Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ważne, żeby wszystko uszczelnić przed palnikiem, a nie za.. 

Przez tą rozetę może sobie powietrze ssać, ja kiedyś paliłem na otwartej, do puki nie zadymiło mi kotłowni, przez zatkanie palnika.. 

A co do uszczelki, to też stosowałem taki trik w swoim ogarze :) 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeglądam instrukcję do MPM DS. W tabeli na str. 16 jest ,,Temperatura spalin przy mocy nominalnej". Dla Ds10 to 90-110, dla Ds18 to 95-115, a dla Ds25 to 115-135 stopni. Co Wy na to? Czyżby to moje poprzednie 120 stopni było OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza to są temp. spalin zalecane przy spalaniu węgla, paląc drewnem temp. spalin muszą być wyższe, to wynika ze specyfiki tego paliwa, drewno do poprawnego spalania potrzebuje szybszego przepływu gazów przez zasyp co przyczynia się do podwyższenia temp. jego spalania, a konsekwencja tego są wyższe temp. na czopuchu, bo wymiennik nie nadarza obierać takich ilości energii, ale to akurat dobrze, bo wyższe temp. spalin to lepszy ciąg który z kolei jest motorem napędzającym przepływ gazów przez zasyp. Więc spokojnie możesz celować w temp. na czopuchu w okolicach 200°C, a z czasem jak już wyczujesz kocioł może zacząć próbować ja obniżać wkładając zawirowywacze, wtedy poznasz możliwości swojej instalacji(komina) i będzie już wiedział jak nisko możesz zejść z temp spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę się przyznać, że przez ten rok zaniedbałem kocioł, wymiennik czyściłem na szybkiego. Wczoraj miałem trochę czasu, to wyskrobałem wymiennik i komorę, prawie do gołej blachy, wynik taki, że temperatura na czopuchu przy pełnej mocy kotła, oscyluje około 200 stopni. Tak, że o czystość wymiennika, trzeba dbać.. 

A zapomniałem napisać, że paliłem węgiel z trocinami, przy drewnie będzie trochę wyższa.. 

Edytowane przez zaciapa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tewu80 napisał:

Wydaje mi się, że zasysa przez rozetkę na drzwiczkach zasypowych. Czy macie jakiś pomysł jak to uszczelnić oprócz silikonowania? Mnie przyszedł do głowy jeszcze tylko patent, który kiedyś wykorzystywaliśmy jak rozleciała się nam uszczelka pod głowicą w silniku motorowera - kawałek dociętego papieru :)

Ja tam mam zawsze kawałek cienkiego kartonu ,ale jak tam ssie to nie oznacza lewego powietrza,ja kiedyś to uchylałem tą rozetkę by bardziej natlenić gazy ale po zgłębieniu tematu zgazowania opału , mam już tam zawsze szczelnie zamnięte

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, tewu80 napisał:

Właśnie przeglądam instrukcję do MPM DS. W tabeli na str. 16 jest ,,Temperatura spalin przy mocy nominalnej". Dla Ds10 to 90-110, dla Ds18 to 95-115, a dla Ds25 to 115-135 stopni. Co Wy na to? Czyżby to moje poprzednie 120 stopni było OK?

z zawirowywaczem tak jest ale my to mamy usuniete bo realnie nie chce sie palic - bo za bardzo jest stłumiony przepływ spalin - niewiem moze te nowe zawirowywacze z pieców AD 2020 sa inne ale mój z 2018 zawirowywacz jest to kitu i wcale go nie używam.

@zaciapa  - racja - czysty wymiennik to temp spalin od dobre 30-40c w dół - dlatego zawsze co dzien staram sie nawet byle jak na szybkosci oskrobac wymiennik - zajmuje to moze 30 sekund ale zeskrobuje sam pył i drobiny popiołu niż sadzę.   Ale jak sie zaniedba czyszczenie i np wyczysci raz na tydzien to na wymienniku lubi sie wytworzyć taka mini wastewka żużlu /osadu która zdecydowanie izoluje przenikanie ciepla z spalin do wymiennika- dlatego warto dbać o czystosc wymiennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kocioł pracuje z zawrowywaczami zależy od komina, od ciągu i to trzeba wyczuć, ja zawirowywacze traktuje jak swego rodzaju RCK i zależnie do temp. na zewnątrz wkład je lub wyciagam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób są zbudowane drzwiczki nad popielnikiem w przypadku kiedy jest klapka do miarkownika? W oryginale mam tylko dziurę fi20mm z przesłoną i dodatkowo drzwiczki mają blachę odsuwająca żar. Wywierciłem cztery dodatkowe otwory fi12mm wokół fabrycznego ale nadal słabo zaciąga powietrze i muszę jeszcze je dodatkowo rozszczelnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne sensowne rozwiazanie to wyciecie i wstawienie klapki jak w popielniku. Na złość nie zamienisz drzwiczek miejscami. Na raZie męczę sie rozwierajac srodkowe na kliny o roznej grubości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama racja z tymi środkowymi drzwiczkami. Ostatnio trochę obserwowaiem kocioł jak to pracuje z pw max otwartym, zamkniętym i po chwili przyszedł czas na uchylenie środkowych drzwiczek, miarkownik zamknięty i się zrobiło całkiem przyjemnie, płomień krótki w kolorze niebieskim. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gregoryy napisał:

Jedyne sensowne rozwiazanie to wyciecie i wstawienie klapki jak w popielniku. Na złość nie zamienisz drzwiczek miejscami. Na raZie męczę sie rozwierajac srodkowe na kliny o roznej grubości.

tak wyglądają moje srodkowe fabrycznie zrobione.

IMG_20201125_202742.jpg

IMG_20201125_202934.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie idźcie tą drogą - to droga na skróty i nieekonomiczna.

Wypalają się dziury i opał nie opada  - to wy dodajecie jeszcze więcej powietrza od góry zasypu lub środkowymi drzwiczkami  by opał się spalił i opadł. 

Dlatego nie chce opadać bo za szybko się wypala na ruszcie. Zaglądnijcie przez środkowe drzwiczki jak temperatura na kotle nie chce iść do góry - zobaczcie co jest przyczyną? i czy przyczyną jest brak powietrza???

Zbyt duży nadmuch powoduje za szybkie wypalanie się opału i zawis opału. Wy jeszcze więcej chcecie dać powietrza ze wszystkich stron, a powoduje to marnowanie opału - za szybkie spalanie .

Trzeba ograniczyć nadmuch to nie będzie się zawieszać. Spowolnić palenie by dać czas na zgazowanie paliwa/ opadnięcie. Niech każdy zrobi doświadczenie z zapałkami ( pisałem o tym parę dni temu) by zrozumieć że można z tej samej. ilość drewna więcej energii wyciągnąć. 

Tym bardziej że drewno pali się bardziej żywiołowo od węgla / więcej gazów się wytwarza, a wtedy są 2 drogi:

- spowolność palenie poprzez ograniczenie intensywności przepływu powietrza i spalin przez kocioł by spokojnie drewno mogło się odgazować, a nie spalić drewno w mocnym przeciągu, który wywołujecie.

-  dodać tyle PW by się dobrze dopaliło - ale nie można dodawać w nieskończoność bo kocioł się napędza a ciąg rośnie, warstwa żaru się rozpala / wypalają się dziury / za dużo gazów - nie tędy droga Panowie.

U siebie czy palę drewnem czy węglem nic nie zmieniam w palenisku i pali się jedno i drugie dobrze - bez potrzeby zmian paleniska. Dlaczego? ----) bo ustawiłem palenisko/ kocioł by bardzo dobrze palił na temperaturach 75-85'C na kotle - przy uchyleniu miarkownika od grubości zapałki  ( stała szczelina utrzymująca płomień w palniku) do ok 0,5 cm - 0,8 cm. Rozpalanie mnie nie interesuje i ubolewam jak miarkownik jest za szeroko otwarty bo kocioł szaleje i spieki mi się robią ( za duży nadmuch) - dlatego rozpalam na ustalonej stałej szczelinie  ( drewienko ok 0,5 cm wkładam pod klapkę miarkownika, a jak dojdzie do 75' to podpinam miarkownik). 

Palę drewnem, ale nie zawsze - przeważnie jak jest cieplej, ale zauważyłem że domieszka drewna daje lepiej dopalić się trudnemu do spalenia węglowi. Natomiast dodatek drewna do węgla pozwala na wydłużenie spalania zasypu jednego i drugiego. Dodatek drewna dodaje gazów węglowi któremu po odgazowaniu brakuje tych  gazów. Więc najlepiej na przekładkę/ kanapkę się pali - bardzo dobrze.

Przemyślcie to podawanie powietrza ( od góry i z boku)  by się nie zawieszało bo tracicie energię prawidłowego odgazowania w ten sposób osiągając nie zawieszanie się opału, ale można więcej z opału wyciągnąć w inny sposób ( doświadczenie z 3 zapałkami - sprawdzone ??).

Nie chcę tu się puszyć, ale pokażcie mi filmik z płomienia ( minimum 0,5 minuty - nie 3 sekundy) by płomień był ładniejszy z tego podawania powietrza bokiem czy od góry na drewnie (pokazywałem filmik ze spalania sosny na YouTube na swoim kanale)  - od mojego. Zastanówcie się gdzie jest racja/efekt ? 

Mógłbym tego nie pisać i przyglądać się tylko jak przez najbliższe ok  10 czy 100 stron wszyscy będą przekładać cegiełki na różne sposoby w palniku i palenisku poszukując złotego środka i nie reagować - bo mi się pali dobrze, ale nie chcę byście się nie potrzebnie narobili. Wystarczy zrobić raz, a dobrze i nie męczyć tematu kilka lat ( bo ktoś tak napisał na forum? - sprawdź sam - masz rozum - nie musisz korzystać z nie swojego rozumu - być może jego rozumowanie mija się z prawdą?  - być może ja się mijam z prawdą?  ale by to udowodnić że mijam się z prawdą -musisz to sprawdzić i pokazać płomień - co najmniej pół minuty, bo jak jesteś w stanie zapanować nad nim pół minuty to znaczy że jesteś na dobrej drodze i wiesz o co chodzi ).

Oczywiście muszę napisać:

Niektóre prezentowane na forum  porady i przeróbki kotłów mogą być niezgodne z prawem i/lub niebezpieczne. Zanim je zastosujesz skonsultuj się z fachowcem uprawnionym do tego typu modyfikacji.

Jak w nagłówku :-)))

ps.  Co do pytań: jaki kocioł kupić?  - to nie kupił bym kotła w którym nie widać płomienia, a tylko bym był zdany na to co jest napisane w certyfikacie, DTR czy reklamie producenta. 

Jak by było widać co się  faktycznie dzieje  w sprzedawanych kotłach zgazowujących w komorze zasypowej i palniku to wiele osób nie kupiło by go. Jednak kupują nie widząc, a jedynie czytając reklamy i DTR - ufając sprzedawcy.

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli dochodzę do wniosku że Piecuch dobrze pisze. Odkąd zacząłem puszczać PP tylko z popielnika przestało zawieszać się u mnie drewno, do tego drastycznie ograniczyłem ciąg i pełny zasyp spala się w 6h. Oczywiście proces spalania na obecnym etapie nie jest u mnie idealny, ma wiele zastrzrżeń chciażby do syanu wymiennika. Myślę jednak że powoli testując samemu i słuchają porad innych powoli dojdę ze wdzystkim do ładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Gregoryy napisał:

Jedyne sensowne rozwiazanie to wyciecie i wstawienie klapki jak w popielniku. Na złość nie zamienisz drzwiczek miejscami. Na raZie męczę sie rozwierajac srodkowe na kliny o roznej grubości.

Nie bucha ci dymem z tych drzwiczek?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych drzwiczek(środkowych) nie bucha nigdy dymem i nie ma wybuchów,ale z załadowczych u mnie często,dlatego tam nie podaję pp,chyba że nie raz przy rozpalaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Alewalneło2 napisał:

Nie bucha ci dymem z tych drzwiczek?

 

Nie bucha jesli drZwiczki popielnikowe są calkowicie zamknięte ale niestety gornymi w 90% przy załadunku dymi. Nie jestem az takim fanatykiem żeby siedzieć przy piecu i czekac na dokladanie na sam żar.

Kol Piecuch po czesci dobrze mowi z tym pP przez popielnik ale... u mnie przy takim podawaniu prawie nie ma plomienia w palniku tylko w zasypie, temperatura niby rosnie, pw bez zmian czy otwarte czy zamkniete, noi to co najbardziej mnie irytuje Dymienie, szkielko nad palnikiem zarasta sadza. 

Fakt ze dluzej sie pali.

Co do wiesZania sie opalu nie widze zwiazku. Tak czy inaczej w 50% mi sie wiesza przy załadunku tylko polowy zasypu. Calego juz nigdy nie zaladuje bo pozniej idzie sie udusić przy otwartych zasypowych i próbach  pchniecia w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Gregoryy napisał:

Co do wiesZania sie opalu nie widze zwiazku. Tak czy inaczej w 50% mi sie wiesza przy załadunku tylko polowy zasypu. Calego juz nigdy nie zaladuje bo pozniej idzie sie udusić przy otwartych zasypowych i próbach  pchniecia w dół.

Fajny patent, który gdzieś podpatrzyłem, to długi pręt wygięty w kształcie litery L, którym jestem w stanie poruszać drewno przez popielnik jak się zawiesi, trzymając za dłuższe ramię pręta, a krótsze wkładając do komory przez ruszt.

Edytowane przez tewu80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o preciku do udrozniania zasypanej zarem przegrody. Niestety marne to rozwiązanie. Lepiej mniejszą kociuba wygrzebac wegielki ze srodka palnika.

A zawieszony opal to od góry i mocna kociuba musi byc pchniety w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Tak czy siak podziwiam was za to palenie drewnem , dwa dni temu pierwszy raz odpalałem mpma 10 kw fakt mała komora ale po pierwszym razie kategorycznie odrzucam możliwość palenia drewnem , aby to miało sens to kawałki powinny mieć chyba ze 5x5 cm , zdecydowanie wolę węgiel . dziś test na ruskim ekogroszku stabek .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maronka myślę że to nie jest kwestia tego braku szamotu w części komory. Ja nie mam szamotu a też losowo albo z jednej albo z drugiej mam takie sytuacje, wysyatczy że polano z jednej strony jest bardziej dociśnięte do bocznej ścianki to siłą rzeczy z drugiej strony jest luz którędy wpada lewe powietrze i osłabia płomień.

Edytowane przez maracz
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy dosyć szerokim wlocie palnika i spokojnym przepływie ciężko będzie uzyskać jednolity strumień gazów.Zrobiłem teraz dosyć wąski wlot na 7cm i dopiero teraz tworzy się zwarty płomień ale też bywa zróżnicowany.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację ,na węglu jest równo ale puki co zostawiam jak jest bo też się super pali a zawsze trochę więcej wędzie i mogę podawać pp tylko dołem co wydłuża czas spalania zasypu,co prawda wyżej 80 nie chce podejść ale na teraz to wystarcza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, carinus napisał:

Przy dosyć szerokim wlocie palnika i spokojnym przepływie ciężko będzie uzyskać jednolity strumień gazów.Zrobiłem teraz dosyć wąski wlot na 7cm i dopiero teraz tworzy się zwarty płomień ale też bywa zróżnicowany.

I tu ważne są skosy w przegrodzie z każdej z 3 stron, a nie tylko 2 jak jest w oryginale - bo bardziej skupiają wtedy płomień.

Skosy z 3 stron zapobiegają pchaniu się żaru do palnika - zawiesza się na nich i wypala się w pierwszej kolejności. Podobnie jak w komorze zasypowej skosy zawieszają opał - tak skosy w przegrodzie zawieszają żar - by nie wpadał dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.