z tego co czytam na forum w praktyce jest odwrotnie i zamknięcie pw powoduje oszczędności w ilości spalanego paliwa.

To przepraszam, gdzie oszczędność (i ekologia) z dopalania gazów przy pomocy PW??????  :blink:

Opublikowano (edytowane)

Martwi mnie też to że nie masz promiennika w środkowych drzwiach ,ja mam promiennik, i podejrzewam że właśnie przez ten przeciąg w kotle masz takie krótkie palenie, u mnie na szczelinach 5mm wygasa  ,koniecznie rck, blacha na ruszta albo zamiast blachy szamotka ,ja teraz jedną mam i się trochę spokojniej pali ale nie podawaj w ogóle powietrza przez ten otwór w górnych drzwiach ,u mnie też opał się szybciej wypalał jak tam dawałem powietrza a temperatura kotła nie rosła mimo że się fest paliło,prawdopodobnie za dużo powietrza u ciebie wszędzie idzie a co za dużo to niezdrowo ,doświadczyłem to na sobie ...Do kolegi wyżej ,czasami za dużo pw wychładza palnik i spaliny i jest gorzej a przy dwóch klapkach za pw robi to podawane dolnymi drzwiami ,przynajmniej  u mnie tak jest i się sprawdza nawet na węglu

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Pejot daj koniecznie znać jak sytuacja się rozwija i/lub rozwinęła bo właśnie jestem tuż przed zakupem tego kotła z intencją popalania przede wszystkim drewnem i Twoje spostrzeżenia i uwagi trochę mnie "wyprostowały"... :wacko:. Bo jeśli Twoje koszty ogrzewania to 25kg węgla (ok.25zł) x 30 dni w miesiącu daje 750zł to bardzo dziękuję! Chyba jednak przeproszę się z gazem ziemnym. Odbiorcą jest dobrze ocieplony dom 260m2. Pzdr W.

Ok dam znać. Na teraz jednak mogę Tobie powiedzieć, że mając dostęp do gz na pewno odpuścił bym sobie inwestycje w inny kocioł . Jednak przy gz chociaż jest teoretycznie droższy to masz zupełnie inna sprawność spalania (o ile mówimy o nowoczesnym kotle kondensacyjnym). Do tego wygoda, czystość, czas na inne hobby. Do tego przy gz masz praktycznie nieograniczoną możliwość modulowania mocy kotła - co daje kolejne oszczedności. Do kotła na paliwo stałe jeżeli chcesz oszczędzić i zapewnić chociaż trochę komfortu musisz mieć koniecznie bufor. Teraz policz koszta i ile lat będzie się to zwracać. A drewno jeśli masz za dużo to chyb lepiej sprzedać... To tylko takie moje luźne spostrzeżenia. Ale może wynikają one z mojego niewyspania i lekkiej frustracji po zainstalowaniu mojego ds'a

Opublikowano (edytowane)

Właśnie chciałbym zrozumieć wpływ pw na spalanie drewna. Na logikę otwarcie pw powinno zmniejszać przeciąg pp przez palenisko, tym samym czyniąc spalanie na palenisku spokojniejszym i dobrze dopalać gazy. Jednak z tego co czytam na forum w praktyce jest odwrotnie i zamknięcie pw powoduje oszczędności w ilości spalanego paliwa.

Po co bujasz kocioł do 80 stopni? Podaj powietrze główne pod ruszt na miarkowniku, opalasz w tej chwili nieduży metraż. Opał szybko Ci schodzi bo prawdopodobnie zapala się cały wkład i kocioł wchodzi na wysokie obroty. Wykorzystujesz tylko część uzyskanej energii. Ewentualnie kup trochę węgla wymieszaj z drewnemm powietrze pod ruszt na miarkowniku i będzie i  stałopalność i oszczędność. Bufor odpuść to nie brak bufora powoduje u Ciebie tak szybkie wypalanie wkładu. Pozdrawiam.

Edytowane przez aspius
Opublikowano

RCK zamów wersje antywybuchowa ,jak bedziesz kombinował PP/PW to nieraz może "fuknąć" i to zdrowo ,klapa rck potrafi zdrowo sie odchylic nieraz co sam obserwowałem jak kombinowałem ;-)

http://www.darco.com.pl/oferta-produktowa/art,602,regulator-ciagu-z-zabezpieczeniem-przeciwwybuchowym-rco-ex.html

Dziękuję za info i link.

Opublikowano

Ok dam znać. Na teraz jednak mogę Tobie powiedzieć, że mając dostęp do gz na pewno odpuścił bym sobie inwestycje w inny kocioł . Jednak przy gz chociaż jest teoretycznie droższy to masz zupełnie inna sprawność spalania (o ile mówimy o nowoczesnym kotle kondensacyjnym). Do tego wygoda, czystość, czas na inne hobby. Do tego przy gz masz praktycznie nieograniczoną możliwość modulowania mocy kotła - co daje kolejne oszczedności. Do kotła na paliwo stałe jeżeli chcesz oszczędzić i zapewnić chociaż trochę komfortu musisz mieć koniecznie bufor. Teraz policz koszta i ile lat będzie się to zwracać. A drewno jeśli masz za dużo to chyb lepiej sprzedać... To tylko takie moje luźne spostrzeżenia. Ale może wynikają one z mojego niewyspania i lekkiej frustracji po zainstalowaniu mojego ds'a

Tak, teraz mam kondensat Vaillanta ale tak jak pisałem już w innym wątku, mam lepsze pomysły na wydawanie kasy i stąd myślę o próbie ograniczenia kosztów gazu własnie popalając przede wszystkim drewnem, tym bardziej, że mam je darmo lub bardzo tanio ale w tej sytuacji to nie wiem czy skórka warta wyprawki. Tym bardziej, że chciałbym aby temperatura oscylowała w granicach 22-23 st.c i 20 na noc. Trzymaj się Pejot ^_^

Opublikowano

Tak jak Maronka napisał ,kazdy nowy posiadacz MPMa cieszy sie hukiem pracy kotła ,z czasem zaczyna kombinować ustawianie PP i PW ,palenie sie uspokaja ,dochodzi rck ,blacha na ruszt,warstwa zaru by przykryła wlot do palnika itd ,uczymy sie palić na nowo choc mamy nieraz doswiadczenie od dziecka jak palic ....

Płomien w palniku w takiego wyraznego  płomienia się rozrzedza ,robi sie taki półprzeźroczysty ,weloniasty leniwie sie wijacy,spaliny  sie lepiej przepalaja w palniku i za nim i maja czas oddać ciepło a nie tylko przelecieć przez kocioł w komin ,ale to wszystko przychodzi z czasem ,jak tak miałem i inni wiec wiem ;-)

Polecam kupic polecany tu termometr do pomiaru temp spalin z termopara typu K model TM 902 C ale model z czerwonym przyciskiem-wygodniejszy ,nie z suwakiem właczenia ,wtedy sie dowiesz jak nasze pomysły z forum i ustawienia wpływaja na temp spalin ,czujka temp w środku strugi spalin tuz za czopuchem .

Opublikowano

Nie można zbyt szybko i pochopnie zrażać się do kotła na podstawie początkowych niepowodzeń kolegi.Powoli można dojść do wprawy i bedzie lepiej.Na pewno nie można liczyć na stałopalność drewna przez pół dnia,ale można się posiłkować dodatkiem węgla.

Opublikowano (edytowane)

U mnie się spala trochę ostrzej jak u kolegi wyżej i myślę że po rozgrzaniu palnika i szamotek i kotła w okolice 70-80 stopni następuje zgazownie drewna ,czy brykietu bo płomienia w ogóle niema tylko przeźroczyste spaliny i palnik jest czerwoniutki i spala sie wtedy naprawdę spokojnie i przede wszystkim czysto bezdymnie i dość długo,u mnie kostka sosnowa luźno wrzucona spala się 3-4h a ułożona 4-5h ,grab-buk 5h ,brykiet 10-12h,25kg węgla 15h , w chacie cieplutko przy dwóch wsadach,a jak w niedzielę palę od rana do wieczora bez wygaszania to za ciepło jest ,ilość spalanego opału do poprzedniego kotła około połowy mniej,dom nieocieplony ale nie zimny klasa d 12x12 dwa piętra po zewnętrznej to około 240 m ale odliczjąc działowe ściany to pewnie 200-220m,palenie ciągłe u mnie nie wchodzi w grę bo ani 3d nie mam ani termostatów i świadomie brałem kocioł tej mocy choć kumpel mówił że nie da rady a prawda jest taka że i 12-14 by dał radę ale paląc w miarę ciągle i najlepiej węglem ,a że kaprys był palić drewnem brałem 17kw i jest tak jak chciałem by było ,bo na drewnie osiągnąć 8-12 h jest chyba niemożliwe,kumpel ma atmosa 32 kw i wrzuca 2x na dobę gruby dąb a dom ma mniejszy ode mnie i 15 cm styropianu ale kisi niemiłosiernie ,można i tak ale ja tak nie chciałem,chciałem przede wszystkim czysto spalać  i mniej spalać i ja jestem zadowolony bardzo wręcz ale jakiś czarodziejski kocioł to to nie jest i przez to tylu niezadowolonych pewnie.Ktoś tu na forum już tak miał że jak nie przymykał czopucha opał mu schodził w 2h a po przymknięciu i 4 sie spalało ,czopucha nie zaleca sie przymykać więc pozostaje rck plus te moje wcześniejsze rady i na bank stałopalność się wydłuży a na noc wiadro węgla i jak znalazł

Edytowane przez maronka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.