Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Groszek z kwk marcel zamiast EKOGROSZKU


adamsjz10

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Kociołek15kw napisał(a):

Wszyscy wszędzie piszą o budowanym 

Wapno budowlane to wodorotlenek wapnia tzw wapno gaszone, a wapno ogrodnicze wapno palone , tlenek wapnia, dopiero po zalaniu wodą zmienia się w wapno budowlane.

Do węgla w celu poprawienia spalania dajemy wapno ogrodnicze (tlenek wapnia CaO)  a nie budowlane ( wodorotlenek wapnia CaOH2).

Kiedyś na forum to było szeroko omawiane, poszukaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę nigdzie znaleźć na temat tego wapna.  Chodzi o Ogrodowe wapno czyli takie nawozowe? Ale ono każde ma jeszcze jakiś magnez i inne. To nie przeszkadza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2023 o 09:16, berthold napisał(a):

Jak jeszcze paliłem ekogroszkowcem to marcel ba nawet Rydułtowy pomielony to był najlepszy opał fakt ustawienia totalnie przestawione nawet o ponad 100 procent wydłużony czas przerwy w podawaniu i zmniejszony nadmuch bo ten węgiel musi poleżeć tylko mnie w tym pomagał PID czyli palenie wg zapotrzebowania czyli stale , w dwustanie pewnie bym poległ .

To musiał być inny Marcel. Inna ściana czy coś. Ten co mam w absolutnie żadnym ustawieniu się normalnie spalić nie da. Nawet na najmniejszym nadmuchu (przy którym niemalże gaśnie) i dostosowanym do tego podawaniu skleja się w bryłę od samego ślimaka i tak się pnie do góry. A z takiego spieku ciepła nie będzie. Chyba  że jest ponad 10 stopni na dworze.

Też palę PID.

Jedyne wytłumaczenie jest takie  że masz chałupę, którą można ogrzać przysłowiową świeczką.

Edytowane przez klaxon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą przysłowiową świeczką to tak może być bo nawet zimą musiałem w sterowniku ustawiać moc minimalną na 2 kw bo inaczej wchodził mi piec w podtrzymanie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czyli cały czas paliłem z nieodpowiednim wapnem kurde. Animus jak to ogrodowe mieszać w zasobnik wchodzą mi 4 worki. Oczywiście teraz sypie wiadrami bo Marcel luzem 

Ktoś wie czemu nie ma Marcela na pgg? Tzn groszku? Podobno się coś zmieniło i można kupić przed upływem roku od ostatniego zakupu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Panowie, na koniec sezonu chciałbym Wam podsumować palenie Marcelem. Węgiel ten zakupiłem w zeszłorocznym szale bo akurat taki się trafił w sklepie PGG, spojrzałem tylko na granulację czy podajnik da radę i przelew poszedł. Z początku były duże problemy, ale próbowałem odpalić go latem przy 33° upale więc dosłownie spaliło na panewce.

Gdy zaczął się sezon nie mogłem utrzymać żaru, piec bardzo często się wygaszał, a węgiel sam w sobie spiekał się niemiłosiernie. Pomogło przejście na tryb ręczny, sztywny czas podawania i nadmuchu ograniczany jedynie gdy temp. spalin przekroczy określoną wartość. O ile w grzaniu było już super to nadal miałem problem z podtrzymaniem. Kombinowałem dużo z czasem podawania, seriami, interwałami... ostatecznie najlepszy rezultat przyniosło ustawienie długiego podawania x2 serie, dzięki czemu udało mi się przywrócić interwał taki jak miałem na ekogroszku (40 min).

Kwestie spiekalności udało się w sporej części opanować dzięki wapnu, 1 worek starczał mi na tonę. Na początku mieszałem go w taczce ale z czasem zacząłem sypać do zasobnika worek węgla i czubatą szufelkę wapna mieszając to pogrzebaczem. Problem całkowicie nie zanikł, ale spieki były widocznie mniejsze.

Co do czystości to jest to brudzący węgiel. Retortę, zawirowacze i przewody kominowe trzeba czyścić bardzo często. Dodatkowa wizyta kominiarza w środku sezonu (lub wyczyszczenie samemu) to absolutne minimum. Sadzy jest naprawdę sporo, raz to chyba mi się nawet zapaliła na czujniku spalin bo odczyt temperatury wywaliło w kosmos, myślałem, że sterownik zwariował. Ktoś tu kiedyś na forum zapytał czy nie czuć woni koksowni wokół domu - owszem, czuć 🙂 Zapach identyczny jak przy kopalni w Radlinie, przypomina letnią wycieczkę w tamte okolice.

Ogólny mój wniosek jest taki, że jest to węgiel, który musi pracować. Da się go spalić w piecu z podajnikiem, ale nie jest to łatwa sztuka, trzeba jakoś go opanować. Sezon zimowy gdy piec wchodzi w tryb grzania jest super, bo paliwo co chwile dostaje podmuchy i ładnie się dopala. Piec bardzo szybko osiąga zadaną temperaturę. Latem jest tragedia, próbuję właśnie dopalić to co mi w podajniku zostało, ale zapas mocy jest ogromy i wszystko idzie w zasobnik CWU, który się przegrzewa i sterownik już zbija temp. uruchamiając grzejniki na kilka min. Najmniej problemu sprawił podajnik - przemielił wszytsko co dostał, w węglu zero kamienia więc zawleczki w tym roku nie wymieniałem.

Czy kupiłbym go jeszcze raz? Nie, wolę tą wygodę ekogroszku - zasypuję piec i nie myślę o nim przez 3 dni, a regularne czyszczenie robię raz w miesiącu. Została mi jeszcze tona tego Marcela, więc jak przyjdzie zima będę go mieszał z eko i tak się pożegnamy.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.