Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozy na przyszłość...


Gość berthold61
Wiadomość dodana przez marcin,

Tutaj dyskutujemy ogólnie o cenach opału, opłacalności, prognozach na przyszłość...

W tym wątku dopuszczamy wpisy "polityczne". Prosimy o merytoryczne wypowiedzi.

O cenach poszczególnych gatunków opału dyskutujemy tutaj: ekogroszekpellet, węgiel inny niż ekogroszek

Inne powiązane tematy: Dodatek węglowy; Zakup węgla od gminy

Posty nie na temat wydzielone do kosza znajdziesz tu.

Rekomendowane odpowiedzi

Wbrew temu co tu napisano,  w tym roku energetyka polska do prądu nie dokłada.  Baaa niebotycznie na nim zarabia.  Tak samo jak orlen na paliwach.  Produkcja realizowana na bazie towaru kontraktowanego w zeszłym na ten rok. Ten niebotyczny zysk jest z rachunków dla przedsiębiorstw kasowanych po cenach obecnie rynkowych. Problem ma nie sama energetyka,  ale pośrednik wciśnięty w ten łańcuszek na wzór onegdaj Gudzowatego w ruski gaz,  który miał zarabiać na tym samograju od każdego metra paliwa.  Czy to przedsiębiorstwo prywatne,  czy państwowe ze swoimi w radach nadzorczych.  Co za różnica.  Chwilowo ruski towar się skończył. Polski w części realizuje kontrakty eksportowe i zaczęły się eksperymenty.  Jakieś głowy za to w Tauronie poleciały.  Ale w mig odrosną nowe.  Problem dla energetyki i nas samych dopiero zacznie się w przyszłym roku. Stąd te mydlenie oczu o tym co ma płynąć statkami.  Cały pic polega na tym,  że to nic dla Kowalskiego płynie,  ale dla energetyki właśnie. A na nowy rok kontrakty PGG podpisze z pośrednikiem polskim a nie na eksport i węgla magicznie przybędzie. Niestety już nie po trzysta.  Ale *** mówi prawdę tylko wtedy gdy się pomyli.  Już przywykliśmy.  A niejaka Moskwa to typowa kawka,  pierwsza do odstrzelenia,  jak podniesie się larum.  Tak jak w polskim ładzie ze Sarnowskim czy Patkowskim.  Bo w polityce problemy rozwiązuje się dymisjami.  Pyk,  zwolniony/a i problem znika. Nawet rzeki się samooczyszczą. Najważniejsze by jak najdłużej robić wnikliwe badania. A ryby?  Jak ludzie.  Mocniejsze jednostki się dostosują. Słabsze już odłowiono.  #winatuska

Edytowane przez marcin
Prosiłem wielokrotnie aby we wpisach związanych z polityką nie używać prowokujących zwrotów/przezwisk/itp.
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wegiel48.pl zablokowana.

 

Ciekawe ilu się nabrało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, der napisał:

Wbrew temu co tu napisano,  w tym roku energetyka polska do prądu nie dokłada

Pewnie jest jak piszesz, nie wiem jak to wygląda od kuchni. Ale hurtowe ceny prądu teraz są rzędu 1300 PLN/MWh, czyli grubo powyżej stawek dla gospodarstw domowych, więc ktoś tu mocno pomaga domknąć ten biznes - dystrybutorzy raczej różnicy nie pokrywają z własnej kieszeni.  
Przy tych cenach to zaraz sie okaże że piec olejowy to jest hit sezonu a nie pompa ciepła

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny hurtowe nijak się nie mają do kosztów produkcji, podobnie jak teraz cena kilograma cukru do kosztów jego wytworzenia. Przy obecnych cenach krajowego węgla elektrownie mają jakiś jeszcze zysk, ale pewnie wszystko się zmieni jak przejdą w większości na importowany, znacznie droższy. Jednak zwyżki mogą być raczej dopiero po wyborach, żeby dodatkowo nie drażnić swojego elektoratu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jeśli nie przywróci PV na starych zasadach nawet nowa ekipa, ludzie będą szli w choć sezonowy offgrid moim zdaniem. Przykładowy rachunek dwu miesięczny jak będzie oscylował około 1.5 tysiaka, warto będzie nad tym pomyśleć. @der twierdzi że to utopia. Ja się z tym do końca nie zgadzam. W tej chwili może tak, ale jak zaczną doić bez hamulców kasę z ludu może to utopią już nie być. Przy średnim zużyciu godzinowym na poziomie około 500 wat moim zdaniem da to radę pociągnąć chatę latem całodobowo. Kwestia wielkości magazynu, a więc wielkości inwestycji w to. Oczywiście bez partyzantki. Licznik dwustronny, falownik z 5KW, i tyle paneli żeby zdołały to wszystko ogarnąć. Jeśli już te aku ołowiowe, dać ich więcej i ustawić ładowanie i rozładowywanie w bezpiecznych dla tego typu aku granicach. Generalnie tak to trzeba by wyliczyć, aby jak najmniej oddawać w sieć za grosze, a jak najwięcej wykorzystać. Powiedzmy, że te około pół roku by to działało offgrid, a kolejne pół roku z sieci niestety. Wszystko jest kwestią ceny prądu i tym czy PV powróci na stare zasady, czy będzie trupem jak obecnie. To są takie luźne przemyślenia, ale wcale nie wykluczone, ze w najbliższym okresie czasu właśnie w tą stronę to się nie będzie rozwijało jeśli ceny prądu wystrzelą w kosmos. A wszystko na to wskazuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak to sobie wyobrażam x3. I teraz moje zużycie roczne na wykresie. Średnio waha się między 650 a 700 kwh za 2 miesiące. Oscyluje to na poziomie 450 zeta. Przy obniżonym wacie nie podrożało. Ale sielanka się skończy za chwilę i będzie już z 550. Teraz to x 3 i mamy ~ 1650 pln. Ja nie mam już na czym oszczędzać. Tyle zużywam i nie mogę rezygnować z niczego. Zaczyna się rozkmina w głowie czy offgrid nawet sezonowy pół roczny sytuację złagodzi i w jakim stopniu ?. Czy to się opłaca czy nie ?. Czy PV wróci na starych zasadach czy nie ?. To są pytania bez odpowiedzi na razie, ale jak się zrobi drogo czy nawet bardzo drogo nie tylko ja będę o tym myślał. 

  image.png.d7b4bb4fe61b53c5f410bc4b33f91fd1.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utopią jest offgrid,  gdzie 99 procent kiedykolwiek rozsądnie myślących o PV już go zamontowało. Niemal na pewno przewymiarowane.  Dlatego prądu im nie brakuje wtedy,  gdy jest produkowany przez słońce. 

Nie typowy offgrid, ale inteligentny on grid przy wykorzystaniu akumulatorów może się przydać tylko w następującym zestawieniu. 

Mamy PV,  mamy aku, mamy dwie taryfy.  Aku co najmniej 10-20kWh przy 230V.

Aku i PV wpięte po stronie domu.  Inteligentne sterowanie prądowe tj. 

Aku ładowane w godzinach "tanich".  Nie ważne skąd. Sieć albo PV.  W godzinach drogich jeśli aku naładowane a PV pracuje i daje więcej niż zużycie to oddajemy do sieci.  Jeśli zużycie przekracza produkcję z PV odcinamy się od sieci do czasu taniej taryfy. Jeśli napięcie na aku spada poniżej bezpiecznego progu,  włączamy sieć ale nie ładujemy aku.  Z tym czekamy do taniej taryfy. Realna korzyść z tego będzie wtedy gdy prądu potrzebujemy najwięcej a najmniej go produkujemy czyli zimą.  Bo latem to ja pomiędzy 19 a 8 zużywam ze 2 może 3 kWh. A na dobę 15 do 20.

Niestety powyższe zatraci sens,  gdy różnica pomiędzy taryfami zostanie symboliczna.  Bo montaż takiego rozwiązania to kilkadziesiąt tysięcy i to na kwasówkach. A ich trwałość to maksymalnie 4 do 5 lat. 

Powyższe też spokojnie może dotyczyć instalacji na nowych zasadach. 

 

Edit.  Aby uzmysłowić o czy mowa może takie proste wyliczenia.  Bo zaglądamy pod maskę auta widzimy akumulator i myślimy offgrid. 

Jeden aku 225Ah 12V mierzy 50x27cm. Waży około 60kg i zmagazynuje około 3kWh.

Aby uzyskać 230V potrzebujemy ich 19. Ale nadal będzie to tylko około 3kWh. Aby mieć 10kWh potrzebujemy ich ponad 3 razy tyle. Czyli w sumieokoło 60. Każdy po około 700zł. 

Bank 48V litowych 10kWh to około 50 tysięcy na wolnym rynku.  Do uzyskania 230V przy zachowaniu mocy  potrzebujemy prawie 5 sztuk.

A to tylko na 10kWh.

Jak tak człowiek liczy to się zastanawia,  jakim cudem te elektryczne auta takie tanie.  Pozostaje czekać aż zaczną się rozbijać a do powyższych instalacji zaadaptowane zostaną akumulatory z rozbitków po przeróbkach. 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez der
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko jeszcze,  że litr benzyny to około 8kWh. 

Spalając ją z żenującą sprawnością chińskiego agregatu na poziomie 25 procent to około 2kWh.

3.50zł za kWh - drogo. 

Tak... ale akumulator na 10kWh kosztuje kilkanaście złotych i wygląda tak 

https://allegro.pl/oferta/kanister-plastikowy-5l-paliwo-ropa-diesel-pojemnik-11958695399

Edytowane przez der
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@der wydaje mi się że trochę przeszacowałeś liczbę koniecznych akumulatorów
Jeśli jeden ma pojemność 3kWh to 20 takich będzie mieć pojemność 60kWh, niezależnie od tego jak je połączysz
Tak samo baterie li-ion 48v - jedna ma 10kWh to 5 takich da ci 50kWh
A gdyby liczyć koszt zrobienia baterii 48V/10kWh DIY to trzeba by ok 900 ogniw 18650, no niech będzie 1000 sztuk
Licząc że uda się je kupić po 15 pln to wyjdzie 15000 PLN - dużo mniej niż szacowane przez Ciebie 50 tys. A można by jeszcze taniej używając ogniw z demobilu (są osoby co budują powerwall w wersji DIY z rozmaitych ogniw z odzysku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście przeszacowałem.  Liczenie po północy to kiepski pomysł. Bo wyliczylem dla 30 40 a napisalem 10. Nie zmienia to faktu, że nadal drogo. Konstrukcja dużego akumulatora na ogniwach się nie kończy. Ba,  dopiero zaczyna. 

 

Edytowane przez der
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem ogniw z demobilu jest ilość. Ciężko kupić 800szt 18650 używanych o podobnych parametrach. Do tego dochodzi złożenie tego w całość, to też koszty. Kwasówki wydają się być rozsądniejszym wyborem (nawet używane)

 

 

PS Zastanawia mnie, po co der potrzebuje 19 akumulatorów ołowiowych ?! Do czego potrzebne jest mu napięcie 230V prądu stałego?

Edytowane przez o6483256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napięcie takie żeby pasowało do inwertera, można chyba i na 500V DC jesli ktoś się nie boi 🙂 
Chociaż dłubiąc baterie DIY wolał bym nie przekraczać 48V
Z filmów na YT widziałem że chłopaki robią swoje powerwalle łącząc różne ogniwa, od razu z założeniem że jak któreś padnie to dość łatwo je wymienić na inne (i słusznie bo jak masz parę tysięcy ogniw to kilkanaście z nich pewnie padnie w ciągu każdego roku). Chyba to nawet lepsze niż kupić gotowe i wyrzucić w całości po 5 latach bo serwisu / wymiany ogniw nie przewidziano.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Wam umknął ten link to wstawię inaczej

Akumulator LiFePO4 300Ah

Cztery takie sztuki załatwiają dzienny pobór energii około 500 wat na godzinę. Taki akumulator przeżyje około 3-4000 cykli ładowania. Weźmy średnią 3500 co daje około 10 lat. Czy warto iść w ołowiowe które przeżyją ułamek tego nie wiem. Ja też raczkuję i czytam na razie. Nie wymądrzam się wiec, a tylko luźno myślę. Więc koszt aku 10.000 do tego elektronika i panele które to naładują. Myślę że koszt całkowity zamknie się w okolicy 20.000 pln. Jeśli miało by to pochłonąć rachunki z pół roku czyli przyjmy 3x1500 to jakieś 4500 pln. Zwrot a około 4-5 lat. Kolejne 4-5 zarabiało by na siebie. Czy dobrze czy nie, czy warto czy nie tego nie wiem dalej 🙂  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ceny w sklepach PGG po wejście w życie poszły do góry, ekogroszek coś koło 400 zł więcej, inny nie zdążyłem bo są prace na stronie i nie ma narazie cen

 

efekt dodatku wiadomo ale ciemny lud to kupi bo przecież dali na węgiel którego cenę zaraz podniesiono, masakra jak się ludzie teraz nie obudzą to nie wiem kiedy zamierzają i czy w ogóle zamierzają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak podnieśli 400 to skalkulowali to dobrze że dodatek wróci elegancko na konto. A ciemny głupi lud cieszy się z ochłapów jak głupi z bateryjki. Zobaczycie ruch spekulantów po tej akcji. Za 3500 to mega promocja będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nightwatch napisał:

napięcie takie żeby pasowało do inwertera, można chyba i na 500V DC jesli ktoś się nie boi 🙂 

Z takimi napięciami nie ma żartów najpopularniejszym napięciem akumulatorów jest układ 48 V natomiast napięcia 500 V to raczej wystepują po stronie paneli fotowoltaicznych  zależy jaki rodzaj inwertera .Jeszcze gorzej jest z regulatorami ładowania typowymi do off-grida tam jest problem z niskim napięciem po stronie PV przeważnie do 150 V .Problem polega na tym ze mając już stringi pod on-grid przekraczają te napięcie przewaznie oscylują w napięciach powyżej 300 V i chcąc tym sterować jest problem bo trzeba by rozpinać łancuchy stringów i dzielić na mniejsze napięcia.Zabawa w off-grid nie jest taka zła można nawet nadmiar produkcji przekierować do grzałki CWU ja mam taki układ od paru lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kotłów zasypowych tzw śmieciuchów to może jeszcze ten węgiel da się przetrawić ale do podajników czy dolno splających może odbić się czkawką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bezrybiu i rak ryba, zmieszają z peletem, posypią wapnem i jakoś przetrwają zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzy też ostro w górę poszły. Mam w koszyku 5 ton Wesołej. Przed podwyżką z kosztami firmy zewnętrznej tj odbiór, workowanie i wysyłka na paletach wychodziło 1600 zł tona. Po podwyżce wychodzi 1900 zł za tonę. Dalej najtaniej, ale granica zaczyna się zacierać powoli.

Edytowane przez MrWolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszyk mi wyczyściło.

3 godziny temu, daromega napisał:

Może Wam umknął ten link to wstawię inaczej

Akumulator LiFePO4 300Ah

Cztery takie sztuki załatwiają dzienny pobór energii około 500 wat na godzinę. Taki akumulator przeżyje około 3-4000 cykli ładowania. 

Celuj w 2tyś cykli jak dobrze pójdzie.

 

120Ah ołowiowy ok 400zł x 3 wychodzi 1200zł, przy cenie tego lifepo z ali, o wątpliwej jakości ogniw ołowiowe wyjdą lepiej.

 

10 akumulatorów 120Ah da nam jakieś 6kWh energii do odzyskania 

Edytowane przez o6483256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.