Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeżeli zawiedzie wszystko co powyżej podpowiedzieli koledzy to ja zastanowiłbym się nad zwiększeniem otworu w palniku  .

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @marcus312 powiększenie bramki w tym WOOD-ie nie jest takie proste bo przegroda jest z nierdzewki a nie z betonu . To jest zajęcie po sezonie ale możliwie do wykonania.

Pozdrawiam 

Kol @MateuszQ1 A może warto by spróbować rozpalić trochę na węglu a później podłożyć drewna albo jak niektórzy z kolegów palą na kanapkę. 

Pozdrawiam 

Opublikowano (edytowane)

Sugeruję się opisem z rysunku na pierwszej stronie poz 24 palnik ceramiczny więc powinno się go dać wybudować dokładnie chodzi o tę pierwszą część wlotową od komory zasypowej , można by ją zastąpić płytką szamotową z większym otworem wlotowym .Oczywiście trzeba pamiętać że takie dokonywanie zmian wiąże się z utratą 5 klasy kotła i ja nie namawiam nikogo na takie przeróbki raczej autor tematu powinien iść w kierunku przywrócenia prawidłowego ciągu kominowego i doprowadzenia powietrza do kotła.

Edytowane przez marcus312
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @marcus312 Przepraszam ale chyba pomyliłeś kreski. Nr 24 pokazuje palnik ceramiczny ale nr 25 pokazuje przegrodę z bramką z otworami PW .Ta przegroda jest wykonana z nierdzewki we wszystkich WOOD-ach.

Pozdrawiam 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

 @AO49 Dzięki za informację myślałem że to beton  żaroodporny jednak na zdjęciu wygląda że jest to element wymienny więc można go zastąpić takim z większym wlotem w ostateczności ,  bo w pierwszej kolejności należy przywrócić ciąg kominowy na poziomie 0.20 Pa tak jak podaje producent nie wspominając już o przekroju komina 160x160 i min. wysokości 7 m . 

 

 

wood plus.PNG

  • Lubię to 1
Opublikowano

Kol @markto jeszcze chyba nie jest takie proste . Ten element nie może być z betonu , to musi być puszka żeby dodatkowe PW mogło dojść do wylotów w bramce. Jednak jest to możliwe do wykonania ale po sezonie.

Pozdrawiam 

Opublikowano

@MateuszQ1 A nie ma tam gdzie postawić przybudówkę na kotłownię i jakąś drewutnię przy niej.

Opublikowano

@Animus Nie chciałbym być nieproszonym adwokatem kol. Mateusza i dalej brnąć w domysły, ale sam wiem najlepiej, co to znaczy brak kasy na sensowne, zgodne ze sztuką urządzenie kotłowni. 

Nie sądzę, aby ktoś mając odpowiednie środki finansowe wstawiał kocioł do kuchni, tu raczej chodziło o zamianę starego kotła na nowy z papierami po najniższych kosztach. Przybudówka z drewutnią wzniesiona samodzielnie i przeniesienie tam kotła to minimum kilkanaście tysięcy, a jeśli mieliby to robić wyłącznie fachowcy-budowlańcy i hydraulicy - to spokojnie razy dwa.

Z góry przepraszam kolegę Mateusza za te insynuacje  😀 jeśli sytuacja jest całkiem inna

  • Zgadzam się 2
Opublikowano
51 minut temu, szpenio napisał(a):

@Animus Nie chciałbym być nieproszonym adwokatem kol. Mateusza i dalej brnąć w domysły, ale sam wiem najlepiej, co to znaczy brak kasy na sensowne, zgodne ze sztuką urządzenie kotłowni. 

Nie sądzę, aby ktoś mając odpowiednie środki finansowe wstawiał kocioł do kuchni, tu raczej chodziło o zamianę starego kotła na nowy z papierami po najniższych kosztach. Przybudówka z drewutnią wzniesiona samodzielnie i przeniesienie tam kotła to minimum kilkanaście tysięcy, a jeśli mieliby to robić wyłącznie fachowcy-budowlańcy i hydraulicy - to spokojnie razy dwa.

Z góry przepraszam kolegę Mateusza za te insynuacje  😀 jeśli sytuacja jest całkiem inna

Dziękuję za pomoc adwokacką :D, po części masz racje w myśl - było dobrze, po co zmieniać. 

W dniu 26.12.2024 o 11:42, marcus312 napisał(a):

Jeżeli zawiedzie wszystko co powyżej podpowiedzieli koledzy to ja zastanowiłbym się nad zwiększeniem otworu w palniku  .

Chodzi o tę bramkę, łączącą palnik z częścią z rusztem tak? Jakieś rady jak bardzo ją powiększyć, czy po prostu poszerzyć w tym samym kształcie kwadratu?

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

@szpenio Mnie to nie przekonuje, wybacz.  

W życiu trzeba sobie radzić, sam zaczynałem praktycznie od zera.

Na kotłownię można   przeznaczyć kilka  żerdzi, stempli i trochę desek obladra nawet się nadaje, na to przykręcić styropian i zaciągnąć klejem na siatce, rolka papy trochę cementu i drzwi zbite z drewna albo nawet z OLX używka.

Kocioł można przenieść na zewnątrz za ścianę, żeby korzystać z tego samego komina co teraz, rury, prąd, również przez ścianę i gitara.

Koszty moim zdaniem niewielkie.  

   

3 minuty temu, MateuszQ1 napisał(a):

 było dobrze, po co zmieniać. 

takaemotka.gif.34443f94561d304b2bbe326a0eb09f5d.gif

Edytowane przez Animus
Opublikowano

Piecem na co dzień zajmuje się mój ojciec (mnie w domu nie ma przez studia, ale postanowiłem spróbować po swojemu). Dzisiejszy cudowny proces palenia poprowadziłem samodzielnie. Przed paleniem zakryłem 3/4 rusztu blachą, co mnie zdziwiło - po załadowaniu pieca ruszył jak nie on. Po 30 minutach przygasł, ale po dodaniu powietrza klapą załadowczą znowu wstał (objawienie). Po kolejnych 20 minutach zaczęło się typowe problemowe palenie (pyrkanie dymu, gubienie ciągu, dym nie miał gdzie uciekać, temperatura 45 stopni, otwarcie jakichkolwiek dzwiczek = wędzarnia w domu. Ciekawi mnie od czego to zależy.

Opublikowano

@MateuszQ1  Kocioł pobiera powietrze do spalania z pomieszczenia- (kuchnia), powinieneś mieć w kotłownio-kuchni kanał na wysokości do 1 metra nad poziomem podłogi dla wentylacji nawiewnej  tego kotła o powierzchni minimum 200 cm2.

Możesz  mieć nawet cofkę z kanału wentylacyjnego znajdującego się w tym lub innym pomieszczeniu mieszkania.

Sprawdź, czy któryś z kanałów nie wdmuchuje powietrza do środka, przy takich zaburzeniach musisz  zamontować nawiewniki okienne, oraz kanał wentylacji nawiewnej dla tego kotła.  

Opublikowano (edytowane)

@MateuszQ1 Albo źle to nam opisujesz, albo na bank nie potrafisz palić w tym kociołku , bo skoro kocioł rusza normalnie przy rozpalaniu, a dopiero potem problemy, to winny jest palacz. Jeśli byłoby to spowodowane słabym ciągiem kominowym, to widać byloby to już przy rozpalaniu. Najprawdopodobniej nie chciało Ci się rozdrobnić opału, a może on nie całkiem suchy? Dałeś na spód drobne drewno,to szło, potem było za dużo powietrza pierwotnego z popielnika I wydmuchało żar, grubsze polana, może wilgotne, okopcily się tylko i produkowały dym w nadmiarze i jak nie ma żaru, to otwieranie drzwiczek niewiele pomoże. 

Musisz się  przyłożyć trochę 😀 I jak miałeś napisane rozdrobnić opał i dosuszyć w kuchni koło pieca, to tak trzeba zrobić. Blacha może być, bo wydaje mi się, że nie masz jeszcze palaczowego czuja  i za bardzo wentylujesz kocioł, musisz wyczuć moment, kiedy po rozpaleniu powietrza pod ruszt dać mniej. Dopiero jak na drobnym i suchym drewnie nie pójdzie, to winny będzie brak ciągu. 

Najlepiej by było, aby ktoś, kto ma doświadczenie podjechał na miejsce i spróbował napalić. Bo przez internet to możesz narobić tysiąc niepotrzebnych przeróbek i problemu nie rozwiążesz. Każda sytuacja jest unikalna i to co dobre u kogoś wcale nie musi się  sprawdzić u Ciebie.

PS A tak ogólnie, to taki trochę mało wylewny jesteś, jak na studenta 😀 , nie pomagasz rozwiązać problemu, nie chce Ci się pisać. Na przykład nic nie piszesz o dopływie świeżego powietrza, wentylacji  czy okap kuchenny jest i czy z wentylatorem, a to bardzo ważne.  Ojciec Ci nie pomoże, bo on palił w Górniaku, a Ty widzę nie masz jeszcze doświadczenia i czarno to widzę, jeśli któryś z forumowych speców nie pomoże na miejscu.

 

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @MateuszQ1 z tym co pisze Kol @szpeniow zupełności się zgadzam. Opał do rozpałki drobny (paczka mentosów x2 na długość to już gruby) podsuszony w domu na to klocki (fi 1/2szklanki) i nie za dużo 1/3 komory załadowczej to musi się zamienić w żar i wtedy znowu trochę drobnego a na to fi szklanki. Opał nie może być z pod wiaty za duża wilgoć w powietrzu. Zaglądać tylko przez drzwiczki rozpałkowe . Jak się już prawie  rozpali otwieramy PW na 0,5 cm. Jeszcze jedno wprawdzie wałkuje się to już długo, to w wymienniku powinny być zawirowywacze - wywal je. Ja mam górny załadunek i nie mam dymu chociaż klapa jest otwarta ponad 5 min na dole musi być tylko żar, w wypadku gdy jest niedopalone polano powstają płomienie i dym które nie mieszczą się w bramce i wtedy wkładam dwa polana i szybko zamykam. Dobrym wskaźnikiem czy jest tylko żar jest termometr na czopuchu. Życzę cierpliwości. Początki z tym kotłem bywają prawie zawsze takie.

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@AO49Każdy ma swój styl rozpalania zależny od okoliczności. Ja, wracając o 17-tej  z pacy potrzebuję błyskawicznych postępów przy minimum przebywania w kotłowni, dlatego robię cały załadunek na raz, bez jakiegokolwiek czekania i dokładania. 

Jak widać na foto, ładuję pod sam sufit  najpierw drobne, potem mieszane, a na górę grube polana i bez żadnych papierków na dole, tylko to co widać przypalam palnikiem dekarskim przez dolne drzwiczki, te z klapką na wysokości rusztu. Popielnik zamknięty, drzwiczki załadunkowe oczywiście też, klapa krótkiego obiegu otwarta, dym idzie na skróty, klapka powietrza wtórnego do bramki otwarta na 2cm(tylko z jednej strony, bo z drugiej ściana), klapka powietrza wtórnego do tego ceramicznego palnika otwarta na 1cm. Palnikiem dekarskim zieję tak ze dwie minuty i potem zamykam drzwiczki dolne, a otwieram popielnik, po około pięciu minutach  zamykam drzwiczki popielnika i śrubą ustawiam klapkę powietrza pierwotnego na kat ok. 30 stopni, zamykam klapę krótkiego obiegu i spaliny idą na dół przez zawirowywacz, bo go nie wyrzuciłem. Po ok.30 minutach na kotle mam już 60 stopni, pomimo grubych rur zasilających 6/4cala, wtedy zmniejszam powietrze pierwotne śrubą na klapce na ok. 5mm prześwitu i zmniejszam powietrze wtórne na przegrodę 1cm, a na palnik zamykam całkiem, ale zostaje ta dziurka w klapce, którą zrobił producent, aby nigdy nie zamykać szczelnie.

Nie używam miarkownika, mam grube rury i duży zład wodny, po uruchomieniu pompki temperatura utrzymuje się ok 55stopni i na stałej szczelinie cały wsad spala się niecałe 4 godziny. Bez bufora męka, ale już nie długo 😀

20240120_152852.jpg

Edytowane przez szpenio
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol  @szpeniopo tym wykładzie chyba Kol @MateuszQ1 powinien sobie poradzić. Ja palę na okrągło. ZA zwyczaj jest trochę żaru lub czarne węgielki. Bufora też nie mam. Jednak jak założę zbyt grube polana to trochę dymi z komina - taki biały dymek. Chyba spróbuję z jednym zawirowywaczem , może nie będzie dymić.

Pozdrawiam 

Opublikowano
15 godzin temu, szpenio napisał(a):

po uruchomieniu pompki temperatura utrzymuje się ok 55stopni i na stałej szczelinie cały wsad spala się niecałe 4 godziny

55' to za mało. Przy 75 -85' kocioł dobrze pracuje i lepiej spala.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

@Piecuch19Masz 200%racji, tylko bufor niestety w powijakach, nie zdążyłem podłączyć przed sezonem i jak za oknem nieco powyżej zera, to ciepła jest za dużo nawet z jednego wsadu i dlatego jadę nieekonomicznie, ale już niedługo. Obecnie kocioł jest przewymiarowany, ale z buforem 2300l. będzie OK. 

Już kiedyś pisałeś, żeby dać głowice termostatyczne, jakiś zawór termostatyczny na wyjściu na dom itd , ale instalacja będzie wymieniana, więc to musi poczekać.

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Bez bufora głowice termostatyczne są konieczne dla zachowania wyższej temperatury na kotle, lepszego spalania i komfortu cieplnego pomieszczeń. Z buforem też poprawią komfort cieplny poszczególnych pomieszczeń ( sypialnia, korytarz, a pokój dzienny czy łazienka) z korzyścią oszczędności opału w sezonie i wolniejszego rozładowania bufora.

@szpenio 2300l wody podgrzanej z 40'-90' to 133 kWh.

Nie wiem ile u Ciebie wychodzi "przeciętna moc grzewcza" w ciepło właściwe dla Twojego domu i na ile Ci to wystarczy? - i w jakich cyklach  czasowych będziesz rozpalał?

133kWh osiągniesz z mocą 18 kW po 7,3 godziny palenia ( kiedy ponownie rozpalisz kocioł?).

Jak policzyłem to u siebie to doszedłem do wniosku że bardziej upierdliwe będzie cykliczne rozpalanie niż palenie ciągłe z dopasowaną mocą do zapotrzebowania budynku i głowicami termostatycznymi ( średnią, przeciętną moc grzewczą mam ok 7,5 kW). 2500 l wystarczyło by mi na ok 17 godzin.

 

Edytowane przez Piecuch19
  • Lubię to 1
Opublikowano

Kol @szpenio no muszę powiedzieć że chyba po próbie zostanę z jednym zawirowywaczem. Na dworze temp prawie 0 a na piecu 86, musiałem otworzyć w garażu bo mogło by się zagotować. Po obserwuję parę dni jak sobie będzie kociołek radził, no i czy dymek się nie zmniejszy., 

Pozdrawiam

Opublikowano

@MateuszQ1Mam nadzieję, że nie zglosisz nas do moderatora   😜, dygresja na tym forum to tradycja 😀 , a Twoja nieobecność tylko to nakręca. 

@Piecuch19 Właściwie, to ja nie powinienem się wypowiadać, bo wprowadzam zamieszanie 😀 , ponieważ wszystko jest w stadium przewlekłego remontu, kotłownia, ocieplenie, okna, dach- zamiana na mieszkalne poddasze i musiałbym każdemu tłumaczyć, dlaczego taka moc kotła, poj  bufora i tak dalej. Ale z drugiej strony czerpię korzyści z dyskusji, bo pozwala mi to weryfikować plany.

Jeśli chodzi o bufor, to założenia są takie, że mam rozpalać raz na dobę i palić nie więcej jak 8 godzin, dwa kaloryczne wsady do kotła, czyli dobre drewno upchane starannie na maksa. Przybędzie po remoncie powierzchni do grzania, ale termoizolacja i nowa stolarka okienna powinna sprawić, że zapotrzebowanie na ciepło będzie podobne jak teraz.

Jeśli aura będzie sprzyjać, to popalę krócej, jeśli wyskoczą mrozy, to zrobię kanapkę z węglem. Nie nastawiam się, że bufor uwolni mnie od codziennego palenia, on ma zapewnić jedynie komfort palenia i ma utrzymać stałą temperaturę przez kilkanaście godzin. W ocieplonym domu wolniej spada temperatura i skoro teraz wytrzymuję wahania od 24 do 19 stopni  to jak będę czasami miał 20÷22 to nie będzie tragedii.

Palenie ciągłe jest wykluczone, bo brak dyscypliny i zaangażowania 😜 pozostałych domowników.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano
W dniu 28.12.2024 o 17:19, MateuszQ1 napisał(a):

Chodzi o tę bramkę, łączącą palnik z częścią z rusztem tak? Jakieś rady jak bardzo ją powiększyć, czy po prostu poszerzyć w tym samym kształcie kwadratu?

Tak to dławi przepływ spalin przy niewłaściwym ciągu kominowym , jeżeli da się to wybudować tą bramkę w całości to można rozpalić na próbę bez niej i obserwować czy jest poprawa .Zawsze można będzie to zabudować ponownie lub z modyfikacją większego przelotu.

 

Bez tytułu.png

  • Zgadzam się 2
Opublikowano
W dniu 28.12.2024 o 18:21, szpenio napisał(a):

PS A tak ogólnie, to taki trochę mało wylewny jesteś, jak na studenta 😀 , nie pomagasz rozwiązać problemu, nie chce Ci się pisać

Są dwie opcje 

1. @MateuszQ1 baluje i strzela petardy, a jego ojciec „wędzi szynki” w kuchni. 

2. To urządzenie „zadymiarka” już stoi na zewnątrz wycięte pod plandeką, inny kocioł zajął jego miejsce. 

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
  • Haha 3
Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, marcus312 napisał(a):

Tak to dławi przepływ spalin przy niewłaściwym ciągu kominowym , jeżeli da się to wybudować tą bramkę w całości to można rozpalić na próbę bez niej i obserwować czy jest poprawa .Zawsze można będzie to zabudować ponownie lub z modyfikacją większego przelotu.

 

Bez tytułu.png

przegroda.jpg

Jeśli na próbę, to najłatwiej będzie wystukać ten pasek szamotki nad metalową bramką, u mnie w DS18WOOD wyjęcie tego paska powoduje prawie dwukrotny wzrost otworu przegrody. Gdy zaczynałem palić w tym kotle miałem identyczne problemy, ale nie miałem sezonowanego 2lata drewna, tylko tak na chybcika dosuszałem w kotłowni. Teraz, gdy mam suchy opał i nabrałem wprawy fabryczna przegroda jest w sam raz, a ten dodatkowy otwór zamykam ruchomą zasuwą z szamotki. Otwieram/podnoszę tylko do rozpalania i do oddymiania komory w czasie podkładania, ale to sporadycznie, bo tak jak pisałem wyżej - ładuję kocioł pod sam sufit, rozpalam i już drzwiczek górnych nie otwieram, chyba, że jeden wsad nie wystarczy.

Bez tego paska szamotu, czyli otwór bramki x2, kocioł dużo więcej pożera opału, płomień jest długi czerwony, nie ma prawidłowego zgazowania, za dużo ognia w komorze załadowczej, dopiero domknięcie tej dziury po rozpaleniu zasuwą z cegły szamotowej przywraca prawidłowe zgazowanie drewna, płomień jest fioletowy jak w palniku gazowym, a komora załadowcza lśni 🙂 błyszczącą glazurą ze smoły, bez suchych wykwitów.

 

20241130_121034.jpg

20241130_120814.jpg

Edytowane przez szpenio
  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
  • Haha 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.