Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kol @PredatorC jakoś nie czuję że byłem naganiany a wręcz przeciwnie lektura związana z MP-em dala mi jasny obraz tego co mnie czeka i co mi da. Mógł bym w tym czasie układać puzzle jak robi mój kolega peletowiec. A ja mam 25m brzozy do pocięcia. Wybór każdy ma.

Pozdrawiam 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Sam mam lustrzankę i sobie chwalę.😉

  • Lubię to 1
Opublikowano
35 minut temu, PredatorC napisał(a):

No jak nie przecież w każdym możliwym temacie naganiają  na zakup MPM.

Ale to pewnie o jakieś pompy ciepła chodzi, bo na to też naganiają.

57 minut temu, AO49 napisał(a):

Kol @PredatorC jakoś nie czuję że byłem naganiany a wręcz przeciwnie lektura związana z MP-em dala mi jasny obraz tego co mnie czeka i co mi da. Mógł bym w tym czasie układać puzzle jak robi mój kolega peletowiec. A ja mam 25m brzozy do pocięcia. Wybór każdy ma.

Pozdrawiam 

Jak to jest, że niektórzy ludzie muszą mieć tak nudne życie, skoro interesują się życiem ludzi, którzy nie wykazują  zainteresowania życiem innych.

  • Lubię to 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol @szpenio wracając do bufora ,nie masz obawy że on będzie chciał robić się okrągły. Wprawdzie wspominałaś ze układ chcesz zostawić otwarty ale ja bym zrobił jakieś łączniki ścian bo to tylko 3. No ale koncepcja 2 spawów to dobre posunięcia. Czekam na finał. 

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Ps Przypomniała  mi się jeszcze jedna sprawa odnośnie bufora a właściwie dolnego danka , chodzi mi żeby zrobić odstojnik z zaworem 1 lub 1 1/4 cała do wybierania syfu. 

Opublikowano (edytowane)

@AO49Tak tak, będzie, jak już zlepię do kupy, to oczywiście nie omieszkam przyspamować fotami na forum 😀.

A dzisiaj foty z próby palenia rocznym bukiem. Okazuje się, że niestety wilgotność takiego opału nie jest jednorodna i trzeba by stać z wilgotnościomierzem i każdą szczapę rozłupywać i wbijać przyrząd (gdybym taki miał). Najbezpieczniej więc jest, gdy drewno sobie poleży dwa lata w odpowiednich warunkach. Wtedy doschnie równomiernie. 

Na próbę wrzuciłem kilka taczek buka do kotłowni,  żeby dosychał. Widocznie przez dwa pierwsze dni trafił mi się bardziej suchy, bo smoły nie było i wymiennik zaczął pokrywać się  białym nalotem.

Wczoraj i dzisiaj przy tych samych ustawieniach normalnie smoła zalała kocioł I puszczał dymka z komina, czego na suchym drewnie nigdy nie było. Na tym rocznym też pali się normalnie, płynnie  bez zawieszania, temperatury też tak jak zwykle. Z buforem mógłbym bardziej dać w palnik, a tak niestety mam smołę  aż w popielniku. Zrobiłem stojak nad czopuchem i będę dosuszał, bo nie chce mi się z powrotem wynosić z kotłowni.

20250124_172208.jpg

20250124_172550.jpg

20250124_172222.jpg

20250124_190242.jpg

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Ty Kol @szpenio tak za bardzo nie przytulaj się do tego buka bo to pomału trzeba będzie przymierzać się do szukania dobrego węgla. Jak napisał Kol @kreciq21 cena drewna opalowego w lesie poszła w górę i to znacznie . Sprawdziłem tabelę u mnie i to jest około 30%. To i pelet też  pójdzie w górę i my zasypowcy wrócimy do węgla. Ja może jeszcze 5 zim ogarnę .

Pozdrawiam. 

Ps Mam dąb w piwnicy od roku na dworze 2l i rok w lesie . Drobnicę spalam a to z wałków chyba na następną zimę 

 

Opublikowano

Oby nie przyszło nam zbierać szyszek w lesie, jak będzie jeszcze z czego te szyszki brać.

  • Haha 2
Opublikowano

20250124_210659.thumb.jpg.689004554db4078c5cab36624023b70e.jpgTe szyszki też  bez karnie nie wolno zbierać. Mam tu tabelę 

 

Pozdrawiam 

  • Haha 1
Opublikowano
3 godziny temu, szpenio napisał(a):

@AO49Tak tak, będzie, jak już zlepię do kupy, to oczywiście nie omieszkam przyspamować fotami na forum 😀.

A dzisiaj foty z próby palenia rocznym bukiem. Okazuje się, że niestety wilgotność takiego opału nie jest jednorodna i trzeba by stać z wilgotnościomierzem i każdą szczapę rozłupywać i wbijać przyrząd (gdybym taki miał). Najbezpieczniej więc jest, gdy drewno sobie poleży dwa lata w odpowiednich warunkach. Wtedy doschnie równomiernie. 

Na próbę wrzuciłem kilka taczek buka do kotłowni,  żeby dosychał. Widocznie przez dwa pierwsze dni trafił mi się bardziej suchy, bo smoły nie było i wymiennik zaczął pokrywać się  białym nalotem.

Wczoraj i dzisiaj przy tych samych ustawieniach normalnie smoła zalała kocioł I puszczał dymka z komina, czego na suchym drewnie nigdy nie było. Na tym rocznym też pali się normalnie, płynnie  bez zawieszania, temperatury też tak jak zwykle. Z buforem mógłbym bardziej dać w palnik, a tak niestety mam smołę  aż w popielniku. Zrobiłem stojak nad czopuchem i będę dosuszał, bo nie chce mi się z powrotem wynosić z kotłowni.

20250124_172208.jpg

20250124_172550.jpg

20250124_172222.jpg

20250124_190242.jpg

W zależności od gatunku drewno po ścięciu ma różną zawartość wody i różnie się sezonuje, na dodatek każdy gatunek nadaje się do palenia  w innym stopniu wilgotności, wybitnym przykładem jest olszyna czyli olcha ,która czysto i bez problemu spali się powyżej 20% wilgotności, grab po roku sezonowania spali się tak jak buk po dwóch latach, ale za buk fajnie się łupie.

Gdzieś widziałem zdjęcie jak sezonujesz pod kołderką śniegu...prawidłowo tylko od kwietnia do września może leżeć pod chmurką, a od października do marca tylko pod dachem.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Tak tylko z braku tak dużej szopy żeby te 140 m się  zmieściło mam wiaty pod chmurką (folia,plandeka a na tym siatka cienówka przed wiatrem) sukcesywnie przewożone do szopy pod dach a później do piwnicy jak się zwolni miejsce. Dużo tych operacji ale mam zajecie a o to w tym chodzi. Dziwne! 

Pozdrawiam 

 

Opublikowano

Tylko przed domem wygląda jak skład opału. Mieszkam w takim miejscu że jest gminny teren i trochę go dzierżawie. Też myślałem że ta ,, śnieżna kołderka" to do mnie a ja nawet wałki  mam przykryte. I tu widać różnicę między czynnym zawodowo który  nie wie w co najpierw ,,ręce wsadzić " a emerytem szukającym zajęcia.

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, Jaco123 napisał(a):

(...)Gdzieś widziałem zdjęcie jak sezonujesz pod kołderką śniegu...prawidłowo tylko od kwietnia do września może leżeć pod chmurką, a od października do marca tylko pod dachem.

To była bardzo świerza dostawa z tego roku, połupane drewno zostało wysypane z samochodu i na drugi dzień spadł śnieg. Czasem nie potrzebne  są te moje sarkastyczne 😀 komentarze pod zdjęciem i w ogóle troszkę więcej powagi z mojej strony by się przydało przy pisaniu postów na tym forum 😜 .

Drewno sprzątam pod dach w sierpniu w czasie upałów i tam sobie już dosycha kolejny rok. Warunki ma dobre, bo dach blaszany mocno się  nagrzewa, a ścieny są tylko dwie, więc wiaterek buszuje. 

Edytowane przez szpenio
  • Lubię to 2
Opublikowano

Kol @szpenio1 rok dla buka to chyba trochę mało szczegolnie że te polana masz niczegoniczego

Pozdrawiam 

Ps Rozpoczelem zabawę  w ciecie, łupanie, układanie mojej brzózki. 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
2 godziny temu, szpenio napisał(a):

To była bardzo świerza dostawa z tego roku, połupane drewno zostało wysypane z samochodu i na drugi dzień spadł śnieg. Czasem nie potrzebne  są te moje sarkastyczne 😀 komentarze pod zdjęciem i w ogóle troszkę więcej powagi z mojej strony by się przydało przy pisaniu postów na tym forum 😜 .

Drewno sprzątam pod dach w sierpniu w czasie upałów i tam sobie już dosycha kolejny rok. Warunki ma dobre, bo dach blaszany mocno się  nagrzewa, a ścieny są tylko dwie, więc wiaterek buszuje. 

Oj...tam, oj...tam trochę śmichu nie zaszkadzi, wystarczająco dużo mamy tej powagi na co dzień 😉

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Przyłączam się 😄😅😄

Opublikowano

Jest słynna szczelina Piecucha, to może i inna szczelina się przyjmie na forum 😀. To jest ten patencik, z którym będzie mi się żal rozstać, przy remoncie kociołka po trzech sezonach palenia. Bardzo ułatwia podkładanie i grzebanie w komorze załadunkowej w czasie palenia i to bez wentylatora wyciągowego, bardzo dobrze wciąga dym i płomienie, umożliwia dokładanie brzydkiego, krzywego drewna do utylizacji. O ile przy ładnym buku nie muszę tych drzwiczek otwierać, to niestety chcąc wreszcie spalić dużą stertę niechcianych wygibasów, konieczne jest dokładanie większej ilości, bo upychanie kilku sztuk na górę wsadu zbyt wolno uszczupla tę pryzmę szpargałów.

Foty zasuwy na drucie i inne szczegóły na poprzednich stronach tego wątku.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dziki za link. Mnie z niego zainteresowała kwestia użycia pary wodnej w spalaniu. 

 

Jest jedna strona medalu, cytat z linku:

----------------------------------------------------------------------
"1. Drewno chemicznie składa się z węgla (ok. 49 %), tlenu (ok. 44 %), wodoru (ok. 6 %), azotu (ok. 0,2 %) i popiołu (ok. 0,8 %). Pod względem fizycznym drewno składa się z celulozy, ligniny, wody, cukru, białka, skrobii, olejków eterycznych, gumy, garbników i substancji mineralnych, które po spaleniu tworzą popiół.

2. Wilgotność masowa drewna zaraz po ścięciu wynosi ponad 35 %. Drewno przechowywane na zewnątrz pod zadaszeniem w ciągu roku traci wilgotność do poziomu 15-20 %, zaś przechowywane w przewiewnym pomieszczeniu w budynku traci do poziomu 8-13 % - w tym samym czasie.

3. Woda zawarta w drewnie nie bierze udziału w procesie spalania, zaś podczas tego procesu na skutek wysokiej temperatury drewna, woda odparowuje pobierając przy tym dość znaczną ilość ciepła z komory spalania kotła. Zatem, im mniej wody w drewnie, tym większą ilość ciepła z niego uzyskujemy, gdyż pobrane ciepło parowania zawarte w parze wodnej uchodzi wraz ze spalinami do atmosfery.

4. Paląc drewnem maksymalnie wysuszonym, możemy uzyskać sprawność kotła ok. 70 %, zaś drewnem mokrym zaledwie 50-55 %. Reszta udziału sprawności (liczona jako uzupełnienie do 100 %) jest ciepłem traconym do atmosfery: przy drewnie suchym tracimy ok. 30 % ciepła spalania, zaś przy mokrym aż 45-55 %! Stąd, polewanie drewna wodą jest - przepraszam za wyrażenie - czystą głupotą.

5. Para wodna zawarta w powietrzu pobieranym do spalania z otoczenia także nie bierze udziału w spalaniu, a jedynie przemieszcza się przez komorę spalania i kominem uchodzi do atmosfery wraz ze spalinami.

6. W praktyce domowej jakość spalania możemy stwierdzić po sprawdzeniu trzech objawów:
- ilości popiołu (ma być jak najmniejsza) pozostałego po spalaniu,
- koloru dymu na wylocie z komina (ma być bezbarwny latem oraz jasnoszary zimą z uwagi na częściową kondensację pary wodnej po ujściu z komina do atmosfery),
- ilości sadzy oraz smoły na ściankach komory spalania oraz w kominie (ma być sadza czarna i bez smoły).
Jeśli nie są jednocześnie spełnione te 3 wymagania oznacza, iż popełniamy błędy w procesie spalania! I tak:
- duże ilości popiołu świadczą o niepełnym spalaniu drewna (zwykle zbyt małej ilości powietrza podczas palenia),
- czarny dym z komina oraz smoła na ściankach komory spalania świadczą o zbyt małej ilości powietrza do spalania oraz zbyt mokrym drewnie.

7. Ilość powietrza dostarczanego do spalania jest uzależniona od siły ciągu w kominie. Ten zaś, zależy wprost proporcjonalnie od wysokości komina, siły wiatru oraz różnicy temperatur w komorze spalania i na zewnątrz (stąd ciąg w kominie jest największy przy surowych mrozach a najsłabszy latem). Ilość powietrza do spalania regulujemy przepustnicą w czopuchu zaraz za kotłem oraz klapką w popielniku. Zawsze, należy najpierw przydławiać tą klapką, a dopiero podczas silnych wiatrów czy mrozów przymykać przepustnicę za kotłem - nigdy odwrotnie.

8. Ilość ciepła pobraną przez wodę zawartą w drewnie do odparowania można odzyskać jedynie poprzez kondensację pary wodnej w spalinach, tj. ochłodzenie spalin np. instalując tam wężownicę w chłodną wodą z obiegu c.o. lub c.w.u. Kotły kondensacyjne mają taką właśnie konstrukcję fabryczną. Kotły zwykłe niestety, mają niską sprawność - właśnie z tego powodu.

9. Ilość ciepła odbieranego w komorze spalania bardzo zależy od oporu cieplnego ścianki komory spalania. Dlatego przed każdym rozpalaniem oraz w trakcie palenia należy możliwie często czyścić ścianki komory z sadzy. Doprowadzanie do narostów sadzy rzędu kilku milimetrów jest taką samą głupotą jak polewanie drewna wodą! Kocioł mający naloty sadzy na ściankach komory spalania osiąga sprawność maksymalnie 30-35 %! Czyli 65-70% energii cieplnej zawartej w drewnie wyrzucamy do atmosfery i te niedobory ciepła musimy kompensować zwiększoną ilością drewna do spalania! Czyste marnotrawstwo drewna i zanieczyszczanie atmosfery CO2 - efekt głupoty dzisiejszego spełeczeństwa na świecie! Spalajmy, ale jak najmniej - zatem w czystych kotłach i suchym drewnem czy trocinami!

10. Sprawność kotła mocno zależy od drogi kontaktu spalin ze ścianką komory spalania. Dlatego w nowych konstrukcjach kotłów stosuje się najróżniejsze sposoby wydłużenia tej drogi - w przeciwnym razie gorące spaliny zamiast oddać ciepło czynnikowi podgrzewanemu, ulata do atmosfery! Idealnym rozwiązaniem dla spalania drewna jest stosowanie kotłów z tzw. zgazowaniem drewna i tylko takie powinny być stosowane! Reszta konstrukcji powinna być zakazana ustawowo.

11. Czy można spalać drewno czy trociny w kotłach na koks? Można, ale po co? To tak samo, jak zapytać czy można autem Porsche stale jeździć z prędkością 40 km/h?
Kotły na koks mają nieodpowiednią konstrukcję komory spalania dla drewna, dlatego drewno zbyt szybko się tam wypala, a kocioł nie osiąga potrzebnej wydajności. Chcąc zmniejszyć tempo spalania, zamykacie Panowie dopływ powietrza i oszukujecie samych siebie, gdyż zbyt mała ilość powietrza, to niska sprawność spalania kotła, co prowadzi do zwiększenia ilości spalanego drewna oraz silnych zanieczyszczeń kotła i komina, co także obniża sprawność spalania. Zamknięte koło! Pewnym polepszeniem jest ułożenie w komorze spalania kilku cegieł szamotowych (jeśli jest dość miejsca) i wykorzystanie ich kumulacji ciepła (po zakończeniu palenia, cegły jeszcze długo będą oddawać ciepło do komory - po zamknięciu odpływu spalin za kotłem).

12. Miarkownik ciągu znacznie polepsza sprawność spalania, gdyż sam reguluje ilość dopływu powietrza do kotła w zależności od uzyskiwanej temperatury wody w kotle.

13. Największą sprawność spalania drewna w typowym kotle osiąga się spalając intensywnie pewne ilości drewna z dużym dopływem powietrza do spalania, a zaraz po spaleniu zamykając całkowicie dopływ powietrza, gdyż od tej chwili przepływ powietrza przez kocioł niczemu nie służy - jedynie studzi go! Dlatego przedwojenne piece kaflowe (tzw. fizyczne) osiągały zawrotną sprawność 85-90 %, gdyż zaraz po spaleniu porcji drewna czy węgla, piec był zamykany szczelnie na cztery spusty i grzał przez całą noc i do połowy następnego dnia - jeśli ktoś nie wie, niechaj zapyta dziadków swoich.
Dzisiaj, kiedy stosujecie różne wynalazki do spalania, każdy marzy żeby do kotła wrzucić drewno i zapomnieć przez cały dzień o kotle - prawda? Jeśli tak, to proszę kupić kocioł z odgazowaniem drewna i wtedy do kotła będzie się dokładać drewno nie częściej niż raz na 6-8 godzin. W przypadku "wynalazków" do spalania, jedynym sposobem jest spalanie często i intensywnie, ale wtedy są znaczne problemy z uzyskaniem regulacji temperatury wody w instalacji. Ulgą będzie pewna przebudowa instalacji, a mianowicie trzeba zainstalować pompkę obiegową, zawór 3-drogowy mieszający na wyjściu z kotła oraz solidnie izolowany termicznie zasobnik ciepła na powrocie (przed kotłem) pojemności uzależnionej od wielkości instalacji c.o. Wtedy możemy intensywnie kilka razy pod rząd palić w piecu podgrzewając wodę w zasobniku np. przez 1 godzinę. Potem zamyka się dopływ powietrza do kotła, zaś zmagazynowane ciepło w zasobniku będzie przez kilka a nawet kilkanaście godzin (przy zasobniku 200-300 l) grzać instalację c.o. i nawet c.w.u.

14. Drewno suszyć i suszyć, a kocioł czyścić i czyścić - ile się da! Jeśli kocioł na koks, wpakować cegły szamotowe do komory spalania - ile się tylko da i zamykać dopływ powietrza zaraz po skończeniu spalania drewna!

Powodzenia i pozdrawiam - szczególnie admina, gdyż w zamian za ujawnienie mojego bdb.com.pl napisałem ten wykład zupełnie bezpłatnie - czego nie lubię czynić i nie często czynię"

Drugi cytat tej samej strony medalu"

"Żeby powstała para wodna, woda zawarta w mokrych trocinach czy drewnie, musi najpierw pobrać ciepło parowania i w ten sposób obniża sprawność energetyczną każdego źródła ciepła. Z tego względu, paliwo powinno być jak najbardziej suche. Nie ma znaczenia, czy paliwo mokre rzucimy na rozżarzony węgiel czy polejemy go wodą, ciepło do odparowania wody jest to samo i będzie pobrane z komory spalania a potem pójdzie razem z parą wodną i spalinami do atmosfery.

Może Pan teraz sam ocenić swój pomysł polewania paliwa wodą.
Jest to elementarna wiedza z zakresu termodynamiki, którą warto poznać zanim zacznie się pouczać. O gazie generatorowym, także"

---------------------------------------------------------------------

I druga strona medalu, cytat:

"Człowiek robi wynalazek do spalania wilgotnych trocin, a tu cyt: "I żadnego wilgotnego drewna ani trocin wilgotnych do spalania!"

Przypominam Panu , że para wodna w spalinach pochodzi z TRZECH źródeł: z łączenia się (spalania) wodoru z paliwa (drewna) z tlenem powietrza, ż samego powietrza, które zawsze jest wilgotne i wreszcie z paliwa, w którym faktycznie może być różna zawartość wody, ale na ogół oscyluje wikół 20- 30 % (wagowo).

Czy mam rysować schematy i rozpisywać reakcje, żeby udowodnić, że para wodna
przepuszczona przez warstwę rozżarzonego koksu (którym jest także węgiel drzewny)
daje mieszankę palną- tzw. gaz generatorowy ? (CO + H2 ) Cóż, ja tak urządziłem, nie
boję się nadmiaru wilgoci, nawet specjalnie dodaję wody...ale to wyższa szkoła jazdy...
Nie można uogólniać, są różne " urządzenia" do spalania.

Z tym się zgadzam- nie wolno " dusić', zawsze musi się palić płomieniem, najleoiej
bezdymnym. Pozdrawiam" 

--------------------------------------------------------------

Koniec cytatów. 

 

Czyli dyskusja za i przeciw o "spalaniu wody" trwała, trwa i trwać będzie, chyba jeszcze długo. Osobiście na obecną chwilę jestem za pierwszą stroną medalu, co nie oznacza że w przyszłości nie zmienię zdania na ten temat. Żebym jednak uwierzył w "spalnie wody" musiałbym albo osobiści przeprowadzić test np z wpuszczaniem pary wodnej w żar i zaobserwować w tym czasie nagły wzrost temp spalin, lub obejrzeć filmik na którym widać moment wpuszczania pary wodnej do kotła i jest pokazany w tym samym czasie  wzrost temp spalin. 

  • Lubię to 2
  • Przydało się 1
Opublikowano

W takim razie muszę dłużej trzymać moje surowe trociny na czopuchu (dosuszam w płaskiej foremce warstwę 3 cm położonej na nie izolowanym czopuchu ) . Takimi trocinami zasypuję ostatni wsad. 

Pozdrawiam 

Opublikowano

Spalanie mokrego paliwa, to taka sztuka dla sztuki, żeby pokazać, że się da i potem dorabianie teorii o wodorze i gazie generatorowym, a wystarczy poczytać jakie warunki trzeba spełnić, aby brudny wodór, czy gaz generatorowy uzyskać. Może komuś na kilka chwil takie coś w kociołku wypali, ale na stabilny proces bym nie liczył.

Wreszcie mam zapas suchego drewna i można powiedzieć, że od przyszłego sezonu kończę z tymi przeróbkami, wymienię ten zlasowany element wirowy, naprostuję bramkę, zalepię dziury i palę normalnie z buforem. Forum odpocznie wreszcie 🙂 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Kol @szpenio czy to są postanowienia Noworoczne. Trochę dużo tego. A drewka przez suszarnię puściłeś. Muszę Ci powiedzieć że moja brzózka tak w piwnicy doschła że kora samą odchodzi.

Pozdrawiam 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

To jest tylko maly blad.Wood nie znaczy woda,ale drewno. 🙂 

  • Haha 2
Opublikowano

Kol @Animus wracam do naszej dyskusji o łuparkach. Z racji tego że jestem w trakcie cięcia,łupania i układania mojej brzózki zauważyłem bardzo istotną zaletę luparki hydraulicznej to to że pobiera prąd tylko w momencie pracy nie jak świder, a druga to w większości klocków rozłupanie następuje w 5 cm zagłębienia klina.

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.