Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, AO49 napisał(a):

Kol @szpeniopewnie masz rację ale jak od czasu do czasu włożę drobnicę (pudełko od zapałek na sztorc) to w domu jest sauna (drzwi i okna po otwierane). Teraz z racji tego że szamoty boczne popękały układam na płask przeważnie okrągłe fi od 3 do 8cm. Mam pytanie co do czyszczenia wymiennika przez wyczystkę to jasne ale kanał PW też  trzeba czyścić i jak bo przecież tam nawet rura od odkużacza się nie zmieści 

Dzięki Kol @maracz no to stwierdzenie mi się podoba . Już myślałem że tak bardzo nieudolnie ustawiam PP i PW a to że jest sadza to jeszcze nie koniec świata.  Bo minimalny dymek z komina to oznaka że się zawiesił klocek i się tli bez plamienia.

Ten skrobak fabryczny idealnie pasuje do pw od bramki.

1 godzinę temu, zaciapa napisał(a):

Ja ostatnio w woodzie też jadę z pw na maxa na bramkę jak i element wirowy, z buforem chyba najlepsza opcja, bo ładnie się ładuje, chodź na czopuchu ponad 200,  gubilo mnie te przekonania uzytkownikow, że to duża strata energi, a to wcale nieprawda 🙂

Jak by ktoś miał zdjęcie, wyglądu tej ścianki za elementem wirowym w 18kw, to był bym wdzięczny udostępnienie, po sezonie będę wymieniał ten element, z innym rozmieszczeniem tam otworów pod pw.. 

Ta ścianka wygląda tak że na śodku jest mały garbik, dojeżdżasz wirowym i zostaje szczelina między nim a ścianką i tam ciągnie pw, a górę zamyka cegiełka położona na elemencie wirowym i dopchnięta do ścianki, klej symboliczny raczej niekonieczny pewnie do transportu.

2 godziny temu, maffer napisał(a):

Testowałem przez tydzień pw otwarte na maxa ale u mnie gorzej się tak pali. Mam po około 3 cm wszystkie odsunięte i też widać że wpada dziurami i ostro sie pali. One się lubią zapchać popiołem, ja to przynajmniej raz w tyg. porządnie wszystko czyszcze. Teraz testuje palenie z zawirowywaczem. Jak na razie jest lepiej niż bez ale temp. spalin 120 -150. Trochę za niska jak na mój komin. I tak jak normalnie trzeba starannie przygotować drewno to teraz jeszcze bardziej muszę się starać 

Bez powiększenia bramki też tak miałem, paliłem bez zawirowywacza i było ok, teraz jest ok z zawirowywaczem  a temp. 180-200st na czopuchu jest z otwartym pp do połowy.

  • Przydało się 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, zaciapa napisał(a):

Ja ostatnio w woodzie też jadę z pw na maxa na bramkę jak i element wirowy, z buforem chyba najlepsza opcja, bo ładnie się ładuje, chodź na czopuchu ponad 200,  gubilo mnie te przekonania uzytkownikow, że to duża strata energi, a to wcale nieprawda 🙂

Jak by ktoś miał zdjęcie, wyglądu tej ścianki za elementem wirowym w 18kw, to był bym wdzięczny udostępnienie, po sezonie będę wymieniał ten element, z innym rozmieszczeniem tam otworów pod pw.. 

Moim zdaniem na grawitacji bez grzania powrotu musi być ponad 200 na czopuchu. Ja wywaliłem zawirowywacz, bo może było minimalnie oszczędniej, ale w ostatniej przegrodzie na ściance, gdzie wchodzi króciec od powrotu było bardzo dużo twardej sadzy. Wyskrobalem to do czysta i teraz też nalot jest, niekoniecznie biały :) , ale tak jak kolega wyżej pisał, szczotką da radę to usunąć.

Przychylam się tu do opinii kol. @maracz, że nie da się w tym kotle całkiem zlikwidować sadzy i zgadzam się, że w tym palniku jest za mała temperatura, a to tam powinno się spalić wszystko. Element wirowy tym powietrzem z dziurek też dopala, ale ten płomień też za zimny, to raczej taka kontrolka, że jeszcze coś możnaby z tych spalin wycisnąć.

Hobbystycznie można próbować dążyć do doskonałości, ale normalny użytkownik powinien być zadowolony z tego, że nie ma dymu z komina, nie za dużo opału kocioł wciąga i nie trzeba go szturchać pogrzebaczem co godzinę, a niska cena i papiery ecodesign sprawiają  że wstyd byłoby narzekać 😀

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@szpenio z ochroną powrotu na każdym etapie palenia wymiennik jest bardzo ciepły i suchy. Może być na nim tylko dużo pyłu bo faktycznie nie spala się wszystko. Ale do skrobania nic nie ma, wystarczy przejechać szczotką. Jak bym miał stara instalacje na grubych rurach to bym próbował grzać grawitacyjnie ale z buforem jakoś tego zimnego powrotu nie widzę 

Opublikowano
15 godzin temu, AO49 napisał(a):

Kol @szpenio mnie by zadowolił  taki jasny odcień szarości. U mnie jest raczej ciemny. Może  jak by był bufor i wyższa, stala temperatura. Narazie musi mi to wystarczyć .  

Pozdrawiam 

Spróbuj przetestować spalanie na stałej szczelinie z odpowiednio zmniejszonym ruszcie, w ten sposób zmniejszysz moc kotła, lepiej tak niż przymykać klapkę i zakłócać czyste spalanie.

Opublikowano (edytowane)

@Jaco123Nie nie, u mnie nie da się tego pogodzić, sprzeczność wymagań, musiałbym zmniejszać ruszt płynnie w czasie spalania jednego wsadu. Rozpalam raz dziennie, chyba, że mrozy to dwa, wcześnie rano przed wyjściem do pracy  i po powrocie o godz.17-tej. Duży zład wodny starej instalacji wymaga mocy na starcie, by ogrzać wychłodzony do 18÷19 stopni dom i z tego zadania, po dojściu do wprawy, kocioł wywiązuje się  znakomicie, po ok. pół godziny wszystkie grzejniki mają już 50⁰C i wtedy muszę ustawić klapkę uchylną pp w popielniku na grubość zapałki  by spalać jak najwolniej. Próbowałem ładować grube kłody, kłaść blachę na ruszt, domykać powietrze wtórne, ale wtedy smoły miałem więcej i nie paliło się płynnie  kocioł przygasał.

Przy obecnym sposobie palenia mam automat, rozpalam, po pół godzinie daję klapkę pp na zapałkę i odkąd mam RCK mogę nie zaglądać do kotłowni, najpierw działa grawitacja, a przy 70⁰C załącza się pompka i do końca kocioł trzyma ok.65⁰C. Kiedyś chodziłem zamykać klapki, żeby kotła nie wychładzało, ale popatrzyłem na te małe otworki od pw i szczelinkę od pp i zrobiłem test, przy takich samych warunkach na zewnątrz - zanotowałem temperaturę na kotle po dwóch godzinach od wyłączenia pompki i różnica była 4⁰C. Nie warto za takie oszczędności klękać przy tym piecu i wachlować tymi wszystkimi klapkami. Zamykam je jedynie w mroźne dni, gdy jest cofka i odór ciepłej smoły mógłby wypełznąć na kotłownię.

Bufor wszystko załatwi, mam już taktykę na ostre palenie w automacie, dymu z komina nie ma, a że jakaś tam luźna sadza do wypędzlowania z wymiennika raz na tydzień, to nie żartujmy 😀 nie zamierzam być nadgorliwy i brać na siebie większych ciężarów ochrony planety przed zagładą.

Edytowane przez szpenio
Opublikowano (edytowane)

Nie ma sensu zmniejszać powierzchni rusztu przy spaleniu drewna, a jak się ma bufor, który w zasadzie powinien być, to już całkowity bezsens. Tak jak pisałem do drewna pp nad ruszt, stała szczelina pp i ognia!

Edytowane przez maracz
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Tylko jak dawać ognia jak bufor 2000 l ma być ładowany grawitacyjnie. Zanim się powrót nagrzeje to dużo czasu minie a zimny powrót chyba nie pozwoli na rozpędzenie kotła. 

Opublikowano

 @maffer ja ładuje, oba bufory grawitacyjnie, w jednym i drugim domu. Jeśli kocioł pracuje na pełnej mocy, to nie ma u mnie znaczenia jaka woda wraca do kotła.. 

  • Zgadzam się 2
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol zgadzam się z wami w 100% . To co mam w wymienniku to wygląda jak kora na platanie, płatki pękają i zwijają się. Co do szczeliny to chyba przejdę na zapalkę . Blacha na razie zostaje jedynie wytnę szczeliny między otworami. Mam otwory PW w bramce i muszę to powietrze z popielnka rozdzielić na ruszt i bramkę. Wszystkie rady będę testował, nawet bez blachy, może dla porównania wrócę do betonowego palnika wirowego.

Pozdrawiam 

Ps Wyczerpałem limit reakcji na dziś a dopiero południe. 

Opublikowano
2 godziny temu, maffer napisał(a):

zimny powrót chyba nie pozwoli na rozpędzenie kotła. 

To zależy od przepływu, musi być dobrany do mocy kotła. Ale sterowniki kotłów nie potrafią regulować prędkości pompy,w sumie nie wiem czemu. A przy grawitacyjnym przepływie to w ogóle brak regulacji , a im wyższa temperatura bufora tym gorszy przeplyw- to może nawet zagotować piec przy odrobinie pecha

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, maffer napisał(a):

Tylko jak dawać ognia jak bufor 2000 l ma być ładowany grawitacyjnie. Zanim się powrót nagrzeje to dużo czasu minie a zimny powrót chyba nie pozwoli na rozpędzenie kotła. 

Sprawdziłem to, wszystko zależy od rozdrobnienia i suchości opału. Ja ładując taki opał jak na foto jestem w stanie prawie zagotować kocioł po pół godzinie, gdybym nie załączył pompki i wcześniej nie domknął klapki PP w popielniku na przysłowiową zapałkę. Powrót, zgoda, bardzo wolno rośnie, niektórzy mogą się obawiać, że kocioł im przerdzewieje, ale ja to też sprawdziłem, samoróbka z blachy 4mm wytrzymała 25 lat na grawitacji. 

Moim zdaniem tylko połączenie bufora z kotłem rurami 6/4 cala na grawitacji z zachowaniem odpowiednich spadków pozwala maksymalnie szybko i bez strat przekazać ciepło z kotła. Ganianie wody ciepłej w zapętleniu przez laddomaty i inne ochrony, to już strata i spowolnienie, bo jest mniejsza różnica temperatur pomiędzy spalinami, a ściankami kotła, a automatyka często zawodzi i nie jest w stanie precyzyjnie dobrać prędkości spalania, spowalnia kocioł, bo temperatura spalin za wysoka, pompki ganiają wodę dookoła kotła coraz dłużej, a paliwa ubywa. I straty z tego tytułu są większe niż wypuszczanie spalin w komin przy 200⁰C.

Wszystko zależy więc od prawidłowego montażu i działania sterownika, czujników, zaworów, a z tym jest bardzo różnie, dlatego ja wybiorę prostotę i niezawodność nawet kosztem jakichś tam minusów. A tak naprawdę, to trzeba by to wszystko pomierzyć, sprawdzić praktycznie, ale kto to zrobi ? 😀 W takich samych wrunkach i na tym samym urządzeniu zagrzać bufor  z ochroną powrotu i bez używając tyle samo drewna, monitorując przy tym temperatury w palniku i czystość spalin. Póki co, to zaufam wynikom uproszczonym, waga drewna, czas nagrzewania i żeby dymu z komina nie było.

 @nightwatchtrzeba po prostu odrobinę doświadczenia, żeby na grawitacji dobrać szczelinę pp,  aby kocioł równo pracował i rury nadążały transportować gorącą wodę, pompkę oczywiście warto mieć, przydaje się  na sam koniec palenia. Teraz bez bufora tak mam, zwykły wyłącznik przylgowy włącza ją, gdy temperatura wzrasta powyżej 70⁰C, pompka gania szybciej wodę i to wystarczy, bo w kotle pali się stabilnie.

@AO49Z tego, co zdążyłem wyczytać z Twoich wpisów od samego początku, to popełniłeś ten sam błąd co ja - popsułeś dobry kocioł błędną diagnozą przyczyny kĺopotów w prawidłowym spalaniu. Po tych wszystkich kombinacjach i eksperymentach mógłbym teraz zamontować nowiutkiego MPMa i sprawnie palić bez żadnych przeróbek. Jest tylko jeden warunek, drewno takie, jak na filmie instruktażowym producenta 😀 i tak ułożone jak na filmie. I przepraszam, w naszym przypadku jest jednak drugi warunek  - nie ma czegoś takiego, jak regulowanie temperatury w domu pracą kotła, albo musisz mieć bufor albo nałożyć tyle drewna i tak często rozpalać, aby nie było za gorąco. Ot i cały sekret palenia w tym kotle 😀

20250208_201047.jpg

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Jaco123 napisał(a):

Kolejny pełen wypał wsadu

Smoly nie ma ale sadzy troche jest. Gorsze i lepsze kotly (spalanie) na tym forum juz “widzialem”.

Edytowane przez Ryszard
Proszę nie cytować ostatniego postu
Opublikowano

Kol @szpenio byłem załadwać kociolek i wrócił problem z ,,szczeliną na zapałkę". Podczas przegarniania, rusztowania żaru a następnie podkładania mimo otwarcia krótkiego obiegu gazy idą nie przez bramkę  a idą do góry i na kotłownię. Nie chcę ciągle ustawiać szczeliny i muszę znaleźć patent na ten problem. Może Ty masz proste rozwiązanie. 

Pozdrawiam 

Opublikowano
4 minuty temu, PioBin napisał(a):

Smoly nie ma ale sadzy troche jest. Gorsze i lepsze kotly (spalanie) na tym forum juz “widzialem”.

Mam jeszcze parę pomysłów, będziemy się bawić, póki zima nie minie i wrócą inne pasje😀

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 godziny temu, PioBin napisał(a):

ale sadzy troche jest.

Trochę to tak bardzo delikatnie powiedziane.

  • Haha 1
Opublikowano
2 godziny temu, AO49 napisał(a):

Kol @szpenio byłem załadwać kociolek i wrócił problem z ,,szczeliną na zapałkę". Podczas przegarniania, rusztowania żaru a następnie podkładania mimo otwarcia krótkiego obiegu gazy idą nie przez bramkę  a idą do góry i na kotłownię. Nie chcę ciągle ustawiać szczeliny i muszę znaleźć patent na ten problem. Może Ty masz proste rozwiązanie. 

Pozdrawiam 

Chyba nie o tej szczelinie rozmawiamy, bo przecież do otwarcia górnej klapy załadunkowej i tak klapka w popielniku i popielnik muszą być zamknięte. To jaki wpływ ma wcześniejsza wielkość uchylenia klapki na to, że dym nie chce do bramki uciekać. Może zapomniałeś RCK zablokować i się otworzył robiąc konkurencję? Najpewniej,  to przyducha i mroźne powietrze pcha się kominem. Bez wentylatora ciężko się grzebie w żarze w takich sytuacjach. Ja mam na tę przyduchę sposób, nie otwieram drzwiczek załadowczych, tylko przez małe drzwiczki wrzucam kilka drewienek i pcham dym ziejącym palnikiem dekarskim  prosto w dziurę, a to 4kW mocy i komin momentalnie odzyskuje ciąg. 

Widzisz, tak to jest z forumowymi poradami, to co u jednego się sprawdza, u drugiego robi problemy. Szczelina może się u Ciebie nie sprawdzić, bo ustawiasz drewno pionowo i nawet przy dodawaniu powietrza pierwotnego środkowymi drzwiczkami te kłody nie będą równo osiadać, cienka się wypali, a grubsza będzie stać i stać aż żaru zabraknie. Ja już nie eksperymentuję z opałem, stosuję tylko jeden wymiar ok.30 cm układam w poprzek ściśle i jak jest suchy, to kocioł jedzie jak automat. Jak nie możesz tak palić, bo długości nie pasują,  to niestety musisz sam jakąś metodę opracować. Jak czytasz na forum, to ludzie po kilku eksperymentach brykietem palą, zrębką, trocinami, kanapki robią, ważne, żeby się za bardzo nie sugerować tym, co tu inni piszą, bo nie każdy ma warunki do konkretnego stylu palenia.

 

Godzinę temu, maracz napisał(a):

@Jaco123 musisz sprawić żeby pw nadążała za pp. Innej drogi nie ma. 

A ja mam to gdzieś, to producent powinien o to zadbać, jeśli to podążanie jest wymagane przez cały czas palenia. Czeski instytut robił certyfikat,  wydał papier, to wszelkie żale do nich. Ja mogę ustawić kocioł zgodnie z instrukcją, miotełką albo skrobaczką pozbyć się syfu i tyle. 

Jeśli nie ma dymu z komina, drewna idzie nie za dużo i się nie zawiesza, to cóż więcej potrzeba... w tej cenie 😀

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Bo tych wersji się duzo narobiło, one się jednak różnią trochę od siebie. Przeróbki to były za pierwszych węglowych mpm do palenia drewnem bez bufora, zmniejszanie komory, płytka przed palnikiem, trochę to już nieaktualne 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@AO49 Jeśli chcesz na poważnie spróbować innego stylu palenia, to jeśli masz pasek szamotki przed bramką musisz wyrzucić blachę z rusztu, przygotować opał odpowiedniej długości, tak żeby po ułożeniu w poprzek komory był luz po bokach 2÷3 cm i starannie, ściśle ułożyć, pamiętając, żeby na spód dać trochę cieńsze, potem wyżej przeplatać, grubszym, a na górę może pójść więcej grubego. No i kocioł musi solidnie wystartować, trochę trzeba potrzymać  popielnik otwarty i klapkę krótkiego obiegu też, RCK oczywiście zablokowany bo ciąg musi być na maksa, klapki od powietrza wtórnego wszystkie rozwalone też na maksa, no i wcześniej otwory w palniku trzeba sprawdzać i el. wirowym czy wszystkie drożne. Jeśli po kilkunastu minutach nie możesz zamknąć klapy krótkiego obiegu, a po pół godzinie zamknąć popielnika, bo kocioł gaśnie, to naprawdę coś jest nie halo i trzeba szukać. Ale jeśli wszystko pójdzie ok, będzie się ładnie palić, ale po dwóch godzinach nawet przy szczelinie na grubość zapałki będzie sauna  w domu, to niestety miarkownik i duszenie kotła, problemy z dymieniem z komina, zawieszaniem, wstawaniem po przygaszeniu itp. Jak kocioł jest za duży, to bez bufora będziesz się męczył.

4 godziny temu, Jaco123 napisał(a):

Kolejny pełen wypał wsadu.

20250209_171318.jpg

OK , ale musisz przejechać palcem po ściance przed pstryknięcien, żebyśmy mieli pewność, że to nie farba 😜 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @szpenio dzięki za porady. Problem z dymieniem jest trochę złożony. Może żeczywiście to moje gapiostwo z RCK przestawiłem go na 25 i nie zwracałem uwagi na to czy się otworzył,  po drugie zostało parę drobnych nie dopałów i pewnie to była przyczyną. Tego dymu też tylko mgiełka, tym razem wrzuciłem trochę papieru i pociągnęło. Opał układam na płasko bo boczne szamty popękały i jest luz a na resztki żaru trochę drzazgi i drobnicy i chuczy że aż miło. Ostatni wsad zasypuję trociną i rano tylko trochę żaru. 

Pozdrawiam 

 

Opublikowano
6 godzin temu, szpenio napisał(a):

@AO49 Jeśli chcesz na poważnie spróbować innego stylu palenia, to jeśli masz pasek szamotki przed bramką musisz wyrzucić blachę z rusztu, przygotować opał odpowiedniej długości, tak żeby po ułożeniu w poprzek komory był luz po bokach 2÷3 cm i starannie, ściśle ułożyć, pamiętając, żeby na spód dać trochę cieńsze, potem wyżej przeplatać, grubszym, a na górę może pójść więcej grubego. No i kocioł musi solidnie wystartować, trochę trzeba potrzymać  popielnik otwarty i klapkę krótkiego obiegu też, RCK oczywiście zablokowany bo ciąg musi być na maksa, klapki od powietrza wtórnego wszystkie rozwalone też na maksa, no i wcześniej otwory w palniku trzeba sprawdzać i el. wirowym czy wszystkie drożne. Jeśli po kilkunastu minutach nie możesz zamknąć klapy krótkiego obiegu, a po pół godzinie zamknąć popielnika, bo kocioł gaśnie, to naprawdę coś jest nie halo i trzeba szukać. Ale jeśli wszystko pójdzie ok, będzie się ładnie palić, ale po dwóch godzinach nawet przy szczelinie na grubość zapałki będzie sauna  w domu, to niestety miarkownik i duszenie kotła, problemy z dymieniem z komina, zawieszaniem, wstawaniem po przygaszeniu itp. Jak kocioł jest za duży, to bez bufora będziesz się męczył.

OK , ale musisz przejechać palcem po ściance przed pstryknięcien, żebyśmy mieli pewność, że to nie farba 😜 

Po prawej przy palniku widać że chyba jest nieszczelność pomiędzy cegłą boczną a ścianką, i ciągnie zimne z tunelu pw, ok po tygodniu bez przestawiania i grzebania zrobię fotkę z krechą palcową😀

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.