Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napisałem skrótowo , ale szamot nie jest katalizatorem ani spalania ani dopalania gazów.

Z portalu chemicznego, nie z "wiki"

 

"Katalizator, substancja, której obecność w układzie reagentów wywołuje zmianę szybkości reakcji chemicznej. Bierze udział w zachodzących reakcjach, jednakże tak, że pozostaje po ich zajściu w niezmienionej ilości i postaci chemicznej, w związku z czym nie pojawia się w sumarycznych równaniach opisywanych reakcji.

Substancje zwiększające szybkość są nazywane katalizatorami dodatnimi (lub skrótowo katalizatorami), zaś substancje hamujące daną reakcję zwane są jej inhibitorami (dawniej zwane katalizatorami ujemnymi). Katalizatory przyspieszają reakcje obniżając ich energie aktywacji poprzez zmianę drogi reakcji."

 

Czy coś z tych rzeczy jest w kotle podczas spalania?

 

Szamot izolując cieplnie ścianki zapewnia tylko wyższą temp reakcji. Zamiast szamotu może być werminkulit, mata ogniotrwała, dawniej mógł być też azbest -

jednym słowem dobre izolatory ciepła, wytrzymałe na temperaturę.

Gdyby szamot był katalizatorem to nie ważne w jakiej postaci byłby tam podany  zawsze powinien powodować to samo - czyli lepsze spalanie.

Przecież nie nasypiesz do kotła mączki szamotowej - też katalizatora wg twojej definicji.

 

Pozdr.

Opublikowano

Zawory nie przed pompą, tylko za pompą. Ponadto istotne jest zestopniowanie pomp, tak aby ta od CO miała większą wydajność. Wpjtas, jakie masz pompy? Chodzi głównie o wysokość podnoszenia. Model też może mieć znaczenie.

Pompa 1 do Co pompa 2 do CWU

post-13325-0-37981000-1420570388_thumb.jpg

post-13325-0-05890600-1420570433_thumb.jpg

post-13325-0-23575200-1420570489_thumb.jpg

Opublikowano

 

Szamot izolując cieplnie ścianki zapewnia tylko wyższą temp reakcji. Zamiast szamotu może być werminkulit, mata ogniotrwała, dawniej mógł być też azbest -

jednym słowem dobre izolatory ciepła, wytrzymałe na temperaturę.

Gdyby szamot był katalizatorem to nie ważne w jakiej postaci byłby tam podany  zawsze powinien powodować to samo - czyli lepsze spalanie.

Przecież nie nasypiesz do kotła mączki szamotowej - też katalizatora wg twojej definicji.

 

Szamot w kanałach dymowych kotła robi to samo co ceramika w katalizatorze samochodu dodatkowo powleczona platyną. Izoluje i tym samym podnosi temperaturę gazów pozwalając na ich dopalenie. Przecież nie nasypiesz do benzyny ceramiki aby zmniejszyć toksyczność spalin... ;) :P Można go też użyć tylko i wyłącznie jako ogniotrwałego izolatora, np. do zmniejszenia paleniska. 

 

Aby było bardziej w temacie. Dziś wykonałem nowy palnik, przy okazji zmniejszając powierzchnię rusztu do ca 13x18 cm. Kocioł nadal chodzi jak odrzutowiec, przy rozpędzaniu temp. spalin do 250-270 st.C. Trochę dymu przez nieszczelności w układance szamotek, które powinny się uszczelnić za kilka dni, albo zrobię to jutro zaprawą szamotową. Na tą chwilę jestem z dzisiejszej zabawy szamotem i diaksem bardzo zadowolony ;)

Opublikowano (edytowane)

Sambor, katalizator właśnie NIE WCHODZI w reakcję, a tylko inicjuje, przyśpiesza, a czasami umożliwia przeprowadzenie reakcji, jest odwrotnością inhibitora (dla pewności skonsultowałem powyższe z mgr inż. chemii ;) ). Wedle powyższego szamot jest jak najbardziej katalizatorem procesu spalania, a szczególnie dopalania gazów. 

To dziwne co piszesz o tym mgr inż.. Katalizator w sensie chemicznym oczywiście wchodzi w reakcję :) I jest to substancja. Cegła, która sobie jest obok nie może być nazwana katalizatorem w sensie chemicznym.

 

Szamot w kanałach dymowych kotła robi to samo co ceramika w katalizatorze samochodu dodatkowo powleczona platyną...

I z tym się można zgodzić. Tym samym zaprzecza to tezie, że szamot jest katalizatorem :) W katalizatorze samochodowym rolę katalizatora "właściwego" pełnią zupełnie inne substancje.

 

Myślę, że należy pozostać przy potocznym rozumieniu słowa katalizator jako "przyspieszacz czegoś" i sprawa będzie wyjaśniona  :)

Edytowane przez marcin
Opublikowano (edytowane)

Szamot w kanałach dymowych kotła robi to samo co ceramika w katalizatorze samochodu dodatkowo powleczona platyną. Izoluje i tym samym podnosi temperaturę gazów pozwalając na ich dopalenie. Przecież nie nasypiesz do benzyny ceramiki aby zmniejszyć toksyczność spalin

 

Ciekawe, gdyż ja wiem że są dwa rodzaje samochodowych reaktorów katalitycznych ( popularnych katalizatorów samochodowych ) 

 

 katalizatory ceramiczne (z blokiem ceramicznym) oraz katalizatory metalowe (z blokiem metalowym).

Oba mają powierzchnię pokrytą metalami szlachetnymi, które redukują składniki toksyczne spalin.

Porównanie dodania szamotu w proszku do  kotła jest podobne do dodania katalizatora w proszku do rury wydechowej, a nie do benzyny -

zanim będzie potrzebny katalizator padnie silnik. :P .

Ale nie przejmuj się np Heiztechnik z uporem na swojej stronie lansuje katalizator ceramiczny swoim w kotle ;)

Edytowane przez sambor
Opublikowano

Kończąc swój offtopic o "katalizatorze": będę stał na stanowisku, że szamot to co najwyżej odpowiednik obudowy katalizatora samochodowego (jak sambor zauważył nazywanego katalizatorem tylko potocznie).

Opublikowano (edytowane)

Czy ktoś z Was zmniejszał może palenisko w DS wzdłuż? Na razie prowizorycznie postawiłem szamotową cegłę za rusztem poziomym, ale nie za bardzo mi się to rozwiązanie podoba, głównie ze względu na to, że codzienne wyjmowanie tej cegły przy rozpalaniu przeszkadza pozostałym użytkownikom. Poza tym zdarza się, że coś wpadnie pod cegłę i podczas "rusztowania" cegła przewraca się.

 

H3nio.

Edytowane przez h3nio
Opublikowano

Czy ktoś z Was zmniejszał może palenisko w DS wzdłuż? Na razie prowizorycznie postawiłem szamotową cegłę za rusztem poziomym, ale nie za bardzo mi się to rozwiązanie podoba, głównie ze względu na to, że codzienne wyjmowanie tej cegły przy rozpalaniu przeszkadza pozostałym użytkownikom. Poza tym zdarza się, że coś wpadnie pod cegłę i podczas "rusztowania" cegła przewraca się.

 

H3nio.

 

Tak, ja dzisiaj i w sumie wcześniej też. Tzn wcześniej było to poprzez wstawienie dołu palnika szamotowego, a dziś po modyfikacji palnika położyłem na ruszcie przy drzwiczkach zasypowych odpowiednio docięty kawałek cienkiej szamotki. Tym samym mój ruszt ma obecnie 18x13 cm - 13 to długość ;) O dziwo daje radę bez problemu ;)

Opublikowano

Czy ktoś z Was zmniejszał może palenisko w DS wzdłuż? Na razie prowizorycznie postawiłem szamotową cegłę za rusztem poziomym, ale nie za bardzo mi się to rozwiązanie podoba, głównie ze względu na to, że codzienne wyjmowanie tej cegły przy rozpalaniu przeszkadza pozostałym użytkownikom. Poza tym zdarza się, że coś wpadnie pod cegłę i podczas "rusztowania" cegła przewraca się.

 

H3nio.

W trakcie swojego pierwszego sezonu z Logano 32D paliłem z trzema cegłami szamotowymi ustawionymi za rusztem pionowym, jedna na drugiej. Mniejsza powierzchnia rusztu i mniejsza komora zasypowa. Kocioł miałem przewymiarowany, więc mi pasowało. Z rozpalaniem poradziłem sobie dając dolną cegłę w dwu kawałkach, z przerwą między kawałkami. Odpalałem z pomocą ręcznego palnika. Później wpadłem na pomysł podawania ognia w szpary rusztu poziomego.

Opublikowano

Kolego a dało by radę żebyś to mógł jakoś poglądowo narysować bo nie mogę sobie tego na razie wyobrazić?

Do komory zasypowej dla PSP profil w kształcie kwadratowej  litery U dopasowany do kształtu paleniska (głębokość wysokość) . W dole tej litery robisz dziure z boku /odejście do drugiego profila ustawionego poziomo ( trzeba to pospawać ) o długości pozwalającej na przejście na wylot z kotła przez dziurę w bocznym okrągłym deklu . Całą tę konstrukcję wkładasz w palenisko opierając o prawą ścianę komory zasypowej . PW w palnik jak Ci pasuje wystarczy zrobić otwór w bocznej wyczystce kanału pionowego przez którą powietrze będzie zasysane w palnik ale to może być za mało więc sprowadzenie tego powietrza profilem w dół i poprowadzenie go po ruszcie pod palnikiem było by najlepszym rozwiązaniem . W profilu w jego części poziomej na odcinku palnika należało by wykonać otwory od góry aby powietrze było kierowane bezpośrednio w strugę gazów z paleniska .

Opublikowano

Oczywiście chodziło mi o ruszt pionowy, a nie poziomy jak też napisałem.  

 

@meping jeżeli dobrze sobie wyobrażam to co opisałeś to wydaje mi się, że sama płytka to trochę za mało, bo i tak węgiel, który na niej wyląduje zapali się od już palącego się węgla z przodu.

 

Obecnie nie mam możliwości, ale niebawem podam wymiary paleniska po zmniejszeniu. Przyznam szczerze, sam zdziwiłem się, że to w ogóle się pali na tak małej powierzchni, myślałem, że będzie za mało powietrza, albo ruszt szybko się zapopieli, a tu wręcz przeciwnie.

Opublikowano (edytowane)

Czy ktoś z Was zmniejszał może palenisko w DS wzdłuż? .....

H3nio.

To jej nie wyjciągaj, a przy rozpalaniu zapalaj drewno papier od góry przy zamkniętych dolnych drzwiczkach,

stopniowo dodając węgiel najpierw przy samym wiszącym wymieniku

 

Edytowane przez jeryk
Opublikowano

Oczywiście chodziło mi o ruszt pionowy, a nie poziomy jak też napisałem.  

 

@meping jeżeli dobrze sobie wyobrażam to co opisałeś to wydaje mi się, że sama płytka to trochę za mało, bo i tak węgiel, który na niej wyląduje zapali się od już palącego się węgla z przodu.

 

 

Owszem, zapali się, spali i to miejsce samo uszczelni się popiołem. Potem już kocioł pracuje na zmniejszonym palenisku. Natomiast tak małe palenisko (długość po ruszcie 13cm) okazało się strasznie trudne do odpopielania i jak tylko się drewno teraz dopali to ją wyciągnę. 

Opublikowano

Witam wszystkich zmiany jakie dzisiaj dokonałem. Wstawienie zawirowywaczy o raz przełożenie miarkownika na drzwi zasypowe, rury wezyra zatkane, na razie efekt marny słabo osiąga temp. zobaczymy jak będzie do rana.

Kolego pakowaty naczynie zbiorcze hm... instalacja jest układem otwartym rura jest wpalona u góry na poddaszu w rurkę która idzie do wymiennika. Ta czerwona bez izolacji. Naczynie jest z tyłu za ścianą więc go nie widać.

post-13325-0-55401500-1420662624_thumb.jpg

post-13325-0-14704000-1420662732_thumb.jpg

post-13325-0-95713500-1420663740_thumb.jpg

post-13325-0-58391600-1420663916_thumb.jpg

post-13325-0-53061200-1420663986_thumb.jpg

Opublikowano (edytowane)

A czym palisz bo coś dużo dymu ?

 

Intryguje mnie ten Twój miarkownik , czy Ty aby dobrze tę dżwignię zamontowałeś bo coś mi się wydaje że miarkownik przy tym ustawieniu dżwigni powinien być ośką w stronę przodu kotła .

Edytowane przez mac65
Opublikowano (edytowane)

Witam wszystkich zmiany jakie dzisiaj dokonałem. Wstawienie zawirowywaczy o raz przełożenie miarkownika na drzwi zasypowe, rury wezyra zatkane, na razie efekt marny słabo osiąga temp. zobaczymy jak będzie do rana.

Kolego pakowaty naczynie zbiorcze hm... instalacja jest układem otwartym rura jest wpalona u góry na poddaszu w rurkę która idzie do wymiennika. Ta czerwona bez izolacji. Naczynie jest z tyłu za ścianą więc go nie widać.

Naczynie jest niepoprawnie wpiete, przy instalacji z zaworem czterodroznym powinno isc bezposrednio z wylotu pieca a na jego drodze nie powinno byc żadnych zaworów i przewężeń.

U Ciebie naczynie jest wpięte na zasilaniu ale przed nim jest pompa cwu i zawory. Niby ciśnienie będzie rozładowywane powrotem do pieca, ale para bedzie miała już cięższa drogę do naczynia. Na Twoim miejscu przerobil bym podpiecie tego naczynia a przynajmniej posciągał rączki z zaworów bo przez przypadek można sobie zrobić bombe w kotłowni.

Pozdrawiam.

 

Widzę że jest zawór bezp. czyli w razie awarii bomby byc nie powinno ale instalacja i tak kwalifikuje się do poprawy

Edytowane przez pakowaty
Opublikowano

A czym palisz bo coś dużo dymu ?

 

Intryguje mnie ten Twój miarkownik , czy Ty aby dobrze tę dżwignię zamontowałeś bo coś mi się wydaje że miarkownik przy tym ustawieniu dżwigni powinien być ośką w stronę przodu kotła .

Hm tak było w instrukcji tylko że dźwignia powinna być wyżej ale mi tak lepiej pasowało ogólnie działa zamyka i otwiera.

Zasypane było część drzewa a reszta trochę trocin i miału bo muszę go w końcu spalić .Efekt tego palenia na górnej klapce był tak iże o 1 w nocy na piecu 95 stopni później niby do 6 się palio ale zapalił się cały wsad i to lipa.  

Ale dzień wcześniej na dolnej klapce tez kolo 1 w nocy 85 stopni na piecu niby przymyka na 60 stopni a później temp i tak rośnie, nie mam już sil do tego pieca. Co by nie wsypał to i tak nie pali się dłużej niż 10 godz. Na dmuchawie przynajmniej trzymał w miare temp 60 stopni i wypal lalo się do końca  a teraz jak się uda zostanie 10 cm żaru to i tak nie osiąga już temp najwyżej 48 może 50 stopni ogólnie brak już sil.

Opublikowano

Naczynie jest niepoprawnie wpiete, przy instalacji z zaworem czterodroznym powinno isc bezposrednio z wylotu pieca a na jego drodze nie powinno byc żadnych zaworów i przewężeń.

U Ciebie naczynie jest wpięte na zasilaniu ale przed nim jest pompa cwu i zawory. Niby ciśnienie będzie rozładowywane powrotem do pieca, ale para bedzie miała już cięższa drogę do naczynia. Na Twoim miejscu przerobil bym podpiecie tego naczynia a przynajmniej posciągał rączki z zaworów bo przez przypadek można sobie zrobić bombe w kotłowni.

Pozdrawiam.

 

Widzę że jest zawór bezp. czyli w razie awarii bomby byc nie powinno ale instalacja i tak kwalifikuje się do poprawy

To fakt to by można było przerobić wina szpeca który to robił wyjaśnię mu to, ale co z tym faktem że jak załączy CWU to brakuje ciepłej wody do CO?

Opublikowano

Czy ktoś z Was zmniejszał może palenisko w DS wzdłuż? Na razie prowizorycznie postawiłem szamotową cegłę za rusztem poziomym, ale nie za bardzo mi się to rozwiązanie podoba, głównie ze względu na to, że codzienne wyjmowanie tej cegły przy rozpalaniu przeszkadza pozostałym użytkownikom. Poza tym zdarza się, że coś wpadnie pod cegłę i podczas "rusztowania" cegła przewraca się.

 

H3nio.

Od jakiegoś czasu mam włożony do paleniska stelaż z cegiełką szamotową ustawioną pod kątem 45*.Całość jest wsunięta na 6cm wgłąb paleniska i zastepuje ruszt pionowy.Wymiary rusztu to 28cm szerokość i 25cm głębokość.Było to jednak zbyt dużo i postanowiłem jeszcze bardziej ograniczyć powierzchnię czynną paleniska.Cegiełka zastała wysunięta głębiej i zostało tylko 15cm rusztu między cegłą a palnikiem.Miałem nadzieję że stałopalność znacznie wzrośnie,jednak cudów nie było i zasyp zbyt mocno sie rozpalał.Poprawa sytuacji nastąpiła dopiero po włozeniu pod stelaż z szamotem kawałka blachy odcinającej dopływ powietrza z popielnika.Teraz zasyp 7kg węgla spala się spokojniej i zamiast 2-3h wystarcza nawet na 5-6h.

Opublikowano (edytowane)

To fakt to by można było przerobić wina szpeca który to robił wyjaśnię mu to, ale co z tym faktem że jak załączy CWU to brakuje ciepłej wody do CO?

Chyba masz źle podłączony zawór czterodrożny - skala na pokrętle w Twoim przypadku powinna być na górze, może to mieć wpływ na obiegi. Wydaje mi się, że można ściągnąć gałkę i obrócić trzpień, sprawdź to jeszcze w instrukcji http://www.afriso.pl/manuals/ARV_4-drogowy_Instrukcja_Obslugi_PL.pdf.

Sprawdź filtr przed pompą CO, może jest zabity. Za pompą Co powinien być zawór zwrotny, nie widać go na zadjęciach.

Zawór różnicowy może być tutaj też słabym punktem i puszczać w przeciwnym kierunku a grawitacja przy takim sposobie montażu wątpię aby działała. Sprawdź czy stuka po włączeniu/wyłączeniu pompy CO i czy jest poprawnie zamontowany (strzałka).

Edytowane przez pakowaty
Opublikowano (edytowane)

Kurde jestem Ci winien flaszkę z tym zaworem miałeś rację obróciłem i jest tak jak powinno być zobaczymy jakie będą efekty. A swoją drogą to te zawory jakieś takie nie zbyt ciężko się nimi kręci takie oporne są .

A więc tak filtr czyszczony dwa razy jest oki, za pompą CO nie ma zaworu jest za pompą CWU, masz rację grawitacja nie działa szans nie ma ale to jeszcze jak teściu robił instalacje to mu tak nisko wejście porobili dlatego zaopatrzyłem się w UPS tylko jeszcze nie podpięty. Jeszcze raz dzięki za rady i pozdrawiam może to była przyczyna tej wody do CWU jutro sprawdzę .

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby kopiowania ostatniego postu
Opublikowano

Hm tak było w instrukcji tylko że dźwignia powinna być wyżej ale mi tak lepiej pasowało ogólnie działa zamyka i otwiera.

Zasypane było część drzewa a reszta trochę trocin i miału bo muszę go w końcu spalić .Efekt tego palenia na górnej klapce był tak iże o 1 w nocy na piecu 95 stopni później niby do 6 się palio ale zapalił się cały wsad i to lipa.  

Ale dzień wcześniej na dolnej klapce tez kolo 1 w nocy 85 stopni na piecu niby przymyka na 60 stopni a później temp i tak rośnie, nie mam już sil do tego pieca. Co by nie wsypał to i tak nie pali się dłużej niż 10 godz. Na dmuchawie przynajmniej trzymał w miare temp 60 stopni i wypal lalo się do końca  a teraz jak się uda zostanie 10 cm żaru to i tak nie osiąga już temp najwyżej 48 może 50 stopni ogólnie brak już sil.

Przy podawaniu powietrza PP przez zasyp (górnymi drzwiczkami ) zawsze zostaje żar na ruszcie bo paliwo wypala się do wysokości palnika i to jest normalny proces .To że kocioł przeciąga temperaturę to i wina trochę jego konstrukcji bo ciasne kanały powodują że w pewnym momencie zaczyna sam wytwarzać ciąg w palniku i zaczyna pracować dwustanowo tak jak kotły HG . Ten proces trwa do momentu wypalenia części paliwa i obniżenia się temperatur w komorze zasypowej . Możesz spróbować zapanować trochę nad tym procesem przez przymknięcie częściowe czopucha ale do sytuacji takiej może dochodzić w przypadku samoczynnego wzrostu ciągu w kominie (np. wiatr) Tu by pasował RCK i dobranie ciągu kominowego do wydajności kotła a raczej paleniska bo nie będziesz stał przy kotle i regulował wydajności czopuchem .

Możliwe że pomoże również zmiana wydajności PG a do tego trzeba by stuningować miarkownik ciągu tak aby klapka wolniej reagowała na zmiany temperatury kotła . Jak to zrobić opisane jest w tym temacie / sprężyna na miarkowniku ciągu ( rysunki i opis w poście #171 tego tematu) .

Opublikowano

 

 

Przy podawaniu powietrza PP przez zasyp (górnymi drzwiczkami ) zawsze zostaje żar na ruszcie bo paliwo wypala się do wysokości palnika i to jest normalny proces .

Dokładnie jak piszesz ma to tą zaletę ze tak szybko nie wygasnie jak sie zagapimy z kolejnym zaladunkiem opału bo zar na nas czeka ,ja podaje przez drzwiczki  zasypowe PG tylko na wegiel szczegolnie typ 34,2 natomiast drewno pale podajac PG pod ruszt z popielnika .Dla przewietrzania komory zasypowej  mam zrobiona klapke otwierana i zamykana przez wyczystke przy zaladunku nic sie nie dymi super rozwiazanie .Na jednym zasypie 8kg typu 34,2 kociol utrzymuje temperature miedzy 50st a 60st  przez okolo 9godz nie gasnąc  (oczywiscie na miarkowniku) wystarczy go przerusztowac i zasypac kolejna warstwa nowego opalu   :)

 

 

Wymiary rusztu to 28cm szerokość i 25cm głębokość.

mam dokladnie taka samą wielkosc rusztu  tez kombinowalem z wielkoscia ,moze mniejszy do ekogroszku ale na orzech czy drewno to raczej taki mi odpowiada  ;)  :)

Opublikowano

Wymiary rusztu to 28cm szerokość i 25cm głębokość.

mam dokladnie taka samą wielkosc rusztu  tez kombinowalem z wielkoscia ,moze mniejszy do ekogroszku ale na orzech czy drewno to raczej taki mi odpowiada  ;)  :)

A jaka wysokość zasypu? i oczywiście jaka waga?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.