Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nikogo nie namawiam do niczego.

Piszę tylko jakie jest moje zdanie na podstawie swych obserwacji, a każdy zrobi jak będzie uważał.

Każdy ma inne warunki i zapotrzebowania na energię.

Ja tylko piszę jak ja to próbuje poskładać u siebie ( to palenisko) by paliło się lepiej.

Nie będę pisał - nie próbujcie tego w domu.

Pozdrawiam

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dalszych modyfikacji MPM-a poprawiających spalanie niewielkim nakładem pracy to:

Uważam że dziury w zawirowywaczu te od powietrza wtórnego są za duże i przy małej mocy ( przymknięty miarkownik) szkodzą wychładzając zbytnio płomień.

Lepiej byłoby je zmodyfikować robiąc te dziury w formie dyszy - zwężającą ku wylotowi. Wtedy powietrze palnik będzie zaciągał w miarę zwiększania lub zmniejszania podciśnienia - wiru.

Jak to zrobić:

Po wyciągnięciu zawirowywacza wsadzić w dziury przycięte końcówki od dozownika silikonu - cieńszymi wylotami do komory spalania ( sprawdzałem pasują). Luki w dziurach pomiędzy plastikiem a betonem wypełnić gliną lub zaprawą szamotową. Po wyschnięciu wyjąć końcówki plastikowe od sylikonu   - wsadzić zawirowywacz i obserwować wpływ zmiany na płomień. Myślę że będzie lepiej.

Nie robiłem tego osobiście, bo aktualnie raz że obserwuje coś innego i nie mam czasu, ale to powinno polepszyć spalanie - wg. moich obserwacji. Szczególnie na małej mocy nie będzie tak wychładzać płomienia. Nie będę też się zapychać popiołem.

Zaznaczam też że to moje zdanie i nie namawiam do niczego i nikogo.

Tylko wskazuje jak tu można poprawić spalanie stosunkowo niewielkim nakładem pracy.

Pozdrawiam

Edytowane przez Piecuch19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piecuch19 to oprócz swojego inżektora PW używasz nadal PW oryginalnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wynalazków jak to Sony napisał ,wszystko juz kiedys było i ciezko wymyslec cos nowego , Piecuch19 nie bierz tego znów do siebie ,to tylko ogólna mysl ,bo sam nieraz ogladam i czytam "odkrycia" które sam wykombinowałem i testowałem a były wiele lat wcześniej

Jako przykład stary znajomy piec z XIXw  , stara rycina ale jak sie dobrze przyjrzec to mamy pra rure Wezyra ,na scianie przedniej blacha a na górze otwory do zassania dymu po otwarciu drzwiczek by podłozyc - a miała byc nowość...

Dwa,  układ rusztów ,mamy poziomy i drugi lekko pochylony ,patrzymy na pierwszy przyklad z nowej epoki Dakon dor , czyzby DejaVu , no przeciez to ta sama idea....

Niedawno w sasiednim temacie poruszano problem odpopielania i pozbywania sie kamieni itp ,i znów stary piec z XIX w , tam gdzie zaznaczyłem na czerwono gałka do pociagania i ruszamy rusztem poziomym,a jak mocniej pociagniemy kamienie itp laduja w popielniku ...(zielone strzałki zamkniecie drzwiczek)

to wszystko juz kiedys było ,tak po prostu....;-)

431966728_piecniemieckiXIXw.thumb.jpg.4aac8b9c4dc889ffe8df98cd03af7a51.jpgdakon-dor-2016-przekroj.jpg.a00699b3cfa5b88e32a7a9d2bc7b82d7.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, rarek napisał:

@Piecuch19 to oprócz swojego inżektora PW używasz nadal PW oryginalnego?

Tak używam jak opał zawieszony opadnie i jak rozpalam kocioł. W czasie palenia jest troszeczkę uchylone bo zauważyłem że ono jakby wzmacnia ciąg w moim przypadku. Widać na filmikach że większych zmian do płomienia nie wnosi ( delikatnie skraca płomień). Myślę że delikatnie zwiększenie szczeliny załatwiło by sprawę i wtedy PW oryginalne wogóle nie miałoby wpływu na płomień.

Myślę że producent by uzyskać 5 klasę zrobił tak:

Zmniejszył radykalnie przelot palnika i wydłużył drogę spalin jednocześnie dając za duże ( moim zdaniem) otwory PW po to by stosunkowo mała ilość gazów ( mały przekrój palnika) nie do końca dopalonych mogła się wymieszać z dużym nadmiarem PW zaburzając ten stosunek ( dużo tlenu) na korzyść wyników badania ( stosunek tlenu do tlenków). Przy dużej mocy to zadziała ( z buforem), ale przy mniejszych już nie tak do końca jak miarkownik się przymknie. Dlatego zalecany jest bufor.

Tym samym za bardzo nadmiar tego PW wychładza płomień nie pozwalając mu się właściwie dopalić. Stąd ta modyfikacja z mniejszymi dziurami w kształcie dysz też powinna pomóc.

Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, brodekb napisał:

Co do wynalazków jak to Sony napisał ,wszystko juz kiedys było i ciezko wymyslec cos nowego , Piecuch19 nie bierz tego znów do siebie ,to tylko ogólna mysl ,bo sam nieraz ogladam i czytam "odkrycia" które sam wykombinowałem i testowałem a były wiele lat wcześniej

Jako przykład stary znajomy piec z XIXw  , stara rycina ale jak sie dobrze przyjrzec to mamy pra rure Wezyra ,na scianie przedniej blacha a na górze otwory do zassania dymu po otwarciu drzwiczek by podłozyc - a miała byc nowość...

Dwa,  układ rusztów ,mamy poziomy i drugi lekko pochylony ,patrzymy na pierwszy przyklad z nowej epoki Dakon dor , czyzby DejaVu , no przeciez to ta sama idea....

Niedawno w sasiednim temacie poruszano problem odpopielania i pozbywania sie kamieni itp ,i znów stary piec z XIX w , tam gdzie zaznaczyłem na czerwono gałka do pociagania i ruszamy rusztem poziomym,a jak mocniej pociagniemy kamienie itp laduja w popielniku ...(zielone strzałki zamkniecie drzwiczek)

to wszystko juz kiedys było ,tak po prostu....;-)

431966728_piecniemieckiXIXw.thumb.jpg.4aac8b9c4dc889ffe8df98cd03af7a51.jpgdakon-dor-2016-przekroj.jpg.a00699b3cfa5b88e32a7a9d2bc7b82d7.jpg

 

Oczywiście zgadzam się z Tobą.

Każdy do tego dojdzie jak uważnie będzie obserwował płomień ( jego końcówki szczególnie) i proces spalania z tym co na kominie oraz wyciągał wnioski.

Jednak nie każdy się dzieli swoimi spostrzeżeniami by paliło się lepiej.

Od tego myślę że jest to forum ( chyba że się mylę)

Do Kris 197 ...

Szlifierką z tarczą do metalu. Lepiej poszukać kogoś z frezarką będzie łatwiej, bo trochę szlifowania jest.

Ale 1 tarcza wystarczy - żeliwo miękkie jest w obróbce. Można nawet jakiś stary blok żeliwny od auta wykorzystać i z niego wyciąć kawałek. Myślałem nawet o pokrywie studzienek, ale ostatecznie znalazłem belki podrusztowe z której to wyciąłem. Znalazłem je w: " Caban- odlewnia żeliwa" zapłaciłem ok 80 zł za 3 sztuki z przesyłką.( 3 sztuki bo na zapas i miałem z jednej zrobić daszek nad palnikiem, ale widzę że jest zbyteczny)

Pozdrawiam

Edytowane przez Piecuch19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielenie się pomysłami ma jednak jeden minus. Zniechęca innych do szukania własnych rozwiązań. A tak ilość szukających rośnie i siłą rzeczy jakiś mniejszy lub większy fart się komuś przytrafi i następuje przeskok o kilka lat do przodu. Wszyscy teraz będą kopiować ten pomysł. Kto wie, czy przez to ktoś nie zawróci ze ścieżki do czegoś jeszcze lepszego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę też że dobrym rozwiązaniem byłoby wydłużenie drogi płomienia w zwężce przed zawirowaniem go. Pisałem o tym wcześniej: 2 przegrody jedną przed drugą i pomiędzy nimi podanie PW z popielnika ale jakoś forumowicze nie załapali o co mi chodzi.

 Można nawet z grubych cegieł szamotowych postawić ściankę do samej góry ( formując by opał się nie wieszał) przed oryginalną przegrodą formując odpowiednie skosy w kierunku do komory spalania/ wlotu palnika i pomiędzy nimi (tj. przegrodami podać PW z popielnika) - powinnno być lepiej.

Jednocześnie grubość tej ściany z szamotu ograniczałaby powierzchnię rusztu o ok 7 cm ale od strony przegrody. Pozwoliłoby to bardziej dogrzać sam płomień i także PW.

Ale na razie muszę przez jakiś czas poobserwować to co jest. Jak za dużo naraz się robi to ciężko wyciągnąć prawidłowe wnioski. - co lepsze?.

Pozdrawiam

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od biedy, to ja mam coś w ten deseń. Tylko brak aż takiego zawirowania jak w MPM-e. Ale daje radę a miejsca do zapopielenia mniej. Mnie jednak nurtuje coś innego. Właśnie biała barwa płomienia. Jakoś zbyt szybko się ją otrzymuje. Jeszcze wszystko ledwie ciepłe po odpaleniu, brak warstwy żaru, a płomień biały prawie jak śnieg...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie o to chodzi :-)) To jest to co tygrysy lubią najbardziej. Biała barwa to wyższa temperatura płomienia =więcej ciepła z takiej samej ilości opału=oszczędności=czyste spalanie bo płomień ma tyle powietrza ile powinien mieć ( nie za dużo by się wychłodził i nie za mało by się nie dopalił właściwie.

W sam raz - pisałem o tym wcześniej i tu jest ten szkopuł.

Obserwujcie końcówki płomienia bo to ważne. Ciemniejsze końcówki to sadza, która albo rozrzedzona nadmiarem PW wyleci niezauważalna kominem ( RCK jeszcze bardziej ją rozrzedzi) albo pozostanie na ściankach wymiennika.

Ta biała barwa płomienia pozwoliła mi na podniesieniu temperatury spalin średnio o ok. 40-50' w każdej fazie palenia pomimo dłuższego wymiennika.

Biała barwa to ok 1200-1400' więc musi poprawić spalanie..

Ja mam komorę do ładowania węgla 15x 30 cm pod same drzwiczki - boczne ( przegrdę wcześniej pokazywałem) więc tam więcej nie wejdzie jak 2 dobre łopaty węgla i te 10 - 12 godzin się pali ogrzewając ponad 300metrów - to o czymś świadczy.

Jeden z kolegów którzy zrobili tę modyfikacje pisał mi że od 2 lat pali w MPM-mie i dopiero teraz zobaczył słońce w palniku oraz był zaskoczony takim szybkim napełnieniem bufora.

Pozdrawiam

 

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz sie dowiedziec czy modyfikacja spala czysto to  najpierw ustal pewne warunki -regulacje i sie ich trzymaj jak najdłuzej , ja np jak juz cos zrobiłem to próba min tydzień choc była lipa ale starałem sie wyciagac wnioski , i nie kręc wszystkim, jeden parametr  obserwacje bo tak nic z tego 

Dwa stary sposób ze szklem, przykryc wymiennik szkłem zamiast klapy i obserwować jego czystość ,dowiesz sie w którym etapie pali ok a w którym szkło zarasta ,to chyba jedyny sposób "domowy" bez aparatury co da odpowiedź .

Wytnij z blachy druga klape nad wymiennik ,tam gdzie od spodem oryginalnej blachy szamot wytnij prostokatny otwór  ,na niego szyba luzem zeby szybko zmienic ew wyczyscic i próby 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wpływem płomienia na efektywność spalania to może być różnie. Bez przyrządów pomiaronwych sprawdzałem różne ustawienia poprzez pomiar temperatur : w mieszkaniu, kotła i spalin, na tej samej ilości opału i podobnych warunkach atmosferycznych w określonym czasie. Mając takie dane można wyciągać jakieś wnioski a po samym płomieniu to jest "na oko".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, brodekb napisał:

Jak chcesz sie dowiedziec czy modyfikacja spala czysto to  najpierw ustal pewne warunki -regulacje i sie ich trzymaj jak najdłuzej , ja np jak juz cos zrobiłem to próba min tydzień choc była lipa ale starałem sie wyciagac wnioski , i nie kręc wszystkim, jeden parametr  obserwacje bo tak nic z tego 

Dwa stary sposób ze szklem, przykryc wymiennik szkłem zamiast klapy i obserwować jego czystość ,dowiesz sie w którym etapie pali ok a w którym szkło zarasta ,to chyba jedyny sposób "domowy" bez aparatury co da odpowiedź .

Wytnij z blachy druga klape nad wymiennik ,tam gdzie od spodem oryginalnej blachy szamot wytnij prostokatny otwór  ,na niego szyba luzem zeby szybko zmienic ew wyczyscic i próby 

Właśnie o tym pisałem. 

Szyby nie ma potrzeby zakładać

Wystarczy obserwacja płomienia. Jeśli jest gorący - biały, a jego końcówki są dopalone przed wyjściem ze strefy szamotu - to można wnioskować że spalanie jest czyste.

Właśnie chodzi o to by tak ustawić palenisko  żeby płomień dobrze się dopalił w strefie szamotu, bo poza nią wychładza go wymiennik i przeszkadza w dopalaniu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Tylko czasami zmiany są tak małe, że wręcz niemierzalne w danym zakresie czasowym. Bezwładność układy zbyt duża. To jak linijka mierzyć obwód Ziemi. Owszem na cały sezon poprawa jakości spalania może skutkować oszczędnością 500kg węgla to mało i dużo zarazem ale czy taką różnice da się zauważyć w ciągu jednego czy dwóch tygodni w skali 6-7 miesięcy palenia? Tylko urządzenie pomiarowe da jakieś dane z naciskiem na jakieś bo musiał byś tak palić ze 3 miesiące a wtedy szukanie właściwych ustawień może potrwać nawet dekadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, drewniak napisał:

Z tym wpływem płomienia na efektywność spalania to może być różnie. Bez przyrządów pomiaronwych sprawdzałem różne ustawienia poprzez pomiar temperatur : w mieszkaniu, kotła i spalin, na tej samej ilości opału i podobnych warunkach atmosferycznych w określonym czasie. Mając takie dane można wyciągać jakieś wnioski a po samym płomieniu to jest "na oko".

Masz rację. Nigdy warunki atmosferyczne nie będą identyczne jak i zapotrzebowanie na moc budynku ( wiatr wilgotność) ale częstotliwość dokładania do kotła jak się różni na + średnio to da się zauważyć.

Mi nie zależy na osiągnięciu jakiejś porażająco niskiej liczby pipiemów tylko na efektywnym spalaniu w kotle i w miarę oszczędnym ogrzaniem domu.

Jaki ten przyrząd do mierzenia powinien być? I ile on np. kosztuje?

Pozdrawiam

Edytowane przez Piecuch19
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szamot dopala ale efektywność  może spadać. Ja miałem kanał szamotowy 45 cm długości i zmniejszyłem go do 12 cm. Czystość spalania wygląda podobni a efektywność wzrosła, bo zwiększył się wymiennik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym raczej poszedł w inną stronę. Najpierw dobrze dopalił, a potem kombinował z zawirowaczami w wymienniku by to ciepło dobrze odebrać.

Pozdrawiam

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz jeszcze lepiej dopalic to zamiast szamotu który jest tani i popularny ale to materiał akumulacyjny ,pochłania ciepło ,stosuj cegły izolacyjne , rozgrzewaja sie mocno i palnik bedzie wręcz świecił ,i lepiej przepalał ,tylko zwykła szamotka kosztuje kilka zł a tu jedna cegła ponad 20zł te klasy temperaturowe wyższe 

https://sklep.vitcas.pl/produkty/cegly-i-plytki-szamotowe/izolacyjne-cegly-ogniotrwale.html      to sa ceny netto ;-) 

PS sa min grubsze od typowych szamotek 64mm vs 76mm

Edytowane przez brodekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak cały czas myślałem. Jeśli jednak dymu brak i przy krótszym kanale  szamotowym to co tu kombinować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Można odlać całą kształtkę z perlitobetonu na miejscu pod wymiar, też ma właściwości izolacyjne a taniej wyjdzie i kanał może mieć dostosowany kształt zanim zainwestuje się w płytki. Przeźroczystymi spalinami może uciekać cenny tlenek węgla, to jeszcze o niczym nie świadczy.

Edytowane przez miki1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wygląda sprawa trwałości w porównaniu z szamotem? bo jeśli podniesienie jakości spalania odbywałoby się tylko przez wymianę paru szamotek (x * 3 pln) na te cegły (x* 20 pln) to inwestycja niewielka. Producent by na to nie wpadł?

Edytowane przez rarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co więcej - okej, szamotki nagrzewają się "pasożytniczo" zanim będą służyć procesowi spalania, ale to ciepło przecież nie znika i zostanie oddane do wymiennika po zakończeniu palenia.

No chyba że się ma przedpotopowy miarkownik bimetaliczny który będzie niepotrzebnie robił przeciąg przez kocioł wyrzucając ciepło w komin (a nie super trąbka pompka Unister 6000, który zamknie klapę). 

;)

Edytowane przez Ryszard
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miki1212 ,można odlać  itd  tylko jedna uwaga praktyczna ,wszystko wsadzisz od dołu ,np taki cały blok   bo od góry w kanał wymiennika nad palnikiem wsadzisz tylko te cieńsze szamotki 32mm , jest jeden pkt zwężenie na górze że nie wsadzisz tej grubszej szamotki 64 chocbyś nie wiem jak kombinował ,a jak wsadzisz nie obrócisz poziomo ,dlatego wygodniejsze jest składanie z pocietych szamotek .

Dodatkowo sobie wierce otwory w szamotkach i później łatwo podważyc ,wsadzic hak i wyciagać ,a tak nieraz wyciagniecie to użycie młotka , tu na dole szkic gdzie utyka cegła 64mm grubości i jej nie wsadzisz od góry , sprawdzone w praktyce osobiscie  -warto o tym pamietac ;-)

461820648_mpm-ds-ii-2016zwka.thumb.jpg.00d6ccbaf576c69b3b9a67df629f0dee.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.