Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wybacz. Źle zrozumiałem. Ale mimo to 8-9 kg na samo CWU to trochę dużo.

Opublikowano (edytowane)

 @nightwatch, kup sobie dwa woreczki i przetestuj. Jak zobaczysz co to jest za szit to odechce Ci się myślenia o "ekologii". 😉 

Bez urazy drodzy użytkownicy typowych kotłów pelletowych, ale jak ja bym np. wziął taki kocioł na dotację to też bym chwalił ten opał, ze jest taki ekologiczny i mało popiołu zostawia.
Na szczęście nasz palnik daje wybór paliwa. I ja przetestowawszy bio-paliwo zdecydowanie wolę czarne złoto. 🙂 

 

  

4 godziny temu, Dikster napisał:

Wybacz. Źle zrozumiałem. Ale mimo to 8-9 kg na samo CWU to trochę dużo.

Nie wybaczę bo nie mam za co. 😉 
Takie zużycie bo w samym kotle jest więcej płynu niż wody w bojlerze.
Grzałka elektryczna grzeje tylko 120L. Węgiel musi najpierw ogrzać przeszło 400kg stali i ~200 litrów płynu , aby ten mógł przekazać swoją energię dla wody. Ale część tej energii pozostanie niewykorzystana, innymi słowy stracona. Dlatego taniej jest ogrzewać drogimi kilowatogodzinami, ale z mniejszymi stratami. 🙂 

Edytowane przez Dozy
dopiska
Opublikowano
W dniu 27.05.2022 o 18:32, Dozy napisał:

@nightwatch, kup sobie dwa woreczki i przetestuj. Jak zobaczysz co to jest za szit to odechce Ci się myślenia o "ekologii". 😉 

No to sobie kupiłem, nawet trochę więcej. Wrażenia póki co:
- działa. Udało się rozpalić, pali się już ze dwie godziny i to całkiem żwawo. na zwykłym palenisku ekogroszkowym.
- strasznie dużo trzeba tego peletu podawać. ilościowo to ze 3 razy tyle co ekogroszku  w tym samym czasie, a jeszcze nadmuch o połowę mniejszy
- trudno wyregulować spalanie. raz płomień wielki, za chwilę prawie go nie widać. Bardzo wrażliwe na szybkość nadmuchu, która z kolei też się zmienia wraz z pogodą, wiatrem, temperaturą komina .

Ekonomicznie raczej nie będzie, ale cel jest taki żeby w razie problemu z kupieniem ekogroszku mozna było znaleźć coś w zamian.

Pytanie - czy na palenisku dedykowanym do peletu jakoś łatwiej zapanować nad ustawieniami spalania?

Pozdrawiam

Opublikowano

Pellet na SV pali się znakomicie, jak jest ruszt dedykowany do pelletu to lepiej chyba że masz pellet przemysłowy. Nie szukaj płomienia daj mu się zapopopielic na pellecie dłużej to trwa. Nadmuch ustaw tak żeby nie wydmuchiwalo pelletu i sugeruj się czystością na wymieniku.

Opublikowano
2 godziny temu, nightwatch napisał:

No to sobie kupiłem, nawet trochę więcej. Wrażenia póki co:
- działa. Udało się rozpalić, pali się już ze dwie godziny i to całkiem żwawo. na zwykłym palenisku ekogroszkowym.
- strasznie dużo trzeba tego peletu podawać. ilościowo to ze 3 razy tyle co ekogroszku  w tym samym czasie, a jeszcze nadmuch o połowę mniejszy
- trudno wyregulować spalanie. raz płomień wielki, za chwilę prawie go nie widać. Bardzo wrażliwe na szybkość nadmuchu, która z kolei też się zmienia wraz z pogodą, wiatrem, temperaturą komina .

Ekonomicznie raczej nie będzie, ale cel jest taki żeby w razie problemu z kupieniem ekogroszku mozna było znaleźć coś w zamian.

Pytanie - czy na palenisku dedykowanym do peletu jakoś łatwiej zapanować nad ustawieniami spalania?

Pozdrawiam

Zapalarką pellet rozpala się dużo szybciej niż groszek, ale to raczej każdy wie dlaczego.
Pali się dość długim płomieniem, ale sam płomień jest rzadki, rozproszony. Po prostu słaby.

Mi podczas testu przyszła do głowy myśl, czy aby na pewno silnika nie zagotuję od tego częstego podawania.
Kaloryczność jest niższa, masa opału w tej samej objętości również mniejsza, a podajnik gwoli ścisłości podaje objętościowo, dlatego musi pracować częściej czyli dłużej jeśli patrzeć z perspektywy czasu.

Płomień jest raz taki, a raz nijaki, bo ten pellet potrafi się okresowo zsypywać z tego bochenka, które formuje te rozwidlenie na końcu świdra. Widziałem to na własne oczy bo zaglądam do paleniska poprzez lusterko inspekcyjne. ...obecnie mam już trzecie, bo tamte mi popękały od temperatury, hehe
A jeśli masz okrągłe wyjście ze świdra to zapewne jest jeszcze gorzej z tym zsypywaniem.

Ekonomii nie będzie z tego na 1000%. Kupuj groszek, ewentualnie orzech lub kostkę i krusz.
Rozejrzyj się po ASW PGG. Ja już zorientowałem się nieco. Ceny nie są tak kuszące jak na kopalni, ale też nie zwalają z nóg jak te na innych lokalnych składach.

Opublikowano
W dniu 28.05.2022 o 19:46, nightwatch napisał:

No to sobie kupiłem, nawet trochę więcej. Wrażenia póki co:
- działa. Udało się rozpalić, pali się już ze dwie godziny i to całkiem żwawo. na zwykłym palenisku ekogroszkowym.
- strasznie dużo trzeba tego peletu podawać. ilościowo to ze 3 razy tyle co ekogroszku  w tym samym czasie, a jeszcze nadmuch o połowę mniejszy
- trudno wyregulować spalanie. raz płomień wielki, za chwilę prawie go nie widać. Bardzo wrażliwe na szybkość nadmuchu, która z kolei też się zmienia wraz z pogodą, wiatrem, temperaturą komina .

Ekonomicznie raczej nie będzie, ale cel jest taki żeby w razie problemu z kupieniem ekogroszku mozna było znaleźć coś w zamian.

Pytanie - czy na palenisku dedykowanym do peletu jakoś łatwiej zapanować nad ustawieniami spalania?

Pozdrawiam

W moim wypadku w skali roku wyszło raptem 0,5t więcej pelletu jak ekogroszku.
Palę cały czas takim no-name, aktualnie po 1300zł

Mniej popiołu i to tak o dobre 200%, czyściej, sam wymiennik też 3-4razy rzadziej trzeba ogarniać.

 

W moim wypadku ten przemysłowy spalam na ruszcie uniwerslanym (tym niby do groszku), uważam,że tak jest lepiej w przypadku wiekszych domieszek do pelletu.

Co do nastaw, jak do węgla tak ok 10 na 45-50sek, to tak pellet 10 na 20-25sek wyjściowo, nadmuch górą niższy ale dołem nieco wyższy.

Przy pellecie zyskujemy w te szystkie okresy przejściowe, gdzie na dłużej kocioł może się wygaszać.

Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, Pieklorz napisał:

W moim wypadku ten przemysłowy spalam na ruszcie uniwerslanym (tym niby do groszku), uważam,że tak jest lepiej w przypadku wiekszych domieszek do pelletu.

Przy pellecie zyskujemy w te szystkie okresy przejściowe, gdzie na dłużej kocioł może się wygaszać.

Właśnie się zorientowałem że jest jeszcze pelet przemysłowy 8mm który powinien lepiej się nadać na ruszt ekogroszkowy
Ale na razie próba ze zwykłym peletem trwa 2 dni (bojler, od czasu do czasu kaloryfery bo chłodno i mokro), nie zgasł, wydaje się że powinno być OK bez żadnych zmian. Rura podajnika nie jest ani trochę cieplejsza niż przy ekogroszku, nie zauważyłem żeby żar chciał się cofać.

Zapalarki nie mam, żeby kocioł mógł się wygaszac i rozpalać musiał bym też dopisac kawałek sterownika który na razie nie ma takiej funkcji. Ale przy pelecie chyba warto bo podtrzymanie cały czas jest uciążliwe - w powietrzu cały czas czuć zapach tlącego się drewna/żywicy no i marnuje się troche tego opalu jeśli bojler grzeje się dwa razy na dobę.

 

PS może ktoś ma bardzo dobrą ofertę na obudowę sv200 do wersji z zapalarką? 

Edytowane przez nightwatch
Opublikowano
13 godzin temu, Pieklorz napisał:

W moim wypadku w skali roku wyszło raptem 0,5t więcej pelletu jak ekogroszku.

Przy jakim zużyciu węgla? 2t? 🙂 

13 godzin temu, Pieklorz napisał:

Przy pellecie zyskujemy w te szystkie okresy przejściowe, gdzie na dłużej kocioł może się wygaszać.

Mam to samo na grochu. Automatyczne wygaszanie i rozpalanie to kwestia sterownika, nie opału. 🙂 
I z tego powodu nastawiam się na mniejsze zużycie opału w kolejnym sezonie. Ale ile konkretnie zaoszczędzę, to również pogoda zweryfikuje. 


@nightwatch, jeśli myślisz o tej ściółce na poważniej, to koniecznie zaopatrz sie w zapalarkę i sterowanie, bo inaczej to się zamęczysz. 

Opublikowano

@nightwatch sterowanie ma swoje wiec to tylko kwestia czasu i „wyobrazni” ze zrobi tak jak bedzie chcial. Zapalarka to z kolei kwestia montazu mechaniki - do ogarniecie według mnie. Tak trzymac!

Opublikowano
12 godzin temu, nightwatch napisał:

 

Zapalarki nie mam, żeby kocioł mógł się wygaszac i rozpalać musiał bym też dopisac kawałek sterownika który na razie nie ma takiej funkcji. Ale przy pelecie chyba warto bo podtrzymanie cały czas jest uciążliwe - w powietrzu cały czas czuć zapach tlącego się drewna/żywicy no i marnuje się troche tego opalu jeśli bojler grzeje się dwa razy na dobę.

 

PS może ktoś ma bardzo dobrą ofertę na obudowę sv200 do wersji z zapalarką? 

To,że nie masz zapalarki , nie oznacza,że nie masz mocowania do jej montażu.
Jak dmuchawa nie jest mocowana bezpośrednio do palnika, tylko na odstawce, to pod nią jest mocowanie do montażu grzałki.
Sterownik do SVki pelletowej musi jeszcze obsłużyć czujnik pojemnościowy pelletu, (górny pracuje, gdy na dolnym pojemnościowy nie widzi pelletu mówiąc w skrócie)

Tu masz opis i dane elementy:
https://sekom-pleszew.com.pl/podajniki/

9 godzin temu, Dozy napisał:

Przy jakim zużyciu węgla? 2t? 🙂 

 

Jak już wielokrotnie pisałem mam stary dom, słabo izolowany (wełna 5cm między murami, dach styro-papa 10cm), łącznie 270m, z czego ok 210m to dom, a reszta duży i wyższy garażo-magazyn, który wciąga, bo do niego po dworze idzie rura izolowana a on sam nie jest ocieplony a musi być grzany.

Zatem przy mrozie -20 głównie dzięki temu magazynowi spalanie na ekogroszku potrafiło dochodzić do 60-65kg a na pelecie max 70kg/24h (przed ociepleniem dachu i wymianą starcyh pierwszych okien to nie pytaj ile było max). W normalną zimę do -5 groszek 30-35kg/24h, pellet 35-42kg/24h.  Teraz na CWU pelletu średnio idzie 4 do 5kg/24h

Groszku rocznie średnio potrzebuje 9-10ton, zatem głupotki o 2tonach zostaw dla nowych budynków 120m

Opublikowano
46 minut temu, Pieklorz napisał:

To,że nie masz zapalarki , nie oznacza,że nie masz mocowania do jej montażu.

Nie mam, dmuchawa jest przykręcana bez odstawki. Palnik z 2018 roku. 
Czujnika pojemnościowego nie mam bo pelet wsypałem prosto do zasobnika ekogroszkowego, żadnych przeróbek nie robiłem. Rozumiem że tu zalecany jest montaż rury peletowej żeby uchronić się przed zapaleniem peletu w koszu. Na razie działam z małą ilością peletu i liczę się z takim ryzykiem, ale nie widzę żeby żar się cofał w podajniku (rura nie jest gorąca).

U mnie zapotrzebowanie roczne na węgiel było w okolicy 2.5 - 3 tony. Jak się da ogarnąć peletem przemysłowym w niewiele większej ilości to będzie to mieć sens.

Pytanie jeszcze do Ciebie - ten tył obudowy palnika z otworem na zapalarkę, czy on jest taki sam niezależnie od wersji palnika (mocy, roku produkcji)? Mam kocioł 19kW ale palników SV200 nie było w takiej mocy, to musi być wersja 15kW.

 

 

Opublikowano
2 godziny temu, Pieklorz napisał:

Groszku rocznie średnio potrzebuje 9-10ton,

Ja też. 😞
Tyle mi poszło w ciągu minionej zimy.
Poprzez okresowe wygaszanie wczesną jesienią (a nawet w jej środku) może uda mi się te kilkaset kg zaoszczędzić. ...a może i z tonę? ...a może nawet i więcej jak wcale nie będę palił bo po prostu zabraknie mi grochu.
Tak więc nacieszyłem się już tym ciepłociągiem, stałym ciepełkiem i wolnością od codziennego rozpalania i podkładania do pieca.
Wracamy do starych realiów...

Opublikowano
2 godziny temu, nightwatch napisał:

Pytanie jeszcze do Ciebie - ten tył obudowy palnika z otworem na zapalarkę, czy on jest taki sam niezależnie od wersji palnika (mocy, roku produkcji)? Mam kocioł 19kW ale palników SV200 nie było w takiej mocy, to musi być wersja 15kW.

 

 

Na początku od stycznia 2021 do bodajże marca 2021 paliłem pelletem na uzbrojeniu węglowym, tu ważne są:

- szczelność kosza i uszczelek

- ciąg kominowy, napowietrzenie kotłowni (aby komin nie wspomagał cofania)

- nastawy sterownika i odpowiednia procedura rozpalania i wygaszania

Tyły palnika sa dla:
SV 200 9-12kW,
dalej SV200 12-24kW,
dalej 30-38kW.
Wielkości odlewów są 3 a moce to insza inszość

Tu chodzi tylko o to, aby nie była to stara, pierwsza wersja SVki, jak jest już ta nowsza, którą potocznie nazwałem SV200n (bez korka z przodu, dmuchawa mocowana prosto, odkręcany front palnika a później po modyfikacji wyciągana płytka)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Ok, dzis spędziłem z 5 godzin w kotłowni wymieniając obudowę palnika.

Operacja zakończona pomyślnie, wszystko udało się skręcić do kupy choć nie zaliczył bym tego do podstawowych czynności serwisowych które każdy moze robić samemu.
Jedna pomyłka - należało raczej wyjąć całą płytę mocującą palnik w kotle (to stalowa płyta do której są przykręcone plecki i front palnika. Ja odkręciłem plecki, wtedy front odpadł bo już się nie trzymał. Potem było trudno to wszystko zmontować w kotle, poustawiać uszczelki we właściwej pozycji itp.
Lepiej by było od razu odkręcić całą płytę i wyjąć palnik w całości z kotła, i dopiero wtedy zrobić podmianę pleców. No ale u mnie ta płyta mocująca była jakoś tak zapieczona że nie mogłem w ogóle jej wyszarpać mimo odkręcenia śrub.

Co do zapalarki - był jakiś problem z pierwszym rozpaleniem peletu, strasznie długo to trwało. Chyba przez to że palnik był pusty i całe powietrze uciekało przez dziurki paleniska zamiast iść przez zapalarkę. Mam nadzieję ze po normalnym wygaszeniu kolejne rozpalenie będzie łatwiejsze. Najważniejsze że rozpaliło się.

Teraz muszę wymyślić jakiś sprytny algorytm automatycznego rozpalania i wykrywania czy już się pali czy wygasło - mój sterownik na razie obsługuje zapalarkę tylko w trybie ręcznym. Planuję wykorzystać pomiar temperatury spalin - tzn pali się gdy temp spalin przekracza temp kotła o ileś tam stopni, ewentualnie temp spalin rośnie w jakimś tempie - jeszcze nie wiem co się sprawdzi. Do tej pory czujnik temp spalin do niczego nie byl wykorzystywany, no to chyba pojawilo się pierwsze zastosowanie.

No i pozostaje jeszcze zdobyć jakiś sensowny pelet, z czym jest ostatnio jakby troche trudniej.

IMG_20220609_212221031.jpg

PS mam w planie jeszcze jeden eksperyment - wykorzystanie samochodowego czujnika przepływu (MAF) do regulacji nadmuchu. No ale to jak już uda się opanować rozpalanie.

 

Edytowane przez nightwatch
Opublikowano

Pytanie dotyczące czasu dopalania w SV200. Biorąc pod uwagę, że postój palnika będzie długi, warto ustawić maksymalnie długi czas dopalania? Aktualnie mam ustawione 5 minut, a maksymalnie można chyba 10. Pytanie czy jest sens czy te pięć minut wystarczy biorąc pod uwagę zarówno węgiel i pellet czy lepiej wydłużyć?

Opublikowano
56 minut temu, MrWolf napisał:

Biorąc pod uwagę, że postój palnika będzie długi, warto ustawić maksymalnie długi czas dopalania?

A co to ma do rzeczy? Czas dopalania ma być na tyle długi, aby możliwie jak najlepiej wypalić żar na ruszcie oraz "częściowo schłodzić" zgazowujące się groszki w gardzieli palnika.

Ja ustawiłem 600s.
Jak testowałem pelet w ilości dwóch worków, to ustawiłem 300s dopalania, bo dłużej nie ma sensu dmuchać. No i powietrze oczywiście też mniejsze.

Opublikowano
Ok, dzis spędziłem z 5 godzin w kotłowni wymieniając obudowę palnika.
Operacja zakończona pomyślnie, wszystko udało się skręcić do kupy choć nie zaliczył bym tego do podstawowych czynności serwisowych które każdy moze robić samemu.
Jedna pomyłka - należało raczej wyjąć całą płytę mocującą palnik w kotle (to stalowa płyta do której są przykręcone plecki i front palnika. Ja odkręciłem plecki, wtedy front odpadł bo już się nie trzymał. Potem było trudno to wszystko zmontować w kotle, poustawiać uszczelki we właściwej pozycji itp.
Lepiej by było od razu odkręcić całą płytę i wyjąć palnik w całości z kotła, i dopiero wtedy zrobić podmianę pleców. No ale u mnie ta płyta mocująca była jakoś tak zapieczona że nie mogłem w ogóle jej wyszarpać mimo odkręcenia śrub.

Co do zapalarki - był jakiś problem z pierwszym rozpaleniem peletu, strasznie długo to trwało. Chyba przez to że palnik był pusty i całe powietrze uciekało przez dziurki paleniska zamiast iść przez zapalarkę. Mam nadzieję ze po normalnym wygaszeniu kolejne rozpalenie będzie łatwiejsze. Najważniejsze że rozpaliło się.
Teraz muszę wymyślić jakiś sprytny algorytm automatycznego rozpalania i wykrywania czy już się pali czy wygasło - mój sterownik na razie obsługuje zapalarkę tylko w trybie ręcznym. Planuję wykorzystać pomiar temperatury spalin - tzn pali się gdy temp spalin przekracza temp kotła o ileś tam stopni, ewentualnie temp spalin rośnie w jakimś tempie - jeszcze nie wiem co się sprawdzi. Do tej pory czujnik temp spalin do niczego nie byl wykorzystywany, no to chyba pojawilo się pierwsze zastosowanie.
No i pozostaje jeszcze zdobyć jakiś sensowny pelet, z czym jest ostatnio jakby troche trudniej.
IMG_20220609_212221031.thumb.jpg.be276c6cc33af46472d5d7352fd9898f.jpg
PS mam w planie jeszcze jeden eksperyment - wykorzystanie samochodowego czujnika przepływu (MAF) do regulacji nadmuchu. No ale to jak już uda się opanować rozpalanie.
 
Nie potrzeba wyciągać całego palnika, wystarczy wkręcić dwie śruby w otwory do tego przeznaczone.
Opublikowano (edytowane)
W dniu 9.06.2022 o 21:42, nightwatch napisał:

PS mam w planie jeszcze jeden eksperyment - wykorzystanie samochodowego czujnika przepływu (MAF) do regulacji nadmuchu. No ale to jak już uda się opanować rozpalanie.

W zasadzie to właśnie taka regulacja powinna być, a nie czujnik obrotów dmuchawy. 
Ale nie zapominajmy też, że kocioł to nie silnik spalinowy, w którym z przyczyn sytuacji na drodze bardzo często i na przemian występuje zjawisko mieszanki ubogiej i za bogatej. W kotle te dwie proporcje zmieniają się dużo duuuuużooo woooolllllnieeeeej.
 

@Kijasr, czy mógłbyś nieco rozwinąć swoją wypowiedź?
Ja też noszę się z zamiarem rozebrania palnika i wymiany uszczelek (bo w fabryce to na łotp... zmontowali), ale moja wersja waży poniekąd 80kg i to mnie trochę zniechęca. 😕 

Edytowane przez Dozy
Opublikowano

MAF samochodowy možne montowac tylko z filtrom,inaczej w kotlowni szybko bedzie zabrudzony i dužo przeklamywac.Cienki nalot nie widoczny i samochod w du..e.Nie mowiac o algorytmu,bo w tym czujniku jest lekko ogrzewany cienki drutek chlodzony przeplywom powietrza-zmienia rezystencju (lekke zabrudzienie jest tu dužym izolatorom) i do tego wyliczenia podstawowa jest temperatura tego powietrza.Czujnik temperatury w maf tež jest.Jak dlugo byloby potrzebne laborowac do uzyskania užytnych parametrow?

Opublikowano
W zasadzie to właśnie taka regulacja powinna być, a nie czujnik obrotów dmuchawy. 
Ale nie zapominajmy też, że kocioł to nie silnik spalinowy, w którym z przyczyn sytuacji na drodze bardzo często i na przemian występuje zjawisko mieszanki ubogiej i za bogatej. W kotle te dwie proporcje zmieniają się dużo duuuuużooo woooolllllnieeeeej.
 
[mention=71036]Kijasr[/mention], czy mógłbyś nieco rozwinąć swoją wypowiedź?
Ja też noszę się z zamiarem rozebrania palnika i wymiany uszczelek (bo w fabryce to na łotp... zmontowali), ale moja wersja waży poniekąd 80kg i to mnie trochę zniechęca.  
Po co chcesz to rozbierać? Nic nie poprawisz ani nie zyskasz szkoda czasu i kasy na uszczelki....
Opublikowano
W dniu 11.06.2022 o 21:50, bercus napisał:

MAF samochodowy možne montowac tylko z filtrom,inaczej w kotlowni szybko bedzie zabrudzony i dužo przeklamywac.Cienki nalot nie widoczny i samochod w du..e.Nie mowiac o algorytmu,bo w tym czujniku jest lekko ogrzewany cienki drutek chlodzony przeplywom powietrza-zmienia rezystencju (lekke zabrudzienie jest tu dužym izolatorom) i do tego wyliczenia podstawowa jest temperatura tego powietrza.Czujnik temperatury w maf tež jest.Jak dlugo byloby potrzebne laborowac do uzyskania užytnych parametrow?

Jak nie spróbuję to się nie dowiem. Wczoraj zjarałem jedno arduino bo się okazało że stary MAF z Forda miał jakieś zwarcie albo inne wyprowadzenia niż myślałem no i zabawa skończyła się po 30 sekundach. Kupiłem sobie kilka tych MAFów za jakieś grosze, mam nadzieję że któryś będzie sprawny i zadziała. A jak nie to jakieś inne rozwiązanie, może np komputerowy wentylator z licznikiem obrotów.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.