Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Sterownik Skzp-02 + Brager BCA-02


Kijasr
Wiadomość dodana przez marcin

Tutaj piszemy tylko o współpracy SKZP 02 z analizatorem Brager BCA 02.

Główną dyskusję o SKZP 02 znajdziesz klikając tutaj.

Rekomendowane odpowiedzi

Zasada jest taka: mamy dany żar na obojętnie jakim palenisku, jeśli będziemy dokładać tylko paliwo bez podania dodatkowego powietrza, to najpierw przygaśnie i zacznie kopcić, dlaczego? ano dlatego, że nowa porcja paliwa schładza żar, który nie dostał powietrza do rozżarzenia się, czyli podniesienia swojej temperatury dla przyjęcia nowej porcji paliwa. Czekanie aż powietrze się przebije i zacznie się lepiej palić, to błąd.

Wszystko powinno dziać się symetrycznie, czyli podawana ilość nowego paliwa powinna iść w korelacji ze wzrostem powietrza, aby podnosić temp. żaru do prawidłowego spalania.

Gwoli uzupełnienia mojej poprzedniej wypowiedzi: w tendencji spadku mocy sterownik współpracuje z analizatorem bardzo dobrze 13.gif

 

Edytowane przez Jockey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam , że problemem jest sam czas.

SVka nie kopci na wzroście mocy, ale jeszcze raz mówię, że chodzi o to, aby w górę iść stopniowo. Rozwinę swoją myśl.

 

Mamy dla mocy znamionowej 8%tlenu

Dla mocy obniżonej 13%tlenu.

Pracujemy na np. 25%mocy i sterownik dostaje rozkaz pracy na 100%. Zmiana tlenu wyliczonego z 13% na 8%

Powinniśmy to robić stopniowo tj wzrost mocy do 35% i tlen wyliczony np. 12%, stabilizacja 5minut i ponownie wzrost mocy do 45% i tlen na 11% i znowu stabilizacja 5minut, wzrost mocy do 55% i tlen 10,2% i stabilizacja 5minut, wzrost mocy do 65% tlen 9,6% i stabilizacja 5minut, wzrost na 75%mocy, tlen 9,2% i stabilizacja 5minut itd.

To zapewni odpowiednie spalanie i to byście mogli zaobserwować na stanowisku, takie podnoszenie mocy i stopniowe nawęglanie zapewniłoby pracę zbliżoną do stanowiska pomiarowego

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku problemem jest to że modulacja idzie do góry a powietrze stoi, jak dojdzie do 40-50% to dostaje strzał powietrza bo analizator daje sygnał że ma go dać i wtedy kocioł przebija co skutkuje jego dłuższą pracą na małej mocy. I tak w kółko. Ja nie mówię o skoku z 25% na 100%

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom, w przypadku pracy z analizatorem, gdy gwałtownie wzrośnie zapotrzebowanie na moc, to efekt jest lepszy niż przy powolnym wzroście mocy. Dlaczego? Ano dlatego, że duży skok mocy, to dużo podanego od razu powietrza do żaru, a paliwa tam jeszcze nie było i w efekcie, gdy uzupełniane jest paliwo, to żar ma już wyższą temperaturę. Dobrze to widać na tym fragmencie wykresu przy załączeniu CWU

Żałuję, że na wykresach nie ma odczytu z analizatora, byłoby widać zależność.

1722756298_wykres6.thumb.JPG.2b999710cbe34003ff5086a95bf3db67.JPG

Edytowane przez Jockey
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego Pid jest taki wolny. Żeby zmieścić się w widełkach na stanowisku. Wolę dwustan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, altoro napisał:

W moim przypadku problemem jest to że modulacja idzie do góry a powietrze stoi, jak dojdzie do 40-50% to dostaje strzał powietrza bo analizator daje sygnał że ma go dać i wtedy kocioł przebija co skutkuje jego dłuższą pracą na małej mocy. I tak w kółko. Ja nie mówię o skoku z 25% na 100%

Bo taka jest zależność, ma wzrastać moc i do tego ma maleć poziom tlenu.

Jak rośnie zapotrzebowanie na moc, to stopniowe jej podnoszenie wiąże się z powolnym spadkiem tlenu w spalinach do obniżonego, wyliczonego poziomu a więc nie obcina tak dmuchawy. (Mówię jakbyśmy to robili stopniowo)

Jockey słusznie zauważył, że spadek mocy jest dobrze realizowany, tj przy spadku dążymy do wyższego tlenu na małej mocy. Dlatego w drugą stronę gdy moc rośnie powinno się to odbywać stopniowo, bo węgiel to nie gaz i cały palnik tak szybko nie uzupelni paliwa i właściwie się rozpali. Dymanie w pusty palnik nie ma emisyjnego sensu ani to ekologiczne ani to ekonomiczne. Nie chce dmuchać w pusty palnik, gdzie usiadł kopiec, czy cofnął się żar, nie jest celem przegrzewanie nienaweglonego paleniska, ja nie chcę obciążać żeliwa paleniska ani ślimaka mocnym dmuchaniem i produkcją żaru w niewłaściwym miejscu. 

Edytowane przez Pieklorz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie poznałem.do końca sposobu działania analizatora, na razie testuje. Zauważyłem takze.pare ciekawych rzeczy. Tak jak pisze Jocker, wzrost mocy, i spadek mocy,przebijanie zadanej.
Zdjęcie 1, przed podłączeniem analizatora
2 zdjęcie po podłączeniu ok godz 17..3 zdjęcie odlłączony analizator ok godz 1.00. kolejne zdjęcie po ok 8 godzinach pracy bez analizatora, ster ustawiony według jego wskazan026a5deae7f1be01f4d81f3db55434bf.jpg3887343174af4b67f716262bb51e825e.jpg5e7238d0bf712d19b718f34183895d3a.jpgadddedd4685234f6b0a69baa2ac6376a.jpg

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Pieklorz napisał:

Dymanie w pusty palnik nie ma emisyjnego sensu ani to ekologiczne ani to ekonomiczne. Nie chce dmuchać w pusty palnik, gdzie usiadł kopiec, czy cofnął się żar, nie jest celem przegrzewanie nienaweglonego paleniska, ja nie chcę obciążać żeliwa paleniska ani ślimaka mocnym dmuchaniem i produkcją żaru w niewłaściwym miejscu. 

Tu nie chodzi o dymanie w pusty palnik lecz o to, aby nie odejmować powietrza przy wzroście mocy i na małych mocach. Bo to to co pokazuje analizator na małej mocy to zafałszowany obraz, ponieważ on odczytuje zawartość tlenu w czopuchu, czyli również to powietrze, które w spalaniu nie brało udziału, tylko przechodziło na lewo i dlatego sterownik korygując sprawia, że do żaru trafia powietrza mniej niż powinno, przez co nie podnosi się temp. żaru a dodatkowo żar chłodzony jest podawanym paliwem przy braku odpowiedniej ilości powietrza.

Moim zdaniem nie ma sensu odjęcie powietrza wtedy, gdy jest go potrzeba, czego wynikiem jest dymienie płomienia. A że dymienie płomienia nie jest pożądane, to raczej każdy z nas wie icon_wink.gif

Tak jak jest teraz, czyli odjęcie powietrza przy wzroście mocy, to efekt jest gorszy od zamierzonego i od tego co było.

Edytowane przez Jockey
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Jockey napisał:

 Bo to to co pokazuje analizator na małej mocy to zafałszowany obraz, ponieważ on odczytuje zawartość tlenu w czopuchu, czyli również to powietrze, które w spalaniu nie brało udziału, tylko przechodziło na lewo i dlatego sterownik korygując sprawia, że do żaru trafia powietrza mniej niż powinno, przez co nie podnosi się temp. żaru a dodatkowo żar chłodzony jest podawanym paliwem przy braku odpowiedniej ilości powietrza.

 

To właśnie jest sedno całego zamieszania i problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie co prawda dopiero druga doba z analizatorem, ale mam podobne spostrzeżenia odnośnie przebijania zadanej temperatury. W jakimś  stopniu pomogło u mnie zmienienie parametru "DYNAMIKA" w modulacji na wartość 5. Teraz przebija średnio o 0,6-0,8 stopnia ( wcześniej było ok. 2 stopnie) kocioł szybciej reaguje tak się mi wydaje... Jako że wczoraj było trochę czasu wolnego to postałem przy sterowniku i pobawiłem się różnymi parametrami. Bardzo dobre efekty w całym zakresie modulacji przynosi zmiana parametru "DODMUCH GDY PODAJE" oraz "OPÓŹNIENIE POWIETRZA". Zmieniałem je ręcznie zmniejszając  i zwiększając wraz z zmianą czasu podawania ustawianą przez sterownik. Wydaje się mi że te parametry powinny być zsynchronizowane przez soft i zmieniać się automatycznie wraz z dawką podawanego paliwa (przy stale ustawionych parametrach na niskiej modulacji zbyt silny dodmuch wypala szybko paliwo i powietrze w spalinach rośnie z kolei na wysokiej jest potrzebny żeby odpowiednio "dotlenić" świeżą dawkę). Ogólnie na razie nie mam zbytnio czasu żeby się tym wszystkim bawić niestety... Spalanie w minimalnym stopniu zmniejszone choć za oknem dużo zimniej niż jeszcze tydzień temu. Powietrze w całym zakresie pracy musiałem bardzo obniżyć , bo korekta analizatora ustawiona 20 nie wystarczała z czego morał : Analizator się sprawdził, pomógł mi ustawić w odpowiedni sposób(nie na oko) w miarę poprawne parametry pracy wentylatora.

No i teraz pytanie:

Czy ma ktoś problem z panelem pokojowym (nie mam podglądu korekcji wentylatora oraz czasu podawania, jedynie procentowy podgląd wskazań analizatora i nie mogę go włączyć/wyłączyć z panelu poprzez funkcję "DIAGNOSTYKA" - nie mam tam pozycji "ANALIZATOR")?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik na mocy obniżonej nie bierze się z kosmosu czy czopucha, jest efektem przetlenienia palnika wynikającym ze specyfiki spalania węgla i konstrukcji retorty. Dlatego ustawiasz wyższy poziom tlenu na tej mocy w analizatorze np. 14%

Jeszcze raz Ci mówię, że w drugą stronę robiąc to stopniowo palnik wstawałby z wyższą ilością tlenu, co powinno rozwiązać temat. 

Można dyskutować czy wstawać po 10% z mocą i stopniowo schodzić z tlenem, czy podać większą porcję paliwa i zacząć mocno dmuchać przez jakiś czas i dopiero zacząć schodzić z tlenem do zadanego poziomu. Od strony emisji i efektywności ten proces wymaga czasu.

 

Ps. Słuszna uwaga co do dodmuch i opoznienie powietrza. U siebie dobrałem to na 5/20.

 

Co do panelu to tak jest. Analizator jest w kotłowni połączony w komunikację z BCA a sterownik kotła wysyła do panelu tylko sygnal o ilości tlenu pod temperatura spalin. Nie ma w diagnostyce okna analizator ani dodatkowych spraw pod ikoną kosza. Wszystko jest OK

Edytowane przez Pieklorz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że palnik potrzebuje więcej tlenu (a przynajmniej nie odejmowania) przy wzroście mocy łatwo sprawdzić, wystarczy dodać tyle powietrza ile odjął sterownik, a odczyt zawartości tlenu w spalinach po chwili spadnie...

Edytowane przez Jockey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Pieklorz napisał:

Ps. Słuszna uwaga co do dodmuch i opoznienie powietrza. U siebie dobrałem to na 5/20.

U mnie skończyło się też dokładnie na tych ustawach póki co...

 

15 minut temu, Pieklorz napisał:

Co do panelu to tak jest. Analizator jest w kotłowni połączony w komunikację z BCA a sterownik kotła wysyła do panelu tylko sygnal o ilości tlenu pod temperatura spalin. Nie ma w diagnostyce okna analizator ani dodatkowych spraw pod ikoną kosza. Wszystko jest OK

Dzięki za odpowiedź... czyli zostaje bieganie do piwnicy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeden wniosek z kilkudniowych obserwacji i zaraz go przedstawię. Jednak wcześniej napiszę, że moja instalacja bardzo wolno reaguje na zmiany. Grube rury, parę grzejników jeszcze żeliwnych, dużo wody. Chciałbym przetestować pracę całości przy ciągłej modulacji, jednak jeszcze mi się to nie udało - kocioł pracuje praktycznie raz na min, raz na max, potem na czuwaniu.

Obserwując mój palnik mam wrażenie, że największym problemem jest moment przejścia z małej mocy (czasami czuwania) do większej mocy. Rozpędzenie paleniska trwa wtedy bardzo długo, jak koledzy zauważyli podawane jest na początku niewiele węgla (a analizator - zresztą słusznie - przymyka powietrze). Tak czy inaczej u mnie przy temperaturze kotła 56 stopni i temperaturze za zaworem mieszającym 42 temperatura kotła potrafi spaść nawet do 50 stopni.

Być może przydałaby się taka opcja aby przy zmianie tendencji modulacji z malejącej na rosnącą dało się ustawić dodatkowe podanie paliwa i rozpalenie go (coś jak parametr WYJŚCIE Z CZUWANIA + dodanie węgla).

P.S. To wszystko nie zmienia faktu, że na poprzednim dwustanowym GECO kocioł w obecnych warunkach spalał mi 35 kg, a jak było bardzo zimno do 55 i nijak nie chciał mniej. A teraz na SKZP spala 22-23 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jockey napisał:

To, że palnik potrzebuje więcej tlenu (a przynajmniej nie odejmowania) przy wzroście mocy łatwo sprawdzić, wystarczy dodać tyle powietrza ile odjął sterownik, a odczyt zawartości tlenu w spalinach po chwili spadnie...

Zgadza się, bo analizator za szybko wprowadzić chce za dużą korekcję i tu jest problem

Wahania wykresu są tego następstwem, bo jak już przysypiemy i zaczynamy dmuchać mocniej, to zaczyna nam falować moc góra-dół.

 

Ideą dokonywania procesu pomiaru jest to, aby coś optymalizować. Ideą analizatora powinna byc optymalizacja procesu spalania.

W tendencji spadku mocy reakcje są dobre, bo dążymy z niskiego poziomu tlenu do wysokiego poziomu tlenu przy jednoczesnym ujmowaniu paliwa.

Zejście z mocy może trwac szybciej a analizator pilnuje wyższej zawartości tlenu w spalinach zgodnie z trendem.Zysk i tak mamy, bo analizator hamuje zapędy dmuchawy dążenia do 20,9 zawartości tlenu w spalinach.

 

W drugą stronę dla zatrzymania falowania wykresu należy podchodzić inaczej, tj przy rozkazie idź na wysoka moc i z tlenu 14 obniżaj do 8% należy to robić stopniowo, aby węgiel nadążał się rozpalać i spalać, ja sugeruję co 10%mocy w górę ze stopniowym zniżanie tlenu do wartości pożądanej.

 

Z ręki aktualnie robisz to u siebie lepiej, bo zbadałeś tlen na dole, na górze mocy i sztywno mogłes tak ustawić. Szybciej wchodzi na wyższe obroty nadmuchu, bo nic go nie pilnuje i nie hamuje.

W tej chwili, gdy algorytm nie jest doskonały może to wyglądać na danych instalacjach lepiej, kwestia czy uda się to zoptymalizowac tak, aby wycisnąć z węgla więcej.

 

Trzeba zadac sobie pytanie, czy optymalne zwiększanie ilości paliwa (i mocy) oraz schodzenie powoli z tlenem pozwoli ustabilizować wykres i pozwoli na wyciągnięcie więcej z węgla.

Może się okazać, że stopniowe podnoszenie mocy i właściwe do tego dostosowanie paliwa nie pozwoli palnikowi wejść na tak wysokie moce jak aktualnie z analizatora czy z ręki po jego wyłączeniu....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pieklorz ja zwracam uwagę tylko na to, że problem jest większy z brakiem powietrza przy powolnym wzroście mocy, czego dowodem jest wykres, który zamieściłem, gdzie sterownik przez 2 pierwsze godziny odejmował powietrze, a przez następne nie. Ja sobie z tym daję radę i wykres mam całkiem całkiem icon_wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marcin napisał:

 

Być może przydałaby się taka opcja aby przy zmianie tendencji modulacji z malejącej na rosnącą dało się ustawić dodatkowe podanie paliwa i rozpalenie go (coś jak parametr WYJŚCIE Z CZUWANIA + dodanie węgla).

 

Tu pomocny jest parametr dodmuch (zwiększ obroty dmuchawy o np.5% przy podaniu porcji paliwa)

a także opóźnienie nadmuchu np. 20 (oznacza przedłużenie wyższego nadmuchu o 20sekund aby lepiej rozpalić świeżą porcję)

Teraz, Jockey napisał:

@Pieklorz ja zwracam uwagę tylko na to, że problem jest większy z brakiem powietrza przy powolnym wzroście mocy, czego dowodem jest wykres, który zamieściłem, gdzie sterownik przez 2 pierwsze godziny odejmował powietrze, a przez następne nie. Ja sobie z tym daję radę i wykres mam całkiem całkiem icon_wink.gif

jak uda nam się coś robić lepiej, to można liczyć na poprawę.

Ja wiem,że należy nadążać ze zmianami mocy na większa stopniowo, myślę,że tu trzeba szukać rozwiązania. Jest dodmuch, jest opóźnienie i jak będziemy stopniowo szli w górę i stopniowo obniżali tlen, to uważam,że będzie lepiej.

Trzeba ucelować i nie przekombinować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Pieklorz napisał:

Tu pomocny jest parametr dodmuch (zwiększ obroty dmuchawy o np.5% przy podaniu porcji paliwa)

a także opóźnienie nadmuchu np. 20 (oznacza przedłużenie wyższego nadmuchu o 20sekund aby lepiej rozpalić świeżą porcję)

A może dodac opcje np czas zwloki sondy . Dodatkowy parametr pozwalajacy się palnikowi rozpędzić A po którym to czasie wkroczyla by sonda i dokonala stabilizacji .

Przykladowo . Podanie i 10 sekund sterownik dmucha tak jak to robił do tej pory po czym dołącza się sonda i stabilizuje tlen . 

Tak czy inaczej pompujecie mu na sile więcej powietrza by nadążyć za spadkiem temperatury kotla . Czy nie lepiej odłączyć softowo na chwile analizator i pomimo no jakiejś tam szczatkowej straty bujnac palnik . 

Taka to moja luzna myśl .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pieklorz nie macie przypadkiem problemu oscylacji tlenu spowodowanej "bezwladnoscia" dmuchawy na roznych mocach? Powiazane rowniez z predkoscia przeplywu strugi wewnatrz (czas od zmiany i stabilizacji nadmuchu do rejestracji przez sondę)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, FAFAŁ napisał:

Tak czy inaczej pompujecie mu na sile więcej powietrza by nadążyć za spadkiem temperatury kotla . Czy nie lepiej odłączyć softowo na chwile analizator i pomimo no jakiejś tam szczatkowej straty bujnac palnik .

Właśnie o to chodzi, że powietrza nie jest więcej, tylko mniej przy wzroście mocy i rozżarzaniu paleniska i dlatego spada temp. kotła, a potem gdy już jest dużo węgla na palniku i powietrze się podniesie, to się szybko rozpala i przebija temp. zadaną, bo spadek mocy nie zdąży zareagować na szybki wzrost temperatury. Wystarczy nie odejmować powietrza przy wzroście mocy, niech zostanie, jak było do tej pory, a z pewnością nie będzie tego niepotrzebnego efekty przydławiania palnika

Edytowane przez Jockey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od paru postów staram Ci się wytłumaczyć,że to wina zbyt szybkiej reakcji....

 

Analizator każe redukowac tlen z 14 na 8%, co przy wzroście ilości węgla i wzroście mocy prowadzi do zbyt dużej korekcji tlenu (ma dązyć za szybko do 8%) i to w efekcie wprowadza max. ujemną korekcję. Taka praca na stałym minusie wydłuża i zaburza cały proces

Nalezy stopniowo dochodzić do niższego tlenu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jockey dokladnie o to mi chodzilo . Niech analizator przez jakis czas nie ingeruje , niech pozwoli się palnikowi rozpedzic . Czy nie jest tak że na retorcie ze  rosnie kopiec po czym dostaje strzala i przebija . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ludzie. Nie dyma się w pusty palnik.

Analizator ma ingerować, tylko w odpowiednim tempie. Tak,aby nie siedzieć na max minusowej korekcji.

Jak nadazysz w odpowiednim tempie zwiększać dawkę paliwa i powoli schodzić z nadmuchem (w sensie do niższego %tlenu w spalinach) ,to będzie dobrze.

Teraz za szybko chcemy słabo dmuchać aby za szybko mieć to 8% do tego 8% należy schodzić stopniowo...

Edytowane przez Pieklorz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo na tej same mocy 3kW dużo lepszy proces spalania jest gdy palnik schodzi z mocy niż gdy moc wzrasta, dlaczego? bo przy zejściu z mocy jest dużo wyższa temp. żaru i w stosunku do tego żaru jest podawane coraz mniej paliwa, czyli temperatura żaru tak się nie obniża, a przy wzroście mocy oprócz paliwa potrzebne jest powietrze właśnie do podniesienia temp. żaru. i chodzi tylko o to, aby tego powietrza nie odejmować od tego co było.

I nie mówię tutaj o pustym palniku na niskiej mocy, bo tego pilnuję i podstawa to odpowiednio wysoki kopiec utrzymanego żaru, czyli cały czas odnoszę się do prawidłowo nawęglonego palnika, bo tylko i wyłącznie o tym mowa

39 minut temu, Pieklorz napisał:

Od paru postów staram Ci się wytłumaczyć,że to wina zbyt szybkiej reakcji....

Analizator każe redukowac tlen z 14 na 8%, co przy wzroście ilości węgla i wzroście mocy prowadzi do zbyt dużej korekcji tlenu (ma dązyć za szybko do 8%) i to w efekcie wprowadza max. ujemną korekcję. Taka praca na stałym minusie wydłuża i zaburza cały proces

Nalezy stopniowo dochodzić do niższego tlenu

Proszę Cię, gdzie na tym wykresie jest zbyt szybka reakcja, wzrost mocy o 30%, czyli o 4 kW trwa 30 min a powietrze w tym czasie jest zupełnie niepotrzebnie obniżane.... widać też, że przy ujemnej korekcie temp. spalin początkowo spada, czyli temp. żaru nie rośnie.

Próbuję Ci tylko przekazać, że to nie jest wskazane i dużo lepiej proces spalania wygląda w tym fragmencie wzrostu mocy bez ujemnych korekt ze strony sterownika. Nie traktuj proszę moich wypowiedzi w ten sposób, że coś komuś wytykam, zwracam tylko uwagę na problem, gdybym go fizycznie nie widział, to nie zabierałbym w ogóle głosu w tej sprawie.

Być może rozwiązaniem problemu byłoby to, że gdy zadaną zawartość tlenu mamy np. na poziomie 8%, to w przypadku wzrostu mocy powinna następować korekta o np. 2% w górę, czyli żeby dążyć do 10%. Wtedy nie byłoby przycinania powietrza przy wzroście mocy. gdy moc się ustabilizuje i przestanie rosnąć, to wtedy wraca na 8%. Nie wiem, może coś to by pomogło.

500487150_wykres3.thumb.JPG.d7842120fdbf0309adad326b0f6c18f9.JPG

 

Edytowane przez Jockey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.