Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nawet nie o to chodzi. W zeszlym sezonie zona pracowala w domu i nie było problemu, zeby isc szturchnac opal jak sie zawiesil. Teraz oboje pracujemy na zmiany i moze byc tak, ze nie będzie mial kto nadzorować kociolka. A bez nadzoru bywa on problematyczny...

Do tego cykliczne rozpalanie/wygaszanie na czyszczenie co 2-3 dni (spieki, kamienie, zasypany palnik) itp. Czlowiek sie meczy, gdy jest niewolnikiem kotłowni

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, maronka napisał:

dla przykładu kolega kupił podajnikowca do domu do rodziców 140m nie ocieplony i spalił w zeszłym sezonie 8 ton eko groszku po tysiąc ,a miału mu szło prędzej 6 ton plus drewno  

To pewnie kupił jakiegoś złoma i wywalał węgiel z popiołem.

Wszyscy dookoła mnie co przesiadali się na ekogroch to spalali albo praktycznie porównywalnie, albo mniej.
W dodatku w mieszkaniu cały czas taka sama temperatura, a w zasypowcu stany zmienne, zimno-cieplej-normalnie-gorąco-normalnie-chłodno-zimno i zapie.... do kotłowni.

 

7 minut temu, hamis napisał:

Nawet nie o to chodzi. W zeszlym sezonie zona pracowala w domu i nie było problemu, zeby isc szturchnac opal jak sie zawiesil. Teraz oboje pracujemy na zmiany i moze byc tak, ze nie będzie mial kto nadzorować kociolka. A bez nadzoru bywa on problematyczny...

Do tego cykliczne rozpalanie/wygaszanie na czyszczenie co 2-3 dni (spieki, kamienie, zasypany palnik) itp. Czlowiek sie meczy, gdy jest niewolnikiem kotłowni

Trzeba mieć pasję, żeby dalej palić w tych zasypowych.

Edytowane przez Animus
  • Zgadzam się 1
Opublikowano
22 minuty temu, Animus napisał:

Wszyscy dookoła mnie co przesiadali się na ekogroch to spalali albo praktycznie porównywalnie, albo mniej.
W dodatku w mieszkaniu cały czas taka sama temperatura, a w zasypowcu stany zmienne, zimno-cieplej-normalnie-gorąco-normalnie-chłodno-zimno i zapie.... do kotłowni.

Kocioł na ekogroszek również nie jest taki bezobsługowy a spalanie w nim jest zależne od większej ilości czynników niż w kotle zasypowym. Co do temperatury wszystko zależy od prawidłowego zsynchronizowania układu. Wystarczy zainstalować głowice termostatyczne i mamy taką samą temp. nawet bardziej ekonomiczną niż przy zastosowaniu zaworu 4D który jest wymogiem przy kotle na ekogroszek.

27 minut temu, Animus napisał:

Trzeba mieć pasję, żeby dalej palić w tych zasypowych.

Tu nie chodzi o pasję lecz o koszty zakupu i utrzymania oraz dostępność paliwa na danym terenie.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@Włodzimierz

Cytat

Kocioł na ekogroszek również nie jest taki bezobsługowy 

Nie ma porównania, to jak przesiadka z Fiata 126p do np. Golfa 5. 

Cytat

spalanie w nim jest zależne od większej ilości czynników niż w kotle zasypowym

Tylko po kilkuminutowym ustawieniu, niczym już nie kręcisz, wychodzisz z kotłowni  i zapominasz na cały sezon grzewczy. 

Cytat

Tu nie chodzi o pasję lecz o koszty zakupu i utrzymania oraz dostępność paliwa na danym terenie.

Koszty są porównywalne, a nawet niższe, ekogroch dostępny jest wszędzie, nawet ze słabej jakości paliwa w podajnikowcu wyciska się go jak gąbkę.

 

4 minuty temu, Piecowy19 napisał:

No przecież od dawna wiadomo, że @Animus to handlowiec kotłów podjanikowych i dlatego je tak zachwala.

To zdecyduj się czym handluje, niestety jestem na emeryturce. takaemotka.gif

Opublikowano (edytowane)
9 minut temu, Animus napisał:

Nie ma porównania, to jak przesiadka z Fiata 126p do np. Golfa 5.

Myślę że to porównanie jest kiepskie. 

 

9 minut temu, Animus napisał:

Tylko po kilkuminutowym ustawieniu, niczym już nie kręcisz, wychodzisz z kotłowni  i zapominasz na cały sezon grzewczy.

Ta. Znam małżeństwa które się rozleciały bo mąż przeniósł życie rodzinne do kotłowni (wykresy, wykresiki).

 

9 minut temu, Animus napisał:

Koszty są porównywalne, a nawet niższe, ekogroch dostępny jest wszędzie, nawet ze słabej jakości paliwa w podajnikowcu wyciska się go jak gąbkę.

Tylko jakiej jakości (70 % z Rosji i Kolumbii). Trzeba szukać ekogroszku takiego samego na jakim były testy i certyfikacja kotła. 

Edytowane przez Włodzimierz
Opublikowano (edytowane)
29 minut temu, Piecowy19 napisał:

@Animus to handlowiec kotłów podjanikowych .

Dodam, że nie polecam już inwestycji w kotły na paliwa stałe, to nieopłacalne inwestycje.

16 minut temu, Włodzimierz napisał:

Myślę że to porównanie jest kiepskie. 

Jest adekwatne niestety.

16 minut temu, Włodzimierz napisał:

Ta. Znam małżeństwa które rozleciały bo mąż przeniósł życie rodzinne do kotłowni (wykresy, wykresiki).

Tak, zgadza się, kupowali złomy, niesprawdzone kotły robione po garażach, potem był lament. 

16 minut temu, Włodzimierz napisał:

Tylko jakiej jakości (70 % z Rosji i Kolumbii). Trzeba szukać ekogroszku takiego samego na jakim były testy i certyfikacja kotła. 

Nie, to na sprzedawcy spoczywa obowiązek, certyfikat i faktura przy zakupie dla Ciebie wystarcza, zresztą na oko ci wszyscy co parę lat palili w zasypowcach, rozpoznają węgiel czy warto go brać.

Dodam, że w podajnikowcu można było kiedyś spalać miał, (nie wiem jak teraz), teraz  można dosypywać trocin, wszelkiego rodzaju pestek i łusek, zepsutego czy przerośniętego zboża itd...  

Można obniżyć koszty spalania bezproblemowo jak ktoś chce, ma czas, albo pasję. takaemotka.gif&key=8cbf581ae5470fb6d6f36

Edytowane przez Animus
Opublikowano
1 godzinę temu, Animus napisał:

 jak wywalałem takiego śmieciucha to mnie straszyli że podajnikowy więcej spali, ale to nie prawda.   

Jakiego śmieciucha wywalałeś? Konkretnie jaki model? moc? Jaką sprawność miał w Twoich rękach? 

Jeśli porównać sprawność śmicucha ok 40% i Twoje poprzednie stwierdzenia o zużyciu węgla po przejściu na podajnik: " tyle samo lub mniej" to ja bym się nie zdecydował. Dlaczego? - bo aktualne zasypowce dolnego spalania mają sprawność ok 80% i takiego chyba nie wyrzucałeś? W MPM nigdy nie paliłeś, ale usilnie namawiasz do zakupu podajnikowca zamiast MPM. Porównanie podajnikowca z śmieciuchem o sprawności ok 40% i rewelacje z zużycia opału "tyle samo lub mniej" mnie nie przekonują do podajnika. MPM to kocioł dolnospalający ze sprawnością ok 80% i raczej trudno jest w nim uzyskać 40% sprawności, ale może są tacy "fachowcy".

" Tyle samo lub mniej" jest nadużyciem osób naganiających na podajnik - co może wprowadzać w błąd osoby czytające forum, a nie znające tematu. O "wygodzie" podajników można poczytać na tym forum w temacie o podajnikach - ustawienia - zużycie - jaki groszek itp.

Opublikowano

Nie sprzeczajmy się co do różnych rodzajów kotłów.Ilość spalanego opału może być podobna lub całkowicie różna tak jak różne mogą być kotły.Tutaj wszystko rozbija sie o fundusze na zakup i utrzymanie dostaw dobrego paliwa.Różna mamy też podejścia do palenia w kociołku,nie wszyscy chcą mieć drogie podajniki z dedykowanym paliwem i nie kazdy chce siedzieć przy zasypowcu i dokładać co chwilę.Każdy chwali swoje,choć ja nie mam naprawdę powodów do narzekań,skoro mój kociołek zasypowy potrafi pracować na jednym zasypie węgla ponad dobę a szczerze powiem że chciałbym mieć podajnik w swoim kociołku.Na chwilę obecną to porównywanie nie samych kotłów a podejścia do obsługi.

Trzeba się pogodzić że zbliża się koniec dowolności używania paliwa kopalnego i zostanie nam niedługo drewno lub prąd i gaz,czy tego chcemy,czy nie.

Opublikowano
2 godziny temu, Piecuch19 napisał:

@Ryni tych uczciwych składów coraz mniej. Z drugiej strony taka różnorodność parametrów opału ( tych faktycznych, a nie deklarowanych przez sprzedawcę) zmusza nas do dostosowania kotła do danej jakości opału i jeszcze lepszego poznania: jak nasze regulacje czy modyfikacje wpływają na jakość spalania. Po jakimś czasie użytkowania żaden opał nie będzie straszny, a niezależność co do opału i jego jakości będzie wpływać na oszczędność w ogrzewaniu ( dedykowane paliwa są zwykle droższe). Kluczem do sukcesu jest stała wysoka sprawność spalania i ustawienie kotła by pracował z nią w 90% czasu swojej pracy ( tylko tyle i aż tyle). Ciężko to osiągnąć gdy tylko się przepala bo wtedy te parametry w kotle są trochę skrajne. Różnice te ma niwelować bufor, ale można tak ustawić kocioł i palenisko by przez te 90% czasu pracy jego moc nominalna odpowiadała średniemu zapotrzebowaniu budynku. Wtedy jest najmniej strat i duże oszczędności. Najlepiej jak kocioł ma moc zbliżoną do średniego zapotrzebowania budynku + 10% dla palenia ciągłego. Dla przepalania będzie za słaby.

No cóż przepisy sprzyjają nieuczciwości, w ubiegłym roku rozmawiałem, ze sprzedawcą i sytuacja wygląda dość ciekawie, jeżeli sprzedawca kupuje węgiel bezpośrednio z kopalni (cały wagon) wtedy ma kwit i zna parametry węgla, ale jeżeli kupuje mniejsze ilości od pośrednika ten już niema obowiązku przekazania kwitu z wagonu z parametrami węgla, co najwyżej może zadeklarować jakie parametry ma sprzedawany przez niego węgiel i z jakiej kopalni pochodzi, a to sprzyja nieuczciwości.

Co do spalania mam podobne zdanie, kocioł należy dostosować do spalanego opału i po poprzednim sezonie wiem, że nie jest to aż takie trudne, choć bywa czasochłonne.

Natomiast potwierdziłem doświadczalnie, że palenie ciągłe w zasypowcu jest bardziej wydajne, a wiec i ekonomiczne, u mnie różnice w spalaniu opału pomiędzy paleniem ciągłym, a cyklicznym sięgały 20%, dlatego jestem zdania, że palenie na bufor jest nieekonomiczne, bo traci się ciepło w czasie przesyłu i magazynowania w wody buforze  i przez palenie cykliczne.

Jeśli chodzi o moc kotła to tutaj mam inne doświadczenia, mój kocioł jest przewymiarowany o 1kW i udało mi się nad min zapanować do tego stopnia, że instalacje pod bufor, którego jeszcze nie mam przygotowałem tak, że będzie on uruchamiany tylko w momencie przegrzania kotła, wiec de facto będzie on działał jak zbiornik schładzający uruchamiany tylko w momencie przekroczenia na kotle 92°C.

Opublikowano
11 minut temu, Ryni napisał:

że instalacje pod bufor, którego jeszcze nie mam przygotowałem tak, że będzie on uruchamiany tylko w momencie przegrzania kotła, wiec de facto będzie on działał jak zbiornik schładzający uruchamiany tylko w momencie przekroczenia na kotle 92°C.

Nie widzę sensu ekonomicznego w takim rozwiązaniu. Po rozgrzaniu bufora i ustabilizowaniu całego układu można zastosować sterownik różnicowy i palić w kotle ciągle nie goniąc kotła do tak wysokich temperatur. Do poprawnego i ekonomicznego palenia wystarczy nam 60'C. W takim układzie bufor działa jako sprzęgło pomiędzy kotłem a instalacją. Dokładając do tego głowice i zawory termostatyczne mamy spokojną głowę o ekonomię i wygodę. 

Opublikowano

No cóż nie dziwi mnie takie stanowisko. nie mając sterownika który może zbierać takie dane:Schowek011.thumb.jpg.d9a68690b427b21f575e74e430d7b4a3.jpg

I nie znając mojej instalacji trudno jest to zrozumieć i wyciągnąć takie wnioski, ale wszystko przed Tobą.

 

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Piecuch19 napisał:

Jakiego śmieciucha wywalałeś? Konkretnie jaki model? moc? Jaką sprawność miał w Twoich rękach? 

Jeśli porównać sprawność śmicucha ok 40% i Twoje poprzednie stwierdzenia o zużyciu węgla po przejściu na podajnik: " tyle samo lub mniej" to ja bym się nie zdecydował. Dlaczego? - bo aktualne zasypowce dolnego spalania mają sprawność ok 80% i takiego chyba nie wyrzucałeś? W MPM nigdy nie paliłeś, ale usilnie namawiasz do zakupu podajnikowca zamiast MPM. Porównanie podajnikowca z śmieciuchem o sprawności ok 40% i rewelacje z zużycia opału "tyle samo lub mniej" mnie nie przekonują do podajnika. MPM to kocioł dolnospalający ze sprawnością ok 80% i raczej trudno jest w nim uzyskać 40% sprawności, ale może są tacy "fachowcy".

" Tyle samo lub mniej" jest nadużyciem osób naganiających na podajnik - co może wprowadzać w błąd osoby czytające forum, a nie znające tematu. O "wygodzie" podajników można poczytać na tym forum w temacie o podajnikach - ustawienia - zużycie - jaki groszek itp.

Jaki kocioł nie ma to znaczenia. Tu nie chodzi tylko o mnie, ale sąsiedzi również odżyli wymieniając kotły, trzy na pewno były dolnego spalania, jeden jak pamiętam nawet został sprzedany za 800zł, był w dobrej formie, właściciel wahał się i dopiero po 3 latach go odsprzedał, jak wszyscy w koło śmieli się z niego.

Co do MPM-a to nadal zasypowiec, czyli śmieciuch i sprawnością ok 80% mnie nie powala, którą, żeby osiągnąć, trzeba się przyłożyć, pilnować zasypu, czyścić, rzeźbić palnik itd., a patrząc na komorę zasypową, te złogi substancji smolistych, to śmiem wątpić w te 80% raczej 70% i kupa potu.

Wielkie skoki zużycia opalu miały dwie osoby, które faktycznie miały króciaki, lub nieumiejętnie spalały i grzały komin oraz otoczenie dachu komina.

Został już tylko jeden kociołek w okolicy, żeliwny Wiadrus i pewno też dni ma policzone.
Dwie rodziny po wycięciu kotła na węgiel, założyło kotły gazowe kondensacyjne, opłaty w opale podskoczyły o ok. 1600zł na sezon.
Jeden wyciął wszystko i ma wymiennik elektryczny i na dachu panele fotowoltaiczne, to chyba jest odpowiedz na to, co trzeba będzie zrobić samemu.

Domy są podobne, ale jak wiadomo każdy taki dom ma inny apetyt na energię cieplną-izolacja.

1 godzinę temu, Ryni napisał:

Natomiast potwierdziłem doświadczalnie, że palenie ciągłe w zasypowcu jest bardziej wydajne, a wiec i ekonomiczne, u mnie różnice w spalaniu opału pomiędzy paleniem ciągłym, a cyklicznym sięgały 20%, dlatego jestem zdania, że palenie na bufor jest nieekonomiczne, bo traci się ciepło w czasie przesyłu i magazynowania w wody buforze  i przez palenie cykliczne.

Przecież bufor traci ciepło do otoczenia, a chyba nie stoi na podwórku.
Paląc ciągle, kocioł nie wychładza instalacji, nie masz tej straty. Masz za to stratę przy każdym rozpale, podajnikowiec tego nie ma.

Prawda jest inna, ludzie nie mają tyle kaski, kupują sam kocioł, a firma milczy i zaciera ręce, zestaw kocił MPM + bufor kosztuje podobnie jak podajnikowiec, na tym się zarabia, kogo to wina nie wiem, skąd taka cena nie wiem, po wsadzeniu paru cegieł w zwykłego śmieciucha z atestem 5 klasy, nagle zaczął kosztować tyle.

Wrzuć na wagę kocioł zasypowy kupiony 10-20 lat temu i porównaj, a potem ceny.

Edytowane przez Animus
Opublikowano

Nie bufor nie stoi na podwórku stoi w kotłowni, która nie musi być ogrzewana tym bardziej przez bufor.

Dlatego staram się palić ciągle, by uzyskać podobna sprawność jak w kotle z podajnikiem.

A jaka jest prawda trudno mi powiedzieć, i co decyduję, że ludzie kupują MPM-a, mogę tylko mówić za siebie, u mnie decydowała niezależność energetyczna mozaikowość spala rożnego rodzaju paliwa. Ten kocioł i moja instalacja może pracować bez zasilania i mogę w nim spalić niemal wszystko co jestem w stanie włożyć do komory zasypowej, to daje mi gwarancje, ze w skrajnych sytuacjach np. blackout-u w domu będę miał ciepło.

W dodatku nie jestem ograniczony do jednej frakcji opału, która ze względu na swoja popularność jest stosunkowo droga.

Wiec kupując kocioł trzeba wziąć pod uwagę nie tylko jego cenę ale również ekonomie i bezpieczeństwo eksploatacji.

 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Ryni napisał:

Nie bufor nie stoi na podwórku stoi w kotłowni, która nie musi być ogrzewana tym bardziej przez bufor.

Ale to z twojej winy bufor grzeje kotłownię, ja tak długo zakładałem izolacje na  przyłącza, rozdzielacze, pompy, aż temperatura w kotłowni spadła na 15-18 st. 

Bufor razem z kotłem grzeje strop w piwnicy, masz podłogowe dodatkowe.

53 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Skąd taka cena podajnikowca przy dołączeniu do śmieciucha podajnika? Czy ten podajnik jest ze złota? Czy to takie cwaniactwo kotlarzy? ( zacierają ręce).

Dobra ile kosztuje MPM DS 14 kW?

Podajnik+ palnik, silnik, przekładnia, dmuchawa, sterownik, zasobnik paliwa to około 3000tyś, a zakup tego oddzielnie jeszcze więcej.

53 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Dlaczego nie chcesz się pochwalić jaki to kocioł wyrzuciłeś?

Miałem kocioł z Działdowa, na tamte czasy to był niezły śmieciuch, niestety przegnił i  sam wybawił mnie z opresji łażenia do kotłowni.

53 minuty temu, Piecuch19 napisał:

MPM-a kupują Ci co potrafią liczyć.

Na co?

Przepłacają za kolorowego śmieciucha z cegłami, liczą na cud, a on z nich robi niewolników.

53 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Koszt kWh/zł węgla vs gaz można policzyć przy uwzględnieniu sprawności obu kotłów lub operować sloganami: pani Zosia przeszła na gaz i ma taniej. Tylko nikt nie wspomni że ta pani paliła ze sprawnością 30-40% w 3x przewymiarowania kotle ( wtedy się zgodzę).

Nie ma taniej, nie wiem jak tam to wywnioskowałeś, to napiszę tak, o 2 tony węgła drożej.

Ale w kotłowni nic nie robi. 

Edytowane przez Animus
Opublikowano
1 godzinę temu, Ryni napisał:

No cóż nie dziwi mnie takie stanowisko. nie mając sterownika który może zbierać takie dane:

Kolejny niewolnik wykresów i wykresików ale oczywiście nie kotła.

 

1 godzinę temu, Animus napisał:

a patrząc na komorę zasypową, te złogi substancji smolistych, to śmiem wątpić w te 80% raczej 70% i kupa potu.

To zjawisko nie wpływa na sprawność i czystość spalania.

 

1 godzinę temu, Animus napisał:

Co do MPM-a to nadal zasypowiec, czyli śmieciuch

 W kotle zagazowującym MPM można spalić bezdymnie, np, papier, pudełka i opakowania tekturowe, które zliczając z całego roku (TIR) Ty musisz wystawiać worami przed bramę. Znając realia Polskiego recyklingu to wszystko ląduje na śmieciowisku - i kto tu śmieci?

 

Godzinę temu, Ryni napisał:

Nie bufor nie stoi na podwórku stoi w kotłowni, która nie musi być ogrzewana tym bardziej przez bufor.

Strata bufora jest niewielka i wynosi 1'C na 24 godz.

Opublikowano
19 minut temu, Animus napisał:

Ale to z twojej winy bufor grzeje kotłownię, ja tak długo zakładałem izolacje na  przyłącza, rozdzielacze, pompy, aż temperatura w kotłowni spadła na 15-18 st. 

Nie doczytałeś, nie mam jeszcze bufora, mam za to 700l CWU z możliwością zrzutu i odzysku ciepła i około 200- 300l w instalacji, to w zupełności kompensuje ew. brak bufora, ale przepisy są przepisami i bufor będę musiał wstawić, dodatku posiedziałem przez ostatni sezon trochę w kotłowni ucząc się kotła i w tej chwili bufor nie jest mi potrzebny, bo potrafię zapanować nad kotłem. Wiec po co podłączać do instalacji coś co tylko mając izolacje absolutna( U=0) nie bezie generować strat.

35 minut temu, Włodzimierz napisał:

Kolejny niewolnik wykresów i wykresików ale oczywiście nie kotła.

Tak wiem, jak zaczyna brakować merytorycznych argumentów zaczyna się atakować oponenta personalnie. To tak nie zadziała.

Opublikowano
2 godziny temu, Animus napisał:

Co do MPM-a to nadal zasypowiec, czyli śmieciuch i sprawnością ok 80% mnie nie powala, którą, żeby osiągnąć, trzeba się przyłożyć, pilnować zasypu, czyścić, rzeźbić palnik itd., a patrząc na komorę zasypową, te złogi substancji smolistych, to śmiem wątpić w te 80% raczej 70% i kupa potu.
 

Może jest to zasypowiec ale bardzo ekonomiczny i bez problemowy. Czytasz całe to forum i wiesz jak zapalić i niczym się nie martwisz. Możesz doczytać jak się tam pali jak robić a czego nie robić. Nie masz żadnej wiedzy na temat tego pieca więc po co się wypowiadasz skoro tylko krytykujesz. Do tego nie musisz kupować drogiego "eko groszku" tylko drewno wiec to jest bardzo tani. Fakt jest trochę pracy ale za to jakie oszczędności. Można go porównać do kominka domowego tyle samo z nim roboty. 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Włodzimierz napisał:

To zjawisko nie wpływa na sprawność i czystość spalania.

Jak się tworzy, kiedy i z czego? 

A powtarzalność cykli zasypowych? 

Godzinę temu, Włodzimierz napisał:

W kotle zagazowującym MPM można spalić bezdymnie, np, papier, pudełka i opakowania tekturowe, które zliczając z całego roku (TIR) Ty musisz wystawiać worami przed bramę.

To gratuluję sukcesu, to nie paliwo do tego kotła, przeczytaj co napisał producent, zaoszczędzisz grosze a środowisko masz w dupie, kupiłeś specjalnie zasypowca 5 klasy,

żeby traktować jak śmieciucha, bo jest taka możliwość, żałosne, w nocy wsadzasz opony, bo nocą palą się bezdymnie- nie widać.

To wszystko z klejem farbą i taśmą pakową, to upierdliwe, pamiętam było dobre 2 razy w sezonie do wypalania kotła i  kupa popiołu do wywalenia.  

Ja nie żałuję tego papieru, , są wyspecjalizowane spalarnie do tego. 

To też powinno być sprawdzane, nadal siedzi w głowach, oddawane jak butelki Pet, też TIR z całego roku?

Slogan "bezdymnie" nie ma nic wspólnego z ekologią, jak nie widać to nie wylatuje?  

Zlituj się chłopie.

47 minut temu, Ryni napisał:

Nie doczytałeś, nie mam jeszcze bufora, mam za to 700l CWU z możliwością zrzutu i odzysku ciepła i około 200- 300l w instalacji

To częściowo tłumaczy stratę, taki zbiornik CWU można  przerobić na bufor?

 

Edytowane przez Animus
Opublikowano
6 godzin temu, hamis napisał:

Nawet nie o to chodzi. W zeszlym sezonie zona pracowala w domu i nie było problemu, zeby isc szturchnac opal jak sie zawiesil. Teraz oboje pracujemy na zmiany i moze byc tak, ze nie będzie mial kto nadzorować kociolka. A bez nadzoru bywa on problematyczny...

Do tego cykliczne rozpalanie/wygaszanie na czyszczenie co 2-3 dni (spieki, kamienie, zasypany palnik) itp. Czlowiek sie meczy, gdy jest niewolnikiem kotłowni

jeśli chcecie być wygodni - jedyne rozwiązanie to kupić kipi i zmontować w drzwiczki zasypowe , coś za coś nie można mieć wszystkiego.

Godzinę temu, Włodzimierz napisał:

W kotle zagazowującym MPM można spalić bezdymnie, np, papier, pudełka i opakowania tekturowe, które zliczając z całego roku (TIR) Ty musisz wystawiać worami przed bramę. Znając realia Polskiego recyklingu to wszystko ląduje na śmieciowisku - i kto tu śmieci?

to nie jest kocioł zgazowujący- to jest kocioł dolnego spalania   ......... doucz się podstawowej wiedzy nt. produktów które sprzedajesz bo ludzie cie wyśmieją

 

48 minut temu, Ryni napisał:

Tak wiem, jak zaczyna brakować merytorycznych argumentów zaczyna się atakować oponenta personalnie. To tak nie zadziała.

@Ryni  my jesteśmy prawdziwymi użtkownikami kotłów MPM, a cała reszta hejtujących w tym temacie nigdy w nich nie paliła albo nawet nie stała obok w kotłowni.......  taka prawda  i smuteczek

Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, Animus napisał:

To częściowo tłumaczy stratę, taki zbiornik CWU można  przerobić na bufor?

Nie to jest potrzebne do solarów, można to tylko częściowo wykorzystać gdy niema słońca i zima, a bufor i tak muszę wstawić, bo przepisy tego wymagają, wiec wstawię i pewnie będzie stał nieużywany.

Edytowane przez Ryni
Opublikowano

@RyniBufor masz obecnie w formie zbiornika do CWU,tutaj bym nie kombinował zbyt dużo z dodatkowym zbiornikiem,bo to będzie zbędne.Podłącz kocioł do zbiornika,najlepiej jeżeli da się to zrobić grawitacyjnie i odbieraj ciepło z nieco niższego poziomu niż wężownica,wtedy nie wychłodzisz warstwy wody potrzebnej do mycia.

Opublikowano (edytowane)
41 minut temu, Animus napisał:

To też powinno być sprawdzane, nadal siedzi w głowach, oddawane jak butelki Pet, też TIR z całego roku?

W przeciwieństwie do Ciebie o takich sprawach uczyłem się jak Ty wywalałeś śmieci do lasu. Znam takich co preferują piwo a popijają wódką.

 

41 minut temu, Animus napisał:

 w nocy wsadzasz opony, bo nocą palą się bezdymnie- nie widać.

41 minut temu, Animus napisał:

Slogan "bezdymnie" nie ma nic wspólnego z ekologią, jak nie widać to nie wylatuje?  

Kocioł MPM spala tak czysto że przy plastiku nie przekroczy normy granicznej 500 ppm.

 

38 minut temu, mikkei napisał:

to nie jest kocioł zgazowujący- to jest kocioł dolnego spalania   ......... doucz się podstawowej wiedzy nt. produktów które sprzedajesz bo ludzie cie wyśmieją

Spokojna twoja rozczochrana. W przeciwieństwie do ciebie na dystrybutora to trzeba mieć wygląd i szkołę. Kocioł MPM DS jest kotłem zgazowującym.

 

38 minut temu, mikkei napisał:

my jesteśmy prawdziwymi użtkownikami kotłów MPM, a cała reszta hejtujących w tym temacie nigdy w nich nie paliła albo nawet nie stała obok w kotłowni.......  taka prawda  i smuteczek

Dzieciak jesteś i tyle w temacie.

Scan0002 adobe.jpg

Edytowane przez Włodzimierz
  • Nie zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
21 minut temu, Włodzimierz napisał:

 

Kocioł MPM spala tak czysto że przy plastiku nie przekroczy normy granicznej 500 ppm.

 

A przy innych ?

 

Godzinę temu, Animus napisał:

Jak się tworzy, kiedy i z czego? 

A powtarzalność cykli zasypowych? 

To gratuluję sukcesu, to nie paliwo do tego kotła, przeczytaj co napisał producent, zaoszczędzisz grosze a środowisko masz w dupie, kupiłeś specjalnie zasypowca 5 klasy,

żeby traktować jak śmieciucha, bo jest taka możliwość, żałosne, w nocy wsadzasz opony, bo nocą palą się bezdymnie- nie widać.

To wszystko z klejem farbą i taśmą pakową, to upierdliwe, pamiętam było dobre 2 razy w sezonie do wypalania kotła i  kupa popiołu do wywalenia.  

Ja nie żałuję tego papieru, , są wyspecjalizowane spalarnie do tego. 

To też powinno być sprawdzane, nadal siedzi w głowach, oddawane jak butelki Pet, też TIR z całego roku?

Slogan "bezdymnie" nie ma nic wspólnego z ekologią, jak nie widać to nie wylatuje?  

Zlituj się chłopie.

To częściowo tłumaczy stratę, taki zbiornik CWU można  przerobić na bufor?

 

Dymnie też może być wysypiska się palą non stop dymi się jak cholera ale zawsze mówią, że dym nie stanowi zagrożenia dla zdrowia więc.

A w kwestii spalarni fajne to spalanie takie nie za czyste ...1401450875_Temperaturaspalin18002000oC2.jpg.eca54db19b4f04dbc37c275c2cb9b075.jpg

Edytowane przez Piecowy19

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.