Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie stresuj się za bardzo ;) Mój wymiennik nie zawsze tak wygląda, wystarczy że coś się przywiesi i z bieli, kolor zmienia się w brąz ;P

Przypuszczam że twój zawór 4d jest zainstalowany, tak samo jak i u mnie. Mmam możliwość modulacji, temp na wody na grzejnikach, ale temp... powrotu to on mi nie chroni.

Dopiero po zainstalowaniu 3d termostatycznego,mój wymiennik ma sypki nalot. 

Jeśli palisz drewnem, na twoim miejscu, zastanowił bym się nad zamówieniem sobie środkowych drzwiczek z klapką pod miarkownik. 

Teraz podając PP tylko ppd ruszta, ciężko jest w twoim kotle, uzyskać odpowiednią warstwe żaru i odpowiednio rozgrzać palnik. Lub zasłoń kawałkiem blachy pierwsze ruszta. Większa warstwa żaru będzie przed palnikiem, dzięki czemu,proces splalania będzie znacznie lepszy ;)

Opublikowano
8 godzin temu, Piecuch19 napisał:

Dymienie na kotłownie to kwestia dopasowania przekroju wlotu palnika do przekroju komina (palnik od 50-70% przekroju komina) Też mi dymiło przy wlocie do palnika 9x7cm ale już nie dymi bo zwiększyłem wlot o 100% i poprzez to zwiększył się ciąg i temperatura spalin. Wcześniej temperatura spalin była ok 100' i przez to słaby ciąg - kocioł jak spadła temperatura kilka stopni nie mógł się podnieść. Wlot palnika 9x7 to jak dmuchanie balonika przez słomkę - tylko na pełnej mocy z buforem bo jak zamknie się miarkownik i temperatura spalin też spadnie to kocioł się nie podniesie. Taki ecodesign 5 klasy z buforem - co niekoniecznie dobre jest do palenia ciągłego bez bufora. Palnik też przestał się zapychać - bo podciśnienie jest teraz większe i potrafi przepalić to co tam wpadnie. Teraz eksperymentuje z powierzchnią rusztu by dopasować się do moich potrzeb energetycznych ( od połowy do 3/4 rusztu) i uzyskać żar w kolorze od cytrynowego do białego i takiego koloru płomień ( interesuje mnie ten biały bo przy nim popiołu z węgla jest najmniej i najwięcej ciepła daje) Dlatego każdy powinien według swych potrzeb dopasować palenisko bo nie ma dwóch takich samych przypadków. Zawiszaniu węgla zapobiega mieszanie z trocinami które wchłaniają smołę i nie wali tak z kotła. Dobre wyniki daje też wsadzenie okrągłego kołka drewnianego  w środek paleniska i zasypanie go węglem ( węgiel będzie obsypywał się w tym miejscu) Może komuś to pomoże

 

Wpełni się z tym zgadzam. Mój wlot palnika,  ma wymiary 5x6cm ale mam bufor i nie mam okresów przestojowych. Wcześniej, paląc bez buforu, miałem wlot fabryczny 11,5x9cm

Opublikowano (edytowane)

Jak palicie w takie dni jak teraz? Ja muszę palić 3-4 razy na dobę drewnem. Bufor z 70/60/50 wychładza się w ciągu ok 2h, w domu mam 20 st.

edit: zapomniałem dodać, że kotłowni nie mam w domu lecz w budynku garażowym i mam stratę ok 8m rury pod ziemią na gł. 130cm i chciałem porównać z innymi użytkownikami mpm ds

Edytowane przez Hochwander
Opublikowano (edytowane)

Dziś z rana napaliłem jak co dzień kostką sosnową i zostawiłem drzwi górne na szczelinie 1mm,i miarkownik od razu na 80 ,pompka na drugi bieg bo  chłodno trochę było 20 stopni w domu i powiem że kocioł doszedł do 80 w godzinę ,czyli bardzo sprawnie ,spalanie było z bardzo jasnym płomieniem ,czyli bardzo czyste nawet po dojściu do zadanej,więc wniosek jest taki że warto podawać trochę powietrza górą natleniając w ten sposób dym który się później lepiej spala a minimalne podawanie nie wychładza komory,czy lepiej otworem czy szczeliną to już indywidualna sprawa,szczeliną wydaje się mniej smolić klapa i nie ma żadnego pykania i nie zasmala się ten otwór i klapka która nieraz się nawet mocno przylepiała i trzeba ją było młotkiem traktować i wydaje się że jednak szczeliną trudniej ma się wydostać dym niż otworem w klapce w razie nadmiaru pp podawanego dołem,,reasumując teraz spalanie jest prawie idealne ,szamotka ta nad wymiennikami po skończonym paleniu bielutka,zero dymu z komina nawet na podtrzymaniu gdzie pali się minimalnie i temp delikatnie opada i miarkownik ją podnosi ,bardzo stabilnie bez zrywania ognia i dymienia z komina,,,teraz mam takie przeróbki jak szamotki 2szt nad palnikiem i dwie szamotki grube ścięte w skos położone na rusztach ale na płaskownikach ,więc ruszta działają a żar i opał obsypuje się niejako do środka ruszt,jeszcze lepiej dopalając,,,to wszystko na drewnie ale jedzie do mnie tona węgla w workach po 10 kg więc,będzie co testować,w normalne dni około zera na dworze będę palił z rana trochę drewna ,worek węgla i do pełna drewna ,i po przyjeździe do domu po 17 tylko drewno,a w mrozy spróbuję ciągłego palenia węglem z tym że mam zamiar na te szamotki co są na rusztach  położyć na płaskowniku taką samą szamotkę tuż nad palnikiem by węgiel obsypywał się z dala od palnika nie zasypując go,ale nie wiem czy to wypali ,czy będzie dobrze się spalać,,,ale się rozpisałem,,,,,do kolegi wyżej 3 wsady luźno wrzucone około 180 litrów,,,do kolegi sony dzięki za szczelinę na grubość ostrza noża,robi nie złą robotę

Edytowane przez maronka
Opublikowano
1 godzinę temu, Gredy napisał:

Wpełni się z tym zgadzam. Mój wlot palnika,  ma wymiary 5x6cm ale mam bufor i nie mam okresów przestojowych. Wcześniej, paląc bez buforu, miałem wlot fabryczny 11,5x9cm

Właśnie chciałem zwrócić uwagę na różnice w np przekrój palnika u Grediego z buforem i bez ( ok 300% różnicy) a to ogromny wpływ na spalanie. Pytanie do Gredy: Czy masz szamot w komorze zasypowej teraz tj z buforem? I czy miałeś ten szamot jak paliłeś bez bufora? - i na jakiej powierzchni rusztu paliłeś wcześniej? i teraz? 

Opublikowano
15 minut temu, Hochwander napisał:

Jak palicie w takie dni jak teraz? Ja muszę palić 3-4 razy na dobę drewnem. Bufor z 70/60/50 wychładza się w ciągu ok 2h, w domu mam 20 st.

edit: zapomniałem dodać, że kotłowni nie mam w domu lecz w budynku garażowym i mam stratę ok 8m rury pod ziemią na gł. 130cm i chciałem porównać z innymi użytkownikami mpm ds

Najpierw nagrzej dom a potem baw się w grzanie bufora. Priorytetem powinno być ciepło w domu. Wogóle to spróbuj kiedyś nagrzać go na fuli wyjechać na 2-3 dni zakręcając wszystko i po powrocie porównać temperatury - dziwisz się bardzo.

Opublikowano (edytowane)

Dom dobrze wygrzany jest trochę jak bufor a nie dogrzany potrafi powodować niezłe spalanie i zdziwienie palacza,, sam tak nieraz mam że hajcuję jak głupi a temp. stoi jak zaczarowana ale jak już ruszy to później można i dobę nie palić ,a spadnie góra 2 stopnie, z tego też powodu palenie ciągłe jest często bardziej ekonomiczne niż przepalanie

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Kamilotm, jak masz zawor 4D to zainwestuj w sterowanie tak aby na początku grzać tylko kocioł,bo kocioł to nie tylko woda ale trzeba rozgrzac ok 300kg stali wiec chwile to trwa i "poci się" mocno im czyściejszy wymiennik  , no wiem koszty to siłownik plus sterownik ,ale warto przedłuzyc zycie kotła jak sie sprawdza kociołek.

Ja podobnie jak Gredy mam zawór termostatyczny 3D esbe regulowany sobie zamontowałem , jego histereza to 10st od poczatku otwarcia do max , zaczyna mi sie otwierac od ok 54st -oczywiscie temp otwarcia mierze na wejsciu do kotła od dołu i tam tez jest pompka . 

Ta "magiczna" temp często cytowana 55st gdy przestaje sie pocić i kondesować jest prawdziwa ,sam to testowałem wielokrotnie i jeszcze przy 50st potrafiło sie kondensować ,tak ze warto zadbać by kociołek pożył długo.

Opublikowano
23 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Najpierw nagrzej dom a potem baw się w grzanie bufora. Priorytetem powinno być ciepło w domu. Wogóle to spróbuj kiedyś nagrzać go na fuli wyjechać na 2-3 dni zakręcając wszystko i po powrocie porównać temperatury - dziwisz się bardzo.

Tego nie mogę zrobić bo kocioł jest podłączony do bufora i z góry idzie zasilanie na dom więc najpierw muszę chociaż górę bufora nagrzać a dopiero potem włączam pompy i podczas ich pracy bufor się dociepla. 

Maronka: tak jak rok temu tak teraz jedziemy na święta na tydzień więc wiem jak to jest gdy chata jest wyziębiona i wówczas tylko węgiel i na okrągło przez kilka dni - zdaję sobie z tego sprawę.

Opublikowano (edytowane)
15 minut temu, brodekb napisał:

Kamilotm, jak masz zawor 4D to zainwestuj w sterowanie tak aby na początku grzać tylko kocioł,bo kocioł to nie tylko woda ale trzeba rozgrzac ok 300kg stali wiec chwile to trwa i "poci się" mocno im czyściejszy wymiennik  , no wiem koszty to siłownik plus sterownik ,ale warto przedłuzyc zycie kotła jak sie sprawdza kociołek.

Ja podobnie jak Gredy mam zawór termostatyczny 3D esbe regulowany sobie zamontowałem , jego histereza to 10st od poczatku otwarcia do max , zaczyna mi sie otwierac od ok 54st -oczywiscie temp otwarcia mierze na wejsciu do kotła od dołu i tam tez jest pompka . 

Ta "magiczna" temp często cytowana 55st gdy przestaje sie pocić i kondesować jest prawdziwa ,sam to testowałem wielokrotnie i jeszcze przy 50st potrafiło sie kondensować ,tak ze warto zadbać by kociołek pożył długo.

Nie mam 3d tylko bojler na krótkim biegu , ale nigdy nie zauważyłem jakiegoś pocenia ,może źle patrzyłem,fakt przy przepalaniu ,grzeję trochę jak bufor na full do70-80 a na weglu trzymam 60 ale ciągle powrót mam około 10 stopni chłodniejszy ,ale przy rozpalaniu jak jest jakiś czas zimny też nic nigdy nie zauważyłem ,tylko przy pierwszym paleniu jeden raz ,ale wymiennika takiego jak gredy nie mam,może teraz z tą szczeliną w zasypowych się poprawi ,tylko nie wiem czy na węglu tak można kolego sony palić 

Edytowane przez maronka
Opublikowano
17 minut temu, brodekb napisał:

Kamilotm, jak masz zawor 4D to zainwestuj w sterowanie tak aby na początku grzać tylko kocioł,bo kocioł to nie tylko woda ale trzeba rozgrzac ok 300kg stali wiec chwile to trwa i "poci się" mocno im czyściejszy wymiennik  , no wiem koszty to siłownik plus sterownik ,ale warto przedłuzyc zycie kotła jak sie sprawdza kociołek.

Ja podobnie jak Gredy mam zawór termostatyczny 3D esbe regulowany sobie zamontowałem , jego histereza to 10st od poczatku otwarcia do max , zaczyna mi sie otwierac od ok 54st -oczywiscie temp otwarcia mierze na wejsciu do kotła od dołu i tam tez jest pompka . 

Ta "magiczna" temp często cytowana 55st gdy przestaje sie pocić i kondesować jest prawdziwa ,sam to testowałem wielokrotnie i jeszcze przy 50st potrafiło sie kondensować ,tak ze warto zadbać by kociołek pożył długo.

Na wylocie z komina też powinna być powyżej 55' a trudno to osiągnąć w kotle 5 klasy gdzie jest dłuższy wymiennik i temperatury spalin oscylują pomiędzy 80-100 stopni ( przy rozgrzewaniu ok 140 stopni) Problemów z kominami będzie więcej bo 5 klasa jest dopiero od wiosny 2018r

Opublikowano
15 minut temu, maronka napisał:

Nie mam 3d tylko bojler na krótkim biegu , ale nigdy nie zauważyłem jakiegoś pocenia ,może źle patrzyłem,fakt przy przepalaniu ,grzeję trochę jak bufor na full do70-80 a na weglu trzymam 60 ale ciągle powrót mam około 10 stopni chłodniejszy ,ale przy rozpalaniu jak jest jakiś czas zimny też nic nigdy nie zauważyłem ,tylko przy pierwszym paleniu jeden raz ,ale wymiennika takiego jak gredy nie mam,może teraz z tą szczeliną w zasypowych się poprawi ,tylko nie wiem czy na węglu tak można kolego sony palić 

    Jeżeli dobrze pamiętam ubiegły sezon gdy paliłem węglem, to jednak klapkę zamykałem. Ale przecież zawsze można się samemu przekonać...

Opublikowano

W oryginalnej blasze zmniejszającej ruszt są i otwory i szpary gdzie powietrze idzie nad zasyp węgla i nic się nie dzieje to powinno być ok, szczelina jest na tyle mała że nie powinno przeciągać ,ale zobaczymy,po półtora roku palenia nadal mam motyle w brzuchu ,masakra...  

Opublikowano
11 minut temu, Piecuch19 napisał:

Na wylocie z komina też powinna być powyżej 55' a trudno to osiągnąć w kotle 5 klasy gdzie jest dłuższy wymiennik i temperatury spalin oscylują pomiędzy 80-100 stopni ( przy rozgrzewaniu ok 140 stopni) Problemów z kominami będzie więcej bo 5 klasa jest dopiero od wiosny 2018r

  Obawiam się, że przy takich temperaturach spalin kociołki bez elektrycznego wyciągu może będą pracowały przy -20°C i to z trudem. W pozostałym okresie wszelkie zawirowywacze spalin będą musiały iść precz. Ciąg nie bierze się z nikąd. A kominy też nie sa z tytanu...

Opublikowano

Dobrze że kupiłem 1,5 roku temu bo dziś musiałbym jak piecuch męczyć się z przerobieniem przegrody ,a ciekawe jaki ma dziś przekrój otwór w przegrodzie w kotle 14 kw,pytanie do właścicieli lub kolegi gredy

Opublikowano
15 minut temu, SONY23 napisał:

  Obawiam się, że przy takich temperaturach spalin kociołki bez elektrycznego wyciągu może będą pracowały przy -20°C i to z trudem. W pozostałym okresie wszelkie zawirowywacze spalin będą musiały iść precz. Ciąg nie bierze się z nikąd. A kominy też nie sa z tytanu...

Opisane powyżej temperatury sa po wyrzuceniu zawirowywaczy Elektryczny wyciąg nie załatwi sprawy - mósiałby chodzić non-stop

Opublikowano

nieco ponad 7m rury ceramicznej fi200 nad piecem daje u mnie radę. Ciągnie aż milo. W lecie też nie zauważylem jakiejs cofki (kotlownia na poziomie parteru - niedoszly garaz). Teraz myślę o jakimś RCK, bo klapę na czopuchu przymykam coby mi z pieca nie wysysalo za szybko.

Opublikowano

Jedyny kocioł 5 klasy jakiemu dokładniej się przyglądałem w necie to defro optima ds. Wymiennik nie wydaje się tam jakiś radykalnie większy niż u mnie. Tylko ma zawirowywacze, jak ja to nazywam, "labiryntowe", czyli niby wydłużające drogę spalin. Robiłem u siebie testy z czymś podobnym. Efekt gorzej niż zły. Fakt, że jeszcze mrozów nie było ale kocioł nawet na drewnie pracował źle. Co z tego, że spaliny dużo zimniejsze jak kocioł nie może osiągnąć mocy.  Miałem jeszcze kilka pomysłów na ich usprawnienie ale i tak więcej wychodziło z tego problemów niż korzyści. Na węglu byłoby jeszcze gorzej. Może jeszcze kiedyś do tego wrócę ale nie spodziewam się sukcesów...

Opublikowano

U mnie zawirowywacze się sprawdziły  odzyskałem trochę temp a ciąg u mnie z obserwacji zależy właśnie od przekroju palnika jak wyżej napisano więc wystarczy dobrać wymiary palnika do zapotrzebowania na moc i da się to pogodzić ale wiadomo każdy ma inne warunki.

Opublikowano (edytowane)

Jakie wymiary masz? A jakie miałeś? I jak wz z tym zmieniły się temperatury spalin? I w jakim kotle? ( ile kw? i z którego roku ten kocioł?)

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano

Kolego greedy - możesz mi podać wymiary te  zazn. na czerwono i zółto z twojej fotki.?

20181023_122403_Film2.thumb.jpg.f1fbe2d9114c470085b1a05e22101a99.jpg.a312b867a95d65a91709c39662da91a3.jpg

bo mam zamiar zrobić coś takiego - tj wydłużyć kanał szamotką - ale nie chce go zmiejszać jakoś drastycznie - chce aby na drewnie lepiej dopadało bo wymiennik mam czarny. 

Cos na wzór tego - zaznaczyłem na czerwono gdzie mniej wiecej chce wstawic wąską cegiełkę z szamotupost-63908-0-31438900-1471985718.thumb.jpg.065adc50c45a01a544bbfaec72773b2f.jpg

 

 

Opublikowano

Też tak kiedyś miałem i zbyt drastycznie zmniejszył się przepływ,dymiło mocno przy dokładaniu i smoliło mocno komorę załadunkową ,najpierw sobie przedłuż tak jak masz oryginalne szamotki o dwie nad palnikiem i po jednej z boków

Opublikowano

Wczoraj po załadowaniu drugiego wsadu ,ale super drobnicy zmiecionej z podłogi ,i ustawionej mikro szczelinie w drzwiach zasypowych ,po około godzinie zaczęło lekko wybuchać w komorze zasypowej,ale na normalnej kostce tego nie ma ,to tym bardziej na szczapach nie będzie,zauważyłem że drzwi luźno położone bez zamykania tworzą taką właśnie mikro szczelinę w sam raz u mnie przynajmniej  

Opublikowano

Na samym poczatku mojej przygody z MPMem w 2016r bardzo mnie wk.... smoła w wielkich ilościach w komorze zasypowej , testowałem rozne sposoby w tym to tzw mikrowietrzenie Zapałke wkładałem w wziernik komory zasypowej,przymykałem az sie oprze klapka o zapałke ,zapałke wyciagałem i blokowałem pokretłem klapke ,była mikoszczelina ok 2mm tyle co zapałka ,owszem smoły było stanowczo mniej .

Pałiłem ciagle ale trafił sie wegiel z dużą ilościa kamieni ,wlot do palnika sie przytkał i możecie nie wierzyc w dzień tak nakopciło tą szczelinką 2mm że na 2metry  nie było widać kotła w pomieszczeniu , tak że wole moja smołe i bezpieczeństwo niestety.

To jak życ ze smoła ? smoła bedzie ,mozna ograniczyc jej ilość , sprawdzone sposoby oprócz mikowietrzenia to prowadzenie kotła na wyższej temp 70-90st i sama spływa jak jest rzadsza ,i w blasze zmniejszajacej powierzchnie rusztu na wysokości ok 20cm zrobić kilka otworów,raz przewietrza zasyp nad strefa żaru i pomaga przy zapopieleniu na max dołu i wtedy górą idzie powierze do spalania ,no i mieszanie trocin z węglem tez pomaga .

Ten kocioł działa jak kolumna destylacyjna ,na dole podgrzewamy na górze sie skrapla i tego nie oszukamy ,zaraz zacznie sie "dyskusja" ,zdj czystych komór itp na kilka stron ,ale to juz było ,wiec prosze nie naciagac tematu ,kazdy ma miec prawo do swojego zdania ;-)

Nawet u "dziadka" MPMa w starym piecu z XIX w zauwazcie blachę w komorze zasypowej z otworami na górze do wietrzenia komory ,tak że temat i problem nie jest świeży ;-)

881774845_piecniemieckiXIXw.thumb.jpg.cebe18179f49389ff06599120dd213ce.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.