Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Pawel1985555 napisał:

ja mam wyobrażenie że piec powinien się rozpalić zamknąć

Tak by było gdyby dawką paliwa sterował moduł pogodowy. Kocioł z ręczny załadunkiem paliwa nie posiada takiego "modułu" to Ty musisz wiedzieć ile nasypać paliwa.

Godzinę temu, Pawel1985555 napisał:

ustawienie najlepsze histerazy od czego jest zależna

Podaj model sterownika.

Cytat

proszę was o opis krok po kroku jak ma być

Przede wszystkim powinieneś zadzwonić tam gdzie kupiłeś kocioł i wymagać pomocy. Na stronie producenta jest telefon do działu technicznego pod który należy dzwonić w razie jakichkolwiek problemów

Edytowane przez Szydłowiec
Opublikowano

kristofer zgadza się o tej samej mówimy. ją mam otwartą żeby szybciej spaliny poszły w komin.

czyli reansumując:

żeby dosypać sprawdzić cokolwiek zrobic z komora załadowcza robie

1. otwieram krótki obieg 

2. zamykam szczelnie piec 

3. pomalutku otwieram komorę załadowcza. 

czy tak? 

jeśli tak to dzieje się to:

otwieram , luzuję zamknięcie zwał jak zwał i nawet nie mogę położyć drzwiczek na zawiasie bo co się dzieje dym dym i wybuch. 

Opublikowano
41 minut temu, Pawel1985555 napisał:

Piecuch19

ale szczelnie zamykać klapę miarkownika przed otwarciem zasypu czy zostawić na zapałkę. 

Zamknij całkiem ( ja nie zamykam, ale ja mam inaczej ustawione palenisko niż w oryginale).  Możesz też zamknąć PW oryginalne jak pisał kolega @maronka i musi wtedy ciąg wyssać dym ( chyba że z kominem masz coś nie tak). Jak masz RCK to też powinno być do otwierania drzwiczek zablokowane bo ono działa przeciw tym co otwierają drzwiczki.

Opublikowano (edytowane)
35 minut temu, Pawel1985555 napisał:

 , luzuję zamknięcie zwał jak zwał i nawet nie mogę położyć drzwiczek na zawiasie bo co się dzieje dym dym i wybuch. 

Za duża powierzchnia rusztu. Zmniejsz powierzchnię rusztu tak na 6x 30 cm ( na tą porę) i spróbuj napalić. Twoje problemy powinny zniknąć.

Jak dalej będzie jakiś problem to przeczytaj uważnie ten temat:

Powinno pomóc.

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Przede wszystkim zastanawia mnie ta duża ilość dymu (wybucha po otwarciu drzwiczek popielnikowych).

To może oznaczać zbyt dużą ilość palącego się opału.

Jednym z powodów może być miarkownik, o ile dobrze pamiętam on dział zero-jedynkowo jeśli tak jest to w momencie gdy jest w pełni otwarty i kocioł pracuje na pełnej mocy powstaje tyle gazów, że jak nagle zamknie się klapkę te gazy nie maj się gadzie podziać, a otwarcie w tym momencie którychkolwiek drzwiczek dostarcza tym gazom tlenu co powoduje wybuchu.

Do tego to co piszemy za duża powierzchnia rusztu, ja mam ruszt zmniejszony o połowę blachą, a i tak nie próbuje otwierać drzwiczek zasypowych gdy kocioł pracuje na pełnej mocy, czekam, aż kocioł dojdzie do zadanej, a miarkownik przymknie klapkę i dopiero wtedy powoli otwieram drzwiczki.

Opublikowano
2 minuty temu, Ryni napisał:

Do tego to co piszemy za duża powierzchnia rusztu, ja mam ruszt zmniejszony o połowę blachą, a i tak nie próbuje otwierać drzwiczek zasypowych gdy kocioł pracuje na pełnej mocy, czekam, aż kocioł dojdzie do zadanej, a miarkownik przymknie klapkę i dopiero wtedy powoli otwieram drzwiczki.

Dlatego że nadal masz za dużą powierzchnię rusztu i ilość palącego się i mocno gazującego opału. Zmniejsz do 1/4 ruszt lub mniej ( musisz poeksperymentować) i wtedy będziesz spokojnie próbował otwierać drzwiczki w trakcie każdej fazy palenia.

Off top:

To forum powinno się inaczej nazywać: "Forum przewymiarowanych kotłów" 

Opublikowano

Telenowela widzę, że ma się dobrze :) 

Jak ja się cieszę, że mam bufor i żaden problem z wyżej tu wymienianych mnie nie dotyczy. Teraz w sezonie letnim palę raz na tydzień na cwu, nie wnikam za bardzo czy klapka ma być otwarta na centymetr czy na dwa, nieraz paliłem na uchylonych dolnych drzwiczkach, temp na czopuchu była i ponad 300 *, a i tak za każdym paleniem spaliłem tą samą ilość opału, ładując bufor do setki.. 

Co do rozpalania, to juz dawno przestałem się bawić w kartony itp, u mnie sprawę załatwia palnik dekarski 58 kw, po 20 sekundach mam 350 * na czopuchu, a po 10 min kocioł pracuje na pełnej mocy i bezdymnie (sprawdzone dzisiaj) :) 

Opublikowano
7 minut temu, zaciapa napisał:

 nie wnikam za bardzo czy klapka ma być otwarta na centymetr czy na dwa, nieraz paliłem na uchylonych dolnych drzwiczkach, temp na czopuchu była i ponad 300 *, a i tak za każdym paleniem spaliłem tą samą ilość opału, ładując bufor do setki.. 

Co do rozpalania, to juz dawno przestałem się bawić w kartony itp, u mnie sprawę załatwia palnik dekarski 58 kw, po 20 sekundach mam 350 * na czopuchu, a po 10 min kocioł pracuje na pełnej mocy i bezdymnie (sprawdzone dzisiaj) :) 

Gdybyś palił z o połowę mniejszą temperaturą spalin to zużył byś mniej opału choć trwało by to może trochę dłużej.

Opublikowano
14 minut temu, zaciapa napisał:

Jak ja się cieszę

Ja też się cieszę że nie tylko ja mam takie spaliny ,widać dobre drewno daje czadu

Opublikowano

@Piecuch19

Testowałem z z ustawieniami klapki, żeby temp na czopuchu była około 200* i jeszcze raz napisze tyle samo mi szło paliwa co na uchylonych drzwiczkach z 350*

Opublikowano (edytowane)

Też mógłbym tak rozpalać by spaliny były 200 ale co to za palenie ,godzinę bym czekał za wodą,a dźwięk odrzutowca poszedłby w... , a on mnie cieszy najbardziej ,uspokaja itp,wiem że to zboczenie ale cóż....., później w zimie przy bardziej ciągłym paleniu spaliny 150 ale wtedy to już do kotła prawie nie chodzę,nie ma zabawy

Edytowane przez maronka
Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, zaciapa napisał:

@Piecuch19

Testowałem z z ustawieniami klapki, żeby temp na czopuchu była około 200* i jeszcze raz napisze tyle samo mi szło paliwa co na uchylonych drzwiczkach z 350*

To co piszesz jest wbrew logice bo strata kominowa z za wysokiej temperatury spalin ucieka bezpowrotnie w atmosferę i nie oddaje ona ciepła na kocioł. Może coś z instalacją masz skopane? ( dla temperatury 350' większy przepływ wody, a dla 200' mniejszy przepływ trzeba ustawić i różnicę zauważysz)

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano

Ale może jednak ta strata kominowa nie wpływa aż tak bardzo na ekonomikę spalania co widać na przykładzie kolegi zaciapa, wszysy piszą ogrzewasz okolicę,no ale bufor zagrzany w końcu jest

Opublikowano
1 godzinę temu, Pawel1985555 napisał:

kiedyś dzwoniłem, jakby było ok to bym się tu nie zapisał do forum i nie męczył was:-)

Jestem ciekawy kto do takiej powierzchni grzewczej sprzedał Ci taki kocioł.

Podstawa w Twoim przypadku to szczelne zamknięcie kotła w fazie podtrzymania oraz wyłączenie w sterowniku fazy przedmuchu. Otwarta na 0,5 cm pozostaje tylko zasuwka PW w jednej z wyczystek. Jeśli chcesz zajrzeć do kotła najpierw wyłącz sterownik, otwórz krótki obieg odczekaj chwilę i rozszczelnij lekko drzwiczki załadowcze. Po sprawdzeniu lub uzupełnieniu paliwa zamknij drzwiczki załadowcze oraz krótki obieg i włącz sterownik.

Opublikowano (edytowane)

@maronka i @zaciapa  macie starsze kotły z mniejszymi wymiennikami ( ok 0,5 m') i większymi przekrojami otworów przegrody niż są w aktualnych kotłach więc trudno wam zrozumieć że takich temperatur jak piszecie trudno osiągnąć w aktualnych kotłach, a też dlatego problemy aktualnych kotłów ( 5 klasy  ) są Wam obce. Kotły wyglądają z zewnątrz tak samo ale w środku są różne ( większy wymiennik i mniejszy otwór przegrody). Problemy z tego powodu są też inne ( przede wszystkim problemy z ciągiem z powodu za niskiej temperatury spalin = większe dymienie z komory niż u Was = większe problemy z kominem w przyszłości - przemakanie i nasiąkanie komina = konieczność montażu wkładu kominowego). Trzeba to uwzględnić przy zakupie kotła i liczyć się z kosztami ( wkład kominowy + bufor + ewentualnie wentylator wyciągowy + RCK -niekoniecznie). Potem to wszystko razem zliczyć - zmierzyć się z tymi dodatkowymi kosztami i zastanowić się poważnie nad zakupem.

Ja wybrałem przeróbki by nie ponosić tych kosztów i uważam że od posiadania bufora zapotrzebowanie budynku na ciepło nie zmniejszy się.

Z obecnymi przeróbkami jestem zadowolony z kotła ale to nie jest zasługą producenta ( bez przeróbek nie chciało się palić u mnie - potwierdzają to problemy innych użytkowników kotła 5 klasy).

Też wcześniej przed zakupem czytałem to forum - jednak czytałem o starych kotłach a o nowych nic nikt nie pisał - więc musiałem testować na sobie.

Kiedy pisałem jako pierwszy o problemach to inni użytkownicy nie rozumieli o czym piszę bo mieli starsze kotły - zarzucając mi że nie potrafię palić w dolniaku ( przed zakupem paliłem kilka lat w dolniaku).

A co do używania palnika gazowego do rozpalania to też używam bo to bardzo praktyczne jest - jednak takiego mniejszego ( jak bym miał dekarski to byłby lepszy).

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
28 minut temu, Piecuch19 napisał:

Może coś z instalacją masz skopane?

Kiedyś robiono kotły zgodne z zasadom ekonomi czego przykładem są materiały w starych wydawnictwach. Każdy użytkownik musiał się do tego dostosować a ta wiedza była przekazywana dalej. Teraz kotły robi się pod użytkownika który nie musi nawet znać podstaw ekonomii spalania. Przykładem tego stanu jest kocioł firmy MPM DS który powrócił w swoim założeniu do tamtych lat. Jaki jest efekt tego stanu widać po problemach użytkowników w tym temacie. Więc co robią by ominąć swoją niewiedzę, dostosowują kocioł pod siebie (wyjęte zawirowywacze) czego efektem są takie wpisy.

53 minuty temu, zaciapa napisał:

Co do rozpalania, to juz dawno przestałem się bawić w kartony itp, u mnie sprawę załatwia palnik dekarski 58 kw, po 20 sekundach mam 350 * na czopuchu

 

Edytowane przez Szydłowiec
Opublikowano (edytowane)

@Szydłowiec

Rozkminiam to co mnie zacytowałeś i nie wiem o co chodzi, coś robię źle? :) 

Dodam, że to podchwytliwe pytanie.. :) 

Edytowane przez zaciapa
Opublikowano

@zaciapa

Tu się nie ma z czego cieszyć i robić sobie podśmiechujki. Metoda rozpalania którą podajesz na początku jest skazana na porażkę. Gwarantuję Ci że ta temperatura na czopuchu jest oznaką przelatywania przez palnik strugi gorących niedopalonych spalin. Temperatura w palniku jest zbyt mała by wszystko dopalić i wprowadzić spaliny w pełny ruch wirowy. Wyobrażenie Twoje o zużyciu tej samej ilości paliwa bez względu na temperaturę spalin jest "iluzoryczne" (po jednym paleniu tego nie zobaczysz). Gdybyś jednak codziennie odkładał kawałek deski z twojej stodoły zobaczył byś jak powstaje szopa. 

Opublikowano (edytowane)
47 minut temu, Szydłowiec napisał:

Przykładem tego stanu jest kocioł firmy MPM DS który powrócił w swoim założeniu do tamtych lat. Jaki jest efekt tego stanu widać po problemach użytkowników w tym temacie.

Z tym się zgadzam, ale tylko z drugim zdaniem - bo gdyby był faktycznie zgodny z założeniami tamtych lat i nikt by tego nie skopał to użytkownicy nie mieli by problemów takich jak w tym temacie.

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

To co piszesz jest wbrew logice bo strata kominowa z za wysokiej temperatury spalin ucieka bezpowrotnie w atmosferę i nie oddaje ona ciepła na kocioł. Może coś z instalacją masz skopane? ( dla temperatury 350' większy przepływ wody, a dla 200' mniejszy przepływ trzeba ustawić i różnicę zauważysz)

Wcale tak nie musi być. Zazwyczaj przy wyższej temp. spalin kocioł ma po prostu a większą moc i odpowiednio szybciej nagrzewa bufor. Co z tego z kolei, że ma niskie spaliny jak musi grzać 1,5. czy 2 razy dłużej. Przy wyższych spalinach poprawia się ciąg i kocioł przeważnie lepiej pracuje. Temp. żaru i palnika też jest wyższa i to wszystko razem może sprawić, że strata na spalinach nadrabiana jest jakością spalania. No i dochodzi jeszcze mój ulubiony konik, czyli straty związane z niewypełnieniem, przez mniejszy strumień spalin przelotów wymiennika...

Edytowane przez SONY23
Opublikowano
13 minut temu, Szydłowiec napisał:

@zaciapa

Tu się nie ma z czego cieszyć i robić sobie podśmiechujki. Metoda rozpalania którą podajesz na początku jest skazana na porażkę. Gwarantuję Ci że ta temperatura na czopuchu jest oznaką przelatywania przez palnik strugi gorących niedopalonych spalin. Temperatura w palniku jest zbyt mała by wszystko dopalić i wprowadzić spaliny w pełny ruch wirowy. Wyobrażenie Twoje o zużyciu tej samej ilości paliwa bez względu na temperaturę spalin jest "iluzoryczne" (po jednym paleniu tego nie zobaczysz). Gdybyś jednak codziennie odkładał kawałek deski z twojej stodoły zobaczył byś jak powstaje szopa. 

Szanowny handlowu :)

Użytkuje ten kocioł 3ci sezon, przeszedłem chyba wszystkie modyfikacje tego pieca co były tu opisywane, łącznie z rozpalaniem i nie pitol mi, że moje obecne rozpalanie palnikiem dekarskim jest złe, bo śmieszny jesteś, w ogóle wiesz jak wygląda taki palnik 58 kw i skąd ta szybka temp w kominie? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.