Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Innowacje W Kotle Zasypowym Czyli Jak Wyeliminować Smołę


def

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 2.02.2019 o 14:29, drewniak napisał:

A ja dzisiaj rozebrałem mojego ds -sa i popalę trochę jako gs . Mam stare drewno pocięte na 40-50cm i do ds musiałbym stawiać na sztorc a to lipa. Zrobiłem rano pomiary jako ds i jutro przy podobnych warunkach sprawdzę jak wychodzi w gs.

Na sztorc można też czysto  spalać, ale jest jeden warunek, trzeba wytworzyć odpowiednią warstwę zaru, przed palnikiem. U mnie do tego, najlepiej się sprawdza trochę węgla. Rozpałka, kilka kg węgla i dopiero na to,   drewno w pionie  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popaliłem 2 dni w gs i mam znowu dylemat. Spala się trochę mniej czyściej , efektywność porównywalna, może z 10% mniejsza. Natomiast duży plus to wygoda. Stosuję metodę przepalania więc od odpalenia do odpalenia mija 8 godz., 3 załadunki na dobę, przy ds też 3 razy rozpalałem. 

Plusy to :

łatwiejsze rozpalanie

brak dymu w kotłowni 

rzadsze wizyty w kotłowni

brak zawieszania opału

brak szamotu w kotle

dłuższe spalanie na jednym załadunku , o 40%

Minusy to :

mniejsza czystość spalania

mniejsza efektywniść , ok 10%  z uwagi na duża stratę kominową. Spaliny do 280* a w ds do 180*.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszt  900 cm2,  palnik 119 cm2  (7x17)wlot i 68 cm2 (4x17) wylot na długości  12 cm.

Edytowane przez drewniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no dymek jest wyjątkowo ale czasami jest , zwłaszcza latem przy odpalaniu zimnego kotła lub jak się palnik lekko przytka. Przy gs nigdy to nie występuje. Minusem jeszcze gs to brak tego dźwięku palnika, jest kompletna cisza , jakby się nie paliło. 4 dni palenia w gs i już tęskno do ds. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

Chodziło mi bardziej jakąś zaprawę/klej. Muszę wymurować ściankę w piecu - przeróbka z górniaka na dolniak.

Wcześniej wymurowałem zwykła zaprawą szamotową z Leroya ale praktycznie nic nie związąło. 

Czy zaprawa zduńska szamotowa rozrobiona szkłem wodnym sodowym to dobry pomysł?

W piecu będzie (jest cały czas) palone własnym drewnem o niskiej kaloryczności - wierzba, topola.

Udało mi się już uzyskać dobre efekty palenia sposobem dolnym w moim piecu, praktycznie ilość potrzebnego opału spadła o połowę ale całą konstrukcja z szamotu wewnątrz pieca jest niestabilna - poszczególne cegły nie trzymają się kupy.

Albo może coś w tym stylu:

https://allegro.pl/oferta/klej-ogniotrwaly-vitcas-cfa-1260-c-5-kg-8444586137?msg=Twój+e-mail+został+wysłany.&msgtoken=048a25b10f8bf5405c1e387864ffa85323220a1444b540a86acf77d00be2ff62

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dzień dobry.

Nie wiem, czy to odpowiedni temat. Mam taki dość - nomen omen - "palący" problem.
Dwa lata temu wykonałem własnymi rękami kocioł wzorowany na Przemkowym KUS, za jego zresztą zgodą. Do tego od razu zrobiłem automatyczny ruszt. Palnik wzorowany na tym, co kiedyś opisywał Dikij-Pietia.
Mogę powiedzieć po zeszłym sezonie, że byłoby rewelacyjnie, gdyby nie problemem z zawieszającym się czasem węglem typu Orzech 1 z Piasta / Ziemowita. Po prostu zbyt ciasny zasyp (ruszt ograniczony do 17 cm x 15 cm), nie "akceptował" naraz kilku większych kawałków. Gdy nie było zwiechy, było idealnie - dym był jedynie przy rozpalaniu. Temperatura spalin 130-160 C. 2 tony węgla na CO + CWU, dom 170 m2. Najważniejsze, że osiągnąłem, co chciałem - zależnie od pogody - albo zasyp pozostawiony do wypalenia i na drugi dzień rozpalanie od nowa, albo rano kilka drewienek na pozostały jeszcze żar, na to węgiel i tak do popołudnia.

Dlaczego tak dokładny opis? Bo próbując zaradzić zawieszaniu się węgla chciałem kupić Orzech 2. Niestety okazało się to niemożliwe i kupiłem 2 tony Ekogroszku. Prawie wszystko co opisałem wyżej jest już nieaktualne. Tzn. jeśli zasypię pierwszy raz i pozwolę, aby się wypaliło jest OK, chociaż temperatura spalin spada na końcu do około 80-100 C. Jeśli dosypię drugi raz, aby paliło się np. do rana, zasyp potrafi się tlić do wieczora następnego dnia, wiadomo z jakim skutkiem.

Zatem uprzejmie proszę kogoś, kto ewentualnie to przeczyta, a pali Ekogroszkiem w jakimkolwiek DS-ie, lub adaptowanym na DS-a GS-ie, o jakieś sugestie, bo to nie jest czas na eksperymenty. Może jakiś specjalny palnik ktoś używa? Mi jedynie przychodzi do głowy, najpierw powiększyć wlot do palnika, albo mieszać Ekogroszek z grubszym węglem.

 

Edytowane przez MireQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może w czasie dosypywania żar jest tak prasowany nowym załadunkiem, że powietrze nie jest wstanie się prze niego przebić. Przy takich problematycznych dokładaniach warto przed nową porcją węgla wrzucić trochę drobnych szczap drewna, jakąś tekturkę, itp. a nową porcję dosypywać stopniowo bez gwałtownego ”bum" na żar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SONY23,  zapewne tak się dzieje, że nacisk robi swoje. Z tym, że w zasadzie zawsze dosypywałem nie na żar, tylko np. w połowie wysokości zasypu, uzupełniałem stan przed pójściem spać. Pewnie wygłupiłem się z groszkiem, chociaż byłem pewny, że gdzieś czytałem, że ktoś tym pali.
Generalnie zdawałem sobie sprawę z tego, że może być tendencja, że drobne ziarna będą się zsypywać w kierunku palnika bardziej niż grubszy węgiel, ale palnik jest cofnięty o 6 cm względem przegrody i gdy patrzę po wypaleniu, to groszek / żar / popiół raczej nie wpycha w palnik bardziej niż orzech. Nie wziąłem jednak pod uwagę, tego jak to nazwałeś prasowania, a to może być kluczowe.

Edytowane przez MireQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym się zastanowił nad spadkiem ciagu. Niby nie powinno takie zjawisko zachodzić ale zachodzi. Sam jak kombinowałem z DS-em pierwsze rozpalenie i potem jak już palnik ruszył na dobre wszystko ok. Po dokladce już tak różowo nie było. Ciężko było zmusić palnik żeby ruszył na rozgrzanym kotle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MireQ

 Mam od iluś ładnych paru lat dolniaka przerobionego z górniaka swoimi rękami.

Borykam się z tymi samymi problemami co Ty. Spieki, wieszanie się węgla etc.

Rzeźbiłem palniczki na dole cudaczne intensywnie przeglądając pomysły cudowne i abstrakcyjne kształty dziurek "palnika" na Tym zacnym Forum. Po kilku latach prac inventorsko-artystycznych doszedłem do momentu gdzie koło zatoczuło koło ...

I odkryłem prawdę znaną od dziesięcioleci, a może dwie ...

1. Lepsze wrogiem dobrego.

2. Nie ma sensu wyważać otwartych dawno drzwi.

 

Ad. pkt. 2 

Podziękowałem "palniczkom", teraz mam na dole kotła otwór ~h15 w 22.

Dzięki temu tam najmocniej się pali, jest przeważnie zapchany świecącym żarem stale.

Węgiel ... hmmm ...

Do dolniaka to raczej groszek lub ekogroszek, nie grubszy. Ja od kilku lat palę ekogroszkiem,

bo nie sposób dostać groszku w mej okolicy. Wszyscy się wycwanili dzięki "ustawie" i każdy przemiał, odsiew etc. sprzedają jako ekogroszek.
 

Ja też paląc tym "eko" co kilka dni muszę wyczyścić kocioł. Bo spieki, kamienie, żużel.

Chłopakom z podajnikowcem pewnie by znów zerwało zawleczkę, u mnie zapycha ruszt.

Tak i tak mała przerwa w pracy kotła i czyszczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1.

Taki fajny prostokątny otwór do palenia w kotle dolnopalnym był u moich teściów w latach 60-tych.

Zasyp z góry, ogień na dole, kanał ze 70cm tak z 15 x 25.

Prawie doba spokoju.

Na własne oczy widziałem, wąchałem, zasypywałem, i grzało zarąbiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pale tylko groszkiem,kiedyś kupiłem trochę orzeszka i różnica była tylko w cenie,innych w spalaniu nie dało się wyłowić.Problemem może być tylko jakość tego opału,chodzi głównie o dodatki zaśmiecające ruszt.Drugi zasyp bez uprzedniego wyczyszczenia rusztu,przy dosyć sporym zanieczyszczeniu kamieniem lub przerostem może powodować uśpienie kociołka,ale to można szybko sprawdzić rusztując znacznie dłużej lub intensywniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2019 o 11:15, MireQ napisał:

Bo próbując zaradzić zawieszaniu się węgla chciałem kupić Orzech 2. Niestety okazało się to niemożliwe i kupiłem 2 tony Ekogroszku

Mam KUS I i palnik oryginalny ok 24x10 cm i palę tylko orzechem II z byłego KHW,podobno Wesoła, nigdy sie nie zawiesza ale zostaje trochę niedopalonych węgielków,a popiołu mało.  U mnie jest odwrotnie, kocioł pracuje doskonale po ustabilizowaniu pracy, z tym,że u mnie dokłada się kilkukrotnie w ciągu doby (przepalanie,przy dokładaniu kilka szczap drewna na żar). Sprawdza sie właśnie orzech II i taki kupuję od kilku lat plus czasami ruski dla uzupełnienia. Raz zdarzyło się że zapchało skądinąd duży palnik ale to dlatego,że jak zauważył Sony, upakowałem nową porcję tak gdzies w połowie zasypu -- teraz staram sie dokładać kiedy żar jeszcze zakrywa palnik ( na żar 3-4 szczapy drewna). Dla mnie ekogroch byłby za drobny,proponuje mieszać z orzechem,przynajmniej  dokupić ze 2 worki i spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co ta kryptoreklama kotłów p2ar ?  Sam jestem pod wrażeniem i polecam.

Z górnym przedłużonym zasypem idealny do spalania szczap drewna.

I co z tego ?

Mamy kotły jakie mamy. Idzie o jak najoszczędniejsze spalanie i czyste, w miarę obsługiwane jak najrzadziej.

I o odpowiednie modyfikacje w miarę możliwości kociołków które posiadamy, bez trwonienia kasy.

A ja polecam zrobić taką przegrodę w górniaku z szamotki tak jak Ja, i cieszyć się bezdymnym spalaniem przez większość miesięcy. Można to nazwać nawet "palnikiem wery" , to jest zwykła dziura na dole, otwór ~25x~15 cm.

Taki odwrócony górniak. Nie ma potrzeby robienia wody z mózgu młodym palaczom.

Przegroda z cegły szamotowej z góry na dół, na dole wylot spalin - dziura 15x24.

Tak dziura ! Ta "dziura" podczas palenia stopniowo się zapycha spiekami, kamieniami z węgla etc.

I tworzy "naturalny" palnik który nawet już co kilka dni trzeba "zniszczyć" czyszcząc kociołek z żużla...

To nie znaczy że kociołek trzeba rozpalać na nowo. Ja pogrzebaczem przesuwam ogarki, żar, popiół, żużel

bliżej drzwiczek, w pustą dziurę "palnika" wsuwam ze dwie trzy szczapki drewna kilkucentymetrowej grubości.

Czekam aż się porządnie rozpalą ...

W tym czasie cug idzie w komin coraz mocniej, niedopalone wengielki zrzucam na szufelkę i ładuję do popielnika, jednocześnie kolejną szczapkę na palenisko, i trochę węgielka, i szwunk, i cug, i poszło, i węgla pod dach, i spokój na kolejne 8-10-12 godzin, w zależności jaką temperaturę ustawiłem na miarkowniku. Przy 60 st. i tym kiepawym jednak ekogroszku, to jest max 12h i trzeba wrzucić, szturchnąć, bo zdechnie. Ale Nawet wtedy mam na kotle conajmniej 50 st.

Lepsiejszy węgiel (może być i orzech) zapewnia mocniejsze grzanie, i dłuższe o kilka godzin.

 

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego, kryptoreklama to gonienie od tematu do tematu ,a tu dałem prosty opis palenia w prostym palniku kotła, jakich teraz wysyp tj Varmo, ogniwo ds, setlans.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Panowie, dawno mnie tu nie było bo myślałem że już osiągnąłem w swoim Sas nwt wszystko to co chciałem. Jednak jak to często bywa nigdy nie jest spokojnie nawet jak Ci się wydaję że wszystko hula... Otóż mam takie pytanie. Czy możliwe jest że z powodu wyłożenia szamotek na część rusztu wodnego narażone są na większe temperatury drzwi popielnika i drzwicka zabezpieczajace przed wypadnięciem żaru? Te żeberka które są w tym piecu są spawane to od czasu posiadania palnika i parę szamotek w kotle to już 3 mam obecnie a drzwiczka popielnika się odkształciły i zaraz mogą pęknąć. Dodam że przy ostrym paleniu, jak otworze to te "żeberka" są aż białe od temperatury. Wina to zbyt mocnego węgla czy jednak palnika że "zrzuca" żar blisko drzwi a one nie wytrzymują takiej temperatury?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze pamiętam to NWT miał osobne drzwi popielnika i rusztowe( paleniskowe )  wiec o których mowa ? bo jak chodzi Ci o paleniskowe i ruszt który jest za nimi to zjawisko raczej normalne w tym kotle ponieważ ruszt pionowy (żeliwny ruchomy ) nie jest chłodzony od strony drzwiczek (brak przepływu powietrza w tym miejscu ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.