Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozy na przyszłość...


Wiadomość dodana przez marcin,

Tutaj dyskutujemy ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozach na przyszłość...

W tym wątku dopuszczamy wpisy "polityczne". Prosimy o merytoryczne wypowiedzi.

O cenach poszczególnych gatunków opału dyskutujemy tutaj: ekogroszekpellet, węgiel inny niż ekogroszek

Inne powiązane tematy: Dodatek węglowy; Zakup węgla od gminy

Posty nie na temat wydzielone do kosza znajdziesz tu.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja ostatnio zaplaciłem cukrowy. Oranżada Helena.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Konkretnie to płacimy wszystkie i płaci każdy. Tylko jedne bezpośrednio a drugie pośrednio poprzez łańcuchy dostaw i usług.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano
2 minuty temu, YaroXylen napisał:

Witam.

A który z tych wymienionych .... tylko konkretnie kolega zapłacił? [̲̅$̲̅(ツ)$̲̅]

Pozdrawiam. YARO

Niestety każdy.

Bankowy w wyższym koszcie obsługi konta i wprowadzonej opłacie za przelewy ( konto firmowe)

Handlowy w cenach produktów w markecie.

Cukrowy w każdej butelce coli i napoju.

Opłatę paliwową na stacji benzynowej.

Opłatę mocową i przejściową i chyba kogeneracyjną w rachunku za prąd.

Opłatę marszałkowską za składowanie odpadów w opłacie za wywóz śmieci.

Podatki dochodowe u kontrahentów w podwyżce cen ich usług.

Podwyżkę akcyzy na alkohol w od przyszłego roku w każdej butelce wypitego piwa 😞

Itd.

Ps.

Jak rozumiem podwyżki podatków, kolegi nie dotyczą, bo kupuje:

- węgiel na zimę za 2000 zł.

- prąd za 200 zł miesięcznie

- tankowanie na stacji po 100 zł.

Przepraszam za ironię, ale naprawdę trzeba być apolegetą  rządzących, aby nie rozumieć, że te podatki płacimy pośrednio wszyscy.

"Kto za to płaci. Pan płaci, pani płaci, my płacimy. To są nasze pieniądze. Społeczeństwo"

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Widzę że również moja ironia nie została dostrzeżona natomiast jest powodem do nakręcania się.

Proszę moderatora o wydzielenie lub usunięcie moich postów nie związanych z tematem wiodącym dotyczącym pelletu.

Wszystkim kolegom z Forum Info Ogrzewanie życzę zdrowia, spokoju i dobrej nocy.

Pozdrawiam . YARO

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Outsider napisał:

Włącz TVP. Tam wszystkiego się dowiesz.

TVP czy TVN?
Normalnie już samemu nie wiem skąd czerpać wiedzę... Toż to PLUS-MINUS, czy MINUS-PLUS jak kto woli.

Cen węgla to nie dotyczy, bo po prawej czy lewej tak samo.

Ja zaopatrzony na zimę w 4 tony Jowisza (słaby węgiel, jednak mnie pasuje 🙂 ) na razie śpię spokojnie. Patrzę jednak z wielkim niepokojem na przyszły rok.
Wydaje się, że to musi puścić i ceny spadną. Niestety raczej nie poziomu zeszłego roku. Oby nie było takiego dramatu jak teraz. OBY!
W Holandii:
"
W Holandii gwałtownie rośnie liczba gospodarstw domowych, które nie mogą zapłacić swoich rachunków za gaz i prąd. Zdaniem instytutu TNO ze względu na utrzymujące się wysokie ceny gazu sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy.

Na początku września instytut poinformował o wynikach badania, z których wynikało, iż ponad pół miliona mieszkańców Niderlandów cierpi z powodu tzw. ubóstwa energetycznego.

Ich gospodarstwa domowe charakteryzują się wysokimi kosztami energii i niskimi dochodami, a użytkowany dom jest zwykle słabo ocieplony. Ze względu na wysokie rachunki za energię często mają problemy z ich opłacaniem.

Zdaniem TNO liczba takich osób wzrośnie w najbliższym okresie o 170 tys. Prognoza jest związana z wysokimi cenami gazu. „W sumie 700 tys. gospodarstw może wkrótce nie być w stanie płacić za gaz i energię elektryczną” – czytamy w najnowszej analizie instytutu.

Według TNO oczekiwany wzrost ma miejsce w całym kraju, ze znaczącym wzrostem w miastach średniej wielkości, takich jak Arnhem, Deventer, Nijmegen, Tilburg i Maastricht.

AB, PAP"
 

Edytowane przez popo76
Opublikowano

Oczywistym jest, że wysokie ceny nośników energii nie są fajne. Ja natomiast pragnę zapytać co Ci ludzie robili przez te wszystkie lata gdy było lepiej. Jeśli ktoś ma przed sobą np. 30 lat życia i przynajmniej planuje mieszkać w tym samym miejscu to wiedząc, że dom jest słabo ocieplony, dlaczego nie zmieni tego stanu rzeczy? Argument braku pieniędzy czy niskich dochodów nie dotyczy wszystkich. Często jest to zwykła nieumiejętność zarządzania zasobami i niewłaściwe priorytety. Może będąc w takiej sytuacji zamiast wakacji czy auta na ratę, najnowszego iPhona lepiej jest ten kredyt wziąć na termomodernizację? To się nie musi zwrócić i zarobić na siebie, choć jest taka szansa w zależności od stanu początkowego. Tutaj chodzi o zabezpieczenie siebie. Póki jest czas i sposobność warto ogarnąć dom tak by nie pochłaniał olbrzymich ilości energii na ogrzanie. To zaprocentuje gdy na starość dochody spadną bądź ceny właśnie paliw pójdą w górę. Teraz wyobraźcie sobie chałupę co pochłania 6-8 ton węgla. Po tych cenach co mamy teraz wychodzi kosmos. Mając natomiast zużycie na poziomie 3-4 ton po dociepleniu i wymianie stolarki jest znośnie. Widziałem takiej wielkości spadek spalania. Wcześniej okna dziurawe, ściana goła w dachu i stropach też bida. Modernizacja swoje kosztowała. Zamiast 2-3 letniego BMW 5 na podwórku był kredyt na 100 tysięcy. Spłacą go będąc w wieku produkcyjnym. Jak będzie gorzej z kasą to będą sobie dziękować, że sięgnęli po rozum do głowy, póki nie było za późno. 

  • Zgadzam się 4
Opublikowano
13 godzin temu, MrWolf napisał:

Ja natomiast pragnę zapytać co Ci ludzie robili przez te wszystkie lata gdy było lepiej. Jeśli ktoś ma przed sobą np. 30 lat życia i przynajmniej planuje mieszkać w tym samym miejscu to wiedząc, że dom jest słabo ocieplony, dlaczego nie zmieni tego stanu rzeczy? 

Postaram się odpowiedzieć dość prosto i zrozumiale. U mnie na prowincji ludzie wyprowadzili się na tereny podmiejskie (wsie) gdzie wystawili piękne chaty, mega wypasione, ocieplone z Foto + PC, tzw. termosy + 3x Merc BMW na podjeździe - sielanka.  

Ale też u mnie na prowincji wiele chałupek na wioskach to stara 50-100 letnia zabudowa małych domków z kamienia, z pustaka, nie ocieplona dalej pod eternitem. Kuchnia dwie izby koniec. To są ludzie którzy mieli 15 kur 2, świnie, 1 krowinę i sobie spokojnie żyli. Latem trochę drewna zorganizowali, dokupili tonę czy 1.5 węgla. Zimą w kuchni z kopytem napalili i ogrzali tym kuchnię na której ugotowali, jak i te dwa, trzy grzejniki które w izbach też ogrzały. Tak mniej więcej. To są ludzie często już starsi po 65 + bo takie mamy pokolenie. Większość młodych stąd uciekła bo czego ma szukać na takim zadupiu. Zabrali im te świnie - nie ubiją, zabrali krowinę - nie ma mleka, sera, śmietany, masła, bo przepisy, bo to, bo owo, podnieśli ceny za wszystko od a do z, a dochody i emerytura nie pozwala pisnąć nawet. Wiec jeśli im wywrócono nagle życie o 180 stopni to się zwyczajnie nie pozbierali i już się nie pozbierają bo jest na to za późno a nikt im nie pomoże. Czy teraz pójdą do vivusa czy innej hieny i kupią węgiel po 1500, czy starymi gumofilcami będą palili żeby przeżyć oto jest pytanie. U mnie na osiedlu już czuję plastik z kominów "co bardziej zamożnych" czego już naprawdę nie było. Co im podpowiesz / doradzisz teraz ja zapytam Ciebie. 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Swoim wpisem odniosłem się do sytuacji z artykułu, w którym była opisana sytuacja w Holandii. Co by nie mówić tamtejsza siła nabywcza pieniądza jest inna niż u nas, nawet jeśli ich dochody były niskie porównując do standardów tam przyjętych. Ciekawe co by zrobili gdyby nagle ceny paliw urosły im 3 krotnie, by zrównać się z sytuacją w naszym kraju. Oni ze swoimi słabymi dochodami na ich warunki i ceną za paliwo choćby 2 euro, jak mają teraz i tak mają lepiej, niż przeciętny Kowalski, który zarabia 3000 netto i musi płacić 6 zł za benzynę. 

Nie odniosłem się natomiast do sytuacji osób najuboższych w naszym kraju, bo tutaj rzeczywiście jest trudno coś doradzić. Nie chcę nikogo oceniać, bo różnie się w życiu układa, ale należy robić wszystko by za młodu polepszać swoją sytuację. To niestety wymaga często wysiłku i dużej dozy samozaparcia. Ludziom tego brakuje i tak wegetują od pierwszego do pierwszego nic zarazem nie robiąc by było lepiej. Coś na zasadzie jakoś to będzie, ważne by na łeb nie leciało i było co do gara wsadzić. Pochodzę ze wsi i znów na niej mieszkam po 7 letnim epizodzie we Wrocławiu, który był szkołą życia. Mogłem tam zostać, bo było spoko, ogarnąłem, ale stwierdziłem, że wolę wieś, choć kilku rzeczy mi brakuje.  W dużym mieście albo wypłyniesz, albo giniesz. Tam nikt się Tobą nie przejmie. Nauka jaką z tego wyciągnąłem jest taka, że należy liczyć tylko na siebie i swoje umiejętności. Te należy poszerzać za wszelką cenę, bo nigdy nie wiesz co Ci się przyda za 5 lat. Jak na razie procentuje to świetnie. Bogolem nie jestem, ale nie narzekam. Denerwuje mnie strasznie to co się dzieje, ale trzeba żyć dalej. Wśród ubogiej ludności głównym problemem jest zmiana przekonań. Jeśli żyją tak samo od 30-40 lat to robienie tego samego nie zmieni nic, by poprawić swój byt. Może bolesne, ale prawdziwe. 

Edytowane przez MrWolf
  • Lubię to 1
Opublikowano

Jest pewien przedział dekadowy pokoleń. Ci którzy nie załapali się wiekowo "na nowoczesność", nie ogarnęli już tego, zostali w miejscu, a więc zaczęli się cofać. To nie jest ich wina. Oni sobie dobrze radzili w swojej rzeczywistości. Jednak narzucono im coś, czego nie byli w stanie już przeskoczyć. Tutaj mówienie o nauce i pójściu naprzód nie bardzo jest na miejscu. Pewnych rzeczy nie da się tak zwyczajnie przeskoczyć i pójść naprzód. Nie ważne też czy to będzie Polak Niemiec czy Hiszpan. Cytując klasyka "każde pokolenie ma swój czas". 

Natomiast doskonale rozumiem co masz na myśli. Owszem mam dokładnie takie samo zdanie. Dzisiaj albo się uczysz, rozwijasz, idziesz do przodu, albo się cofasz i giniesz. Trzeba codziennie się rozpychać łokciami żeby to wszystko dzisiaj ogarniać i być powiedzmy choćby umownie, w klasie średniej czyli takiej która daje radę pospinać to wszystko jeszcze bez kredytów i ubóstwa. Taką mamy teraz rzeczywistość. 

Ale patrząc na to co się wyrabia obecnie to ja w czarnych kolorach to wszystko widzę jak by na to nie patrzył. Świat zwariował totalnie. Eko miernota na każdym kroku za coraz większą kasę na coraz krótszy okres użytkowania. Do tego energetyczny kosmos + spożywka i mamy gotową receptę do niezadowolenia społecznego. Każde takie sytuacje w historii nigdy do niczego dobrego nie doprowadziły mówiąc bardzo dyplomatycznym językiem. Dlatego mocno pesymistycznie to wszystko odbieram. Wystarczy iskra tu czy tam na ten worek prochu i później będzie już tylko z górki.......

Żeby nie było offtopa dostałem maila z PGG że Karlik wysłany 🙂. A "straszyli przy zamówieniu", że mają tyle zamówień że 14 dni potrwa wysyłka. Teraz jadę na Pieklorzu też z PGG. Nie mam do tego węgla żadnych uwag poza tym, że mogło by by nieco mniej popiołu. Ale wypala się pięknie, żadnych kamieni żadnego piachu. Popiół jest "puszysty" Bardzo dobry opał jak dla mnie patrząc na to wszystko w koło cenowo. Zobaczymy jak przy nim Karlik wypadnie bo nigdy Karlika nie miałem.

Opublikowano

Jako, że widzę nie da się uniknąć "offtopów" w wątkach o wyborze paliw wydzieliłem je wszystkie do jednego wątku. Jeżeli ktoś ma uwagi ogólne dotyczące drożyzny itp proszę pisać tutaj, a nie w wątkach o zakupie poszczególnych paliw.

Wątek mimo politycznych zajawek zostawiam, ale proszę o kulturalną dyskusję z użyciem argumentów i bez obrażania osób o innych poglądach.

Opublikowano



Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Ruskie zrobili im koło pióra to teraz powoli już miarkują, że jednak węgiel tańszy, a ekologia poczeka :). Cyrk na kółkach.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/gazowy-armagedon-zamiast-30-tys-zaplace-80-tys/1n51gmy,79cfc278

Jeśli jednak produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego i brunatnego okaże się bardziej opłacalna niż z drogiego gazu, przyjdzie nam się przeprosić z „czarnym złotem”, a ratowanie klimatu zostawić na później. To zła wiadomość. Lecz takie są konsekwencje niekontrolowanego wzrostu cen gazu ziemnego w Europie i na świecie.

 

Opublikowano

Ciekawe jakie bajki wymyślą jak przelicza że wegla sprzedano o polowe mniej a jednak "jakość" powietrza pogorszyła sie dwukrotnie 🙂

we Wrocławiu już da się wyczuć zapach palonej gumy jak i plastiku . Ekologio bywaj zdrowa 🙂

jedyny plus jaki ja  mam, to taki że zrobiłem sufit w kuchni do którego przymierzalem się ze dwa lata . 

Opublikowano

@MrWolf @daromega Wiele prawdy w tym co piszecie. I to co dzieje się na naszych oczach to katastrofa dla tych niezaradnych i biednych. Ale smuci mnie, brak chociażby minimum wyczucia i krótkowzroczność wielu tych, którzy do gara mają co włożyć.

W kwestii ogrzewania, zużycia prądu i ogólnie kosztów utrzymania swoich domów zawsze nam chodzi o obniżenie kosztów do minimum. To zrozumiałe i naturalne. Ta krótkowzroczność była jeszcze do niedawna mocno widoczna na forum. Nabijanie się z budujących "termosy", zakładających foto, pompy ciepła itd. Bo po co to komu jak spalę sobie tonę albo dwie węgla po 650 i trzeba być idiotą żeby pakować się w ocieplenie za 25 tys czy dobry kocioł za 15.

A teraz? Koszty materiałów czy robocizny na termomodernizację to kosmos. Koszty ogrzewania wzrosną o 50-100%.

Na swoim przykładzie. Ocieplenie, foto, PC wspomagająca i pelleciak. kosztowały tyle co nowy samochód. I to nie jakiś za szczególny. Za prąd płacę jakieś 280 Pln rocznie( przesył). Na zimę potrzebuje max 1 tony pelletu na najzimniejszy miesiąc, półtora.

Normalnie prąd kosztowalby 2000 rocznie. Pellet napewno dojdzie do 1300 - 1500. Łacznie z CWU latem wydałbym powiedzmy 4500. Przewidywane koszty to 6000 do 7000 tyś rocznie. Nowego samochodu nie mam. Za to koszty ogrzewania i prądu to grosze.

Opublikowano

Ciekawie wyszli teraz Ci, co wzięli dotacje na gaz, podpisali cyrograf "ani kroku wstecz", węgiel wywalili, i dostali rachunek wyższy o 200%. Ja się trochę dziwię tej naiwności. Przecież to już było. Dokładnie to samo było 20 lat temu z olejem opałowym. Nie wiedzieli że to tak działa. ?. Uwierzyli w tanie bezobsługowe ogrzewanie ?. 

Następnym czarnym scenariuszem będzie fotowoltaika. Tak uważam. Wspomnicie, że proporcje szybko się zmienią. Oddadzą 20% nie 80% i to się stanie szybciej niż później. Tylko własny magazyn będzie miał rację bytu.

  • Zgadzam się 1
  • Nie zgadzam się 1
Opublikowano

Już od następnego roku ucinają foto. Łudzę się tym, że nie urwą mi tego przez 15 lat. No zobaczymy. A wstawianie magazynu do foto to przynajmniej na chwilę obecną ekonomiczne nieporozumienie. Magazyn 6 kWh za 30 tysięcy. To wstawi sobie tylko ktoś kto s.a gotówką. I nie jako realna potrzeba a fanaberia.

Opublikowano

Nie wierz w to. To tak nie działa. Zapłaciłeś rachunek za prąd jednorazowo na xx lat. A teraz zrobią wszystko żeby zera zgadzały się na ich rachunku bankowym a nie na Twoim.

Co do magazynu. Ludzie kombinują / dyskutują wstępnie jak wykorzystać ogniwa z samochodów elektrycznych. Nie interesuję się tym tak naprawdę, ale pewnie tak się stanie w przyszłości. Tym bardziej, że te ogniwa mają coraz większą sprawność. W samochodzie 70% na złom. W foto może to dalej służyć jako magazyn. Powstaną kolejne firmy które będą to ogarniały. Koszt pewnie będzie na początku kosmiczny, ale z czasem być może się to jakoś ustabilizuje.  

Opublikowano
11 minut temu, daromega napisał:

Co do magazynu. Ludzie kombinują / dyskutują wstępnie…

I na dzien dzisiejszy (i jutrzejszy) nic z tego nie bedzie. Magazyn lato -> zima OK ale go nie ma, tzn. jest PGE, Tauron i inni…

Opublikowano (edytowane)

Tak, masz rację. Nie pomyślałem, że zimą gdy jest najwięcej potrzeba to nie produkuje. No to po temacie magazynu.

Edytowane przez Ryszard
Proszę nie cytować ostatniego postu
Opublikowano

Będzie to miało sens w przypadku  gdy magazyny energii będą kosztowały normalne pieniądze. Wtedy tylko instalacja max 1,5 Kwp. Z magazynem 5 kWh. Jeżeli ktoś myśli o aucie elektrycznym. To odpowiednio powiedzmy 2-3 kWp. i magazynem 10kWh. Niestety zwrot będzie odpowiednio dłuższy a późną jesienią, zimą i wczesną wiosną zysku tyle co nic.

Opublikowano

Samochód elektryczny to produkt przejściowy. Prąd nie jest i nigdy nie będzie docelowym paliwem transportu. Nie wiem ile kosztuje taka instalacja, ale pewnie dużo za dużo. Przy normalnym użytkowaniu pojazdu około 10 - 15.000km rocznie to się będzie spłacało tak długo, że napęd elektryczny będzie już historią, a samochód dla którego to było zrobione zostanie przetopiony w hucie. Wodór będzie paliwem przyszłość i w tym kierunku to pójdzie. Tylko potrzeba jeszcze chwilę czasu - jakiegoś impulsu. Być może, właśnie teraz przez zawirowania z gazem jako paliwem do wytwarzania prądu, to jest ten impuls i ten proces zostanie mocno przyspieszony i wdrożony.

Poza tym jeśli produkcja prądu będzie z węgla, a wszystko na to wskazuje bo nic z tym nie zrobią, to bezsensem jest spalanie węgla aby wyprodukować prąd który spali elektryczny samochód. Masło maślane. Dużo taniej i wcale nie brudniej wyjdzie w takim przypadku eksploatacja aut benzynowych i diesla, o komforcie tankowania nie wspominając.  

Opublikowano

Auta na prąd będą miały sens jak będą tanie (+darmowe ładowanie z taniej i ogólnodostępnej instalacji fotowoltaicznej)

20 minut temu, daromega napisał:

samochód dla którego to było zrobione zostanie przetopiony w hucie.

chyba raczej zrecyklingowany w przetwórni plastiku bo tego więcej w nowych autach niż żelastwa..

Opublikowano
Opublikowano

Samochody elektryczne to są auta o wiele prostsze od spalinowych. Jedynym największym kosztem i problemem są akumulatory.

Akumulatory są ulepszane i w najbliższej przyszłości osobówki na wodór nie maja szans. Jeśli elektryki staną się standardem to wodór wejdzie co najwyżej do przemysłu.

  • Zgadzam się 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.