Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

No ładnie wygląda, ale  czy po miesiącu palenia i nieczyszczenia ?

Edytowane przez drewniak
Opublikowano

Ciekawi mnie jaki tam jest ruszt i czy go nie przepala w przypadku braku chłodzenia ,,,,

Opublikowano
24 minuty temu, drewniak napisał:

No ładnie wygląda, ale  czy po miesiącu palenia i nieczyszczenia ?

Po miesiącu? Mam tak już parę lat. Wszystko przez to, że część powietrza podaję od góry.

Opublikowano

Zapomnieliście jeszcze, że wszystko to wina Żydów... Jak zwykle cały świat przeciwko biednym Polakom, ojoj a prawda taka, że największym wrogiem dla Polaków są Polacy. Jak nie potrafią ludzie palić, to będą zakazywać, bo kontrolować się nie da tego w skuteczny sposób a jak komuś mówisz jak nalezy prawidłowo palić to oczywiście to są jakies wymysły, on pali tak jak pali całe życie i nikt nie będzie mu mówił jak on ma palić a już na pewno nie jakieś lewactwo albo Żydostwo a panowie swoimi wypowiedziami udowadniacie, że wam do takiego poziomu też nie daleko. A co do narodowych programów taniego kotła - oby nikt na coś takiego nie wpadł, przecież to będzie kolejna maszynka do przekrętów.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Wygląda jak by świeżo omiecione, no ale może się mylę.

Opublikowano

Była może odrobina sadzy, ale przecież chodziło Ci o smołę? Nie da się ją omieść zmiotką.

Opublikowano

Mogę na tym dość szybko osiągnąć temp. tak jak na zdjęciu, mogę też potem przez parę godzin utrzymywać stabilną  niższą.

 

corect.JPG

Opublikowano

Ta komora zasypowa wygląda jakby była bez płaszcza wodnego.

Opublikowano

No przecież jest bez płaszcza, pisałem o tym wiele razy.

Ale spokojnie - nie rozgrzewa się nadmiernie, jest dość dobrze izolowana.

Przy okazji- czasem wyciągam z popiołu takie spieki żużla, ten po prawej po spalaniu miału:

zuzl.JPG

Opublikowano

Komora bez płasza wodnego i wszystko jasne nie ma co ochładzać dymu... Tylko czy blacha sie nie krzywi

Opublikowano

Jak widać, nie krzywi się.

Naprawdę myślisz, że smoła tylko od ochładzania? Nie mam, bo nie gromadzę dymu w komorze zasypowej, to wystarczy. 

Nawet gdyby temperatura była tam jeszcze niższa (a wysoka nie jest), to dopóki nie ma dymu, to nie ma smoły.

 

Opublikowano (edytowane)

To inna para kaloszy. A niech ktoś pokaże komorę z płaszczem wodnym i bez smoły, i sadzy. Wydaje mi się, że zawsze trochę dymu zaleci. Ja palę drewnem, klapa załadunkowa jest nieszczelna, smoły niedużo i trochę sadzy jednak jest.

Edytowane przez drewniak
Opublikowano (edytowane)
32 minuty temu, drewniak napisał:

Ja palę drewnem, klapa załadunkowa jest nieszczelna, smoły niedużo i trochę sadzy jednak jest.

Z drewnem jest trochę więcej gimnastyki. Jeżeli palę drewnem, staram się wrzucać dość drobne kawałki, mam nad tym lepszą kontrolę.

Na ogół węglem palę w taki sposób:

loch.JPG

Edytowane przez heso
Opublikowano (edytowane)

U mie tak ładnie nie wygląda.

IMG_20181225_202001.jpg

Edytowane przez drewniak
Opublikowano

Przecież komora załadunkowa może tak wyglądać, najważniejsze jest, aby dalej nie było smoły czy sadzy.

Opublikowano

Dalej to jest tak :

IMG_20180609_085242.jpg

Opublikowano (edytowane)

 

W dniu 18.12.2018 o 07:31, SONY23 napisał:

Taki sam kocioł jeden z czopuchem o średnicy 13 cm a drugi 16cm. Jak myślisz w którym przy takim samym paleniu będą cieplejsze spaliny ? [...] W szerokich kanałach wymiennika temperatura spalin spada bardziej niż to by wynikało z odbioru ciepła. Podobnie z czopuchem. Czym większy przekrój, tym niższa temp. spalin. 

@Sony, tak nie będzie. Jeżeli nie wchodzi skądś dodatkowe powietrze, to ciepła ze spalin nie zniknie więcej, niż zostaje odebrane. 

Jeżeli 2 identyczne piece, identyczne kominy, itd, to węższy czopuch będzie działał jak lekko przymknięty szyber. A jeżeli w piecu paliwo nałożone, to im bardziej otworzysz szyber, tym bardziej wzrośnie temperatura na czopuchu, bo się po prostu mocniej pali. Każdy piec ma swoją optymalną moc, wynikającą z konstrukcji i głównie powierzchni rusztu i przy tej mocy ma najwyższą sprawność. Często nawet wyższa temperatura na czopuchu łączy się paradoksalnie z lepszą sprawnością, bo proporcja powietrza przy mocniejszym rozpaleniu jest lepiej dobrana.

Tak jak mówisz, to może być, jeżeli rozpalone słabo, tylko na części rusztu, albo kiedy już się dopala.
 

 

Edytowane przez zizi
Opublikowano
W dniu 23.12.2018 o 18:01, Andrzej_M_ napisał:

Nie popieram budowy takiego pieca, bo moim zdaniem to "proces cofania się w czasie".

Natomiast jestem "żądny" ciekawych rozwiązań technicznych.

Co do cofania, to zależy względem jakiego punktu patrzeć. Nasz piecowy "state of art" był do niedawna gdzieś w okolicy międzywojnia (prawdopodobnie nie bez związku z ustrojem minionym). Przecież takie kotły GS, jakie jeszcze próbują niektórzy producenci opchnąć jako spalanie biomasy niedrzewnej, to śmiało z półki sklepowej można wstawić prosto do muzeum techniki.

Natomiast w tym piecyku komora spalania nie jest otoczona ściankami wodnymi i to już jest postęp - taki postęp lekko w bocznej gałęzi, bez wentylatora, podajnika i automatyki. 

Opublikowano
8 minut temu, zizi napisał:

Co do cofania, to zależy względem jakiego punktu patrzeć. ...

Natomiast w tym piecyku komora spalania nie jest otoczona ściankami wodnymi i to już jest postęp - taki postęp lekko w bocznej gałęzi, bez wentylatora, podajnika i automatyki. 

@zizi: Jakiego punktu? To jest ten postęp w drugim zdaniu?

I dla kogo ten piecyk? Do warsztatu spalać śmieci bez dymu..? W przerwie na papierosa mechanik będzie mógł dołożyć szmatę ze smarem, w najlepszej wersji dorzuci węgla.

Ludzie przechodzą na kotły z podajnikami i automatyką nie dlatego że dbają o powietrze (heh trudno) ale z powodu lenistwa i wygód. Przekonaj ich aby wrócili do rozpalania, podkładania, rusztowania...

Tak samo jak przekonaj tych od peletu za powrotem do węgla, i tak dalej...

Opublikowano
1 minutę temu, PioBin napisał:

@zizi: Jakiego punktu? To jest ten postęp w drugim zdaniu?

Postęp względem równie nieautomatycznego GS, który stanowił do niedawna 3/4  sprzedaży.

2 minuty temu, PioBin napisał:

Ludzie przechodzą na kotły z podajnikami i automatyką nie dlatego że dbają o powietrze (heh trudno) (...)

To prawda, niestety.
Ale Andrzej pytał o postęp techniczny. Brak wody wokół płomienia to jest postęp. Wydaje mi się, że sporo konstruktorów kotłów "standardowych" retortowych wciąż tego nie kojarzy.
 

Opublikowano
9 minut temu, zizi napisał:

Ale Andrzej pytał o postęp techniczny. Brak wody wokół płomienia to jest postęp. Wydaje mi się, że sporo konstruktorów kotłów "standardowych" retortowych wciąż tego nie kojarzy.

Zgadzam sie ale czy faktycznie ktoś z producentów kotłow przeprowadzał badania /studium z zakresu inżynierii cieplnej- odpowiedz - NIE bo nie ma pieniedzy na takie badania, bo studentów na studiach inzynierskich dalej uczą  dyrdymałów zamiast kwestii praktycznych.

tak bdw  podam przykład edukacji z stanów  - gdzie wszyscy w PL smieją sie że mając nawet ichtnią mature - amerykanie nie wiedzą gdzie są czechy czy to w europie czy w azj...  Ale jak przyjdzie do praktyki - mam przykład znajomego - akurat skonczył studia inzynierskie jako mechanik lotniczy w stanach tam ich studia wygladały jak wojsko - 2,3 h teorii a 5h praktykie - rozkrecanie , skrecanie , dłubanie w hangarach   non stop - dzien w dzien.  Ostatnio dowiedziałem sie jak wyglada podobny kierunek w PL dokładanie na Uniwersytecie Rzeszowskim gdzie w okolicach jest mega dużo firm i działa taka jakby mała dolina lotnicza którą stanowią kooperanci albo spółki córki najwiekszych firm z branży. i koleś (student z Rzeszowa) powiedział mi że ich studnia wyglądały tak że wygladało to na odwrót - 90% teorii i może 10% praktyki. 

I taki student z stanów koncząc studia  ma praktyczną wiedzę jak rozkrecić skrecić a nawet zbudować samolot bo zna jego bebechy od wnętrza - poznał czeste wady i zalety.  A taki polski student co - wiadomo co ...

Opublikowano
39 minut temu, PioBin napisał:

Tak samo jak przekonaj tych od peletu za powrotem do węgla, i tak dalej...

Po jakiego Wacława?

Nie wiem skąd u ludzi to chorobliwe dialektyczne myślenie. Nie mogę sobie po prostu mieć podajnika – całe jego użytkowanie musi być manifestem w kontrze do zasypowca. Nie mogę sobie po prostu podłączyć pompy ciepła – trzeba jednocześnie plwać na podajnikowców wunglarzy zaśmierdziałych. A jak ulepszam piec bez mechaniki, to nie robię po prostu lepszego pieca bez mechaniki – nie, ja to na pewno robię na pohybel pelleciarzom, podajnikowszczykom, pompiarzom, gazownikom i ew. leśniczym też, bo to przecież piec na węgiel. I wszystkich zaraz będę leciał przekonywać, żeby tamto porzucili i wrócili do dokładania.

Opublikowano

Chciałbym coś wyjaśnić- nie widzę żadnego problemu w dodaniu do mojej konstrukcji podajnika, zupełnie serio robiłem próby. To byłby może  pierwszy kocioł DS z podajnikiem.

Ale porobiło się tak, że po ostatnich modyfikacjach, kiedy udało mi się utrzymywać długie czasy spalania bez ingerencji w jego pracę, dotarło do mnie, że podajnik niczego mi specjalnie nie ułatwi. (chociaż może sam siebie oszukuję, jakieś tam zalety podajniki mają)

Co oczywiście nie przekreśla kiedyś użycia tegoż.

Pozdrawiam świątecznie. HS

 

Opublikowano (edytowane)

Temat umarł, znowu jakieś przechwałki alfa i dyskusja nad wyższością pasty nad płynem...

Edytowane przez miki1212

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.