Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na moim terenie CEEB wypełniło i oddało 40% gospodarstw domowych.

W Urzędzie Miejskim straszą że będą " wysokie grzywny"... Jak już straszą na tym etapie, co będzie od nowego roku? Zmasowane naloty czy tylko kontrole u " zakapowanych"? Zaraz wyjdzie na jaw sąsiedzka "życzliwość". Potrzeba w zgodzie żyć i aby tak było, potrzeba zmienić źródło ogrzewania:)

A może będzie spokój bo wiecie...wybory. Ale Unia już spogląda spode łba , patrzy i czeka.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, BORA napisał:

U mnie mam nastawe na 19 stopni w sypialni więc nie licząc kuchni, mam te 20 bo słonko też pomaga. Średnio grzałem na 50 stopni. Bywało 45 jak i 55 czasem w mróz.

Zapytałem dlatego, bo mamy bardzo podobne domy metrażem i takie same grzejniki. Mam jakieś odniesienie od kilku lat kiedy i tak kopciucha zasilał podajnik, jednak z wygaszaniem, choć nie do 20 stopni czy mniej a do 30-35 stopni, a to też były oszczędności. Ale pomijając tą partyzantkę która i tak mi latania do kotła dużo zaoszczędziła. Od lutego mam realny obraz o raz wynik ile potrzeba tych stopni. Widać tutaj, że jednak to ocieplenie jakie by nie było sporo zmienia po tym co napisałeś, bo u mnie zasilanie waha się pomiędzy 33-35 jesień wiosna a 36-38 stopni w okolicy zera do -5 . Więcej jeszcze mrozu nie było w karierze tego kotła to nie wiem na razie co dalej i ile trzeba będzie zapodać na zaworze 4D. Ale to o czym napisałem, jest wystarczające do utrzymania temperatury około 21-22 stopnie u mnie. Mam podobnie jak napisał @Oldek 1 żeberko żeliwne na 1m2 i cała chata tak jest. Dołożenie żeberek prawdopodobnie u Ciebie coś zmieni na plus. Ale ile i jak to wyjdzie realnie, to dopiero zimą zobaczysz.   

Jeszcze coś dopisze. @liban dobrze gada. Trzeba wyluzować stringi bo pompka tego ciśnienia nie wytrzyma. Z każdej strony i co dzień inaczej nadają, i można zgłupieć od tego. Mnie już to wszystko na ta chwilę jest obojętne. Nawet już nie czytam tego bałaganu od piątku (powiedziałem sobie szlaban) bo to się na zdrowiu odbija. Co ma wisieć nie utonie, więc czekać, obserwować. Luźno zawsze można pogadać, ale już bez stresu i nakręcania się tym całym cyrkiem jaki w koło się dzieje.

Edytowane przez daromega
Opublikowano
3 godziny temu, liban napisał:

Ludziska na fajki wydają po 5tysi rocznie a ocieplają budynki żeby zaoszczędzić te 5tysi na opale. A wystrczy rzucić fajki i eyjdzie na to samo.

Tutaj masz rację , sam palę i myślę by jednak rzucić. Niestety nie zrobię za oszczędności docieplenia. Dołożę do rachunków za gaz a ściany dalej pozostaną gołe 🙂

Opublikowano

@BORA

Coś dla ciekawostki Tobie napiszę. Dzisiaj mija 4203 dzień kiedy nie palę fajek. Jak rzucałem paliłem Goldeny po 12.50 paczka. Nie wiem ile teraz fajki kosztują i ile bym zapłacił do dzisiaj realnie "za tą zabawę", ale policzmy jak było. 4203 x 12.5 = 52537.5 PLN Więc nie zapłaciłem jakieś 50kkz podatków i akcyzy, bo resztę kosztowały by fajki. Maleńki ułamek ceny to koszt produkcji paczki fajek, a resztę płacisz na hulanki i swawole pewnej grupy od utylizacji szmalu 🙂    

Opublikowano

No ja to wszystko wiem:)

Rzucę te papierosy bo w zimie zacznie się kryzys finansowy odnośnie fv za gaz.

Patrząc jednak pokrętnie i przez krzywe zwierciadło to już niedługo nie będzie kasy na jakieś tam przyjemności , fajki, piwo, słodycze.. Szyneczka niet, lencz zostanie, tani serek salami , mleczko i najtańszy chleb. Koszule czy portki muszę kupować bo między ludźmi się obracam i nie mogę chodzić w dżinsach i podkoszulku.

Chodzi mi o to że w zyciu niekoniecznie musi być nacisk na to by miec, zrobić, zaoszczędzić. Są granice gdzie zacisnąć pasa a gdzie niekoniecznie. Papierosy oczywiście potrzeba rzucić.

Acha, zauważyłeś jedną szczególną rzecz? Mianowicie Ty i chyba ze dwie inne osoby otwarcie mówicie że żyjecie bez pożyczek czy kredytów. Jakoś inni dyskretnie milczą... Bo większość niestety kredyty spłaca i bierze. Ale nikt nie powie że mu ciężko i bez pożyczki nie ogarnie i nie zepnie budżetu domowego. Ocieplenie nie jest niestety moim i wielu innych , priorytetem. Tak przeczuwam a u siebie to wiem. 🙂

 

 

 

 

Opublikowano

Ja palę bardzo długo. Obliczyłem w 2016 ile przepaliłem i wtedy była to bardzo mocna kwota. 

Odnośnie opału, jeżeli ktoś ma kawałek ziemi to trzeba sadzić drzewa liściaste nawet te mało kaloryczne, które urosną stosunkowo szybko. Drewno ze składów nie będzie dużo tańsze nawet jak się sytuacja uspokoi, bo dużo ludzi pomontowało i będzie montować korły na drewno. Jeżeli węgiel orzech z piasta lub janiny byłby po 1300, a twarde drewno pp 350 to wiadomo czym palić. Węgla trzymać z tone na duże mrozy do podrzucenia na noc.

  • Lubię to 1
Opublikowano

@BORA

Jestem za biedny na kredyty. Zwyczajnie nie stać mnie na nie więc nie korzystam. A co do cen to już pisałem. Od kaszanki, zalewajki i placka ziemniaczanego jeszcze nikt nie umarł 🙂 . Jak będzie bieda to się frykasy ograniczy i tyle.  Byle było ciepło, dach nad głową i nawet proste jedzenie to człowiek da radę.  

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Ja mam swój las kilkadziesiąt metrów od domu i stary sad. Dlatego jak przyjdą ciężkie czasy do podłączam DS-a. W moim dolniaku drewno pięknie się paliło, oddawało naprawdę dużo energi, jak dostało dużo pow.wtrórnego to płomień był jak z palnika do cięcia metalu, a z komina nic, jakby kocioł nie pracował. Drewno to wdzięczne "gazowe" paliwo. Jak można tym palić i utylizować w górniaku ;) . Toż to strata 70% energii. Przy drzewie jest dużo pracy aby przygotować. A najważniejsze jest jego sezonowanie. Więc marnowanie tych 70% energii naprawdę jest nieopłacalne.










Opublikowano

Próbujemy sobie wyobrazić przyszłość, tak to tutaj wygląda i jest zrozumiałe, w obecnej sytuacji.
Bywa, że z perspektywy mijającego czasu pewne zdarzenia okazują się mniej dotkliwe aniżeli się tego spodziewaliśmy. Może być jednak odwrotnie.
Życie na wsi ma swoje zalety, lecz nie daje przewagi na długo. Tak więc każde miejsce, w którym się znaleźliśmy jest "najbezpieczniejszym miejscem na ziemi", jeśli nie przywiązujemy się zbytnio do własnych planów.

Opublikowano

Wieś dzisiaj jest bardzo skomercjalizowana, czyli albo trzeba naprawdę żyć z gospodarki (nie dla siebie), bo to wiaze się z tym, że i tsk trzeba iść do pracy lub trzeba mieć jakas emeryture czy rente. Widać u mnie ile budów stoi i stoi ludzie juz nie maja pieniedzy, przez lata drobne galezie z sadow czy lasow ludzie zostawiali lub palili, teraz codziennie jezdza traktory wyladowane chrustem, na który każdy przez lata lał. Ludzie wymieniali kotły w dość dobrym tempie do początku tego roku. Ci co zwlekali to teraz tego nie zrobia i nie chca tego robic. Szkoda, że leżący bedzie dokopany, bo argumentacja bedzie taka, że sa przeciez dotacje na gazy, pompy, foto itp. A że rachunków ludzie nie zaplaca za tego typu ogrzewanie to co kogo to obchodzi. Oczywiscie, ze Ci najbiedniejsi kopca i marnuja opał jak nie wiadomo co, sam tak palilem przed laty, bo "tak sie pali" od zawsze. Nikt nie mial czasu dawniej przywiazywać do tego wagi i przez to nagke zainteredowanie smogiem i niską emisją niestety.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Po wpisach widać, że są osoby, które pamiętają czasy, gdy mieszkańcy miast wracali od rodziny (ze wsi), z wypełnionymi torbami jadła. Tak zwane „powroty z necówką” :)
Tak więc, choć dzielimy się tutaj spostrzeżeniami dotyczącymi ogrzewania, to jednak na jego jakość wpływają inne czynniki - są to codzienne rachunki.

Autorzy różnych przewidywań (opinii, artykułów), mają dość interesującą cechę, „skaczą na jednej nodze”.
Albo wyrażają infantylne powiedzonka, opinie, optymistyczne przewidywania, albo starają się pesymizmem sięgnąć dna. Dość trudno, o tak zwany „środek”.

Pierwszy jednak etap, najłatwiejszy, który można przebyć pomyślnie zależny jest od siły więzi rodzinnych. Teraz jest czas na to, by je zacieśniać, zanim górę wezmą instynkty, uczucia (niepewności, lęku, egoizmu).
Nic odkrywczego, ale warto przypominać sobie: Im mocniej spleciona rodzina, tym większy spokój, stabilizacja i trudniej zerwać „łańcuchy dostaw” :)

Edytowane przez Fozgas
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Walczyli ze smogiem a teraz ludzie będa śmieciami i meblami palic...drzewo chyba najkorzystniej póki co, zobaczymy co bedzie dalej. U nas kominek z płaszczem wodnym z ratki.com, palimy drzewem

Opublikowano

Witam.

Ja mieszkam w starym domu, który w zeszłym roku wyremontowałem. Na parterze ma 10cm styro plus podłogówka 70m2. Ściany zewnętrzne 10 cm styro, i nowe okna. Niestety dwuszybowe bo kuźwa Pan od okien nie wiedział, że chcę trzyszybowe. 

Na piętrze grzejniki i też 70 m2. Tej zimy spaliłem 3,7 tony pelletu w piecu Kostrzewa TwinBL 12KW. Od zeszłego roku mam fotowoltaikę (6,4KWp), i gdy w sierpniu będę miał rozliczenie wyjdzie mi ok 1000KW zapasu. Mam kilka pomysłów na ogrzewanie z wykorzystaniem prądu i mniejsze spalanie pelletu.

1) Wstawić na piętrze w grzejniki grzałki elektryczne (4 szt.), a sam parter (podłogówka) ogrzewać pelletem. 

2) Wstawić piec elektryczny np Kospel do ogrzewania podłogówki, która jednak potrzebuje tylko 30 stopni, a piętro ogrzewać pelletem bo i tak na piecu musze utrzymywać 50-55 stopni. 

3) Ogrzewać piecem elektrycznym cały dom, a jak skończy się "darmowy" prąd, to przejść na pellet. 

Co sądzicie o tym pomyśle, wydaje mi się najlepszy pkt nr 2. PV mam zainstalowaną na microfalownikach i mogę dołożyć jeszcze 7 paneli, będę miał wtedy 9,5KWp. Nie chcę tego robić w tym roku bo jednak jest to większy koszt i chcę najpierw zobaczyć jak wyjdzie ogrzewanie prądem połowy domu. 

Jeszcze mam zagwozdkę bo jednak piec elektryczny kosztuje ok 4 tyś, a grzałki do grzejników ok 200 zł/szt, 

 

Opublikowano

Zasłyszałem coś takiego, nie wiem jaka jest prawda, ale jak ktoś zgłosił do CEEB np. Ogrzewanie gazowe, to na składzie w systemie taka osoba widnieje jako persona non grata. Czyli poprostu nie moze kupić węgla, bo teoretycznie nie powinien mieć zapasowego źródła czyli kotła.

Opublikowano

Kto wziął dotację na zmianę źródła ciepła to poniekąd byłoby to uzasadnione. Ale przecież są i tacy którzy dotacji nie brali i nie mieli obowiązku zlomowac kotla węglowego ,który np spełnia 3 klasę i mógłby teoretycznie nim ogrzewać dom bo ma rok czy dwa do zmiany wg zapisów w uchwale.

To by było ...niedemokratyczne:)

Opublikowano

Na składzie chyba nikt nie sprawdza, czym grzejesz. Będzie tak w przypadku 3 ton w gwarantowanej cenie. To akurat słuszny krok w przypadku, gdy musi być reglamentacja. Pokupowaliby by znajomi znajomych bez kotłów węglowych i jazda na OLX za 3000 😉

Opublikowano

Ciekawe jakie te węgle będą na składach jeśli ma być ratowanie ludzi na siłę i dopuszczenie do obrotu wegli bez certyfikatów jakościowych. Niesorty , podziarno, miał, woda i kamienie. A popiołu z 12 %....Ekstra cena 3-4 koła ...Ech...szkoda nawet komentować. 

No ale może się pomylę i będzie OK?

Jak sądzicie?

Opublikowano

Nie podejmę się żadnego "wróżenia z fusów", bo tutaj tacy pół roku temu już byli i żaden nie przewidział obecnej sytuacji 😁

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tematy o cenach paliw i ewentualne prognozowanie wzrostu czy spadku cen, dostępności itp pomału się wyczerpują bo wszyscy już jesteśmy znurzeni a może nawet zobojętniali.

Nic nie jest przewidywalne i na nic nie mamy wpływu. Przestałem o tym myśleć bo by się człowiek zafiksowal. W listopadzie temat odżyje i potrzeba będzie sobie poradzić i zmierzyć się z trudnościami.

Damy radę.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Wczoraj sobie pojeździłem trochę po okolicy i się zastanawiałem dlaczego na połowie nie wykończonych domów zawisły wielkie banery sprzedam i telefon. Ładne nowe domy, wystarczy pchnąć tam trochę grosza i można zamieszkać. Nie jestem w temacie kredytów i jak wyżej napisałem mnie na to nie stać. Dzisiaj czytam taki news i się nóż w kieszenie otwiera

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/to-nie-kredyt-to-lichwa-zadluzenie-polakow-jest-gigantyczne/4265xt4,79cfc278

Warto się zastanowić zawsze przed a nie po czy mnie na to stać, bo później 100 zeta na życie zostaje na miesiąc jak się spłaci ratkę i kupi trochę opału. Teraz mamy lipiec. Podobno będzie już tylko drożej z każdym miesiącem. Może się okazać, że nawet stówka nie zostanie jesienią i trzeba będzie dobrać III etat żeby ten bałagan spiąć i odpowiednio dorobić lichwiarzy i banksterów. Obejrzyjcie jak to działa. 

 

Edytowane przez daromega
Opublikowano

Łatwo mówić, że warto się zastanowić. Kredyt jest dla biednych. Niestety. Często gęsto nie ma wyjścia. Byle klita w stolicy, to 400 tysięcy. Można oczywiście być singlem i odkładać, ale wtedy pierwsze dziecko masz po 40ce. Biologicznie - głupi pomysł.

Opublikowano
2 minuty temu, miklo napisał:

Można oczywiście być singlem i odkładać

Singlem(ielka) to mozna byc ale odkladac przy GUSowej 15% inflacji? Poroniony pomysl. Raczej upychac srodki w co sie da i po czasie odsprzedac.

Przy tylko/az 100 000 oszczednosci rocznie 15000 do tylu. To az dwukrotnosc „odlozonych” miesiecznych srodkow!

Opublikowano
55 minut temu, miklo napisał:

Łatwo mówić, że warto się zastanowić. Kredyt jest dla biednych. Niestety. Często gęsto nie ma wyjścia. Byle klita w stolicy, to 400 tysięcy. Można oczywiście być singlem i odkładać, ale wtedy pierwsze dziecko masz po 40ce. Biologicznie - głupi pomysł.

A po co dziecko na siłę kiedy masz kredyty na łbie i jesteś pustakiem ?. Zapewnisz mu zdrowe jedzenie, przyzwoite utrzymanie, opiekę zdrowotną, zabawki, wykształcenie, ciepło, wakacje etc. kiedy zostaje 100 zeta po opłatach i ratach na życie ?. Kiedy je będziesz wychowywał jak musisz na 3 etaty zasuwać na raty, a dom i rodzinę oglądasz w niedzielę bo w sobotę też musisz pracować. Jeśli masz sobie flaki wypruwać żeby wyłącznie statystykę podtrzymać i ostatecznie powiększać patologię to w jakim celu to dziecko ?. Szczęśliwe będzie w biedzie i niedostatku bez wykształcenia ?. Co z niego wyrośnie ?. To są takie podstawowe pytania też dla zastanowienia po co ?.

To państwo ma zapewnić Tobie warunki do życia i wychowania kolejnych pokoleń jeśli naród nie ma wyginąć. A na tą chwilę bardzo miernie im to idzie. Dają 500 zabierają 2000. Nie ma na nic kasy, wszystko coraz droższe, zamiast węgla każą chrust zbierać, a teraz zgnoili na maxa wszystkich tych którzy usiłowali domy pobudować, wzięli więc kredyt bo mają rodziny i chcieli gdzieś mieszkać. Coś jest nie tak prawda ?. Dużo pytań, ale dużo jest do przemyślenia przed różnymi decyzjami a nie już po nich.

Opublikowano

Mi tłumaczyć nie musisz :) Szczęśliwie mam dobry zawód i fajną żonę. Mamy kilkoro dzieci i dajemy radę. Ale nie każdy tak ma. Zarabiając 4 tysiaki ciężko sobie poradzić bez kredytu przy zakupie choćby mieszkania. A biologia, to biologia. Pcha nas naturalnie w latorośle. Zresztą - to nie temat na takie rozkminy. Chciałem tylko pokazać, że myślisz zero jedynkowo, a nie każdy ma taką samą sytuację.

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.