Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Do kolegi Drewniak trudno powiedzieć tona brykietu to pewnie 2,5m/p drewna tak że około 22m/p drewna wyjdzie na sezon zimowy ,tak że zakład z kolegom Sony bym przegrał a on litra wysmaczył

do kolegi hamis-kostkę sosnową mam po 50m/p ,kostkę bukową po 110 ale następna dostawa 120m/p,olchę po 150 dawałem ,swojej sosny nie liczyłem ale to grosze ,aby roboty trochę było,ale tak w przyszłość patrząc to tak 2,5 tys. muszę na drewno mieć chyba że pół bukowej pół sosnowej to mniej ze 2200 wyjdzie ,węgiel to pewnie z 4 tys by wyszedł i mniej eko,a u mnie drewienko się super pali tak że wybór jest prosty ,dla mnie oczywiście,palacza z zamiłowania

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Pewnie trochę więcej spaliłeś przez delektowanie się w nowym kociołku. Jak cię trochę znudzi to spalisz mniej.

Opublikowano (edytowane)

To trochę jak z jazdą bardzo oszczędnym autem. Jak mało pali to i kilometrów się już tak nie liczy. U mnie czasami w domu temp. dochodzi do 25 stopni. Na starym sposobie palenia byłoby to samobójstwo finansowe, na nowym to tylko mała ekstrawagancja za drobne... Gdyby trzymać się temperatur w domu z dawnych czasów, to spalanie spadłoby jeszcze o jakieś 15-20%...

Edytowane przez SONY23
Opublikowano

Jak zima nie przypieprzy to sezon mogę zamknąć na węglu za 1300zł.W przyszłym roku na bank będzie jeszcze taniej jak przejdę wyłącznie na czeski.Nikt mnie nie namówi na drewno,zwłaszcza na własnoręczne szykowanie do sezonowania.

Opublikowano

Jak ktoś nie ma swojego lasu, ma zamiar kupić, pociąć, połupać, sezonować, to proste, że się nie opłaci...

Opublikowano

Z drewnem dużo zależy od tego jakie mamy do tego warunki. Jak ktoś ma dużą przewiewną drewutnię, to nie jest tak dużo roboty. Ale jeżeli musi kilka razy układać, przewozić i przerzucać, to już robi się nieciekawie i węgiel jest w przeliczeniu na włożoną pracę w porównywalnej cenie.

Opublikowano

Ja mam drewna jeszcze na 3 lata i kończę z paleniem w kotłach.

Opublikowano

Ja raczej nie dam się wciągnąć w uzależnienie od energii z gazu lub prądu.Dopóki będę miał siły zejść do piwnicy,to pewnie będę korzystał z kociołka,niezależnie od rodzaju paliwa z jakim przyjdzie się zaprzyjaźnić.

Opublikowano (edytowane)

Dokładnie ja mam tak samo ,u mnie ma grzać jeszcze do tego bez prądu ,a w razie w... wezmę siekierę i pójdę go lasu ,a mam do niego 100m a puki co kostka bukowa ,bo sucha i przywożą jak węgiel pod okno do kotłowni i rzucam hasło do dorosłych już dzieci ,że trza wrzucić i we trójkę ostatnio pół godziny im zajęło to  a ostatnio wyczaiłem że jak przymknę ten otwór w załadowczych tak na 2mm to smoli trochę więcej ale nie na tyle że popielnik mi zalewa a czas spalania wrócił do 4,5h

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Piec stoi w garażu i czeka na wiosnę. Cieszę się że oprócz przyjemności są też oszczędności.

Maronka, z tego co wyczytałem a śledzę temat już długo to nie masz zamontowane zaworu mieszającego do ochrony kotła. Nic Ci się nie skrapla, nie cieknie? Ja w swoim starym piecu też nic nie mam i nic nie zauważyłem by coś się działo niepokojącego.

Opublikowano (edytowane)

Piec stoi w garażu i czeka na wiosnę. Cieszę się że oprócz przyjemności są też oszczędności.

Maronka, z tego co wyczytałem a śledzę temat już długo to nie masz zamontowane zaworu mieszającego do ochrony kotła. Nic Ci się nie skrapla, nie cieknie? Ja w swoim starym piecu też nic nie mam i nic nie zauważyłem by coś się działo niepokojącego.

Nie nie mam ,jedynie bojler na krótkim biegu co powoduje dosyć szybkie zagrzewanie powrotu ,na 3 biegu różnica to jakieś 15 stopni a palę na 70-80 tak że te słynne 55 na powrocie mam,czasami coś tam zauważyłem w wyczystce lekko bardziej wilgotny popiół prz ściance,ale nie zawsze,no i moje ulubione zdanie ,,hajnówka dała radę z 15 rurami opłonkami ,a szły do samego dołu ,i była tak samo podłączona jak mpm,to i ten se poradzi,,Z komina ostatnio po kominiarzu,wybrałem może z litr pyłu-sadzy,tak że róznica do kiedyś jest kolosalna

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Panowie, czy taki ogień jest odpowiedni, czy trzeba coś zmienić.?

 

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Dla mnie miodzio

Opublikowano (edytowane)

Panowie, czy taki ogień jest odpowiedni, czy trzeba coś zmienić.?[/url]

 

U mnie przy drewnie, jak już się szamot rozgrzeje do czerwoności, to też mam taki

płomień, tak jak by z palnika gazowego.. :)

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Sorry, coś źle zacytowałem

Edytowane przez zaciapa
Opublikowano

Namsat ,płomień wyglada ok ,jak chcesz sie upewnić to otwórz klape nad wymiennikiem jak nie bedzie widac dymu to ok,sposób drugi to zamiast klapy nad wymiennikiem płyta ze szkła kominkowego i patrzec czy na niej nie osiada sadza itp -ale to juz podchodzi pod laboratorium ;-)

Pytanie o palnik ,bo widze otwory to cały przebudowany czy nad oryginał połozyłes szamotke z wyciętymi otworami ? jak wieksze zmiany opisz ,jakies szkice ew zdj bo lubie kombinacje z palnikiem i interesuja mnie różne rozwiązania i jak to sie sprawdza w praktyce w dłuższym uzytkowaniu .

U mnie kolor płomienia zawsze wpada w odcienie niebieskiego /fiolet i sie zmienia od opału -wegiel/drewno/wegiel czeski  a tabela ponizej w przyblizeniu pokazuje temp 

post-65608-0-19328900-1518858130_thumb.jpg

 

Opublikowano

Tabela nie uwzględniła koloru fioletowo-niebieskiego,ale dziś panowie kociołek poszybował mi do 90 stopni na trzecim biegu pompki i pełnym odbiorze wszystkich grzejników,po prostu były dobre warunki pogodowe i zbyt duże szczeliny zostawiłem ale domownicy są w domu więc zadziałali i nie ma strachu,ale na oryginale jest jednak moc,mrozy nie straszne

Opublikowano

Miał ktoś taki przypadek,przy drzwiczkach ładowanych od góry, że przy otwieraniu zsuneły się lekko z zawiasów, co spowodowało blokadę ich zamknięcia?

Wczoraj żona kończyła palenie, czyli wyłączenie unistera i pompki ktlowej, zajrzała, czy może jeszcze się pali, ale już niestety drzwiczek nie zamknęła, zostały pod kątem 45*. Dobrze, że już się wypaliło, bo bym musiał z pracy się zrywać. Ma ktoś patent jak to zabezpieczyć, żeby się nie zsuwalo?

Opublikowano

U mnie ciągle się tak działo. Posmaruj zawiasy smarem (u mnie był miedziowy) i nawet kobieta jest w stanie ustawić drzwiczki jednym palcem :-)

Ogólnie polecam, ja przelecialem wszystko tym smarem (łącznie ze sznurami i wyczystka)

Opublikowano (edytowane)

Tak jest z tymi drzwiczkami, ja moich pouczyłem co i jak i ty tak samo zrób,parę ruchów z przyciąganiem i są na miejscu ,gorzej jak spadną bo trochę siły i precyzji już wtedy  potrzeba ,ale do szybkiego zdjęcia i wyczyszczenia to takie rozwiązanie jest super

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Moim zdaniem to one powinny być zakładane odwrotnie, bo teraz jak się otwiera, to odruchowo się je popycha, czyli zarazem zsuwa z zawiasów. A powinno być tak, że przy otwieraniu zarazem blokować zawiasy..

Opublikowano

Może i powinny, ale tak nie zrobili. Dlatego najłatwiej będzie nauczyć żonę, że ma ciągnąć a nie pchać. Ale posmarować nie zaszkodzi

Opublikowano

Tak naprawdę to powinny być z lekkim spadem 1-2 stopnie ale wtedy smoła by zaś ściekała na uszczelkę więc lepiej niech tak zostanie,a co do pchania czy ciągnięcia,jednemu pasuje tak innemu odwrotnie by było lepiej jak w życiu,ja nauczyłem się ciągnąć bo z początku mi się też zsuwały to i kobietę nauczysz predzej czy później

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.