Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Co sądzicie o tym piecyku?


Kacper23

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda że producenci kotłów nie sprzedają kotła wraz z dedykowanym opałem - by bezproblemowo palić ( nie byłoby na co zwalić)

Nie byłoby problemów :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że nie śledziłem dalszego losu wątku,widzę że trzeba ciąć w piz...u MPM-a i robić grubszą robotę.Pomysł na ruszt przeniosę z obecnej konstrukcji.Rusztowanie odbywa sie na zasadzie wibrowania całego rusztu.Mechanizm do tego celu jest różny,przeważnie wystarcza dowolny silnik z przeciwwagą na osi i mocowaniem do koncówki rusztu.Wtedy wszystko delikatnie drży,nic gwałtownie nie opada,koniec rusztu obowiązkowo oddalony od ściany żeby większe kawałki czegokolwiek mogły swobodnie przelecieć.Nie ma obawy że kamień coś zablokuje,coś się zawiesi,itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do rusztu ,moze był taki pomysł ze sobie opał "jedzie" po ruszcie w którym sie stopniowo szczeliny rozszerzaja az sam wpada do popielnika bo juz nie ma podparcia ,albo całe segmenty w stożek lub tylko końcówki w stozek ?

1179883436_ruszt1.png.ed3e9716fdc1e4be8cdd38e392f416a1.png540014547_ruszt2.png.11b29a830664bf183e1535729a3dc3ae.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brodekb akurat jestem po testach rusztu z czterech rur 1/2" w odstępach 18mm i węgla z sita 20mm. Nie, takie pomysły to jest kicha. Przecież w miarę jak bryłka żaru się wypala, robi się coraz mniejsza. Więc rozszerzając ruszt na końcu, zrzucisz praktycznie wszystko do popielnika. I to jeszcze nie jest najgorsze, żar leżąc sobie na popiele ma jeszcze szansę się dopalić. Ale na ruszcie łatwo zostaje mniejsza lub większa pustka, którą sobie powietrze wiucha zanim zsuwająca się warstwa paliwa ją zasłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbować delikatnie uderzać kawałkiem drewienka w ruszt i patrzeć jak zachowuje się popiół i cała reszta.Węgiel nie powinien się zbyt energicznie obsuwać ale popiół osypie się pierwszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dobre jak siedzisz w tym samym pomieszczeniu (takie są domki w Afryce) i gotujesz obiad wtedy co 15 minut ruszasz rusztem jest do tego przystosowany bo ma nawet uchwyt wg projektu. Natomiast u nas Witek wrzuca dwa, trzy wiadra ruskiego węgla i przy chodzi rano więc taki projekt piecyka u nas się nie sprawdzi chyba, że z automatyką ale takich kotłów mamy już dużo więc po co kolejny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że gdybym stukał/pukał/potrząsał to jakiś efekt będzie, może i dobry. Ale to nie może być zależne od cyklicznego szturchania, bo wtedy albo potrzebujemy niewolnika, albo automatu. Ma być tak, że sypię, odpalam i sobie idę, a to działa bez problemu i bez ingerencji przynajmniej kilka godzin.

Co do dzisiejszej próby to naprawdę źle nie było. Można by się spodziewać, że żar będzie za bardzo przelatywał przez ruszt, ale jednak aż tak dużo go nie wypadało. A to, co wypadło, dopalało się w popielniku. Choć pewnie nie każdy węgiel tak się zachowa. Większym problemem było to, że kąt nachylenia rusztu (choć taki jak w oryginale) okazał się za mały i na ruszcie czasami pozostawały pustki po tym, co z niego wypadało.

Wnioskując z tej próby, zmniejszyłbym odstępy do ~15mm dodając jeszcze jeden szczebel rusztu oraz zwiększyłbym nachylenie rusztu.

IMG_20190130_121714.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja patrzę na to rozwiązanie z innej strony.Chciałbym przeszczepić to do swojego kotła i kto/co trąca ruszta nie jest dla mnie istotne.Opał to czeski groszek,niespiekalny,problemu nie ma.Problem to tworzyć stałą,jednolitą warstwę żaru nad palnikiem który nie zapcha się jak tradycyjny.Ważna jest dla mnie idea dokładnego spalenia węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony23, pierwszy odruch jak zobaczyłem tą ogromna  oponę że bedziesz promował "bezdymne spalanie opon" !!!  ;-)

pomysł jak i wiele w założeniu  dobry ,ale tak po mojemu przystopuje samoczynne zsuwanie opału a tu tylko grawitacja toto napedza w dół ...

,jak dla mnie ruszta jak najbardziej gładkie ,a na końcu ruszt w kliny zeby sie obsypywało samo samo ale ta cześć z klinami co dałem szkic wyżej poza strefa palenia , szkic-niebieskie gładkie ,czerwony kliny do osypywania ,zielone zmiana tyłu podstawy palnika miejsce na popiół poza strefa żaru , ? 

1026273202_kirgisschemat2mod.jpg.0b01e3219c5920a69b0307bc0aa75833.jpg

po to jest forum ,mam jakis pomysł ,mi sie wydaje ok a inni zauwazaja pułapki i o to chodzi , 

Martwi mnie co innego ,znów wpadamy w pułapke jedynego słusznego opału ,tu 5-25 groszek i to niespiekajacy ,w mpmie co mam 25-50 typ 31 i tez było ok ,to co Miki1212 zauwazył zmiana wegla i wszystko prysnie  ,a tu sie boje ze sie sklei na zakręcie i juz tam nie dziobne z góry jak mam teraz w mpmie .

Lub tak jak Carinus planuje ,kupić wanne 24tony  czeskiego i tak długo kombinować aż sie osiagnie sukces ,przy czeskim w tej ilości mamy pewnośc w miare stabilnych parametrów całego paliwa , to sie na pewno nie sklei ,nie zaklinuje ,popiołu mniej niz z węgla tylko kombinować .

Podziwiam Juzefa za samozaparcie ,tez lubie kombinować ,gumówka,spawarka i wiem ile to trzeba checi i czasu na kombinacje ,poparzone palce jak sie spieszy przy wyciaganiu czerwonych szamotek  bo nowy pomysł ciśnie w głowie ,górka szamotu jest , górka złomu na experymenty tez jest tylko z czasem gorzej jak sie ma dom poniemiecki w remoncie nieustajacym bo sam wszystko robie ;-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miki1212,zdublowałem moze za wielkie słowo,zabrzmiało jak plagiat prawie ;-) w Twoim pomyśle popiół w całości idzie pod wymiennik ,a u mnie zostaje w popielniku pod zarem , dlatego zaproponowałem inne zakończenie rusztu by sam sie osypywał , jedynie podobnie myśleliśmy o podcieciu tylnej ścianki szamotu :-)czytam sporo wątków Kirgiskich i mi sie juz zaczyna to mieszać co kto i kiedy napisał ,

odnalazłem Twój post z tym szkicem napisałeś :

"Odpopielanie może wyglądać tak jak to zaznaczyłem na schemacie. Widziałem kiedyś taki patent w kotle przemysłowym" 

Piec,kocioł dolnego spalania jakby go zwać jest konstrukcja na tyle prosta że ciezko wymysleć coś naprawde innego i przełomowego ,a to małe szczegóły ,a i nieraz ktos cos wymyśli i zaraz że to juz było jak patenty lat 50tych itp ,czy piec z XIX w ,tak jak też Sony 23 wspomniał ze wymyslamy koło na nowo a juz wszystko było ,wystarczy popatrzec na dakona,junkersa,czy carbo zeta itd ,to sa szczegóły i nie warto sie o to sprzeczac co moje , ale warto wrzucać pomysły ,które moze i juz były ,a nuż ktoś je poprawi dla dobra ogólu kombinatorów palenia :-)

Tak sobie kombinujemy z Carinusem jak ten pomysł zaadaptować do maszych MPMów ,dlatego nie ruszamy wymiennika ,a jedynie modyfikacja miałaby być w obrębie rusztu i obecnego palnika ale to nasze wolne pomysły z priv ,inny temat :-)

Tak sobie ogladam ten piec z XIX w i jeden szczegół, zaznaczyłem strzałkami zielone widac zamknięcie drzwiczek takie typowe blaszka podnoszona w góre ,ale tam gdzie czerwona strzałka widac jakby kulke ,gałka co przesywa ruszta do odpopielenia i wszystko zlatuje w popielnik ?tak to wyglada - pociągam kulke i otwiera się zapadnia  ,moze sie myle ale sami zobaczcie ,i taki pomysł tez tu widziałem gdzieś ;-)

 

piec  niemiecki XIXw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2019 o 18:41, Juzef napisał:

kąt nachylenia rusztu (choć taki jak w oryginale) okazał się za mały i na ruszcie czasami pozostawały pustki po tym, co z niego wypadało

Rurki są gorsze od rusztów z płaską górą (płaskowniki na sztorc, beleczki, itp), jeżeli ma po nich zjeżdżać. Jak się ciężar opiera na płaskim, to jak na fizyce w szkole - tangens kąta większy od wsp. tarcia i jak go nic innego nie podpiera to zjeżdża. Przy płaskiej górze z kanciastym brzegiem większa część ciężaru będzie leżeć na tej górze. A przy rurkach dochodzi rozpieranie na boki, co powiększa siłę nacisku. W skrajnym przypadku można wyobrazić sobie klin, w praktyce będzie coś pod kątem, ale to tak jakby człowiek rozpierał się na boki nogami w rozkroku. Siła nacisku przy takim rozpieraniu będzie większa od jego ciężaru. W praktyce są bryłki większe i mniejsze, do tego się stopniowo upalają i czasem któraś się ładnie wpasuje. Widać na zdjęciu, że tak właśnie jest. Wtedy siła tarcia jest większa niż projektowo założona i może się nie zesuwać. Dopiero jak się taka bryłka wypali to się zawali co ponad nią.

Poza tym rurki bez wody się szybciej zniszczą niż płaskowniki lub sztabki, bo powietrze w rurce jest izolatorem i ciepło musi na około po obwodzie rurki płynąć do dołu, więc się góra rurki będzie łatwo przegrzewać. Takie rurki (a właściwie lepiej profile kwadratowe z powodu zsuwania) mogłyby być świetnym źródłem podgrzanego PW, sprawdzałem taką rurę puszczoną przez żar - powietrze samo ze sobą już robi się palne ;-). Tylko stal się szybko niszczy.

Ale to jest problem jednego końca, tego z popiołem. A jest jeszcze problem spiekania węgla. Obecnie palę orzechem II z Wujka i w jego parametrach na stronie kopalni jest RI pomiędzy 20 a 35. Dobry polski kaloryczny węgiel. On się spieka na tyle, że myślę, że się w tej konstrukcji będzie zawieszać, a koło przegrody będzie dziura. Bez jakiegoś ustrojstwa mechanicznego kiepsko to widzę. Oczywiście pytanie o cenę, czy musi to być silnik z motoreduktorem jakości przemysłowej, czy może coś tańszego. 

W dniu 30.01.2019 o 17:20, miki1212 napisał:

To jest dobre jak siedzisz w tym samym pomieszczeniu (takie są domki w Afryce)

Miki, całkowicie się z Tobą zgadzam co do treści, ale czemu kolejny raz nawiązujesz do Afryki? Faktycznie projektant pieca jest z RPA i tam faktycznie używają również węgla, ale to raczej wyjątek. Ogólnie w Afryce jest ciepło i do tego do palenia używają drewna i innej biomasy, a to jest piecyk na węgiel i na warunki Kirgistanu. Do gotowania, ale i grzania też, bo tam w zimie nierzadko takie warunki, jak aktualnie w Stanach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zizi napisał:

Miki, całkowicie się z Tobą zgadzam co do treści, ale czemu kolejny raz nawiązujesz do Afryki? Faktycznie projektant pieca jest z RPA i tam faktycznie używają również węgla, ale to raczej wyjątek. Ogólnie w Afryce jest ciepło i do tego do palenia używają drewna i innej biomasy, a to jest piecyk na węgiel i na warunki Kirgistanu. Do gotowania, ale i grzania też, bo tam w zimie nierzadko takie warunki, jak aktualnie w Stanach. 

Właśnie z tego względu, że jest to piecyk do gotowania a w Afryce są typowe warunki jego używania to, że ludzie żyją wg podobnego schematu gdzie indziej niczego nie zmienia może to być Kirgistan lub Chiny i ich wersja 4.0 wszędzie ktoś siedzi w pobliżu żeby poruszać rusztem jak przygasa, nawet na wykresach z badań tego pieca są zaznaczone punkty gdzie jest ruszany ruszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SONY23 napisał:

Jak drobny i równo sortowwny musi być węgiel, żeby to działało

I to jest odpowiedź na to pytanie, zdjęcie ze źródła projektu piecyka

U nas na składach raczej tak się tego nie robi :)

 

 

wegiel.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zizi napisał:

Brodekb, Sony, na tym starym rysunku, to nie jest taki sam patent z ruchomym rusztem, jak Sony pokazywałeś w tym rosyjskim Zoltan Carbon?

Dość podobny, ale jednak trochę inny. W zota carbon jest ruch posuwisty ale raczej nie odsłania się  popielnik i osypują niedopałki i np. kamienie. Za to "tarka" na spodniej stronie rusztu powoduje jego drgania w czasie ruchu i lepsze osuwanie się popiołu. Patent ze starego rusunku jest bardziej radykalny. Tutaj pociagnięcie za rączkę do siebie w zależności od zakresu tego pociągnięcia może zepchnąć prawie całą zawartość rusztu do popielnika. Pytanie czy ruch zwrotny jest w stanie zapełnić spowrotem cały ruszt węglem bez pozostawienia pustych miejsc, którymi powietrze mogłoby niepotrzebnie wychładzać piecyk, no chba że to takie przewidziane miejsce dla PW. Ale trzeba przyznać, że sam pomysł prosty wręcz genialny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułem sie prawie jak radziecki naukowiec co odkrył rower - u niemca na strychu ;-)  tylko ciekawe ze ta gałka jest z boku ,moze dla pokazania samej ideii działania , jak dla mnie powinna być centralnie  ,ruszt jako prostokatka sztabka porusza sie w prowadnikach z katowników i cięgno czyli dwustronnie nagwintowany pręt jedna strona wkręcamy w ta płyte ,a z drugiej strony kulka gałka

A ta ręczna sortownia ciekawa ,w głebi widać szafe z przegródkami jak na próbki wzorcowe ,a i gniazdo  trójfazowe , kaseta sterownicza pewnie od suwnicy , na scianie mała skrzynka elektryczna z przyciskami  sterowania  ,czyli jakas mechanizacja jest ,może to robia jako tzw rekodzieło regionalne dla turystów ,węgiel z ogniska szamana  ;-)

249712829_ruszta.jpg.6c88ed10f23982cc0bb284d33b50dee5.jpg

to co Sony wspomniał carbo zeta z wprawianiem rusztu w drgania to coś jak listwa zębata ale tylko pod żarem i podskakuje na jakimś pręciku hartowanym ,lub zębatka i koło zębate ale zęby kółka różnej wysokości -tylko elementy ruchome w strefie żaru to juz spore wyzwanie w sensie materiału z którego to zrobimy ...i pewnie tez już było ;-)

999917620_rusztb.jpg.646f31de8dc937246b570f5b1f9a182e.jpg1454011984_rusztc.jpg.1d29206dd28b8b31211311a7a493c098.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie musi być wyzwanie. Jak PP z dołu to elementy są fajnie schładzane. Element po którym podskakuje ruszt jest zapewne przymocowany do płaszcza więc też się chłodzi i schładza też trochę ruszt. Na samym elemencie może być tulejka, która zmniejsza opory przy rusztowaniu. Nie taki diabeł straszny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym piecu z XIX w jak sie tak przypatrzec jeszcze jedna ciekawostka , jest ruszt poziomy który uznajemy sie rusza -spada popiół ,jak nie domkniemy od przodu mamy dodatkowe powietrze np przy rozpaleniu drewnem  ,jako PW później dosuwamy i zamykamy -jak zasugerował Sony23 

Ale mamy tez ruszt pochylony i w nim poziome ukośne kanały napowietrzajace , ale do sedna ,jak ruszamy całym rusztem poziomym dajmy na to w naszej wirtualnej konstrukcji to tam gdzie jest żar spada popiół ,ale z przodu jest węgiel który sie nie pali ale przy ruszaniu całym rusztem zawsze cos tam wpadnie do popielnika niespalonego ,a tak po tym pochyłym sie zsuwa grawitacyjnie ,a na ruchomym nastepuje rusztowanie drgania i spada 

co do podskakiwania może wystarczy po prostu połozyc linie spawów takie wystepy na kilka mm ,jak koledzy wspominaja ze te drgania wystarcza minimalne 

mozna  to tak zrobić ,czerwone przesuwny ruszt z cięgnem i gałka poniemiecka ;-), zielone stały ruszt 

 

kirgis schemat 3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Od samego początku śledzę ten wątek i ręce mi już odpadły. Od samego początku problem straszny jest z tym, że ten piecyk zasadniczo nie wiele ma wspólnego z oryginałem. Niby drobne i niepozorne zmiany doprowadziły do tego, że już nie jest najczystszym piecykiem świata i do tego jest w nim problem straszny z utrzymaniem stabilnej temperatury spalania, z powodu rusztu, który w brew zasadzie budowy rusztów został z kwadratowych a nie z trójkątnych prętów wykonany. Konstruktor tego piecyka zgłosił uwagę, że ruszt powinien być taki jak w oryginale i tyle z tego jest co widać tu w tym temacie.

By razem z innymi nie habilitować się z kwadratury koła - opieram to na swoim : Generator pirolizy z węgla kamiennego i miału z tego Jacka M samsu.pl – cd. - https://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=7755189&viewfull=1#post7755189 - i tego geniusia przykładzie - WYTWORNICA GAZU WĘGLOWEGO I DRZEWNEGO ZASTOSOWANA DO OGRZANIA DOMU CZ.1 - https://www.youtube.com/watch?v=f1kcwsbTXgY .

Ja używam trzech sortów węgla, który musi się i wypala się bez rusztowania. Owady1 też nie rusztuje, bo jak by w palenisku zaczął grzebać, wszystko by mu zjechało do popielnika. Na marginesie - heso - też o tym łaskaw był coś nadmienić na okoliczność czego swój ruszt zaprezentował.

Jedyne co jak do tej pory udało się ustalić, to to, że rzadki ruszt jest lepszy od gęstego po mimo tego, że z rurek jest zrobiony.

Trudno mi oczekiwać lub wymagać by na standardowym żeliwnym ruszcie próby wykonać, bo one też gęste są ale jak by je trochę szlifierką przy szlifować - może w końcu by ten projekt z miejsca się ruszył – przy najmniej na tyle by załad bez rusztowania się wypalił po mimo tego, że na koniec palenia nie będzie zadanej temperatury trzymał.

No i tą płytkę szamotową pod rusztem umieścić by koksik w strefie paleniska się dopalał a nie na dnie w popielniku, co nic z tego i po tym będzie. Samsu pozdrawia serdecznie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.