Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

my się chyba nie rozumiemy ,też go mogę powstrzymać pp by nie przeciągał ale mi wtedy dymi a jak go tylko spowolnię czopuchem tak jak ty w wiatry to nie dymi ma odpowiedni dostęp do pp i jest ok ,ty przymykasz a,ja nie mogę dlaczego ,może mam właśnie za duży cud jak ty w wiatry

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz chyba maronka nieszczelny ten piec jeżeli ci przeciąga temp. Ja czasami tez przymykałem czopuch, .ale to było zimą, musiał być b.duży wiatr (dom stoi na górze + do tego wkład metalowy), były to sprawy chwilowe, ale teraz latem? Uważam że ze sterowaniem powietrzem coś nie teges masz, albo palnik nie dobrany jeżeli potrafi na drewnie przykopcić. Ja obecnie w zębcu KWKD nie mam żadnego dymu niezależnie czym palę, czy to drewno, czy trociny, czy liście, czy mokre, czy suche.

Musisz popracować jeszcze nad sterowaniem. Bo jeśli teraz taki cyrki to co będzie zimą....

 

jak pozamykasz PW i PP w swoim KWKD to też nie kopci na drewnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my się chyba nie rozumiemy ,też go mogę powstrzymać pp by nie przeciągał ale mi wtedy dymi a jak go tylko spowolnię czopuchem tak jak ty w wiatry to nie dymi ma odpowiedni dostęp do pp i jest ok ,ty przymykasz a,ja nie mogę dlaczego ,może mam właśnie za duży cud jak ty w wiatry  

 

tutaj nie tyle chodzi o wiatry co o różnicę temperatur pomiędzy czopuchem a końcem komina, w zimie jak wygrzejesz chatę (chwilowo nie będziesz miał odbioru ciepła) stosując obecną technikę przemykania czopucha jeszcze bardziej go będziesz musiał przemykać. Nie idź tą drogą....

 

widzę że to co osiągnąłeś  (poza przymykaniem czopucha) to już jest dobrze, teraz tylko musisz albo podłączyć bufor albo dawać tyle opału żeby starczyło na zagrzanie Twojego CWU i się wygasiło. Widzę  jeszcze jakiś kompromis: na wyjściu CWU montujesz zawór 3d i grzejesz zbiornik CWU do 80C a zaworem puszczasz np. 43C na instalację

Edytowane przez damdam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko co napisałeś powinienem  mieć i zawór 3d i bufor ale nie zanosi się bym miał tak że ta opcja z przepalaniem będzie najlepsza zresztą już mam wprawę bo w hajnówce tylko przepalałem i w mpm na razie też

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo dymienia. Dzisiaj chciałem spalić więcej kory brzozowej ktora mi została po przygotowaniach drewna. Po rozpaleniu w swoim ds zaladowalem cały kocioł tą korą i ..... masakra, dym jak z parowozu. Czy ktoś spalał takii opał bezdymnie ? ---- może tylko @heso?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam regularnie ten wątek i widzę że są dwa obozy i dwa różne poglądy na ten kocioł.

 

Napiszę coś dla przyszłych chętnych na zakup.Kociołek jest ładnie wyspawany,ładnie wykończony i na tym jego wspaniałość się kończy.Jak ktoś chce coś spalić w nim ekonomicznie i ekologicznie to bez wiedzy,podstawowego zaplecza technicznego i samozaparcia może o takich cudach zapomnieć.Sam kocioł nie jest zły,ale daleko mu do doskonałości technicznej gwarantującej bezproblemowe użytkowanie.Były poruszane pewne uwagi ale producent ma chyba dobry zbyt i nie musi udoskonalać konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo dymienia. Dzisiaj chciałem spalić więcej kory brzozowej ktora mi została po przygotowaniach drewna. Po rozpaleniu w swoim ds zaladowalem cały kocioł tą korą i ..... masakra, dym jak z parowozu. Czy ktoś spalał takii opał bezdymnie ? ---- może tylko @heso?

Kora brzozowa, to naturalna rozpałka. Szkoda jej na takie spalanie. Zawiera w sobie jakąś substancję łatwopalną, może terpentynę, która już przy dość niskiej temp. odgazowuje i zapewne dlatego palnik nie nadążył tego przerobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym szukał powodu w wilgotności tej kory. Kolega pisał, że uzyskuje ją z przygotowania drewna, pytanie czy od razu ją spala czy suszy? bo wiadomo jak opał wilgotny jest to temperatura paleniska musi być sporo większa a najlepiej by była taka aby dochodziło to spalania wodoru - tutaj kolega heso może się pochwalić swoimi wynikami. Ja spalałem bezdymnie wilgotną  zrębkę  mieszając z węglem.

 

btw. szkoda tą korę palić, lepiej do ogrodu pod iglaki no chyba że ma się tego tony :P

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kora byla sucha, 4 miesiace leżala na ziemi. Pod iglaki to kora z drzew iglastych, która zakwasza glebę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak pozamykasz PW i PP w swoim KWKD to też nie kopci na drewnie? 

 

A kto normalny zamyka całkowicie dopływ powietrza przy paleniu drewnem?

 

U mnie PP zamyka się po dojściu do 80 stopni, a PW jest cały czas otwarte i nie ma żadnego dymu, nic a nic ;)

 

a ja bym szukał powodu w wilgotności tej kory.

 

Tu nie chodzi o wilgotność, ale o piec który nie potrafi tego spalić. Jakoś w moim się spalają różne dziwy i to mokre jak gnój i mogę je nawet kisić przy temp 40 stopni i też nie ma żadnego dymu, to nie wina opału , ale pieca.

Edytowane przez jameess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kora brzozowa zapala się od zapałki bez problemu tuż po oderwaniu jej od pnia, to znany traperski sposób na łatwe rozpalenie ogniska (kto dzisiaj odważy sie

rozpalić ognisko w lesie...) Zawiera te oleje i smoły (wyrabia się z tego tzw. dziegieć) i pewnie jest naturalnie stale prawie sucha.

 

Taką korą nie paliłem, ale skoro węgiel mi nie kopci, to i z tą korą bym sobie poradził.

Reszta tak jak napisał SONY- łatwopalne i smoliste paliwa wymagają specjalnych warunków spalania- nie wolno dopuścic, aby spalało

się zbyt dużo opału naraz, trzeba dawkować powoli, mieszając z powietrzem, nie zapominając o zapewnieniu wysokej temperatury w "dopalaczu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto normalny zamyka całkowicie dopływ powietrza przy paleniu drewnem?

 

U mnie PP zamyka się po dojściu do 80 stopni, a PW jest cały czas otwarte i nie ma żadnego dymu, nic a nic ;)

 

 

 

Tu nie chodzi o wilgotność, ale o piec który nie potrafi tego spalić. Jakoś w moim się spalają różne dziwy i to mokre jak gnój i mogę je nawet kisić przy temp 40 stopni i też nie ma żadnego dymu, to nie wina opału , ale pieca.

Jak nie zobaczymy to nie uwierzymy ( chodzi o te kiszenie bezdymne )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie zobaczysz bo nie masz takiego pieca i takiego palnika, proste nie? Ja to widzę co jakiś czas jak mam kaprys popalić mokrym opałem i pokisić, pisałem o tym w wątku o KWKD ;)

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żartowałem z tym brzozowym dymem, spalam całkowicie bezdymnie bo mam taki piec i specjalny palnik *?*?*?*?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadnijcie kto to napisał

 

Napisano 01 wrzesień 2011 - 09:38

No więc, z komina leci taki lekko siwawy dymek. prawie go nie widać, ale jednak jest. I zajmuje się cały wkład drewna, ale to dla tego że jest go dosłownie troszkę, sięga ledwie do wysokości prześwitu jaki jest nad rusztami do drugiej komory. Paliłem na naturalnym ciągu. Jak paliłem z miarkownikiem i było więcej drewna to ogień był tylko na dole, a na górze zasypu ciemno, no ale wtedy smoła......
W poprzednim 18-sto letnim górniaku z rusztami wodnymi i konstrukcji typowego koksiaka nigdy nie było smoły. Obojętnie czym i jak bym nie palił, mogłem kisić opał a smoły nie było, tylko na ściankach osadzał się taki nalot który mogłem łatwo usunąć, bądź sam spadał płatami. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tu macie kiszenie ale faktycznie bez dymu ale musicie mi uwierzyć na słowo  bo zciemniało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żartowałem z tym brzozowym dymem, spalam całkowicie bezdymnie bo mam taki piec i specjalny palnik *?*?*?*?

 

Niejaki mtedeusz na słynnym wątku muratora przez pół roku pisał, że spala bezdymnie opony.

Jak już wszyscy nakrzyczeli się oburzeni, to napisał, że nie pali oponami.

 

No i teraz nie wiemy- żartowałeś czy nie ?

Zresztą- nieważne.

Edytowane przez heso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zgadnijcie kto to napisał

 

Napisano 01 wrzesień 2011 - 09:38

No więc, z komina leci taki lekko siwawy dymek. prawie go nie widać, ale jednak jest. I zajmuje się cały wkład drewna, ale to dla tego że jest go dosłownie troszkę, sięga ledwie do wysokości prześwitu jaki jest nad rusztami do drugiej komory. Paliłem na naturalnym ciągu. Jak paliłem z miarkownikiem i było więcej drewna to ogień był tylko na dole, a na górze zasypu ciemno, no ale wtedy smoła......

W poprzednim 18-sto letnim górniaku z rusztami wodnymi i konstrukcji typowego koksiaka nigdy nie było smoły. Obojętnie czym i jak bym nie palił, mogłem kisić opał a smoły nie było, tylko na ściankach osadzał się taki nalot który mogłem łatwo usunąć, bądź sam spadał płatami. 

 

 

Ja to napisałem.

 

Miało to miejsce przy grzaniu wody, krótko po zakupie kotła. Stary piec nie miał uszczelek w drzwiczkach i nie był szczelny i do takiego byłem przyzwyczajony.

W kominie nie było jeszcze wkładu metalowego który znacząco zwiększa ciąg. I niestety dusiłem opał, bo naładowałem drewna, miarkownik na 60 stopni i po zamknięciu wędzarnia w piecu, no ale jaka była radość że cały dzień trzymał 60 stopni na piecu, ech aż się łezka w oku kręci jak sobie pomyślę o początkach.. ;).

 

Ty natomiast maronka jesteś już stary wyjadacz, napisałeś ponad 500 postów o piecu którego nie miałeś, i mało tego doradzałeś ludziom pisząc jak palić w piecu którego nie masz. To robi wrażenie.

 

 

I niezmiernie mi miło że czytasz mój watek o Zębcu KWKD, przynajmniej zobaczysz jaki to prosty i niezawodny kocił w którym można spalić każdy opał bezdymnie.

 

Z niecierpliwością czekam na twoje następne wieści z palenia w kotle MPM ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Panowie pytanie za 100 zł , jakie maksymalne spalanie na godz czy dobę  może mieć kocioł MPM 8-10kw , na pełnej mocy i takiej średniej ? oczywiście tylko węgiel nie drewno

Edytowane przez berthold61
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maronka jeżeli nie jest tajemnicą pokaż jak wygląda komora zasypowa w czasie pracy i po.dzięki

komora wygląda cały czas tak samo czarna osmolona,ok1-3mm tej smoły ,po wystygnięciu pieca nie lepi się w jednej koszuli wkładam drewno i jest prawie czysta ,nie narzekam ,podobnie jak w hajnówce tylko tam było kupa pyłu jeszcze i łatwiej się było ubrudzić ,a fotki komory już wrzucałem wcześniej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to napisałem.

 

Miało to miejsce przy grzaniu wody, krótko po zakupie kotła. Stary piec nie miał uszczelek w drzwiczkach i nie był szczelny i do takiego byłem przyzwyczajony.

W kominie nie było jeszcze wkładu metalowego który znacząco zwiększa ciąg. I niestety dusiłem opał, bo naładowałem drewna, miarkownik na 60 stopni i po zamknięciu wędzarnia w piecu, no ale jaka była radość że cały dzień trzymał 60 stopni na piecu, ech aż się łezka w oku kręci jak sobie pomyślę o początkach.. ;).

 

Ty natomiast maronka jesteś już stary wyjadacz, napisałeś ponad 500 postów o piecu którego nie miałeś, i mało tego doradzałeś ludziom pisząc jak palić w piecu którego nie masz. To robi wrażenie.

 

 

I niezmiernie mi miło że czytasz mój watek o Zębcu KWKD, przynajmniej zobaczysz jaki to prosty i niezawodny kocił w którym można spalić każdy opał bezdymnie.

 

Z niecierpliwością czekam na twoje następne wieści z palenia w kotle MPM ;)

stary ja nie chcę z tobą wojować tylko jedziesz po naszym kotle  że taki be a sam kombinowałeś że hej a niezadowolonych z twojego kotła jest cała masa ,każdy kocioł można usprawnić i o to chodzi a drugiemu radości nie odbierać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pytanie za 100 zł , jakie maksymalne spalanie na godz czy dobę  może mieć kocioł MPM 8-10kw , na pełnej mocy i takiej średniej ? oczywiście tylko węgiel nie drewno

1-2kg na godzinę w zależności od odbioru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

To jak by przyjąć że spala 1,5 kg na godz razy 24 godz to wychodzi ok 36kg , wg mnie to strasznie dużo , w obecnym przewymiarowanym górniaku 12 kg wystarcza na 12 godz co najmniej a po zagrzaniu bufora w postaci podłogówki trzyma ciepło całą dobę w mrozy między 22-25 stopni , więc nieśmiało rozważany zakup dolniaka niespecjalnie się opłaca , dzięki , jednak podajnik lub pompa ciepła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.