Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

własnie wszedłem w ten temat , żeby zadać pytanie : Czy otwór palnika w MPM-ie się zatyka, a tu poprzednik na swoim pytaniem odpowiedział na moje. Więc moje doprecyzuje. Czy da się palić ciągiem przez tydzień w tym kotle bez "grzebania" w nim , tylko zasyp i ruszta ruchome nic więcej?  Opał węgiel. 

 

Mając dobry opal jest taka szansa.Przerabiałem to w zeszłym sezonie,teraz na czeskim jest trochę gorzej ale też daje radę przez tydzień pociągnąć.Jest więcej lotnego popiołu który osadza się za palnikiem i studzi zapal kotła do nabierania temperatury.Problem będzie niebawem rozgryzany przez montaż palnika w poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba zmontuję samodzielnie jakiś prosty podajnik,napędzany korbką żeby zmusić do codziennej wizyty przy kotle i kontroli spalania.Dokupię jedynie sam ślimak i zasobnik a połączenie z kotłem chciałbym zrobić czymś elastycznym ale zarazem szczelnym,coś w rodzaju rury spiro.

Wrzuć fotkę jak to wygląda i powiedz jak ładujesz zasobnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie da ie palić przez tydzień max to dwa dni, i trzeba czyścic, szczególnie palnik się zatyka i dym nie ma gdzie się podziać, porażka jakaś,
próbowałem z rożnego rodzaju węglem.

 


możne by trzeba pomyśleć o jakieś siatce żaroodpornej, nie wiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

nie da ie palić przez tydzień max to dwa dni, i trzeba czyścic, szczególnie palnik się zatyka i dym nie ma gdzie się podziać, porażka jakaś,

próbowałem z rożnego rodzaju węglem.

Cepiato trochę bo zachodzi pytanie do czego i po co dolniak skoro i tak trzeba rozpalać codziennie tak samo jak w górniaku to może lepsze rozwiązanie to taki kociołek

https://www.olx.pl/oferta/piec-kociol-c-o-10-kw-z-podajnikiem-automatycznym-CID628-IDaeUqz.html#70baf5eb94

gostek pisze że podajnik idzie zdemontować i palić jako dolniak , napisałem mu o przekroje i ile ma kanałów ciągu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie da ie palić przez tydzień max to dwa dni, i trzeba czyścic, szczególnie palnik się zatyka i dym nie ma gdzie się podziać, porażka jakaś,

próbowałem z rożnego rodzaju węglem.

 

Podnieś nieco dolną krawędz palnika,żeby kawałki opału nie wsuwały się podczas rusztowania.Ruchy wajchą rusztowania też delikatniejsze ale dłużej.Uwierz mi ze ten kocioł potrafi przez tydzień pracować bez wygaszania.Czyszczenie wymiennika z popiołu i sadzy odbywa się na rozpalonym kotle,jedynie wywalenie z rusztu ewentualnych kamieni i spieków wymusza wygaszanie,inaczej mógłby pracować non-stop.Podstawa to dobry węgiel z małą ilością popiołu i kamieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpalanie dolniaka codziennie , to masochizm połączony z naiwnością . Może to ktoś lubi, może go to bawi..., ja przedstawiłem tylko i wyłącznie mój punkt widzenia. Żeby to dało oszczędności opału to rozumiem. Natomiast to nic więcej jak strata czasu, pieniędzy i nerwów, brak komfortu i oraz kupa kurzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnieś nieco dolną krawędz palnika,żeby kawałki opału nie wsuwały się podczas rusztowania.Ruchy wajchą rusztowania też delikatniejsze ale dłużej.Uwierz mi ze ten kocioł potrafi przez tydzień pracować bez wygaszania.Czyszczenie wymiennika z popiołu i sadzy odbywa się na rozpalonym kotle,jedynie wywalenie z rusztu ewentualnych kamieni i spieków wymusza wygaszanie,inaczej mógłby pracować non-stop.Podstawa to dobry węgiel z małą ilością popiołu i kamieni.

co ile czyścisz wymiennik ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możne by trzeba pomyśleć o jakieś siatce żaroodpornej, nie wiem ?

Ja zrobiłem szybką prowizoryczną operację,a że prowizorki są najtrwalsze to na razie tak zostanie bo spisuje się to nad wyraz dobrze i jest o wieeele lepiej niż w oryginale.Wyjąłem szamotkę nad elementem wirowym,sam element wirowy i nową szamotkę przyciąłem tak że weszła pomiędzy cegły boczne i przegrodę betonową.Tam gdzie jest wlot z przegrody ściąłem ją pod kątem około 50 stopni.Po prostu położyłem ją na tych szamotkach poziomych,oryginalnych.Czyli palnik podniósł się o te 3 cm.Później wyjąłem ruszt żeby było dobre dojście i szlifierką kątową ściąłem dolną szamotkę dopasowując kąt do tej dołożonej.Wyszła taka pochylnia na 6 cm i to już jest przeszkoda żeby opał nie właził.Przy okazji okazało się że przez to że wlot do palnika nieco się zmniejszył ale jest po skosie do góry to płomień zrobił się taki bardziej jak w palniku acetylenowym.Po prostu lepiej się pali.Chyba łatwiej mi było to zrobić niż tu opisać.Daję fotkę gdzie mniej więcej widać o co chodzi.post-15050-0-19331600-1512850899_thumb.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak potwierdzam tą obserwację w mojej samoróbce mam tak samo wlot do palnika pod skosem element wirowy wyżej nad wlotem opał się klinuje na tym skosie i nie blokuje palnika a popiół ma szansę zostać zassany do góry albo opaść na dół, spalanie też jakby lepsze, na razie tak to pracuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliłem przez tydzień bez wygaszania, dodatkowo nie mieszkam na miejscu (dom w budowie/wykończeniu). Co 10/12h mogłem odwiedzić piec i skorygować spalanie. Różnie było, uczyłem się regulacji powietrza, eksperymentowałem, bałem się, żeby wody nie zagotować i takie tam. Czasem po moim powrocie paliło się na maxa, czasem już nie było widać płomienia (ale żar był cały czas).

Bufor 1000l i puszczona podłogówka na cały dom na 50% / 100% mocy - wygrzew wylewki przy zimnej chałupie; to było pierwsze palenie.

 

OZC 8kW.

Kocioł MPM DS 12-14kW. Włożony oryginalny zawirowywacz spalin.

Węgiel Orzech KWK Wesoła (prosto z bramy, pewne na 100%)

Węgla szło między 3 a 5 dużych łopat na dobę, w zależności od temperatury (wg tej miary maksymalny załadunek kotła to 6 łopat)

po tygodniu wyciągnąłem z popielnika dwa 10-litrowe wiadra popiołu.

Z czyszczenia wymiennika wyciągnąłem ze 3 małe łopatki pyłu.

Z PW eksperymentowałem, ale nie zauważyłem jakiejś szczególnej różnicy przy manipulowaniu zasuwką. Przeważnie była otwarta na 1-1,5cm.

Nic nie zawaliło mi palnika. Jeśli dostał się tam jakiś węgielek, to po dopaleniu jego szczątki zostały wyssane wraz ze spalinami.

Nie mam RCK, nie mam miarkownika ciągu, nie mam termometrów (jeszcze). Nie robiłem żadnych przeróbek kotła. Temperatura czopucha podejrzewam, że nie była zbyt wysoka, bo przeważnie można było go dotknąć przez 1-2s bez poparzenia ręki.

Wysokość komina od czopucha ok. 7m. Średnica fi 200.

 

Bezcenny jest huk i wrażenie drżenia podłogi w kotłowni (podejrzewam tu akustykę), zwłaszcza przy otwartej komorze załadunkowej :)

Póki paliwo jest powyżej palnika, póty można dołożyć węgla, nie zadymiając kotłowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę tego węgla z Wesołej,w bliższej i dalszej okolicy nawet nie słyszeli o takim.Jak wracam do postów z początku tego tematu to były tam stwierdzenia że producent raczej na pewno przebywa na tym forum,czyta i wyciąga wnioski.A potem wprowadza zmiany.Ulepszenie choćby palnika żeby się nie zapopielał (a jak tu widać ludzie mają z tym problemy)to podstawowa sprawa w takim kotle.Wiem że to są pomysły podane producentowi na tacy,ale jeśli by wyrób miiał być jeszcze lepszy to czemu nie,niech skorzysta on i przyszli klienci.Chyba że obecna sytuacja(zakazy,ustawy itp.)promuje ten kocioł i dobrze się sprzedaje.To zmian raczej nie zobaczymy.

Edytowane przez zozuś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w bialej za węgiel z wesołej robi rusek i każdy powiedzmy zadowolony ;) nie przeszkadza im że wyjmują tyle samo co wrzuca kamieni i popiołu;)

 

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Zazdroszczę tego węgla z Wesołej,w bliższej i dalszej okolicy nawet nie słyszeli o takim.Jak wracam do postów z początku tego tematu to były tam stwierdzenia że producent raczej na pewno przebywa na tym forum,czyta i wyciąga wnioski.A potem wprowadza zmiany.Ulepszenie choćby palnika żeby się nie zapopielał (a jak tu widać ludzie mają z tym problemy)to podstawowa sprawa w takim kotle.Wiem że to są pomysły podane producentowi na tacy,ale jeśli by wyrób miiał być jeszcze lepszy to czemu nie,niech skorzysta on i przyszli klienci.Chyba że obecna sytuacja(zakazy,ustawy itp.)promuje ten kocioł i dobrze się sprzedaje.To zmian raczej nie zobaczymy.

Z oczywistych względów już raczej ani ten ani inny pewnie nie będą rozwijać kotłów zasypowych skoro ustawa już powoli tego zabrania , każdy producent woli iść tam gdzie kasa a kasa jest na 5-tej klasie a szkoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce na podanie PW jest dobre,tylko sposób podania kuleje.Przypadkiem udało się w kociołku podać PW nie otworem a szczelinami ukierunkowanymi zgodnie z ruchem spalin.Wynikiem jest brak zapychania przez popiół i dobre napowietrzanie spalin,nieporównywalne do tego co było kiedyś.

 

Kotecek-wymiennik jest czyszczony przy każdej okazji,nawet co 2-3 dni,nie rzadziej niż raz w tygodniu i wystarcza do tego zmiotka i mała szczoteczka druciana do kanałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie koledzy,a można by coś bliżej i jaśniej jak zrobić takie kanały PW ?Gdyby mi się to udało to była by pełnia szczęścia.A te oryginalne otwory pozostają czy trzeba je jakoś zatkać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak wiecie oryginalne pw mam zamknięte bo wg mnie wychładzało palnik a za pw robi tak jak kolega wyżej napisał, powietrze podawane pod ruszt po połowie pod ruszt i połowę podaję  środkowymi drzwiami moją słynną drugą klapką i tak spala się najlepiej ,nawet dziś wrzuciłem worek orzecha 25kg i nie otwarłem pw oryginalnego co zawsze czyniłem na węglu ,ale węgiel wrzuciłem na 3 warstwy pinikaya brykietu jakieś 17 cm i zero dymu ,brykiet wytworzył trwały żar i węgiel już spalał się przez ten żar i nie było potrzeby otwierania pw oryginalnego i mozna powiedzieć że węgiel też spalam bez najmniejszej ilości dymu,dlatego uważam rozwiązanie z dwoma klapkami za wyśmienite dla drewna jak i dla węgla .Dodam jeszcze że ja jakbym chciał kotła nie wygaszać przez tydzień i spalać czysto mocno bym się zastanowił nad retortą ,wg mnie raz dziennie z rana ogarnąć kocioł trzeba ,no minimum dwa razy w tygodniu dla bezpieczeństwa chociażby   ,ds nadaje się bardziej do czystego w miarę oszczędnego palenia ,z możliwością dołożenia opału w każdej chwili bez zadymiania okolicy ale do palenia ciągłego raczej są inne kotły 

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie,retorta też jest wrażliwa na jakość paliwa i trzeba doglądać.Palenie ciągłe w dolnikaku może być bezobsługowe nawet przez tydzień,co niedługo może udowodnię.Jedynie popiół trzeba wygarniać 2x w tygodniu.Kociołek tańszy w zakupie,mniej skomplikowany mechanicznie a efekty podobne-po co przepłacać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze wielu uzytkowników narzeka przy paleniu ciagłym na zapychanie palnika ,temat juz wielokrotnie poruszany i sam wrzucałem zdj .

Aktualnie testuje od ponad miesiaca swoja wersje palnika małej mocy odpornego na popiół i zapychanie ,jak na razie test pozytywny ,nie dymi praktycznie ,a jak juz po rusztowaniu to chwilke tylko dymek jakby z papierosa półprzeźroczysty z komina ,ogień i zar w palniku cały czas ,wymiennik czysty -taki sypki lekki ciemnoszary nalot omiatany praktycznie miotełka .

Z tego co kombinowałem a naprawde sporo poszło szamotu i wiele pomysłów to najlepszy kompromis palenia bez dymu,braku zapychania palnika i czystego wymiennika ale dla małej mocy ,bo da sie tym palnikiem palic ostro i wtedy juz nalot jasny na wymienniku .

Palnik to wersja palnika szczelinowego ale taki bardziej na środku prostokat ok 10x4cm ,PW podane przed palnik od góry kanałkami w szamotce z 2 stron .

PP ok 2mm ,pw otwarte na max i ono skierowane od góry w kupke zaru cały czas go rozgrzewa,dym co przechodzi z komory załadowczej spala sie w tej przestrzeni nad kupka zaru w w tej szczelinie min płomieniem juz wymieszany z pw .

Palić duża mocą i miec czysty wymiennik to proste ,wystarczy dobrac odpowiednio pp i pw ,ale juz mała moc i mały palnik to same problemy ,od rozpalania ,podkładanie i czyste spalanie gdzie stan wymiennika mówi wiele-czy sadza czy smoła ,zapychanie popiołem palnika itd ,u mnie  teraz jak juz sie kocioł rozgrzeje i ustabilizuje zamyka sie prawie całkiem klapka pp a podcisnienie otworami pw celuje w kupke zaru powodujac ze wejscie do palnika swieci i przepala wszystko 

Jak bede czyscił generalnie palnik ,w zasadzie to czyszczenie zeby porobic zdj bo od miesiaca tylko sypie od góry wegiel,wybieram popiół ,omiatam wymiennik i cały czas na kotle 60st -palenie bez wygaszania to porobie zdj pogladowe "konstrukcji" ;-)

 

palnik 10x4.wmv

palnik małej mocy 10x4.wmv

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.