Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Raduje się me serce widząc ożywionego tasiemca. Rozpalając w kociołku można podelektowac się w międzyczasie złotym trunkiem okraszonym postami z forum.

Z racji że trochę się tego zebrało zanim woda w buforze wystygła i zaczalem czytać, pozwolę sobie na hurtowe zaczepienie kilku postów 

5 godzin temu, Jaco123 napisał(a):

Powiększ otwór w przegrodzie, przerób kierunek ii oblicz ilość podawania PW i zyskasz zupełnie inną jakość i stabilność spalania.

Jak będę mieć więcej czasu napewno to zrobię, spawarka stoi, kupie odpowiednie elektrody i pozwolę sobie napisać PW, chwilowo kończę remont co pochłania dużo czasu. Jeszcze proszę o sprecyzowanie jak lepiej ukierunkować PW przy takiej przeróbce 

5 godzin temu, AO49 napisał(a):

(...)Kol @Lucjan92 te 3cm blachy to wydaje mi się trochę mało (dużo żaru Ci ucieka) ja mam blachę na całym ruszcie ale są szpary i otwory fi12

(...)

Ps Co rozumiesz za drewno wysuszone (sezonowanie-ile czasu, skladowanie-gdzie)

Sprzedawca określił je jako "sezonowane" w paletach po 1m³. Rzeczywiście są nieliczne gotowe do palenia ale przy zakupie 10m różnie to wygląda. Jak mam dopieszczać drewno to postanowiłem zakupić od leśnika brzozy i sam ja sobie na następny sezon przyszykuję. Dodatkowo czeka mnie wyprawa do prywatnego lasu wiec nastepne sezony będą z suchszym drewnem. Sam jestem ciekaw wilgotnosci obecnego towaru i sprezentuje sobie wilgotnościomierz.

Co do blachy to miała z początku 6cm, lecz doświadczalnie była skracana bo brakowało tlenu I ogień gasł. Chwilowo wystarcza bo ori szamotka przed palnikiem też daje dużo. Nie próbowałem nawiercanej blachy ale podoba mi się pomysł. 

 

Godzinę temu, maracz napisał(a):

Spalane drewno powinno mieć poniżej 15%. Podawanie pp w tym kotle przez drzwiczki do rozpalania, inaczej nazywając powietrze nad ruszt sprawdzi się lepiej niż spod rusztu przy spalaniu drewna.

Pw nie powinno być ani za dużo, ani za mało. Otwory pw w kształtce wirowej powinno być zamknięte, ono w tym miejscu nic nie daje, a nawet szkodzi. Pp odpowiada za produkcję gazów i ilość pw powinna być taka żeby gazy mogły się dopalić w całości.

Przyczyn gaśnięcia płomienia może być wiele, począwszy od pp które wpływa wprost do palnika z pominięciem opału, wychładza go i nie ma warunków na zapłonu gazów. Zbyt dużą ilość pw także potrafi zdmuchnąć płomień. Zatykanie wlotu do palnika opałem, tak samo. Zbyt mokry opał. Brak ciągu.

Dziękuję za porady, rzeczywiście jest dużo przyczyn gaśnięcia i zauważam nie raz że te same czynności dają każdego dnia inne efekty stąd moje pytanie.

 Kol. @Jaco123 chętnie poczytam rozwinięcie tego tematu mokrego drewna bo niedosuszonego dębu u mnie jeszcze jest sporo.

Wałkują się tematy rozdrabniania drewna ale czy ktoś może używa zamiast siekiery jakiejś łuparki? Na znanym portalu aukcyjnym są dostępne od 1200zł, myślę że nie powalają mocą ale świeże kłody powinny dawać radę. Z drugiej strony sąsiad mi doradza że poniżej 3 tys to wyrzucanie pieniędzy w błoto 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Bez bufora to męka i warto nawet mały baniak zastosować np. 500÷600l i nie nastawiać się, że wystarczy na kilka godzin grzania. Niech on tylko pozwoli na nieskrępowane wypalenie całego wsadu w wysokiej temperaturze bez konieczności nieustannych regulacji.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Ja mam luparke poziomą, ze stojakiem kosztowała niecałe 1500zl. Może i wolniej idzie niż siekiera ale dla rąk to wybawienie. Stoi teraz w piwnicy i jak przygotowuje drewno do palenia to też często używam. 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol  @Lucjan92 6l temu zająłem się drewnem tylko dlatego ze wpadla mi w ręce łuparka pozioma ( chinka) .Nie wyobrażam sobie drewna bez niej. Warto mieć mały stolik do odkładania połówek żeby się  nie schylać. Kloce o wiekszej średnicy rozbijam klinami . Tnę na 32cm a jak są świeże walki brzozowe to ciężko je podnieść. Że wolniej a gdzie emerytowi się spieszy

Pozdrawiam 

Opublikowano
2 godziny temu, Lucjan92 napisał(a):

Wałkują się tematy rozdrabniania drewna ale czy ktoś może używa zamiast siekiery jakiejś łuparki?

 

  • Przydało się 1
Opublikowano (edytowane)

Luuuudzie! Ogarnijcie się wreszcie 😜 , na tym filmie, to jest łupanie na odpier**l i to dwa chłopa zaangażowane 😀. Pokazane drewno nie nadaje się na sezonowanie do MPM-a,  to wszystko jeszcze co najmniej na pół trzeba ciachnąć. Nic dziwnego, że musicie kłaść blachy na ruszt, powiększać przegrody, tak połupane drewno jedynie do starego kopciucha  na węgiel można wrzucać.

Szkoda prądu na  takie łuparki, dąb, grab tym wynalazkiem idzie beznadziejnie, zresztą na filmie widać jak z bezsęczną sosną gościu się męczy. Jedyna sensowna łuparka, to taka na reduktorze, gdzie ramię chodzi jak korbowód w parowozie. Chydrauliczne wynalazki też w większości za wolne, do zabawy, a nie do sprawnego łupania.

Do MPM-a drewno powinno być tak połupane, jak na foto i najpierw leżeć całe lato na słońcu, a potem cierpliwie czekać jeszcze rok pod dachem w przewiewnym miejscu. Jeśli takim drewnem załadujecie kocioł i w komorze ułożycie starannie tak jak na foto albo jeszcze lepiej, to gwarantuje wam, że prawie cztery godziny macie spokój, nic się nie zawiesi, nie przygaśnie i tak dalej.drewno.jpg

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol  @szpenio kolejny raz muszę się z Tobą zgodzić co do łuparki pokazanej przez Kol @Animus śrubowa ma tylko jedną dobrą zaletę to stolik na którym lleży polano. Oglądałem ją  w akcji przy pokręcone trochę sosnie-nie radziła sobie , obierała polano jak cebulę. Natomiast Twój model napewno jest szybszy ale jak by sobie poradził z klocem 50x32 cm brzozowym z odziomka. No i ten nie zabezpieczony korbowód. Hydrauliczna jest wolna to fakt ale ręce są daleko i to dwie. Jedyną wadą a właściwie słabym elementem są cięgna. Po 5l wymagały spawania i wzmocnienia ale to chińczyk wprawdzie fi 16 ale za suche. No i przydatny jest stolk do odkładania połówek. 

Pozdrawiam 

Opublikowano

@AO49Wszystkie maszyny do drewna są niebezpieczne bo można stracić palce, rękę, weź na ten przyklad piły tarczowe, spalinowe, frezarki, heblarki - trzeba pracować z głową, ostrożnie. 

Przykład, który podałem z YouTuba jest pierwszy lepszy jaki mi wyskoczył. Jest wiele innych konstrukcji bardziej rozbudowanych z większym klinem do łupania, niektóre robią nawet cztery ćwiartki na raz. Kliny są wymienne i na partię olbrzymów można uzbroić większe. 

Mając swoje drewno, to takie inwestycje mają sens, ale jeśli musisz kupić opał i nie masz swojego transportu, to najlepiej nabyć połupane z dostawą i samemu jeszcze rozdrobnić trochę siekierą. Jeśli ma się możliwość zrobienia jakiejś fuchy w swoim fachu po robicie, to lepiej dodatkowo gdzieś zarobić lżej niż szarpać się z ciężkimi klocami. Delikatnie trącić siekierką w lekki klocek i układać, to inna bajka 😀

  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Ciągle się zapominam Kol @szpenio że 90%forumowiczow jest czynna zawodowo. A dla mnie zajęcie związane z kociołkiem to ,,rozrywka" na zarobek nie muszę chodzić mam wystarczającą emeryturę +Żona też. 

Pozdrawiam 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

@AO49Jezuuuuniu, to po co się szarpiesz z tym drewnem 😜, jest tyle innych, bardziej przyjaznych dla zdrowia możliwości aktywnego spędzania czasu, że normalnie nie rozumiem...

Ja to mam inny plan, jak dożyję 😀, to za cztery lata wypier*** tego śmierdziucha i wstawię coś prawie bezobsługowego. Pójdę gdzieś dorobić do emeryturki, a ruch zrobię, na rowerze, nartach, po górach se połażę 😀

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Kol @szpenio zgadzam się z Tobą ale przecież kociołek to nie cały rok.,jest też rower, ogródek z kwiatami i iglakami, szklarenka. W lesie znam każdą ścieżkę w 4 lesnictwach. Jak idę do leśnego za opałem to ja mu mówię gdzie leży brzoza  on tylko wypisuje zezwolenie z numerem oddziału. Gotowy opał już kupowalem (węgiel). Pewnie przyjdzie taki czas że przyjdzie sie rozejrzeć za czymś mniej pracochłonnym. A teraz to daje satysfakcję że jeszcze nie jest ze mną tak źle. Dzięki za troskę. 

Pozdrawiam  

  • Lubię to 1
Opublikowano

Ps Już 18 rok na emeryturze

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, AO49 napisał(a):

 co do łuparki pokazanej przez Kol @Animus śrubowa ma tylko jedną dobrą zaletę to stolik na którym lleży polano.

To najbezpieczniejsza łuparka, reszta łuparek może obciąć palce.

Takie urządzenie wystarcza do  domowych kotłów. 

Tu nie trzeba czekać, aż łuparka zmieni posuw, żeby umieścić następny kawał drewna.

  

Edytowane przez Animus
Opublikowano (edytowane)

⁸Mam taką, nie pamiętam ile ton chyba 6 nacisku, 50cm robocze, w tej chwili zredukowane na 30cm rurą pcv na siłowniku z przodu, przerobiona aby uruchamiać tylko nogą, szczerze polecam u mnie z 20lat wymieniony tylko raz oring na siłowniku na ori na jakiś inny bardziej wytrzymały nie pamiętam nazwy. Łupie wszystko sękole też, i idzie bardzo sprawnie robota, nie zdążysz wsiąć pieńka a tlok cofnięty, i jeszcze jedno lupie na zapałkę do rozpalania.

Na filmie grab 2letni, lupane z telefonem w ręku.

https://drive.google.com/file/d/19cr25NRv8c8dVxP801fRL6vJeKJDVX-G/view?usp=drivesdk

20250105_131310.jpg

15 godzin temu, Lucjan92 napisał(a):

Raduje się me serce widząc ożywionego tasiemca. Rozpalając w kociołku można podelektowac się w międzyczasie złotym trunkiem okraszonym postami z forum.

Z racji że trochę się tego zebrało zanim woda w buforze wystygła i zaczalem czytać, pozwolę sobie na hurtowe zaczepienie kilku postów 

Jak będę mieć więcej czasu napewno to zrobię, spawarka stoi, kupie odpowiednie elektrody i pozwolę sobie napisać PW, chwilowo kończę remont co pochłania dużo czasu. Jeszcze proszę o sprecyzowanie jak lepiej ukierunkować PW przy takiej przeróbce 

Sprzedawca określił je jako "sezonowane" w paletach po 1m³. Rzeczywiście są nieliczne gotowe do palenia ale przy zakupie 10m różnie to wygląda. Jak mam dopieszczać drewno to postanowiłem zakupić od leśnika brzozy i sam ja sobie na następny sezon przyszykuję. Dodatkowo czeka mnie wyprawa do prywatnego lasu wiec nastepne sezony będą z suchszym drewnem. Sam jestem ciekaw wilgotnosci obecnego towaru i sprezentuje sobie wilgotnościomierz.

Co do blachy to miała z początku 6cm, lecz doświadczalnie była skracana bo brakowało tlenu I ogień gasł. Chwilowo wystarcza bo ori szamotka przed palnikiem też daje dużo. Nie próbowałem nawiercanej blachy ale podoba mi się pomysł. 

 

Dziękuję za porady, rzeczywiście jest dużo przyczyn gaśnięcia i zauważam nie raz że te same czynności dają każdego dnia inne efekty stąd moje pytanie.

 Kol. @Jaco123 chętnie poczytam rozwinięcie tego tematu mokrego drewna bo niedosuszonego dębu u mnie jeszcze jest sporo.

Wałkują się tematy rozdrabniania drewna ale czy ktoś może używa zamiast siekiery jakiejś łuparki? Na znanym portalu aukcyjnym są dostępne od 1200zł, myślę że nie powalają mocą ale świeże kłody powinny dawać radę. Z drugiej strony sąsiad mi doradza że poniżej 3 tys to wyrzucanie pieniędzy w błoto 

O paleniu mokrego drewna chyba już było na tym wątku, w dużym skrócie chodzi o spalanie powstałego wodoru, jest to możliwe pod warunkiem że będzie dużo żaru i wysoka temperatura w palniku, w instalacji z buforem nie trudno to uzyskać kładąc nieco mokrego drewna powyżej połowy załadunku, jest wtedy plomień o innym kolrze taki zielonkawy, i rośnie nieco temperatura na czopuchu, płomień jest trochę też taki zamglony.

 

Edytowane przez Jaco123
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @Animus nie obcina  palców  bo do uruchomienia potrzebne są dwie ręce. Jedna na przycisku druga na dźwigni siłownika. Już  pisałem że widziałem jak pracuje świder przy próbie rozłupania polana fi 50 na pół świder trzeba było uruchomić na cofanie bo się zatrzymał 

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
28 minut temu, Jaco123 napisał(a):

O paleniu mokrego drewna chyba już było na tym wątku, w dużym skrócie chodzi o spalanie powstałego wodoru, jest to możliwe pod warunkiem że będzie dużo żaru i wysoka temperatura w palniku, w instalacji z buforem nie trudno to uzyskać kładąc nieco mokrego drewna powyżej połowy załadunku, jest wtedy plomień o innym kolrze taki zielonkawy, i rośnie nieco temperatura na czopuchu, płomień jest trochę też taki zamglony.

Ile potrzeba energii [kWh] do rozkladu wody na tlen i wodor i ile jestes w stanie z tego uzyskac [kWh].

To da obraz sensu i oplacalnosci dolewania wody do ognia.

Opublikowano

Kol @PioBinzgadzam się co do palenia mokrego drewna. Pamiętam a to są już bardzo odległe czasy gdy łapało się każdy opał. Miał też i ten miał skrapialo się wodą. Ale żeby wodór. A tak na marginesie to mam w domu chemika która mówi że potrzeba trochę temperatury (około 2000) chyba z drewnianego żaru nie uzyskamy takiej temp. Odsyłam do internetu. Może wróćmy do suchego opału.

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
14 minut temu, AO49 napisał(a):

która mówi że potrzeba trochę temperatury (około 2000) chyba z drewnianego żaru nie uzyskamy takiej temp. Odsyłam do internetu

Znalazlem jakies stare opracowanie ktore podaje 2500-3000C.

”poniewaz reaktory jadrowe nie pozwalaja na uzyskanie takiej temperatury wiec proces nalezy podzielic na kilka etapow…” itd. itd.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Z brudnym wodorem bardziej chodzi o reakcję chemiczną w wysokiej temperaturze i takie zjawisko może czasami wystąpić jeśli w starym kopciuchu, najlepiej na rozpalony do czerwoności koks wrzucimy mokre drewno. Przy samym drewnie, to raczej nie możliwe, bo za niska temperatura i atomów węgla brak. Przy innych węglowodorach np. palnikach olejowych z solidnym nadmuchem też można uzyskać brudny wodór. Najlepiej poczytać o metodach produkcji różnych wodorów i wtedy się rozjaśni i nie przyjdzie do głowy pakować mokrego drewna do MPM-a 😀

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Myślę ze Kol @marcin nas nie zgani bo wyjaśniamy istotny problem : palić suchym czy mokrym drewnem.

Pozdrawiam

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
6 godzin temu, AO49 napisał(a):

Już  pisałem że widziałem jak pracuje świder przy próbie rozłupania polana fi 50 na pół świder trzeba było uruchomić na cofanie bo się zatrzymał 

A nie wpadłeś na to, że to niedoskonałość maszyny, a nie wina świdra.

 

Opublikowano

Reasumując (chemikiem nie jestem) da się zgazować mokre drewno w mpm ( oczywiście w pewnych warnkach),sprawdzone i testowane przezemnie jeszcze na ori przegrodzie, jestem praktykiem i w d... mam teorię, wolę czegoś dotknąć niż kminić...proponuję przeprowadzić najpierw test czy wogóle się da, a później się wypowiadać, po testach plomień zmienia barwę i temperatura na czopuchu rośnie, wiec jeśli to nie wodór to co? 

  • Zgadzam się 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.