Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Masz u niego w opisie-5cm styro.

A Ty żeś pakował 20cm,po co?:)

No wlasnie. Jak nie widac roznicy...

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

Temat wątku brzmi ... "Pellet- cenowe szaleństwo"  i moje ocieplenie nie ma tu nic do rzeczy ( nie potrzebuje porad w zakupie  kotła na pellet). Obojętnie jakie ocieplenie nie zmieni stosunku kaloryczność/ cena za tonę poszczególnych paliw.

Ma o tyle, że bajkopisarzysz odnośnie ilości spalonego opału.

Edytowane przez o6483256
Opublikowano
1 godzinę temu, Jamjestcichy napisał:

Masz u niego w opisie-5cm styro.

A Ty żeś pakował 20cm,po co?:)

Też się zastanawiam, jak czytam ile spalił ! HEHE.

Opublikowano

Na początku lat 90-ych jak styropiany weszły powszechnie w użycie reklamy krzyczały, że 5cm styro, to tyle co 20 cm ściany drewnianej czy 50 cm ceglanej. Może trochę przesadziłem albo już dokładnie nie pamiętam. W każdym bądź razie tak ludzie wtedy docieplali swoje domy... Sam wtedy myślałem, że skoro taki ten styropian świetny to 10 cm bez muru już powinno dać ciepło... I co ? Niektórzy w ocieplonych murowanych domach muszą hajcować i ciepełko takie sobie a inni w drewnianych bez ocieplenia palą mniej i chodzą zimą w koszulkach z krótkim rękawkiem. Życie sobie a dane "książkowe" sobie...

Opublikowano

No taka była moda i takie wyliczenia. Natomiast przypominam jeszcze o różnicy jaką daje styro między murami. Pustak 24+5cm styro + 12 pustaka daje zupełnie inne parametry ocieplenia niż 36cm pustaka + 5cm styro na ścianie. Wtedy te 5cm to tak jak byście sobie cb chałupę kocem w zimę nakryli.

Opublikowano

5cm dla domku poniemieckiego to właśnie taka kołderka.

Niby pustka to też jakieś ocieplenie,ale trzeba zadać sobie pytanie czy jest ona szczelna.

Opublikowano

Witam, tak sobie czytam ...

U mnie (Kaszuby) pellet u lokalnego sprzedawcy kupuję za 850 zł/t. Bardzo dobra jakość.

Palę w ponad 10-cio letnim piecu na ekogroszek z podajnikiem Klimosz Ling 25k, sterownik Economic Premium. Dom o powierzchni użytkowej 145 m, w praktyce sporo więcej. W zeszłym sezonie się dopiero uczyłem, jak ten piec ustawić. Kilka słów:

1. Z moich obserwacji wynika, że od grubości ocieplenia większe znaczenie może mieć np. praca wentylacji. Jak wyłączyłem przegrzaną podłogówkę w łazience na piętrze to spalanie z miejsca spadło o 25%. Czyli BARDZO dużo.

2. Fabryczne zalecenia producenta tego pieca dot. zmiany ustawień do spalania biomasy zamiast ekogroszku są do kitu - maja się nijak do pelletu. Po przestawieniu w tryb biomasy piec w podtrzymaniu grzał się jak huta. Jakieś trzy razy za dużo paliwa podawał. Dopiero jak wróciłem na ustawienia właściwe da ekogroszku to piec się ustabilizował. Dobrałem się do ustawień serwisowych i to docyzelowałem.

Czyżby producent niepotrzebnie ocenił kaloryczność pelletu na dużo mniejszą niż grochu ? To chyba daje do myślenia w kwestii tego, jaką rzeczywiście kaloryczność ma groch w moich okolicach.

3. Po ogarnięciu tematu ustawień, latem zszedłem do minimalnego spalania na poziomie pół worka/dobę (12,5kg) na grzanie samej CWU. Jakby nie patrzeć, ten piec ma za dużą moc na moje potrzeby. 15kW by starczyło.

4. Po przejściu w tryb zima z miejsca wskakiwał na 1 worek na dzień i nie chciał mniej. To dlatego, że pompa co i do podłogówki chodziły 24h/dobę i nawet w ciepłe dni i tak go wychładzały.

5. Jakiś tydzień temu zamontowałem teromostat pokojowy, który steruje pompami. Pracują teraz w trybie 2min/10min, bo temperatura póki co mi w domu nie spada poniżej 23 stopni. W tych warunkach, pogoda nienajgorsza i o zimie jeszcze nie ma mowy, pali mi obecnie około 0,7 worka/na dobę, ale dokładniej to jeszcze będę wiedział później.

Zapodam wykres spalania w zeszłym sezonie, jak ktoś zainteresowany, bo dokładnie liczyłem przy każdym zasypie. Wyszło sporo, ale widzę teraz, że niektóre rzeczy źle miałem jeszcze ustawione - za dużo w komin poszło. Zobaczymy w tym sezonie ...

Opublikowano
3 minuty temu, sielim napisał:

3. Po ogarnięciu tematu ustawień, latem zszedłem do minimalnego spalania na poziomie pół worka/dobę (12,5kg) na grzanie samej CWU. Jakby nie patrzeć, ten piec ma za dużą moc na moje potrzeby. 15kW by starczyło.

Schodziłem nawet poniżej tego (0,4 worka ?) ale to się zbliża do około 10 zł na dobę za samo CWU. Wyłączyłem piec i late chodziła grzałka, taniej i czyściej.

Opublikowano

Co do ocieplenia to ja tego domu nie budowałem. Przed wojną z pustaka nie budowano tylko z dobrze wypalonej pełnej cegły. Z tego co wiem to ściany zewnętrzne mają 56 cm grubości i w środku jest pustka zasypana plewami ( jak wymieniałem okna to zauważyłem). Stropy drewniane zasypane szlaką ( takim żużlem) na wysokość ok. 40 cm. Sufit na 2 kondygnacji od środka wełna ( nie wiem ile cm? ale z tego co pamiętam bo dawno to było na grubość belek na jakichś sznurkach i folia jakaś była i regips). Po drugiej stronie sufitu na strychu nie ocieplonym podłoga strychu z pustką zasypaną szlaką na ok 40 cm - tak trochę poniżej kolana i deski grubości 3,5 cm na krzyż ( jedna warstwa w jedną, a druga w drugą). Styropian z zewnątrz chyba 5 cm - może więcej i struktura,  ale nie pamiętam 18 lat temu było to robione . 

Efekt latem jest taki jak bym klimę miał bo każdy kto latem przychodzi dziwi się że tak chłodno w upały (na dworze 30' a w środku  22'C) - trzeba w upały okna zamykać by się nie nagrzało. Tyle wiem z tego co pamiętam, ale tego nie budowałem, a remont był dawno bo18 lat temu

Opublikowano

@SONY23 Sie nie smiej. Te 22 stopnie to moze niekoniecznie. Mam tez stara chalupe. Mur´55 z pustka w tym 12 niegrafitowego styro. W czasie upalow w dzien zaslaniam rolety na oknach. A w nocy uchylem okna. Na dworze upaly. A w domu caly czas 4-5 stopni mniej. Kazdy kto do nas wpada pyta czy mamy w domu klime.

Opublikowano
14 minut temu, SONY23 napisał:

No... Temperatura latem robi wrażenie. Co na to koledzy z grafitem na ścianie. Jak u Was ?

 

Jeśli o mnie chodzi, to jak mieliśmy latem 33*C w cieniu, to w domu bez klimy z went. mech. nawet 18*C. Zona otwierała okna bo marzliśmy.

Co roku jeździmy na narty na tydzień w okolicach stycznia i wyłączam kocioł na 8 dni. Wyjeżdżamy mam 22*C, jak wracamy 21.6*C Także jest ok. Nie pamiętam tylko, czy mam 80cm wełny, czy 30, czy 60cm styro, czy 15 ? Robiłem ocieplenie kilka lat temu i nie pamiętam. Stare dzieje. 2,5t węgla powinny mi starczyć na 4 sezony.

 

Pozdrawiam !

Opublikowano

Hahaha

Opublikowano
11 minut temu, SONY23 napisał:

Co na to koledzy z grafitem na ścianie. Jak u Was ?

Nie ściany są najważniejsze tylko dach (przynajmniej u mnie). Mam koloru grafitowo/czarnego więc siłą rzeczy  nagrzewa się bardziej i na poddaszu dochodziło do 26-27C  Ale z tego co już kiedyś zauważyłem winne są głównie okna dachowe i ciemna podłoga na którą przez nie pada słońce,, powierzchnia skosów nie była wcale ciepła. W przyszłym roku pomyślę o markizach lub roletach zew.

Ratowałem się trochę włączeniem pomp podłogówki i coś tam pomagało i temp w domu się trochę wyrównywała ze szkodą dla parteru i można było przeżyć ;)  , a na parterze było ok 24C, nie więcej.

 

Opublikowano
43 minuty temu, SONY23 napisał:

No... Temperatura latem robi wrażenie.

Zimą jest podobnie.Temperatura też robi wrażenie:)

A te cegły o których piecuch pisze to holernie zimny materiał.Pewnie cegła silikatowa.

U rodziców dom stoi na fundamentach z kamieni polnych (?) a mur to właśnie wspomniana cegła i zabawne jest to,że na początku lata ponad 20°C a w domu nadal paliło się w kaflaku.

Sezon w takim domu trfa trochę dłużej:)

Opublikowano

Przez długi czas takie dyskusje były dla mnie motorem do sprawdzania dlaczego ja mam tak potężne spalanie a inni uczestnicy forum ogrzewają swoje domy ułamkiem mojego zużycia opału.

Najpierw była faza niedowierzania i budowania teorii spiskowych, czyli, że ci rekordziści muszą naciągać, ale zaraz za tym szła refleksja, po co mieliby to robić, jeżeli ja staram się opisywać swoje realia najlepiej jak mnie stać, czemu ktoś inny miałby zaspokajać swoje ambicje głosząc kłamstwa.

Zatem dążyłem do oceny sprawności mojego spalania, różne działania dawały jakieś pozytywne wyniki, w końcu, po latach przybliżania się do ostatecznych wniosków, dzisiaj mogę powiedzieć, że niewątpliwym zyskiem mojego biernego uczestnictwa jest fakt, że po 10 latach drążenia, uzyskuję identyczne efekty cieplne spalając te same ilości węgla 24MJ/kg zamiast 29MJ/kg, że nie wspomnę, że tyle samo lat nie załączyłem w okresach przejściowych kotła gazowego, spalał w tym czasie 800 - 1000 m3 GZ50, uzysk finansowy to jakieś 2000zł, czyli ok. 2 ton węgla, zapewne usprawnianie konstrukcji kotła mogłyby przynieść kolejne oszczędności, nie wspominając jakie dałoby ocieplenie budynku.

Dla mnie wynik przekazany przez @Piecuch19 też jest to trudny do akceptacji, chociaż z wyliczenia możliwy, moje banalne pytanie, czy  poddałeś się próbie "na wariografie", czyli czy sprawdzałeś np. na ile ocenia potrzeby Twoje domu ciepłowściwie.pl :).

Niewątpliwie są to kosmiczne osiągi, mnie wbiła w glebę, nie sama ilość spalonego węgla, lecz liczba 24 C we wszystkich pomieszczeniach, to sporo przy takim zużyciu.

Może kluczowe są tutaj jakieś niezamierzone błędy pomiarowe.

Podając swoje dane mam świadomość, iż nie jestem w stanie, w akceptowalnych finansowo granicach, ogrzewać domu ze średnią 21C, to wynik dla 1 pomiarowego pomieszczenia, gdybym próbował w istniejących realiach spełnić ten parametr przynajmniej dla dwu z trzech kondygnacji, poszłoby tak lekko licząc minimum 12 ton :).

No ale jak już kiedyś pisałem, nie przebiegnę w 10s 100m, nie podniosę 250kg,  itd., część rzeczy jest poza możliwościami amatorów.  

 

Opublikowano
1 godzinę temu, Jamjestcichy napisał:

A te cegły o których piecuch pisze to holernie zimny materiał.Pewnie cegła silikatowa

W 1938r bo z tego okresu jest dom nie było cegieł sylikatowych tylko cegła pełna porządnie wypalona - parametrami podobna do dzisiejszej szamotowej. 

Wtedy też ludzie mieli rozum w kwestii ocieplenia choć nie było hurtowni budowlanych i prowizji za stosowanie tych konkretnych materiałów dla budowlańców ( z kotłami podobnie).

Druga sprawa to akumulacja cieplna - styropian czy cegłą z dziurkami w środku nie może się równać z cegłą pełną jeśli chodzi o akumulację cieplną i powolne nagrzewanie i oddawanie ciepła. Przed wojną przekupki ogrzewały się taką cegłą rozgrzaną w ognisku i wsadzoną pod spódnicę przez cały dzień pracy - czy część dnia. Steropianem czy pustakiem silijatowym by się nie ogrzały - od taka różnica w akumulacji i oddawaniu ciepła - swoisty bufor. 

Dlatego optuje w prostych sprawdzonych rozwiązaniach Pellet nie należy do sprawdzonych wieloletnio rozwiązań - z tendencją drożejącego paliwa ( jak olej opałowy w moim przypadku z 1,2 zł na 4 zł) więc skłaniam się do tradycyjnych źródeł  ciepła ale z wykożystaniem w pełni tych paliw ( węgiel drewno) i podniesieniem sprawności poprzez właściwe spalanie - wysoko sprawne - i z jakimś tam rezultatem mi się to udaje ( nie tylko mi).

Wszystkich kolegów z ciepłomierzami zapraszam na testy ( bo sam jestem ciekawy a będzie o czym pogadać). Tych kolegów co mają sprzęt do mierzenia pupiemów też zapraszam bo nawet gdybym sam kupił i zmierzył to i tak będzie HEHE (że nie tak czy nie w tym momencie) dlatego zapraszam by zmierzył to ktoś obiektywnie ( najlepiej sceptyk) bo wtedy będzie to w miarę autorytatywny pomiar dla forumowiczów. Kotła nie polecam bo sam miałem początkowo z nim problem który opisałem we wcześniej podlinkowanym temacie, a filmiki pokazują rezultat przeróbek ( forumowicze zaawansowani w spalaniu potrafią rozpoznać na tych filmikach że " spalenie w miarę czyste jest" -bez przyrządów - na podstawie barwy płomienia, jego długość i zabarwienia końcówek czy tempa spalania).

Przepraszam że takie długie.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Duck napisał:

Przez długi czas takie dyskusje były dla mnie motorem do sprawdzania dlaczego ja mam tak potężne spalanie a inni uczestnicy forum ogrzewają swoje domy ułamkiem mojego zużycia opału.

Najpierw była faza niedowierzania i budowania teorii spiskowych, czyli, że ci rekordziści muszą naciągać, ale zaraz za tym szła refleksja, po co mieliby to robić, jeżeli ja staram się opisywać swoje realia najlepiej jak mnie stać, czemu ktoś inny miałby zaspokajać swoje ambicje głosząc kłamstwa.

Zatem dążyłem do oceny sprawności mojego spalania, różne działania dawały jakieś pozytywne wyniki, w końcu, po latach przybliżania się do ostatecznych wniosków, dzisiaj mogę powiedzieć, że niewątpliwym zyskiem mojego biernego uczestnictwa jest fakt, że po 10 latach drążenia, uzyskuję identyczne efekty cieplne spalając te same ilości węgla 24MJ/kg zamiast 29MJ/kg, że nie wspomnę, że tyle samo lat nie załączyłem w okresach przejściowych kotła gazowego, spalał w tym czasie 800 - 1000 m3 GZ50, uzysk finansowy to jakieś 2000zł, czyli ok. 2 ton węgla, zapewne usprawnianie konstrukcji kotła mogłyby przynieść kolejne oszczędności, nie wspominając jakie dałoby ocieplenie budynku.

Dla mnie wynik przekazany przez @Piecuch19 też jest to trudny do akceptacji, chociaż z wyliczenia możliwy, moje banalne pytanie, czy  poddałeś się próbie "na wariografie", czyli czy sprawdzałeś np. na ile ocenia potrzeby Twoje domu ciepłowściwie.pl :).

Niewątpliwie są to kosmiczne osiągi, mnie wbiła w glebę, nie sama ilość spalonego węgla, lecz liczba 24 C we wszystkich pomieszczeniach, to sporo przy takim zużyciu.

Może kluczowe są tutaj jakieś niezamierzone błędy pomiarowe.

Podając swoje dane mam świadomość, iż nie jestem w stanie, w akceptowalnych finansowo granicach, ogrzewać domu ze średnią 21C, to wynik dla 1 pomiarowego pomieszczenia, gdybym próbował w istniejących realiach spełnić ten parametr przynajmniej dla dwu z trzech kondygnacji, poszłoby tak lekko licząc minimum 12 ton :).

No ale jak już kiedyś pisałem, nie przebiegnę w 10s 100m, nie podniosę 250kg,  itd., część rzeczy jest poza możliwościami amatorów.  

 

Temperaturę mierzę na dole tam gdzie zwykle siedzę ( wyświetlacz do 0,1 'C i ona w zimie oscyluje pomiędzy 23- 24 ' C ( stabilna 23,3 ) jak spada poniżej 23'  to albo się opał zawiesił albo trzeba poprostu dołożyć. Ten termometr pokazuje temperaturę na wysokości 1,2 m a zauważyłem że na wysokości 2 m temperatura jest o 1' C wyższa.

Może ciężko Ci to zrozumieć ale jak byś palił ciągle z małą mocą ( nie wiem czym palisz i jak ) to zobaczysz że jest to kożystniejsze. Wiele osób będąc w pracy ustawia w tych godzinach mniejsze temperatury lub wyłączenie kotła z komórki a potem włączenie bo o godz x będę w domu - to błąd bo bezwładność cieplna nie dostosuje się do przyjazdu do domu ( = po przybyciu do domu podkręcenie temperatury bo zimno) Dom powinien mieć stałą temperaturę bo celowe wychłodzenie go ( pobyt w pracy czy noc ) zmuszają kocioł do intensywnej pracy (zwiększona moc, zwiększona strata kominowa):= wysiłek=większe zużycie - w odróżnieniu do kotła pracującego stabilnie na mocy która tylko uzupełnia niedobory energetyczne budynku ( tu jest ogromna oszczędność) i jak kocioł dopasowany jest mocą do tych niedoborów energii ( tu moja przeróbka w tym kierunku) to wtedy jest sukces w zużyciu opału. 

Oczywiście odpowiem z góry na pytania: co jak będzie - 30'C ? - zwiększé w ciągu 15 minut  czy godziny powierzchnię rusztu  i też da radę ( oczywiście opiszę swe wrażenie jak będzie - 30' C u mnie).

Jednak cena za kg / kaloryczność paliwa i  sprawność kotła powinna być priorytetem  w wyborze źródła ogrzewania. Chyba że np. o 84% droższe koszty ogrzewania  ( pellet po 1000zł) nie bolą bo ważniejsza jest wygoda i sterylność kotłowni, suszarnia w kotłowni - bo go stać ( nikt bogatemu nie zabroni). 

@o6483256 Ja mam inne zdanie i je wyrażam (pomimo HEHE) 

Sąsiad który ma o połowę mniejszy dom na mój wynik spalania węgla za sezon też robił HEHE bo spalał więcej ode mnie ale po wdrożeniu mojch wskazówek przestał robić HEHE i z uwagą teraz słucha co do niego mówię bo chce spalać mniej = ponosić mniejsze koszty ogrzewania.

Pozdrawiam

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano

Możliwość modulacji daje przewagę, jak wielką ?, do rozmowy wrócę, mam teraz węgiel który ociera się o granice 24MJ/kg, przez jakiś okres obniżę zasypy, ustawienie CO, teraz mogę obserwować kocioł na bieżąco 24h.

Zobaczę czy tak paląc zmniejszę zużycie i o ile

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Za mało danych. Z pobierznego przejżenia profilu nie masz kotła i powierzchni którą ogrzewasz więc wydaje mi się że jesteś zakamufowanym sprzedawcą który ma jakiś cel ( nie zgłębiał jaki? bo nie mam czasu) W tematach w których odpowiadasz ( nie czytałem) chodzi o palenie od góry ( trochę lepsze od śmiciucha ale sprawnoć bardzo odbiega np. od DS).

Piszesz " węgiel ociera się o 24MJ/kg " - skąd takie wieści?

Za mało danych by cokolwiek mówić o zużyciu opału  i jego oszczędnościach.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano

Już pisałem, gdybym miał palić peletem za 1000zl to wolałbym gaz bo to jedne koszty.

Kolejny sezon kupiłem pellet za 700zl, po raz kolejny pisze że ten rodzaj opału już nie drożeje, mi kWh wychodzi w granicach 17gr a ty mów swoje i szufluj dalej. Ale ok, rozumiem, jesteś tego typu człowiekiem że wolisz wodę ze studni wybrać bo ta z wodociągu droższa. Idź do kogoś kto ma odpowiednio ustawiony kocioł pelletowy i zobacz jak to w praktyce wygląda.

Opublikowano
4 godziny temu, eliks napisał:

Ale ok, rozumiem, jesteś tego typu człowiekiem że wolisz wodę ze studni wybrać bo ta z wodociągu droższa.

Jest to temat o cenach opału , ale odpiszę to jest całkiem sprytne rozwiązanie. łazienki i toalety podłączone pod lokalne źródło ( studnia), a pod wodociąg (płatna kanaliza od ilości pobranej wody) tylko kuchnia. To takie nasze polskie januszowanie.

Pozdrawiam Hermogenes

Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Piecuch19 napisał:

 

@o6483256 Ja mam inne zdanie i je wyrażam (pomimo HEHE) 

Sąsiad który ma o połowę mniejszy dom na mój wynik spalania węgla za sezon też robił HEHE bo spalał więcej ode mnie ale po wdrożeniu mojch wskazówek przestał robić HEHE i z uwagą teraz słucha co do niego mówię bo chce spalać mniej = ponosić mniejsze koszty ogrzewania.

Pozdrawiam

To, że piszesz bajki kolego, to już wszyscy wiemy. Masz kocioł DS o sprawności pewnie 90%, sąsiad rwie włosy z głowy, bo spala 2x więcej, ale za twoimi radami zaczyna osiągać super spalanie. Długie dyskusje przy flaszce i mamy wynik jak z wielkością złowionych ryb u wędkarzy. 

W tym stanie to ja się nie dziwię ile ocieplenia masz bo faktycznie można nie pamiętać a i metraż urósł !

Ja spaliłem w zeszłym sezonie 2,8kg ekogroszku (jakiegoś lepszego- kaloryczniejszego ekogroszku), w śmieciuch 2 sezony temu 2,7t węgla dobrej jakości. Na oko jestem w stanie zejść ze spalanie o jakieś 100-200kg -przynajmniej tak mi się teraz wydaje. Sezon to zweryfikuje. Czyli wyszłoby ok2,6t

Tutaj mój wariograf: http://cieplowlasciwie.pl/wynik/3kwd

 

Staram się być obiektywny i transparentny, czego niestety o tobie napisać nie można. Szkoda, nie rozumiem dlaczego ludzie tak lubią zakłamywać rzeczywistość, czy to zwiększa im ilość endorfin ?!

 

PS W lato mam na dole przy 33*C (po tygodniu upałów) w cieniu, nawet 25*C a u góry nawet 28*C przy czarnym matowym dachu, gdzie mi do twojej klimatyzacji !

W cieplowlasciwe ilość styro uśredniona, bo ściany krzywe i były równane grubością styropianu.

Edytowane przez o6483256
  • Lubię to 1
Opublikowano
8 godzin temu, Piecuch19 napisał:

W 1938r bo z tego okresu jest dom nie było cegieł sylikatowych tylko cegła pełna porządnie wypalona - parametrami podobna do dzisiejszej szamotowej

Były,zapraszam do wikipedii.

Dom masz postawiony albo z tej cegły albo z wapienno krzemianowej,ale jest to bardzo podobny materiał.

8 godzin temu, Piecuch19 napisał:

nie może się równać z cegłą pełną jeśli chodzi o akumulację

I tak i nie,ponieważ faktycznie jest to bufor,ale niezbyt dobry,ponieważ zbyt szybko oddaje ciepło tym bardziej jak nie jest z drugiej strony ocieplony.

Mam mury razem 50cm (z pustką) a mimo to przy temp 0°C na zewnątrz mury zaraz za grzejnikiem mają 2°C-daje do myślenia,co?

Opublikowano
57 minut temu, o6483256 napisał:

PS W lato mam na dole przy 33*C (po tygodniu upałów) w cieniu, nawet 25*C a u góry nawet 28*C przy czarnym matowym dachu, gdzie mi do twojej klimatyzacji !

[OT]

Z mojego, dość uproszczonego punktu widzenia, w starszych domach (przynajmniej w mojej okolicy) mieszkało się na parterze a pod dachem nie. I w lato w części mieszkalnej było chłodniej niż teraz bo nie było żadnej izolacji termicznej od ziemi tylko glina, kamienie plus "coś tam". A to że pod dachem było gorąco nikomu nie przeszkadzało bo tam i tak była graciarnia.

Teraz daje się styro od ziemi i odcina się od tego naturalnego chłodu wiec nie dziwi mnie że w domach starszych może być latem chłodniej. Ale chłodniej jest i w zimie i przy dzisiejszych cenach opału takiego czy innego byłoby drożej. Wg mnie bilans lato/zima i tak jest na plus dla nowszych domów, nie mówiąc już o obecnych wymaganiach technicznych dotyczących przegród budowlanych.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.