Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Po godzinie tak wygląda . Mam miarkownik na 80 ustawione drzwiczki otworzyłem i narazie nie rozpedza się . Będę dokładać jak mówisz zobaczymy . Budynek fakt nie jest dogrzany jeszcze może dlatego.

IMAG2343.jpg

Edytowane przez jurkus7
Opublikowano (edytowane)

Jeśli otworzyłeś drzwicki i kocioł nie rozpędza się to coś tłumi przepływ - odetkaj komin, sprawdź drożność czopucha, może wyczystka zawalona, może za mało powietrza w kotłowni ( otwórz okienko). Ciąg w kominie jest?

Jeśli jest ciąg, kocioł drożny i paliwo przed palnikiem to cudów nie ma i powinien zapitalać. 

Możesz nagrać  filmik jak wygląda płomień w Twoim paleniu? Przyłóż komórkę do tej dziurki do podglądania płomienia i nagraj jak się pali. Potem wrzuć na YouTube i podaj linka do filmu ( będzie łatwiej).

Pompę ustaw by się włączała dopiero jak kocioł będzie miał 60' a wyłączała jak będzie 56'

Kocioł 14 kW na 170 m' moim zdaniem jest za duży. @carinus ma 9kW na podobny metraż i musi go jeszcze hamować.

Ja palę 18kW na zmniejszonym ruszcie na 380m' 

Musisz mieć tam jakiegoś babola.

Klapkę krótkiego obiegu masz zamkniętą?

Mieszkasz w tym domu? Czy tylko sporadycznie palisz by ściany nie zamarzły?

 

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano (edytowane)

Utknelo mi drewno przed palnikiem :/ i hhamowalo cug,  poszedł wkoncu na obroty . Złapało 63℃ na piecu i teraz grzeje . No narazie tylko przepalam bo dopiero wykańczam domek. Wiem że cudów się nie mogę spodziewać ale nie mogłem rozpędzić Kotła nawet przez 3 godziny to mnie irytowało. Narazie będę palił chyba na ful ruszcie a jak będę mieszkał to się będę dopiero bawił w ustawianie bo teraz to nie dojdę ładu. 

Apropos pompy jak miałem ustawione na 55℃ żeby się zalaczala to mi się lało z pieca jak ze studni dlatego ustawiłem na 38℃ żeby się powoli rozgrzewala woda.

Edytowane przez jurkus7
Opublikowano

Żeby się nie lało to temperatura na kotle musi być 75'-80'C i wtedy powrót będzie cieplejszy. Lanie się z kotła to wina za zimnego powrotu. Pompę ustaw tak jak Ci pisałem, ale temperaturę na kotle 75-80'C . Przy rozgrzewaniu instalacji pompa ze 2-3 razy się wyłączy, ale potem jak załapie temperaturę to będzie dobrze chodzić. Przy ustawieniu powrotu na 38' dobrego palenia nie będzie, a z kotła będzie ciekło. Te kotły dobrze pracują na temperaturze 75'- 85'C a powrót o 15-20' mniej.

Opublikowano

Piecuch, ja o tym filmiku, który na poprzedniej stronie wrzuciłeś. To jest chyba najładniejszy płomień z pieca węglowego, jaki widziałem. Wydaje mi się, że spaliny praktycznie nie będą pachnieć spalonym węglem. (to trudno organoleptycznie stwierdzić, bo nos odpada od dwutlenku siarki, ale znika taki węglowy "zapaszek")

Jeszcze moja uwaga dla osób naśladujących i eksperymentujących pod kątem spalania bez sadzy. Ten płomień już na wlocie w palnik jest tlenkowy, z tlenku węgla, a bez żółtej sadzy. Żółte sadze ze smoły przegryzły się wcześniej z niewielką ilością powietrza i ze skoksowanym węglem i na sam palnik wchodzi tlenek węgla. Taki płomień dopala się dużo łatwiej niż tłusto-żółty, to dużo pomaga.

 

W dniu 10.01.2020 o 21:16, jurkus7 napisał:

To czyli trzeba dążyć do tego żeby tak z jednej strony nie wydluzac płomienia żeby nie szedł na wymiennik a drugiej albo natlenic i nie wydluzac aby się dopalil w palniku albo pozwolić mu się wydłużyć w aż szamocie dodatkowym aby się dopalil całkowicie , tylko wtedy tracimy na powierzchni wymiany wymiennika :/.

Dokładnie tak. U Piecucha jest płomień przeźroczysty, który jest krótki i się kończy w czerwonym palniku. Jak będzie miał dużo tłusto-żółtych jęzorów, to one wypłyną nad palnik i trzeba by obudować wyżej. I to najlepiej nie szamotem, a porządniejszą izolacją, bo z małych końcówek jęzorów jest mało ciepła i one szamotu nie rozgrzeją. I żółte jęzory wcale się łatwo nie chcą rozmieszywać, dlatego wspominałem o dodatkowych półkach.

Czasami życie by ułatwił wentylator. Przekopałem to forum całkiem mocno i wiele osób przykładowo tak mówiło "zrobiłbym mniejszy przekrój dyszy, ale ciąg spada i przestaje się palić". To jest taka bariera, która zniechęca do eksperymentowania. Tylko te wentylatory typowo piecowe są całkowicie beznadziejne, bo są dużo za mocne, a do tego w nich są silniki indukcyjne. A wiadomo, że w silniku indukcyjnym bez falownika nie da się za bardzo regulować obrotów. Lepszy byłby taki komputerowy (np. od CPU), tylko one są dość delikatne. No i trzeba by to czymś sterować.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
3 godziny temu, zizi napisał:

Przekopałem to forum całkiem mocno i wiele osób przykładowo tak mówiło "zrobiłbym mniejszy przekrój dyszy, ale ciąg spada i przestaje się palić". To jest taka bariera, która zniechęca do eksperymentowania. 

Ja odmiennie - zrobiłem większy przekrój dyszy niż w oryginale o 50%, a tłumię przepływ płytką nad palnikiem. Płomień swobodnie wpada do palnika, a płytka nad palnikiem utrudnia mu przepływ dalej przez co może tam dłużej przebywać i się dopalić w całości. Rozmiar płytki ( jej szerokość) można dopasować do ciągu w zimie i w okresie przejściowym gdzie ciąg jest słabszy. Praktyczniejsze jest to niż zmiany przekroju dyszy. Oczywiście przekroje dyszy, powierzchnia rusztu muszą być policzone do przekroju komina by to wszystko ładnie zagrało. Nie może być to robione na pałę ( jak liczyłem podaje na początku tematu). Jednak jak się to dobrze zrobi kocioł robi się wszystko-palny i na każdym paliwie czysto pali.

Zmniejszanie przekroju dyszy wymaga wentylatora wyciągowego bo przy mniejszych mocach spaliny nie chcą wychodzić z komory zasypowej. Na full będzie się paliło ale na mniejszej mocy zdechnie. Dlatego w HG są wentylatory, ale widziałem na YouTube kilka HG fajnie zrobione bez wentylatora z modulacją mocy.

Ważne też jest jak chcemy palić: przepalać czy palić ciągle? bo to jest kluczowe do właściwego ustawienia kotła i jego mocy, oraz ukierunkowania przeróbki.

Ps. pochwała z ust takiego fachowca liczy się podwójnie

Dziękuję i Pozdrawiam

Opublikowano

Witam wszystkich! Mam prośbe o pomoc z poniższym problemem, szczególnie do użytkownika Piecuch 19. Jestem użytkownikiem kotła DS 12-14 kw od lata 2016. Ogrzewam ocieplony dom o powierzchni około 180 m2 plus zasobnik cwu 200 l. Na początku udawało mi się ogarniać kociołek nawet przy pracy na małych mocach. Kocioł jest trochę przewymiarowany. Wymiennik miałem czysty, płomień ładnie wirował i widać było dopalanie gazów w zawirowywaczu. Od czasu kiedy zamowiłem nową dyszę oraz zawirowywacz u producenta, zaczeły się problemy. Nowy zawirowywacz był szerszy, wystawał głebiej w kierunku komory zasypowej, wiec stwierdziłem ze go delikatnie zwęże do pierwotnych wymiarów. Dodatkowo, otwory napowietrzające są teraz wiekszej srednicy niż w oryginale. Nie zwróciłem uwagi czy wymiary dyszy były takie same czy nie. Od tamtego czasu nie mogę dojsc z kotłem do ładu. Przy delikatnym paleniu, pale cały czas, kopci, płomien żółty lub czerwony nie wiruje w zawirowywaczu ale praktycznie idzie prosto na wymiennik. Nie ma znaczenia jaką szelinę dla PW ustawię, bardzo cięzko uzyskać efekt dopalania gazów w zawirowywaczu. Temp na kotle utrzymuje miedzy 70 a 85 stopni. Przy obecnych temperaturach ruszt zredukowany oryginalną blachą do jednej trzeciej. W przypadku niższych temperatur, redukuję max o połowę. Pale na miarkowniku węglem Orzech II z Wesołej. PP w popielniku otwarte na zapałkę na dole klapki. Przesłona w drzwiczkach popielnika otwarta na max. Eksperymentowałem z nią, nie widzę różnicy. Przesłona w drzwiczkach zasypowych otwarta na moze 2 mm (zasyp górny). PW Komin 10-11 metrów o wymiarach 20x20 wkład ceramiczny. Jakieś pomysły, uwagi? Chciałbym uniknąć nietrafionych eksperymentów w okresie grzewczym. W załączniku kilka zdjęć obrazujących problem. Dwa ostatnie zdjecia obrazują palenie drewnem.

20200117_181102.jpg

20200117_181114.jpg

20200117_181152.jpg

20200118_140046.jpg

20200118_140109.jpg

20200118_140120.jpg

20200118_140141.jpg

20200118_145023.jpg

20200118_183806.jpg

20200118_183728.jpg

Opublikowano

U Ciebie jest za duża pojemność komory palnika i nie ma w nim właściwego podciśnienia i dobrego zawirowania. Powinieneś element zawirowywacza płomienia przysunąć ( na ile się da) w kierunku do otworu przegrody. Możesz dać nad palnik płytkę która zwiększy podciśnienie w palniku ( opisana na 1 stronie tego tematu) i polepszy zawirowanie płomienia. Możesz poprawić skosy w otworze przegrody. Brak skosu w górnej części otworu przegrody w oryginale można poprawić. Wtedy podciśnienie się zwiększy. Zrezygnuj z podawania powietrza przez zasyp od góry ( tylko z popielnika wystarczy) i nie będzie rozpalać zbyt dużej ilości opału = za dużo gazów.

Po tych zmianach powinno być znacznie lepiej.

Opublikowano

Dzieki za podpowiedz. Czyli dałem ciała redukując grubosc zawirowywacza chcąc zbliżyć sie do wymiarów pierwotnych. Wtedy to działało więc... Mało tego, nawet reklamowałem ten zawirowywacz w MPM ze za "gruby" mi zrobili w stosunku do oryginału. Powietrze przez zasyp naprawde minimalne, wtedy mniej kopci. Mam zainstalowane oryginalne kątowniki w komorze zasypowej. Zauwazylem ze kiedy na zasyp wrzucę trociń to przy otwartych drzwiczkach zasypowych powietrze idzie na palnik przez te kątowniki, wezyry??, spalanie jest idealne. Płomień biały, tylko iskry lecą. Muszę zamówic nową przegrodę i sprobować naciąc skos na górnej jej częsci. Boje sie ze ta moze peknac podczas nacinania. 

Opublikowano

Nie dawaj na węglu powietrza przez zasyp,może lepiej dopala,ale zaczyna się odgazowanie całości zasypu.Gdybyś sprawdził czy stara przegroda miała mniejszy przekrój to będzie wyjaśnienie tego zbyt flegmatycznego przepływu spalin i zamiast wpadać na zawirowywacz,idzie spokojnie do góry.

Opublikowano

Stara pekla i rozpadła sie przy wyciaganiu jakis czas temu wiec nie wiem. Napisze do MPM i wtedy sie przekonamy. Na ten moment przesunołem zawirowywacz blizej przegrody. Ze wzgl na temperature, pale drewnem wiec trudno o ocene.

Opublikowano

@wszczesn Załóż płytkę szamotową nad palnik - powinieneś zauważyć poprawę. Szerokość musisz dobrać doświadczalnie do swego ciągu ( zrób kilka wymiarów szerokości i próbuj - komin masz wielki).

Nic nie piszesz o temperaturze powrotu, a ta skorupka na wymienniku jest wynikiem wykraplania się wilgoci na nim, która występuje przy za niskiej temperaturze powrotu, lub zbytnim wychładzaniu go ( być może przez za dużo PW, które idzie bokiem i nie miesza się ze spalinami / płomieniem).

Opublikowano

Na ten moment nie mam z czego zrobic plytki ale cos wykombinuje. Jesli chodzi o powrot to raczej jest wygrzany. Na sterowniku zaworu 4 drogowego mam ustawiona temp min powrotu na 45 stopni. Wiem ze troche mało ale przy ciaglym paleniu temp powrotu jest zawsze powyzej 55 stopni. 

15794533296223958788653717134338.jpg

Opublikowano

Sprawdź szczelność płyty nad wymiennikiem i połączeń czopucha z kominem bo może jakieś lewe powietrze zmniejsza Ci podciśnienie w palniku.

Opublikowano

Własnie wszystko szczelne. Sprawdzane płomieniem świecy. Czopuch krótki, jakies 10 cm i prosto w komin. Nie mam pomysłu gdzie moze jeszcze łapac lewe powietrze. Miedzy scianką wymiennika a zawirowywaczem/płytką szamotowa ustawiona na nim?

Opublikowano

Jakiekolwiek domorosłe przeróbki w kotle 5 klasy powodują utratę jego certyfikatu.

Palenie bez bufora również.

 

  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Dzięki za informacje, ale mam du..ie certyfikat. Zależy mi na czystym spalaniu na wysokiej sprawności. Certyfikatem nie napalę. Poinformuj instytut w Łodzi że ludzie palą z buforami kotłami certyfikowanymi 5 klasy i dymią lub straży miejskiej zamelduj.

Opublikowano

Moze i domorosłe ale skuteczne. W tym kraju zeby cos bylo dobre to musi kosztować kilkanascie tysi?? Samorządy ktore nie radza sobie z eliminowaniem prostych kopciuchow zamiast edukowac to wprowadzaja chore zakazy palenia wszystkim poza gazem. W pewnych przypadkach nawet peletem. Chore! Ciekawy jestem jaką definicje bufora przyjmą osoby przeprowadzające ewentualne kontrole kotłow. Czy zasobnik cwu 300 l bedzie wg nich buforem i na jakiej podstawie ktos stwierdzi czy kociol jest przerobiony czy nie. Zarzadaja specyfikacji? Wiem ze ten post jest off topic ale cóz. 

Opublikowano
4 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Dzięki za informacje, ale mam du..ie certyfikat. Zależy mi na czystym spalaniu na wysokiej sprawności. Certyfikatem nie napalę. Poinformuj instytut w Łodzi że ludzie palą z buforami kotłami certyfikowanymi 5 klasy i dymią lub straży miejskiej zamelduj.

Brawo!!! O to w tym wszystkim wlasnie chodzi! Ma byc czysto a niekoniecznie drogo. Nie kazdego stac na wymiane calej instalacji. Nie kazdy chce/moze robic generalny remont i pruc sciany zeby puscic nowe rurki zamknietej instalacji pod kociol gazowy. Sa tez tacy ktorzy chca byc eko ale tez ograniczyc koszty. 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Opublikowano (edytowane)

Zauważyłem że żar dostaje się głeboko w przegrodę, czasem aż do komory wyłożonej szamotem i może to jest powodem kopcenia. Jezeli płomien nie przechodzi przez przegrode palnika na całej jej grubosci tylko powstaje praktycznie na wyjsciu przed samym zawirowywaczem nie jest w stanie dopalic sadzy. Czy idę w dobrym kierunku? Dzieje się tak z dwóch powodów: mocno pochylona blacha redukująca zasyp oraz wypalona płytka szamotowa pod przegrodą. Nie ma już takiego progu który ograniczał przedostawanie sie żaru do komory z szamotem. Czy ktoś wymieniał już płyty szamotowe na spodzie i wie jak one są tam mocowane? 

Edytowane przez wszczesn
Opublikowano

Jeśli blacha redukująca zasyp jest pochylona "od" palnika (w sensie że im niżej tym ciaśniej) to jest to błąd powodujący zatykanie otworu oraz zawieszanie opału. Blacha powinna być w pionie, a najlepiej tak aby przestrzeń nieznacznie poszerzała się ku dołowi. Wtedy opał swobodnie osuwa się.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Musisz zrobić tą blachę jak @rarek napisał. Dobrze zrobiona blacha nie chce stać prosto tylko przechyla ją w stronę przegrody i by się nie przechylała to można podkleić w górnych rogach gliną przed pierwszym paleniem. Potem smoła zrobi resztę i będzie się trzymała. W tym temacie na początku są zdjęcia jak ja to zrobiłem i widać różnicę konta pochylenia w stosunku do oryginalnej blachy. Nie rób na wzór oryginalnej tylko zrób lepiej.

Opublikowano

W tym co masz teraz na dnie komory,wytnij fragment pod samym wlotem do palnika tak duży jak obszar na którym tworzą się spieki.Uzupełnij to wyciętym nowym kawałkiem szamotu.Jak powstaną spieki lub wykruszy się krawędź,to wymienisz tylko ten mały kawałek lub nawet wstawisz sobie ten kawałek z lepszego materiału który jest odporniejszy na takie sklejanie.Przetestowałem to u siebie i teraz nie muszę wywalać całej cegły i czyścić lub wymieniać,tylko wyjmuję jej mały fragment.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.