Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy Warto Ogrzewać Węglem? A Może Jednak Gazem Gz50?


flatronka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Coś mi podpowiada żeby nie pchać paluszków między… ale niech tam, dawno będzie do 10 - 15 lat temu, chyba w dodatku tematycznym do „GW” przeczytałem informację, że dla zbudowanego zgodnie z przyjętymi w RFN standardami ( podano szczegóły dotyczące wskaźników przenikalności ścian, okien itp.) domu o powierzchni użytkowej 110m2, zużycie węgla nie powinno przekraczać 3000kg a gazu ziemnego 1500m3, danych dla energii elektrycznej zapomniałem. Te dwie wartości zapamiętałem, bo u mnie dla tej powierzchni zużywałem 6000kg węgla, gazu wtedy koksowniczego ok. 5500m3.

Przyjmując średnią wartość opałową dla GZ50 36MJ/m3 i węgla 33MJ/kg ( chyba b. wysoka ) i nawet zakładając identyczną sprawność eksploatacyjną dla obu kotłów powoli zbliżamy się do tego 1000zł różnicy. Policzmy 1500m3 x 2zł/m3 = 3000zł, dla mnie orzech I to 680zł/t x 3t = 2040zł.

Myślę, iż sprawność kotła gazowego w czasie eksploatacji jest bardziej przewidywalna niż węglowego, więc te 1000zł będzie uszczuplane z tego tytułu a także innych, tych wymiernych i niewymiernych. Tak, dzisiaj ten rachunek ma sens, wówczas węgiel był jednak nieporównanie tańszy.

Oczywiście tylko właściciel wie, co zbudował, z czego i jak starannie, to będzie determinowało wielkość zużywanego paliwa, ww. przykład wskazuje, iż teraz można racjonalnie rozważać możliwość korzystania z o niebo wygodniejszego sposobu ogrzewania domu.

Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć przyszłości, nasz rynek paliw będzie podlegał ogromnym zmianom, ale „kurna” mamy XXI wiek i kto jak nie Obywatele aktualnie budujący swoje wymarzone domy ma instalować kotły „niezasyfiające” okolicy ( to w ramach propagandy ekologicznej ). Każdy, kto miał okazję choćby na krótko doświadczyć i żyć w otoczeniu gdzie 90% najbliższych sąsiadów nie używa węgla wie, o czym mówię ( chyba, że wszyscy ci mieszkańcy to pasjonaci na miarę kol. HESO, co z góry wiadomo jest niewykonalne).

Moja opinia za gazem jest mocno subiektywna, powodowana miłymi wspomnieniami i nie powinna uwalniać pytającego od dokładnej analizy wszystkich za i przeciw pomieszczonych w ogromie niejednokrotnie mocno emocjonalnie napisanych postów.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jak wcześniej już pisałem na drugiej stronie, zdecydowałem się na gaz pod wpływem nieciekawych doświadczeń znajomych, cena którą podałem za styczeń ( 450 zl za ok. 100metrów użytkowych) jest dla mnie do przyjęcia.

ZGADZAM się z ripostą Administratora Marcina, że z węgla mógłbym uzyskać lepszy wynik ale jak to w życiu WSZYSTKO MA SWOJE DOBRE I ZŁE STRONY. Ja na przykład mam pracę która wiąże się często z nadgodzinami; delegacjami i tu pojawia mi się dylemat czy żona poradzi sobie z obsługą pieca węglowego oraz z jego ewentualnymi niedomaganiami. A przecież oprócz obsługi kotłowni jest konieczność wypełniania innych obowiązków domowych, a jak są małe dzieci to czasami palcem sobie nie można trafić do celu:) Jak dla mnie teraz wole trochę więcej zapłacić byle mi tylko dziecko nie chorowało i nie musieć przez telefon tłumaczyć żonie co trzeba robić z piecem jak coś będzie nie tak.

Cieszę się że istnieje takie forum gdzie możemy się wymieniać swoimi doświadczeniami - których z każdym rokiem tu przybywa. Dzięki nim sprawczyni tej dyskusji (FLATRONKA) będzie mogła miejmy nadzieję podjąć dla siebie optymalną decyzję:)

Nie ukrywam że przygotowałem sobie drugi komin i jak z gazem będzie dramatycznie to założę sobie kominek albo kozę - w trakcie budowy przygotowałem sobie kanały do rozprowadzania ciepłego powietrza i jakoś będę pchał życie do przodu.

Był tutaj też post z ustawieniami pieca gazowego Ja mam: jak już pisałem na parterze mam podłogówkę (z pompą do pod mieszania) a na górze grzejniki piec ustawiam pokrętłem na ok 35- 40 stopni co daje mi na dole ok 21-22 stopnie na dole a na gorze 19-20 stopni

Piec kondensacyjny znanej marki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był tutaj też post z ustawieniami pieca gazowego Ja mam: jak już pisałem na parterze mam podłogówkę (z pompą do pod mieszania) a na górze grzejniki piec ustawiam pokrętłem na ok 35- 40 stopni co daje mi na dole ok 21-22 stopnie na dole a na gorze 19-20 stopni

Piec kondensacyjny znanej marki:)

Ja u siebie mam osobna pompę do podlogowi razem z termostatem. Tempertura na wejsciu 28 stopni na wyjsciu 26 stopni, daje mi to temperature w pomieszczeniach 22 stopnie, podlogowka caly dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musze stanąć w obronie kolegi ponieważ żle ujął to w słowach ze dom słabo zaiaolowany to wegiel wyjdzie taniej

miało byc tak

na palenie weglem za styczeń wydasz w moim przypadku ok 1800zł za gaz niecałe 2200 zł

i to jest dla mnie oki ale jak miałbym ogrzewać dom 3 razy wiekszy albo z oknami starymi to za wegiel pewnie by wyszło nadal do 10% róznicy ale ta róznica w skali miesiaca nie wynosiła by 400zł ale 1000zł i idąc tym tropem dojdziemy do tego co kolega miał na mysli że weglem przy duzysch stratach wyjdzie taniej ale popatrzmy od jakiej skali

osobiscie uważam że montowanie kotła na eko groszek do domu o powierzchni do 200m jest kompletną głupotą ale tak jest na dzień dzisiejszy co bedzie za rok niewaomo ale jak powiadają ludzie starsi zawsze jest gorzej ,mysle że znowu wracaja czasy

holzgazu z czego się cieszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii formalnej - różnicy jest 20% :) A w drugiej - są domy 200 metrowe super ocieplone, mniej super i wcale. Sąsiad ogrzewał kiedyś miesiąc identyczny praktycznie dom gazem (nowy kocioł) - wydał 50% więcej aby uzyskać podobną temperaturę w domu. Ja tam bym nie nazwał głupotą oszczędzenia np. 400 zł miesięcznie kosztem mniejszego komfortu ogrzewania (bo mniej więcej tak kształtowałoby się to w przypadku mojego domu). Oczywiście - są osoby, które dla tych 400 zł nie będą brudziły rąk - ja jednak uważam, że warto i nie jest to głupotą. A i ja bym się przy np. 200 zł zaczął zastanawiać. Chociaż to generalnie (oprócz cosezonowego wrzucania do piwnicy) 2-3 godziny roboty miesięcznie (+ kąpiel po obsłudze kotła).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście możesz mieć rację żer jede za łyżke zupy bedzie sie targował a rugi machnie reką

kazdy dom jest inny i zakładając dobrze zaizolowany dom że węgla paląc weglem wyjdzie 900zł na miesiac a gazem 110 to kto jaką decyzje podejmnie to juz jego sprawa ,bynajmniej koszty i opłacalnośc ogrzewania zostały przedstawione a temat myslę że został wyczerpany

może ktoś jeszcze się wypowie co ma gaz i jaką powierzchnie grzeje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście można uznać, że temat został wyczerpany, ale z wrodzoną sobie dociekliwością proszę o wskazanie błędu w poniższym rozumowaniu:

 

Mam kocioł węglowy (sprawność wg producenta 90%, zakładam 70%)

 

Zużywam na sezon 7000 kg węgla o kaloryczności "nominalnej" 28Mj/kg (zakładam 25). Węgiel z dowozem kupuję za 640 zł tona - koszt całego węgla na ogrzewanie = 4410 zł.

 

Mój kocioł po uwzględnieniu sprawności produkuje więc jako ciepło użyteczne 122500 MJ ciepła.

 

Teraz bym sobie chciał kupić gaz. Kocioł gazowy zakładam sprawność (stałą) 90% - mam instalację wysokotemperaturową - żadna kondensacja itp.

 

Kaloryczność gazu - 37 MJ/m3 - zakładam (optymistycznie dla gazu), że taka właśnie jest. Chociaż gaz, który kupuję w podanej w tym poście cenie 1,90 zł/m3 ma "minimum 31 MJ/m3).

 

Po uwzględnieniu sprawności kotła potrzebuję na sezon 3237 m3 gazu.

 

Rzucam okiem na rachunek za gaz - cena za 1 m3 = 1,90 zł brutto (gaz grupy E, min. kaloryczność 31 Mj/m3 - czyli może się okazać, że jest nie założone 37 a np. tylko 31MJ - różnica na korzyść groszku dramatycznie wzrośnie).

 

Koszt potrzebnego gazu = 7000 zł.

 

Oszczędność przy paleniu ekogroszkiem = +- 2550 zł (37%).

 

Proszę o wskazanie błędu. Założyłem praktycznie idealne warunki dla gazu i takie sobie dla ekogroszku - nijak nie chce wyjść 10 ani nawet 20%.

 

Podobne obliczenia dla domku, który można ogrzać 3 tonami węgla są już bardziej optymistyczne - oczywiście stosunek kosztów ogrzewania gazem i węglem pozostaje taki sam, lecz różnica zaczyna być sensowniejsza (około 1600 zł).

 

Pytam dlatego, że chciałbym stwierdzić faktycznie, że zamiast 4400 zł ogrzewając węglem jestem w stanie wydać 5500 ogrzewając gazem. Ale jak???

 

Jaka może być realna wartość sprawności przy założeniu wymiany instalacji na taką, w której z powodzeniem mógłby pracować kocioł kondensacyjny, i czy w ogóle jest to możliwe w nieocieplonym domu, w którym np. przy obecnych temp (-5 st) musi być 55 na kaloryferach.

 

Gdzie szukać tych oszczędności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście można uznać, że temat został wyczerpany, ale proszę zwolenników gazu o wytłumaczenie:

Mam kocioł węglowy (sprawność wg producenta 90%, zakładam 70%)

 

Zużywam na sezon 7000 kg węgla o kaloryczności "nominalnej" 27Mj/kg (zakładam 25). Węgiel z dowozem kupuję za 640 zł tona - koszt całego węgla na ogrzewanie = 4410 zł.

 

Mój kocioł po uwzględnieniu sprawności produkuje więc jako ciepło użyteczne 122500 MJ ciepła.

 

Teraz bym sobie chciał kupić gaz. Kocioł gazowy zakładam sprawność (stałą) 90% - mam instalację wysokotemperaturową - żadna kondensacja itp.

 

Kaloryczność gazu - 31 MJ/m3 - zakładam (optymistycznie dla gazu), że taka właśnie jest.

 

Po uwzględnieniu sprawności kotła potrzebuję na sezon 4390,68 m3 gazu.

 

Rzucam okiem na rachunek - cena za 1 m3 = 1,90 zł brutto.

 

Koszt potrzebnego gazu = 8341 zł.

 

Oszczędność przy paleniu ekogroszkiem = +- 3932 zł (prawie połowę taniej).

 

Proszę o wskazanie błędu. Założyłem praktycznie idealne warunki dla gazu i takie sobie dla ekogroszku - nijak nie chce wyjść 10 ani nawet 20%.

 

Podobne obliczenia dla domku, który można ogrzać 3 tonami węgla są już bardziej optymistyczne - oczywiście stosunek kosztów ogrzewania gazem i węglem pozostaje taki sam, lecz różnica zaczyna być sensowniejsza (około 1600 zł).

 

Pytam dlatego, że chciałbym stwierdzić faktycznie, że zamiast 4400 zł ogrzewając węglem jestem w stanie wydać 5500 ogrzewając gazem. Ale jak???

zamontuj gaz i się przekonasz że nie taki diabeł straszny

faktycznie z obliczęń wynika to co piszesz ale w ppraktyce za cholery tak nie wyjdie

moze dlatego że gaz na dzień dzisiejszy to ok 35MJ

moze dlatego ze sprawnosc kotłów gazowych to przedział 92-94%

moze dlatego że u nas eko jest z dowozem za 800zł

może dlatego ze mamy straty postojowe przy ekogroszku

może dlatego że musiałem dodatkowe kosze zamawiac do poiołu

moze wrescie dlatego że pradu wiecej idzie do kotła z podajnikiem

Ja mam dwie kotłownie dlatego po 2 latach moge coś powiedziec w zakresie ogrzewania

na dzień dzisiejszy dlamnie eko groszek to pomyłka ,a w składziku jeszcze kilma metrów drewna wiec na noc gaz na dzien drewno i bedzie tanio i ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem potem post zakładając kaloryczność gazu na 37 Mj/kg (najwięcej jak znalazłem).

 

Ja piszę o moim domu - u nas ekogroszek kosztuje tyle ile piszę. Prądu idzie na miesiąc około 25 zł (ale niech stracę, że będzie to i 40 - z tego jakieś 30% to pompa, która jak sądzę musi też pracować w kotle gazowym). Mogę więc odjąć z moich zysków na ekogroszku 150 zł na sezon - wciąż zostaje 2400 zł.

 

Jak już pisałem - sąsiad ma identyczne warunki - do niedawna miał kocioł na gaz - grzał nim pewien krótki okres dla testu i generalnie moje wyliczenia (50% więcej) się potwierdziły.

 

No a montowanie kotła na gaz, wymiennika itp za kilka ładnych tysięcy po to aby się przekonać jest dla mnie niezbyt zachęcające, no bo co jak się okaże, że wyliczenia z grubsza się potwierdzą (a potwierdza to np eksperyment sąsiada). 2400 zł to jednak nie jest kwota o którą byłbym w stanie zwiększyć nakłady na ogrzewanie.

 

Edycja: Dane te podaję na podstawie tego co faktycznie spaliłem w poprzednim sezonie (7 ton) - w tym sezonie niestety będzie jakaś tona więcej no bo i zimniej było.

Edytowane przez marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem potem post zakładając kaloryczność gazu na 37 Mj/kg (najwięcej jak znalazłem).

 

Ja piszę o moim domu - u nas ekogroszek kosztuje tyle ile piszę. Prądu idzie na miesiąc około 25 zł (ale niech stracę, że będzie to i 40 - z tego jakieś 30% to pompa, która jak sądzę musi też pracować w kotle gazowym). Mogę więc odjąć z moich zysków na ekogroszku 150 zł na sezon - wciąż zostaje 2400 zł.

 

Jak już pisałem - sąsiad ma identyczne warunki - do niedawna miał kocioł na gaz - grzał nim pewien krótki okres dla testu i generalnie moje wyliczenia (50% więcej) się potwierdziły.

 

No a montowanie kotła na gaz, wymiennika itp za kilka ładnych tysięcy po to aby się przekonać jest dla mnie niezbyt zachęcające.

 

no toche mnie to dziwi to przełozenie ale jakby pliczyć wszytko jak napisałem to pewnie potwierdziłoby się to co napisałem

gdyby bylo tak że ekogroszek faktycznie jest tak tani to miałbym ok 15 ton na stanie i nie pisał bym takich rzeczy

jak sprzedam ten eko na przyszły rok montuje sobie holzgaz i bede miał ciepło za 3000 na sezon no moze plus 1000 na gaz jak leń zaatakuje domowników

a tak na marginesie do istniejącej instalacji wystarczy podłaczyć kocioł żeliwny gazowy i juz po problemie

ale dopuki masz opał za grosze bo cena jest tak śmieszna że nie dziwie się twoich wyliczeń to napewno nie przekonam twojej osoby do gazu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opał mam kupowany prosto z ZG Piekary (Pieklorz) - cena w sierpniu wynosiła niecałe 600 zł + przywóz. Czy jest śmieszna - cóż nie wiem - czytuję na forum dużo niższe oferty. A w internecie teraz cena w naszym regionie (śląsk) jest zbliżona. Oczywiście, że gdyby koszt węgla był np. 800 zł za tonę różnica (przy wciąż idealnych założeniach dla gazu i średnich dla węgla "dotknęłaby" rzeczonego 1000 zł). Wg moich wyliczeń koszt ogrzewania gazem i węglem zrównałby się w momencie, gdyby koszt węgla wynosił 1000 zł za tonę (a to i tak przy bardzo optymistycznych dla gazu założeniach). Bo już zakładając, że gazownia dostarczy mi gaz o minimalnej dopuszczalnej wartości opałowej (31Mj/m3) węgiel musiałby kosztować 1200 zł za tonę, aby rachunek był równy.

 

No ale niestety masz rację - obecnie jestem raczej skazany na opał stały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem użytkownikiem kotła na eko-groszek juz od 5lat.Wczesniej opalałem gazem dom o pow ok 200m2.-masakra.Cały rok grzania opiewał na kwote ok 7000-8000.Niech mi nikt nie pisze ze ogrzewa dom o podobnej kubaturze i kosztuje go to 4000 rocznie .Jak pisza koledzy na forum w domu temperatura to max 20 stopni. Teraz mam eko i ciepełko w domu fakt ze dom został docieplony.Przeliczyłem cały poprzewedni rok i wyszło 5,5 tony eko, który kupuje po 680 zł za tone wiec rachunek jest prosty ok 50% kasiurki w kieszeni a nie mówiąc juz o tym ze chodze w krótkim rekawku.Prawda jest taka ze w domach o tak dużej powierzchni użytkowej gaz jest nieopłacalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem użytkownikiem kotła na eko-groszek juz od 5lat.Wczesniej opalałem gazem dom o pow ok 200m2.-masakra.Cały rok grzania opiewał na kwote ok 7000-8000.Niech mi nikt nie pisze ze ogrzewa dom o podobnej kubaturze i kosztuje go to 4000 rocznie .Jak pisza koledzy na forum w domu temperatura to max 20 stopni. Teraz mam eko i ciepełko w domu fakt ze dom został docieplony.Przeliczyłem cały poprzewedni rok i wyszło 5,5 tony eko, który kupuje po 680 zł za tone wiec rachunek jest prosty ok 50% kasiurki w kieszeni a nie mówiąc juz o tym ze chodze w krótkim rekawku.Prawda jest taka ze w domach o tak dużej powierzchni użytkowej gaz jest nieopłacalny.

 

no tylko ten drobny fakt ze dom został docieplony

przez co kompletnie jesteś niewiarygodny w tym co piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do grzania teraz ekogroszkiem wynik jest oczywiście nieporównywalny po ociepleniu - ale 7-8 tys za gaz przed ociepleniem to się nawet pokrywa mniej więcej z moimi obliczeniami.

 

Dodano dużo później:

 

Natomiast podobne obliczenia zrobiłem po ociepleniu domu (liczę zysk na poziomie 2 tony ekogroszku rocznie). Wciąż za gaz wyjdzie jakieś 2000 zł drożej w sezonie (3150/5300).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prąd jak już liczyłem - może to być 100-150 zł więcej na sezon, 7-8 wiader 12 litrowych z tony czyli około 7 100 litrowych pojemników (x15 zł) - czyli czystej finansowej różnicy wg moich obliczeń zostanie (obecnie) 2300 (ew. po ociepleniu jakieś 1900. Do tego jakieś 4 godziny w miesiącu na obsługę daje jakieś 30 godzin pracy (nawet z wrzucaniem opału). To już mało wymierne, ale policzmy te godziny po 15 zł - czyli mamy 1850 zł zysku w domu 200 metrów nieocieplonym i jakieś 1450 zł w domu ocieplonym - wciąż brakuje do 1000 :/ (no i to liczenie godzin pracy jest trudne - zejście do piwnicy na pół godziny raz na tydzień ew. godzinne czyszczenie raz na miesiąc nie jest tak uciążliwe jakbym miał np. siedzieć te 5 dni w jakiejś pracy :) - co nie zmienia faktu, że wolałbym sobie wtedy posiedzieć z rodziną np). Niestety wszystko wciąż przy założeniach dość niekorzystnych dla ekogroszku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prąd jak już liczyłem - może to być 100-150 zł więcej na sezon, 7-8 wiader 12 litrowych z tony czyli około 7 100 litrowe pojemniki (x15 zł) - czyli czystej finansowej różnicy wg moich obliczeń zostanie (obecnie) 2300 (ew. po ociepleniu jakieś 1900. Do tego jakieś 4 godziny w miesiącu na obsługę daje jakieś 30 godzin pracy (nawet z wrzucaniem opału). To już mało wymierne, ale policzmy te godziny po 15 zł - czyli mamy 1850 zł zysku w domu 200 metrów nieocieplonym i jakieś 1450 zł w domu ocieplonym - wciąż brakuje do 1000 :/ (no i to liczenie godzin pracy jest trudne - zejście do piwnicy na pół godziny raz na tydzień ew. godzinne czyszczenie raz na miesiąc nie jest tak uciążliwe jakbym miał np. siedzieć te 5 dni w jakiejś pracy :) ).

 

no rozumiem że kazdy Z... swój towar chwali ale takiej wypowiedzi się niepsodziewałem

przedewszytkim na podajnik na prąd 150zł na sezon nie strczy choćbyś nie wiem jak oszczedzał

ale niech bedzie ,pojemniki tez bardzo skromnie ale niech będzie

bo jakbym nie próbował przekonywać to zawsze przeciwnik gazu znajdzie gdzieś igłe w stogu siana

reasumując niech zostanie tej róznicy te 2000zł na rok zgledem węgla a co poczynią czytający to juz sie pewnie nie dowiemy

pragne nadmienić że taka roznica to jest najgorszy wariant jaki jest mozliwy w praktyce wyjdzie napewno dużo lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pragnę nadmienić, że założyłem dla gazu wprost idealne warunki (37Mj/m3, 90% sprawność kotła)dla węgla celowo wartości niższe niż nominalne (25 zamiast 28Mj/kg, sprawność 70 zamiast 90%) - także mogę się z tobą zgodzić, że wariant jest jednym z najgorszych, ale dla węgla :) Węgiel można "przechrzćić" (gaz też wg wymagań wystarczy, że ma 31Mj/m3), kocioł się brudzi i na pewno nie ma 90% sprawności (ale kocioł gazowy też pewno z biegiem czasu sprawność traci).

 

O obliczeniach dla prądu pisałem już gdzieśtam - podłączyłem miernik - wyliczył mi bodajże 2,1 kwh na dobę (obecnie zmieniłem pompę i zużycie to będzie zdecydowanie mniejsze), ale nawet zakładając, że jest 2,1 na dobę mamy 37 zł miesięcznie - teraz mam oszczędniejszą pompę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo rozmawiamy o kosztach bezpośrednich bez których nie można rozpocząc procesu palenia

a inne dodatki są kosztami pośrednimi które mogą a nie muszą wystąpić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pragnę nadmienić, że założyłem dla gazu wprost idealne warunki (37Mj/m3, 90% sprawność kotła)dla węgla celowo wartości niższe niż nominalne (25 zamiast 28Mj/kg, sprawność 70 zamiast 90%) - także mogę się z tobą zgodzić, że wariant jest jednym z najgorszych, ale dla węgla :) Węgiel można "przechrzćić" (gaz też wg wymagań wystarczy, że ma 31Mj/m3), kocioł się brudzi i na pewno nie ma 90% sprawności (ale kocioł gazowy też pewno z biegiem czasu sprawność traci).

 

O obliczeniach dla prądu pisałem już gdzieśtam - podłączyłem miernik - wyliczył mi bodajże 2,1 kwh na dobę (obecnie zmieniłem pompę i zużycie to będzie zdecydowanie mniejsze), ale nawet zakładając, że jest 2,1 na dobę mamy 37 zł miesięcznie - teraz mam oszczędniejszą pompę.

 

Mysle ze przyjeles zbyt duza sprawność dla pieca na paliwo stale. W moim producent napisal, iż ma sprawność 85 % zapomniał tylko dodac iż taka może osiągnąć tylko w warunkach laboratoryjnych przy 100 % mocy Kotla. Test jaki były przeprowadzane dla tych kotlow w realnych warunkach przy normalnej pracy i zabrudzeniu pokazaly iż sprawność tych kotlow nie przekracza 50% . Z tad taki rzekomo dobry wynik dla wegla ci wyszedl. Natomiast jeżeli zainwestujesz w kociol kondensacyjny realnie osiągniesz sprawność ok. 98% mimo iż producenci tych kotlow mowia o sprawności rzedu 109%;-) Ale generalnie ze względu na straty energii jakie pociąga za soba niedocieplony budynek gaz nie będzie ci się opłacał. Ja jestem raczej zwolennikiem racjonalnego podchodzenia do sprawy bez uprzedzen. Mysle ze wartość opalowa dla gz 50 trzeba liczyc jakies 33 max 35 MJ/m3. Ja stosując propan mam w tej chwili 46 MJ/Kg. I przy piecu kondensacyjnym z dobrze ociplonym domem jakos wychodze na swoje, a w duze mrozy odpalam „śmierdziucha” .Do tego trzeba dodac jeszcze to, czy te 7 ton wystarcza ci tylko na okres zimowy???. Czy na grzanie wody latem tez? Jeżeli nie dolicz to tego jeszcze koszty pradu grzania wody latem, a zobaczysz jak jeszcze obniży to roznice miedzy weglem a gazem, dolicz jeszcze koszty gotowania ewentualnie pradem lub propan-butan. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50% dla węgla i 98% dla gazu - nie popadajmy w skrajności - w ten sposób można wszystko udowodnić :) Ale owszem - przy takich założeniach koszt gazu dla mojego domu byłby tylko o 600 zł większy :) Ale myślę, że po 4 latach doświadczeń i w miarę czystym wymienniku udało mi się z laboratoryjnych 90% uzyskać te 70 :)

 

7 ton spalam w okresie zimowym na ogrzewanie i cwu dla 4 osób - gdy wyłączam grzanie doliczyć trzeba jeszcze około tony opału na grzanie cwu latem (dodam, że przed kotłem na ekogroszek miałem cwu z gazowego podgrzewacza przepływowego i wychodziło to drożej w porównaniu - rachunki za gaz były jakieś 2x wyższe niż za spalony węgiel (ale wtedy był tańszy groszek - teraz gdy groszek kosztuje więcej koszty cwu byłyby bardzo zbliżone w okresie gdy kocioł grzeje tylko bojler - stąd pominąłem je w porównaniu).

 

Co do kondensacji - z tego co się orientuję wymaga ona grzania dość niskimi temperaturami co przy mojej instalacji raczej nie jest do uzyskania - obecnie mam na grzejnikach 55 stopni a w zimniejsze dni do 65 a to bez wymiany instalacji i/lub docieplenia domu się nie zmieni.

 

Gotowanie - gotuje na gazie, ale w tych obliczeniach jakoś mi to nigdzie nie pasuje (mówimy wszak o ogrzewaniu).

 

Ale generalnie ze względu na straty energii jakie pociąga za soba niedocieplony budynek gaz nie będzie ci się opłacał.

Ale w jaki sposób docieplenie domu zmieni proporcję w kosztach gazu i ekogroszku? Na "chłopski rozum" kwotowo owszem różnica będzie mniejsza, ale stosunek kosztów pozostanie taki sam. Ew. wpływ to chyba może mieć tylko fakt, że więcej zyskam na kondensacji, gdybym miał kocioł kondensacyjny (bo wtedy będę mógł grzać chłodniejszą wodą).

 

A jeszcze wracając do zużycia prądu przedstawię takie prowizoryczne obliczenia (założenie 1/2 czasu w podtrzymaniu, 20 sekund podawanie, 45 sekund przerwa):

 

Dmuchawa - czas pracy 30 minut na godzinę - moc maks 80W (u mnie chodzi dużo wolniej, ale już załóżmy to maksymalne zużycie prądu) - zużycie miesięczne 28,8kWh = 15,84 zł

 

Motoreduktor - czas pracy 9 minut na godzinę - zużycie miesięczne 10kWh = 5,48 zł

 

Pompa (trochę poza konkursem, bo w instalacji z kotłem gazowym też jest i musi chodzić).

Praca ciągła, moc pobierana max 45W - średnio mi pobiera 20W - zużycie miesięczne 14,4kWh - koszt 7,92 zł

 

Stąd koszt pracy samego kotła wyniesie jakieś 20 zł miesięcznie (u mnie mniej, gdyż dmuchawa nie chodzi na maksymalnej mocy) - te obliczenia pokrywają się z wynikiem podanym przez miernik poboru prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, jestem pełen podziwu dla Waszego zdyscyplinowania.

Rzeczywiście trzymacie się tematu... :)

 

Gdybym ja był na miejscu Flaronki (czyli opis sytuacji i położenie na północy Polski) to na pewno paliłbym owsem.

 

Pozdrawiam.

 

 

no nie ma co temat się trzyma kupy jak widać sam Pan Marcin ostro tego pilnuje. Potem wchodzą ludzie laicy chcą się czegoś dowiedzieć i zamiast konkretów to same farmazony i filozofowanie. Nie to żebym był wrędny ale rok temu stanąłem przed wyborem czym grzać, gazem, piecem normalnym a może na ekogroszek. I zanim czegokolwiek się dowiedziałem na tym forum to 80% czytania właśnie takich opisów.

 

Marcin tak bardzo dbasz o jakość na forum dlatego dalej nie kumam dlaczego nie możesz po prostu założyć tematu pod tytułem

 

np: Spalanie opalu na sezon - różne piece

 

 

i zrobić prosty formularz składający się z:

 

- Powierzchnia grzewcza:

 

- Ilość członków rodziny:

 

- Rodzaj ocieplenia:

 

- Rodzaj opału:

 

-Rodzaj kotła:

 

- Nastawy kotła:

 

- Ilość spalanego opału na dobę:

 

- Wady z obecnego rodzaju ogrzewania:

 

- Zalety z obecnego rodzaju ogrzewania:

 

 

jeżeli jakiś podpunktu zabrakło oczywiście dodać, bo mogło mi coś umknąć. I wtedy taka osoba która pierwszy raz zawita na forum może szybko przejrzeć ludzi wyniki co może pozwoli podjąć sensowną dla danej osoby decyzje. Panie MARCINIE kłania się USABILITY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy tak dbający o jakość forum - a wg Was w którym miejscu dyskusja odbiega od tematu zadanego przez autora pierwszego postu? Proponuję przeczytać pytanie jeszcze raz i wtedy stawiać zarzuty co do nieprzedmiotowości dyskusji. Dyskutujemy na temat różnicy w kosztach ogrzewania gazem i węglem a jest to część pytania.

 

Masz pełne prawo założyć temat o którym mówisz samodzielnie, skoro widzisz taką potrzebę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.