Skocz do zawartości

Fozgas

Stały forumowicz
  • Postów

    1 051
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Fozgas

  1. No tak :) Jeśli już, to ma to być interesujące a nie śmieszne, uwodzić ma. Nawet jeśli ktoś wieki temu utracił posadę dyrygenta nie znaczy, że utracił talent. Potrafi zachwycać i ma gust. Dlatego warto rozmawiać o gustach również.
  2. By jakoś domknąć ten wątek, sprawnie i szybko, bo nie jest to mainstream forum technicznego, podkreślić warto, iż muzyka od zawsze towarzyszyła religii przede wszystkim. Rozrywką stała się przy okazji, bo jej czar działa zarówno na wierzących jak i nie wierzących. Jak to mówią, fizyki nie oszukasz :) Jeśli ktoś interesuje się historią to znajdzie mnóstwo fajnych, przystępnych opracowań na temat tego, jak zaadaptowano niektóre elementy i zapodano na salony, sale koncertowe, stadiony... Co zaś o wstydliwości czy powściągliwości, do której wyżej nawiązał forumowicz to choć jemu gotów jestem zaufać, nie potwierdza tego świat. Gdy okoliczności są ku temu, dość wyleni jesteśmy, skłonni świadczyć, zaświadczać, opowiadać, wychwalać czy jak to tam się nazywa, w różnych kręgach… https://wyborcza.pl/7,75399,7761353,szabat-uratowal-rabina-szudricha.html Pozdrawiam serdecznie.
  3. Bardzo ważna myśl, cenna. Obecnie wiele już można dowieść, wykazać, udowodnić. Źródło inspiracji jednak jest zagadką i póki nie zobaczymy skutków, nie uwierzymy w jej pozytywny bądź negatywny wpływ. Harmonia wyznacza kierunek.
  4. Nie dyskutujemy o tym jaka muzyka powinna być, lecz jaka jest. Nie omawiamy zasad wiary, lecz zmiany jakie nastąpiły w tym kontekście (w społeczeństwie). Z pozdrowieniem…
  5. Nie dotrwałem i włączyłem :) Zanim noc nastanie. Może dowiemy się, co wiąże się z nazwą: "muzyka autodestrukcyjna". Co znaczy magia muzyki albo zaimportowana z dalekiego Zachodu magia świąt, magia tego i owego? Jak to jest, że magii się nie boimy a wiary wstydzimy? Nie tyczy to wszystkich oczywiście, ale pewnego zjawiska, trendu…
  6. Jakie byłoby wrażenie ze spotkania? Rodzice długą mową podkreślający wszelakie uzdolnienia swoich pociech, wymieniający argumenty za tym, by przyjęto je do jakiejś upatrzonej przez siebie szkoły, słyszą na koniec od dyrektora uprzejme acz krótkie: "only math". Jeśli ktoś tego doświadczył, w jednej chwili uświadamia sobie, dlaczego niektóre kraje przodują w świecie.
  7. Korzystnie więc je oglądać, doświadczyć, interesować się. Jeśli są prezentacje z innych tematów, można dołączyć. Niekiedy nie trzeba wielkiego zaplecza, by posłużyć się przykładem. Tu odnaleziony filmik z internetu:
  8. Raczej zmianami jakie nastąpiły w latach minionych, gdy chodzi o poznawanie świata. Kolegi @sambor nie trzeba nawet pytać, bo jego odpowiedź już jest opinią :) Skonstruują więc młodzi auto, wyprodukują jeszcze motocykl?
  9. Nie wiem czy w ten sposób wesprę kolegę @Andrzej_M_, ale może uda się nakłonić kilku forumowiczów do pogaduchy. Znacie pewnie zjawisko - "eksperyment", ze śniegiem i solą w kubku. Dlaczego temperatura w trakcie mieszania spada? Znajomy zadał podobne pytanie i jak dotąd nie uzyskał odpowiedzi, może inżynierzy z tego forum będą szybsi, choć zdaję sobie sprawę, iż fora się przenikają i to raczej wyścig pozorny. Gdyby jednak jakiś tropiciel internetu odpowiedział to już na wstępie, gratuluję :)
  10. Kolega dzielnie podtrzymuje ten dział ogólnych dyskusji na ogólne tematy. Coraz trudniej o nie, bo wykruszyło się towarzystwo… a ludzi najbardziej interesują ludzie, zdanie innych - jak już kiedyś wspomnieliśmy. Można odnieść wrażenie, iż nie wiadomo co myśleć póki nie usłyszy się głosu zza wielkiej wody.
  11. Czytałem już o tym jakiś czas temu. Chciałem nawet zapytać forumowiczów, jakie są ich przewidywania. Teraz jednak, gdy większość raczej pozamieniała kotły na pompy i inne… to chyba bez znaczenia. Cóż nam po cenach węgla, skoro nie będą bezpośrednio dotyczyć naszych gospodarstw domowych? Bardziej interesujące może być przewidywanie cen drewna (kawałkowane, pellet). Kol. @MORIA To są właśnie uroki demokracji, większość decyduje (jak opisałeś wyżej), nie znając szczegółów lub nie interesując się dostępnymi informacjami. Dlatego bezpieczniej będzie, gdy te pięknie brzmiące: ...pozostanie poza kaprysami tłumu, tak łatwo poddającemu się emocjom. Podsumuję tak: Czy to w kwestii dotyczącej tego tematu czy innej, trzeba wziąć pod uwagę, że obecnie nie ma dobrych rozwiązań a niepokoje społeczne ich nie odnajdą. Będziemy razem na tej łajbie, nawet gdyby miała zatonąć :)
  12. Zawsze można być bardziej uważnym, lecz wydaje mi się, że autor wystarczająco zainteresował mnie tym krótkim wystąpieniem. Zwróciłem więc większą uwagę na fragment, o edukacji. To gdzieś około piętnastej minuty. Nie ma tam przykładów, porównań systemów edukacji, a każde takie wystąpienie powinno zostać poparte jakimś dowodem. Opisywanie stanu świadomości młodego pokolenia, od wieków już miało charakter utyskiwania, narzekania itp. Nawet starożytni wiedzieli, że to niemądre dziwić się i wzdychać do dawnych, lepszych z pozoru czasów. Bardzo pilnuję się, by nie wydawać pochopnych ocen, lecz przyznam (i nie wypominajcie mi tego kiedyś, proszę), że obecne zmiany w edukacji budzą nadzieje. Wolałbym więc, by rolnicy nie zabierali się za kształcenie młodych, z tych samych powodów jak nie da się poprzeć inaczej niż konfesyjną ideologią, gdy związkowcy ustawiają handlowcom dni wolne od pracy. Jest zbyt wielkie zamieszanie, byśmy tu wyznaczali jakiś kierunek.
  13. W tego typu dyskusji nieelegancko byłoby wytykać formę przekazu, zasady, błędy… nie ma takich prztyczków na forum, bo to trochę inny rodzaj komunikacji, przecinki fruwają a styl dowolny nie razi. Co zatem jest do podważenia? Już tu kiedyś było zakreślone, że mechanizmy zmian, znane były od początku wejścia do Unii. Wtedy grono słuchaczy niewielkie było. Obecnie mamy wysyp różnych mówców, krytykujących zmiany i wieszczących ponurą przyszłość. Skąd tak różne nastroje (wtedy i dziś)? Dopóki zmiany oceniano na korzyść (możliwość modernizacji, otwarty rynek), niezadowolenie zostało uśpione, wygaszone. Społeczeństwo to dostrzega, więc nie dziwmy się, że wyrozumiałość to maksimum co można uzyskać. Nie będzie szerokiego poparcia, z tego samego powodu, dla którego dziś już górnicy nie poruszą ulicy. Ostatnim wyraźnym, znaczącym sprzeciwem, był ruch kobiet. Choć z innych inspiracji to przebieg bardzo podobny. Rolnicy stracili impet, z czasem utracą poparcie społeczne a na końcu przyjdzie im wziąć udział w samotnym "biegu przez płotki", podobnie jak kobietom z ich postulatami. Tego rodzaju poruszenia nastrojów społeczeństwa, świat ma już przećwiczone. Dlatego rozsądnym wydaje się poczekać na rozwój wydarzeń. Nie angażować się w grę, której się nie rozumie a jedynie ogląda przez pryzmat zmian. Mieć rację to za mało, by ostatecznie stanąć po stronie zwycięskiej.
  14. Tak, nic nie jest na wieki – jak to mówią :) Kompresor jest inny, bo przydał się do przybijania drewnianych listw przypodłogowych i boazerii. Dzięki za podpowiedzi.
  15. Otwarłem obudowę Akumulator kwasowo-ołowiowy wielokrotnego ładowania 12 V 17 AH / 20 HR 900 A Przewody są przykręcone do zacisków, więc można wymienić. Czy warto? No właśnie... Może zamienić i podarować komuś, kto częściej używa. Ja korzystałem tylko z kompresorka i to kilka razy.
  16. Przekładane z miejsca na miejsce. Pożyczyłem znajomemu, ale nie zakręcił już rozrusznikiem. Czy w urządzeniu rozruchowym wymienia się akumulatorek? Nie widać już wpisów na forum kol. HarryH ale może kol. @bercus i @carinus podpowiedzą.
  17. Twoja niepewność to wszystko co cię czeka Twoja niepewność jest wszystkim ku czemu zmierzają Twoja niepewność - po nią przyjdą
  18. Nie musimy być zgodni we wszystkim, ale cenię twoją intuicję. Jej brak jest bardziej dotkliwy niż niewiedza. Oglądając wieści, w ostatnim czasie można odnieść wrażenie, iż jesteśmy na jakimś etapie zdarzeń komiksowych. Mieliśmy już "biada" z medialnymi dochtorami – autorytetami. Obecnie zaś, mamy "biada" z medialnymi wodzami – autorytetami. Może przyjedzie i czas na medialnych duchownych. To niewymagające przecież, bo w przeciwieństwie do starożytnych, nikt już nie kamienuje za niespełnione proroctwa. Rozważa się tylko koszty finansowe. Takie nowożytne igrzyska, sztafeta niepewności.
  19. Skoro taki temat to korzystając z okazji życzyłbym, aby twórcy filmowi, zamiast partykularnego, krótkowzrocznego i tyle samo czasu zajmującego zainteresowania, stworzyli obraz na pożytek pokoleń. Przykładów jest więcej, ale najlepiej wybrać bliższy historii tej ziemi. https://histmag.org/Mennonici-kim-byli-i-co-robili-w-Prusach-Krolewskich-18161
  20. @mikkei Nie kuś, panie nie kuś :) Z dawnych lat pozostało wspomnienie brązowej odznaki… kol. @sambor i paru innych z forum, będzie wiedzieć jak wyglądała. Mogłoby się spodobać a wtedy biada, nie tylko drobnicy; najpierw szkodzącym, upartym sarenkom, tym stałym motywom kiczowatych obrazów... Na przestrzeni dość krótkiego czasu przebywania blisko natury można zauważyć duże zmiany. Mieszkańcy miast, którzy do czynienia mają, co najwyżej, z mrówkami faraona wiele tracą, w kształtowaniu sobie poglądów na przyrodę, bez tej codzienności wśród dzikiej zwierzyny coraz bardziej wnikającej do osad ludzkich, kuny, łasice, dziki, lisy i jastrzębie a niekiedy nawet wędrujące sobie niedźwiadki, budzące chwilową sensację na lokalnych forach. Powinienem w końcu wybrać jakiegoś psa. To byłoby najlepsze rozwiązanie. Podejrzałem u innych pieski Beagle. Widocznie jest jakiś tego powód…
  21. Parę lat temu, pod stodołą zadomowił się borsuk albo lis. Tak mi wyjaśniono, gdy zwróciłem uwagę na duże zagłębienie i rozrzucone kamienie wokół. Trochę się niepokoiłem, że dokopie się do piwniczki (też zbudowanej z kamienia), i narobi szkód, ale nie miałem pomysłu na niego, za to miałem respekt i nie zaglądałem do tej jego nory. Liczyłem tylko, że wyprowadzi się sam, bez ingerencji i tak się stało. Ponoć takie zwierzęta lubią spokój ciszę, to je przyciąga. Gdy gospodarze kiedyś cały czas kręcili się wokół wszystkich zabudowań to mniej było pewnie takich odwiedzin. Liczę na to, ale przyroda trochę się zmienia, zwierzęta coraz bardziej wchodzą na tereny zamieszkałe, jakby oswajają się. Jest kotka i gościnnie kocury też. Kuna zaś łazi sobie po górnej belce stodoły, zatrzymuje się, gapi przez chwilę bez lęku i przechodzi dalej. Na strychu zaś położyłem brzęczyk (z tych, co do ziemi się wkręca), ale bez obudowy, żeby głośniej pracował. Tydzień, dwa… chyba wystarczy. Tak zrobiłem, wkładając nad tkaninę pod maską, bo zostawiam jedno auto na zewnątrz. Samochodziarze coś kiedyś wspomnieli też, że unikają tych z silnikami diesla. Zapach więc byłby najlepszym rozwiązaniem i potwierdzał ten sposób.
  22. O tym chyba było wiadomo wcześniej? Skąd tam tyle wykrzykników? Tak na poważnie to? Zadziwione, zatroskane, chytre nocne marki straszą ubóstwem, na skutek pędu ku nowoczesności; zaś inni eksperci bitką, na większą skalę, co by oznaczało kierunek przeciwny. Jak to wytrzymujecie? Przecież te lęki zaczynają się wykluczać.
  23. A czy nie jest tak, że "od zawsze" obchodziła tych w konsekwencji, którzy strzegli jej pasa? Niektórzy potrzebują czasu, by to zrozumieć. Możliwym przecież przejąć teren, bez użycia siły, taki wynalazek czasów obecnych, coś tak jakby nabywając bilet na podróż, kupić cały pociąg. Stare przenika nowe, taki niby fantastyczny obraz :)
  24. Różnią się. Stany nie łamią woli w swojej strefie wpływów, jednak to już nie jest kraj po myśli purytan; uczyniły z handlu sztukę, więc narodom spoza podium (największych, najsilniejszych gospodarczo), wydaje się że tylko zyskują. Dziś gra, tak naprawdę, toczy się o umysł. Mając klucz, posiadasz dostęp do zmian we wszystkich istotnych dziedzinach, sferach funkcjonowania społeczeństwa, masz narzędzie do modelowania najwrażliwszych zakątków życia narodu, jego rozumienia kultury i wyżywania patriotyzmu również. Oporni temu, okazać się mogą kiedyś jakby osamotnieni, zmagając się z oryginalnym poznaniem, zrozumieniem, bezsilni pomnażać będą tylko swoje cierpienie - jak to mawiał przed wiekami najmądrzejszy z ludzi :) Z okazji święta wypadałoby życzyć, aby któraś z pań (reżyserek), stworzyła oryginalny obraz, niepodobny do innych, bez oczywistej, "świecącej po oczach" tezy. Nie wiem czy to dobry przykład, ale do dyskusji, na weekend, może okazać się pomocny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.