Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
18 godzin temu, zusman napisał(a):

Wystarczy, że tej odparowanej wody nie uzupełnisz raz w miesiącu i układ będzie zalany tylko w połowie, taki kocioł 25kW załadowany węglem pod sufit wygotuje taki zład bardzo szybko tak było w opisywanym wyżej przypadku. Jak weszliśmy do kotłowni bo iskry szły z komina to była końcówka. Kotłownie obsługiwała kobieta, nie zwracała uwagi na to, że grzejniki na piętrze nie grzeją z jakiegoś powodu już dłuższy czas 🙂

Dobrze, że jej sąsiad zauważył iskry z komina, to był już późny wieczór bo rano to nie byłoby już tematu.

U ludzi z takim poziomem ignorancji układ zamknięty jest bardziej niebezpieczny, śmiertelnie niebezpieczny 😀. Jeśli komuś nie chciało się ogarnąć prostej czynności i wykazać minimalnej dbałości o nieskomplikowane urządzenie, to co by było w przypadku zaawansowanego układu z zaworami, przeponami pompowanymi do wymaganego ciśnienia, układami do automatycznego schładzania kotła, myślisz, że taka osoba zleci regularne przeglądy fachowcom ? Albo sama ten temat ogarnie? Póki nowe byłoby bezpieczne, stare zaniedbane skończyłoby się wielkim buuum, a nie iskrami z komina i "roztopieniem" kotła, ba, nowe by nie zadziałało. Wystarczy nie kumać, że nie można rozpalać kotła załadowanego do pełna węglem, gdy jest przerwa w dostawie wody, czym ten kocioł zostanie schłodzony na wypadek awarii? 

Edytowane przez szpenio
  • Lubię to 1
Opublikowano

Mądre stwierdzenie Kol @szpenio dlatego ja mam układ otwarty i jak  ociągam się za długo to w łazience drabinka robi się chlodna i mam dodatkowe zajecie - odpowietrzanie drabinki i grzejnika na poddaszu (w domu mam półpiętra). A poza tym lubię prostotę. 

Pozdrawiam 

Opublikowano (edytowane)

Obecnie coraz trudniej stosować układ otwarty, brak miejsca w nowych domkach, nikt nie chce dodatkowych rur i potężnego naczynia w przypadku bufora. Z tym uzupełnianiem wody, to jest różnie, zależy jak kto ma zrobione,  jeśli naczynie ma odpowiednią pojemność i dwie rurki  które łączą go z zasilaniem i powrotem kotła, to wystarczy uzupełnić wodę raz na sezon. Naczynie tylko z jedną rurką podłączoną do zasilania szybciej odparowuje wodę, bo pracuje tam od razu gorąca woda z zasilania, przy dodatkowej rurce z powrotu najpierw do naczynia trafia zimna woda z powrotu,  a dopiero później naczynie robi się ciepłe. Kiedyś, przy starym górniaku na węgiel zdarzało mi się zagotować wodę, więc trzeba było częściej dolewać.

naczyniewzbiorcze.jpg

Edytowane przez szpenio
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Obecnie do systemu otwartego trzeba podchodzić inaczej. Kocioł z buforem w układzie otwartym, a grzejniki w układzie zamkniętym, poprzez wężownicę w buforze. Wtedy naczynie wzbiorcze może stać/wisieć obok bufora.

Jeszcze można to naczynie zrobić z rur i podwiesić pod sufitem.

I wylot na naczynie na dole bufora, aby kompensowany był nadmiar zimną wodą (rozszerzalność temperaturowa wody), a nie wylot na górze i wychładzanie przez to bufora oraz niepotrzebne odparowywanie wody z układu.

Edytowane przez kreciq21
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

A jaka jest obsługa w układzie zamkniętym? Żadna... 

A jaka w otwartym? Jak to jest w praktyce? Kto ma układ otwarty na 2 rurkach i odpowiednie naczynie. Trzeba kontrolować stan układu zwłaszcza ci co mają naczynie na strychu z wielu powodów. Te układy otwarte są błędnie wykonane. W życiu chyba nie widziałem prawidłowo zrobionego układu otwartego poza kilkoma przypadkami a widziałem trochę tych instalacji bo kiedyś w pokrewnej branży siedziałem.

W układzie zamkniętym jedyne co robisz to zerkasz na manometr jeśli układ jest szczelny a naczynie przeponowe dobrej marki to całe lata użytkujesz go bezobsługowo. Jeśli coś się dzieje to od razu widzisz to na manometrze. Kotły gazowe działają w takich układach całe dekady bez serwisu bo użytkownik to olewa.

A w układzie otwartym nic nie widzisz i nie wiesz w jakim jest obecnie stanie właśnie dlatego, że jest uważany za bezpieczny i bezobsługowy pozbawiany wszelkich przyrządów pomiarowych a obsługujący zapewniony o bezpieczeństwie postępuje w sposób nieodpowiedzialny. 

Cały strach opiera się na możliwości zagotowania kotła. No to jak masz układ zamknięty wykonany zgodnie z normami to zagotuj kocioł zobacz jak to działa i pozbędziesz się strachu, nie będziesz straszył innych.

W nowych domach trudno zrobić układ otwarty, w starych modernizowanych też coraz częściej układ się zamyka bo obecnie zastany układ otwarty i tak jest błędnie wykonany - małe przekroje rur, kolanka, za małe naczynie, naczynie za nisko, zawór kulowy marnej jakości, który i tak nie działa itd. można tu zrobić więcej błędów niż w układzie zamkniętym gdzie masz w zasadzie tylko DBV, zawór bezpieczeństwa, naczynie przeponowe i manometr.

Oczywiście każdy ma swoje upodobania i warunki w kotłowni więc nie wnikam.

Opublikowano

W układzie zamkniętym należy przynajmniej raz w roku sprawdzać ciśnienie w naczyniu przeponowym oraz działanie zaworu bezpieczeństwa (w układzie otwartym również).

Problem z układem otwartym jest taki, że jest nadal budowany jako układ grawitacyjny. Tylko nie ma to już sensu, skoro są pompy.

Opublikowano (edytowane)

@zusman

Nie zamierzam tu nikogo straszyć układem zamkniętym, ani namawiać do otwartego, może wychodzi ze mnie frustracja, że będę się musiał niebawem rozstać z dotychczasowym kilkudziesięcioletnim rozwiązaniem.
🙂 

Szykuje się większy remont i zamiana strychu na poddasze mieszkalne, więc dotychczasowa grawitacja z górnym zasilaniem, naczyniem wzbiorczym i pajęczyną rur na strychu musi przestać istnieć. Była co prawda koncepcja, żeby wyspawać z nierdzewki prostokątne naczynie i powiesić na ścianie w przedpokoju poddasza, zakrywając ażurową maskownicą - niech robi za grzejnik, ale przy buforze 2tys. litrów (który jeszcze się robi 🙂 ) byłoby to zbyt wielkie. Zapewne skończy się to wszystko instalacją z cienkimi pexami, pompkami i zaworami, ale bufor będzie ciągnął z kotła na czarnych rurach 6/4 cala, z tego nie zrezygnuję.

A tak poza tym chciałem się podzielić zmianą moich preferencji przy paleniu już trzeci sezon w DS18 WOOD. Dotychczas, nie mając RCK, bardzo oszczędnie otwierałem klapki powietrza wtórnego (te dłuższe do bramki metalowej), obawiałem się dużego przeciągu w palniku i wychładzania go, wstawiłem też zawirowywacz i nawet przy suchym drewnie nie byłem zadowolony z czystości spalania. Moje podejście zmieniło się, gdy tytułem eksperymentu wrzuciłem do kotłowni kilka taczek rocznego buka, kocioł razem z wymiennikiem zalała smoła, więc wyrzuciłem zawirowywacz i klapki powietrza wtórnego otworzyłem na maksa z obu stron, podkręciłem RCK z zalecanych przez producenta 20 pascali na 30. I normalnie rewelacja, w komorze zrobiło się widno, dym z komina zniknął i musiałem szczelinę na powietrzu pierwotnym zmniejszyć o połowę. Śmiem twierdzić, że jeśli się pali normalnie w kotle bez balansowania w dolnych zakresach mocy, klapki na powietrzu wtórnym mogą być zawsze otwarte na maksa, lepiej żeby palnik dostał powietrza więcej niż mniej. Więcej powietrza może coś delikatnie wychłodzi, ale będzie czysto i bez dymu, z kolei za mało i tak oprócz sadzy będzie powodowało straty, bo niespalone cząstki wylecą z dymem zamiast się dopalić i dać ciepło.

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kol @szpenio do takiego samego wniosku doszedłem i mimo że z początku zawirow. działał to okazało się że zrobiło się strasznie czarno od sadzy. Wróciłem też do miarkownika, testuję RCK i jak mówisz PW jedno na max adrugie 1/2. Zobaczymy co te eksperymenty dadzą, tylko żeby zima się  za szybko nie  skończyła. Spróbowałem uszczelnić klocki w załadowczej, było lepiej. Jedyny problem to strasznie koślawe mam te klocki (galeziowka).

Pozdrawiam 

Opublikowano

Ja mam naczynie wyrównawcze automatyczne z pływakiem i sam mi dopełnia i nic nie muszę robić specjalnego. 
 

Ale nie to jest głównym powodem mojego udzielanie się na forum. Jak nie trudno się domyśleć są to ciągłe problemy z paleniem się w tym kotle, szukaniem knyfów i sposobów żeby jakkolwiek się paliło. Nie dość że kocioł jest mało efektywny i kapryśny to jeszcze powoduje dodatkowe koszty. Bo nie po to się kupuje coś gotowego do podłączenia w konkretnych warunkach żeby potem wydawać kolejne tysiące na RCK albo cuda wianki modyfikując kocioł który z umowy kupna i sprzedaży powinien działać plug and play. I szczerze się zastanawiam nad zbieraniem ludzi pod pozwem zbiorowym dla MPM bo mam już zwyczajnie dosyć. 
Kopci jak głupi jakby go nie ustawić. Są dni że nie ma dymu w ogóle ale nie można stwierdzić dlaczego. Przy tych samych warunkach, klapkach, drewnie itd itp nie da się stabilnie palić. Raz płomień jest biały raz czerwono fioletowy kopcący podchodzący pod górną płytę. Szajs i badziewie. Opal opisany w karcie nie pali się tak jak ma się spalać. Rozdrabnianie to dodatkowe koszty i czas. Nigdy w życiu drugi raz nie kupiłbym tego badziewia wadliwego i nie ma co tłumaczyć że są normy i dlatego tak jest. Jak się sprzedaje produkt to ma być gotowy do użycia jak jego przeznaczenie mówię i koniec kropka. A to forum to tylko pożywka dla niedouczonych konstruktorów MPM!  

  • Zgadzam się 2
  • Nie zgadzam się 1
Opublikowano

Problemem MPM-a jest jego cena. Z czegoś musieli zrezygnować i na czymś oszczędzić.

Jednak nie zmienia to faktu, że dużo jest osób, które się na tym kotle zawiodły.

Wg mnie montowanie MPM-a bez wentylatora wyciągowego z PID, to proszenie się o problemy i bardzo często frustracja wśród użytkowników. Zresztą, jak w każdym kotle zasypowym, który ma mieć wysoką sprawność wentylator wyciągowy powinien być.

Opublikowano (edytowane)

A jest PID do tego kotła? Klapki są manualne nie da się tego założyć. Ja będę się upierał. Jeśli ktoś sprzedaje GOTOWY PRODUKT DO UŻYCIA to ma być gotowy bez modyfikacji. I nie ma mądrych na ten kocioł i nikt nie ma prawidłowego spalania i nie dam sobie powiedzieć. To jest Kopciuch robiący koszty i powonien ktoś to ukręcić wreszcie. Kocioł nie jest tani jak dodasz ochronę powrotu wentylator rck i unister i co chcesz jeszcze. Za 13 tyś masz wybór duży. 

Edytowane przez Adamo123
Opublikowano

Kol @Adamo123 pewnie masz wiele racji ale nie do końca  się  z Tobą  zgadzam kocioł jaki jest to już od dawna wiadomo. To forum istnieje chyba od 2011r i opisane są tam różne przypadki niedoskonałości  MP-a . Ktoś taki jak ja po przeczytaniu większości wypowiedzi miałem 75% obraz co mnie czeka wybrałem MPM 14 bo mam do ogrzania 150m bez bufora (Ty masz 150 i 26 kW ) nie piszesz nic o buforze. Twoje żale na dym nie są nic nowym na tym forum . Było takich wielu i jak opanowali zasady to często już nie zabierali głosu na temat MP-a jaki  on nie udany. Na rynku jest bardzo duży wybór kotłów i każdy mógł wybrać świadomie ten typ który mu bedzie odpowiadał (jeżeli przewazyla cena!) Nie jestem żadnym dilerem i nikomu nie chce wcisnąć. Jedynie chcę  podziękować tym wszystkim którzy pisząc na tym forum pomogli mi w wyborze. Zachęcam potencjalnych użytkowników do przesledzenia postów nie koniecznie o MPM-ie zanim podejmą decyzję o kupnie .

Opublikowano

Kolego @AO49 bufor 2000l więc odbiór od kotła ma zapewniony. Drewno mam po produkcji więc jest suche, powietrze do kotłowni jest, wentylator jest, klapki ustawione, zawirowywacze wyjęte, żar jest, płomień biały prawie czasami. Czasem 40kg nagrzeje 2000l i cwu 100 a czasem 50 muszę mieć. Drewno cały czas jest to samo. Drobne do 10cm 3x3 średnio. Więc jakie warunki jeszcze trzeba spełnić?

Opublikowano

Wygląda wszystko poprawnie. Jedno pytanie kiedy zaczyna dymić, i czy masz termometr na czopuchu. 

Opublikowano
20 minut temu, Adamo123 napisał(a):

Za 13 tyś masz wybór duży. 

Otóż to! Trafiłeś w sedno. Cena Czyni Cuda. Najniższa cena finalnie najniższą nie jest.

Wentylator do regulacji ciągu i PID do temperatury spalin. Jak palisz pod bufor to klapkę PW ustawiasz na stałe.

Można by się pokusić o przeniesienie klapki PP do środka, aby ciąg od wentylatora ją uchylał. Miarkownik odłączyć.

Ale nadal są to przeróbki. Ja od dawna uważam, że MPM to kocioł sprzed 2 dekad i na dzisiejsze czasy po prostu już nie przystoi.

Opublikowano
15 minut temu, AO49 napisał(a):

Wygląda wszystko poprawnie. Jedno pytanie kiedy zaczyna dymić, i czy masz termometr na czopuchu. 

Dymi właściwie cały czas. Nawet jak ceramika jest czerwona. Termometr mam bzdury wskazuje bo pokazuje mi 80stopni a jak wyłączę dmuchawę to temperatura wzrasta ale nie mogę palić bez wentylatora bo komin za niski. Doradztwo było takie że z wentylatorem spokojnie da radę. Nic z tym kotłem nie pasuje do opisów nic. A bobrem nie jestem żeby zrębek z dęba o średnicy 30 cm robić. Zakłamany opis kotła i koniec kropka. Natanczylem się nad nim jak idiota. 

Opublikowano

Kol @kreciq21 bo widzisz tu się  z Tobą zgadzam bo ja też  jestem z przed 2 dekad (emeryt od 18l) I dlatego go wybrałem ,cena też i 5 kl . Emeryt ma czas a ten kocioł wymaga chodzenia przy nim. Palenie bez dymne w 99% opanowałem. Wyobraź sobie że wentylatora też nie mam a nieraz chuczy w nim jak by miał wystartować dlatego zamontowałem RCK.

Pozdrawiam 

Opublikowano

Chyba każdy nowy właściciel MPMa bardzo szybko przekonuje się, że w stanie oryginalnym nie da się w nim palić. Wentylator to podstawa albo bardzo dobry komin bo ciąg kominowy w tym kotle to wszystko, reszta to tylko dodatki.

Odpowiednia ilość PW też robi swoje ja specjalnie powiększałem dysze PW w moim palniku. Te w oryginalnej stalowej bramce to żart. Przy moim ciągu kominowym obojętne czy PW było otwarte czy nie - bez efektu

Paliwem dedykowanym nie da się palić to fakt. Kocioł jest fabrycznie nieszczelny. Wczoraj uszczelniłem dolne wyczystki sznurem 6mm samoprzylepnym, klapki są krzywe pewnie podczas spawania śrub nastąpił skurcz blachy i zrobiły się banany. Sprawdźcie sobie bo są nieszczelności pomiędzy wlotami od PW a wyczystką do wymiennika i to takie, że zapałkę zgasi. Pomiędzy wyczystką a górna krawędzią to samo zapałkę gasi. A to nowy kocioł.

Te rozetki od PW w MPM 10kW Wood są z blachy chyba tej co jest zrobiona obudowa są oczywiście nieszczelne i odstają, niewiele grubsze od kartki papieru dlatego żyją własnym życiem.

Nie wiem po co jest to zwężenie pod klapką PP skoro jest klapka i miarkownik? Po co to?

Po zrobieniu niezbędnych poprawek da się w nim palić bezdymnie. Dla emeryta w sam raz. Na węglu i buforze jest w miarę bezobsługowo ale na drewnie, jeśli nie masz odpowiednio przygotowanego wsadu to raczej nie próbuj.

  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol @Adamo123 współczuję Ci serdecznie  i jestem przekonany że jak włączą się do dyskusji EKSPERCI to znajdzie się rada (wiele było  takich przypadkow) . Mój komin ma około 7,5 m 12x24. Termometr jeden też załatwiłem był  za blisko pieca ,teraz jest 50 cm od. Gdy spadnie temp na czopuch to znak że już nic się nie pali i można otwierać natomiast jak otworzę za szybko i są  jeszcze niedopały to mam dym, drugi przypadek to gdy jest dużo żaru i wrzucę drobnicę to zanim zapełnię zaczyna być za dużo płomieni i dymu który nie mieści się w bramce i wtedy szybko zamykam klapę. A gdzie masz umieszczony wentylator.

Pozdrawiam

Opublikowano

Ja w swoim gruzie, który fabrycznie był wyposażony w dmuchawę, zamontowałem miarkownik ciągu. Ale dmuchawę i tak zostawiłem. Dlaczego? Ponieważ czasem bywa tak (praktycznie we wszystkie dni jak na zewnątrz jest powyżej 10 stopni), że ciąg w kominie nie chce wystartować. I rozpalanie na ciągu naturalnym to dramat. Więc włączam dmuchawę i jak kocioł zacznie dudnić od ciągu, dmuchawę wyłączam i dalej pali się już tylko na miarkowniku.

I z MPM jest tak samo. Przez zawirowywacze i okresowo obniżony ciąg kominowy, palenie staje się katorgą. Błędem jest poprawianie tego ciągu poprzez wyrzucanie zawirowywaczy. Kocioł obniża sprawność i jest bardziej podatny na podmuchy wiatru. I dokłada się RCK. I kolejne koszty. I kolejne zmiany, gdzie połowę tych problemów wyeliminuje wentylator.

Ale i tak pozostanie problem zawieszania się opału, wypalania opału przy palniku i kopcenie przy otwieraniu drzwiczek załadowczych.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano (edytowane)

Kolega @Adamo123 ma wadliwą serię MPM WOOD,  przez sknerstwo firma chciała wykorzystać mniejsze bramki od innych kotłów i wstawiła dwie. To jest kardynalny błąd, gorzej pracująca bramka  brudzi spaliny tej drugiej, która akurat pracuje idealnie. Duża firma zrobiłaby zapewne kampanię na wymianę tych dwóch bramek na jedną na swój koszt.

image.jpeg

Edytowane przez szpenio
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Opublikowano

Kol @kreciq21 zawieszanie się  opału to jest zmora chociaż nieraz kawalek zwęglongo klocka przydaje się do rozpalania. Chociaż jak się przyłożę i poukładam luźno ale szczelnie jak radzi Kol @szpenio to wypala się  elegancko. W mojej 14 mam załadunek z góry (zasługa Kol @maronka ) I w klapie jest judasz do ruszenia prostym pogrzebaczem opału bez otwierania klapy.(pokazują to term sterownika i na czopuchu) Jednego czego nie udaje mi sie osiagnac to takiej komory wymiennika jaką ma Kol @maracz ale to szczegół i muszę z tym żyć 

Pozdrawiam 

Żona mnie wysłała pół piętra niżej to przy okazji (7stopni niżej) zajrzałem do pieca . Na czopuchu 20 na sterownik 65 to oznaka że się wypaliło bez zawieszki . Klapa podniesiona na chak pudełko klocków i szybkie ruchy bo dużo żaru na to jeszcze drugie i obyło się bez dymu ale otwarty krótki obieg i zamknięta klapka PP i znowu 4 godz spokój. 

Pozdrawiam 

Opublikowano

Ja tam trzymam babę krótko 😜, spalam jeden załadunek po południu i koniec, czasami jak jej zimno, to ukradkiem przez małe drzwiczki coś dorzuci i musi to sprytnie zrobić, żeby smrodek na kotłowni ją nie zdemaskował 😀. Jak mróz większy, to rano też jeden wsad uruchomię, żeby się zmieścić w widełkach 18÷24 stopnie.

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Opublikowano
Godzinę temu, AO49 napisał(a):

…znowu 4 godz spokój

Niezły wynik! 😉

 

Opublikowano

Kol  @PioBin zmotywowałeś  mie i byłem zajrzeć. Trochę ruchu nigdy nie zaszkodzi. Ale to każdy może chyba że  boi się stracić miejsce na kanapie. 

Pozdrawiam 

  • Haha 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.