Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedys padło pytanie jak mozna zmiejszyć moc kotła ,to co było juz napisane blacha zmiejszająca powierzchnie rusztu o połowe co oczywiste i drugi sposób zmiany w palniku .

Co do palnika żeby było jak najprościej i najmniej pracy a efekt był to wystarczy połozyc mała płytke nad oryginalny palnik wirowy ,i tą płytka mozna tez cześciowo regulować moc zmieniając szerokość .

Najlepiej dobrać jej wymiar zrobić szablon z tektury tak by była pod kątem -jedna strona opiera sie o palnik wirowy a druga wyzej o przednia scianke gdzie wpada płomień ,bo jak jest na wymiar potrafi spaśc i zatkać palnik 

Dodatkowo pomaga ona lepiej wymieszac PP z PW ,coś podobnie jak w palnikach Dikij Petii taki gzyms przy wylocie palnika ,zawartośc kotła nie leci prosto w góre tylko jest zmuszona zrobic wiraż nim pójdzie dalej ,starczy ględzenia ,tak to wygladało kiedys u mnie na stałe jak miałem palnik wirowy :

post-65608-0-85039700-1507620134_thumb.jpg

post-65608-0-63386000-1507620132_thumb.jpg

post-65608-0-17045500-1507620130_thumb.jpg

post-65608-0-23540300-1507620123_thumb.jpg

post-65608-0-36885400-1507620127_thumb.jpg

post-65608-0-04954900-1507621135_thumb.jpg

tak z praktyki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajne,tylko ten pomysł powinien być poprzedzony faktyczną zmianą mocy kotła+Twój dodatkowy pomysł na wstawienie elementu za palnikiem.Nadal masz w palenisku dławiony proces odgazowania opału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carinus ,zgadza sie bo paliłem z blacha zmiejszająca powierzchnie paleniska od poczatku  po próbach palenia bez blachy

Więc moc zmiejszyłem a taka mała płytka praktycznie koszt zerowy a coś tam zawsze da i poprawi spalanie jak napisałem bo widac z góry przez "oczko" jak płomień bez płytki na mniejszej mocy idzie prosto w góre ,właśnie o tę średnia moc i małą mi chodziło zeby poprawic spalanie lepiej wymieszac PP i PW,bo na pełnej mocy burza ognia w całym kanale za palnikiem wirowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast tej szamotki jak u Ciebie,w moim kociołku tę rolę przejmują okrągłe 2 kanały w szamocie i regulowany strumień PW wpalniku wirowym.Ten właśnie strumień PW nie pozwala na tworzenie płomieni i gasną dopalone zaraz za palnikiem w tych właśnie kanałach.Na pełnej mocy powietrza starcza żeby jasny płomień zamiast do czopucha sięgał połowy pierwszego wymiennika.Jest jednak pewien problem.Nastawy są sztywne i nie mogę tym zbyt dobrze regulować w pewnych zakresach.Przy paleniu ciągłym ten problem nie istnieje,dobieram ustawienia raz i koniec.Jednak każda zmiana paliwa lub praca na większej mocy nie do końca jest już taka perfekcyjna.Mam i na to sposób i niedługo przekonam się czy to zadziała skutecznie.Dam znać jak poszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carinus,

 

Pytałeś jaki mam płomień po uchyleniu drzwiczek zasypowych - no więc po paleniu zrębkami i węglem 2 ruszty. Palenisko 41x15 mniej więcej, 

Płomień to chyba sięga do czopucha bo powietrze podane przez wizjer powoduje zapłon spalin.

Co zrobić, żeby płomień sięgał do pierwszej przegrody.

Moc, którą generuje kocioł też nie pozwala, nie może osiągnąć temperatury - zawór 3D już prawe zakręciłem całkiem.

Jak otworzę bardziej klapkę to dymi z komina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys padło pytanie jak mozna zmiejszyć moc kotła ,to co było juz napisane blacha zmiejszająca powierzchnie rusztu o połowe co oczywiste...

W kociołku pale drewnem i mam na ruszcie tak jak zalecali w tym wątku blachę na 2/3 rusztu (zakrywa 2 z 3 ruchomych części) Powietrze podaję z popielnika przez ten pozostały nie zakryty ruszt. Czy to oznacza, że przez to zmniejsza się moc kotła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej zwiększa bo z pełną mocą pali się drewno na całym ruszcie, twoja blacha powoduje przepływ powietrza przez drewno na całej powierzchni rusztu a nie tylko tuż przy palniku a blacha zmniejszająca moc zmniejsza powierzchnię spalanego paliwa -pali się tylko na połowie rusztu co w konsekwencji daje mniej żaru i zmniejsza się moc kotła

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo luda tutaj ma RCK (tego roku zdobyłem się na ten luksus i po namowach zakupiłem takowy) na jakie nastawy macie to-to ustawione? Podzielcie się .. najlepiej pod palnik wirowy

U mnie między 10 a 15 pa w zupełności wystarcza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kociołku pale drewnem i mam na ruszcie tak jak zalecali w tym wątku blachę na 2/3 rusztu (zakrywa 2 z 3 ruchomych części) Powietrze podaję z popielnika przez ten pozostały nie zakryty ruszt. Czy to oznacza, że przez to zmniejsza się moc kotła?

 

To jest sposób na zmniejszenie mocy bardziej dla węgla,przy drewnie możesz zakryć całkowicie ruszta a powietrze podawać środkowymi drzwiczkami.Żeby zmniejszyć moc musisz ograniczyć na dole objętość warstwy palącego się drewna,jednak to chyba mało pomoże gdyż drewno zbyt gwałtownie gazuje i powinno się spalać to gwałtowniej i magazynować w buforze.

Raczej zwiększa bo z pełną mocą pali się drewno na całym ruszcie, twoja blacha powoduje przepływ powietrza przez drewno na całej powierzchni rusztu a nie tylko tuż przy palniku a blacha zmniejszająca moc zmniejsza powierzchnię spalanego paliwa -pali się tylko na połowie rusztu co w konsekwencji daje mniej żaru i zmniejsza się moc kotła

To trochę uspokoi palenie gdyż powietrze pójdzie przed ruszt i nie będzie tak gwałtowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że zaczynam się martwić, kocioł za chiny nie chce chodzić na miarkowniku Honeywell FR 124 (mimo wszelakich kombinacji z nim) przy obecnych temperaturach a co dopiero jak przyjdzie zima... Kocioł dobrze reaguje na przymykanie klapki miarkownikiem, ale podnoszenie klapki ma niewielki wpływ na rozruszanie kotła. Przy rozpalaniu w miarę dochodzi do zadanej na miarkowniku, ale potem nie chce utrzymać temperatury która powoli spada... Pomaga tylko przerusztowanie co 1-2h albo otwarcie drzwiczek od popielnika. Komin 14-15m, na tym kominie przy dolniaku KSGW ZGODA 15 kW miałem często problem opanować mimo wyłączonej dmuchawy, raz-dwa na tydzień ciąg i tak sobie otwierał sam tą klapkę przed dmuchawą i temperatura rosła aż do zagotowania. Tu jest odwrotnie, przed chwilą przerusztowałem, temperatura wzrosła 5C do 55C i już zaczyna znów spadać mimo że miarkownik otwiera klapę na dobre 6-7 cm (chociaż na tym ustawieniu jutro po rozpaleniu dobiłby pewnie aż gdzieś do 80C zatrzymał się zjechał do 40-45C i tak został) Węgiel w obu przypadkach ten sam Chwałowice prosto  z kopalni. Mam wrażenie że otwór pod klapką miarkownika jakby był za mały bo po otwarciu całych drzwiczek kocioł bez problemu rusza (chociaż nie przesadnie ostro) Na ale to bez sensu bo na tym otworze innym MPM chodzi i to przy niższych kominach. Ustawianie miarkownika wg instrukcji na zapałkę przy zadanej 60C - u mnie nie ma szans, MPM by mi wygasł na takiej szczelinie.

 

W czym może leżeć problem, nie uśmiecha mi robienie w zimie za miarkownik i otwieranie i zamykanie drzwiczek w miarę jak temperatura opada i rośnie...

Edytowane przez Jaco80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carinus,

 

Pytałeś jaki mam płomień po uchyleniu drzwiczek zasypowych - no więc po paleniu zrębkami i węglem 2 ruszty. Palenisko 41x15 mniej więcej, 

Płomień to chyba sięga do czopucha bo powietrze podane przez wizjer powoduje zapłon spalin.

Co zrobić, żeby płomień sięgał do pierwszej przegrody.

Moc, którą generuje kocioł też nie pozwala, nie może osiągnąć temperatury - zawór 3D już prawe zakręciłem całkiem.

Jak otworzę bardziej klapkę to dymi z komina...

Więcej tlenu-PW 

Jaco80 to PG z pod rusztu musi gdzieś ucieka czyli omija opał i tyle.

Edytowane przez PostępowyRolnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że zaczynam się martwić, kocioł za chiny nie chce chodzić na miarkowniku Honeywell FR 124 (mimo wszelakich kombinacji z nim) przy obecnych temperaturach a co dopiero jak przyjdzie zima... Kocioł dobrze reaguje na przymykanie klapki miarkownikiem, ale podnoszenie klapki ma niewielki wpływ na rozruszanie kotła. Przy rozpalaniu w miarę dochodzi do zadanej na miarkowniku, ale potem nie chce utrzymać temperatury która powoli spada... Pomaga tylko przerusztowanie co 1-2h albo otwarcie drzwiczek od popielnika. Komin 14-15m, na tym kominie przy dolniaku KSGW ZGODA 15 kW miałem często problem opanować mimo wyłączonej dmuchawy, raz-dwa na tydzień ciąg i tak sobie otwierał sam tą klapkę przed dmuchawą i temperatura rosła aż do zagotowania. Tu jest odwrotnie, przed chwilą przerusztowałem, temperatura wzrosła 5C do 55C i już zaczyna znów spadać mimo że miarkownik otwiera klapę na dobre 6-7 cm (chociaż na tym ustawieniu jutro po rozpaleniu dobiłby pewnie aż gdzieś do 80C zatrzymał się zjechał do 40-45C i tak został) Węgiel w obu przypadkach ten sam Chwałowice prosto  z kopalni. Mam wrażenie że otwór pod klapką miarkownika jakby był za mały bo po otwarciu całych drzwiczek kocioł bez problemu rusza (chociaż nie przesadnie ostro) Na ale to bez sensu bo na tym otworze innym MPM chodzi i to przy niższych kominach. Ustawianie miarkownika wg instrukcji na zapałkę przy zadanej 60C - u mnie nie ma szans, MPM by mi wygasł na takiej szczelinie.

 

W czym może leżeć problem, nie uśmiecha mi robienie w zimie za miarkownik i otwieranie i zamykanie drzwiczek w miarę jak temperatura opada i rośnie...

Spróbuj na zamkniętym piecu i ustawionym miarkowniku dać trochę powietrza przez drzwiczki zasypowe, tylko czasem może iść dym jak się coś przytka, ale temperatura powinna się podnieść :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jednak obawy przed otwarciem powietrza w drzwiczkach zasypowych, kilka razy wywalało mi już tamtędy dym. Co do powietrza w kotłowni to mam stare bardzo nieszczelne okna tam, nawet jedna szyba obecnie wybita więc świeżego powietrza w kotłowni jest dość.

 

Jak przerusztowałem o 18.40 to jednak się bujnął na 65C, zero kontroli nad tym...

day.jpg

Edytowane przez Jaco80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carinus,

 

Pytałeś jaki mam płomień po uchyleniu drzwiczek zasypowych - no więc po paleniu zrębkami i węglem 2 ruszty. Palenisko 41x15 mniej więcej, 

Płomień to chyba sięga do czopucha bo powietrze podane przez wizjer powoduje zapłon spalin.

Co zrobić, żeby płomień sięgał do pierwszej przegrody.

Moc, którą generuje kocioł też nie pozwala, nie może osiągnąć temperatury - zawór 3D już prawe zakręciłem całkiem.

Jak otworzę bardziej klapkę to dymi z komina...

Brakuje PW podawanego zaraz za palnikiem.Zrębka będzie pilić się intensywniej z dłuższym płomieniem.Dlatego pytałem się o zachowanie płomienia po otwarciu klapy załadunkowej gdyż wtedy powinien płomień przy węglu być krótszy i jaśniejszy.Z biegiem czasu rozpali się znacznie większa warstwa opału,dlatego takie podanie PW ma sens tylko dla drewna,ale pokazuje że brak jest PW do dopalenia gazów za palnikiem.

 

Powiem szczerze że zaczynam się martwić, ........... Mam wrażenie że otwór pod klapką miarkownika jakby był za mały bo po otwarciu całych drzwiczek kocioł bez problemu rusza (chociaż nie przesadnie ostro) Na ale to bez sensu bo na tym otworze innym MPM chodzi i to przy niższych kominach. Ustawianie miarkownika wg instrukcji na zapałkę przy zadanej 60C - u mnie nie ma szans, MPM by mi wygasł na takiej szczelinie.

 

W czym może leżeć problem, nie uśmiecha mi robienie w zimie za miarkownik i otwieranie i zamykanie drzwiczek w miarę jak temperatura opada i rośnie...

Nie masz problemu z miarkownikiem tylko z paleniskiem,za mało powietrza przechodzi przez zasyp.Masz może w drzwiczkach popielnika dodatkową regulację-przesłonę od środka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz problemu z miarkownikiem tylko z paleniskiem,za mało powietrza przechodzi przez zasyp.Masz może w drzwiczkach popielnika dodatkową regulację-przesłonę od środka?

Mam, otwarta od nowości na maksa, nawet jej nie ruszałem.

 

Czy można na próbę zapalić w MPMie całkiem bez szamotu? KSGW nie miał szamotu a tą gardziel gdzie się spala węgiel miał ze 4 razy większą niż MPM może to jest przyczyna? Jakby było lepiej to bym pomyślał może o większym palniku. Pytanie czy da się go wyjąć bez uszkadzania.

 

PS Temperatura spalin na nieocieplonym kominie jakieś 10m nad kotłem, na strychu 54C jest ok? Czy za mało?

Edytowane przez Jaco80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustaw miarkownik na wyższa temperaturę np. 80 lub nawet 90 i zobacz co będzie nawet jak spadnie to góra do 60 i po 3h rusztowanko i powinno być lepiej ,zauważyłem że przy 80 lepiej pracuje na podtrzymaniu ,fakt że na drewnie ale może węgiel też woli wyższą temperaturę kotła

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok spróbuję mam nadzieje że termometr dobrze mi wskazuje ;) Chociaż mam obawy bo przy tam samym nastawie miarkownika potrafi dojść do różnych temperatur.

 

PS zaczęło się nurkowanie temperatury czy wstanie sama? ;) Czy będę musiał zejść przerusztować ;)

 

day.jpg

Edytowane przez Jaco80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zmniejszyłem powierzchnię do jednego rusztu z czterech. Blachę zmniejszającą przyłożyłem szamotem. Dałem połówkę cegły na środku palnika celem lepszego mieszania z PW. PW otwarte na max. W palniku jakby klarowny płomień ale jak przechodzi przez przegrodę to widać, że niedopalone spaliny.

Rozpalam gazetami i na to zrębki różnej wielkości, na to ok 10kg węgla drobnego Bobrek. W palniku tornado i płomień sięga daleko za przegrodę. Dymi. Temperatura spalin 160 max.

Nie mogę przyp... Mocą, żeby zagrzać szybko instalację.

Z pomysłów zostało mi tylko obniżyć przegrodę.

I czy wtedy będzie można otworzyć popielnik przy rozpalaniu aby bezdymnie rozgrzać kocioł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zmniejszyłem powierzchnię do jednego rusztu z czterech. Blachę zmniejszającą przyłożyłem szamotem. Dałem połówkę cegły na środku palnika celem lepszego mieszania z PW. PW otwarte na max. W palniku jakby klarowny płomień ale jak przechodzi przez przegrodę to widać, że niedopalone spaliny.

Rozpalam gazetami i na to zrębki różnej wielkości, na to ok 10kg węgla drobnego Bobrek. W palniku tornado i płomień sięga daleko za przegrodę. Dymi. Temperatura spalin 160 max.

Nie mogę przyp... Mocą, żeby zagrzać szybko instalację.

Z pomysłów zostało mi tylko obniżyć przegrodę.

I czy wtedy będzie można otworzyć popielnik przy rozpalaniu aby bezdymnie rozgrzać kocioł?

Za bardzo zmniejszyłeś ruszt,musisz zmniejszyć też palnik do 1/3 tego co ruszt.Wymiennik zacznie się pocić bo jest teraz za duży.Nie nagrzejesz kotła z tak małym rusztem,no może sam kocioł tak ale bez większego odbioru ciepła.Dymi gdyż możesz mieć teraz wychładzane spaliny a nie dopalone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy taka uwaga żebyśmy sie dobrze rozumieli odpowiadając sobie na posty , zauwazyłem ze funkcjonuje pojęcie blacha , blacha zmiejszająca

Ale wiecie ze sa dwie blachy ta płaska co leży na rusztach co pomaga spalać drewno i zmusza PP do przejścia przez warstwe zaru z drewna taki nasz wynalazek forumowy ,oraz blacha fabryczna pionowa co zmiejsza ilość opału który sie pali przed palnikiem i zmiejsza moc .

W poście odnośnie zmiejszenia mocy co napisałem że blacha i ta mała szamotka "daszek" nad oryginalny palnik wirowy myślałem właśnie o blasze pionowej oryginalnej a później w postach widziałem dyskusje nt blachy płaskiej do drewna .

Taka moja sugestia i propozycja żeby nazywać te blachy jako np pozioma /do drewna /na ruszta  i ta duza jako np pionowa /oryginalna/zmiejszająca palenisko ,jak Wam bedzie wygodnie ale zeby określic konkretnie o którą  chodzi i bedzie ok .

Tak dla przypomnienia prosty patent (z gwoździa ;-)zeby łatwo wyciagać blache PIONOWĄ

post-65608-0-99642100-1507706417_thumb.jpg

post-65608-0-79841100-1507706419_thumb.jpg

post-65608-0-44566000-1507706421_thumb.jpg

post-65608-0-14212000-1507706423_thumb.jpg

ucho pomaga wyciągać blache jak zarośnie smoła ,ale jak kocioł zarosnie smoła to i tak nic jej nie ruszy na zimno ,tylko na goraco pójdzie 

post-65608-0-60165000-1507707335_thumb.jpg

post-65608-0-92694300-1507707337_thumb.jpg

blacha  pozioma do drewna 

post-65608-0-30283600-1507706716_thumb.jpg

i moj "letni " prototyp palnika do spalania drewna ,i sie sprawdził nawet 

post-65608-0-54944700-1507707169_thumb.jpg

post-65608-0-08124200-1507707170_thumb.jpg

post-65608-0-59134200-1507707449_thumb.jpg

co do smoły w komorze załadowczej z góry dziekuje za "wyrazy uznania" , moje zdanie takie że komora załadowcza SZCZELNA ,nie przewietrzana,stare nieszczene sznury uszczelniające  itp, stanowi rodzaj kolumny destylacyjnej i smoła po prostu bedzie się skraplać na zimniejszych sciankach,te zdj sa sprzed montażu zaworu 3D 

Podniesienie temp powrotu na min 55st i wyzej pomaga na smołe,zamiast takich grubych skrzepów scianki wygladaja jak polakierowane czarnym lakierem i warstewka jest cienka ,jak dla mnie oprócz lekkiego wietrzenia komory uchyleniem wziernika w drzwiczkach które tez jest niebezpieczne bo jak zatka sie wlot palnika to kocioł dymi jak parowóz ,pomaga tylko trzymanie kotła na wysokiej temp ,ale mam na mysli własnie powrót czyli dół kotła przy zaworach 3D/4D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaco powtarzam kolejny raz, wiesza się węgiel,po zruszeniu,węgiel opada i kocioł wchodzi na obroty, wypala porcją węgla i ponownie zaczyna przygasać, zgadza się?

Raczej nie bo na tą chwilę sypię tak gdzieś 1/3 wsadu (nie używam przegrody zmniejszającej zasyp), i po otwarciu drzwiczek widać że węgiel jest na dole nie ma wypalonej "jaskini". Zresztą na tym samym węglu KSGW raczej rzadko się wieszał mimo mniejszej i zasmolonej komory. Niemniej węgiel jakieś zdolności spiekania ma bo po otwarciu słychać drzwiczek słychać taki charakterystyczny dźwięk jakby z palenia koksu. Wczoraj na końcu przerusztowałem i dorzuciłem mu 2kg i wystartował w górę, dobił do 73C na nastawie miarkownika na którym wcześniej sam 60C nie mógł utrzymać. Aż musiałem miarkownik skręcić bo dalej temperatura by rosła.

Edytowane przez Jaco80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakbyś zakrył pierwszy ruszt blachą tak by powietrze szło przez większą ilość węgla coś na wzór co kolega brodekb tyle że tylko na pierwszy ruszt by za mocno się nie hajcowało a jak nic nie da to na dwa ruszta,oczywiście zakrywamy ruszta od strony palnika

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze jest po prostu nadmiar PP i PW , jak pamiętam zalecenia producenta to w dolnych drzwiczkach od srodka jest dodatkowy szyberek, zalecali otworzyc do połowy ,zewnetrzna klapka która otwiera sie od miarkownika tez nie na kilka cm tylko uchylenie testowac 1-2cm ,pw przy rozpalaniu otw na max pozniej zamkniete na ok 15-17mm ,pisze o mocy 12-14 .

Moze po prostu uspokoic spalanie ,dać czas na wymieszanie pp i pw i spalenie ,na poczatku tez mysłałem że huk odrzutowca w palniku to jest ok ale zaczełem przymykac klapki ,załozyłem rck i jest lepiej ,tak z praktyki  swojej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.