Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Podgotowywanie wody w MPM-ie 14KW


qubeq

Rekomendowane odpowiedzi

 image.png.4cbc92616772e4bac43012aa847e557d.pngMi bez tego byłoby ciężko.        Do cwu mam Tech St-21, do CO auraton hydrus i jakieś podstawowe sterowanie jest 

Edytowane przez maffer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, bercus napisał(a):

Potrzebne co 15 min uwolnic zaklinowany zasyp,lub rabac na wykalaczki kolejna partia zasypu.

Sterownik i automatyka bufora tego nie zrobi. 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, bercus napisał(a):

Do wykorzystania bufora automatyka najlepsza,bo temperatura tego zrodla w czasu jest nie stala.Tylko potrzebne užyc sterownik,ktory nie "denerwuje" užytkownika,bo niektore sa *******.

Nawet do bufora nie jest potrzebna żadna automatyka. Termostatyczny zawór mieszający robi całą robotę znakomicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś sobie komplikuje proste rzeczy, to jego sprawa, ale nie należy puszczać tego w eter i mącić w głowie nowym użytkownikom.. 

Kocioł zasypowy to prosta konstrukcja, więc i instalacji z nim związanej nie ma co komplikować.

Polaczenie kocioł - bufor powinno być wykonane rurami, o takiej średnicy, jakie wychodzą z kotla. I tu powinna być żelazna zasada, że po drodze (tak jak do zbiornika wyrównawczego) nie powinno być żadnej armatury, jedynie na powrocie do kotła zawór zwrotny o swobodnym przepływie czyli klapowy,(ewentualnie zawory odcinające przy buforze w razie awarii). W tak prostym połączeniu działa właśnie grawitacja i tu ona powinna być piorytetrm, jeśli chodzi o prostotę w działaniu (bez prądu), oraz o bezpieczeństwo.. Jeśli ktoś chce mieć, tzw ochronę kotła, to może ją sobie założyć, ale wyłącznie na bypasie..

U mnie 8 sezon właśnie tak to działa, w pierwszej kolejności działa grawitacja, a jak chcę sobie dobić bufor do "setki" to jest pompa na bypasie, sterowana zwykłym termostatem przylgowym..

A do czego tu jakieś automaty i sterowniki to nie rozumiem, ma to się palić na stałej szczelinie podawanie PP, i PW i to wszystko, u mnie naładowanie bufora trwa przeważne 4-5 godz, a obsługa tego to 15 min dziennie.. 

"Życie jest proste, sami je sobie komplikujemy" 🙂

Screenshot_2023-11-11-08-37-07-701_com_miui.gallery.thumb.jpg.123c60848c1afd86c586b80089bdfa8e.jpg

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zaciapa napisał(a):

A do czego tu jakieś automaty i sterowniki to nie rozumiem

Nie trzeba ale mozna to tak jak z cala reszta.

Sam wstawiles termostat, pompe, zawor 3d, klapowy i troche rurek, tego tez nie trzeba mozna bylo zostawic tylko na grawitacji.

Takie polaczenie na grawitacji daje poczucie ze jak braknie pradu to kociol nie wybuchnie…

I tak za tym buforem w strone instalacji beda pompki, zawory ktore pradu tez potrzebuja. Chyba ze ktos dalej poszedl i tam tez ma w calym budynku grawitacje. Czyli stare proste (energochlonne) lub nowe (tez proste jak sie rozumie - energooszczedne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PioBin napisał(a):

Nie trzeba ale mozna to tak jak z cala reszta.

Przypomnę, że odnoszę się do przesyłu kocioł - bufor, więc tam gdzie grawitacja działa bez problemu, to ją trzeba zostawić w priorytetecie. U mnie kocioł pracuje cały czas w zakresie temperatur 70-80 st, co pozwala jednym wsadem, dobrej jakości drewna, nabić bufor (1000l) do 95st, przez 4-5 godz. 

A to, że u siebie  mam zawór ochrony powrotu, mam, bo jeszcze nie miałem takiej wiedzy i dałem się nabrać na marketingowe chwyty, że kocioł zgnije jak go nie zastosuje 🙂

W nowym domu, który powoli kończę, już tego nie zastosuje.. 

A jeśli chodzi o wyjście z bufora na poszczególne elementy grzewcze, to wiadomo, że tam już automatyka jest potrzebna, i tu w zależności od tego, kto czym grzeje dostosować trzeba indywidualnie..  U mnie przy instalacji z grzejnikami jest tylko zawór 3d, pompa z auto update'm, na grzejnikach głowice termostatyczne i to wszystko, działa to bezobslugowo i bezproblemowo... 

Edytowane przez zaciapa
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli wejście i wyjście z bufora to 1 cal? Ma sens rura 1 1/2 ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie jak hydraulik przyszedł przerabiać to mówilem mu żeby tak podłączył żeby działała grawitacja. Powiedział że wejście do bufora 1 1/4 i takie rury trzeba dać. Zgodziłem sie, do tego po drodze z kotla do bufora trzy kolanka i nie da się grawitacyjnie ładować:p Jak już ktoś chce grawitację to tak jak ma zaciapa. U mnie dziala ale słabo. Dobrze że mam ten bypass z pompą i ochrona powrotu bo znowu bym musiał przerabiać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, PioBin napisał(a):

Czyli stare proste (energochlonne) lub nowe (tez proste jak sie rozumie - energooszczedne).

Przy grawitacji i głowicach termostatycznych będzie bardziej energooszczędne z komfortem cieplnym w poszczególnych pomieszczeniach niż to nowe z gadżetami grzejące wszystkie pomieszczenia jedną temperaturą ( kiedyś przy grawitacji nie stosowano głowic - grzali cały dom jedną temperaturą= energochłonne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zaciapa napisał(a):

(...)

A to, że u siebie  mam zawór ochrony powrotu, mam, bo jeszcze nie miałem takiej wiedzy i dałem się nabrać na marketingowe chwyty, że kocioł zgnije jak go nie zastosuje 🙂

W nowym domu, który powoli kończę, już tego nie zastosuje.. 

 

Nie zastosujesz, to będziesz żałował i przerabiał. To co teraz masz, to jest najlepsze rozwiązanie. Tu nie chodzi o ochronę powrotu, bo kocioł zgnije, ale o grzanie kotła, żeby miał dół też gorący. Z grzania powrotu do kotła można by zrezygnować przy instalacji z cienkimi rureczkami i małą ilością wody w układzie, natomiast przy buforze 1000l, czy tak jak ja mam przygotowany 2200l. grzanie powrotu musi być i najlepiej na bajpasie, chyba że bufor nigdy nie będzie rozładowywany do końca i na powrocie zawsze będzie ciepła woda.

Kocioł bez ochrony/grzania powrotu w instalacji z buforem albo starej pojemnej instalacji z grubymi rurami jest przez długi czas zalewany zimną wodą, ja tak miałem i po zdjęciu pokrywy na wymienniku było doskonale widać w drugiej przegrodzie sadza na dole prawie do połowy wysokości. 50 *C na powrocie uzyskiwałem dopiero po 3 godzinach palenia mimo, że na kotle było cały czas prawie 70*C.

Zerknąłem na rozkład temperatur na Twoim buforze i widzę, że po godzinie grzania masz na dole mniej niż 40*C, a jeszcze  za oknem wysoko ponad zerem, więc odbiór ciepła przez instalację mały. Zimą, gdy temperatury spadną poniżej zera będziesz musiał palić ze 4 godziny, aby powrót do kotła miał przyzwoitą temperaturę powyżej 50*C.

Najlepiej by było zrobić tak (i taki mam plan)- grube rury do bufora takie jak wyjście z kotła (6/4cala), na zasilaniu bufora żadnych zaworów i utrudnień/przewężeń, odpowiednie spadki, na powrocie z bufora aż dwa bajpasy, jeden taki jak masz zawór mieszający 60*, pompka a drugi tak zwane turbo buforowe - tylko pompka 6/4 cala o dużej wydajności załączana gdy dół bufora ma już prawie 60*C. Pompka ta powinna bardzo skutecznie przeganiać wodę przez kocioł i bufor, różnice góra dół nie powinny być większe niż kilka stopni, wtedy dopiero bufor będzie maksymalnie wykorzystany, naładowany do pełna 🙂

powrót_bufor.jpg

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piecuch19 jedno nie wyklucza drugiego! Zainstaluj i to i to, czyli podawaj taka minimalna temperature na instalacje aby starczylo do ogrzania i reguluj temeprature glowicami. To tak ma dzialac!

Teraz to pchasz 80C przez rury zeby glowice zbily do 30-40C na samym grzejniku. Masz straty na przesyle! Nie masz strat o ile wszystkie te rury ogrzewaja pomieszczenia uzytkowe, jesli natomiast ida w podlodze, stropie, scianach, przechodza przez pomieszczenia nie ogrzewane to tracisz cieplo ktore wczesniej wyprodukowales zanim dotrze docelowo tam gdzie powinno.

Grawitacja jest energochlonna dlatego nikt w XXI wieku z tego nie korzysta.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PioBin nie mam rur w murach, a w przejściu przez  strop są  ocieplone ( całe piony i powrót też). Pcham 77' co pozwala szybko zareagować na zmiany temperatury pogodowe czy inne ( mam 24 grzejniki), a głowice utrzymują stałą temperaturę w każdym pomieszczeniu osobno wg nastawy/ i indywidualnego komfortu cieplnego ( nie tak że wszyscy mają taką samą temperaturę - przy mieszaczach i zaworach n-drogowych , kilku pompach i pogodówkach, oraz przewymiarowanym kotle). Przewymiarowanie kotła wymusza zastosowanie bufora, mieszaczy i innych gadżetów niwelujących za dużą moc kotła żeby sauny w domu nie było, ale można zacząć od dopasowania mocy kotła do zapotrzebowania energetycznego budynku - wtedy reszta gadżetów jest zbędna. Zmodyfikowany/przerobiony kocioł pracuje na mocy nominalnej w zakresie mocy 4- 9 kW z średnią ok 7 kW z wysoką sprawnością spalania ( temperatura płomienia ok 1200- 1400' żaru ok 1000') co pozwala ogrzewać dom 360m2 bez bufora.

Mam instalację zrobioną typowo pod kocioł olejowy i nie mogłem zrobić z tego grawitacji (za cienkie rurki), ale  dodając kocioł węglowy z naczyniem wyrównawczym na końcu instalacji z pompą na powrocie ( odcinany zaworami otwarta/ zamknięta - olejak chodzi latem na CUW) z ochronę powrotu poprzez załączanie pompy przy 60' a wyłączenie przy 57' - to wystarczy bo każda partia wody poniżej 57' musi się nagrzać w kotle do 60'  by pompa na 1 biegu mogła przepchnąć ciepło dalej ( podobnie do grawitacji, bo nie ma zalewania zimną wodą kotła, a mam jej w układzie ok 450 litrów - 24 grzejniki, 3 piony, kocioł). Dodatkowo dociepla powrót zasobnik CUW 120l w odległości ok 2 m od kotła. Działa to bardzo dobrze i przy rozgrzewaniu instalacji ( rzadko to robię bo palę ciągle) ok 2-3 razy pompa stanie przy za dużym zrzucie zimnej wody by nagrzać ja do 60', a potem idzie normalnie i przy 77' na kotle mam cały czas powrót ok 60' - proste i nie ma się co popsuć ( bez zbędnych gadżetów i każde pomieszczenie ma indywidualną temperaturę). Jak nie ma opału bo się wypalił to pompa przy 57' staje,a kocioł jest dalej gorący kilka godzin ( komora zasypowa wyłożona szamotem) - wystarczy dołożyć po kilku godzinach i dalej się pali bez rozpalania. 

W którym miejscu jest tu marnotrawstwo energii? 

Robiłem testy przy temperaturze zewnętrznej 19' naładowanym opałem kotle z temperaturą 77' i głowice dobrze regulowały temperaturę - miarkownik się przymknał - kocioł podgrzewał siebie ( płomień mały w podtrzymaniu ale był cały czas - są filmiki w podtrzymaniu jak to wygląda w palniku), a zasobnik CUW (temperatura ciepłej wody wysoka, ale domownicy wiedzą że wodę otwiera się na połowie mieszania, a nie na gorącej). 

Prawa fizyki trzeba wykorzystywać, a nie wbrew nim zakładać kupę gadżetów żeby zniwelować niedopasowanie mocą kotła do zapotrzebowania energetycznego budynku ( to jest podstawą i od tego trzeba zacząć - wtedy nie potrzeba bufora). 

Bufor wygodny jest w okresie letnim do grzania CUW ( u mnie olejak podłączony pod gniazdko czasowe grzeje wodę). 

Jak bym miał bufor ( na razie nie jest potrzebny) to palił bym ciągle tak by na kotle było tyle ile na buforze +- 20' . Wtedy było by to ekonomiczne z buforem ( koniecznie na grawitacji z głowicami termostatycznymi ) nie trzeba by gonić kotła z zbyt wysokimi spalinami ( strata kominowa) żeby szybko nagrzać dom i go cyklicznie rozpalać ( wychłodzony komin) bo mniej czasu zajmuje dołożenie  co 8-10 godzin niż cykliczne rozpalanie i pilnowanie żeby się nie zawiesiło przy za dużym tempie spalania/szybkie wypalenie opału = zawieszenia opału. Stąd słuszna wskazówka @zaciapa w kwestii spalania na stałej szczelinie ( ja palę na miarkowniku z minimalną stałą szczelina na grubość zapałki).

Paliłem rożnymi sposobami ( w śmieciuchu z dmuchawą, od góry, w dolniaku przerobionym, a obecnie w MPM-mie przerobionym i różnymi paliwami) i najmniej opału zużywam paląc ciągle bez bufora w układzie jak wyżej opisałem.

Także wcześniej paliłem olejem opałowym i stąd wiem bez ciepłomierza ( podobnie jak przy gazie) jakie jest zapotrzebowanie mojego domu  ( wcześniej pytałeś skąd wiem ile kWh/sezon?). 

Za dużo się rozpisałem, ale może komuś to pomoże w tych czasach gdzie opał trzeba wykorzystać maksymalnie, bo jest droższy.

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem krotko tylko w temacie grawitacji gdyby to wszystko byla prawda to ona sama by sie obronila na przestrezni ostatnich kilkunastu/dziesieciu lat.

Nikt nie robi instalacji grawitacyjnych = nie robi bo sa energochlonne. Naprawde jesli byloby spoleczne zapotrzebowanie na montaz tych drogich w wykonaniu, nieestetycznych, i drogich w uzytkowaniu instalacji znalezli by sie chetni je wykonywac, nie ma komu tego robic bo nikt nie chce tego zakladac. Prawo popytu i podazy rynku. Druga sprawa ze to sie nadaje tylko do drewna i wegla a tego tez juz nie chca a niektorzy nie moga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szpenio napisał(a):

Kocioł bez ochrony/grzania powrotu w instalacji z buforem albo starej pojemnej instalacji z grubymi rurami jest przez długi czas zalewany zimną wodą, ja tak miałem i po zdjęciu pokrywy na wymienniku było doskonale widać w drugiej przegrodzie sadza na dole prawie do połowy wysokości. 50 *C na powrocie uzyskiwałem dopiero po 3 godzinach palenia mimo, że na kotle było cały czas prawie 70*C.

Najprostszą i najmniej kosztowną ochronę powrotu zrobisz poprzez : włączanie pompy przy np. 70' -75' a wyłączenie przy 67 -72' ( histereza załączania pompy 3' , pompa na 1 biegu) - działanie będzie zbliżone do grawitacji ( taki prosty  sterownik do załączania pompy z czujnikiem temperatury na wyjściu z kotła na alledrogo ok 30 zł).  Temperatura na kotle ustawiasz 80' - 85' . Każda partia zimnej wody musi się ogrzać w kotle do temperatury  70-75' a nie zaleje go dużą ilością zimnej wody, bo  spadek temperatury na kotle do 67-72' ograniczy wyłączenie pompy ( pompa na 1 biegu) i nie wiele jej tam wejdzie. Praktycznie wygląda to tak że początkowo temperatura na kotle kiwa się w zakresie ( zadanych przez Ciebie - jak tam chcesz i ustawisz - ja mam 60' załącz i 57' wyłącz )  u mnie po załączeniu wybija się do ok 65' i potem spada do 57'  po czym znów po dogrzaniu do 60'  znów się wybija ok ok 5 ' wyżej i spada do 57' ( u mnie ok 2-3 razy - przy dużym buforze czy podłogówce będzie więcej razy), ale temperatura zrzutu zimnej wody będzie mocno ograniczona i pozwoli na przyzwoitą pracę kotła na wyższych temperaturach ( lepsza sprawność spalania) bez zbytniego zalewania kotła zimna wodą. Głowice termostatyczne na grzejnikach zrobią resztę. Mam tak od kilkunastu lat i działa bardzo dobrze - nie ma się co popsuć, i na wymienniku nie widać tego o czym pisałeś ( omiatam szczotką z pyłu raz na tydzień a czasem raz na 2 tygodnie ( przy ciągłym paleniu,a nie przepalaniu) - zalęży czym palę, bo niektóre paliwa więcej pylą ( za drobny popiół idzie ze spalinami) - w czasie usunięcia z rusztu wszelkiej maści niepalnych a zawartych w węglu dodatków ( kamienie, przerosty, spieki ). 

Mniej inwazyjny sposób, więc możesz spróbować - daj znać o rezultacie.

@PioBin "nie robi się" bo hydraulik nie zarobi za robotę i prowizje z gadżetów, oraz okresowego przeglądu i regulacji tych gadżetów.

Pomyśl logicznie ( bez uprzedzeń) zgodnie z zasadami fizyki - co jest niezbędne i priorytetowe do ogrzania domu i postaraj się wyeliminować zbędne gadżety - wtedy dojdziesz do tego że najpierw dostosowanie mocy do zapotrzebowania budynku, a jak to zrobisz to gadżety są zbędne. Hydraulik opowiada głupoty by zarobić. U mnie jak podłączał kocioł wg moich wskazówek ( nie chciałem sam tego robić,bo ciężki i trzeba było go wnieść do piwnicy) to cały czas opowiadał że mi sprzeda 2x większy z odzysku na zamianę, bo ten co kupiłem ( 18 kW)  to nie wydoli i będę dzwonił do niego w zimę jak mi będzie zimno. A ja go jeszcze zmniejszyłem mocą o ok połowę i jest ciepło, a jak go spotkałem to się dopytywał i dziwił - hydraulicy ( nie obrażając forumowych)  w większości to prości ludzie potrafiący nawijać pakuły i makaron ma uszy klientowi, a jak zauważy że klient kumaty to nie ma wolnych terminów. 

Nie chcą robić grawitacji bo nie zarobią ( brak prowizji z gadżetów i ich regulacji, kontroli okresowych). Grawitacji wcześniej się nie robiło z głowicami termostatycznymi więc grzanie całego domu jedna temperaturą zrozumiałe że   jest nieefektywne. Obecnie można to zrobić. z głowicami i ociepleniem rur zasilania i z powrotu z dodatkowym dogrzewaniem powrotu z zasobnika CWU blisko kotła, ale hydraulik nie zarobi na takim układzie i on to wie, więc w jego interesie są opowieści dziwnej treści że  przestarzałe, że teraz się robi inaczej, nowoczesność itp. a klient łyka, kupuje przewymiarowanym kocioł ( prowizja hydraulika), gadżety, a i tak jest sauna i potem znajduje się na tym forum ( lepiej żeby wcześniej tu był, ale po co?).

Popyt i podaż kształtuje bajera hydraulika i reklamy np. pomp ciepła które wg reklamy są najtańszym źródłem ogrzewania, a ja uważam że węgiel i drewno jest najtańszym źródłem ogrzewania. Jak uważasz inaczej to kup pompę i w 2024r przy 1,86 zł/kWh przy COP -3  policz ile wyjdzie kWh i ile musi kosztować węgiel czy drewno żeby było tak samo ( nie taniej tylko tak samo - bez kosztów zakupu PC, modernizacji, gadżetów itp.).

Każdy ma swój rozum, ale można liczyć wg folderów reklamowych albo wg faktycznego kosztu zużycia opału.

  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kolega Piecuch19 nie dostrzega zasadniczej różnicy w sposobie palenia przez niego, a większości użytkowników kotłów na drewno, on pali węglem i praktycznie nie wygasza kotła, więc grawitacja by się sprawdzała i nie była tak energochłonna, jak pisze tu inny kolega PioBin. Przy takim sposobie palenia to i powrót do kotła jest cały czas ciepły.

Większość użytkowników kotłów na drewno z małym buforem pali raz na dobę, są też tacy, co mają duże bufory i energooszczędne domy i jeśli nie ma mrozów, to palą dwa - trzy razy w tygodniu i trudno mi sobie wyobrazić, że pilnują skrupulatnie, aby nie rozładować całkowicie bufora. Kocioł na drewno przy takim sposobie palenia musi być przewymiarowany, aby sprawnie nabijał bufor, grzanie/ochrona powrotu też musi być, bo cudów nie ma i te ponad 1000l zimnej wody przy rozpalaniu zawsze będzie szybciej lub wolniej napierać na dół kotła. I nie chodzi tu o to, że mi kocioł zgnije, bo wcześniejsza moja samoróbka z blachy 4mm wytrzymała 20lat palenia węglem bez pompki, tylko na grawitacji. Chodzi o ekologię, czystość spalin, wymiennika, kocioł musi być gorący cały nie tylko na górze.

Moim zdaniem grawitacja na zasilaniu bufora ma sens, ale potrzebny jest też bajpas z pompką, aby maksymalnie naładować bufor, bo wtedy na dłużej wystarczy.

Grawitacja w całym domu również ma sens jeśli ona już tam jest i właściciela(tak jak mnie 🙂 ) nie stać na kosztowne przeróbki, chociaż i tak jest wspomagana pompką.

Robienie grawitacji na cały nowy, energooszczędny dom, to jakieś zboczenie 😛 , jakiś uraz, uprzedzenie do nowoczesnych rozwiązań. W ogóle uważam, że kupowanie kotła na drewno kawałkowe do nowego domu, to wybryk, jakiś sentyment do palenia w kotle albo mus ekonomiczny, niskie dochody i dostęp do taniego opału. Wprowadzać wędzonkę do nowego domku, zagracać małą działeczkę drewnem, a kotłownię buforem to trzeba naprawdę być przypartym do muru albo mieć palenie w genach 🙂 inaczej tego nie da się wytłumaczyć.

No tak, trochę nie na temat, bo autor tego tematu pali węglem... chyba, bo ten kocioł do węgla dedykowany.

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki,czy podłączenie kotła z buforem na grubych przekrojach(6/4 cala)jest w miarę łatwe do zrobienia?

Nie dawno w kotłowni na szybko spinałem bufor jeszcze z starym kotłem.Nowy kocioł wstawię po tym sezonie.Można powiedzieć,że jest to eksperyment w połączeniu.

Ze względu na czas i łatwość wykonania zrobiłem to na miedzi 28mm.Obecnie pompa jest tylko na OP z zaworem 3D termostatyczny.Poddasze to grzejniki z głowicami termo.Bufor z kotłem spięty jak grzejnik bez rzadnych zaworów klapowych więc zład wody powiększył mi się o pojemność kotła.Jestem pozytywnie zaskoczony.Obwód kocioł,bufor,grzejniki i bojler działa siłami natury.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, szpenio napisał(a):

Nie zastosujesz, to będziesz żałował i przerabiał. To co teraz masz, to jest najlepsze rozwiązanie. Tu nie chodzi o ochronę powrotu, bo kocioł zgnije, ale o grzanie kotła, żeby miał dół też gorący. Z grzania powrotu do kotła można by zrezygnować przy instalacji z cienkimi rureczkami i małą ilością wody w układzie, natomiast przy buforze 1000l, czy tak jak ja mam przygotowany 2200l. grzanie powrotu musi być i najlepiej na bajpasie, chyba że bufor nigdy nie będzie rozładowywany do końca i na powrocie zawsze będzie ciepła woda.

Kocioł bez ochrony/grzania powrotu w instalacji z buforem albo starej pojemnej instalacji z grubymi rurami jest przez długi czas zalewany zimną wodą, ja tak miałem i po zdjęciu pokrywy na wymienniku było doskonale widać w drugiej przegrodzie sadza na dole prawie do połowy wysokości. 50 *C na powrocie uzyskiwałem dopiero po 3 godzinach palenia mimo, że na kotle było cały czas prawie 70*C.

Zerknąłem na rozkład temperatur na Twoim buforze i widzę, że po godzinie grzania masz na dole mniej niż 40*C, a jeszcze  za oknem wysoko ponad zerem, więc odbiór ciepła przez instalację mały. Zimą, gdy temperatury spadną poniżej zera będziesz musiał palić ze 4 godziny, aby powrót do kotła miał przyzwoitą temperaturę powyżej 50*C.

Najlepiej by było zrobić tak (i taki mam plan)- grube rury do bufora takie jak wyjście z kotła (6/4cala), na zasilaniu bufora żadnych zaworów i utrudnień/przewężeń, odpowiednie spadki, na powrocie z bufora aż dwa bajpasy, jeden taki jak masz zawór mieszający 60*, pompka a drugi tak zwane turbo buforowe - tylko pompka 6/4 cala o dużej wydajności załączana gdy dół bufora ma już prawie 60*C. Pompka ta powinna bardzo skutecznie przeganiać wodę przez kocioł i bufor, różnice góra dół nie powinny być większe niż kilka stopni, wtedy dopiero bufor będzie maksymalnie wykorzystany, naładowany do pełna 🙂

powrót_bufor.jpg

@szpenio

Ten drugi bypas jest nie potrzebny.. Woda idącą do bufora, ma NIE być "ganiana", tylko ma być stopniowo uwarstwienia od góry bufora, ten proces ma przebiegać spokojnie i stopniowo, dlatego grawitacja jest tutaj jak najbardziej uzasadniona. 

Co do tej "zimnej" wody wracającej do kotła, daj spokój, 40 st to nie jest zimna woda, to raczej stan umysłu 🙂

U siebie mam tak, że w założeniu było to, że jednym wsadem bufor ma być na tyle nagrzany, żeby wystarczył do następnego dnia. Aktualnie palę zrębką, i jeden wsad, taki siatkowy worek nabija mi bufor do temp. 80/80/50 i przy tych warunkach pogodowych  starcza mi to spokojnie na 24h.

Gdy temp na zewnątrz wpadnie grubo poniżej zera, żeby zachować ten komfort 24 godzinny, muszę bufor nabić do tzw, setki, wtedy już przy grawitacji tego nie uzyskam, więc wspomagam się  tym bypasem, a pompka jest na pierwszym biegu, więc powtarzam, woda ma NIE być ganiana...tylko stopniowo opuszczała kocioł i uwarstwiala się w buforze.. 

Tak właśnie nabijam bufor, ale tylko wtedy jak na dworze jest grubo na minusie Screenshot_2023-11-09-20-33-46-277_com_miui.gallery.thumb.jpg.0f730c8e6d9229cc05f349cc0ac8e378.jpg

A już widziałem, że @Piecuch19

Wstawił te moje zdjęcie, przerobione prez Ciebie, gdzie dla mie jest nieporozumieniem.. Nie komplikujmy prostych rzeczy.. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bufora jeszcze nie podłączyłem, ale czy tym zdjęciem mnie w konia nie robisz, bo jak na dole bufora zrobiłeś ponad 100*C i w kotle się nie gotowało ? Mnie właśnie w teorii z tym bajpasem turbo chodziło o to, że przez to uwarstwienie wody uzyskanie takiego rozkładu będzie niemożliwe i po to w ostatnim etapie ładowania woda ma być ganiana aby się wymieszała i dała radę przechodzić przez kocioł nie gotując się. Nie dowierzam tym termometrom  czy ktoś jeszcze tak potrafi naładować bufor ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenio @zaciapa ma układ zamknięty,to może dlatrgo uzyskuje tak wysoką temperaturę. Też mam układ zamknięty,ale na pewno tak wysoko nie będę gonił bufora.Obecnie palenie po robocie wystarcza. Jak będzie chłodniej to przepale też przed robotą.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenio

Żeby mieć w buforze 100 st,  mam układ zamknięty, tak jak pisze @g69 nie trzeba mieć na kotle też 100, w życiu chyba tyle na nim nie miałem .. Musisz zrozumieć co znaczy ładować bufor warstwowo, dodam, że ja bufor robiłem sam i mam wstępne ukierunkowania kolanami hamburskimi, ale to o czym pisałem wcześniej NIE gonimy na siłę... 🙂

Kliknij do mnie na pw, wytłumaczę Ci w czym rzecz 🙂 

Ps, usuń ten dolny bypas bo to totalna głupota 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, ten bajpas i inne wymysły to tylko teoria. Twoje posty na forum znam dokładnie, śledziłem z uwagą od początku bycia na forum  i jesteś dla mnie wiarygodny, bo taki praktyk  sam wyspawaleś już chyba drugi bufor, więc chyba skończę z tymi poszukiwaniami złotego środka dla siebie i po prostu skopiuję to, co pokazałeś. 

Piszesz, że w życiu nie miałeś stówy na buforze, a ta fota wyżej ? :) Bufor Twój  bo poznaję  i tam ponad stówę od góry do dołu... chyba że to był test wytrzymałościowy na początku.

 

Edytowane przez szpenio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenio

Napisałem, że na kotle tyle nie miałem, czytaj ze zrozumieniem 🙂 dlatego, później się odniosłem, co znaczy ładować bufor warstwowo.. Co do schematu, to nie oto chodzi, że to słuszny schemat ten co ja mam, bo on też jest z tego forum. Chodzi o to, żeby zrozumieć zasadę działania tego.. Dlatego tu grawitacja jest czymś "dobrym", pompka i tzw zawór ochrony powrotu zaburzają tylko ten proces... Nie "gonimy" 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zaciapa napisał(a):

Napisałem, że na kotle tyle nie miałem

Ile bylo na powrocie kotla?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, PioBin napisał(a):

Ile bylo na powrocie kotla?

Pytasz o ten stan ze zdjęcia? Nie wiem, ale napewno zbliżona do tego co jest na dole dufora, dodam, że czujnik temperatury mam wyżej, niż powrót do kotła. W samym kotle mam 4 termometry, jeden fabryczny, jeden z unistera, przypięty do rury zaraz po wyjściu z kotła, i jeden w kapilarze na rurze, też przy wyjściu z kotła.. 

Dodam, że takich temperatur jak na fotce nie mam na codzień, jak pisałem wcześniej, zależy od aury na dworze 🙂 a prezentacja na, potrzebę wyjaśnienia koledze @szpenio

Jeszcze wstawię dla pokazania rozkład temperatur właściwego uwarstwienia, u mnie w buforze, odstępy między czujkami to około 50cmScreenshot_2023-11-12-10-57-16-066_com_miui.gallery.thumb.jpg.333097ff8c3bcd7f384a8029b3c60dcc.jpg

Edytowane przez zaciapa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zaciapa gdzie stoi kociol a gdzie bufor? Na tym samym poziomie?

 

5 minut temu, zaciapa napisał(a):

jeden w kapilarze na rurze, też przy wyjściu z kotła.. 

ten jest wiarygodny o ile dobrze mierzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.