Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jak otworzysz drzwiczki nad rusztem to będziesz widział czy masz węgiel czy sam żar... ja paliłem jakimś ruskim węglem i potrafił się zlepić, kilka razy musiałem rozbijać od góry...

Ktoś wcześniej pisał, że nie powinien iść ogień do góry, ale jak węgiel się zawiesi to zaczyna iść do góry i wtedy dymi jak z parowozu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witam

Jakoże od ok. miesiąca jestem szczęśliwym użytkownikiem MPM DS 12-14kW, postanowiłem się podzielić swoją instalacją i odczuciami na temat pieca.

 

Na początek dom: wiek – 96 lat, ściany cegła 40cm, na części ścian ocieplenie wewnętrzne pod płytami G/K. Grzany tylko parter, ok 160m2, podłogówka na 60m2 (docelowo 100m2) zasilana z tej samej nitki instalacji co grzejniki (zespół mieszający Rehau). Grzejniki płytowe, na wszystkich zawory termostatyczne. Stropy głównie drewniane, ocieplone wełną 7cm, na dachu stara dachówka, bez jakiejkolwiek izolacji. Okna nowe trójszybowe, drzwi stare. Wg czysteogrzewanie.pl zapotrzebowanie na ciepło 9kW.

Komin: Systemowy ceramiczny z ociepleniem (nie pamiętam producenta) 7m, 250mm

Stara instalacja: Zębiec 14kW z 1999r, bojler emaliowany poziomy 80l

Nowa instalacja: MPM DS II 12-14kW, bufor Solarsystem 1500l bez wężownic (kupiony kilka lat wcześniej po mocno promocyjnej cenie), bojler z nierdzewki Joule Slim 300l z dwoma wężownicami.

Projektant i instalator: ja :) z wykształcenia mgr inż informatyki, z zawodu rolnik, późną jesienią dysponuję czasem, potrafię lutować i skręcać gwinty no i.... chce mi się :)

 

 

Parę szczegółów o instalcji: Piec pracuje w układzie zamkniętym, z dwoma naczyniami przeponowymi (razem 220 litrów) i dwoma zaworami bezpieczeństwa na 2,5 bara. W piecu jest wężownica schładzająca, która jest wymagana przez producenta do uzyskania gwarancji na piec w układzie zamkniętym. Wykonałem krótki obieg z trójdrożnym zaworem mieszającym 60st (http://allegro.pl/zawor-temperaturowy-esbe-vtc511-1-60-stopni-i6617125181.html). Dzieki temu zaworowi piec nagrzewa się do 60 stopni w ok 10-15 minut od rozpalenia. Ciepła woda z pieca zasila od góry bufor. Z drugiej strony bufora znajduje się pompa od CWU, oraz pompa zasilająca grzejniki (elektroniczna, bo mam termostaty na grzejnikach). Zasilanie grzejników jest wykonane również przez zawór trójdrożny, ale już regulowany ręcznie 35-60 stopni (http://allegro.pl/afriso-atm-363-termostatyczny-zawor-mieszajacy-1-i6639606865.html). Dzięki temu w okresie przejściowym mogę mieć na grzejnikach 40 stopni, a w ostrą zimę 60 stopni (zapewniam - u mnie spokojnie wystarczy).

 

Instalcja jest przygotowana do podpięcia solarów - tutaj pewnie będzie jakiś elekronicznie sterowany czterodrogowiec i wymiennik ciepła, żeby priorytetowo grzać bojler, a nadmiar pakować w bufor – temat jeszcze do zaprojektowania.

 

Piec opalany jest węglem (drewno dopiero schnie). Przez swoją niewiedzę zakupiłem węgiel kategorii 34 z Rydułtów, który choć jest mocno kaloryczny, to strasznie się spieka, przez co nie chce opadać na ruszt, tylko zawisa i trzeba go ruszać co ok 1-1,5h. Kupiłem na próbę parę worków węgla kat. 31 z Piasta i ten pracuje bezproblemowo. Pewnie zakupię go więcej i będę mieszał.

 

Przy pogodzie jak za oknem (okolice 0st) moje palenie wygląda tak, ze wieczorem rozpalam piec (temp. bufora 30-40st), zasypuję do pełna węglem (nie ważyłem wsadu, ale niebawem to pewnie zrobię) i ustawiam piec na 80st. Po ok 30 minutach od rozpalenia mam ciepłe grzejniki (ok 45-50st). Rano w piecu jeszcze się tli, więc dokładam jeszcze jeden niepełny zasyp (ewentualnie po południu dopalam drewnem jak mam miejsce w buforze) i wieczorem mam bufor rozgrzany do 80 stopni, więc nie dokładam już nic do pieca i gaśnie. Tak naładowany bufor wystarcza na 24h (po ok 16-18h mam 40 st w buforze, więc grzejniki jeszcze lekko ciepłe, podłogówka wciąż pracuje na 100%). Tak więc dzięki instalcji z buforem, piec pracuje praktycznie cały czas na mocy nominalnej (PP wg miarkownika, PW na ok 2cm), mam non stop ciepłe grzejniki (w domu temp od 19st w sypialni do 25 w łazience), a rozpalam piec co drugi dzień (starsza sąsiadka co drugi dzień myśli że nie ma mnie w domu :D).

 

Bufor jest zaizolowany tzema warstwami wełny 5cm, owinięty siatką do owijania palet. Planuję go jeszcze owinąć kocami ratowniczymi. Rury (w większości miedź 28mm) zaizolowałem dwoma warstwami otuliny piankowej z marketu.

 

Cała instalacja (bez bojlera) wyniosła mnie ok 10000 w tym:

- piec z wężownicą 4150

- bufor 1800

- naczynia przeponowe, złączki, rurki, zawory, sterowniki, pompki, ok 4000

- moje 2 tygodnie pracy (w tym jedna noc bez ogrzewania w domu) – bezcenne :)

 

A tak stricte co do pieca – gdyby palić właściwym węglem (kat 31 lub 32), to raj na ziemi :). Oczywiście mniej więcej raz w tygodniu czysczę piec gruntownie z popiołu. Smoła osadza się tylko w komorze zasypowej. Ze dwa razy piec mi kichnął, ale to zdecydowanie z powodu mojego błędu. Z komina generalnie czysto, jak zaczyna lekko dymić to znaczy że węgiel zawisł i trzeba go rozbić. Drażni mnie (a bardziej żonę) zapach smoły, który utrzymuje się w kotłowni po załadunku pieca. Wczoraj odebrałem przesyłkę z termometrem do spalin, pewnie na dniach zamontuję i poobserwuję, spróbuję wyciągnąć wezyrki itp. Co do miarkownika ciągu, w starym piecu miałem Regulusa, teraz mam Honywella i jego szczerze polecam. Ma bardzo szeroką i elastyczną regulację między 80 a 90 stopni, co mi bardzo odpowiada. Pieca nie udało mi się jeszcze zagotować, strażak na wężownicy jeszcze nie zadziałał.

 

Generalnie po miesiącu palenia szczerze piec polecam i kupiłbym ten sam jeszcze raz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Cała instalacja (bez bojlera) wyniosła mnie ok 10000 w tym:

- piec z wężownicą 4150

- bufor 1800

- naczynia przeponowe, złączki, rurki, zawory, sterowniki, pompki, ok 4000

...

Mógłbyś się pochwalić skąd masz w takiej cenie bufor?

A naczynia przeponowe jakie masz?

 

 

Edit: Przeczytałem ponownie od początku, już wiem co to za bufor :]

Edytowane przez zebbik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Panowie napiszcie, jest sens dokupić ten palnik wirowy, bo mam jeszcze starą wersję. Mam kilka cegieł szamotowych może by to zrobić ? Ja to u was wygląda?

 

 

Jak masz 2-3 cegły i chęci to zrób sam palnik wirowy.

 

LINK

 

Teraz pale na jednej komorze (druga zasłonięta kawałkiem szamotu)

Kawałkiem blachy zasłoniłem wlot do jednej komory.

 

Moc pieca spadła, instalacja wolniej się nagrzewa.

Za to piecyku cały czas pracuje palnik,nawet na podtrzymaniu palnik pełen ognia.

Na węglu (orzech piast) załadowanym do pełna piec pracował około 20 h.

 

na piecu 70 stopni

na grzejniki niecałe 55 stopni

powrót do pieca 60

 

nad palnikiem 460 stopni

na czopuchu 160 stopni

 

Zmniejszony palnik przy rozpalaniu zadymia trochę kotłownie, ale jak już ruszy to ładnie "kręci ogniem".

Nad palnik dałem kawałek siatki metalowej.

Jak rozgrzeje się do koloru pomarańczowego to dopalają się resztki gazów.Płomień sięga wyżej niż bez siatki.

 

Jak ktoś ma kawałek siatki o oczkach 10mm lub ma kilka kawałków prętów fi 6 - 10 to niech potnie na kawałki i oprze je o cegły nad palnikiem.Może będzie miał podobny efekt jak u mnie.

post-66023-0-82631000-1481994422_thumb.jpg

Edytowane przez ZimnyJoe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mój MPM ds 21-25kw grzeje tylko bufor ok1200l narazie tylko grawitacyjnie. Pierwsze palenia to dramat- lejąca się smoła ze wszystkich szczelin. Powód, zasypywanie całej komory drewnem (zasyp górny) i rozpalenie. Drewno znajdujące się na górze "zalewało" to palące się na dole. Ogólnie smród wędzonki i mnóstwo dymu.Teraz rozpalam kilka drewien, dokładam po chwili i jest ok. Odnośnie dymienia, wywaliłem "wezyry"-było lepiej i teraz hit z dnia dzisiejszego. Komin fi 200 wysokość 8m a "ciągało" słabo i dymiło. A miało być tak pięknie, czysto i tylko para. Na kominie miałem daszek, tak z 20cm nad wylotem. Jak był wiatr to było lepiej z paleniem. Dzisiaj ściągnąłem daszek z komina i szok! Z komina prawie nic nie widać i temperatura w ciągu 10min 60*C.

Jaki macie zawór dla ochrony powrotu bo producent zaleca 55*C i planuję coś założyć do podmieszania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno się zakładać parasoli(daszków) na kominy dymowe. Gaz, olej tak, ale nie paliwa stałe. To dość częsty błąd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz powiedzieć czemu? Gdyż sam mam ów taki "daszek" fi 180mm...

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z punktu naukowego i fizyki nie odpowiem, ale takie informacje uzyskałem od firm co zajmują się tym profesjonalnie na co dzień, w sensie produkują i montują kominy ceramiczne. Pewnie zaburza ciąg kominowy. Ogranicza swobodne odprowadzanie dymu(w tym cząstek stałych). Ludzie często mylą komin dymowy z kominem spalinowym. 

Zakończenie komina dymowego powinno być w kształcie stożka tzw. deflektor albo bez niczego.  Jak masz możliwość zmień na deflektor.

 

Komin dymowy ma wytwarzać ciąg dla kotła i po drodze nie powinno być żadnych przeszkód. Taką przeszkodą na pewno jest parasol/daszek. Bzdurą jest, że między daszkiem powstają jakieś nadciśnienia czy podciśnienia co jeszcze polepszają ciąg kominowy. Może tak jest w innych konstrukcjach zakończeń, ale na pewno nie w parasolu/daszku.

Sytuacja jest inna jak mamy gaz czy olej. Tu nie jest potrzebny ciąg kominowy, tutaj tylko odprowadzamy gazy spalinowe. Taki komin może być zakończony daszkami.

Edytowane przez emigrant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem na palenie ciągłe,bez wygaszania.Opał pozwala na przerusztowania dwukrotnie w ciągu doby i to wystarcza żeby nie zapchać popiołem rusztu,jednego rusztu,gdyż drugi został całkiem zasłoniety blachą zmniejszającą pow. paleniska.Teraz kocioł napędza grawitacyjnie bufor i trzymam na wyjściu z kotła 60*.Z komina nie leci dym,jednak przez wizjer widzę że jednak delikatnie dymek ulatuje z palnika.Kocioł przy obecnych temperaturach chodzi prawie na podtrzymaniu i spaliny nie mają możliwości turbulentnie wymieszać się z PW i dopalić.Postanowiłem zatem zrobić komorę wirową za palnikiem i doprowadzić dodatkowe PW przed palnik.Myślę że po wprowadzeniu komory wirowej dopalenie dymu poprawi się zdecydowanie i całkowicie pozbędę się sadzy z wymiennika.Spalanie opału w/g mnie jest zarypiste,bo osiągam 14-16kg groszku na dobę przy 180m/2 pow.do ogrzania,temp w pomieszczeniach 22-25*.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz 2-3 cegły i chęci to zrób sam palnik wirowy.

 

LINK

 

Teraz pale na jednej komorze (druga zasłonięta kawałkiem szamotu)

Kawałkiem blachy zasłoniłem wlot do jednej komory.

 

Moc pieca spadła, instalacja wolniej się nagrzewa.

Za to piecyku cały czas pracuje palnik,nawet na podtrzymaniu palnik pełen ognia.

Na węglu (orzech piast) załadowanym do pełna piec pracował około 20 h.

 

na piecu 70 stopni

na grzejniki niecałe 55 stopni

powrót do pieca 60

 

nad palnikiem 460 stopni

na czopuchu 160 stopni

 

Zmniejszony palnik przy rozpalaniu zadymia trochę kotłownie, ale jak już ruszy to ładnie "kręci ogniem".

Nad palnik dałem kawałek siatki metalowej.

Jak rozgrzeje się do koloru pomarańczowego to dopalają się resztki gazów.Płomień sięga wyżej niż bez siatki.

 

Jak ktoś ma kawałek siatki o oczkach 10mm lub ma kilka kawałków prętów fi 6 - 10 to niech potnie na kawałki i oprze je o cegły nad palnikiem.Może będzie miał podobny efekt jak u mnie.

Palisz z przegrodą zmniejszającą komorę zasypową? Ile mniej więcej kg węgla wchodzi na cały zasyp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem na palenie ciągłe,bez wygaszania.Opał pozwala na przerusztowania dwukrotnie w ciągu doby i to wystarcza żeby nie zapchać popiołem rusztu,jednego rusztu,gdyż drugi został całkiem zasłoniety blachą zmniejszającą pow. paleniska.Teraz kocioł napędza grawitacyjnie bufor i trzymam na wyjściu z kotła 60*.Z komina nie leci dym,jednak przez wizjer widzę że jednak delikatnie dymek ulatuje z palnika.Kocioł przy obecnych temperaturach chodzi prawie na podtrzymaniu i spaliny nie mają możliwości turbulentnie wymieszać się z PW i dopalić.Postanowiłem zatem zrobić komorę wirową za palnikiem i doprowadzić dodatkowe PW przed palnik.Myślę że po wprowadzeniu komory wirowej dopalenie dymu poprawi się zdecydowanie i całkowicie pozbędę się sadzy z wymiennika.Spalanie opału w/g mnie jest zarypiste,bo osiągam 14-16kg groszku na dobę przy 180m/2 pow.do ogrzania,temp w pomieszczeniach 22-25*.

Witam.Jakim węglem palisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, szukam już kotła od czterech tygodni i dalej nie umiem się zdecydować.

 

Mam taki wynik zapotrzebowania na ciepło właściwe.

http://cieplowlasciwie.pl/wynik/1wl4

 

Powoli skłaniam się właśnie ku MPM DS 17 kW, czy ktoś może powiedzieć i przekonać mnie,że będzie to dobry wybór. Jak będzie z stało palnością tego kotła? Czy do tego bufor ciepła 1000l ma sens? Oczywiście w przyszłości go zamontujemy.

 

Czy nie lepiej kupić Viadrusa U22?

 

Może kocioł z podajnikiem będzie bardziej ekonomiczny? tańszy?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez kris889
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze MPM DS tornado masz ds z podajnikiem  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris 889 ,dlaczego moc MPM DS 17 skoro ciepło własciwe wyliczyło ok 10 ?

Sam mam MPM 12-14 i uwierz ze grzeje mocno ,bo kupiłem z zapasem na przyszły bufor i pietro

które jest teraz nieogrzewane ,i teraz chodzi na części mocy.

Z tego co tu poczytałem to dodatkową moc na CWU mozna pominac chyba ze ciepła woda leje sie cały czas .

Jak dla mnie co poznałem ten piec od jesieni to sie ma w nim palic widoczny płomień i wtedy jest najlepiej,

Wg mnie moc 8-10 byłaby ok,ale posłuchaj innych .

Naprawde piec daje duzo ciepła w stosunku do ilości wegla co zużywa,rozwazałem 8-10 i teraz bym brał 8-10 ,

a rozwazyłbym nawet 5-7 ,mówie o paleniu tylko dobrym weglem,bo piec mnie zaskoczył pozytywnie

w porównaniu do starego GS .

Swego 12-14 zmiejszyłem palenisko blacha ,pale na ułamku mocy i chodzi ok ale sie nakombinowałem z ustawieniem.

Po prostu stare głupie nawyki -lepiej ciut większy jakby co ;-)

 

Myśle ze kryterium decydujace to kto ma sie zajmować paleniem,MPM to juz jakaś obsługa co kilka dni

podajnikowy łatwy w obsłudze jak sie go wyczuje i dobrze ustawi pod wegiel,

Jak rozwazasz jeszcze podajnikowy to jak ja bym miał wybierac to Skam Łucki

dla siebie z tego co tu poczytałem.

MPM mimo wielu zalet wymaga obsługi ,przy paleniu ciagłym trzeba przerusztowac co 4-5godzin,

wybrac popiół co ok 3dni,oskrobac ,wyczyscic palnik i wyczystke przy PW min raz w tygodniu .

Ot takie moje spostrzezenia praktyczne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Jakim węglem palisz?

Mam węgiel płomienny ze składu katowickiego holdingu,nie mam dokładnych informacji z której kopalni.Biorę go osobiście od kilku lat i jestem mega zadowolony ze spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem nowym posiadaczem mpma i nie wiem jak zamocować miarkownik... Zamontowany z prawej strony, zasyp otwierany od przodu na prawą stronę. Jakbym go nie ustawił to drut do łańcuszka obdziera mi drzwiczki albo nie mogę ich całkowicie otworzyć. Podeśle ktoś zdjęcie jak ma zamontowany miarkownik? Próbowałem już różnych ustawień i nie wychodzi mi, do tego nie mogę ustawić szparki 2mm przy 60*C na fabrycznym łańcuszku. Przełożę o 1 oczko na łańcuchu to albo jest luźny, PP zamknięte, albo otwarty na jakieś 1,5 cm. 

 

Załączam obrazek jak próbowałem to montować. Na czerwono, jak zniżę temp do 30* aby otworzyć zasyp to nie mogę ich całkowicie otworzyć, na niebiesko jest w miare ok ale i tak rysuje mi drzwi. Ramie miarkownika ma być maksymalnie wysunięte do przodu czy może być cofnięte w kierunku czopucha?

 

 

edit:

 

Mam jeszcze jeden mały problem, czujnik temperatury od sterownika załączającego pompy mam na wyjściu z pieca. Ustawione 55 *C. Jak sterownik włączy pompy(przy 55) to na piecu jest ok. 46*C. I teraz nie wiem w który termometr wierzyć. Wpływa to jakoś na pracę kotła czy olać?

Ja mam tak.... :D

post-65388-0-25034300-1482087509_thumb.jpg

post-65388-0-68357100-1482087568_thumb.jpg

post-65388-0-42646600-1482087629_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, szukam już kotła od czterech tygodni i dalej nie umiem się zdecydować.

 

Mam taki wynik zapotrzebowania na ciepło właściwe.

http://cieplowlasciwie.pl/wynik/1wl4

 

Powoli skłaniam się właśnie ku MPM DS 17 kW, czy ktoś może powiedzieć i przekonać mnie,że będzie to dobry wybór. Jak będzie z stało palnością tego kotła? Czy do tego bufor ciepła 1000l ma sens? Oczywiście w przyszłości go zamontujemy.

 

Czy nie lepiej kupić Viadrusa U22?

 

Może kocioł z podajnikiem będzie bardziej ekonomiczny? tańszy?

 

Pozdrawiam

Nie bierz górniaka (np. viadrus  u22) bo jak Cię wkurzy palenie od góry(chyba, że to znasz i dla Ciebie ok) to co wtedy, zostaje smrodzenie. Metraż mam podobny chata bez ocieplenia i mam kociol 17 kw i jeszcze zmniejszałem ruszt z 30x37 na 20x37. Grzanie wody pomin jak kolega wcześniej podpowiadał. Pod bufor moc moze byc ok, ale nie mam, nie znam się, ale raczej 1000 l to mało. Ja pale tanim węglem z domieszka drewna, dla mnie ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak.... :D

Spróbuj odwrócić miarkownik 90*wokół swojej osi i ramię bedzie podnosiło klapkę dokładniej.Teraz jest ona wyrywana z zawiasów a nie otwierana i ciężko takim sposobem precyzyjnie regulować powietrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli moc 14 kw będzie lepsza, ok Viadrus odpada. Dręczy mnie ta konieczność chodzenia do kotłowni co 5 godzin, z żoną nie ma nas w domu dziennie po 10 godzin, także będzie ciężko. Z podajnikiem to rozważałem SAS SOLID 14kw, ale.... Ile faktycznie taki kocioł z podajnikiem wytrzyma? Bo jeśli ma mi paść za 10 lat, to wolę kupić zwykły zasypowy, ten mpm ds za 3 tyś, niż wywalać kasę. Znam o wiele lepsze sposoby na wydanie dodatkowych 5 tys na podajnik....

 

Czy palenie kotłem na podajnik( ekogoszek,prąd,awaryjność), wychodzi drożej niż palenie kotłem zasypowym?

Edytowane przez kris889
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MPM wiesz ile wytrzyma? Jak masz na oku Sas Solida to bym brał podajnikowy. Przynajmniej jakaś namiastka komfortu a nie bycie niewolnikiem zasypowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, coś z tego życia trzeba mieć ;) SAS spoko, ale czy myślisz że druga komora spalania w przypadku braku prądu się nie przyda? Zebiec Merkury ma sporą.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście bym wziął Sas Solida z multifunem i czujnikiem żaru. Zaopatrzył się w agregat jakby zabrakło prądu. A UPS tylko  żeby mieć czas płynnie przełączyć się na agregat.  Zapytaj w gminie czy nie masz dopłat do kotłów 5 klasy. Ten Sas wcale nie musi wyjść ekstremalnie drogo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tych daszków nad kominem,  to jak się pali non stop to wszystko ok a jak przyjdą opady na 2 tygodnie to kotłownia zalana przy średnicy fi200.  Maci pomysł jak to rozwiązać? Przychodzi  mi do głowy daszek otwierany na czas palenia, sterowany prętem a lepiej rurką wewnątrz komina i dźwignia w wyczystce.

 

A te zawory na powrocie na jaką temperaturę macie? 55-60 czy więcej stopni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris889,co do rusztowania co 4-5godzin to musisz rusztowac by piec dobrze chodził.

Ale ja nie wstaje w nocy rusztowac,piec po prostu zatyka palnik i "usypia",rano mocniejsze rusztowanie

i po kilkunstu min wraca do życia ,nie wygasa ,żar trzyma ok :-)

Co do braku prądu to po prostu kupic zasilacz z czystym sinusem 230v na wyjsciu ,

akumulator i bedzie to chodziło długo.

Ja kupiłem taki :

http://techtron.pl/p2626,zasilacz-awaryjny-z-serii-za-tech-techtron.html

a tu ciekawie opisane na co zwrócic uwage przy zakupie zasilacza awaryjnego:

http://techtron.pl/i12,jaka-przetwornice-wybrac.html

 

Mam miarkownik regulusa ,a pompa CO Grundfos Alfa2 pokazuje 3-4W zuzycia pradu,to prawie nic ,

wiec w razie czego podłacze jakies swiatło w domu na led i jakby co centralne chodzi i cos widac :-)

Dodatkowo zamontowałem RCK i zaczeło sie palic stabilniej,mniej opału idzie ,bo jak kilka dni wiało to piec

huczał i prawie "wciagał" wegiel ,drogie toto ale polecam:-)

http://allegro.pl/e-kominy-regulator-ciagu-kominowego-do-wyczystki-i6645266467.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli moc 14 kw będzie lepsza, ok Viadrus odpada. Dręczy mnie ta konieczność chodzenia do kotłowni co 5 godzin, z żoną nie ma nas w domu dziennie po 10 godzin, także będzie ciężko. Z podajnikiem to rozważałem SAS SOLID 14kw, ale.... Ile faktycznie taki kocioł z podajnikiem wytrzyma? Bo jeśli ma mi paść za 10 lat, to wolę kupić zwykły zasypowy, ten mpm ds za 3 tyś, niż wywalać kasę. Znam o wiele lepsze sposoby na wydanie dodatkowych 5 tys na podajnik....

 

Czy palenie kotłem na podajnik( ekogoszek,prąd,awaryjność), wychodzi drożej niż palenie kotłem zasypowym?

Chyba nie myślisz że cały zasyp kotła spali się w 10h?W czasie nieobecności kocioł nie musi pracować z mocą nominalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.