Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tutaj bardziej chodzi o uchylną klapkę z regulowaną przeciwwagą, montowaną na dolnej części komina. W razie zbyt dużego ciągu klapka otwiera się i osłabia ciąg. W żadnym przypadku ciągu nie poprawia jeżeli jest zbyt słaby.

  • Przydało się 1
Opublikowano

A to chyba raczej do stłumienia ciągu, jak jest za duży. Tak przynajmniej wygląda 

Opublikowano
7 minut temu, robbas napisał(a):

A to chyba raczej do stłumienia ciągu

Ta klapka ciagu kominowego nie zwieksza.

Wiec jak jest za maly to po prostu nie ma palenia.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Nie nazwał bym tego, stłumieniem ciągu, to jest do stabilizacji podciśnienia w kominie. Przy kotłach ds jest to dosyć istotne, gdyż przy wietrznej pogodzie, mogą być duże wąchania tego podciśnienia, co za tym idzie, w palniku będzie Ci zrywało płomień, a zatem niestabilną pracę kotła.. 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Tłumienie ciągu nastąpi gdy zmniejszymy przelot kanału dymnego. RCK stabilizuje ciąg powietrza przepływający przez palenisko, podając w razie potrzeby strumień zimnego powietrza z innego kanału niż przez kocioł. Tego powietrza nie trzeba podawać jakoś dużo, a wystarczy że będzie zimniejsze i już to osłabia ciąg kominowy.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

A bajer tego typu?

 

rck.jpg

Opublikowano

@robbas Tak jak napisałeś, jest to bajer.

  • Haha 1
Opublikowano

Całkowicie się zgadzam z Kol  @carinus ,próbowałem z tzw Strażakiem efekt był taki że skorpiony zalały mi komin na zewnątrz i pewnie wewnątrz też .Paliłem tylko drewnem suchym wysezonowanym. 

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Trzeba mieć na uwadze że na zimnych elementach tego strażaka będzie się wykraplać woda. Trzeba by na maxa walić gorącymi spalinami żeby to było suche.

  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Ok. Dzięki za informacje. Odpuszczam temat.

Opublikowano

A z innej beczki to powiem wam, że wczoraj miałem pierwszy dzień od uruchomienia w piątek kotła, w którym przestałem być mieszkańcem kotłowni. Dzień wcześniej przygotowałem sobie dwa kosze podziabanego na sczapy maksymalnie 5x5 cm (nie licząc kilku większych kawałków o kształcie niekształtnym, którego żadna siekiera się nie imała) drewna. Rozpaliłem, ustawiłem powietrza według wcześniejszych obserwacji, ustawiłem uruchomienie bojlera na 50 stopni zasilanie bufora na 74 stopni z histerezą 3 stopni. Zostawiłem piec, po godzinie zmieniłem ustawienia powietrza (również na podstawie kilkudniowych kombinacji). Po jakimś czasie dorzuciłem drugi zasyp, zajrzałem dopiero na szacowane wyłączenie pieca. Bufor nabiłem przy jednoczesnym poborze na grzejniki, rodzinka wykompana bojler nagrzany na nastepny dzień - wszystko gra. No dobra, przyznam się, kilka razy z ciekawości zajrzałem do kotłowni, ale jako gość pod krawatem - płomień stabilny, na czopuchu 160 - 180 stopni, komin nie dymił.
Czyli powoli się z MPMem zaczynamy rozumieć, nawet przestał na mnie prychać dymem. W weekend sobie popracuję ze trzy godzinki siekierą to powinienem mieć na dłuższy czas spokój.

I jeszcze jedno - bojler mam podpięty poza buforem bezpośrednio do instalacji zasilającej. Powrót z bojlera dałem tuż przed króćcem powrotu do kotła, czyli z pominięciem zaworu zabezpieczającego kocioł (zawór 60%). Trochę się bałem tego rozwiązania, ale okazuje się, że sprawdza się znakomicie. Powrót z bojlera jest bardzo gorący - praktycznie w najgorszym momencie jakieś 5 stopni niżej niż zasilanie, więc póki pracuje pompka bojlera to dogrzewa powrót to temperatury zbliżonej do tej wypływającej z kotła. Tak więc gdy na kotle mam 75 - to powrót też mam powyżej 70. Dopiero jak się bojler nagrzeje i temperatura powrotu spada do 60% zgodnie z wolą zaworu ochrony. Pomiary odczytuję na bieżąco - mam termometr podłączony przed i po powrocie z bojlera. Tak to wygląda jak na zdjęciu w trakcie pracy kotła czyli pomiędzy 75 a 70 stopni, czyli dopóki z bufora wracała chłodna woda. Prawy termometr jest za powrotem z bojlera bezpośrednio przed kotłem, lewy zaraz za pompką z powrotu CO.

1729063042361.jpg

  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

@robbas też mam wpięty powrót z CUW najbliżej kotła i działa to jako ochrona powrotu ( bufora nie mam, typowej ochrony powrotu też). Wszystko chodzi na 1 pompie na powrocie, która pracuje na 1 biegu ( włączenie pompy przy 71', a wyłączenie przy 64' na kotle). Przy takim układzie typowa ochrony jest zbędna, bo kocioł nie jest zalewany zimną wodą. Przy rozgrzewaniu instalacji/kotła pompa się wyłączy 2-3 razy na 10- 15 minut, a potem wszystko hula do puki opał w kotle się nie skończy ( na kotle 77' a na powrocie jest ok 60-65' po rozgrzaniu) Każda porcja zimnej wody w początkowym okresie rozgrzewania obniżająca temperaturę na kotle o 5' musi się najpierw zagrzać do 71' żeby z niego wyszła. Proste, ale skuteczne, bez wkładek, zaworów n-drożnych, dodatkowych obiegów i innych dupereli, które potrafią zawieść - z czasem ( na grzejnikach są tylko zawory termostatyczne). Mankamentem jest zawsze b gorąca woda w CWU, ale małych dzieci nie mam i wszyscy domownicy wiedzą jak otwierać kran.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Mimo wszystko polecam jednak kupić mały zaworek mieszający wodę na wyjściu z bojlera. Kiedyś miałem okazję trochę przypalić łapki gdy bojler był sporo przegrzany i poświęciłem parę złotych więcej na dołożenie tego zabezpieczenia.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Mam właśnie taki zaworek mieszający, z uwagi na dzieciaki. Prosta instalacja na pexie pomiędzy bojlerem a rozdzielaczem ciepłej wody. W sezonie słonecznym też nabijam bojler na maxa z fotowoltaiki i 120 litrów około 70 stopni wystarczy do wieczornej kąpieli 5 osób. 

@Piecuch19 - u mnie pompka co chodzi pulsacyjnie co około 4-5 minut, dopóki z buforu nie zacznie wracać cieplejsza woda, czyli w całym przekroju będzie dobrze ponad 60 stopni.  Później dobicie bufora do ponad 80 jest już proste i szybkie.

Edytowane przez robbas
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Odnośnie tego zaworka mieszającego wodę na wyjściu z bojlera, chciałbym jakiś konkret 🙂 - jaki to zaworek i jak on jest wpięty i czy mogę zamiast tego założyć trójnik ze zwykłym zaworem kulowym i po prostu na oko ustawić wajchę. Pytam bo akurat będę montował większy bojler 200l z uwagi na fotowoltaikę (na nowych zasadach) i muszę grzać więcej wody do wysokiej temperatury.

Opublikowano

Żadnym zaworem kulowym nie wyregulujesz tak sobie CWU aby było dobrze i bezpiecznie.

Zamontuj najprostszy termostatyczny, np Afriso.

  • Przydało się 1
Opublikowano

@szpenioWyszukaj sobie w sieci frazę ,,zawór antyoparzeniowy''. To zawór termostatyczny, który w czasie rzeczywistym miesza wodę wyjściową z bojlera z wodą zimną pobieraną z sieci. Zawsze masz stałą ustawioną temperaturę. Nigdy nie zrobisz tego na zaworze kulowym, w takim samym stopniu jak zrobi to automat. Sam używam zaworu firmy ESBE i działa niezawodnie od kilku lat, podobnie jak drugi mieszający przy buforze.

  • Przydało się 1
Opublikowano

Zdecydowanie tak jak pisze przedmówca. Nie zawory manualne tylko np takie z Afriso tam jest wkładka termostatyczna i miesza na bieżąco.

Koledzy mam techniczne pytanie… zakupiłem termometr na czopuch i teraz jak go zamontować? Czy wystarczy wywiercić otwór i wkręcić tą mosiężną wkładkę ? Czy trzeba gwintować rurę spalinową? Myślę że ta pierwsza opcja bo jak gwintować na 3mm… Podpowiecie jak to zrobiliście? Pozdrawiam 

IMG_1316.jpeg

  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

1729414716884.jpeg.d19c638f04b4ed0bac8e6b35a705a0a9.jpegMam taki, naklejka właściwie wszystko wyjaśnia. Pod kapturkiem jest pokrętło.

 @Adamo123 ja tylko wierciłem, ta tulejka ma taki kształt, że się sama wkręci i trzyma bardzo mocno. Na wszelki wypadek dałem kleksa z uszczelniacza kominowego, ale chyba niepotrzebnie. 

  • Zgadzam się 3
Opublikowano

Dzięki robbas będę dzisiaj próbował jak starczy czasu bo chatkę ocieplam a pogoda idealna więc szkoda czasu. 

Opublikowano

Ta prowadnica mosiężna nie będzie w stanie stabilnie się trzymać bez nacięcia gwintu w otworze. Trącisz mocniej termometr i wyleci. Szczelność jest bez znaczenia, ale dobrze by było naciąć jednak gwint w otworze.

Opublikowano

U mnie się hakoś zakleszczyła solidnie na wcisk. Może miałem fuksa.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Gruba blacha i odpowiednia średnica może zrobiły swoje. Na upartego można to wbić młotkiem i też będzie trzymać, oby nie za mocno wbijać, bo termometr nie wejdzie jak prowadnica zaciśnie.

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za porady odnośnie zaworka. Jeśli chodzi o ten termometr wkręcany w czopuch to mam go już trzeci sezon i trzyma bez gwintowania. Najważniejsze, żeby kupić odpowiednio długi, tak, aby tarcza była oddalona od czopucha minimum 5cm , bo ona jest odporna na temperaturę max. 150 stopni C chociaż zakres pomiarowy ma 500 stopni C.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
6 godzin temu, Adamo123 napisał(a):

Czy trzeba gwintować rurę spalinową? Myślę że ta pierwsza opcja bo jak gwintować na 3mm…

Możesz uszczelnić gliną, a koniec termometru powinien sięgać do połowy przekroju rury czopucha.

  • Zgadzam się 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.