Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Mam genialny sposób na suszenie ekogroszku


Gość Cemol

Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, Cemol napisał:

 No nie genialne?

Niech Ci będzie- genialne! Och, ach!

Jesteś pewien, że ten otwarty zasobnik jeszcze nie wymyślony? Nie bez powodu o czymś takim napisałem. Wiąże się to oczywiście ze zmianą podawania powietrza do retorty i w ogóle innym systemem spalania. Ba- da się nawet tak to zrobić, aby nie następowało cofanie się żaru do podajnika, tym bardziej nie będzie możliwości skraplania się tam pary wodnej, która pojawia się przy spalaniu. Podejrzewam, że ta para jest mieszaniną wody i kwasów, dlatego taka agresywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę sobie póki co wyobrazić czegoś bardziej prostego, a jednocześnie bezpiecznego niż to co obecnie jest produkowane, tzn. pchanie powietrza wprost do podajnika przy zamkniętym zasobniku. Inne rozwiązania muszą być  droższe. I nie wydaje mi się, by zmiana konstrukcji mechanicznej stanowiła remedium na problem mokrego węgla. To byłoby działanie wbrew logice. A jakie działanie byłoby w takim razie logiczne? Jak już zauważyłeś, mam genialne pomysły a w tym temacie mam pomysł arcy-genialny.

Otóż, jak kupuję cement, to tam podana jest norma PN-EN 197-1:201, która detalicznie i szczegółowo określa parametry tego produktu, w tym hehe oczywiście wilgotność. Jak moja stara kupuje mąkę, to na torebce inna norma,  która wymaga dla tego prostego produktu dotrzymania  20 parametrów. Itd, itp. Ale nasze czarne złoto w punkcie sprzedaży może mieć na worze napis 10% wilgotności, a z worka może lać się woda strumieniem.

Ten mój jak napisałem arcy-genialny pomysł to ustawowe określenie maksymalnej wilgotności  węgla wprowadzanego do obrotu. Co, nie genialne?

Skoro z wilgocią radzą sobie producenci setek materiałów 100 razy bardziej higroskopijnych niż  węgiel, to suchego węgla nie da się zarządzić? My będziemy za chwilę kupowali kotły z kwasówki, a niedługo z tytanu,  a oni będą lali po nim wodą. Tylko niech ktoś nie napisze, że ta zarządzona suchość węgla musi kosztować. Bzdura, to mnie kosztuje kupowanie wody, a potem podajnika. No.

Aha, jakbym miał konsultować ten rządowy projekt narzucający górną granicę wilgotności sprzedawanego węgla, to optuję za 5 %. :) I drakońskimi karami za każdy kolejny promil.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cemol napisał:

Nie mogę sobie póki co wyobrazić czegoś bardziej prostego, a jednocześnie bezpiecznego niż to co obecnie jest produkowane, tzn. pchanie powietrza wprost do podajnika przy zamkniętym zasobniku. Inne rozwiązania muszą być  droższe...

A gdyby tak wytworzyc podcisnienie w kotle? Powietrze byloby wtedy zassane a nie tloczone... Problemy moga pojawic sie gdzie indziej ale da sie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Andrzej_M_ nie wiem. I intuicyjnie rowniez nie jestem w stanie odpowiedziec.

Intuicyjnie tylko widze problem z uszczelnieniem takiego kotla, palnika i doprowadzeniem powietrza tam gdzie ono jest potrzebne i w takiej ilosci jaka jest wskazana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intuicyjnie, jakbym na jednej stacji benzynowej kupował benzynę chrzczoną wodą w ilości 10%, na drugiej 12%, a na trzeciej 20%, to nie szukałbym nowego rozwiązania dla mojego zbiornika paliwa czy silnika, tylko bym się pytał jakim prawem sprzedajecie wodę w cenie benzyny?

A Wy tu o wentylatorach i próżniowych kotłach. Macie to w genach, czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W genach mam dociekliwosc. Zapytales czy da sie inaczej (bezpieczniej) niz pchac powietrze wiec odpowiedzialem ze mozna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 11.11.2018 o 09:01, miki1212 napisał:

Nie da sie tego zrobić technicznie lub jest to trudne na większości składów a cena eko była by zabójcza dla was więc musicie coś zrobić ze swoimi podajnikami, widziałem takie systemy odpowietrzające podajnik.

Witam,tu chodzi o napowietrzenie zbiornika (anie odpowietrzenie). Wystarczy tylko z dmuchawy poprowadzić rurkę do zbiornika

na ekogroszek. Pracując, dmuchawa delikatnie będzie wtłaczać odrobinę świeżego powietrza.

Ja tak zrobiłem, skończyły się problemy ze zbieraniem gazów wewnątrz no i przede wszystkim zbiornik jak i opał jest dosuszony.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

No właśnie bo też jest nie bez wpływu, dobrze zaprojektowany podajnik też nie dopuści do zbierania się gazów w zasobniku wiem bo bawiłem się kiedyś takim kotłem Zębca i tam też można zastosować kilka fajnych patentów ale ja na razie wole zasypowce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prościej  można to zrobić. Zakłady konfekujace i sprzedające opał powinny płacić 1500 zł/m3 wody i zakaz skłądowania opału bez zabezpieczenia przed opadami atmosferycznymi. ITo parodia, ale dlaczego nie zrobią takiej nagonki jak kiedyś na paliwa płynne. Ile stacji benzynowech popłynęło po karach nałożonych przez jakość tych paliw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 2.12.2018 o 08:29, DamianusD napisał:

Witam,tu chodzi o napowietrzenie zbiornika (anie odpowietrzenie). Wystarczy tylko z dmuchawy poprowadzić rurkę do zbiornika

na ekogroszek. Pracując, dmuchawa delikatnie będzie wtłaczać odrobinę świeżego powietrza.

Ja tak zrobiłem, skończyły się problemy ze zbieraniem gazów wewnątrz no i przede wszystkim zbiornik jak i opał jest dosuszony.

 

Moje pytanie dotyczyło tego postu.

W takim razie po co w ogóle uszczelniać zbiornik, skoro i tak jest przewietrzany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszyscy producenci to stosują ,nadmuch  powinien być niewielki żeby nie zrobiła się cofka ,tylko jak zasypie się pojemnik miałem to chyba już wtedy to nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam skam pv z tą właśnie rurka i czy na miale czy na Eko dymu brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O żadnej cofce nie ma mowy.

Wentylator pcha większość powietrza w kierunku paleniska, a tylko minimalna ilość tego powietrza trafia do rurki mającej wylot w zasobniku. Jak będzie "za dużo" powietrza to wyleci przez palenisko, bo tą drogą mu łatwiej. 

Na marginesie dodam, że jakiś czas temu przełożyłem retortę na taką od podajnika V klasy. Główna różnica jest  taka, że zamiast szerokich szczelin ma dużo małych otworów. Pierwszy problem jaki się pojawił to rosnąca temp. podajnika ( nawet do 60°C).  Związane  to było z tym, że w kolanie podajnika jest otwór odgazowujacy, który jest mniejszy niż szerokie szczeliny. Powietrze w starej wersji retorty miało łatwiej przez szerokie szczeliny, natomiast w nowej miało łatwiej pchać się przez ten otwór. Wówczas żar schodzi nisko do kolana. Po zaslepieniu tego otworu, wszystko wróciło do normy. Temperatura podajnika to maks. 30°C

Ostatnio temp. podajnika znów zaczęła rosnąć do 40°C, okazało się że uszczelniacz kominkowy (którym był zaslepiony otwór do odgazowania) puścił, ale nie odpadł całkiem. Pozytyw tej sytuacji był taki, że na greenpale w kotle było czysto. Z tego morał, że odgazowanie powinno być, tylko otwór na mieć mniejszy niż najmniejszy otwór w retorcie. A to tak samo działa w przypadku dosuszania zasobnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2018 o 08:42, heso napisał:

A gdzie to wtłaczane  powietrze trafia ze zbiornika?

trafia poprzez ślimak{czyli szczelinami które są pomiędzy grudkami węgla} do paleniska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.12.2018 o 12:54, heso napisał:

Moje pytanie dotyczyło tego postu.

W takim razie po co w ogóle uszczelniać zbiornik, skoro i tak jest przewietrzany?

zgadza się,jest napowietrzany .Ale w taki sposób że robi się tam podciśnienie . I te gazy które tam się zbierają

to właśnie napowietrzanie przesuwa  w stronę paleniska. Natomiast jeśli zbiornik nie byłby doszczelniony wówczas dochodzi do wydostawania się gazów na zewnątrz no i do wybuchów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że to powietrze trafia do paleniska cyklicznie,  z przerwami kiedy wentylator nie pracuje?

Podciśnienie w zbiorniku ? Chyba nadciśnienie, skoro wypycha gazy. 

Mam pytanie: gdyby te zbiornik był rozszczelniony i podciśnienie wysysało stamtąd gazy w stronę paleniska to w zbiorniku raczej nie byłoby szans na zbieranie się gazów i wybuchy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.12.2018 o 12:54, heso napisał:

Moje pytanie dotyczyło tego postu.

W takim razie po co w ogóle uszczelniać zbiornik, skoro i tak jest przewietrzany?

Przy napowietrzaniu zbiornika  chodzi o wyrównanie ciśnienia powietrza  między komorą powietrzną w palniku a samym zbiornikiem . Ciśnienia te powinny być jednakowe . Nieszczelna klapa zbiornika powoduje ,iż w zbiorniku będzie mniejsze ciśnienie mimo napowietrzania ( mniej powietrza dostarczonego do zasobnika niż do komory powietrznej ze względu na różnicę przekrojów węża i kanału w komorze ) a to może być powodem cofki .

 

21 godzin temu, DamianusD napisał:

zgadza się,jest napowietrzany .Ale w taki sposób że robi się tam podciśnienie . I te gazy które tam się zbierają

to właśnie napowietrzanie przesuwa  w stronę paleniska. Natomiast jeśli zbiornik nie byłby doszczelniony wówczas dochodzi do wydostawania się gazów na zewnątrz no i do wybuchów .

Tam jest nadciśnienie a nie podciśnienie ale względem ciśnienia atmosferycznego.

Względem ciśnienia w komorze powietrznej jest równowaga ciśnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2018 o 18:28, Jasa napisał:

Tam jest nadciśnienie a nie podciśnienie ale względem ciśnienia atmosferycznego.

 

tak jest,masz rację, nadciśnienie.Pomyliłem się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Chciałbym pokazać mój  zimowy sposób suszenia ekogroszku w kotłowni. Kupiłem pod jesień i nie był idealnie suchy.

Mam 5 skrzynek do których rozsypuje po równo jeden worek ekogroszku.  W ten sposób mamy stosunkowo cienką warstwę w każdej skrzynce. Po 1-2 dniach wsypujemy po równo kolejny worek do skrzynek na ten już wysuszony ekogroszek.

Gdy skrzynki są pełne i suche ( wchodzi około 20kg do jednej skrzynki ) to wsypujemy to wszystko do zbiornika i suszenie nowych worków ekogroszku zaczynamy od nowa.

 

20210101_212749.thumb.jpg.f2339685d5c68ccd10d3a4144ee55e95.jpg

Pytanie do innych doświadczonych kolegów. 

Czy ktoś próbował suszyć ekogroszek na słońcu lub w garażu w ciepłe dni ( powyżej 20 stopni) poprzez otwarcie worka na krótszym boku jak na zdjęciu powyżej? 

Taka metoda byłaby dobra na dosuszenie wilgotnego ekogroszku kupionego na wiosnę lub w lecie bo nigdy nie wiadomo jaką ma naprawdę wilgotność. Worki mogły  by sobie stać w ten sposób np.  miesiąc i sądzę, że  wegiel byłby wtedy suchutki na 100%. 

Piszę o tym dosuszaniu w workach bo kupiłem też ekogroszek na dobrej pogodzie i mimo iż wydawał  się suchy to jednak po wrzuceniu do zasobnika było widać, że wilgoć odparowuje. Po pewnym czasie  na ściankach była lekka rosa oraz gdy był już minimalny stan w zasobniku to na dnie w okolicy ślimaka bylo widać ciemnoczarny (wilgotny) ekogroszek który odparowywał mocniej od ciepłej rury podajnika. To ewidentnie pokazało, że mógł być jeszcze lepiej wysuszony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Węgiel w worku nie wysuszy się nigdy nawet otwarty , najlepiej w maju kupić luzem i tyle , miałem kilka worków tego słabeusza stabka który nie chciałem palić ale trzeba było to zutylizować w końcu a stał 1,5 roku w otwartych workach i po zasypaniu na drugi dzień pokrywa zasobnika od spodu była cała mokra i kropelki sobie wisiały , suchy to tylko luzem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.